Witam! Mam małe pytanie. Niedługo moja chrześnica wychodzi za mąż i w związku z tym chciałam się zorientować ile pieniędzy teraz chrzestni dają w prezencie.
Gdy Ci napiszemy np 10 tysięcy to się dostosujesz do rady ? Od wszystkich się dowiesz że tyle na ile Cię stac . I niech to będzie szczerze i od serca a wystarczy :)
Kruszynko nie gniewaj się na nas ale to ile pieniędzy ma być to jest indywidualna sprawa każdego. Dlaczego pieniadze a nie myslałaś o jakimś prezencie ?
W grę wchodzi też oczywiście prezent ale też nie wiem jaki i za ile. Obawiam się też że może się powtórzyć bo ktoś może mieć taki pomysł jak ja. Oczywiście nie obraziłam się na nikogo a moja odpowież była z przymrużeniem oka.
Kruszynko najlepiej zapytaj młodych wprost.Jesli to jest niemożliwe to oceń ich sytuację życia np czy po ślubię będą się wprowadzać do własnego mieszkania, czy w ich obecnym czegoś brakuje. Teraz w wielu sklepach możesz wykupić bony są różne kwoty tych bonów. Wybierz sobie sklep AGD, gospodarstwa domowego, tekstylja itd. Wtedy masz problem z głowy że nie kupiłaś kolejnego ekspresu do kawy
Jestem zachwycona pomysłem z tymi bonami a swoją drogą tak jak Polki są zażenowane komplementami tak i młodzi w naszym kraju wstydzą się powiedzie że wolą np. pieniądze ,jak i robienie listy podarunków , które chcieliby dostac jest zupełnie nie praktykowane . U nas wszystko robi się dla ideii . Zaraz odezwały by się głosy , że wesele nie ma się zwracac , że najważniejsi są goście . że młodzi to materialiści. To taka nasza pruderia . Przecierż zawsze daje się prezenty takie na jakie nas stac .Gdyby była lista to by były różne pomysły . Np na lodówkę mogły by się złożyc 3 rodziny . I wszyscy byliby zadowaleni
ja mialam slub w tym roku w sierpniu. nie bylo specjalnego cennika, wiem ze "zwykli " goscie zazwyczaj dowiaduja sie ile mniej wiecej mlodzi wydaja na osobe na sale,i tyle samo staraja sie dac, czyli np od wiekszosci dostalismy po 300 zł( od pary), moja chrezstna pytala czy wolimy kase czy prezent( zreszta jak wiekszosc gosci) odpowiedzielismy ze kase, ona chciala nam zasponsorowac weekend po slubie ale ze mielismy juz wyjazd zaplanowany dala kase, prezent jest dobrym pomyslem jezeli mlodzi po slubie maja zamiar zamieszkac w nowym domu/mieszkaniu i potrzebuja sprzet na urzadzenie,ale to zazwyczaj robia liste prezentów i kazdy wybiera co chce kupic wg wlasnego budżetu, jezeli juz maja urzadzone mieszkanie czy dom wola kase na inne wydatki.
No właśnie. Moja chrześnica raczej bedzie wolała pieniądze ponieważ zamieszka z teściami więc sprzętów nie będzie narazie porzebować a kasę i owszem, tym bardziej, że młodzi mają już półroczną córeczkę na utrzymaniu a młoda mama jeszcze uczy się w szkole średniej.
Moim zdaniem niema reguły ile kto ma dac.Każdy daje tyle na ile go stac.Uważam,że powinnaś dac tyle ile możesz.Nie znam twojej sytuacji finansowej,więc nie mogę powiedziec ile powinnaś dac.Daj tyle ,żeby twój budżet domowy nie ucierpiał.I tak chrześnica nie będzie wiedziała ile dałaś,bo koperty są nie podpisane,a ty nie musisz mówic ile dałaś i tyle.Teraz są trudne czasy i niema co się rozrzucac,a młodzi powinni zrozumiec.Taka moja rada.Ja bym dała tyle na ile bym mogła.
brałam ślub we wrześniu tego roku od chrzestnego dostałam 1500 zł od chrzestnej chyba 1000. prezentów nie dostaliśmy prawie w ogóle jedynie zestawy ręczników które nam sie bardzo przydały:) były zamiast kwiatów od niektórych:) pozdrawiam!
