Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Chce byc ksiedzem

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 12:41:51

    Po przeczytaniu dwoch watkow na temat chrztow, slubow koscielnych i zasad ich udzielania, pomyslalam sobie, ze fajnie byloby byc ksiedzem. Robota lekka, forsa duza i odpowiedzialnosc sprowadzajaca sie do "ksiadz jest tylko czlowiekiem".
    To bardzo prosze niech mi ktos wyjasni w jaki sposob zostaje sie ksiedzem? jakie szkoly trzeba ukonczyc? czy sa jakies konkretne trudnosci do pokonania? no tak generalnie, jakie warunki powinien spelniac czlowiek zeby mogl byc ksiedzem?
    Dziecko, nawet nowo narodzone okazuje sie, ze musi zadbac wczesniej o to zeby rodzice, ktorzy go splodzili mieli slub koscielny, bo inaczej to dziecko nie zostanie ochrzczone. Slub koscielny tez moze byc kara lub nagroda, bo przeciez nie kazdemu sie nalezy, czyli to troche tak na zasadzie kija i marchewki.
    A jak mozna ukarac ksiedza? mam na mysli za zywota, bo po smierci to mnie akurat nie bardzo interesuje. I mam na mysli kare, a nie przeniesienie do innej parafii, czyli na nowe poletko grzechu? Czego wierni powinni oczekiwac od swojego przywodcy duchowego? I czy wierni maja prawo i jakie, z jakim zakresem rozliczyc "zblakanego" ksiedza?

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 12:59:50

    a wiec Lucky przede wszystkim zmien plec albo wyznanie na jakies protestanckie. Tylko, ze wtedy bedziesz Lucky-Pastorowa nie Lucky-Ksiadz.... to pirwsze. Nie wiem czy ci to robi roznice? Tylko co na to Wspanialy powie? Nie na noer wyznanie bo chlopina tolerancyjny jest lecz na nowa plec :-))

  • Autor: majolika Data: 2009-12-17 13:09:12

    mój wychowanek(wspaniały chłopak) chciał zostać księdzem. Delikatnie próbowałam uzmysłowić mu, żeby tego nie robił, ale zaparł sie. Był i jest(mamy do dziś kontakt)b. wierzący. Byłby z niego naprawdę wspaniały ksiądz, ale był zbyt niezależny.Wiedziałam, że to go wyeliminuje. Po maturze wstąpił do seminarium. Po ok. roku spotkałam go akurat w dniu...kiedy zwiał)))Nie chciałam go peszyć i umknęłam mu na ulicy. Dogonił mnie i ...powiedział: miała pani rację.Dziś jest studentem jednej z najlepszych w Polsce uczelni artystycznych- miał od zawsze ogromny talent.Ma dziewczynę i na pewno będzie wspaniałym mężem i ojcem.Często wymieniamy maile. I wiecie co- cieszę się!

  • Autor: Beata500 Data: 2009-12-17 13:07:12

    Lucy,najwiekszą trudnością jaką przyszło pokonać mojemu koledze,to dziewczyny z klasy.Jak się dowiedzialismy,że nasz Wituć-chłopak jak marzenie,chce zostać księdzem,to dziewczyny całą czwartą klasę wodziły go na pokuszenie.I wyobraź sobie,że po maturze nie poszedł do seminariu.Chyba dał sobie czas i poszedł do pomaturalnego studium elektronicznego i ku naszej rozpaczy po roku zrezygnował.I tak jak chciał wybrał Wyższe Semininarium Duchowne we Wrocławiu.

  • Autor: Regina Florczak Data: 2009-12-17 13:07:35

    To jest niesprawiedliwe ze tylko faceci mogą miec prace lekką i dobrze połatną.

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:25:37

    no ale obieta moze zostac siostra zakonna, nic taka nie robi tylko sie modli,klasztor ją utrzymuje,jedzenie ma,dach nad głowa tez tylko ten ubiór ehhh

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 13:29:47

    Olciaa ale siostra zakonna ma duzo mniejsze prawa w kociele (chocby byla i bogobojna i wzorem cnot- wiele sost takich jest) niz Ksiadz. On ma nie tylko dach nad glowa ale i gosposie, niekoniecznie musi byc tez ubogi - jesli nie jest zakonnikiem. :-)

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:33:59

    hehe mnie zawsze zastanawialo dlaczego Ksiadz, no bo niby facet( nie korzystający rzecz jasna ze swojej męskości) ma gosposie a nie gosposia, jeżeli ma zyc w celibacie, powienien byc nie narazany na pokusy(no chyba ze lubi codziennie narazac sie na pokusy- taka meczarnia w imie Boga ) a moze jest inny powód dla jakiego kreci sie kolo niego babka?

    eee temat na inny poemat, potem sie tylko okazuje ze ksiadz ma alimenty do płacenia.....bywa

