Oj luckystar, wsadzasz kij w mrowisko! Już się o Ciebie boję. Znalazłaś prawdziwy smakołyk, aż trudno się oprzeć przed komentażem! Dla mnie- bomba- w przenośni i dosłownie.
Chyba trzeba w imię religii wytoczyć dzałko, a jak już wystrzeli się, to przeciwnik dowie się gdzie jest wróg i wystrzeli ze swego działka. Tak oto można się rozrywać.
Postaram się objaśnić jasno i przejżyście, aczkolwiek nie nazbyt nachalnie- " głupota ludzka jest nieograniczona jak Kosmos, z rym, że co do tego drugiego mam wątpliwości"- jak mawiał Albert Einstein. To właśnie się nasuwa po nawet tylko pobieżnym przejżeniu materiału zamieszczonego na stronce poleconej przez luckystar. To na razie tyle. :)
Czy wszystko co jest napisane w internecie jest warte przeczytania ? Czy wszystko co jest napisane w internecie jest jedyne słuszne ? Myślę, że każdy ma swój rozum i kierując się nim wybierze to co dla niego jest właściwe. Internet jak papier - przyjmie wszystkie mądrości jakie ktoś napisze, jak również wszystkie bzdury. Czytałam ostatnie wątki, w których było dużo "niby" dyskusji, niczego nowego nie wniosły one, nikt mnie do niczego nie zdołał przekonać, nie zmieniłam swoich poglądów. Jestem katoliczką, nikt nie zmuszał mnie do płacenia na kościół, w ogóle nikt mnie do niczego nie zmuszał, nigdy też nie robiłam sobie rozrywki z czyjejś religii. Szanujmy się nawzajem. Pozdrawiam pokojowo !
Myślę że nie można tego trywializować, ani zostawić z pobłażliwym uśmiechem. TO nie jest religia, TO jakaś farsa, pseudo-intelektualna paplanina i indoktrynacja. Boże chroń nas ( mnie i moich bliskich przed taką zarazą ). Ups! Sorry za wzburzenie, ale nooo nie mogę!!!
Luckystar , to jest radykalne skrzydło KK ... Nie bardzo umiem znaleźć jakieś porównanie ... , może do amiszów ( chociaż do końca nie jestem przekonana , bo nie wiem , czy amisze to odłam babtystów , czy samodzielna religia ) .
W każdym razie oficjalnie KK ich nie chwali , nie promuje , ale też nie potępia . Są taką dziwacznie radykalną partią , mającą tak znikome poparcie ogółu , że hierarchowie nie widzą potrzeby interweniować w statut .
Ale faktem jest , bo żem to słyszała , że chcieli palić każdą napotkaną " Wyborczą " czy " Wprost " :))
Musze stanac w obronie Amiszy, wiec oni sami siebie nazywaja antybaptystami, ich religia porywnywana jest do religi menonickiej, niektorzy nazywaja ich europejska niekoscielna rodzina. Amisze nie maja kosciolow, co niedziele spotykaja sie w jednym domu ( co tydzien u kogo innego), nie toleruja broni, chrzcza sie po 14 roku zycia.
Erka , nie musisz ich bronić , bo ja ich nie krytykuję :)) Stwierdziłam tylko , że są radykałami ...
I nie widzę powodów żadnych , dlaczego ich radykalizm ma być lepszy ( czy gorszy ) , od radykalizmu zaprezentowanego przez Luckystar . Ja na przykład uśmiecham się z politowaniem , po zapoznaniu się z jednym i drugim :))
Chciałam tylko napisać , że nie można tego linka ( u ? ) traktować w kategoriach oficjalnej wykładni KK .
No , Erka , proszę Cię ...:) Ja co prawda żadnego amisza osobiście nie znam , liznęłam ;)) ich tylko trochę ( bardziej niż pobieżnie , przyznaję :) , ale poligamia , czy zatrzymanie się w czasie , to nie jest radykalizm ??
Nie wiem jak to bylo, ale Mormoni sa do dzis poligamistami, wiekszosc malzenstw zawierana na zasadzie umowy miedzy meskimi czlonkami rodow. Nie znam dolnej granicy wieku w jakim dziewczyna jest "gotowa" do malzenstwa, ale jest niska. W sumie to mozna wydac za maz dziecko za starego chlopa.
Foka , a co Ty mi z jakimś Birghamem wyskakujesz ?;)))) Przecież ja tylko " Dr. Queen " ogladałam ;)))) A może to " Dr. House " był ??? Albo inny " Ostry dyżur " :))
Gratuluję pomysłowości w okazywaniu szacunku osobom myślącym inaczej, bo przecież mienisz się być orędowniczką owego sacunku. Ja, na to, że wyśmianie poglądów (calkiem to jest rozrywkowe) może byś wyrazem poszanowamia, nigdy by nie wpadł. Może za głupi jestem.
Falkor, bo mnie trafi grom z jasnego nieba! Rozrywkowe jest i to bardzo nawet dla kogoś o odmiennych poglądach niż Twoje, a takie prezentuje Lucky! Okaż dla nich szacunek, proszę Cię. Jak również do tego, że prosiła Cię autorka wątku, byście ze sobą nie dyskutowli na ten i inne tematy. Prowokujesz ją do publicznego ośmieszenia się. Bo albo się nie odezwie i nie obroni albo odezwie i złamie obietnicę. Daj się kobiecie zachować z klasą a i sam się tak zachowaj. Pozdrawiam Cię! Chłopie!
Po trzecie Lucky niczego mi nie obiecywała. Proponowała jedynie układ, którego nie przyjąłem. Po drugie pytam, którymi słowami nie okazuję jej i jej poglądom szacunku? Po pierwsze proszę, niech Cię żaden grom nie trafia. Za bardzo Cię lubię.
