a ja ustaliłam już menu "ciastowe", bo za to jestem odpowiedzialna, resztę mama wymyśla sprzątanie leży odłogiem, ale jutro dopiero wracam do domu, więc zabiorę się za to ze zdwojoną siłą, pozdrawiam
Um mnietez nie za wiele, chounka ustrojona,wszystkie okna umyte (15),upieczone pierniczki i tak "z wierzchu" posprzatane.nie mam pojecia co bedziemy jesc.Acha,wieczorem bede kleic uszka
Użytkownik Alll napisał w wiadomości: > Pochwalcie się co już macie zrobione, a co jeszcze jest do > zrobienia?Mam udekorowaną choinkę, przed domem dekorację posprzątałam i > to wszystko. Jeszcze nie ustaliłam menu.
Witaj :) Ja juz sprzątnęłam gruntownie mieszkanko, okna tez czyściutkie. Zostało codzienne sprzątanko. Większośc prezentów kupiona(jeszcze tylko kilka drobiazgów jutro uzupełnię), trzeba tylko pięknie zapakowac. Jestem na etapie pieczenia drobnych ciasteczek, te na surowo będę robic od niedzieli. Menu na święta już dawno obmyslone, w przyszłym tygodniu ostatnie spożywcze zakupy i gotowe. Ufff, jak sie cieszę, że w tym roku sprawnie mi to idzie :) Pozdrawiam serdecznie i życze udanego i sprawnego załatwienia wszystkiego co jest jeszcze do załatwienia.
Ja okien nie umylam i raczej myc nie bede (myte jakis miesiac temu) - moze ewentualnie zmienie firanki w czesci "oficjalnej mieszkania" :) Pierniczki pieke w piatek, a trzy ciasta mysle ze w przyszla srode i w wigilie rano.....(to jest jedyna rzecz z kulinariow, ktora mi przypada do roboty) Choinka mam nadzieje zablysnie w sobote :) Wiecej nie robie, bo Wigilie i Swieta tradycyjnie spedzamy u naszych rodzicow..
Zrobiona ryba smażona w occie, troszkę pierników,kiełbasa w sobotę wędzenie szynek, schabów i boczków, a ze sprzątaniem to w "czarnej d..." jestem, ale to wynik mojej ostatnio bardzo zniżkowej formy.
u mnie zmienie fieranki bo okna nie dawno myłam ozdoby juz sa choinka ładnie wyglada zakupy zrobione czeka mnie lekkie posprzatanie mama cos pomoze ugotowac reszte odpoczywam bo dzidziuś ma byc z nami wiec oszczedzam siły :) Wsołych Świat wszytskim:0
U nas od niedzieli piernik staropolski i pierniczki drażnią nozdrza , mrugają do nas Majolikowe śledzie ...:)) Dzisiaj zakiszę buraczki na barszcz . Mnóstwo jeszcze pracy przed nami : ozdabianie pierniczków , chatki i choinki piernikowe , łańcuchy na choinkę , jak zdążymy ,to Majolikowy pasztet ... , w sobotę lepimy pierogi . Na szczęście makaronowe aniołki Wkn nie straciły nic ze swego zeszłorocznego uroku , ale bardzo ( z pewną dozą nieśmiałości ;))) czekamy na instrukcję wykonania wykałaczkowej gwiazdy ( tutaj zalotny uśmiech w kierunku Wkn ;))) . Reszta ... to się zobaczy ...;))) A porządki ... to po świętach :))
Tydzień temu zamówiłem w http://tortownia.pl , (wczoraj przyszły) foremki do wykrawania piernikowej choinki. Na komplet składa się 7 sztuk + stojak z wykałaczką. Ciasto: 400g mąki, 140g cukru pudru, 60g masła lub margaryny, 2 jaja, 100g miodu, 2 łyżeczki kakao, 27g przyprawa do piernika (u mnie Kotanyi), 1 łyżeczka sody. Ze wszystkich składników zagnieść ciasto i pozostawić na 24 godziny. Wykrawać gwiazdki w dowolnej ilości. Najlepiej po jednej z każdej wielkości nie zapominając o dziórce w środku. Upiec, polukrować, nałożyć na podstawkę. Podstawką jest drewniane kółko z wbitym weń patyczkiem. Nie wiem czy to o to chodziło :-)
Mam zewnetrzna dekoracje od tygodnia w/g wloskiego zwyczaju, robie zlobek ( 1metr na 0.5 m ) i jutro musze go skonczyc, choinke nie wiem czy zrobie, bo mamy gosci i trzeba bedzie rozlozyc dwie kanapy w salonie...kupilam natomiast mieso na bigos i zamrozilam, mam zrobiona pieczen wolowa zamrozona...
Cały dom wysprzatany,chatka z piernika upieczona,pierniczki na chinkę i do chrupania też.A zrobić jeszcze muszę dekorację na podwórku,to mam zaplanowane na sobotę,a zaraz po niedzieli gotowanie i piczenie ciast.Na pewno sernik i makowiec.