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 13:50:38

    U nas (Niemcy) gosposia musi miec swoje lata co by jej bylo latwiej te pokusy odkusic a i ksiedza biednego nie bylo juz czym wodzic na pokuszenie ;-)

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:53:16

    widzisz w niemczech nawet o pokusy ksiedza sie dba,ale tu jest Polska tutaj nic mnie nie zadziwi

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:29:52

    Użytkownik Olciaa napisał w wiadomości:
    > no ale obieta moze zostac siostra zakonna, nic taka nie robi tylko sie
    > modli,klasztor ją utrzymuje,jedzenie ma,dach nad głowa tez tylko ten
    > ubiór ehhh


    miało byc kobieta a nie obieta, gdzies mi K ucieklo;)

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 13:30:24

    Olcia, guzik prawda. Na temat zycia zakonnic to akurat wiem, zapierd...ze az szumi. Bylam przez tydzien w zakonie Szarych Urszulanek i widzialam. Siostrunie oprocz skladania raczek i przekladania rozanca zajmuja sie kuchnia (popatrz na ksiazki siostry Anastazji) zajmuja sie robotkami recznymi, hafty, koronki. To siostry zakonne glownie ucza dzieci, prowadza sierocince.
    Za fuche zakonnicy to ja serdecznie dziekuje. Ja chce byc ksiedzem:)))

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:38:32

    wiesz ja to rozumiem, ale punkt widzenia zalezy od punkt siedzenia, mi tam gotowanie sprawia przyjemnosc, robótki reczne jakby nie bylo to forma odpoczynku, przeciez nie robia tego na stojąco.

    gospodynie domowe(czyli potencjalna matka polka) gotuje ,sprzata,dzieci wychowuje,czesto jeszcze pracuje, ma hobby( niech to beddzie wyszywanie czy szydełkowanie) i nikt jej za to nie płaci, musi sama utrzymac dach nad głowa i zarobic na papu, wiec kto ma gorzej?

    pozatym nikt ich tam na siłe nie wypychał, a niestety nie wszystkie zakonnice zostaja siostrzyczkami z "miłości do Boga" podobnie jak księża.

  • Autor: agafi9 Data: 2009-12-17 13:51:53

    Wiesz, nie do końca tak jest.
    Po pierwsze bycie gospodynia domową sprawia przyjemność (według mnie przynajmniej), o ile bycie nia jest twoja dobra wolą (bo lubisz i chcesz), a nie jest jest narzucone z góry (bo meski swiat kościoła katolockiego uważa, ze taki powinien byc podział ról).

    Po drugie do zakonu trafiaja na ogół bardzo młode dziewczęta i na ogól z dwóch powodów:
    - potrzeby serca/ ducha czy jak to tam nazwać (i to jest własciwy powód, dla którego powinno sie pójśc do zakonu)
    - bo nie mają co z sobą zrobić, nie maja pomysłu na życie albo są z jakiegoś powodu odrzuucane przez swoje środowisko - słowem - sa to dziewczetą, które trafiaja do zakonu, bo coś w ich zyciu jest nie tak (i to na pewno nie jest dobry pomysł)
    Może ich nikt na siłe wnie wypychał - ale jako bardzo mlode dziewczeta, i I jedne, i drugie na ogól nie są całkiem swiadome tego, co je czeka w zakonie.

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:55:38

    nie zmienia to faktu ze i bycie gospodynia domowa i zakonnica to sprawa wyboru(wlasnego) nikt do niczego nie zmusza.
    kazdy jest kowalem wlasnego losu. wiesz co Cie czeka jak decydujesz sie na zalozenie rodziny i tez wiesz co Cie czeka jak decydujesz sie na zakon. dobra koneic tematu bo jets nie na temat hihi

  • Autor: agafi9 Data: 2009-12-17 14:00:54

    no tak, kiedy wychodziłam za mąż to tez własciwie do końca nie wiedziałam, co mnie czeka, a kiedy zaszłam w ciążę to juz takiej świadomosci nie miałam w ogóle... i koniec - bo to już zupełnie nie na temat

  • Autor: agafi9 Data: 2009-12-17 13:40:20

    I to jest własnie jedna z przyczyn, dla których wnerwia mnie, ale to bardzo wnerwia, kosciół katolicki.
    Szwinisci, cholera jasna! Faceci do rządzenia, baby do roboty. Ksiadz to figura, zakonnica - jest nikim. (w sensie pozycji w hierarchii - oczywiscie).
    I tez wiem, co mówie

  • Autor: CZOS Data: 2009-12-17 13:42:27

    Jak Ty zostaniesz księdzem, to ja chcę być u Ciebie kościelnym!!!