Mnie się zdaje, ze prezentuję poglądy zbliżone do podlądów Lucky, ale dla mnie to jest zwyczajnie żałosne. Więcej- to jest żałosnie żałosne. A jeśli jeszcze rani czyjeś uczucia- to jest podłe.
A Ty Almiro mówisz, ze jeśli coś rani to najlepiej udać, zę to deszczyk pada, i udać, ze się nic nie dzieje, bo jak pokaze się swoje emocje jakoś oplute- to to nie ładnie bedzie wyglądać na forum.
Bardzo mi przykro. Jeszcze dokładnie nie wiem czemu, ale mam chęć krzyknąć- wsadźcie sobie w dupę swoją "tolerancję", bo to takie samo gówno, jak nietolerancja, tylko jeszcze większą POGARDĄ obarczone.
Spróbuj jasność przywołać, bo ja nie lubię jak ludziom jest przykro z mojego powodu. Jak chcę komuś dowalić, to to robię i trupów nawet nie sprzątam. W tym przypadku nie miałam takiej intencji, tym bardziej mam nadzieję, że mnie oświecisz.
A weźcie Wy już skończcie z tym szacunkiem ;))) Każdy ma określone poglądy , każdy może o nich napisać ... Gdzie tu szacunek lub jego brak ??? Tu tylko o złośliwość chodzi przecież ... A tę można różnie zinterpretować :)) Przykład : mój Przyjaciel ( nie mylić z Mężowatym ;)) , jada głównie kopytka i pierogi . Gdy przyjeżdżał do domu mego rodzinnego , moja Mama zawsze mu to serwowała ( a jest mistrzynią :) No i przyszedł czas , że przyjechał do mojego domu ... Przez szacunek dla Niego zrobiłam kopytka ( pierwszy raz w życiu ) . Wyszło coś czarnego (dlaczego ??? :) , twardego jak kamień ... Strasznie się obśmiał , zdążył tylko zapytać : dlaczego ? Ja mu na to : no , bo wiem , że to uwielbiasz , a ja Ciebie uwielbiam ... On : a muszę to jeść ??;))) :)) Nie musiał ...
Wniosek : Dajmy spokój z szacunkami :)) Każdy pisze , co mu w duszy gra , i każdy odpowiada podobnie ...
P.S. Ale zgadzam się , że Falkor jest złośliwie upierdliwy :)))
No przecież nie chodzi o szacunek, żeby ją w rękę czy w dupę całował. Poprosiła. żeby się omijali, to ma prawo oczekiwać, ze dorosły facet zrozumie. Wszyscy na forum jakby kija w dupie mieli. Co się z Wami stało, hę?
No , i każdy to chyba zrozumiał , o co poprosiła Luckystar :)) A skoro Falkor nie zrozumiał ... To już każdy może ocenić ;)) Dla mnie to jest jasne : facet nie uznaje odmowy ;)) Przeokropne :))
Odpowiadam i wpisuję się pod jej postami, gdy widzę, że ośmiesza coś, co może być dla niektórych ważne. Tak mnie wychowano. A o postawie: ty się nie odzywaj, a ja się będę z ciebie śmiał, już pisałem, więc powtarzał się nie będę. Jeżeli uważasz ją za właściwą i uczciwą, to trudno. Znaleźliśmy miejsce, którym się różnimy.
Ależ Falkor, jeśli chcesz się udzielać wtym wątku proszę Cię bardzo, Twoja wola. Myślałam, tak przez chwilę, że może nie ma sensu pisać w wątku kogoś, kto nas ignoruje, ale jak widać myślenie szkodzi. Mnie zaszkodziło. Sorry, nie powinnam się wcinać. Mam za swoje
No to ja napisze... P...Marta :( Jest różnica miedzy kluskami a uczuciami, wartosciami, ideami? Jak dla mnie jest. Bo o ile mnie nie rusza, jak ktos powie"trzeba byc debilem, zeby jeść pomidory", to już mnie rusza ( jeszcze nie wiem czemu) jak ktoś powie- twój obraz świata wskazuje, ze jestes dbilem...
I pomyslec, ze zaszczuty został uzytkownik, który wyraził się o kimś "obrzezaniec".... :(
To się nazywa hipokryzja chyba.
( Tylko pierwszy akapit jest do Ciebie, reszta to ogólne luznowrzucone do worka przemyślenia)
Ano , właśnie , małą tylko różnicę widzę ;)) Przyjaciel odmówił spożycia kopytek :) ( tak jak Lucky odmówiła kontaktów forumowych ) ... I co ja zrobię z tą odmową ?? Mogę uszanować i zamówić pizzę , albo kanapki zrobić ... Mogę też na każdy przyjazd Przyjaciela serwować czarne kopytka , z komentarzem , że nie musi ich jeść , ale mama mnie uczyła , że gościom należy dogadzać ...;)))
Nieważne , czy tylko o żarcie , czy aż o idee chodzi ... Jeżeli ktoś prosi : przestań , to mogę to uszanować , mogę też złośliwie - sztandarowo nie przyjąć tego do wiadomości ...
Akurat w tym przypadku wudzę tylko złośliwość i prowokację .
I możliwe, ze ( znów) wszystko wyobrzymiam, ale nie zdaje Ci się, ze działa to równiez w drugą stronę? To trochę tak, jabys zapraszała swojego Przyjaciela, stawiała czarne kopytka przed nosem i mówiła- przecież ci nie karzę ich jesć!!! No przeciez nie karzę!! no...
