Witam.Chciałabym wybrać się do kina na film ''Avatar'' wyświetlany w technice 3D.I tu jest problem.Jestem krótkowidzem z astygmatyzmem.Nigdy nie widziałam w kinie filmu 3D.Wiem,że osoby noszące okulary korekcyjne zakładają na nie te specjalne,umożliwiające obejrzenie filmu 3D,jednak opinie ludzi są różne.Ponoć po kilku minutach bolą oczy,ponoć ma się zawroty głowy,ponoć co jakiś czas okulary trzeba zdejmować,ponoć przy astygmatyzmie efektu 3D w ogóle nie widać....ponoć.No właśnie.Liczę na wasze spostrzeżenia i opinie,najlepiej te znane z autopsji.''Avatar'' trwa prawie 3 godziny i nie chciałabym aby był to czas zmarnowany.Z góry dziękuję za wszystkie opinie i pozdrawiam w tym nowym 2010 roku.
Tez sie zastanawiam nad pojsciem na ten film, ale troche sie boje tego 3D. Nie ze wzgledu na problemy z okularami korekcyjnymi, tutaj Ci nie pomoge (moze zadzwon do kina i spytaj, chyba powinni cos wiedziec na ten temat??) raczej z tego powodu, ze przez te 3D czujesz sie jakbys byla w srodku samej akcji, a to film fantasy i nie wiadomo, co tam powymyslali:) Moze jak sie skusisz to daj znac czy przezylas, to ja tez pojde:))
Ja widzialam trailera i troche sie boje:)) Mowie powaznie. Czy nic mi nie grozi? Dodam, ze PO PROSTU NIE ZNOSZE horrorow, ale i filmow z rodzaju Troja i tam gdzie sie krew leje i krzycza i uciekaja i lomatkobosko!!
Ten film to nie horror ani nie 'Troja'. Owszem, sa sceny, powiedzmy, batalistyczne, ale w wydaniu fantasy. Film jest piekny, bajkowy, robi niesamowite wrazenie i naprawde warto na niego isc (nic Ci nie grozi:).
Takie okulary, to dwa rozne szare jasniejsze und ciemniejsze szklo. Sprobuj w domu jak reagujesz na takie roznice w kolorach.. wystarczy przed jedno szklo okularow dac przezroczysta folie innego koloru..nwet nie musi byc szara. Takie zwykle okulary 3D to byly z jednym zielonym a drugim czerwonym szklem. Prawda jest, ze niektorym niesluzy ich obecnosc na nosie. Moze zapytaj u optyka, co powiedza Ci fachowcy?? a moze dadza szkielko na probe??
ja noszę soczewki kontaktowe i nimi jest też skorygowany astygmatyzm. efekty 3D widać bardzo dobrze, natomiast mojemu mężowi okulary nie przeszkadzają w nakładaniu tych drugich i też widzi dobrze. Może spróbuj póść na próbę na jakiś krótszy film 3D i zobaczysz jak się czujesz, są emitowane ok 30-40 minutowe, osobiście byłam na dinozaurach i życiu w oceanie A na Avatar moim zdaniem warto pójść, jest naprawdę fajnie zrobiony
Ja tez się zastanawiam bo nosze okulary bo mam zeza i czy będę mogła zobaczyć film 3D. Dodam też, że mam problem z widzeniem przestrzennym podobno. Mąż chce pójść do kina na właśnie ten film i zastanawiam się jak będzie to ze mną.
Też jestem krótkowidzem z astygmatyzmem ... byłam kiedyś na filmie 3D, wprawdzie tylko 30-to minutowym, ale bez problemu widziałam wszystkie efekty ... nie przypominam sobie, żebym miała opisane przez Ciebie dolegliwości, chociaż była jedna niedogodność - musiałam trzymać cały czas te specjalne okulary ręką, bo nie chciały się trzymać na tych korekcyjnych :P ... na "Avatara" też się wybieram, ale chyba założę do kina soczewki kontaktowe
Ja byłam raz na filmie 3D - było okropnie. Większosć filmu oglądałam bez okularów - bo dłuższe trzymanie ich na nosie powodowało ból głowy, zawroty, nawet mdłości. Noszę okulary, wady nie mam za wielkiej. Mój mąż też nosi - ma astygmatyzm i sporą wadę - ale jemu to nie przeszkadzało.