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 13:45:45

    CZOS, masz to jak w banku!!!!!!!!!!!
    Prosze, juz mi sie powoli parafia fajna szykuje:)))))

  • Autor: majolika Data: 2009-12-17 13:43:56

    Ja  uczyłam się w Szymanowie u zakonnic. Ona harują, jak woły.Często to wspaniałe młode kobiety.Nie mają nic na własność - nawet płaszcze mają wspólne, a  o każdej -za przeproszeniem -podpasce decyduje przełożona.W zakonach kontemplacyjnych(zamkniętych), np karmelitanki też większość czasu poświęcają na pracę.Wstają przed godziną 5-tą. Kładą się spać późną nocą.
    Zakonnicy to nie księża. Księża nie składają ślubu ubóstwa.

  • Autor: Czeslaw Data: 2009-12-18 02:41:57

    Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
    > ... [ciach] ....  Za fuche
    > zakonnicy to ja serdecznie dziekuje. Ja chce byc ksiedzem:)))

    Nie wyda. Możesz zostać pastorem. Ale to musiałabyś wiarę zmienić.
    Czeslaw

  • Autor: s.Agnieszka Data: 2009-12-18 17:40:17

    O, dziękuję za mądre słowo :) Cieszę się, że ktoś tę pracę zauważa :)
    Pozdrawiam

  • Autor: majolika Data: 2009-12-18 23:14:09

    Siostro Agnieszko-napisz cos o waszym zyciu.Niech ci laicy poznają, jak zyjecie.Ja wiem.Podziwiam i cenię.Poza tym wiem ile znaczy modlitwa, zwł kontemplacyjna.
    Napisz Agnieszko!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-19 12:05:44

    tez prosze moze wtedy ogolnie blizej sie zrobi Nam do Was i Wam do Nas :-) Wesolych Swiat!

  • Autor: s.Agnieszka Data: 2009-12-20 13:20:27

    oj, tak "ogólnie" to trudno pisać :) Siostry zajmują się tak wieloma różnymi zajęciami, że można by tutaj długo wymieniać: zakrystianki, pielegniarki, lekarki (w Warszawie jedna z Sióstr prowadzi gabinet ginekologiczny - z jakiegoś powodu ludzi to zawsze dziwi :) ), nauczycielki (nie tylko katechetki), prowadzą przedszkola, domy samotnej matki, domy opieki dla osób niepełnosprawnych i starszych, akademiki, prowadzą kuchnie (tzn. gotują i dla innych Sióstr, ale tez np. dla ubogich)... Wszystko zależy też od zgromadzenia - każde jest trochę inne, każde jest nastawione na troszke inny rodzaj pracy. Tymi wspomnianymi haftami i szyciem (np. szat liturgicznych) zajmują się bardziej Siostry klauzurowe (np. klaryski). Do tego jeszcze zawsze dochodzą jakieś zajęcia "okolicznościowe", np. przygotowywanie paczek świątecznych dla uboższych rodzin. Czasami zajmują się pracą, która wymaga dużo dyskrecji więc za bardzo się o tym nie mówi, np. - tak "ogólnie" mówiąc :) - starają się pomóc kobietom, które chcą wyjść z prostytucji. Wiele Sióstr dodatkowo studiuje (zwykle zaocznie, bo w ciagu tygodnia nie ma na czasu), chociaż teraz częściej zdarza się, że do zgromadzeń wstępują dziewczyny już po studiach. Dzień zaczyna się około 5:30 (choć niektóre Siostry wolą wstać wcześniej i pomodlić się w samotności), potem rozmyślanie, Jutrznia, Eucharystia, na wspólną modlitwę Siostry spotykają się też wieczorem (nieszpory). Wszystkie troszke wolniejsze chwile w ciągu dnia tez można wykorzystać na modlitwę. Mam nadzieję, że przynajmniej częściowo odpowiedziałam na na Waszą prośbę.
    Teraz już chyba wszystkie zgromadzenia i zakony idą z duchem czasu i mają swoje strony internetowe, jeśli ktoś jest zainteresowany, można zajrzeć :)

  • Autor: majolika Data: 2009-12-20 14:35:52

    Jak już pisałam.widziałam waszą pracę i zawsze niezmiennie ją podziwiam.Lekceważa ją tylko ci, którzy nie mają o tym pojęcia.
    Ja niestety nie mam powołania, ale próbuję w swoim obowiązku odnależć treść, która wypełnia Wasze życie..
    Pozdrawiam Cię serdecznie Agnieszko i życzę Ci wiele radości i łask w obliczy nadchodzących Świąt.M

  • Autor: s.Agnieszka Data: 2009-12-23 19:55:55

    Dziękuję za życzenia! Również życzę radosnego spotkania z nowonarodzonym Zbawicielem!