No jasne , że działa :)) Pożadany jest spryt i finezja i trochę wysiłku też ... W przeciwnym wypadku nikt nic (przez szacunek dla innych ) nie mógłby napisać :)) Przecież nawet o rosół można się pokłócić i poczuć do żywego dotkniętym :))
zgadzam się, ze finezja jest potrzebna Tylko co to jest finezja? bo ja myślę, że to coś innego niż wredna dosrywka? A moze właśnie obniżamy standardy? i wredna dosrywka to finezja? i.. Nie chce juz mi się gadać... (mam zadanie do odrobienia- czemu, jak mi sie nie chce gadać, czuję się w obowiązku gadać... ??? Nic. Ranek madrzejszy od wieczora... Moze nie tylko mnie oświeci...)
Wiesz Agik , dosrywka to też pojęcie względne ... Czasem ktoś zobaczy dosrywkę w zupełnie wydawałoby się niewinnym majonezie , i zrobi się wojna , a czasem ktoś puści mimo uszu bardzo kontrowersyjny tekst i wszystko rozejdzie się po kościach ... Chodzi o to , jakie intencje przypisujemy autorowi . I chodzi o to , żeby nie przypisywać z góry złych intencji .
Gdybym napisała , że podobają mi się futra , to znaczyłoby , że chcę dosrać ekologom ?? A to tylko znaczy , że mi się podobają . Nigdy nie miałam i nawet nie czuję potrzeby ich posiadania :))
Jeśli to jest takie oczywiste: "Jeżeli ktoś prosi : przestań , to mogę to uszanować , mogę też złośliwie - sztandarowo nie przyjąć tego do wiadomości ..." , to dlaczego Lucky i kilku innych ma w nosie to, że ich prosi się, by przestali wyśmiewać się z innych?
Czytalam to jakies pol roku temu, tez sie rozerwalam niezle. No coz, gdyby glupota mogla fruwac.................... dokoncz sama.
Na zaprzyjaznionym forum znalazlam taki tekst:
"ludzie nie zdają sobie sprawy, że obecnie istniejące religie - wszystkie są manipulacją, którą konsekwentnie buduje się od tysiącleci. Jedna światowa religia już istnieje - jest nią materializm, a wszelkie kulty wokół niego (mam tu rzecz jasna na myśli religie) jedynie osadzają nas głębiej w materializmie i umacniają globalny system: poróżniają ludzi i najczęściej nie pozwalają zajrzeć poza kurtynę kultu, gdyż wcześniej sprytnie nakierowują i zniewalają ich wierzenia.
Bardzo prosze poddawać dogmaty i przesądy wszelkich opcji, religii, partii i czego tam jeszcze krytyce, osądowi, roztrząsaniu itd. Wtedy wszystko będzie ok.
Chwilowo zrobiła się to nagonka na jedną opcję i na siłę wyszukiwanie "jakie to zabawne i rozrywkowe". Ku uciesze gawiedzi.
I właśnie to jest żałosne.
Krzyczycie o toleracji sami nie będąc tolerancyjni. I jak na chorobach - każdy uważa, że się zna najlepiej.
A po polsku Torę czytałaś, Koran? Szkoda. Choć mówią, ze języki trza znać. No wiec biję się w cherlawą pierś. Aż dudni. Bo nie znam też konfucjusza w oryginale, ani afrykańskiego szamanizmu w suahili. A ile osób przeczytało KKK?
Ciekawe ile osób krytykuje równie zaciekle feng-shui, reiki i inne bzdety. Bo to moim zdaniem bzdety. Tak jak wiara w czarne koty, plucie przez ramię i siedem lat nieszczęść z powodu wysypanej soli.
Ale ja nie mam zamiaru przytaczać żadnych argumentów. Ani przekonywać nikogo. Nie będę kopać się z koniem, ani udowadniać żem nie wielbład. Nie widzę też, gdzie tu jakakolwiek przemoc z mojej strony. Jeśli takową zauważyłaś - wybaczenia proszę.
Wiara i poglądy, są moją prywatną sprawą. Wnosze jedynie o pluralizm światopoglądowy i wystrzeganie się nietolerancji - rowniez wobec KK.
Otworzylam watek, w nawiazaniu do goracych dyskusji z poprzednich watkow, niby, bo dalam link do strony calkowicie paradoksalnej. Na wszelki wypadek do tytulu dolaczylam rowniez "usmiech z przymrozeniem oka", w poscie otwierajacym watek rowniez dalam do zrozumienia, ze to nalezy traktowac lekko. No bo ja jakos nie sadze, zeby naprawde KK zabranial zabaw andrzejkowych, mimo, ze nie przepadam za KK to jednak nie podejrzewam, zeby az tak skrajnie daleko sie posuneli. Tak jak napisala Kojonkosky, to jakis skrajna strona, ktos jeszcze napisal (chyba Rzymianka) ze w internecie mozna znalezc wszystko. I to swieta prawda, mozna znalezc wszystko, nie we wszystko trzeba wierzyc i nie o wszystko sie obrazac. No i co? okazuje sie, ze na wszystkie osoby, ktore wziely udzial w "dyskusji" tylko Bahus, DorDa, Kojonkosky i Klio zareagowaly wlasciwie. Reszta ... przykre. Przez stosunkowo dlugi czas watek stal nieruszony, poza postem Bahusa i juz mialam nadzieje, ze zostanie zignorowany, bo w sumie tylko na to zaslugiwal, ale tak sie nie stalo, bo zaraz ruszyla obrona. Ciekawa jestem czy chociaz ktos pofatygowal sie zeby wejsc w ktorys z tych dzialow na tej stronie i poczytac, zobaczyc czy warto i czego chce bronic, pewnie nie. Obawiam sie ze wiekszosc reakcji zostalo podjete natychmiastowo jak tylko otworzyla sie strona z krzyzem i autorem watka jest luckystar, to wiadomo, ze trzeba ruszac do obrony, lub ataku. Wlasnie w ten sposob tworza sie stereotypy, na podstawie ktorych potem niektorzy placza, ze na forum sa jakies kolka, sympatie, poplecznicy, przydupasy, adoratorzy, co do adoratorow to okazuje sie ze ja tez mam;))) Szkoda, ze nie jestem w stanie odwzajemnic uczuc, trudno serce nie sluga;))) I tak sie zastanawiam, czy Wy kiedykolwiek patrzycie na siebie tak troche w krzywym zwierciadle? czy potraficie sie smiac sami z siebie? czy tez traktujecie wszystko ze smiertelna powaga, wlasnie tak jak ten watek? Jesli to ostatnie, to po co? stres jest przyczyna wiekszosci chorob, czy to warto? Zycie jest takie krotkie i smiech to zdrowie, a w ogole to z usmiechem zyje sie 100% przyjemniej. Dziekuje za uwage, jesli kogos naprawde obrazilam, to przepraszam. Narazie chyba na jakis czas mam dosc, musze isc gdzies gdzie mozna sie smiac, gdzie ludzie nie wypatruja we wszystkim zla, a potrafia wybuchnac niekontrolowanym smiechem. Bawcie sie dobrze.
