W sprzedaży pojawiło się mięso - karkówka i schab - kulinarne.Jest ono tańsze od normalnego. Rózni się tym, że mieso jest już peklowane. Czy ktoś korzystał kiedyś z tego - dla mnie to pachnie rybą glazurowaną" - ostatnio miałam dorsza glazurowanego (nie sprawdziłam wcześniej zawartości glazury), nie dosyć, że dwa razy odlewałam wodę w trakcie rozmrażania, to jeszcze na patelni grilowej - zamiast smażonej ryby wyszła mi ryba gotowana w sosie własnym (albo jak kto woli w wodzie).
Czy to nie będzie tak, że zawartość mięsa w mięsie będzie w granicach 70%? Bo co innego jak sama dam mięso do solanki -wiem czego się spodziewać, natomiast tutaj? Na ile ono jest już doprawione?
Na razie do tematu podchodzę jak do jeża - niemniej bardzo mnie interesuje "jak to działa"
Coś mi tu źle pachnie. Jeżeli jest tańsze od normalnego mięsa i jest peklowane, to na bank, że ma dużo wody i chemii. Prawdopodobnie duże zapasy mięsa chcą w ten sposób upłynnić w okresie świątecznym. Pozdrawiam !
O świeżości nawet nie pomyślałam .. Może nawet i bym sie nacięła - ale mam zamrożony i schab, i karkówkę, a te w cyklu codziennym nie za szybko schodzą - jakoś bardziej preferowny jest drób - bo kolor ma ładny, sztywno się trzyma, prezentuje się nawet ładniej niż świeże mięso - tyle, że usłyszałam jak ekspedientki rozmawiały między sobą...
Mięso pojawiło się gdzieś w połowie listopada - może i faktycznie to upłynnianie zapasów przed świętami
Dlatego wole kupić mięsko u sprawdzonego sprzedawcy i sama zapeklować. Nie dość, że sama decyduje ile soli peklowej to jeszcze upiekę w rękawie bez tłuszczu i jest pychotka, kruche. A takie "dziwadła" co nie maja mięsa w mięsie wolę omijać z daleka.
Właśnie dlatego staram sie nie kupowac szynek w sklepie(tym bardziej na święta). Kupiłam świeżutki schabik i szyneczke w kulce, teraz sa w trakcie leżakowania(przez kilka dni), a potem sobie uwędzimy i tylko palce lizac.
Powodem peklowania moze byc to,ze mieso jest nie pierwszej swiezosci.Sol wybije wszystkie zarazki.Ja bardzo ostroznie podchodze do wszelkich gotowych wyrobow.Wole sama doprawic po swojemu i nawet jesli sie tak super nie uda to przynajmniej nie zaszkodzi .Zawsze musi byc jakas przyczyna tego, ze tansze.Jeszcze nie widzialm filantropow ,ktorzy chcieliby z okazji swiat oddac mieso za pol darmo.
W tym sęk, że to nie jest wyrób gotowy - w sensie, że zafoliowany, z ustaloną wagą i ceną. To cały schab i cała karkówka, sprzedawane na wagę - jak normalne mięso. Nie ma wielkiej różnicy w cenie (to kwestia złotówki, może dwóch na kilogramie)- dlatego łatwo sie naciąć - bo nigdzie nie ma informacji, że to mięso peklowane
U mnie w domu to się mówiło"tanie mieso psi jedzą".Nie kupuj nigdy zwł mięsa, ryb itp taniego. Bo to [pdróbka. Mięsa może być mniej, ale ma być sprawdzone.,bo ci napompują wodą, chemią ,glazurą itp.To przykre, ale takie czasy.Ja kupuję tylko u zaufanego rzeźnika.
W sprzedaży pojawiło się mięso - karkówka i schab - kulinarne.Jest ono tańsze od normalnego.
Rózni się tym, że mieso jest już peklowane.
