Już to było. Ja układam surowe w szufladzie na ściereczce tak aby się nie stykały. Pierwszą warstwę przykrywam ściereczką i kładę następną. I tak naprzemian. Kiedy się zamrożą wkładam do woreczków. To zapobiega sklejaniu się pierogów.
Ja obgotowuję (czekam aż wypłyną) - kiedyś mroziłam surowe, ale sporo pękało..Po obgotowaniu przelewam, jak makaron, zimną wodą - w ten sposób pozbywają się kleistości, układam na tackach, wysmarowanych olejem i zamrażam - a potem do woreczków Po obgotowaniu mam wybór - albo podawać z wody (wtedy wrzucam mrożone) - albo podsmażane - wtedy najpierw rozmrażam.
Aoede - układasz jedne na drugie? Ja tylko raz próbowałam czegoś takiego (chciałam zaoszczędzić miejsca przed gotowaniem) - ale w ten sposób tylko dolną warstę rozpłaszczyłam
:) układam pomiędzy. Co do pękania to chyba też kwestia ciasta. Jak na razie robiła tylko parę razy i pękniętych zdarzyłao się może 5. Dopiero się uczę... jak zauważyłaś.
Oczywiscie, że ugotowane.Najpierw je gotujesz, rozkladasz na talerzykach żeby wyschły troche, potem na druga strone przewracasz i wkladasz do woreczków, ale na plasko i mrozisz.Ja wkladam do woreczka po 10 pierogów.W Wigilie wkladam je na patelnie i przysmazam, sa pychota, powodzenia")))
Od lat robię tak, jak Pasikonik. Zamroziłam już wigilijne uszka i pierogi. Gdy potrzebuję, wrzucam na gorącą wodę, zagotowuję i mam takie, jakbym dopiero ugotowała. Gdy potrzebuję "na szybkiego" kilka pierogów na obiad dla dziecka, wyciągam z woreczka i podgrzewam pod mikrofalową przykrywką w mikrofali. Nie muszę wtedy gotować gara wody, a pierogi są dosłownie za chwilę. Kiedyś zamrażałam pierogi surowe ale często pękały albo rozklejały się. Robiłam z różnych mąk, z różną ilością jajek i zawsze coś się wydarzyło. Z gotowanymi czy podgotowanymi nie mam niemiłych przygód.
Witam wszystkich!! Zawsze mroziłam pierogi surowe ale to różnie z nimi było czasami wychodziły super a czasami mi pękały, może to była wina mąki nie wiem chociaż zawsze robiłam tak samo.Teraz od kilku lat mrożę pierogi zagotowane to znaczy rzucam pierogi do osolonej gotującej się wody i czekam jak wypłyną po wypłynięciu dję do w zimnej wodziy i dopiero potem układam i mrożę .Pozdrawiam.
Ja mam niestety uczulenie na gluten.To pierogi jem tylko w Wigilię, a i tak potem wieczór spędzam najczęściej w ustronnym miejscu))Ale co tam..raz na rok można)))Kocham pierogi...ale...mogę je tylko powąchać)))To robię je dla innych i cieszę się, że im smakują))
Zawsze mroze ugotowane.Pougotowaniu przelewam lekko roztopiona margaryna(wcale nie beda za tluste),studze po kilka na osobnym talerzu.Calkiem zimne pekuje do woreczkow i zamrazam.Po rozmrozeniu mozna je od razu przysmazyc na patelni lub odgrzac bez rozmrazania,najlepiej na parze.Nic nie traca na smaku
ja od lat mroze surowe i jak do tej pory nic sie nie rozkleja ani nie peka wiadomo ze nawet jak sie gotuje swieze to tez moga zdazyc sie wypadki:))a jak juz komus radzilam wyprubuj oba sposoby zamrazania a zobaczysz ktory bardziej ci pasuje:))powodzenia:))
Właśnie robię pierogi z grzybami. Chciałabym je zaraz zamrozić ale nie wiem jak. Surowe czy ugotowane mrozić? Proszę o pomoc i z góry dziękuję!!!
Już to było. Ja układam surowe w szufladzie na ściereczce tak aby się nie stykały. Pierwszą warstwę przykrywam ściereczką i kładę następną. I tak naprzemian. Kiedy się zamrożą wkładam do woreczków. To zapobiega sklejaniu się pierogów.
Dzięki!!!!!!!
Proszę. :)
Zamiast ściereczki ja stosuję papier do pieczenia, jest idealny do przekładania produktów do zamrożenia - nic się nie skleja. Pozdrawiam !