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 13:44:14

    Ciesze sie, ze sie probujecie wypowiadac, ale widze, ze narazie to jest taki "luz blues"
    A ja chcialabym serio wiedziec, jakie wymogi powinien przejsc kandydat na ksiedza, zeby potem nie mowiono o nim "ksiadz to tylko czlowiek"
    Wiem, ze zeby zostac np. dyrektorem to trzeba przejsc przez pewne szczebelki drabiny korporacyjnej, trzeba umiec dowodzic ludzmi, trzeba miec wiedze z zakresu dzialania konkretnej korporacji. No i jesli ktos tego nie spelnia, to moze zostac odwolany i zastapiony kims innym.
    Jakos w hierarchi korporacyjnej rzadziej sie mowi "aaaa dyrektor (kierownik, czy tez szef wydzialu) to tylko czlowiek, mozna mu darowac, ze niechcacy rozwalil korporacje, przeciez tylko zbladzil"
    Bladzenie ludzi swieckich czesto kosztuje gruba forse i kariere i przyszlosc, a co z ksiedzem i jego zbaczaniem z drogi?  
    Jaki jest zakres odpowiedzialnosci ksiedza na ziemi?
    To ze bedzie odpowiadal za molestowanie dzieci, plodzenie dzieci czy kupczenie sakramentami po smierci, jakos do mnie malo przemawia.
    Ja chce krwi!!!! Tu i teraz, chce odpowiedzialnosci, chce usuwania "zblakanych" duchownych a nie przesuwania ich z parafii na parafie.
    Czy jako wierni, ktos z Was kiedys moze wygarnal ksiedzu co naprawde o nim mysli?
    Oooo takiej dyskusji mi tu trzeba;))

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 13:51:45

    eeee ja tam bym wolała prezydentem zostac, ma władze(wieksza od ksiedza), kase tez za darmoche(wieksza od ksiedza), nie musi kazan co niedziele wymyslac, tylko jakies obietnice nawali i juz. no i w przeciwienstwie do ksiedza z uroków ehmmm sexu moze kozystac OFICJALNIE

  • Autor: jamajka Data: 2009-12-17 13:55:14

    A ja bym chciala być krolową i mieć ciągle przerwę i jeść kit katy hahahhahahahhaha

  • Autor: klio Data: 2009-12-19 21:37:29

    Mnie tam by starczyła lasania :D

  • Autor: agafi9 Data: 2009-12-17 13:56:53

    Nooo, ale jak juz tak na dobre skorzysta i to nie tylko - ze sie tak wyrażę - w małżeńskim łozu - to odrazu la scandal!, a księżunia zaraz do innej parafijki, po cichutku, krzywdy sojemu nie dadza zrobic - w kazdym razie nie z tego powodu

    A tak powaznie - rzeczywiście i ja chciałabym się dowiedziec - od kogoś mądrego i z wiedza na temat - jak wyglada kwestia pociagania ksiezy do odpowiedzialnosci - w teorii i praktyce.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2009-12-17 20:24:43

    Ale prezydent tylko na 5 lat, gora na 10, a taki ksiezulo to dozywotnio ustawiony jest. na pewno prezydentem bys wolala byc?

  • Autor: Beata500 Data: 2009-12-17 13:58:02

    Za nim dostaniesz tą krew,to Ci coś opowiem.Nasz klasowy ksiądz,za cholerę nie chciał powiedzieć nam,ile lat ma jego gospodyni.Głos słyszałam przez telefon,wydał mi sie młody.Opowiedział niby o wizycie biskupa u innego ksiedza,ale brzmialo jakby to dotyczyło jego.No wiec,przyjeżdża biskup na wizytację,ale w tym czasie nie ma gospodyni.Biskup sie pyta,ile wasza gospodyni ma lat?Na to ksiądz odpowiada-a to taka stara krowa.Po wizytacji biskup idąc do samochodu pyta organisty-nie wiecie ile lat może mieć stara krowa?Organista na to-jak taka bardzo stara ,to tak 18-19.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 13:58:20

    Luky ja mam wrazenie, ze w czasach niewielu powolan ksiedzem moze zostac prawie kazdy..byle byl posluszny i za duzo nie myslal a bron boze mowil samodzielnie.
    Znam ludzi ktorych z powolaniem nie ptrzyjeto bo za pyskaci byli. Znam i takich ktorzy jawnie powolania nie mieli ale wiedzieli jak te klocki dzialaja i zostali ksiedzem. Dzis taki jeden ma dwoje pociech kazde w innej parafii :-) Znam tez wspanalych zakonnikow krorym odmowiono zawodu ksiedza ze wzgledu na (niewielkie bo tylko troche krotsza noge) kalectwo. Odmowiono swiecen bo niegodnie by bylo gdyby ktos sie z jego utykania smial...

  • Autor: Alll Data: 2009-12-17 14:24:48

    Użytkownik Dorota zza plota napisał w wiadomości:
    > Luky ja mam wrazenie, ze w czasach niewielu powolan ksiedzem moze zostac
    > prawie kazdy..byle byl posluszny i za duzo nie myslal a bron boze mowil
    > samodzielnie.Znam ludzi ktorych z powolaniem nie ptrzyjeto bo za pyskaci byli.