Hi Mam wszystko obmyslone :)) Upiekłam pierniczki, zrobiłam makaron, przekręciłam mak, dzis ulepie parę uszek i takie pierogi z soczewicą, co będą robić za przystawkę ;)) W zasadzie mam zrobione zakupy. Uprasowałam obrus, hi Przezroczysty szal z cekinkami i serwetki z motywem, który pojawi się na choince i jaki mam na zegarze, oraz stroik - to wystarczajaca dekoracja stołu. ( piszę, All, o dekoracji stołu- bo widziałam, ze ta kwestia Cie interesuje. U mnie stół będzie przykryty obrusem i dodatkowo przez środek ten szal- jest przezroczysty, w tym samym kolorze, co obrus, tylko ma takie migotliwe cekinki)
Mam rozdzielone obowiązki ;))- jesli bedzie choinka ( a choinka bedzie, jak starczy pieniędzy)- to Luby ją zamontuje i ubierze. Jeśli będzie chciał jakies dodaktowe dekoracje ( np oświetlenie okien, albo balkonu) to bedzie musiał sam je wykonać. Jeśli chodzi o stroiki- to mam nadzieję, że mi jakiś ładny zostanie ;)) Luby poodkurza, ja pomyję szkło...
Ja mam już wszystko posprzątane, okna umyte. Zakupy zrobione, jeszcze tylko karpia muszę kupić. Placki staropolskiego upieczone, w ten weekend muszę je przełożyć, upiec brukowce, belgijskie i łupiny do orzeszków. Jestem gotowa na święta :)
OJ dziewczyny, fajnie, że już macie tyle na święta. Ja powiem tak: im jestem starsza, tym mnie mniej kręcą. Siedzę w tej głupiej szkole i nie tylko uczę, ale odwalam inne papiery. ( do tych, którzy nadal mówią, ze nauczyciele to mają tylko wolne). Dzieci sprzątają górę, mąż odpowiada za rybę i choinkę, babcia wydaje rozkazy, a ja tu tyko sprzątam. A tak na poważnie. Jako tako czysto, a pieczenie w środę,sałatki w czwartek.Pozdrawiam wszystkich. Ela
Ja już mam prawie wszystko posprzątane , została mi jeszcze kuchnia , czyli to czego najbardziej nie lubię . Menu na święta mam zaplanowane, uszka grzybowe i krokiety z kapustą zrobione i zamrożone.Resztę potraw będę robić w przyszłym tygodniu.Jeszcze czekają mnie drobne zakupy i ubieranie choinki:)
A ja mam choinke ubrana i dom posprzatany.Menu swiateczne ustalam w ten weekend,poniewaz caly czas sie ucze do egzaminu ktory mam w piatek i tak przy okazji,prosze was o trzymanie kciukow za mnie.Dziekuje i pozdrawiam.
Jejku, to już za tydzień...? A ja jestem dla odmiany z robotą "w lesie". Okna nie umyte i mróz mnie teraz do tego nie zachęca..., plany i owszem , posiadam, ale z realizacją jest w tym roku gorzej. Może jutro wezmę się za pieczenie ciastek i pierniczków. Całe szczęście, ze córcia miała w sobotę urodziny i na przyjazd rodziców i siostry z mężem musimy przestawiać sofy, myć dodatkowe szkła itp., więc mam posprzątane dość gruntownie od podłogi przez witryny i ściany po sufity, ale te nieszczęsne okna....
ja mam pierniczki (już nawet gifty rozdaję:)) i piernik staropolski, kapustę z grzybami, pierogi-też z grzybami, i ruskie i uszka..... Niestety robię z doskoku, jak mam dzien wolny i muszę mrozić. Aha i kupiłam prezenty!
Lenko Droga! zapewniam Cie, ze Twoje okna, nawet nie umyte, nie pokrzyzuja swiatecznych planow!!! Nie zajezdzaj sie, "olej" okna... Moim zdaniem Swieta sa swietne, nawet przy nieumytych oknach... Powies jakies ozdoby...nie bedzie widac :)))
uu u mnie jeszcze sporo do zrobienia Jedynie piernik upieczony, a reszta czeka. Ale mamy zamiar zdążyc przed Świętami Mam nadzieje że praca ruszy pełną parą w najbliższy weekend.
A ja sie zastanawiam...jak mozna tydzien wczesniej zrobic pierogi, kapuste, czy makaron? Nie wspomne juz o ciastach....przeciez to wszystko bedzie stare...mam pytanie czy te dobrodziejstwa mrozicie? Trzymacie w lodowce? Musicie miec w domach ogromne chlodnie...