Ja brałam ślub w czerwcu tamtego roku i od chrzestnych dostaliśmy 2x1500zl i 2x2000z. My mówiliśmy wprost, że wolimy pieniądze, a nawet do zaproszeń wrzucaliśmy taką karteczkę z ułożonym wierszykiem, że wolimy pieniądze. I problem z głowy.
Czytając odpowiedzi jestem w szoku... 1500-2000 zł! Ja tez bym chciała tyle dostać albo nawet mieć tyle by komuś dać. Mój ślub był prawie 6 lat temu i prawde mówiąc nie przypominam sobie bym od kogokolwiek dostała taką sumę pieniędzy. Oczywiście wszystko zależy od zamożności rodziny. Ja do najbogatszych nie należę. Młodzi liczą na takie kwoty i nie ma co im się dziwić - każdy by chciał mieć jak najwięcej :p A co to jest cennik?! Ludzie wymyślają takie bzdury i co rok podnoszą poprzeczkę a ci biedniejsi muszą wypruwać sobie flaki by oddać ostatnie pieniądze dla chrześnicy. Moim skromnym zdaniem to pomysł z bonem jest fajny o ile masz sporo kasy. Wszystko zależy od zasobności portfela. Zrób wywiad środowiskowy i zamiast kasy daj młodym jakiś fajny prezent. Przynajmniej będą mieli pamiątkę :)
Z bonami spotkałam się w Niemczech i zastanawiam się czy w Polsce też to działa bo nigdy się z tym w Polsce nie spotkałam. Siostra męża w Niemczech dostała dużo takich bonów do różnych sklepów. Raz nawet poszli na kolację do restauracji bo też mieli do niej bon:) Tylko trzeba pamiętać by okres realizacji był dość długi.
pewnie że działa :):) i to już od jakiś kilku lat. Teraz bony możesz wykupić prawie wszędzie. Ja teraz dostałam od męża pod choinkę. Termin realizacji do czerwca przyszłego roku :):)
W przypadku mojego wesela sprawa byla jasna, od wszystkich dostalismy kase bo wiedzieli ze mieszkamy za granica a tylko slub bierzemy w Polsce. Mysle ze dasz prezent na jaki bedzie Cie stac. Jesli dasz pieniadze to wlasnie na tyle na ile pozwoli Twoja kieszen. U mnie chrzestni dali nam po 1000zl ale np u mojej kuzynki chrzestna kupila jej telewizor za wtedy 400zl. Moj brat dostal np koldre z welny baraniej i komplet pieknych naczyn do obiadu i do kawy na 12 osob ktory moja bratowa do dzisiaj uzywa. Moim zdaniem najlepiej dac pieniadze bo wtedy mlodzi kupia sobie co beda chcieli a tak to prezenty moga sie zdublowac, moja kuzynka np dostala 3 odkurzacze. Zrobisz jak bedziesz chciala i na ile Cie bedzie po prostu stac, pozdrawiam :)
Witam! Mam małe pytanie. Niedługo moja chrześnica wychodzi za mąż i w związku z tym chciałam się zorientować ile pieniędzy teraz chrzestni dają w prezencie.
Gdy Ci napiszemy np 10 tysięcy to się dostosujesz do rady ? Od wszystkich się dowiesz że tyle na ile Cię stac . I niech to będzie szczerze i od serca a wystarczy :)
no właśnie zawsze zdziwiona jestem słysząc takie pytania
Bardzo dziękuję za rzeczowe i pomocne odpowiedzi.
