Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Kto zrozumie PKP

  • Autor: ekkore Data: 2009-12-28 10:13:32

    Z racji chwili wolnego postanowiłam sprawdzić sobie połączenie kolejowe do Wrocławia - planuję jechać z córką.
    Tyle, że rozkład jazdy, rodzaje pociągów, ceny przekraczają moją zdolność pojmowania.

    Ale do rzeczy. Wyjazd z Ciechanowa
    Pociąg, który jedzie najkrócej, jest bezpośredni, wydawałoby się najkrótszą trasą (przynajmniej dla mnie, bez wnikania w kilometry, tak zawsze jeździł) - jest to pociąg pospieszny (TLK) - jest najdroższy.
    Połączenie z przesiadką - pociągi należące do tej samej linii (TLK) - ale trasą, która nigdy by mi nie przyszła do głowy (przez Katowice) - jest najtańszy.
    W podobnej cenie jest bilet trasą równie (jak dla mnie) egzotyczną - przez Olsztyn, Toruń, Inowrocław - linie należące do dwóch przewoźników (TLK i Interregio).

    Na jakiej zasadzie odbywa się teraz przejazd koleją?
    Może orientujecie się czy bilet rodzinny nadal obowiązuje - przynajmniej w ferie i wakacje?

  • Autor: bbetty Data: 2009-12-28 19:13:08

    Ale tutaj właśnie chodzi o kilometry. Im więcej kilometrów, tym tańszy jest bilet. Pamiętam jak w zeszłym roku wracałam z Katowic do Torunia (ok 340km). Na pociąg odprowadzała mnie mama. Stwierdziła, że skoro jest na dworcu, to już sobie podjedzie, razem ze mną, kawałek pociągiem i wysiądzie ok. 10km dalej w Sosnowcu. Ja za bilet zapłaciłam 46zł a ona 11zł. Nieźle co? Bilet autobusowy kosztuje ok. 5 zł. Także jak chcesz kupić tani bilet, lubisz podróże koleją i masz dużo wolne czasu, to jedź przez ten Olsztyn

  • Autor: mahika Data: 2009-12-28 19:50:57

    o w jakich godzinach planujesz wyjazd? poszukam czegoś. często to robię ;)
    Jak będziesz jechała zwykłym pociągiem to na interregio musisz miec dopłate w przypadku przesiadki do takiego. chyba z TLK jest to samo. w sumie to czasem wychodzi tak jakby się kupowało osobne bilety na każdy odcinek trasy a nie jak kiedyś kiedy był jeden przewoźnik i im dłuższa trasa tym taniej bilet wychodził.

  • Autor: jareksz Data: 2009-12-28 20:01:32

    Użytkownik mahika napisał w wiadomości:
    > a nie jak kiedyś kiedy był jeden przewoźnik i im dłuższa trasa tym
    > taniej bilet wychodził.

    Teraz nie ma PKP. Jak tak patrzę, to rzeczywiście wychodzi najtaniej, gdy jedzie się jedną firmą.

    http://rozklad-pkp.pl/query.php/pn?q=pl/node/146&ld=pkp&seqnr=8&ident=ks.02763229.1262026193&getTariff=yes&outConId=C1-0

    Choć bez przesiadki jest już drożej.

  • Autor: ekkore Data: 2009-12-28 21:39:33

    W wakacje letnie było taniej, gdy się jechało jedną firmą. w innym przypadku płaciło się jak za bilety w PKS-ie - za kazdy odcinek trasy osobno. jedno połączenie, miało chyba z pieć przesiadek, trzy razy osobowym, wyszło drożej niż expres na całej trasie (i prawie dwa razy dłużej). To tylko taka ciekawostka z rozkładu jazdy i cennika.

    W tym wypadku jest odwrotnie - trasa bezpośrednia - i ta na moją logikę najkrótsza (przynajmniej tak zawsze się jeździło pociągiem, a i samochodem trasa wiedzie podobnie) - nie liczyłam kilometrów - jest najdroższa. Nie ma ekspresu czy interciti - tylko pociąg pośpieszny TLK
    A w przypadku przesiadki - bez względu na to czy pociągi należą tylko do TLK, czy też są łączone (TLK i interregio) cena jest praktycznie ta sama.

    Oczywiście w cenie biletów nie ma jakiejś wielkiej różnicy - tylko z czystej ciekawości chciałabym wiedzieć dlaczego

  • Autor: mahika Data: 2009-12-28 22:04:44

    tylko jeszcze się dowiedz o cenę, bo rozkład czasem pokazuje nie taką jak jest naprawdę. W dodatku była podwyżka. Jak sprawdzałam pociąg do Olsztyna ode mnie jest jeszcze stara cena

  • Autor: ekkore Data: 2009-12-29 08:22:05

    Dzięki - ciekawe czy połączenia są aktualne...

