Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Teatr

  • Autor: as Data: 2010-01-06 19:13:55

    Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie by wybrać się z mężem do teatru. Już widzę jego zaskoczenie jak go o to poproszę. Mam nadzieję, że chłopina mi się nie zadławi z wrażenia. Nigdy nie słyszał bym była tym zainteresowana. Ostatni raz w teatrze byłam w szkole średniej. Mam do Was pytanie kochani: Jak obecnie ludzie ubierają się do teatru? Kiedyś np nie do pomyślenia było by kobieta poszła do teatru w dżinsach. Musiała być spódnica i strój musiał być elegancki. Czy coś się w tej sprawie zmieniło czy nadal tak jest? Czy Wy chodzicie do teatru?

  • Autor: Figutka Data: 2010-01-06 19:58:13

    Bywam w teatrze kilka razy w sezonie i muszę stwierdzić, że żadnych specjalnych kreacji u widzów nie widuję. To już chyba nie te czasy, ale sądzę. że chociażby dla samej siebie (o zespole aktorskim nie wspomnę) warto ubrać się odrobinę odświętniej niż zwykle. Dobrej zabawy- na początek polecam jakąś dobrą komedię:) - co by się chłopina nie zraził.

  • Autor: Olek Data: 2010-01-06 20:06:08

    Moje obserwacje są dokładnie takie same, przy podobnej częstotliwości wizyt w teatrze. Osobiście nie wybrałabym się w dżinsach ale nie razi mnie jak inni w nich przychodzą. Oczywiście nie mogą być brudne czy obszarpane. Męża też nie musisz wbijać w garnitur, wystarczy jak będzie ubrany schludnie. Na mój ubiór zdecydowanie ma wpływ czy wybieram się na farsę, satyrę, czy komedię czy też na sztukę o poważniejszej tematyce. Jeżeli już zakiełkowała Ci myśl o pójściu do teatru to zrealizuj ją - uwierz, że naprawdę warto;)

  • Autor: kurkuma Data: 2010-01-06 20:05:25

    Całkowicie zgadzam się z przedmówczyniami. Wg mnie, dzinsy całkiem nie na miejscu, chociaż się zdarzają, podobnie jak i porozciągane swetry. Nie przypuszczam jednak by tak "wystrojone" osoby czuły się dobrze. Najwłaściwszy moim zdaniem to taka niezobowiązująca elegancja - bez żadnych  ekstrawagancji.

  • Autor: Beata500 Data: 2010-01-06 20:09:01

    Zmieniło się sporo.Teraz zobaczysz i kobietę w dzinsach.Ale ja osobiście staram się wyglądać przyzwoicie ze względu na szacunek dla aktorów.

  • Autor: smakosia Data: 2010-01-06 20:14:11

    Podpisuję się pod wypowiedziami dziewczyn. Dyskretna elegancja i teatr, to doskonała para. Ja planuję "spotkanie z kulturą" w piątek :-)  Zakładam "małą czarną".

  • Autor: agafi9 Data: 2010-01-06 20:27:27

    As, trochę dziwią mnie Twoje teatralne ciągotki, bo w środowisku aktorskim sporo jest gejów...
    Moze więc przede wszystkim meża nie ubieraj zbyt szykownie

  • Autor: Duniasza Data: 2010-01-06 20:37:17

    Agafi w teatrze są kulturalni ludzie, więc pewnie Ty tam nie bywasz. :)

  • Autor: agafi9 Data: 2010-01-06 20:50:18

    Przypuszczam, że najbardziej kulturalnie byłoby nie wdawać się w potyczkę słowną, ale poniewać być może rzeczywiście brak mi kultury, wyjasnię Ci, że moja wypowiedź była (złośliwym, owszem) przytykiem w kierunku as i jej pogladów anygejowskich (które  mocno mnie zbulwersowały).
    Uważam, że ktoś o tak zdecydowanych i radykalnych pogladach powinien być konsekwentny w swoim postepowaniu. I to tyle.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-01-06 20:53:46

    Wiem do czego piłaś. I uważam to za niestosowne. Prosisz o tolerancję - bądź tolerancyjna. Dla mnie koniec tematu.

    Nie wiem czy Moderator to uczyni, ale uważam że moje i Twoje posty powinny zostać usunięte z tego wątku jako nic nie wnoszące do dyskusji o ubiorze w teatrze.

