Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Owadofobia

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-01-08 15:42:36

    Słuchajcie , moja 6- latka panicznie boi się owadów . Najbardziej tych latających . W tamtym roku , w sezonie owadzim , wyjście na dwór kosztowało ją bardzo wiele , a spotkanie z " lejciołem " kończyło się zawsze krzykiem i ucieczką do domu :((
    Od wczoraj ( sic ! ) produkuje plakaty w stylu : owadom wstęp wzbroniony .
    Już teraz o tym myśli , moja biedulka ...
    Jeżeli macie jakieś doświadczenia w tej kwestii , proszę , podzielcie się nimi , na pewno można jej jakoś pomóc ...

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-01-08 16:04:19

    Wcale sie nie dziw ze sie boi,dziewczynki boja sie owadow i to bardzo.Sama do tej pory panicznie boje sie pajakow i skorkow(wiesz o jakich skorkach mowie,o takich brazowych ze szczypcami) brrrrr na sama mysl az mnie trzesie.Jak bylam dzieckiem,to malo brakowalo i taki skorek uszkodzilby mi sluch.Zasnelam w ogrodzie pod orzechem,mama przyszla mnie wolac na obiad i na szczescie zauwazyla ze cos mi wystaje z ucha i szybko wyjela to swinstwo.A co ciekawe, jeszcze teraz mam  sen ktory czesto sie powtarza jak sobie wyjmuje skorka z ucha,albo z pod paznokci :( nie jest to mily sen,budze sie po nim spocona ze strachu.
    Corka tez sie boi bardzo pajakow i czarnych szczypaw,latem w jej pokoju maz zaklada specjalna siatke w okno.Czy mozna pomoc?szczerze mowiac nie wiem ! mnie nikt nie pomogl ,bo jednak strach pozostal.

  • Autor: Alicja9 Data: 2010-01-08 16:13:30

    Moja córka przyniosła do domu dwa pająki ptaszniki, dostała od kolegi . Natomiast druga córka panicznie bała sie pająków i gdy je zobaczyła zaczęła panikowac że z pajakami nie bedzie mieszkać :-) . Z biegiem czasu zaczęła się przyzwyczajać a nawet je karmiła.  :-)) Teraz pająki są jej obojętne, myślę że siostra wyleczyła ją nieświadomie ze strachu  :-)) pozdrawiam.

  • Autor: Scooby Data: 2010-01-08 16:31:42

    Ja nie mam żadnych z tej dziedziny doświadczeń,ale mogę tylko doradzic,ale czy to się uda to niewiem.Może usiądź z nią i porozmawiaj,że owady krzywdy nie robią i jak zobaczy muchę to nie musi się jej bac gdyż to ona jej się pierwsza wystraszy,a np, osy są pożyteczne gdyż robią miodek.Może to jej pomoże.Musisz ją spytac dlaczego tak się boi owadów,może ktoś ją nastraszył,a ona jak to małe dziecko wzieła to na serio,może wtedy uda Ci się rozwiązac problem.Pozdrawiam.

  • Autor: erka Data: 2010-01-08 16:53:33

    Podepne sie pod Ciebie, ale tez odnioslam wrazenie, ze ktos mala wystraszyl, moze w jakiejs bajce? albo filmie? 

    Moze pusc jej Pszczolke Maje?
    Pozdrawiam,

  • Autor: Scooby Data: 2010-01-08 17:12:09

    Erka masz rację najlepiej jej puścic bajkę pszczółka maja, to może się troche oswoi z owadami.Pomysł,całkiem całkiem nie głupi,widac są tu jeszcze mądre osoby a nie tylko zarozumiałe.Erka serdecznie Cię pozdrawiam,moje uszanowanie.

  • Autor: erka Data: 2010-01-08 22:27:48

    Dziekuje bardzo, rowniez serdecznie pozdrawiam.

  • Autor: falkor Data: 2010-01-08 17:43:17

    Nie wiem, czy sama rozmowa wystarczy. Problem leży nie w świadomości, lecz w emocjach.
    Oglądałem kiedyś terapię osoby bojącej się gryzoni. Nie było tam tłumaczenia, lecz najpierw głaskanie zabawki przypominającej chomika, potem tolerowanie obecności zwierzęcia w akwarium. I tak małymi krokami gryzoń wpuszczany był na coraz bliższe terytorium człowieka. Ponadto bojący się mówił o tym, co czuje widząc zmniejszanie dystansu między sobą, a zwierzakiem.

  • Autor: majolika Data: 2010-01-08 16:53:47

    Tę fobię  posiada  prawie każdy z nas, to jakis atawizm, czy co))A wy lubicie robale, a zwł pająki?Kiedyś  trzęsłam się na ich widok, potem zrozumiałam , ze jednak one mniejsze i waliłam kapciem- teraz nawet czasem odpuszczam i po prostu delikatnie wynoszę na zewnątrz.I myślę, że każdy tak ma.
    Te robale też maja swoją funkcję w ekosystemie.
    Dzieci są dziećmi, trzeba im wpajać tę prawdę, ale kiedy przyjdzie czas same zrozumieją.Narazie po prostu chroń, żeby robale niechcąco nie zrobiły dziecku krzywdy.