Jak makaron będzie stary? Przecież makaron ma wyschnąć- potem gotujesz go jak makaron z paczki. Wczoraj zrobiłam uszka- zamroziłam. Zrobiłam pierożki do pieczenia z soczewicą- i tez zamroziłam. Lodówkę mam normalną- domową. Zamrażalnik ma 3 szuflady- rzeczywiscie czasem trudno się pomieścić. Ale jak sobie inaczej to wyobrażasz? Musiałabym nie isć do pracy w przeddzień wigili i w wigilię i mieć kogoś do pomocy. Za chiny nie zdążyłabym ulepić uszek, pierogów, zrobic makaronu i tysiąc innych rzeczy, gdybym nie zaczęła teraz. Kapustę- jak włozysz gorącą do słoika- to chwyci, jak konfitura.
Co do ciast- to się nie znam, wiec się nie wypowiadam, ale myślę, za taki makowiec jest dobry ze 3 dni.
W niedzielę będę robić pralinki- w przepisie jest mowa, ze ich trwałość to ok 1 tygodnia.
Domowy makaron czyli jajeczny...jak dla mnie po tygodniu to jest stary...pierogi wole zrobic w dzien wigilii, bo nie mieszcza sie w zamrazarce, barszcz dzien wczesniej, rybe tusz przed kolacja (nie robie w galarecie) ciasta dzien wczesniej, jedynie bigos na swieta 3 dni wczesniej, bo ten im dluzej postoi tym lepszy, no ale rowniez bigos musi stac w lodowce...chyba, ze...macie balkony i te uzywacie jako lodowki, niestety w Rzymie to niemozliwe, bo w poludnie jest nawet 20 stopni. W moim rodzinnym domu nigdy tak wczesnie sie nie gotowalo potraw...pierwszy raz tutaj slysze...a i o pierniku 4 tygodniowym tu sie dowiedzialam, i musze sprobowac....
W moim domu panuje bałagan, wełna się panoszy wszędzie jako że namiętnie filcowałam w ostatnich miesiącach. Teraz nie filcuje bo z pracy wracam i padam na dziób. W pracy przedświąteczne szaleństwo. Z porządkami więc odpuszczam. Okien i tak nie umyje bo się nie da, jako że u nas one się tylko lekko uchylają. POnieważ wszyscy mają takie okna to i ja mogę :). Wełnę zagonię do pokoiku gościnnego, w szafy łokciem upcham to co nie powinno się rzucać w oczy... i jakieś takie małe kosmetyczne porządki zarządzę i męża do nich wykorzystam.
Mam za to zrobiony już bigos, farsz na rybę po grecku (w słoikach), uszka zamrożone i pierogi z grzybami. W szufladzie czeka barszcz w kartonie od krakusa, dorwany w polskim sklepie jako jeden z ostatnich. Piernik też już upieczony. :)
a ja to miałam jechać na Święta do Turcji(Pamukale).Tylko mój luby zapomniał, że ma tylko w tym roku 4 dni urlopu.No to pojedziemy w lutym, we ferie.A co tam.A tymczasem nastawiłam sledzie z czosnkiem, majerankiem i jałowcem, Kapusta i bigos na balkonie( a w tej chwili na zewnątrz 18 stopni poniżej zera- nieźle, co?)Zamrażarkę to mogę zamykać nogą wyłącznie, bo taka zapchana-chyba mi ktoś tam coś podrzucił.Sama nie wiem... Pirniki leżą i wciąż twrde, jak gnaty.Jutro ubiorę sie, jak niedźwiedź polarny i polatam po sklepach, to coś jeszcze nabędę na święta)))
PS. Zpomnialam..wczoraj mój dawny zaprzyjaźniony wychowanek internacki podrzucił mi wiaderko ryb.Mieszka nad Niegocinem)))wystawiłam je na balkon.Dziś to lodowa bryła.ale co tam, w wibilię je rozmrożę i będziemy wsuwać)))Tylko co zrobić z zamrożonego wiaderka ryb!!!!
Okien nie myje - przy takich temperaturach jakie tu panuja nikt tego nie robi. A mnie to bardzo odpowiada. Bigos mam juz nastawiony - teraz nalezy go jedynie codziennie troche popodgrzewac. Choinka ubrana tydzien temu - kiedys sie na ten zwyczaj zzymalam, a teraz z przyjemnoscia na nia popatruje. Lubie posiedziec wieczorem w swiatecznie udekorowanym pokoju, z zapalonymi swieczkami i swiatelkami na choince rozpraszajacymi mrok. Nieco wieksze sprzatanie i przygotowanie niektorych potraw planuje na weekend. Staram sie jednak jak moge okroic swiateczne menu, bo Swieta spedzamy w scisle kameralnym gronie i jedzenia zawsze zostaje. Pracuje (i to z sama wigilia wlacznie), wiec nie ma mowy o przygotowywaniu wielu rzeczy na ostatnia chwile. A barszcz kisi sie juz od kilku dni - zobaczymy jak sie uda.