Czy ktoś korzystał kiedyś z tego - dla mnie to pachnie rybą glazurowaną" - ostatnio miałam dorsza glazurowanego (nie sprawdziłam wcześniej zawartości glazury), nie dosyć, że dwa razy odlewałam wodę w trakcie rozmrażania, to jeszcze na patelni grilowej - zamiast smażonej ryby wyszła mi ryba gotowana w sosie własnym (albo jak kto woli w wodzie).
Czy to nie będzie tak, że zawartość mięsa w mięsie będzie w granicach 70%?
Bo co innego jak sama dam mięso do solanki -wiem czego się spodziewać, natomiast tutaj? Na ile ono jest już doprawione?
Na razie do tematu podchodzę jak do jeża - niemniej bardzo mnie interesuje "jak to działa"
Coś mi tu źle pachnie. Jeżeli jest tańsze od normalnego mięsa i jest peklowane, to na bank, że ma dużo wody i chemii. Prawdopodobnie duże zapasy mięsa chcą w ten sposób upłynnić w okresie świątecznym. Pozdrawiam !
i nie dziwilabym sie gdyby to bylo mieso zlej jakosci - po zamarynowaniu nie widac jak swieze bylo przed....
O świeżości nawet nie pomyślałam .. Może nawet i bym sie nacięła - ale mam zamrożony i schab, i karkówkę, a te w cyklu codziennym nie za szybko schodzą - jakoś bardziej preferowny jest drób - bo kolor ma ładny, sztywno się trzyma, prezentuje się nawet ładniej niż świeże mięso - tyle, że usłyszałam jak ekspedientki rozmawiały między sobą...
Mięso pojawiło się gdzieś w połowie listopada - może i faktycznie to upłynnianie zapasów przed świętami
Pewnie coś w rodzaju polędwicy sopockiej za 13zł. Jest tak "peklowana", że rozpada się już na wadze.
Oj Ekko nie upilnowałaś ryby i ta z potelni Ci uciekła ! A jak handel ma zarobic ? Kiedyś z 1 kg miesa było 0,80 szynki a dzis 1, 30
Dlatego wole kupić mięsko u sprawdzonego sprzedawcy i sama zapeklować. Nie dość, że sama decyduje ile soli peklowej to jeszcze upiekę w rękawie bez tłuszczu i jest pychotka, kruche. A takie "dziwadła" co nie maja mięsa w mięsie wolę omijać z daleka.
Właśnie dlatego staram sie nie kupowac szynek w sklepie(tym bardziej na święta). Kupiłam świeżutki schabik i szyneczke w kulce, teraz sa w trakcie leżakowania(przez kilka dni), a potem sobie uwędzimy i tylko palce lizac.
Ja tego na pewno nie kupię :| A szynki na święta zapeklowałam sama na sucho .
Powodem peklowania moze byc to,ze mieso jest nie pierwszej swiezosci.Sol wybije wszystkie zarazki.Ja bardzo ostroznie podchodze do wszelkich gotowych wyrobow.Wole sama doprawic po swojemu i nawet jesli sie tak super nie uda to przynajmniej nie zaszkodzi .Zawsze musi byc jakas przyczyna tego, ze tansze.Jeszcze nie widzialm filantropow ,ktorzy chcieliby z okazji swiat oddac mieso za pol darmo.
W tym sęk, że to nie jest wyrób gotowy - w sensie, że zafoliowany, z ustaloną wagą i ceną. To cały schab i cała karkówka, sprzedawane na wagę - jak normalne mięso.
Nie ma wielkiej różnicy w cenie (to kwestia złotówki, może dwóch na kilogramie)- dlatego łatwo sie naciąć - bo nigdzie nie ma informacji, że to mięso peklowane
70% mięsa w mięsie, a to dobre!
Przeważnie jest go tam tylko 40-50.
U mnie w domu to się mówiło"tanie mieso psi jedzą".Nie kupuj nigdy zwł mięsa, ryb itp taniego. Bo to [pdróbka. Mięsa może być mniej, ale ma być sprawdzone.,bo ci napompują wodą, chemią ,glazurą itp.To przykre, ale takie czasy.Ja kupuję tylko u zaufanego rzeźnika.