Kruszynko nie gniewaj się na nas ale to ile pieniędzy ma być to jest indywidualna sprawa każdego. Dlaczego pieniadze a nie myslałaś o jakimś prezencie ?
W grę wchodzi też oczywiście prezent ale też nie wiem jaki i za ile. Obawiam się też że może się powtórzyć bo ktoś może mieć taki pomysł jak ja. Oczywiście nie obraziłam się na nikogo a moja odpowież była z przymrużeniem oka.
Kruszynko najlepiej zapytaj młodych wprost.Jesli to jest niemożliwe to oceń ich sytuację życia np czy po ślubię będą się wprowadzać do własnego mieszkania, czy w ich obecnym czegoś brakuje. Teraz w wielu sklepach możesz wykupić bony są różne kwoty tych bonów. Wybierz sobie sklep AGD, gospodarstwa domowego, tekstylja itd. Wtedy masz problem z głowy że nie kupiłaś kolejnego ekspresu do kawy
Jestem zachwycona pomysłem z tymi bonami a swoją drogą tak jak Polki są zażenowane komplementami tak i młodzi w naszym kraju wstydzą się powiedzie że wolą np. pieniądze ,jak i robienie listy podarunków , które chcieliby dostac jest zupełnie nie praktykowane . U nas wszystko robi się dla ideii . Zaraz odezwały by się głosy , że wesele nie ma się zwracac , że najważniejsi są goście . że młodzi to materialiści. To taka nasza pruderia . Przecierż zawsze daje się prezenty takie na jakie nas stac .Gdyby była lista to by były różne pomysły . Np na lodówkę mogły by się złożyc 3 rodziny . I wszyscy byliby zadowaleni
masz całkowitą rację!
A może poprostu zapytaj Młodych, co by się im przydało?
Agusia dała dobrą radę. Ja kupiłam piękny komplet filiżanek ręcznie malowanych. Ale wiedziałam co dostanie od chrzestnego.
moja chrzestna dala 600 zl a chrzestny mojego meza dal 1500,jak widac zalezy to od tego ile kto zarabia i na ile go stac.
Ja w 2003 roku od obu chrzestnych dostałam po 1 tyś zł. U nas taki cennik chodzi.
w szoku jestem
ja mialam slub w tym roku w sierpniu. nie bylo specjalnego cennika, wiem ze "zwykli " goscie zazwyczaj dowiaduja sie ile mniej wiecej mlodzi wydaja na osobe na sale,i tyle samo staraja sie dac, czyli np od wiekszosci dostalismy po 300 zł( od pary), moja chrezstna pytala czy wolimy kase czy prezent( zreszta jak wiekszosc gosci) odpowiedzielismy ze kase, ona chciala nam zasponsorowac weekend po slubie ale ze mielismy juz wyjazd zaplanowany dala kase, prezent jest dobrym pomyslem jezeli mlodzi po slubie maja zamiar zamieszkac w nowym domu/mieszkaniu i potrzebuja sprzet na urzadzenie,ale to zazwyczaj robia liste prezentów i kazdy wybiera co chce kupic wg wlasnego budżetu, jezeli juz maja urzadzone mieszkanie czy dom wola kase na inne wydatki.
No właśnie. Moja chrześnica raczej bedzie wolała pieniądze ponieważ zamieszka z teściami więc sprzętów nie będzie narazie porzebować a kasę i owszem, tym bardziej, że młodzi mają już półroczną córeczkę na utrzymaniu a młoda mama jeszcze uczy się w szkole średniej.
