Mój tato wybebeszał na początek indora ze wszystkich ścięgien i kości nie naruszając skóry. Ścięgna usuwa się przy pomocy dobrych kombinerek lub klucza morsa. Wyłamujesz nogi w stawach i wąziutkim ostrym nożem obkrawasz kości od mięsa. Przez otwór po wypatroszeniu taką samą metodą usuwasz pozostałe kości. Podgardle miało nadzienie słodkie z rodzynkami i migdałami, a reszta na ostro. Nie należy bardzo zciśle pakować bo pęknie. Obciętą szyję i podroby oraz gnaty i zcięgna gotuje się i po ostudzeniu obiera z resztek mięsa i zużywa do nadzienia. Szczegułów nie pamiętam bo było to daaaaawno temu. W każdym razie na półmisku kroiło się jak kiełbasę.
Mam calego indyka...jak go zrobic najlepiej ?
chcialabym upiec w calosci
bardzo prosze o pomocccc...
soniahvi
http://wielkiezarcie.com/article49109.html
Mój tato wybebeszał na początek indora ze wszystkich ścięgien i kości nie naruszając skóry. Ścięgna usuwa się przy pomocy dobrych kombinerek lub klucza morsa. Wyłamujesz nogi w stawach i wąziutkim ostrym nożem obkrawasz kości od mięsa. Przez otwór po wypatroszeniu taką samą metodą usuwasz pozostałe kości.
Podgardle miało nadzienie słodkie z rodzynkami i migdałami, a reszta na ostro. Nie należy bardzo zciśle pakować bo pęknie.
Obciętą szyję i podroby oraz gnaty i zcięgna gotuje się i po ostudzeniu obiera z resztek mięsa i zużywa do nadzienia.
Szczegułów nie pamiętam bo było to daaaaawno temu. W każdym razie na półmisku kroiło się jak kiełbasę.
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
> http://wielkiezarcie.com/article49109.html
Polecam-sprawdzone!