Wydaje mi się, że nie wada wzroku, a jakieś zaburzenie błędnika (nie wiem jakie) powoduje takie sensacje. Ja czułam się zagrożona, przytłoczona. Coś w rodzaju klaustrofobii - choć nie do końca. Bo podobne uczucie mam w trunelach z różnicą poziomów - w górę i w dół.
Może nasze wady wzroku są zupełnie inne - ja należę do szczęśliwców, którzy noszą okulary korekcyjnie, zakładają na nie okulary 3D i cieszą się w pełni filmem bez żadnych skutków ubocznych lub bez niedostrzegania niektórych efektów P :) Mogę tylko napisać, że współczuję :(
Tak jak napisałam - sądzę, że to nie jest problem wady wzroku. Moja jest standardowa (-2) i korekta astygmatyzmu -0,5. Mój mąż ma ponad -3 i podobnie dużą korektę astygmatyzmu, do tego pod specyficznym katem, zawsze były problemy z jego szkłami. I on oglądał bez żadnych sensacji. Marta ma tylko astygmatyzm - i jej wcale nie przeszkadzały okulary trójwymiarowe.
Jeżeli podejrzewasz problemy z błędnikiem, lepiej idź do specjalisty na konsultację. Przez długi czas miałam dziwne wrażenie, że błędnik mi wariuje - zderzałam się z przedmiotami, nie mieściłam się w drzwiach pomieszczeń, trafiając w futrynę zamiast w przestrzeń pomiędzy. W końcu całkiem załamana trafiłam do okulisty i neurologa. Stwierdzili, owszem, ogólne przemęczenie, osłabienie i powikłania po niedoleczonych infekcjach. Szczęście w nieszczęściu :/ Ale to chyba lepsze z dwojga złego. Zatem trzymam kciuki za Twój błędnik.
Nie pamiętam już w jakim kinie, chyba w IMAX w Londynie, były ostrzeżenia, że jeśli źle się poczujesz, albo ogarnie cię lęk, należy na chwilę zdjąć okulary 3D i za chwilę założyć, powinno przejść.
Ja nie mam żadnej wady wzroku (oprócz tego, że jak as podobno nie widzę przestrzennie - wychodzi tylko na testach u okulisty ) a moje oczy też są po pewnym czasie zmęczone. Nie wspomnę o tym jak boli grzbiet nosa, bo okulary 3D są ciężkie. Co do zawrotów głowy, to przypuszczam, że będą miały z tym problem osoby, które generalnie mają problemy z chorobą lokomocyjną. Ja nie mam z tym żadnych problemów - ani w aucie/samolocie/statku ani w kinie 3D, chociaż mój mąż który chorobę lokomocyjną ma, w kinie się nie skarży, więc może to sprawa indywidualna.
Mój syn który nosi "minusy" nakłada okulary 3D na zwykłe i spokojnie ogląda.
Oczy zmęczone miałam i ja i mąż. Okulary 3D nie przeszkadzały mi. Dobrze się trzymały na okularach korekcyjnych i wcale nie ciążyły. Nawet zapomniałam przez jakiś czas,że je mam na nosie.Ddlatego dziwi mnie, że piszecie, że były ciężkie. Widoczne mam twardy nos i wytrzymałe uszy
Mam tą samą wadę wzroku co Ty. Byłam na Avatarze w 3D. Założyłam kinowe okularki na swoje własne i było rewelacyjnie - no może trochę ciężko na nosie bo kinówki bardziej masywne sa od moich :D. Super efekty - bardzo polecam :0
Ja równiez jestem krótkowidzem z astygamatyzmem, byłam juz na filmie 3D i osobiście nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, a efekty 3d były w pełni widzilne.