  • Autor: Scooby Data: 2010-01-08 17:09:55

    Majolika ja nie lubie owadów,ale ich się nie boję panicznie.Rozumiem,że to tylko dziecko,ale jeśli je się nie nauczy tego od małego to ciągle będzie się bała.

  • Autor: emeska1974 Data: 2010-01-08 20:07:23

    mysle ze atawizm - cos w tym jest - ja sie boję psów np. bo moja mama ma paniczny lęk przed nimi i oprocz tego od dziecka mi wpajala ze psy są złe bo gryzą!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: CZOS Data: 2010-01-08 18:41:30

    Odnoszę wrażenie, że dziecko w ten sposób chce Ci zwrócić uwagę na jakiś inny problem. Trudno mi coś podpowiedzieć, ale rozejrzyj się co innego może być przyczyną tego, że dziecko w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę. Może się mylę.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-01-08 18:41:39

    A moze spróbuj dociec skąd u niej ta fobia. 

  • Autor: DorDa Data: 2010-01-08 19:20:21

    Strach przed owadami jest pierwotnym, głęboko zakorzenionym lękiem. Te osobniki, które bały się owadów , bądź nie ufały im unikały często nieprzyjemnych, czy groźnych dla życia ukonszeń. Te, które nie zachowały należytej ostrożności często nie przeżywały. Ale to prehistoria. Obecnie środowisko, w jakim żyjemy jest bez porównania bezpieczniejsze, jednak pierwotny, podświadomy strach pozostał. Moja córka ( 5 i pół roku ) też reagowała nader emocjonalnie na wizyty latających potworów. I tu pomogła moja postawa absolutnego spokoju i akceptacji dla nieproszonych gości. Opowiadałam mojej córce o tym, że one zabłądzły i nie mogą trafić do domu, albo odwiedziły  nas z ciekawości i teraz też się boją takich wielkich i silnych potworów jakimi dla nich jesteśmy, albo starałam się opowiedzieć jakąś ciekawostkę o życiu owadów, podkreślając, że każde stworzenie kocha życie i ma swoich przyjaciół, współplemieńców i rodzinę. Działa! Ostatnią miłością mojej córki były "nocne motyle". Pilnowała, aby nikt nie zakłucił im dziennej drzemki.

  • Autor: majolika Data: 2010-01-08 23:09:24

    Zdarzało mi się czasem, że np. na dyżurze nocnym wielki,choc młodziutki chłop(któremu wchodziłam pod pachę) zrywał się z wrzaskiem..bo pająk!!wtedy  po prostu go uspokojałam i brałam pajaka w rękę i wypuszczałam.Potem tłumaczyłam i uspokajałam.Zaręczam, że potem już będzie wiedział, jak postąpić w takiej sytuacji.
    A ja sie trzącham na ich widok, ale mam rozum.

  • Autor: majolika Data: 2010-01-08 23:29:51

    Ps. Kiedyś nawet jednego pająka unicestwiłam,ale wielki byl, jak byk. Ptasznik, czy co...Ale ,no cóż takie jest prawo natury.Albo on by ugryzł mojego podopiecznego, albo ja go dziabnę.
    A jaki splendor!To ta baba, co sie pająków i innych robali nie boi!
    A ja się boję, a może-lepiej- brzydzę.Ale umiem tę fobię okiełznać.
    I myslę, ba, jestem pewna, że tę fobię ma każdy z nas.Dzieci tym bardziej.
    Trzeba je spokojnie(zabawkami, filmami, opowiastkami, a najlepiej osobistym przykładem) przyzwyczajać, że owady spotkają w swoim życiu, ale owady to owady(choć ważne)a człowiek ma rozum.Nie zawsze trzeba je unicestwiać.Czasem mozna je po prostu wyniesc na zewnątrz.Niech sobie żyją.
    Ale, kiedy stwarzają niebezpieczeństwo wobec dzieci- no cóż..albo owad, albo dziecko.

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-01-08 23:39:44

    Przeczytałam , co napisaliście - bardzo dziękuję :) .
    I dochodzę do wniosku , że ja Jej to zrobiłam ! :((

    Gdy miała 3 lata , ukąsiła ją osa .
    Tak się nieszczęśliwie złożyło , że było to parę dni po śmierci Ewy Sałackiej ( z powodu okąszenia przez osę czy pszczołę ) ...
    Strasznie spanikowałam , bo Mała jest alergiczką .
    Pamiętam dziką galopadę z Nią do apteki , po drodze ktoś z ulicznego warzywniaka rzucił mi połówkę cebuli .
    Na szczęście okazało się , że nie jest uczulona na jad owadzi .