I mam mocne postanowienie zasiasc do wigilijnego stolu w dobrej kondycji fizycznej i w swiatecznym nastroju - nawet kosztem odpuszczenia sobie wielkich porzadkow swiatecznych czy pominiecia przygotowania ktorejs z nakazanych tradycja potraw :)
Ja jestem gotowa. Czytam na forum wypowiedzi i sie dziwie dlaczego tak wszystko stresowo sie odbywa, nie wiem czy to moze kwestia organizacji ??? Naprawde jestem ciekawa dlaczego tak strasznie trudno jest przygotowac sie do Swiat, tzn pewne rzeczy warto przygotowac wczesniej i miec to z glowy. U nas choinka ubrana, dom mam na codzien posprzatany wiec nie widze potrzeby zeby sprzatac dodatkowo.Kilka dan na Wigilie jest juz zamrozonych tzn pierogi,uszka,zakwas juz czeka wiec praktycznie zupki zostaly.Piernik juz odpoczywa jeszcze jedno ciasto i pierniczki upieke. Jutro prezenty musimy rozwiesc do rodzinki z ktora nie bedziemy sie widziec w Wigilie i zakupy coz pozatym....??? Nie jestem zmeczona i wiem ze napewno sie nie zmecze godzinnym staniem w kuchni chociaz w tym roku sporo dan, przyznam sie ze w tamtm roku (lub 2 lata) normalnie sie nudzilam przed Wigilia nie mialam co robic. Kwestia dobrego zaplanowania i wszystko z rozsadkiem a bedzie dobrze. Wesolych Swiat Bozego Narodzenia
Ta, kwestia organizacji powiadasz, dom 200 metrow, 3 lazienki i 5 psow, czy myslisz ze moge zrobic porzadki na miesiac przed swietami? Wiec moze nie wydawaj pochopnych opinii, a poza tym nie kazdy lubi mrozone uszka, czy tez pierogi.
Ja także nic nie mrożę, zdecydowanie smakują nam świeżo przyrządzone. Jednak mam wystarczająco dużo czasu na ich przygotowanie. Co jednak mają zrobić osoby które pracują do późna?
Ja wracam z pracy o 21...i dzisiaj w nocy robilam pierogi do 3...60 sztuk...w miedzyczasie upieklam piernik...jutro przyjezdzaja goscie z Polski i juz wiem, ze rowniez dzisiejsza noc zawale...mam male mieszkanie nie mam gdzie chomikowac i mrozic potraw...a jeszcze w zlobku "bazar" zostal mi do pomalowania i woda w studni nie chciala leciec...mysle, ze bede baaardzo zmeczona...
Wiesz,nie wiem,czy tak stresowo,dziewczyny piszą co juz zrobiły,co jeszcze zostało do zrobienia.Ja akurat miałam do posprzatania 150 m,2 łazienki.Tak,mam już sporo zrobione,choinka tez ubrana,ale w Wigilię mam zawsze sporo pracy.Jakoś nigdy w Wigilię się nie nudziłam,obojętnie,czy robiłam ją u siebie,czy szliśmy do rodziców.A,zwierzęta też mam -2 psy labradory i kot.Kto ma zwierzęta,to wie co to znaczy.
"Chlopa" Psy sa na uprzywilejowanej pozycji, lol. Ale skonczylam sprzatanie, dzisiaj tylko szafki w kuchnii przetrzec i koniec................ Piernik przelozony, pierniczki upieczone i polukrowane. Teraz tylko ta fajna czesc programu, czyli gotowanie i pieczenie.
Pochwalcie się co już macie zrobione, a co jeszcze jest do zrobienia?
Mam udekorowaną choinkę, przed domem dekorację posprzątałam i to wszystko. Jeszcze nie ustaliłam menu.
a ja ustaliłam już menu "ciastowe", bo za to jestem odpowiedzialna, resztę mama wymyśla
sprzątanie leży odłogiem, ale jutro dopiero wracam do domu, więc zabiorę się za to ze zdwojoną siłą, pozdrawiam
Ja mam umytą tylko połowę okien i upieczone placki na piernik staropolski :(
Ale dam radę :)
to tak jak ja.
A i moje nieszczesne pierniczki.
Czeka mnie jeszcze tyle pracy, ze na samo mysl juz mi sie nic nie chce.
Chyba leń ze mnie .Okna co prawda wymyte ale reszta leży odłogiem.Ale w ten weekend to juz musze sie ostro zabrac do sprzątania.
Um mnietez nie za wiele, chounka ustrojona,wszystkie okna umyte (15),upieczone pierniczki i tak "z wierzchu" posprzatane.nie mam pojecia co bedziemy jesc.Acha,wieczorem bede kleic uszka
Użytkownik Alll napisał w wiadomości:
> Pochwalcie się co już macie zrobione, a co jeszcze jest do
> zrobienia?Mam udekorowaną choinkę, przed domem dekorację posprzątałam i
> to wszystko. Jeszcze nie ustaliłam menu.