Moim zdaniem niema reguły ile kto ma dac.Każdy daje tyle na ile go stac.Uważam,że powinnaś dac tyle ile możesz.Nie znam twojej sytuacji finansowej,więc nie mogę powiedziec ile powinnaś dac.Daj tyle ,żeby twój budżet domowy nie ucierpiał.I tak chrześnica nie będzie wiedziała ile dałaś,bo koperty są nie podpisane,a ty nie musisz mówic ile dałaś i tyle.Teraz są trudne czasy i niema co się rozrzucac,a młodzi powinni zrozumiec.Taka moja rada.Ja bym dała tyle na ile bym mogła.
brałam ślub we wrześniu tego roku od chrzestnego dostałam 1500 zł od chrzestnej chyba 1000. prezentów nie dostaliśmy prawie w ogóle jedynie zestawy ręczników które nam sie bardzo przydały:) były zamiast kwiatów od niektórych:) pozdrawiam!
Koperty zawsze się podpisuje.
Może i nie podpisuje się kopert ale przeważnie wkłąda się je do kartki z życzeniami na której jest podpis :)
Ja brałam ślub w czerwcu tamtego roku i od chrzestnych dostaliśmy 2x1500zl i 2x2000z. My mówiliśmy wprost, że wolimy pieniądze, a nawet do zaproszeń wrzucaliśmy taką karteczkę z ułożonym wierszykiem, że wolimy pieniądze. I problem z głowy.
We wrzesniu br. byłam na ślubie bratanicy i wiem , że od chrzestnych dostała po 1 tys.zł
Czytając odpowiedzi jestem w szoku... 1500-2000 zł! Ja tez bym chciała tyle dostać albo nawet mieć tyle by komuś dać. Mój ślub był prawie 6 lat temu i prawde mówiąc nie przypominam sobie bym od kogokolwiek dostała taką sumę pieniędzy. Oczywiście wszystko zależy od zamożności rodziny. Ja do najbogatszych nie należę. Młodzi liczą na takie kwoty i nie ma co im się dziwić - każdy by chciał mieć jak najwięcej :p A co to jest cennik?! Ludzie wymyślają takie bzdury i co rok podnoszą poprzeczkę a ci biedniejsi muszą wypruwać sobie flaki by oddać ostatnie pieniądze dla chrześnicy. Moim skromnym zdaniem to pomysł z bonem jest fajny o ile masz sporo kasy. Wszystko zależy od zasobności portfela. Zrób wywiad środowiskowy i zamiast kasy daj młodym jakiś fajny prezent. Przynajmniej będą mieli pamiątkę :)
Z bonami spotkałam się w Niemczech i zastanawiam się czy w Polsce też to działa bo nigdy się z tym w Polsce nie spotkałam. Siostra męża w Niemczech dostała dużo takich bonów do różnych sklepów. Raz nawet poszli na kolację do restauracji bo też mieli do niej bon:) Tylko trzeba pamiętać by okres realizacji był dość długi.
pewnie że działa :):) i to już od jakiś kilku lat. Teraz bony możesz wykupić prawie wszędzie. Ja teraz dostałam od męża pod choinkę. Termin realizacji do czerwca przyszłego roku :):)
W przypadku mojego wesela sprawa byla jasna, od wszystkich dostalismy kase bo wiedzieli ze mieszkamy za granica a tylko slub bierzemy w Polsce. Mysle ze dasz prezent na jaki bedzie Cie stac. Jesli dasz pieniadze to wlasnie na tyle na ile pozwoli Twoja kieszen. U mnie chrzestni dali nam po 1000zl ale np u mojej kuzynki chrzestna kupila jej telewizor za wtedy 400zl. Moj brat dostal np koldre z welny baraniej i komplet pieknych naczyn do obiadu i do kawy na 12 osob ktory moja bratowa do dzisiaj uzywa. Moim zdaniem najlepiej dac pieniadze bo wtedy mlodzi kupia sobie co beda chcieli a tak to prezenty moga sie zdublowac, moja kuzynka np dostala 3 odkurzacze. Zrobisz jak bedziesz chciala i na ile Cie bedzie po prostu stac, pozdrawiam :)