Ja takze mam astygmatyzm - na kazdym oku inny - i ogladanie filmow 3d dla mnie mija sie z celem. Zakladam okulary polaryzujace i widze tak... jakbym zdjela swoje z cylindrycznymi soczewkami ;) Nie wiem, czy efekt sie znosi, czy poprostu polega na tym, ze tak smiesznie sie widzi. Moze dla astygmatyka nie jest to urokliwe, bo poprostu przypomina zycie w swiecie bez okularow ? (i okropny bol glowy ? ;))...
Nie wiem, ale zastanawia mnie ten problem :)
(jakby na to nie patrzec, w kienie nie czulam sie komfortowo)
Byłam już 2 razy na filmie 3D. Noszę okulary korekcyjne. Dziwne rzeczy widziałam i nie wiem co było tego przyczyną:moje oczy czy okulary korekcyjne pod 3D? Jak pod obrazem były napisy to oprócz normalnych liter widziałam zielone lekko przesunięte w prawo. Czasem zielone przebarwienia na na konturach przedmiotów. Najciekawiej wyglądało drzewo: z jednej strony pnia było zielono, a z drugiej różowo. Mąż nie nosi okularów korekcyjnych i nie widział takich rzeczy jak ja. Miał ktoś coś takiego i wypowie się na ten temat?
Mam to samo. Podobno oko za wolno reaguje na wyswietlane w 3D klatki i stad widac takie cuda. Ja probowalam ogladac Avatara w 3D ale po 15 min nie dosc ze nie widzialam jakiegokolwiek efektu trojwymiaru to jeszcze glowa mi pekala a oczy bolaly. W koncu film zobaczylam w 2D, no ale ponoc to juz nie to samo. Mowi sie trodno - ja 3D nie widze, okulista powiedzial ze mam zaburzenia pola widzenia i takich efektow nie zobacze. Juz mezowi zapowiedzialam, zeby czasem nie wspominal o kupnie telewizora 3D:)
Witam.Chciałabym wybrać się do kina na film ''Avatar'' wyświetlany w technice 3D.I tu jest problem.Jestem krótkowidzem z astygmatyzmem.Nigdy nie widziałam w kinie filmu 3D.Wiem,że osoby noszące okulary korekcyjne zakładają na nie te specjalne,umożliwiające obejrzenie filmu 3D,jednak opinie ludzi są różne.Ponoć po kilku minutach bolą oczy,ponoć ma się zawroty głowy,ponoć co jakiś czas okulary trzeba zdejmować,ponoć przy astygmatyzmie efektu 3D w ogóle nie widać....ponoć.No właśnie.Liczę na wasze spostrzeżenia i opinie,najlepiej te znane z autopsji.''Avatar'' trwa prawie 3 godziny i nie chciałabym aby był to czas zmarnowany.Z góry dziękuję za wszystkie opinie i pozdrawiam w tym nowym 2010 roku.
Tez sie zastanawiam nad pojsciem na ten film, ale troche sie boje tego 3D. Nie ze wzgledu na problemy z okularami korekcyjnymi, tutaj Ci nie pomoge (moze zadzwon do kina i spytaj, chyba powinni cos wiedziec na ten temat??) raczej z tego powodu, ze przez te 3D czujesz sie jakbys byla w srodku samej akcji, a to film fantasy i nie wiadomo, co tam powymyslali:) Moze jak sie skusisz to daj znac czy przezylas, to ja tez pojde:))
Byłam na tym filmie w sylwestra i jestem zachwycona. Polecam każdemu obejrzenie go w technice 3D. Piękna przyroda , piękna historia :)
Ja widzialam trailera i troche sie boje:)) Mowie powaznie. Czy nic mi nie grozi? Dodam, ze PO PROSTU NIE ZNOSZE horrorow, ale i filmow z rodzaju Troja i tam gdzie sie krew leje i krzycza i uciekaja i lomatkobosko!!
Ten film to nie horror ani nie 'Troja'. Owszem, sa sceny, powiedzmy, batalistyczne, ale w wydaniu fantasy. Film jest piekny, bajkowy, robi niesamowite wrazenie i naprawde warto na niego isc (nic Ci nie grozi:).