Witaj :)
Ja juz sprzątnęłam gruntownie mieszkanko, okna tez czyściutkie. Zostało codzienne sprzątanko.
Większośc prezentów kupiona(jeszcze tylko kilka drobiazgów jutro uzupełnię), trzeba tylko pięknie zapakowac.
Jestem na etapie pieczenia drobnych ciasteczek, te na surowo będę robic od niedzieli.
Menu na święta już dawno obmyslone, w przyszłym tygodniu ostatnie spożywcze zakupy i gotowe.
Ufff, jak sie cieszę, że w tym roku sprawnie mi to idzie :)
Pozdrawiam serdecznie i życze udanego i sprawnego załatwienia wszystkiego co jest jeszcze do załatwienia.
Ja okien nie umylam i raczej myc nie bede (myte jakis miesiac temu) - moze ewentualnie zmienie firanki w czesci "oficjalnej mieszkania" :)
Pierniczki pieke w piatek, a trzy ciasta mysle ze w przyszla srode i w wigilie rano.....(to jest jedyna rzecz z kulinariow, ktora mi przypada do roboty)
Choinka mam nadzieje zablysnie w sobote :)
Wiecej nie robie, bo Wigilie i Swieta tradycyjnie spedzamy u naszych rodzicow..
Jak powiedziala, tak zrobila ;)))))))

Choinka zablysla.. Pierniczki czekaja na zdobienie.. :))
(Okna nie umyte...odswiezylam tylko firanki)
Zrobiona ryba smażona w occie, troszkę pierników,kiełbasa w sobotę wędzenie szynek, schabów i boczków, a ze sprzątaniem to w "czarnej d..." jestem, ale to wynik mojej ostatnio bardzo zniżkowej formy.
u mnie zmienie fieranki bo okna nie dawno myłam ozdoby juz sa choinka ładnie wyglada zakupy zrobione czeka mnie lekkie posprzatanie mama cos pomoze ugotowac reszte odpoczywam bo dzidziuś ma byc z nami wiec oszczedzam siły :) Wsołych Świat wszytskim:0
U nas od niedzieli piernik staropolski i pierniczki drażnią nozdrza , mrugają do nas Majolikowe śledzie ...:))
Dzisiaj zakiszę buraczki na barszcz .
Mnóstwo jeszcze pracy przed nami : ozdabianie pierniczków , chatki i choinki piernikowe , łańcuchy na choinkę , jak zdążymy ,to Majolikowy pasztet ... , w sobotę lepimy pierogi .
Na szczęście makaronowe aniołki Wkn nie straciły nic ze swego zeszłorocznego uroku , ale bardzo ( z pewną dozą nieśmiałości ;))) czekamy na instrukcję wykonania wykałaczkowej gwiazdy ( tutaj zalotny uśmiech w kierunku Wkn ;))) .
Reszta ... to się zobaczy ...;)))
A porządki ... to po świętach :))
Tydzień temu zamówiłem w http://tortownia.pl , (wczoraj przyszły) foremki do wykrawania piernikowej choinki. Na komplet składa się 7 sztuk + stojak z wykałaczką. Ciasto: 400g mąki, 140g cukru pudru, 60g masła lub margaryny, 2 jaja, 100g miodu, 2 łyżeczki kakao, 27g przyprawa do piernika (u mnie Kotanyi), 1 łyżeczka sody. Ze wszystkich składników zagnieść ciasto i pozostawić na 24 godziny. Wykrawać gwiazdki w dowolnej ilości. Najlepiej po jednej z każdej wielkości nie zapominając o dziórce w środku. Upiec, polukrować, nałożyć na podstawkę. Podstawką jest drewniane kółko z wbitym weń patyczkiem.
Nie wiem czy to o to chodziło :-)
Niezupełnie ;))) , ale bardzo dziękuję :))
Trzymam za Ciebie kciuki ... I za opadniętą szczękę Byłej :))
Mam zewnetrzna dekoracje od tygodnia w/g wloskiego zwyczaju, robie zlobek ( 1metr na 0.5 m ) i jutro musze go skonczyc, choinke nie wiem czy zrobie, bo mamy gosci i trzeba bedzie rozlozyc dwie kanapy w salonie...kupilam natomiast mieso na bigos i zamrozilam, mam zrobiona pieczen wolowa zamrozona...
Cały dom wysprzatany,chatka z piernika upieczona,pierniczki na chinkę i do chrupania też.A zrobić jeszcze muszę dekorację na podwórku,to mam zaplanowane na sobotę,a zaraz po niedzieli gotowanie i piczenie ciast.Na pewno sernik i makowiec.
Hi
Mam wszystko obmyslone :))
Upiekłam pierniczki, zrobiłam makaron, przekręciłam mak, dzis ulepie parę uszek i takie pierogi z soczewicą, co będą robić za przystawkę ;))
W zasadzie mam zrobione zakupy.