Zaczelam sie bawic, prawie karnawalowo, Harry Potter i Hari Kriszna ten sam dran, a hoemopatia , yoga, akupunktura to trzy dranie razem wziete.
Psychoterapia, a kysz, bo nadswiadomoscie tez diabel czuwa.
A Aniol prosi mezczyzn zeby czuwali nad mini - kieckami kobiet, oj nie wiedza co czynia te kobiety.
Ale dlaczego ten sam Aniol kaze im sie mizdrzyc, albo odgrywac takie mater dolores, co padaja na gebe ale przygotuja tych dwanascie dan wigilijnych. Przestalam sie bawic. Jest mi smutno, cale szczescie, ze ja, akurat mam niedobor polskiej krwi katolickiej, , bo chyba bym sie rozszarpala .. ,
A ja zakupiłam książke pt.Zabawki z koralików",i jak się w niej rozpatrzę to zacznę robic różne fajne zwierzątka.Narazie zrobiłam jaszczurkę dopiełam kółeczko i mam brelok do kluczy.I przez zimę to napewno nie będę się nudzic.
http://www.krolowa-pokoju.com.pl/newage/
Troche poczytalam i calkiem to jest rozrywkowe;)
Jako alternatywę proponuję książkę "Winnetou" Karola Maya
Bahus
Winnetou, byl moim idolem jak mialam 8 lat:))))
No właśnie...
Bahus
Oj luckystar, wsadzasz kij w mrowisko! Już się o Ciebie boję. Znalazłaś prawdziwy smakołyk, aż trudno się oprzeć przed komentażem! Dla mnie- bomba- w przenośni i dosłownie.
Możecie mnię objaśnic co tam niby jest rozrywkowego i innego bombowego? Przywdzieję strój saperski.
Też nie rozumiem co w tym rozrywkowego.
Nie rozumiem też czemu to ma służyć.
Widać jakaś nierozumna jestem...
Chyba trzeba w imię religii wytoczyć dzałko, a jak już wystrzeli się, to przeciwnik dowie się gdzie jest wróg i wystrzeli ze swego działka. Tak oto można się rozrywać.
Albo zwolac nadzwyczajne sily w imie religii i wykurzyc wszystkie "zle" duchy w imie Boga i Ducha Swietego tak tez mozna sie rozrywac.
Wiesz co? Oddajcie (Wy Szwedzi) nam nasze inkunabuły!
Co to sa inkunabuly??? Jak sie dowiem to zrobie zbiorke na cala Szwecje i pojade osobiscie oddac te skarby:))))
INAKABULY!!!!!!!!!
Nie Kokliko znalazlam, nazwa poprawna "Inkunabuly" :)
Wiesz co zaczynam powaznie sie o Ciebie martwic, moze jakis egzorcista bylby pomocny???
Masz racje Duniaszko, nie ma w tym nic rozrywkowego, skoro nawet Andrzejki sa grzechem:((
Lucky wszelkie rozmowy na ten temat to jak rozmowa kota z psem. Mogą sobie koegzystować, ba przyjaźnić się nawet ale się nie zrozumieją.
Postaram się objaśnić jasno i przejżyście, aczkolwiek nie nazbyt nachalnie- " głupota ludzka jest nieograniczona jak Kosmos, z rym, że co do tego drugiego mam wątpliwości"- jak mawiał Albert Einstein. To właśnie się nasuwa po nawet tylko pobieżnym przejżeniu materiału zamieszczonego na stronce poleconej przez luckystar. To na razie tyle. :)
Czy wszystko co jest napisane w internecie jest warte przeczytania ? Czy wszystko co jest napisane w internecie jest jedyne słuszne ? Myślę, że każdy ma swój rozum i kierując się nim wybierze to co dla niego jest właściwe. Internet jak papier - przyjmie wszystkie mądrości jakie ktoś napisze, jak również wszystkie bzdury. Czytałam ostatnie wątki, w których było dużo "niby" dyskusji, niczego nowego nie wniosły one, nikt mnie do niczego nie zdołał przekonać, nie zmieniłam swoich poglądów. Jestem katoliczką, nikt nie zmuszał mnie do płacenia na kościół, w ogóle nikt mnie do niczego nie zmuszał, nigdy też nie robiłam sobie rozrywki z czyjejś religii. Szanujmy się nawzajem. Pozdrawiam pokojowo !