    No Lucky, jezeli to prawda to nie masz najmniejszych szans. Potulna jak baranek to Ty nie jesteś

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 14:27:26

    ot co, to by miala biedna oppokute cale zycie :-))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 14:39:43

    Alll, mowisz, ze ni chu chu nie da rady ;)))))

  • Autor: Alll Data: 2009-12-17 14:49:13

    Żeby wejść w interes potrzebna jest kasa. Kiedyś siostry wnosiły "wiano" a księża? Nie wiem. Jeżeli tak to może miałabyś szanse.....o ile dałabyś odpowiednio dużo.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 14:51:08

    Querwa, Alll rozwiewasz moje i tak watle nadzieje. Kasa?!?!?! Kobieto kochana, toz ja chce zostac ksiedzem dla kasy , a nie zeby sie jej pozbyc:))

  • Autor: Alll Data: 2009-12-17 15:25:49

    Business-to-business, a co myślałaś? Najpierw wkład, potem zyski.:)))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 15:30:01

    No widzisz, a ja chcialam to zalatwic tak po katolicku, sama wiara. Nie da sie, hmmm ;))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 14:41:47

    Faktycznie, pysk, by mnie niewatpliwie zgubil:))))

  • Autor: kojonkosky Data: 2009-12-17 14:31:53

    Luckystar , żeby zostać ksiedzem W KK , musisz mieć pisiora i maturę , no i wiek ( chyba do 30 lat ... , potem to juz tylko nic nie znaczącym zakonnikiem możesz być chyba  ... ) . To wystarczy ...
    Możesz być całkiem pokręcona i nie nadająca się ( praktycznie ) na księdza ,ale jak zdasz odpowiednie egzaminy i zostaniesz dopuszczona do święceń właściwych ( ale nie ostatecznych ) , bez żadnych badań psychologiczno - psychiatrycznych , wystarczy , że przetrwasz praktyki w szpitalach psychiatrycznych , domach starców czy hospicjach , wtedy już jesteś księdzem ...
    Przed ostatecznymi święceniami , wycofać się może jedynie kandydat , bo już KK nie może już z niego zrezygnować ...
    No , i tak się to dzieje , że na bezrybiu i rak ryba , a każdy facet w sukience natychmiast staje się świątobliwy ...:)))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 14:47:00

    No masz, ja to sie zawsze gdzies z szansa zyciowa rozmine. 30 lat gorna granica wieku, to sie spoznilam tylko 25 lat;)) Zakonnikiem, to chyba nie bardzo chcialabym byc, bo oni maja te sluby ubostwa, a ja lubie caculki. Ale to mozna potem gregorianka zalatwic.... moze jednak pomysle nad tym zakonnikiem.

    Serio, to widac, na czym ten KK i cala wiara stoi. Rynce opadajom.

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-12-17 19:49:08

    A ja myślałam,że kto jak kto ale Ty widzisz róznicę między wiarą a instytucją KK:)))) Rynce opadajom:)))))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 21:44:28

    Alfa, wlasnie widze i widze, ze wiara jeszcze nikomu nie dala dochodu, a instytucja KK calkiem niezle prosperuje i jak sie czlowiek ustawi na odpowiedniej pozycji to mu glod w oczy nie zajrzy:)))

  • Autor: alfa_beta Data: 2009-12-17 21:50:46

    Nie na darmo ktoś powiedział "Kto ma księdza w rodzie, tego bieda nie ubodzie":))
    Dlatego staraj się , staraj:))
    Krytykuj instytucję, ale wiarę zostaw w spokoju:))))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 21:59:48

    Ja do wiary nic nie mam, wierze bez posrednikow. A jesli juz koniecznie chcialabym korzystac z posrednika, to wymagalabym zeby byl conajmniej lepszym wiernym niz ja sama;) Niby to bardzo latwo, ale jednak nie za latwo.

  • Autor: Regina Florczak Data: 2009-12-17 14:46:19

    Jest to pewne że kobieta była papieżem a raczej jak wolą niektórzy papieżycą.

    Pontyfikat papieżycy Joanny zwanej Janem VIII o ile dobrze pamiętam trwał niedługo i rozpoczął sie ok. 855r. Ba niedość że była papieżem to jeszcze stawiano jej pomniki, które jednak z czasem były niszczone przez zapobiegliwych następców Joanny.

    Zmarła w dość ciekawych okolicznościach. Otóż podczas przejazdu przez ulicę wśród tłumów spadła z konia i upadek ten spowodował zbyt wczesny poród dziecka. Papieżyca zmarła po urodzeniu. Niemowlę także nie przeżyło.

    Nie dziw się że Watykan nigdy nie zgodził się i nie zgodzi na opublikowanie materiałów z archiwum watykańskiego na ten temat.

    a tak poza tym to Joanna nie była jedyną papieżycą w historii chrześcijaństwa. Było to spowodowane bardzo popularnym kupowaniem funkcji kościelnych.