Uprasowałam obrus, hi Przezroczysty szal z cekinkami i serwetki z motywem, który pojawi się na choince i jaki mam na zegarze, oraz stroik - to wystarczajaca dekoracja stołu. ( piszę, All, o dekoracji stołu- bo widziałam, ze ta kwestia Cie interesuje. U mnie stół będzie przykryty obrusem i dodatkowo przez środek ten szal- jest przezroczysty, w tym samym kolorze, co obrus, tylko ma takie migotliwe cekinki)
Mam rozdzielone obowiązki ;))- jesli bedzie choinka ( a choinka bedzie, jak starczy pieniędzy)- to Luby ją zamontuje i ubierze. Jeśli będzie chciał jakies dodaktowe dekoracje ( np oświetlenie okien, albo balkonu) to bedzie musiał sam je wykonać.
Jeśli chodzi o stroiki- to mam nadzieję, że mi jakiś ładny zostanie ;))
Luby poodkurza, ja pomyję szkło...
Ja mam już wszystko posprzątane, okna umyte. Zakupy zrobione, jeszcze tylko karpia muszę kupić. Placki staropolskiego upieczone, w ten weekend muszę je przełożyć, upiec brukowce, belgijskie i łupiny do orzeszków. Jestem gotowa na święta :)
OJ dziewczyny, fajnie, że już macie tyle na święta. Ja powiem tak: im jestem starsza, tym mnie mniej kręcą. Siedzę w tej głupiej szkole i nie tylko uczę, ale odwalam inne papiery. ( do tych, którzy nadal mówią, ze nauczyciele to mają tylko wolne). Dzieci sprzątają górę, mąż odpowiada za rybę i choinkę, babcia wydaje rozkazy, a ja tu tyko sprzątam. A tak na poważnie. Jako tako czysto, a pieczenie w środę,sałatki w czwartek.Pozdrawiam wszystkich. Ela
Użytkownik Alll napisał w wiadomości:
Pochwalcie się co już macie zrobione
Spirytus dobrany
Użytkownik Alll napisał w wiadomości:
a co jeszcze jest do
Jeszcze ze dwie flaszki dokupić
Ach, jak u Was pięknie, świątecznie. :)
Ja już mam prawie wszystko posprzątane , została mi jeszcze kuchnia , czyli to czego najbardziej nie lubię . Menu na święta mam zaplanowane, uszka grzybowe i krokiety z kapustą zrobione i zamrożone.Resztę potraw będę robić w przyszłym tygodniu.Jeszcze czekają mnie drobne zakupy i ubieranie choinki:)
A ja mam choinke ubrana i dom posprzatany.Menu swiateczne ustalam w ten weekend,poniewaz caly czas sie ucze do egzaminu ktory mam w piatek i tak przy okazji,prosze was o trzymanie kciukow za mnie.Dziekuje i pozdrawiam.
O której mam trzymać te kciuki?
Jejku, to już za tydzień...? A ja jestem dla odmiany z robotą "w lesie". Okna nie umyte i mróz mnie teraz do tego nie zachęca..., plany i owszem , posiadam, ale z realizacją jest w tym roku gorzej. Może jutro wezmę się za pieczenie ciastek i pierniczków.
Całe szczęście, ze córcia miała w sobotę urodziny i na przyjazd rodziców i siostry z mężem musimy przestawiać sofy, myć dodatkowe szkła itp., więc mam posprzątane dość gruntownie od podłogi przez witryny i ściany po sufity, ale te nieszczęsne okna....
ja mam pierniczki (już nawet gifty rozdaję:)) i piernik staropolski, kapustę z grzybami, pierogi-też z grzybami, i ruskie i uszka..... Niestety robię z doskoku, jak mam dzien wolny i muszę mrozić. Aha i kupiłam prezenty!
Lenko Droga! zapewniam Cie, ze Twoje okna, nawet nie umyte, nie pokrzyzuja swiatecznych planow!!! Nie zajezdzaj sie, "olej" okna... Moim zdaniem Swieta sa swietne, nawet przy nieumytych oknach... Powies jakies ozdoby...nie bedzie widac :)))
Jak mróz nie puści to tak zrobię i nie będę patrzeć w ich kierunku. W końcu po co sprawdzać jaka jest pogoda skoro i tak wiadomo, że jest zima
A dla przekory wypiorę tylko firanki, a co, niech zobaczą jak się wisi na brudnych oknach...
. No i oczywiście ozdóbki dla odwrócenia uwagi...
<brawo> !!! :) Ja tez juz okien nie myje.. Umyje pewnie na wiosne... I WCALE sie tym nie przejmuje.... :))
Ja mam wszystko!!!!!!!!!!!!! Oprocz prezentów a czasu mało i pomysłow brak niestety.
uu u mnie jeszcze sporo do zrobienia
Jedynie piernik upieczony, a reszta czeka. Ale mamy zamiar zdążyc przed Świętami
Mam nadzieje że praca ruszy pełną parą w najbliższy weekend.