Myślę że nie można tego trywializować, ani zostawić z pobłażliwym uśmiechem. TO nie jest religia, TO jakaś farsa, pseudo-intelektualna paplanina i indoktrynacja. Boże chroń nas ( mnie i moich bliskich przed taką zarazą ). Ups! Sorry za wzburzenie, ale nooo nie mogę!!!
Luckystar , to jest radykalne skrzydło KK ...
Nie bardzo umiem znaleźć jakieś porównanie ... , może do amiszów ( chociaż do końca nie jestem przekonana , bo nie wiem , czy amisze to odłam babtystów , czy samodzielna religia ) .
W każdym razie oficjalnie KK ich nie chwali , nie promuje , ale też nie potępia .
Są taką dziwacznie radykalną partią , mającą tak znikome poparcie ogółu , że hierarchowie nie widzą potrzeby interweniować w statut .
Ale faktem jest , bo żem to słyszała , że chcieli palić każdą napotkaną " Wyborczą " czy " Wprost " :))
Ostatecznie : nie tylko oni są radykałami ;))))))
Uściski :)
Musze stanac w obronie Amiszy, wiec oni sami siebie nazywaja antybaptystami, ich religia porywnywana jest do religi menonickiej, niektorzy nazywaja ich europejska niekoscielna rodzina.
Amisze nie maja kosciolow, co niedziele spotykaja sie w jednym domu ( co tydzien u kogo innego), nie toleruja broni, chrzcza sie po 14 roku zycia.
Erka , nie musisz ich bronić , bo ja ich nie krytykuję :))
Stwierdziłam tylko , że są radykałami ...
I nie widzę powodów żadnych , dlaczego ich radykalizm ma być lepszy ( czy gorszy ) , od radykalizmu zaprezentowanego przez Luckystar .
Ja na przykład uśmiecham się z politowaniem , po zapoznaniu się z jednym i drugim :))
Chciałam tylko napisać , że nie można tego linka ( u ? ) traktować w kategoriach oficjalnej wykładni KK .
W obrone, to tak troche zartem pisalam,
Amiszow poznalam, szczerze nie nazwalabym ich radykalami.
Pozdrawiam serdecznie.
No , Erka , proszę Cię ...:)
Ja co prawda żadnego amisza osobiście nie znam , liznęłam ;)) ich tylko trochę ( bardziej niż pobieżnie , przyznaję :) , ale poligamia , czy zatrzymanie się w czasie , to nie jest radykalizm ??
Amisze nie sa poligamistami.
Czy zatrzymali sie w czasie?, tez bym tego tak nie nazwala.
Mormoni sa poligamistami.
Ehh , te holyłódzkie produkcje ;))
Mogłam się tego spodziewać ...:)
Nie wiem jak to bylo, ale Mormoni sa do dzis poligamistami, wiekszosc malzenstw zawierana na zasadzie umowy miedzy meskimi czlonkami rodow. Nie znam dolnej granicy wieku w jakim dziewczyna jest "gotowa" do malzenstwa, ale jest niska. W sumie to mozna wydac za maz dziecko za starego chlopa.
Foka , a co Ty mi z jakimś Birghamem wyskakujesz ?;))))
Przecież ja tylko " Dr. Queen " ogladałam ;))))
A może to " Dr. House " był ???
Albo inny " Ostry dyżur " :))
a nie mowilam, ze TV klamie.
No , wiem , ale u nas na wsi amisza nie uświadczysz :)))
No wiem.
Tak jak u mnie Indianina.
Gratuluję pomysłowości w okazywaniu szacunku osobom myślącym inaczej, bo przecież mienisz się być orędowniczką owego sacunku. Ja, na to, że wyśmianie poglądów (calkiem to jest rozrywkowe) może byś wyrazem poszanowamia, nigdy by nie wpadł. Może za głupi jestem.
Falkor, bo mnie trafi grom z jasnego nieba! Rozrywkowe jest i to bardzo nawet dla kogoś o odmiennych poglądach niż Twoje, a takie prezentuje Lucky!
Okaż dla nich szacunek, proszę Cię. Jak również do tego, że prosiła Cię autorka wątku, byście ze sobą nie dyskutowli na ten i inne tematy. Prowokujesz ją do publicznego ośmieszenia się. Bo albo się nie odezwie i nie obroni albo odezwie i złamie obietnicę. Daj się kobiecie zachować z klasą a i sam się tak zachowaj. Pozdrawiam Cię! Chłopie!
Almiro, doceniam co napisalas i dziekuje, ale jednoczesnie chce Ci powiedziec, ze od 12ego roku zycia nie mam problemu z dotrzymywaniem slowa:)))
Po trzecie Lucky niczego mi nie obiecywała. Proponowała jedynie układ, którego nie przyjąłem.
Po drugie pytam, którymi słowami nie okazuję jej i jej poglądom szacunku?
Po pierwsze proszę, niech Cię żaden grom nie trafia. Za bardzo Cię lubię.
Lubisz? A piwo postawisz?
No wiem, że proponowała układ, a Ty w układy nie wchodzisz. Trudno, będzie gadał dziad do obrazu;)
A co, przewróciło się? Zapraszam, to je postawię.
Mnie się zdaje, ze prezentuję poglądy zbliżone do podlądów Lucky, ale dla mnie to jest zwyczajnie żałosne. Więcej- to jest żałosnie żałosne.
A jeśli jeszcze rani czyjeś uczucia- to jest podłe.
A Ty Almiro mówisz, ze jeśli coś rani to najlepiej udać, zę to deszczyk pada, i udać, ze się nic nie dzieje, bo jak pokaze się swoje emocje jakoś oplute- to to nie ładnie bedzie wyglądać na forum.
Bardzo mi przykro.