  • Autor: jaska2503 Data: 2009-12-29 00:07:36

    We wrześniu zrobiłam sobie krótki urlop i pojechałam z córką  do Katowic oczywiście pociągiem.Połączenie  wynalazlam na portalu podróżnych,bo w pobliskiej kasie "miła pani"która powinna być pół godziny przed odjazdem pociągu nie udzieliła mi po prostu informacji.Pytając zaznaczyłam,że korzystałam z takiego portalu ale po raz pierwszy i wolałabym sprawdzić czy wszystko jest ok.Ale owa "miła pani "nie skora była do rozmowy.Dzwoniłam na informację,ale tam ....cisza.Jadąc do Katowic jechaliśmy zawsze Siemiatycze-Siedlce-Warszawa-Katowice(czasami z przesiadką w Częstochowie), teraz miałam połączenie przez  Łódź Fabryczną.Za bilety zapłaciłam przeszło 100 zł z zaznaczeniem ,że przejazdów rodzinnych nie ma!No i pojechałam chociaż męż się obawiał(przez Łódź???a może przez Opole????).Połączenie było super>pociągi jak w PKP>wiadomo-mydła i papieru w toaletach brak! W Łodzi Fabrycznej wysiadłyśmy z córką i zobaczyłyśmy jakieś wygwizdowo...-mamo,a tu wogóle pociągi jeżdża?-a czym przyjechałaś?-zapytałam bez przekonania...Było 2 perony i poszłam do kasy zorientować się z którego odjeżdża nasz pociąg.Byłam już poinformowana ,że mój pociąg ma stację docelową Katowice.Jakież było moje zdziwienie gdy na rozkładzie jazdy nie było takiego pociągu!!!!!O tej godzinie był tylko do Zawiercia....Zapytałam panią w okienku i powiedziała ,że to właśnie pociąg do Katowic...wzruszyłam ramionami ,bo cóż mi zostało....Nic nie rozumiejąc wsiadłyśmy do pociągu i nawet dojechałyśmy na miejsce....Szwagierek śmiał sie ,bo zawsze jak korzystam z usług PKP to mam jakieś przeboje.Za kilka dni wracałyśmy i kupując bilety w Katowicach kasjerka zapytała mnie z jakiego powodu kupuję bilet ulgowy.Myślałam,że jest ostrożna i dba czy nie naciągam Pkp na straty, a Pani mnie uświadomiła ,że w moim przypadku mogę skorzystać z przejazdu rodzinnego....Bardzo,ale to bardzo się zdziwiłam....Za bilety zapłaciłam ok 40 zł mniej.Zapytałam czy mogłaby sprawdzić ile by mnie wyniosła moja już odbyta podróż przez Łódź,sprawdziła i też byłaby o podobną sumę tańsza....Pani jeszcze mnie pouczyła,że mogę zgłosić się do kasy gdzie kupiłam bilet i upomnieć o zwrot nadwyżki którą zapłaciłam za niby "nie rodzinne".Wróciłam,ale cóż "miłaej pani" oczywiście w kasie nie było.....Później dowiedzałam sie od znajomych,że pani ta dorabia tylko w tej kasie,bo jest księgową w pobliskiej firmie...I teraz nie wiem kogo trzeba zrozumieć:PKP,ludzi czy wogóle cały ten pi....lnik?Rzeczewiście jak chcemy gdzieś jechać to trzeba pytać i pytać,bo z naszymi liniami nie zawsze wiadomo jak jest...Na koniec naszej podróży podstawiono nam prawie nowiutki szynobus,który kursuje na Podlasiu.Tam to była kultura z " 5 gwazdkami",bo w pozostałych pociągach to gwiazdki dawno zginęły....

  • Autor: ekkore Data: 2009-12-29 08:20:23

    Ja pociągiem wracałam na koniec wakacji - wtedy zaczęły się pierwsze cyrki z podziałem.

    W Warszawie (dworzec centralny) innej informacji udzielała pani w okienku, inna była na rozkładzie jazdy (tym żółtym, plakatowym), co innego miałam spisane z internetu. W tym wszystkim była jakaś godzina rozbieżności. A pociąg pojechał tak pomiędzy...
    A śmierdział...takiego smrodu nie pamiętam nawet z zatłoczonych pociągów kryzysowych (a była to trasa Kraków-Olsztyn).

  • Autor: CZOS Data: 2009-12-29 08:30:40

    Z PKP jak z kobietą, nie da się zrozumieć, trzeba zaakceptować

  • Autor: as Data: 2009-12-29 11:45:29

    Mój mąż nie lubi jeździć pociągiem bo choć robi to bardzo rzadko zawsze pociąg jest opóźnimy. On nie znosi spóźnialskich. Ostatnim razem jechał 2 lata temu pociągiem do rodziny z moim tatą, siostrą i 4 letnią córką. Ona pierwszy raz jechała pociągiem. Mieli do przejechania 200 km. W tamtą stronę ładnie wszystko poszło aż był zaskoczony. Gdy wracali powrotem tego samego dnia bo nie było warunków na nocleg okazało się, że pociąg w nocy jest opóźniony 1 godz i musieli czekać z małym dzieckiem w nocy na stacji. Znowu ma złe zdanie o pociągach. Jest on kierowcą autobusu. Raz robił za komunikację zastępczą. Przyjechał by odebrać ludzi z pociągu i pociąg się spóźnił 45 min bo nie mogli znaleźć kierownika pociągu. 

  • Autor: Scooby Data: 2009-12-29 13:50:58

    Im bliżej tym drożej,dalej taniej(za bilety).Na kolei zawsze był bałagan jak pamiętam.Teraz nie ma kolei państwowych wszystko prywatne,a i czasami jak brak maszynistów to biorą byle kogo.

Przejdź do pełnej wersji serwisu