Takie okulary, to dwa rozne szare jasniejsze und ciemniejsze szklo. Sprobuj w domu jak reagujesz na takie roznice w kolorach.. wystarczy przed jedno szklo okularow dac przezroczysta folie innego koloru..nwet nie musi byc szara. Takie zwykle okulary 3D to byly z jednym zielonym a drugim czerwonym szklem. Prawda jest, ze niektorym niesluzy ich obecnosc na nosie. Moze zapytaj u optyka, co powiedza Ci fachowcy?? a moze dadza szkielko na probe??
ja noszę soczewki kontaktowe i nimi jest też skorygowany astygmatyzm. efekty 3D widać bardzo dobrze, natomiast mojemu mężowi okulary nie przeszkadzają w nakładaniu tych drugich i też widzi dobrze.
Może spróbuj póść na próbę na jakiś krótszy film 3D i zobaczysz jak się czujesz, są emitowane ok 30-40 minutowe, osobiście byłam na dinozaurach i życiu w oceanie
A na Avatar moim zdaniem warto pójść, jest naprawdę fajnie zrobiony
Ja tez się zastanawiam bo nosze okulary bo mam zeza i czy będę mogła zobaczyć film 3D. Dodam też, że mam problem z widzeniem przestrzennym podobno. Mąż chce pójść do kina na właśnie ten film i zastanawiam się jak będzie to ze mną.
Też jestem krótkowidzem z astygmatyzmem ... byłam kiedyś na filmie 3D, wprawdzie tylko 30-to minutowym, ale bez problemu widziałam wszystkie efekty ... nie przypominam sobie, żebym miała opisane przez Ciebie dolegliwości, chociaż była jedna niedogodność - musiałam trzymać cały czas te specjalne okulary ręką, bo nie chciały się trzymać na tych korekcyjnych :P ... na "Avatara" też się wybieram, ale chyba założę do kina soczewki kontaktowe
Nosze okulary i raz bylam na filmie 3D. Wszystko dobrze widzialam, chociaz przyznam, ze po filmie (1,5h) czulam ze mam zmeczone oczy.
Ja byłam raz na filmie 3D - było okropnie. Większosć filmu oglądałam bez okularów - bo dłuższe trzymanie ich na nosie powodowało ból głowy, zawroty, nawet mdłości.
Noszę okulary, wady nie mam za wielkiej. Mój mąż też nosi - ma astygmatyzm i sporą wadę - ale jemu to nie przeszkadzało.
Wydaje mi się, że nie wada wzroku, a jakieś zaburzenie błędnika (nie wiem jakie) powoduje takie sensacje. Ja czułam się zagrożona, przytłoczona. Coś w rodzaju klaustrofobii - choć nie do końca. Bo podobne uczucie mam w trunelach z różnicą poziomów - w górę i w dół.
Może nasze wady wzroku są zupełnie inne - ja należę do szczęśliwców, którzy noszą okulary korekcyjnie, zakładają na nie okulary 3D i cieszą się w pełni filmem bez żadnych skutków ubocznych lub bez niedostrzegania niektórych efektów P :)
Mogę tylko napisać, że współczuję :(
Tak jak napisałam - sądzę, że to nie jest problem wady wzroku. Moja jest standardowa (-2) i korekta astygmatyzmu -0,5.
Mój mąż ma ponad -3 i podobnie dużą korektę astygmatyzmu, do tego pod specyficznym katem, zawsze były problemy z jego szkłami. I on oglądał bez żadnych sensacji.
Marta ma tylko astygmatyzm - i jej wcale nie przeszkadzały okulary trójwymiarowe.
Jeżeli podejrzewasz problemy z błędnikiem, lepiej idź do specjalisty na konsultację.
Przez długi czas miałam dziwne wrażenie, że błędnik mi wariuje - zderzałam się z przedmiotami, nie mieściłam się w drzwiach pomieszczeń, trafiając w futrynę zamiast w przestrzeń pomiędzy. W końcu całkiem załamana trafiłam do okulisty i neurologa. Stwierdzili, owszem, ogólne przemęczenie, osłabienie i powikłania po niedoleczonych infekcjach. Szczęście w nieszczęściu :/ Ale to chyba lepsze z dwojga złego.