    Więc dlaczego Marylka nie moze byc ksiedzem ?

     

     

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 14:49:28

    Regina, Bog Ci zaplac dobra kobieto, podnosisz mnie na duchu;)))

    Przejechali sie na Joascie, moze sie zgodza na Manie. A ciekawe kto byl ojcem tego dziecka? czyzby kolejne niepokalane poczecie?

  • Autor: Olciaa Data: 2009-12-17 15:00:57

    przypuszczam(patrzac na ostatnie kilka lat tego co dzieje sie  w kosciele)ze jakis ksiadz

  • Autor: Regina Florczak Data: 2009-12-17 15:11:01

    Jeszcze dwie kobietki:
    Eugenia w III wieku piastowała urząd opata
    św. Hildegunda została mnichem
    Boją sie o swoje pieniążki , ksiżdz nie moze miec dzieci

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 15:21:54

    Obawiam sie, ze o nic wiecej sie tak nie boja, jak o pieniadze.

  • Autor: Alll Data: 2009-12-17 15:37:33

    Na papieża też się nie nadajesz. Do dnia dzisiejszego  w Watykanie  jest fotel z otworem w siedzeniu na którym siadał przyszły papież, a konklawle sprawdzało jego płeć. Siadał oczywiście z gołą pupą. ;))))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 15:39:55

    Wprowadzony zdaje sie wlasnie PO Joannie :-))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 15:59:39

    No to mam przechlapane:)))) Ide do roboty w takim razie:(

  • Autor: as Data: 2009-12-17 16:13:10

    Z byciem Papierzem znowu jest zakręcona sprawa. Teoretycznie nie musi nim być Kardynał a ni nawet Ksiądz. Musi to być Katolik i musi być obecny w trakcie głosowania.   Problem w tym, że podczas wyboru Papierza do Kaplicy wpuszczani sa tylko Kardynałowie.

    Żeby zostać Księdzem trzeba być mężczyzną i mieć maturę. Trzeba iść do Seminarium i wytrzymać tam 6 lat. Zdać wszystkie egzaminy a nie są one łatwe i jeżeli się nadajesz to zostanie wyświęcony na księdza. Święcenie może otrzymać osoba nie młodsza niż 25 czy 26 lat (nie pamiętam dokładnie). Osoba może jednak nie zostać dopuszczona do święceń bez podania oficjalnego powodu. Znam jednego chłopaka, który tuż przed święceniami dowiedział się, że nie może być wyświęcony bo to dla niego za szybko. Prymicje były już przygotowane i trzeba było wszystko odwołać. Plotek na pewno było też bardzo dużo. Chłopak nie zrezygnował i rok później został wyświęcony.

    Być Księdzem wcale nie jest tak łatwo. Trzeba codziennie się modlić. Najlepiej brewiarz i to kilka razy dziennie. Jeżeli nie jest to możliwe to odmawiać różaniec. codziennie odprawiać Msze Święte. Co niedziele głosić kazanie, które trzeba sobie wymyślić. Nie ma się stałego dochodu. Jeden Ksiądz z mojej parafii zrezygnował z pracy bo za mało dostawał. Ludzie w okresie wakacji prawie nie dawali na Msze i poprosił o przeniesienie. Zapomniał, ze tak było co rok. Musi spowiadać ludzi. niby nic strasznego ale siedzieć w konfesjonale po kilka godzin. Ludziom często z buzi brzydko pachnie bo nie myślą by wcześniej umyć zęby. Jest narażony na wirusy i bakterie też wtedy bo babcia zainfekowana na maxa ledwie z łózka wstanie ale do spowiedzi iść musi.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-17 16:26:41

    AS nie gniewaj sie prosze ale ponizsza czesc Twojej wypowiedzi poprawila mi humor,  Choc  dla Lucky powialo NADZIEJA bo ona jako kosmetyczka tez blisko z ludziami jest i na mercedesa tez nie starcza. Wiec przyzwyczajona wie jak to jest i moze sie nada?

    As napisala (Ksiadz):

    Musi spowiadać ludzi. niby nic strasznego ale siedzieć w konfesjonale po kilka godzin. Ludziom często z buzi brzydko pachnie bo nie myślą by wcześniej umyć zęby. Jest narażony na wirusy i bakterie też wtedy bo babcia zainfekowana na maxa ledwie z łózka wstanie ale do spowiedzi iść musi.

    No tak akurat TO jest wrecz straszne...Nie wiedzilam ze ksiadz ma az tyle wspolnego z pania na poczcie, urzednikiem w banku, sprzedawczynia, pielegniarka, doktorem albo dentystaalbo przedszkolanka czy nauczycielem...TO STRASZNE:

    Moze choc po szesciu latach praktyki w konfesjonale bedzie sie mogl przekwalifikowac (bo przyzwyczajony do zapaszkow i zaraazkow?) gdyby go tak powolane opuscilo... bo i pensja bylaby inna....Ciekawe ilu chetnych by sie znalazlo...