Jeszcze dokładnie nie wiem czemu, ale mam chęć krzyknąć- wsadźcie sobie w dupę swoją "tolerancję", bo to takie samo gówno, jak nietolerancja, tylko jeszcze większą POGARDĄ obarczone.
:(
Że co ja mówię Agik??? Co Ty mi wstawiasz o deszczyku? Poproszę jaśniej
utraciłam jasnośc mysli...
Jest mi bardzo przykro.
Spróbuj jasność przywołać, bo ja nie lubię jak ludziom jest przykro z mojego powodu. Jak chcę komuś dowalić, to to robię i trupów nawet nie sprzątam. W tym przypadku nie miałam takiej intencji, tym bardziej mam nadzieję, że mnie oświecisz.
A weźcie Wy już skończcie z tym szacunkiem ;)))
Każdy ma określone poglądy , każdy może o nich napisać ...
Gdzie tu szacunek lub jego brak ???
Tu tylko o złośliwość chodzi przecież ...
A tę można różnie zinterpretować :))
Przykład : mój Przyjaciel ( nie mylić z Mężowatym ;)) , jada głównie kopytka i pierogi .
Gdy przyjeżdżał do domu mego rodzinnego , moja Mama zawsze mu to serwowała ( a jest mistrzynią :)
No i przyszedł czas , że przyjechał do mojego domu ...
Przez szacunek dla Niego zrobiłam kopytka ( pierwszy raz w życiu ) .
Wyszło coś czarnego (dlaczego ??? :) , twardego jak kamień ...
Strasznie się obśmiał , zdążył tylko zapytać : dlaczego ?
Ja mu na to : no , bo wiem , że to uwielbiasz , a ja Ciebie uwielbiam ...
On : a muszę to jeść ??;)))
:))
Nie musiał ...
Wniosek :
Dajmy spokój z szacunkami :))
Każdy pisze , co mu w duszy gra , i każdy odpowiada podobnie ...
P.S. Ale zgadzam się , że Falkor jest złośliwie upierdliwy :)))
No przecież nie chodzi o szacunek, żeby ją w rękę czy w dupę całował. Poprosiła. żeby się omijali, to ma prawo oczekiwać, ze dorosły facet zrozumie.
Wszyscy na forum jakby kija w dupie mieli. Co się z Wami stało, hę?
No , i każdy to chyba zrozumiał , o co poprosiła Luckystar :))
A skoro Falkor nie zrozumiał ...
To już każdy może ocenić ;))
Dla mnie to jest jasne : facet nie uznaje odmowy ;))
Przeokropne :))
To ja nie rozumiem odmowy? To Lucky odmówiła zawierania układów?
Odmówiła dyskutowania z Tobą , oficjalnie , żeby nie było odwrotu ...
A Ty podżegasz :)))
Wygląda na to, że oboje odmówiliśmy.
To po co wpisujesz się pod postami Luckystar ???
Zawsze można ogólnie coś wpisać ...
Nie dotrzymujesz w takim razie ( nie przyjmujesz :) odmowy ...
Odpowiadam i wpisuję się pod jej postami, gdy widzę, że ośmiesza coś, co może być dla niektórych ważne. Tak mnie wychowano.
A o postawie: ty się nie odzywaj, a ja się będę z ciebie śmiał, już pisałem, więc powtarzał się nie będę. Jeżeli uważasz ją za właściwą i uczciwą, to trudno. Znaleźliśmy miejsce, którym się różnimy.
Na początku mojej bytności na tym forum też szukałam głównie różnic ...
Szybko mi się znudziło ...
Teraz staram się skupiać na podobieństwach :))
Wiesz, to nie jest w porządku: Poproszę Cię żebyś się nie odzywała, a ja Cię będę obgadywał i wyśmiewał.
No teraz, to aż podskoczyłam. A gdzie Lucky Cię obgaduje? Przepraszam, ale chyba przegapiłam.
Chciałem, żeby zdanie było pełniejsze. Chodziło mi głównie o wyśmianie. A dla kogoś, kto lubi być wyśmiewany dodałem hipotetyczną obmowę.
Zważ na to, że Lucky tym razem pisze nie o swoich poglądach.
Ależ Falkor, jeśli chcesz się udzielać wtym wątku proszę Cię bardzo, Twoja wola. Myślałam, tak przez chwilę, że może nie ma sensu pisać w wątku kogoś, kto nas ignoruje, ale jak widać myślenie szkodzi. Mnie zaszkodziło. Sorry, nie powinnam się wcinać. Mam za swoje
No to ja napisze...
P...Marta :(
Jest różnica miedzy kluskami a uczuciami, wartosciami, ideami?
Jak dla mnie jest.
Bo o ile mnie nie rusza, jak ktos powie"trzeba byc debilem, zeby jeść pomidory", to już mnie rusza ( jeszcze nie wiem czemu) jak ktoś powie- twój obraz świata wskazuje, ze jestes dbilem...
I pomyslec, ze zaszczuty został uzytkownik, który wyraził się o kimś "obrzezaniec".... :(
To się nazywa hipokryzja chyba.
( Tylko pierwszy akapit jest do Ciebie, reszta to ogólne luznowrzucone do worka przemyślenia)
Ano , właśnie , małą tylko różnicę widzę ;))
Przyjaciel odmówił spożycia kopytek :) ( tak jak Lucky odmówiła kontaktów forumowych ) ...
I co ja zrobię z tą odmową ??
Mogę uszanować i zamówić pizzę , albo kanapki zrobić ...
Mogę też na każdy przyjazd Przyjaciela serwować czarne kopytka , z komentarzem , że nie musi ich jeść , ale mama mnie uczyła , że gościom należy dogadzać ...;)))
Nieważne , czy tylko o żarcie , czy aż o idee chodzi ...