Zatem trzymam kciuki za Twój błędnik.
Nie pamiętam już w jakim kinie, chyba w IMAX w Londynie, były ostrzeżenia, że jeśli źle się poczujesz, albo ogarnie cię lęk, należy na chwilę zdjąć okulary 3D i za chwilę założyć, powinno przejść.
Ja nie mam żadnej wady wzroku (oprócz tego, że jak as podobno nie widzę przestrzennie - wychodzi tylko na testach u okulisty
) a moje oczy też są po pewnym czasie zmęczone. Nie wspomnę o tym jak boli grzbiet nosa, bo okulary 3D są ciężkie. Co do zawrotów głowy, to przypuszczam, że będą miały z tym problem osoby, które generalnie mają problemy z chorobą lokomocyjną. Ja nie mam z tym żadnych problemów - ani w aucie/samolocie/statku ani w kinie 3D, chociaż mój mąż który chorobę lokomocyjną ma, w kinie się nie skarży, więc może to sprawa indywidualna.
Mój syn który nosi "minusy" nakłada okulary 3D na zwykłe i spokojnie ogląda.
Oczy zmęczone miałam i ja i mąż. Okulary 3D nie przeszkadzały mi. Dobrze się trzymały na okularach korekcyjnych i wcale nie ciążyły. Nawet zapomniałam przez jakiś czas,że je mam na nosie.Ddlatego dziwi mnie, że piszecie, że były ciężkie. Widoczne mam twardy nos i wytrzymałe uszy
Mam tą samą wadę wzroku co Ty. Byłam na Avatarze w 3D. Założyłam kinowe okularki na swoje własne i było rewelacyjnie - no może trochę ciężko na nosie bo kinówki bardziej masywne sa od moich :D. Super efekty - bardzo polecam :0
Ja równiez jestem krótkowidzem z astygamatyzmem, byłam juz na filmie 3D i osobiście nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, a efekty 3d były w pełni widzilne.
Ja takze mam astygmatyzm - na kazdym oku inny - i ogladanie filmow 3d dla mnie mija sie z celem.
Zakladam okulary polaryzujace i widze tak... jakbym zdjela swoje z cylindrycznymi soczewkami ;)
Nie wiem, czy efekt sie znosi, czy poprostu polega na tym, ze tak smiesznie sie widzi. Moze dla astygmatyka nie jest to urokliwe, bo poprostu przypomina zycie w swiecie bez okularow ? (i okropny bol glowy ? ;))...
Nie wiem, ale zastanawia mnie ten problem :)
(jakby na to nie patrzec, w kienie nie czulam sie komfortowo)
Byłam już 2 razy na filmie 3D. Noszę okulary korekcyjne. Dziwne rzeczy widziałam i nie wiem co było tego przyczyną:moje oczy czy okulary korekcyjne pod 3D? Jak pod obrazem były napisy to oprócz normalnych liter widziałam zielone lekko przesunięte w prawo. Czasem zielone przebarwienia na na konturach przedmiotów. Najciekawiej wyglądało drzewo: z jednej strony pnia było zielono, a z drugiej różowo. Mąż nie nosi okularów korekcyjnych i nie widział takich rzeczy jak ja. Miał ktoś coś takiego i wypowie się na ten temat?
Mam to samo. Podobno oko za wolno reaguje na wyswietlane w 3D klatki i stad widac takie cuda. Ja probowalam ogladac Avatara w 3D ale po 15 min nie dosc ze nie widzialam jakiegokolwiek efektu trojwymiaru to jeszcze glowa mi pekala a oczy bolaly. W koncu film zobaczylam w 2D, no ale ponoc to juz nie to samo. Mowi sie trodno - ja 3D nie widze, okulista powiedzial ze mam zaburzenia pola widzenia i takich efektow nie zobacze. Juz mezowi zapowiedzialam, zeby czasem nie wspominal o kupnie telewizora 3D:)