    Nooo , to mogę sobie pogratulować ;(((((

    I jak to teraz odkręcić ?
    Mała rozumie , że owady są potrzebne , nie kąszą ze złośliwości , tylko w obronie , chętnie ogląda " Panią Pająkową " :))
    Ale , gdy słyszy brzęczenie lejcioła koło ucha , to przestaje się kontrolować i po prostu biegnie z krzykiem na oślep .

    Dziwne jest to , że zaraz po ukąszeniu był spokój , zaczęło się rok po .
    I z każdym następnym rokiem jest coraz gorzej , pewnie wyobraźnia tworzy coraz gorsze koszmary ...
    Aaa , chodzi też o brzęczenie , bo much też się boi panicznie , chociaż wie , że nie kąszą ...

    Pająków i innych żuczków , czy mrówek  się nie boi  .

  • Autor: agik Data: 2010-01-08 23:58:41

    Bidunia...
    Ja ją rozumiem, bo mam tylko jedną rzecz, która mnie brzydzi i przeraża... Rojące sie owady... Brrrrrrrrrrrrrrrrrrr

    Skoro rozumie, zę owady są pożyteczne, ogląda bajki i sie nie boi- to może po prostu się brzydzi?
    No cóż... siatki w  oknach, rajd odstraszający owady w domu- a na zewnątrz...- trza przyjać z całym dobrodziejstwem.

    A Ty, Kojonkosky juz się tak nie obwiniaj. Przecież wszystkiemu nie zaradzisz, nie?

    Uścinij Juniorkę od ciotki- chichotki :)

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-01-09 00:20:05

    Dziękuję ciotko - chichotko :))
    Właśnie o to na zewnątrz chodzi , bo dom jest istną twierdzą antyowadzią ...

  • Autor: Duniasza Data: 2010-01-09 08:04:39

    Moj syn jest alergikiem jeśli chodzi o ukąszenia owadów głupi komar powoduje obrzmienia jak balony. A ja (mówię to po cichu), po niemiłej przygodzie z osami i pszczołami, kiedy napotkam takową spokojnie opuszczam pomieszczenie, albo udaję się w kierunku przeciwnym. Mam jako dorosła fobie przed owadami żądlącymi - uff, przyznałam się. Ale nie wpadam już w dziką panikę odkąd pewnien pszczelarz wprowadził mnie w behawioryzm tych owadów i po prostu na zewnątrz go przestrzegam. Nauczyłam też tego syna i oczywiste przy nim nie okazuję żadnej paniki. (Dlatego pytałam dskąd u córci fobia).

    W podorędziu mam środki antyhistaminowe + znane mi zasady postępowania wpojone również dziecku i okazywanie dumy jak zachowa się lepiej niż mamusia , hihi.

    Nie mam natomaist żadnych problemów jeśli chodzi o onne owady. A karaluchy w akademiku tłukłam pasjami i garściami.

    Mówienie, że pszczółki robią miodek i dlatego są dobre nic nie da. Jeśłi Mała umie przyjmować "na rozum" takie rzeczy, można spróbowac jej wytłumaczyć dlaczego owady zachowują się tak a nie inaczej i dlaczego Ty się tak bardzo bałaś (może raczej nie o śmierci, ale że było Ci bardzo źle, że ja bolało i chciałaś szybko temu zaradzić, no nie wiem - pewnie wiesz sama jak rozmawiać). W necie jest troche materiałów o unikaniu zagrożeń związanych z użądleniami. Można pokazać, ze nie taki wilk straszny. :) No i tysiąckroć mniejszy od nas. :)

  • Autor: agik Data: 2010-01-09 08:25:58

    Mnie najbardziej przeszkadza, jak pod koniec czerwca roją się mrówki... Rzeczywiście nie wychodzę wtedy z domu, albo ide po trawie.
    I nie, ze się boję, wpadam w panikę, czy coś, tylko okropnie mnie to brzydzi.
    Jakiś czas temu w kuchni zalęgły ma się mole spozywcze( świnie jedne!!! Jak mogły?!)  wywaliłam wszystko, co było, wyszorowałam, rozłozyłam namoczony listek laurowy ( pani w sklepie mi poradziła, zeby zamiast kupować jakies środki o niepewnej skuteczności i nieznanym składzie chemicznym, spróbować najpierw tego), no ale jeszcze pozostał problem kokonów. Luby chciał je wypalić, ale stwierdził, że lepiej mieć kuchnię nawet z molami, niż wcale nie mieć kuchni, mieszkania, za to mieć kłopoty wynikające z podpalenia)... On je wyrywał nozykiem do tapet a ja stałam z woreczkiem... ło mamo... To było straszne.

    A czego się Mała najbardziej boi?
    Rozmawiałaś z nia o tym? ( jesli nie doczytałam- to sorry) Tzn- niech spróbuje opowiedzieć, czego się obawia ze strony tych bzykaczy? Własnie teraz, kiedy owadów nie ma. Moze tak jej się uda jakoś oswić ten strach, lęk, czy co to jest.

Przejdź do pełnej wersji serwisu