Jeżeli ktoś prosi : przestań , to mogę to uszanować , mogę też złośliwie - sztandarowo nie przyjąć tego do wiadomości ...
Akurat w tym przypadku wudzę tylko złośliwość i prowokację .
Możliwe, że jestem znów w histeri
I możliwe, ze ( znów) wszystko wyobrzymiam, ale nie zdaje Ci się, ze działa to równiez w drugą stronę?
To trochę tak, jabys zapraszała swojego Przyjaciela, stawiała czarne kopytka przed nosem i mówiła- przecież ci nie karzę ich jesć!!! No przeciez nie karzę!! no...
No jasne , że działa :))
Pożadany jest spryt i finezja i trochę wysiłku też ...
W przeciwnym wypadku nikt nic (przez szacunek dla innych ) nie mógłby napisać :))
Przecież nawet o rosół można się pokłócić i poczuć do żywego dotkniętym :))
zgadzam się, ze finezja jest potrzebna
??? Nic. Ranek madrzejszy od wieczora... Moze nie tylko mnie oświeci...)
Tylko co to jest finezja? bo ja myślę, że to coś innego niż wredna dosrywka? A moze właśnie obniżamy standardy? i wredna dosrywka to finezja?
i..
Nie chce juz mi się gadać...
(mam zadanie do odrobienia- czemu, jak mi sie nie chce gadać, czuję się w obowiązku gadać...
Dobrej nocki i dobrego dnia- wszystkim
Wiesz Agik , dosrywka to też pojęcie względne ...
Czasem ktoś zobaczy dosrywkę w zupełnie wydawałoby się niewinnym majonezie , i zrobi się wojna , a czasem ktoś puści mimo uszu bardzo kontrowersyjny tekst i wszystko rozejdzie się po kościach ...
Chodzi o to , jakie intencje przypisujemy autorowi .
I chodzi o to , żeby nie przypisywać z góry złych intencji .
Gdybym napisała , że podobają mi się futra , to znaczyłoby , że chcę dosrać ekologom ??
A to tylko znaczy , że mi się podobają . Nigdy nie miałam i nawet nie czuję potrzeby ich posiadania :))
Agiku najmillejszy, ja Ci wcale nie kaze jesc tych kopytek, ale Cie pokarze jak ich nie zjesz, a ta kara..............
Jeśli to jest takie oczywiste: "Jeżeli ktoś prosi : przestań , to mogę to uszanować , mogę też złośliwie - sztandarowo nie przyjąć tego do wiadomości ..." , to dlaczego Lucky i kilku innych ma w nosie to, że ich prosi się, by przestali wyśmiewać się z innych?
A kto się z Ciebie , Falkor naśmiewa ???
Mieszkam od dawna w Poznaniu , i gdy słyszę , że poznaniacy to sknerusy , nie czuję się wyśmiewana ...
Czytalam to jakies pol roku temu, tez sie rozerwalam niezle.
No coz, gdyby glupota mogla fruwac.................... dokoncz sama.
Na zaprzyjaznionym forum znalazlam taki tekst:
"ludzie nie zdają sobie sprawy, że obecnie istniejące religie - wszystkie są manipulacją, którą konsekwentnie buduje się od tysiącleci. Jedna światowa religia już istnieje - jest nią materializm, a wszelkie kulty wokół niego (mam tu rzecz jasna na myśli religie) jedynie osadzają nas głębiej w materializmie i umacniają globalny system: poróżniają ludzi i najczęściej nie pozwalają zajrzeć poza kurtynę kultu, gdyż wcześniej sprytnie nakierowują i zniewalają ich wierzenia.
A wielu przeczuwa to, o czym napisałaś. Trzeba mieć tylko lub aż odwagę, żeby poddać dogmaty i przesądy w wątpliwość. A czasem myślenie boli...
Bardzo prosze poddawać dogmaty i przesądy wszelkich opcji, religii, partii i czego tam jeszcze krytyce, osądowi, roztrząsaniu itd. Wtedy wszystko będzie ok.
Chwilowo zrobiła się to nagonka na jedną opcję i na siłę wyszukiwanie "jakie to zabawne i rozrywkowe". Ku uciesze gawiedzi.
I właśnie to jest żałosne.
Krzyczycie o toleracji sami nie będąc tolerancyjni. I jak na chorobach - każdy uważa, że się zna najlepiej.
Moderatorów nie ma. Widac mają lepsze zajęcia.
A znasz hebrajski, albo arabski?
No, to co ja Ci tu bede zapodawac inne religie? LOL
A Ty na jakiej uczelni je poznawałaś?
w komitecie PZPR
Rozumiem.
A po polsku Torę czytałaś, Koran? Szkoda. Choć mówią, ze języki trza znać. No wiec biję się w cherlawą pierś. Aż dudni. Bo nie znam też konfucjusza w oryginale, ani afrykańskiego szamanizmu w suahili. A ile osób przeczytało KKK?
Ciekawe ile osób krytykuje równie zaciekle feng-shui, reiki i inne bzdety. Bo to moim zdaniem bzdety. Tak jak wiara w czarne koty, plucie przez ramię i siedem lat nieszczęść z powodu wysypanej soli.
Duniasza,
Caly watek dotyczy jednej strony internetowej, w jezyku polskim, wiec stad moj komentarz, opatrzony zreszta LOL, czyli laughing out loud.
No biłam sie w cherlawą pierś, że języków nie znam, no i masz - zaliczyłam wpadkę - LOL :)
A poza tym mam już dość tej całej nagonki - to wcale nie jest wesołe - to NUDNE, wbrew tytułowi. I może stąd już moje przewrażliwienie.