Witam u mnie tylko plany , no ale jutro robie wędlinke i oczywiscie wedzenie .Pozdrawiam juz światecznie
A ja sie zastanawiam...jak mozna tydzien wczesniej zrobic pierogi, kapuste, czy makaron? Nie wspomne juz o ciastach....przeciez to wszystko bedzie stare...mam pytanie czy te dobrodziejstwa mrozicie? Trzymacie w lodowce? Musicie miec w domach ogromne chlodnie...
Jak makaron będzie stary?
Przecież makaron ma wyschnąć- potem gotujesz go jak makaron z paczki.
Wczoraj zrobiłam uszka- zamroziłam. Zrobiłam pierożki do pieczenia z soczewicą- i tez zamroziłam. Lodówkę mam normalną- domową. Zamrażalnik ma 3 szuflady- rzeczywiscie czasem trudno się pomieścić.
Ale jak sobie inaczej to wyobrażasz? Musiałabym nie isć do pracy w przeddzień wigili i w wigilię i mieć kogoś do pomocy. Za chiny nie zdążyłabym ulepić uszek, pierogów, zrobic makaronu i tysiąc innych rzeczy, gdybym nie zaczęła teraz.
Kapustę- jak włozysz gorącą do słoika- to chwyci, jak konfitura.
Co do ciast- to się nie znam, wiec się nie wypowiadam, ale myślę, za taki makowiec jest dobry ze 3 dni.
W niedzielę będę robić pralinki- w przepisie jest mowa, ze ich trwałość to ok 1 tygodnia.
Domowy makaron czyli jajeczny...jak dla mnie po tygodniu to jest stary...pierogi wole zrobic w dzien wigilii, bo nie mieszcza sie w zamrazarce, barszcz dzien wczesniej, rybe tusz przed kolacja (nie robie w galarecie) ciasta dzien wczesniej, jedynie bigos na swieta 3 dni wczesniej, bo ten im dluzej postoi tym lepszy, no ale rowniez bigos musi stac w lodowce...chyba, ze...macie balkony i te uzywacie jako lodowki, niestety w Rzymie to niemozliwe, bo w poludnie jest nawet 20 stopni.
W moim rodzinnym domu nigdy tak wczesnie sie nie gotowalo potraw...pierwszy raz tutaj slysze...a i o pierniku 4 tygodniowym tu sie dowiedzialam, i musze sprobowac....
W moim domu panuje bałagan, wełna się panoszy wszędzie jako że namiętnie filcowałam w ostatnich miesiącach. Teraz nie filcuje bo z pracy wracam i padam na dziób. W pracy przedświąteczne szaleństwo. Z porządkami więc odpuszczam. Okien i tak nie umyje bo się nie da, jako że u nas one się tylko lekko uchylają. POnieważ wszyscy mają takie okna to i ja mogę :). Wełnę zagonię do pokoiku gościnnego, w szafy łokciem upcham to co nie powinno się rzucać w oczy... i jakieś takie małe kosmetyczne porządki zarządzę i męża do nich wykorzystam.
a ja to miałam jechać na Święta do Turcji(Pamukale).Tylko mój luby zapomniał, że ma tylko w tym roku 4 dni urlopu.No to pojedziemy w lutym, we ferie.A co tam.A tymczasem nastawiłam sledzie z czosnkiem, majerankiem i jałowcem, Kapusta i bigos na balkonie( a w tej chwili na zewnątrz 18 stopni poniżej zera- nieźle, co?)Zamrażarkę to mogę zamykać nogą wyłącznie, bo taka zapchana-chyba mi ktoś tam coś podrzucił.Sama nie wiem...
Pirniki leżą i wciąż twrde, jak gnaty.Jutro ubiorę sie, jak niedźwiedź polarny i polatam po sklepach, to coś jeszcze nabędę na święta)))
PS. Zpomnialam..wczoraj mój dawny zaprzyjaźniony wychowanek internacki podrzucił mi wiaderko ryb.Mieszka nad Niegocinem)))wystawiłam je na balkon.Dziś to lodowa bryła.ale co tam, w wibilię je rozmrożę i będziemy wsuwać)))Tylko co zrobić z zamrożonego wiaderka ryb!!!!
Okien nie myje - przy takich temperaturach jakie tu panuja nikt tego nie robi. A mnie to bardzo odpowiada.
Bigos mam juz nastawiony - teraz nalezy go jedynie codziennie troche popodgrzewac.
Choinka ubrana tydzien temu - kiedys sie na ten zwyczaj zzymalam, a teraz z przyjemnoscia na nia popatruje.
Lubie posiedziec wieczorem w swiatecznie udekorowanym pokoju, z zapalonymi swieczkami i swiatelkami na choince rozpraszajacymi mrok.