  • Autor: as Data: 2009-12-17 17:48:31

    Z wymienionych przez ciebie osób mogę się tylko zgodzi.c co do dentysty. Na poczcie, w banku itp nie szeptasz komuś prosto do ucha prawie twarzą w twarz.

  • Autor: Regina Florczak Data: 2009-12-17 16:40:57

    Nie wiedzialam że oni są tacy biedni, tyko skąd maja pieniazki na piękne samochody, wspomaganie rodzinie i wyjazdy na wczasy w towarzystwie "starych" gosi.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 16:55:55

    As, wybacz ludziom czesto brzydko pachnie z buzi, a co ma powiedziec ginekolog?

  • Autor: Alll Data: 2009-12-17 17:06:05

    Lucky, czyli tam gdzie brzydko pachnie największa kasa leci. Jak już ksiądz odpadnie to może ginekolog? ;)))

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-17 17:08:36

    Sama widzisz, ze nie latwo jest byc MNA :)) cale zycie pod gorke:))) a kasy ani widu ani slychu....ech zyzn gowniana...

  • Autor: malka200 Data: 2009-12-17 17:15:54

    w tym temacie bardzo polecam książki "Przypadki księdza Gosera"- trylogia; "Adieu", "Trufle" i "Cudze pole". Książki kontrowersyjne bo szczere. Bez opluwania i wytykania, ale i bez apoteozy. Świetne i wyjątkowo obiektywne. Mnie pozwoliła zerknąć na wiele spraw od drugiej strony.

  • Autor: malka200 Data: 2009-12-17 17:16:50

    miało być Grosera, literka uciekła...:)

  • Autor: majolika Data: 2009-12-18 12:42:06

    e tam..do ginekologa to kobitki przyotowują sie, jak na wesele.A dentysta to ma smrodliwą robotę))

    Słyszałam i raz nawet widziałam , ze i dentysta i ginekolog musi czasem powąchać, żeby rozpoznać rodzaj bakterii. Ciekawa praca....

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-18 13:33:30

    Wiem, i bleee mi sie robi:))

  • Autor: Czeslaw Data: 2009-12-18 02:36:57

    Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
    > ...[ciach] ...  Dziecko, nawet nowo narodzone okazuje sie, ze musi zadbac
    > wczesniej o to zeby rodzice, ktorzy go splodzili mieli slub koscielny, bo
    > inaczej to dziecko nie zostanie ochrzczone. ... [ciach] ...

    Nie prawda. Wystarczy podpisane przez rodziców pisemko, że rodzice nie będą
    przeciwstawiali się w nauce kościoła ich dziecka. Sam to przerabiałem.
    Czeslaw

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2009-12-18 09:59:01

    czyli dalej wyglada na to (opierajac sie na tym co pisal falkor) ze prawo kanoniczne jest baardzioo gietkie.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-18 12:36:08

    Czeslawie, wierze Ci bo sama "przerabialam" kilka roznych sytuacji. Tak sie zlozylo, ze kiedys zupelnie nieswiadomie trafilam na koledne u mojej przyjaciolki, ona byla rozwiedziona, dziecko mialo 2 lata, malzenstwo bylo tylko malzenstwem cywilnym. I ksiadz powiedzial "przeciez wystarczy isc do spowiedzi, skoro ten zwiazek juz nie istnieje".
    I teraz tak mysle, czy naprawde?
    Przeciez spowiedz, zeby spelnic swoje warunki ma byc zalem za grzech, prawda?
    A owocem tego konkretnego grzechu jest dziecko. Nie znam matki, ktora powiedzialaby ze zaluje ze jej dziecko zyje.
    W takich sytuacjach mam wrazenie, ze to akurat ja (o ironio:))) przywiazuje wieksza wage do wiary niz kaplani.

  • Autor: majolika Data: 2009-12-18 12:53:23

    O ile pamiętasz katechizm...to warunkiem spowiedzi, jest..żal za grzechy i obietnica poprawy.więc jeśli trwasz w grzechu, to nie dostaniesz rozgrzeszenia.
    moja mamusia nie narzucała się kościołowi. Po prostu olewała i już.ale kiedy umierała w szpitalu ja wiedzona nagabywaniem dalekich krewnych-wezwałam księdza. Mam nawet nie była w staniaenic powiedzieć.Skineła tylko głową, że żałuje za grzechy. Ksiądz może w ciemno w tedy rozgrzeszyć.Rozgrzeszył. Udzielił sakramentu chorych i wtedy... z oczu mojej mam stoczyła się łza. PAMIĘTAM TO!!!!
    Po krótkim czasie odeszła.
    Uszanowałam jej niezależnośc, ale w tym momencie zrozumiałam za nią, że tego chce.
    Mam była moja mamusią, mentorem,przyjacielem i najkochańszym człowiekiem na świecie. Nikt nigdy Jej nie zastapi.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-18 13:37:30

    Wiem, ze takie sytuacje istnieja i nie pierwszy raz o tym slysze. Pieknie to napisalas.
    Jest to rowniez dowod na to, ze w sumie czlowiek w pewnych sytuacjach jest ciagle istota nieprzewidywalna. Kazdy czlowiek.