Widać też jak trudno dyskutowac na "trudne" tematy nie widząc twarzy interlokutora. I jak wiele emocji można zgubić i źle zinterpretować.
Szczerze mówiąc mam już dosć i jestem zmęczona tym wszystkim. Jeśłi się dobrze bawicie - miłej zabawy. :)
Oj nieładnie Duniasza, nieładnie. To nie argumenty, to tyrada... Jak brakuje przekonujących dowodów zaczyna się przemoc psychiczna, bądź fizyczna :(
Ale ja nie mam zamiaru przytaczać żadnych argumentów. Ani przekonywać nikogo. Nie będę kopać się z koniem, ani udowadniać żem nie wielbład. Nie widzę też, gdzie tu jakakolwiek przemoc z mojej strony. Jeśli takową zauważyłaś - wybaczenia proszę.
Wiara i poglądy, są moją prywatną sprawą. Wnosze jedynie o pluralizm światopoglądowy i wystrzeganie się nietolerancji - rowniez wobec KK.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> http://www.krolowa-pokoju.com.pl/newage/ Troche poczytalam i calkiem to jest
> rozrywkowe;)
Ale się usmiałam,aż jak to mówicie "monitor oplułam"--żal mi Ciebie:(
Hahaha! Niezły ten plakat. Uśmiałam się do łez :D
Otworzylam watek, w nawiazaniu do goracych dyskusji z poprzednich watkow, niby, bo dalam link do strony calkowicie paradoksalnej. Na wszelki wypadek do tytulu dolaczylam rowniez "usmiech z przymrozeniem oka", w poscie otwierajacym watek rowniez dalam do zrozumienia, ze to nalezy traktowac lekko. No bo ja jakos nie sadze, zeby naprawde KK zabranial zabaw andrzejkowych, mimo, ze nie przepadam za KK to jednak nie podejrzewam, zeby az tak skrajnie daleko sie posuneli. Tak jak napisala Kojonkosky, to jakis skrajna strona, ktos jeszcze napisal (chyba Rzymianka) ze w internecie mozna znalezc wszystko. I to swieta prawda, mozna znalezc wszystko, nie we wszystko trzeba wierzyc i nie o wszystko sie obrazac. No i co? okazuje sie, ze na wszystkie osoby, ktore wziely udzial w "dyskusji" tylko Bahus, DorDa, Kojonkosky i Klio zareagowaly wlasciwie. Reszta ... przykre.
Przez stosunkowo dlugi czas watek stal nieruszony, poza postem Bahusa i juz mialam nadzieje, ze zostanie zignorowany, bo w sumie tylko na to zaslugiwal, ale tak sie nie stalo, bo zaraz ruszyla obrona. Ciekawa jestem czy chociaz ktos pofatygowal sie zeby wejsc w ktorys z tych dzialow na tej stronie i poczytac, zobaczyc czy warto i czego chce bronic, pewnie nie. Obawiam sie ze wiekszosc reakcji zostalo podjete natychmiastowo jak tylko otworzyla sie strona z krzyzem i autorem watka jest luckystar, to wiadomo, ze trzeba ruszac do obrony, lub ataku.
Wlasnie w ten sposob tworza sie stereotypy, na podstawie ktorych potem niektorzy placza, ze na forum sa jakies kolka, sympatie, poplecznicy, przydupasy, adoratorzy, co do adoratorow to okazuje sie ze ja tez mam;))) Szkoda, ze nie jestem w stanie odwzajemnic uczuc, trudno serce nie sluga;)))
I tak sie zastanawiam, czy Wy kiedykolwiek patrzycie na siebie tak troche w krzywym zwierciadle? czy potraficie sie smiac sami z siebie? czy tez traktujecie wszystko ze smiertelna powaga, wlasnie tak jak ten watek? Jesli to ostatnie, to po co? stres jest przyczyna wiekszosci chorob, czy to warto?
Zycie jest takie krotkie i smiech to zdrowie, a w ogole to z usmiechem zyje sie 100% przyjemniej.
Dziekuje za uwage, jesli kogos naprawde obrazilam, to przepraszam.
Narazie chyba na jakis czas mam dosc, musze isc gdzies gdzie mozna sie smiac, gdzie ludzie nie wypatruja we wszystkim zla, a potrafia wybuchnac niekontrolowanym smiechem. Bawcie sie dobrze.
Moze i to by bylo smieszne, zabawne, ale tego typu plakaty sa wieszane w gablotach przykoscielnych, np w bazylice mariackiej w Gdansku.
Zaczelam sie bawic, prawie karnawalowo, Harry Potter i Hari Kriszna ten sam dran, a hoemopatia , yoga, akupunktura to trzy dranie razem wziete.
Psychoterapia, a kysz, bo nadswiadomoscie tez diabel czuwa.
A Aniol prosi mezczyzn zeby czuwali
nad mini - kieckami kobiet, oj nie wiedza co czynia te kobiety.
Ale dlaczego ten sam Aniol kaze im sie mizdrzyc, albo odgrywac takie mater dolores, co padaja na gebe ale przygotuja tych dwanascie dan wigilijnych.
Przestalam sie bawic. Jest mi smutno, cale szczescie, ze ja, akurat mam niedobor polskiej krwi katolickiej, , bo chyba bym sie rozszarpala
..
,
A ja zakupiłam książke pt.Zabawki z koralików",i jak się w niej rozpatrzę to zacznę robic różne fajne zwierzątka.Narazie zrobiłam jaszczurkę dopiełam kółeczko i mam brelok do kluczy.I przez zimę to napewno nie będę się nudzic.
Napisałam i zedytowałam...co mi tam, ważne żeby być sobą i tego się będę trzymać.