    Amen

  • Autor: darai Data: 2010-01-06 21:45:10

    W teatrze bywamy często, praktycznie na każdej wystawianym przedstawieniu, ludzie ubierają się całkowicie zwyczajnie, oburza się co prawda moja Mama na widok dżinsów, ja nie, bo i takie spodnie w połączeniu z koszulą i butami na obcasie wyglądają przyzwoicie. Mamy znajomych wśród aktorów, ich bardziej interesują nasze reakcje, emocje niż strój. Polecam strój wygodny, schludny i niesportowy. "Wystrojone" osoby, oblane litrem pachnących wód kojarzą mi się zawsze z osobami będącymi w teatrze niezmiernie rzadko.

  • Autor: kurkuma Data: 2010-01-06 22:18:56

    Taaak, czasy się zmieniają, a wraz z nimi i obyczaje. Ponieważ ciut już pożyłam, to pamiętam jak do teatru panie zakładały długie suknie. Wyjście do teatru to było wydarzenie. Ja jednak pozostanę przy opinii, że teatr nie jest akurat miejscem do paradowania w dżinsach. Są miejsca i okoliczności gdzie po prostu wypada ubrać się starannie i elegancko. Dla mnie są to spotkania typu ślub, pogrzeb, ważny egzamin, wizyta w dobrej restauracji, okoliczność świąt czy chociażby rzeczony teatr. Poprzez strój wyrażamy szacunek dla innych współuczestników, ale także robimy to dla siebie, żeby czuć się inaczej, w znaczeniu lepiej, niż na co dzień. I w pewnym stopniu rozumiem o jakich "wystrojonych" osobach piszesz. Ja jednak widzę to tak, że dla wielu z tych osób jest to autentycznie inny świat i tak jak potrafią starają się to uhonorować. Może nawet niektórzy z nich latami w teatrze nie byli i ta wizyta musi im wystarczyć na wiele kolejnych lat.

  • Autor: smakosia Data: 2010-01-06 22:37:19

    Nic dodać - nic ująć :-)

  • Autor: momik Data: 2010-01-06 21:49:14

    Do teatru czy opery raczej wizytowo, chociaż swego czasu jak wrocławska opera wystawiała się w hali 100-lecia, ponieważ budynek był w remocie ubierałam się zwyczajnie, a dlaczego? ponieważ będąc na Carminie Buranie ubrana wizytowo, rozejrzałam się wokół i co dostrzegłam? roje ludzi z paczkami pop-cornu łącznie z przedstawicielami sponsorów - tragedia, po tym doświadczeniu przyrzekłam sobie, że jak opera wróci na swoje włości to i ja będę wyglądać stosownie do miejsca

  • Autor: kokliko Data: 2010-01-07 00:04:29

    Jako calkowita teatromanka, do teatru (opery, na koncerty) chodzimy przynajmniej dwa razy w miesiacu, donosze co nastepuje:
    ale, byc moze, to tylko w kraju wypaczonym i zboczonym. Otoz prawie nikt juz nie stroi sie "teatralnie", bo jak sie odstroic, kiedy nie ma sie na to czasu,
    na ogol wszyscy ida na taka "rekreacje" po pracy, po zajeciach na uczelni, czesto prosto z sali sportowej.
    Aktorzy chyba smutku nie przezywaja, bo gdyby sale mieli zapelniac niedzielni goscie, to sale bylyby puste.
    Niedzielnych widzow mozna rozpoznac po wyszukanych strojach, po fryzurach i po niekonczacych oklaskach.

    Oczywiscie, ze nie propaguje rozciagniatego swetra, ale propaguje teatr, w zwiazku z czym wolalam zeby moje dzieci polubily chodzenie do teatru nawet
    w rozciagnietym swetrze, niz brak teatru z powodu nieadekwatnej garderoby (bo akurat taka byla w ciagu dnia).

    A propos Carminy Burany (kilka lat temu), wszyscysmy zrobili zbiorke przed spektaklem, wszyscy po ciezkim dniu pracy, nikt nie mial ani czasu, ani
    mozliwosci na przebranie sie, ale spektaklu, ani scenografii nikt nie zapomnial do dzisiaj.