Nieco wieksze sprzatanie i przygotowanie niektorych potraw planuje na weekend.
Staram sie jednak jak moge okroic swiateczne menu, bo Swieta spedzamy w scisle kameralnym gronie i jedzenia zawsze zostaje.
Pracuje (i to z sama wigilia wlacznie), wiec nie ma mowy o przygotowywaniu wielu rzeczy na ostatnia chwile.
A barszcz kisi sie juz od kilku dni - zobaczymy jak sie uda.
I mam mocne postanowienie zasiasc do wigilijnego stolu w dobrej kondycji fizycznej i w swiatecznym nastroju - nawet kosztem odpuszczenia sobie wielkich porzadkow swiatecznych czy pominiecia przygotowania ktorejs z nakazanych tradycja potraw :)
Ja jestem gotowa. Czytam na forum wypowiedzi i sie dziwie dlaczego tak wszystko stresowo sie odbywa, nie wiem czy to moze kwestia organizacji ??? Naprawde jestem ciekawa dlaczego tak strasznie trudno jest przygotowac sie do Swiat, tzn pewne rzeczy warto przygotowac wczesniej i miec to z glowy.
U nas choinka ubrana, dom mam na codzien posprzatany wiec nie widze potrzeby zeby sprzatac dodatkowo.Kilka dan na Wigilie jest juz zamrozonych tzn pierogi,uszka,zakwas juz czeka wiec praktycznie zupki zostaly.Piernik juz odpoczywa jeszcze jedno ciasto i pierniczki upieke. Jutro prezenty musimy rozwiesc do rodzinki z ktora nie bedziemy sie widziec w Wigilie i zakupy coz pozatym....??? Nie jestem zmeczona i wiem ze napewno sie nie zmecze godzinnym staniem w kuchni chociaz w tym roku sporo dan, przyznam sie ze w tamtm roku (lub 2 lata) normalnie sie nudzilam przed Wigilia nie mialam co robic.
Kwestia dobrego zaplanowania i wszystko z rozsadkiem a bedzie dobrze.
Wesolych Swiat Bozego Narodzenia
Ta, kwestia organizacji powiadasz, dom 200 metrow, 3 lazienki i 5 psow, czy myslisz ze moge zrobic porzadki na miesiac przed swietami?
Wiec moze nie wydawaj pochopnych opinii, a poza tym nie kazdy lubi mrozone uszka, czy tez pierogi.
Ja także nic nie mrożę, zdecydowanie smakują nam świeżo przyrządzone. Jednak mam wystarczająco dużo czasu na ich przygotowanie. Co jednak mają zrobić osoby które pracują do późna?
Ja wracam z pracy o 21...i dzisiaj w nocy robilam pierogi do 3...60 sztuk...w miedzyczasie upieklam piernik...jutro przyjezdzaja goscie z Polski i juz wiem, ze rowniez dzisiejsza noc zawale...mam male mieszkanie nie mam gdzie chomikowac i mrozic potraw...a jeszcze w zlobku "bazar" zostal mi do pomalowania i woda w studni nie chciala leciec...mysle, ze bede baaardzo zmeczona...
Wlasnie...te zwierzaki...ja mam dwa koty i tak wlasciwie to mozna odkurzac dwa razy dziennie, zeby byly efekty....pierogi tez lubie swieze...
Wiesz,nie wiem,czy tak stresowo,dziewczyny piszą co juz zrobiły,co jeszcze zostało do zrobienia.Ja akurat miałam do posprzatania 150 m,2 łazienki.Tak,mam już sporo zrobione,choinka tez ubrana,ale w Wigilię mam zawsze sporo pracy.Jakoś nigdy w Wigilię się nie nudziłam,obojętnie,czy robiłam ją u siebie,czy szliśmy do rodziców.A,zwierzęta też mam -2 psy labradory i kot.Kto ma zwierzęta,to wie co to znaczy.
Hm, dobrze wiem co zwierzeta znacza, wlasnie moj "chlop" dal im po kostce, z ktora to pognaly na kanape, myslalam ze zabije,
"Chłopa",czy psy?
...ja dzisiaj pół dnia "tłukłam" orzeszyska do ciast. Skubała i mieliłam. Za chwilę ubieram choinkę, żeby mieć już z głowy :)
"orzeszyska" dalam do tluczenia "chlopu" przynajmnie na cos sie przydal...a i moze potem powiedziec ze pomagal...
"Chlopa"
Psy sa na uprzywilejowanej pozycji, lol.
Ale skonczylam sprzatanie, dzisiaj tylko szafki w kuchnii przetrzec i koniec................
Piernik przelozony, pierniczki upieczone i polukrowane.
Teraz tylko ta fajna czesc programu, czyli gotowanie i pieczenie.
ja tylko odkurze w domu i pposprzatam w kuchni :)
no i pewnie zrobie krokiety.
tyle na swieta przygotowan :)
czyli luz pelny :):):):):):):)