Ja obgotowuję (czekam aż wypłyną) - kiedyś mroziłam surowe, ale sporo pękało..Po obgotowaniu przelewam, jak makaron, zimną wodą - w ten sposób pozbywają się kleistości, układam na tackach, wysmarowanych olejem i zamrażam - a potem do woreczków
Po obgotowaniu mam wybór - albo podawać z wody (wtedy wrzucam mrożone) - albo podsmażane - wtedy najpierw rozmrażam.
Aoede - układasz jedne na drugie? Ja tylko raz próbowałam czegoś takiego (chciałam zaoszczędzić miejsca przed gotowaniem) - ale w ten sposób tylko dolną warstę rozpłaszczyłam
:) układam pomiędzy. Co do pękania to chyba też kwestia ciasta. Jak na razie robiła tylko parę razy i pękniętych zdarzyłao się może 5. Dopiero się uczę... jak zauważyłaś.
Zawsze zamrażam surowe, zaraz po zrobieniu, nigdy nie pękają i nie sklejają się, wszystko to pewnie kwestia ciasta. Pozdrawiam
Zawsze zamrażam surowe, zaraz po zrobieniu, nigdy nie pękają i nie sklejają się, wszystko to pewnie kwestia ciasta. Pozdrawiam
a ja gotowane, podobnie jak ekkore
Ja tez zaczne mrozic podgotowane, niestety jak gotuje mrozone surowe pierogi to niektore pekaja.
ja w identycznej metodzie wspolzyje z pierogami od lat trzydziestu...no moze i pare.
Oczywiscie, że ugotowane.Najpierw je gotujesz, rozkladasz na talerzykach żeby wyschły troche, potem na druga strone przewracasz i wkladasz do woreczków, ale na plasko i mrozisz.Ja wkladam do woreczka po 10 pierogów.W Wigilie wkladam je na patelnie i przysmazam, sa pychota, powodzenia")))
Od lat robię tak, jak Pasikonik. Zamroziłam już wigilijne uszka i pierogi. Gdy potrzebuję, wrzucam na gorącą wodę, zagotowuję i mam takie, jakbym dopiero ugotowała. Gdy potrzebuję "na szybkiego" kilka pierogów na obiad dla dziecka, wyciągam z woreczka i podgrzewam pod mikrofalową przykrywką w mikrofali. Nie muszę wtedy gotować gara wody, a pierogi są dosłownie za chwilę. Kiedyś zamrażałam pierogi surowe ale często pękały albo rozklejały się. Robiłam z różnych mąk, z różną ilością jajek i zawsze coś się wydarzyło. Z gotowanymi czy podgotowanymi nie mam niemiłych przygód.
Witam wszystkich!! Zawsze mroziłam pierogi surowe ale to różnie z nimi było czasami wychodziły super a czasami mi pękały, może to była wina mąki nie wiem chociaż zawsze robiłam tak samo.Teraz od kilku lat mrożę pierogi zagotowane to znaczy rzucam pierogi do osolonej gotującej się wody i czekam jak wypłyną po wypłynięciu dję do w zimnej wodziy i dopiero potem układam i mrożę .Pozdrawiam.
Ja zawsze mrożę surowe, jeszcze ani jeden mi nie pękł podczas gotowania:)pozdrawiam
ja też zawsze mrożę surowe bez żadnych problemów,ciasto robię z mąki i gorącej wody,jest elastyczne
Ja mam niestety uczulenie na gluten.To pierogi jem tylko w Wigilię, a i tak potem wieczór spędzam najczęściej w ustronnym miejscu))Ale co tam..raz na rok można)))Kocham pierogi...ale...mogę je tylko powąchać)))To robię je dla innych i cieszę się, że im smakują))
Majoliko - spróbuj zrobić pierogi z mąki sojowej. Pozdrawiam !
Zawsze mroze ugotowane.Pougotowaniu przelewam lekko roztopiona margaryna(wcale nie beda za tluste),studze po kilka na osobnym talerzu.Calkiem zimne pekuje do woreczkow i zamrazam.Po rozmrozeniu mozna je od razu przysmazyc na patelni lub odgrzac bez rozmrazania,najlepiej na parze.Nic nie traca na smaku
ja od lat mroze surowe i jak do tej pory nic sie nie rozkleja ani nie peka wiadomo ze nawet jak sie gotuje swieze to tez moga zdazyc sie wypadki:))a jak juz komus radzilam wyprubuj oba sposoby zamrazania a zobaczysz ktory bardziej ci pasuje:))powodzenia:))