    Moj mlodszy syn, wielki fan operowy, jako student wystaje w operowych ogonkach (na dwadziescia minut przed spektaklem bilety po dziesiec euro!!!!),
    czy  w zwiazku z tym bo nigdy nie wiadomo czy cos sie wystoi, bardziej elegancko byloby ubrac sie wizytowo od rana do stania, czy moze lepiej jednak
    wysiasc z autobusu ktory przejezdza obok opery, przed ktora tlumy i aktualnie  Tosca w najlepszej obsadzie?

    Na ubieranie sie przychodzi pora, taka samoistna ochote trzeba chyba pielegnowac i organizatorzy dobrze wiedza komu sluza te bilety po 10 euro.
    Niestety ci mlodzi ludzie nadaja szyku, ale moze dzieki nim i ci, ktorych nie stac na zadne wieczorowe stroje, tez moga sie uraczyc.

  • Autor: smakosia Data: 2010-01-07 00:28:51

    Z tym "strojeniem" się to taka raczej indywidualna sprawa. Pewnie ma na to wpływ wiele okoliczności. Równiez te, o których Ty wspominasz (Kokliko). Wiecie co...u mnie to jest tak, że kiedy idę do teatru, to traktuję ten dzień jakoś tak szczególnie - ot, takie małe święto. Chyba dlatego zakładam wtedy coś ładniejszego, coś, w czym czuję się elegancko. Tyle, że to, co dla mnie jest eleganckie, dla kogoś innego może być zwykłym ubraniem. Tak więc rzecz gustu. Bardziej smuci mnie fakt, że bilety są dość drogie i niestety większość nie stać na częste odwiedzanie takich miejsc. Hm, może właśnie dlatego traktuję taki "wypad" odświętnie...?

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-01-07 01:11:37

    Oooo , dziękuję Ci Kokliko za ten wpis :)
    Bo już jak jaka fleja się czułam , przypominając sobie zamierzchłe czasy , kiedy wsiadałam w osobowy relacji Berlin - Warszawa na stacji Poznań , by po pięciu godzinach spędzonych wśód " biznesmenów " handlujących w Berlinie , przenieść się do zaczarowanego świata teatru , w wyciągniętym swetrze ( bo innego nie miałam ) .
    Teraz , mimo że mam już nawet niewyciągnięte swetry , to nie mam możliwości do teatru pójść ...

    As , myślę , że powinnaś bardziej skupić się na repertuarze niż stroju :)

  • Autor: kokliko Data: 2010-01-07 03:19:08

    Kojonkosky, niezaleznie od chorobek, chorobsk, wlasnie wybieram sie  w drugiej polowie stycznia i moze troche lutego na sezon teatralny do Berlina, bilety
     beda  z tych tanszych (skoro ma ich byc duzo), moze masz ochote wybrac sie na jakies przedstawienie wspolnie?????????????

    Jesli jestes zainteresowana, to daj znac na prive,ja mam w zanadrzu wiele pomyslow.

  • Autor: as Data: 2010-01-07 08:56:43

    Repertuar owszem wybiorę wcześniej. Jednak nie wiem jeszcze kiedy to będzie. chciałam wiedzieć jak ludzie się ubierają by nie było mi głupio jak będę wyglądać inaczej niż większość. Wiem, że to sprawa indywidualna co jest ładne a co nie ale chodzi o moje samopoczucie.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-01-07 01:29:08

    A ja kocham operetke,zanim urodzil sie maluszek czesto z mezem bywalismy na takich imprezach.Ubieralam sie zawsze bardziej elegancko, ale bez przesady. Przewaznie byla to mala czarna, lub jakas ladna garsonka.w spodniach nie widzialam raczej nikogo.

  • Autor: Scooby Data: 2010-01-07 17:50:23

    Za moich czasów,jak byłam z klasą w teatrze to trzeba było założyc spódnice a nie jeansowe spodnie.Teraz niewiem jak jest.Ale wydaję mi się że jak założysz coś wyjściowego to się nic nie stanie. Nie musisz znowu kupowac jakieś sukni balowej za niewiadomo ile? Nie przejmuj się bądź na luzie,tylko potem napisz jakie były wrażenia z obejrzanego spektaklu i samego pobytu w teatrze.Pozdrawiam i miłego oglądania.

  • Autor: as Data: 2010-01-07 22:12:25

    Trochę pewnie zejdzie jeżeli się wybierzemy. Będziemy też musieli z kimś zostawić dzieci.

Przejdź do pełnej wersji serwisu