  • Autor: Alll Data: 2009-12-18 14:35:41

    Wiesz Lucky, co powiedział mój 95- letni dziadzio? Ksiądz to urzędnik dbający o interesy własne i firmy dla której pracuje. Zrozumiał to będąc w obozie koncentracyjnym, kiedy inni więźniowie szli do spowiedzi do księdza, a zapłatą była pajda chleba. Do kościoła nie chodzi, bo jak mówi Wiarę i Boga ma w sercu i nie musi tego nikomu pokazywać ani udowadniać, tym bardziej księdzu.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-18 14:43:16

    Dokladnie podzielam zdanie Twojego Dziadzia:)) Przekaz mu zyczenia duzo zdrowia!!!

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-12-26 06:26:36

    Wielki szacunek dla Dziadka!!!

  • Autor: majolika Data: 2009-12-18 15:15:56

    Wiesz Lucky...dla wiekszości z nas przychodzi taki moment, że musimy sie sta ć rodzicami własnych rodziców.Mozna uciekać od tego psychicznie, le tak czynią tchórzei ludzie małego charakteru. Wiekszość musi zmierzyć się z tym.Ja byłam mlodą dziewczyną i udźwignęłam.Co prawda potem ...dwa miesiące nie wychodziłam z domu. Dostałam jakby lekkiego świra.
    ale potem dzieki przyjaciołom, bo rodziny nie posiadam, przyszłam do siebie i dziś moge ten czas analizować, ba nawet wyciągać wnioski..

    I wiesz...był wtedy 78 rok, kiedy chodziłam do 1 klasy liceum- klasztoru.Wtedy jeszcze w Olsztynie.Koleżanka spytała mnie- czemu nie chodzisz na religię?I w tym momencie, jako nastolatka uzmysłowiłam sobie, że jestem KATOLIKIEM, że tak jestem wychowana. I zdecydowałam na całe życie o swojej tożsamości. Potem sama poszłam do szkoły przyklasztornej.nikt mnie nie zmuszał.
    Odtąd wiem kim jestem.Nie dewotką, ale świadomym KATOLIKIEM..
    Wiem, kim jestem.
    Nie zgadzam się z Rydzem,bo to szatan w habicie, ale jestem zwykłym , powszednim katolikiem. Po prostu wiem, kim jestem.A uzmysłowiłam to sobie, kiedy miałam 15 lat.
    Nie twierdzę, że jestem wzorem. Po prostu błądżę wracam, ale wiem, kim jestem.Zawsze.

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-18 15:45:28

    Wiedziec kim sie jest i byc w pelni odpowiedzialnym za swoje postepowanie, to bardzo wazne. Takie niby nic, a jednak jak sie dobrze przyjrzec to niewielu na to stac.

  • Autor: olenka_chicago Data: 2009-12-18 15:55:43

    Moim zdaniem malo z nas dostosowuje sie do przykazan i zyje tak jak nam pasuje, ale sa sytuacje ze chcemy byc "poprawni" i jesli na drodze do tego staje nam cos-ktos mamy wielkie zale tylko dlaczego tak jest. Dlaczego to my staramy sie zmieniac kosciol,ksiedza,Boga tylko po to zeby nam sie latwiej zylo i postepowalo przeciez to jakis absurd.
    Zacznijmy od siebie zmiane a pozniej zmeiniajmy innych, bo to co tutaj napisalas nie ma kompletnie sensu. Odwolujac sie do chrztu dziecka ktore ma rodzicow bez slubu koscielnego to przeciez nikt nie jest temu winny tylko rodzice! Pisze ze slub moze byc kara lub nagroda i ze nie kazdemu sie nalezy jasne ze tak, a ludzie sprawdzaja to przez sex i spladzanie dzieciaka a pozniej pretensje do Kosciola tylko co Kosciol mial z tym wspolnego???
    Podejmujac pewne decyzje musimy sie liczyc z konsekwencjami ale jest wygodniej dopasowac swiat do naszych czynow niz nas do robienia poprawnie. Oczywiscie jest tak wygodniej ale czy warto....???? 

  • Autor: agacia3323 Data: 2009-12-20 18:06:14

    Oleńka .

  • Autor: Edi® Data: 2009-12-24 22:58:23

    Oleńka, luckystar zażartowała a Wy się niepotrzebnie nakręcacie

  • Autor: luckystar Data: 2009-12-24 23:11:13

    Edi, bo na zartach trzeba sie znac;)

Przejdź do pełnej wersji serwisu