Najgorzej podobno na południu - od Dolnego śląska, przez Górny, Małopolskę, Kilecczyznę do Lubelskiego.
U nas też niezbyt miło - Mazowsze. Pierwszy raz w życiu odkopywałam samochód - nigdy nie myślałam, że machanie łopatą jest tak trudne. Jeszcze tyle śniegu za dorosłego życia nie było Po powrocie ledwie udało mi się zaparkować. Bo chcociaż mojego miejsca ślicznie odkopanego nikt nei zajął - to zostały rozjechane poprzeczne trajektorie. A to białe nadal pada.
Moja mama w czwartek wybiera sie do Wrocławia (z Bydgoszczy) - jak myślicie odpuści zima - czy lepiej niech poczeka? Bo z tego co sie słyszy o sytuacji w pociągach i na torach..
Moja koleżanka własnie wróciła ze Szczyrku.Opowiadała, że przeżyła horror w pociągu.Niestety samochód im się popsuł.A pociąg nieogrzewany, zdemolowany, opóźniony.A bilet drogi, jak nieszczęście.
Zapowiadaja wieksze ochlodzenie więc na odwilz bym nie liczyła. Bardziej przymarznie ale czy dosypie nie wiem. Nie wiem jak dobre jest polączenie ale pkp ma na pewno opoźnienia.
-10 to ja mam na stałe. Od ponad tygodnia. Dzisiaj ciut cieplej - teraz jest -7. Chyba, że mój termometr oszukuje - ale roztopiony śnieg po wyłączeniu silnika momentalnie przymarza do szyby samochodu, więc nie aż tak do końca. No i temperatura się zmienia.
Właśnie odkopywali nam parking - przyjechał wielki pług i usypuje barykady dookoła. Udało mu sie nawet dokopać do kostki..tyle, że oblodzona. I tak źle i tak niedobrze...
Mieszkam na Podkarpaciu i trudno mi uwierzyć, że jest tak straszna zima. U nas sniegu mało. Temperatura dodatnia. Wszystko się topi. Nawet w nocy nie ma przymrozku tylko o 5 rano było +2 stopnie.
To tak, jak u nas na polnocy:) Byly juz temperatury -44 w nocy, czekaja na pobicie rekordu z lat 30-tych -52 C. W tym roku mamy okropne mrozy od dwoch tygodni w srodkowej Szwecji rowniez. U mnie w nocy -26 a w dzien -20. Sasiedzi mowia, ze takich mrozow nie pamietaja:))
Teraz mieszkam w lubuskim i ta zima w małej części przypomina mi te z lat dziecinnych, gdy przez kilkanaście lat mieszkałem w Dębicy na podkarpaciu. Wtedy mrozy dochodziły do -30'C. Dzięki takim zimom nauczyłem się jeździć na nartach i łyżwach, i mam chore zatoki :-) W tym roku u nas jest najzimniej, a zawsze tu było najcieplej.
Bo globalne ocieplenie to pic na wodę... jedno co nam sie szykuje to zmiana klimatu...Stąd brak przewidywalności w pogodzie, zimne lata, ciepłe zimy. Albo warunki atmosferyczne wcześniej nie spotykane...
Wyginiemy jak kiedyś dinozaury...My osobiście nie - ale nasze pra....
Otóż to. Ocieplenie klimatu to jedna wilka ściema. Prędzej nastąpi kolejne zlodowacnie . Co jakiś czas wymiera praktycznie wszystko i rodzi sie od nowa. Taka kolej rzeczy . Ale to dobrze. Przydadzą się takie globalne porządki na ziemi bo za bardzo panoszymi się na niej.
Prędzej czy później dojdzie do zagłady ludzkości i wszystkiego co żyje na ziemi zniknie . To kwestia czasu , pytanie tylko w jaki sposób do tego dojdzie . Czy dojdzie do twego własnie przez zlodowacenie czy może uderzy w nas ogromnych rozmiarów kometa ? Najszybciej ( bo za naszych czasów) może dojść do tragedii przez słońce, którego aktywność ostatnimi czasy wzrosła drastycznie .
Ja mam już dosc tej zimy,nie można wyjechać z domu,droga zasypana i nikt się nie kwapi żeby odsniezyc.Jak trzeba placic podatki to wiedza gdzie się udać. Dwa lata temu mąż sam odsniezal łopata 500 metrów drogi bo do pracy jechał,teraz ma to w nosie niech gmina coś robi.Dziś wziął 3 dni urlopu,bo nie można się wydostać z własnego domu.Dzwoniłam do gminy to powiedzieli ze może dziś odśnieża do wieczora,a co będzie jutro jak znowu w nocy zawieje????????????Zgroza!!!!!!!!!
w Krakowie jest znośnie, na szczęście, śniegu trochę posypało, ale mrozu dziś nie było i wszystko się roztapia, taka paćka jest na chodnikach ze aż nie chce się z domu wychodzić. Już bym wolała takie -5 na przykład
Użytkownik hira napisał w wiadomości: > w Krakowie jest znośnie, na szczęście, śniegu trochę posypało, ale mrozu > dziś nie było i wszystko się roztapia,
Może i było znośnie ale koło południa , wtedy faktycznie wszystko zaczęło topnieć ale rano jechałam do Urzędu Miasta i na Wielickiej był po prostu dramat! Wszyscy ślizgali się jak na łyzwach, nawet zimówki nie pomagały . Wierz mi nie widziałam ani jednej piaskarki ,solarki czy pługa! Paranoja :-/
W łódzkiem też jest sporo śniegu,ale co się dziwic w końcu to zima!Ja się już przyzwyczaiłam do śniegu,tylko aby nie było dużego mrozu to będzie super.Ludziska nie narzekajcie!!!! Pozdrawiam.
Ktoś przed świętami narzekał, że zimy nie ma:))) U nas w kratkę. Tydzień siarczystego mrozu do -25 a potem odwilż. Teraz cieplej, wczoraj +2 stopni a w nocy -4 i znów sypnęło mokrym sniegiem.Podobno idzie kolejna fala mrozów, brrrrrrrrrrrrrr. Nie cierpię zimy:(
A tak czekali na zimę. nie było - źle, przyszła źle...... Ludzie uwielbiają narzekać. Jestem zwolennikiem gorąca, słońca, plaży, zielonych drzew, nie cierpie mrozów, ale narzekanie nic nie zmieni... pozdrawiamm cieplutko ;)
Ba...żeby ona była cały czas, z mrozem do minus 5 i śniegiem na trawnikach i górkach saneczkowych - byłby ideał. A tak bez umiaru - albo nic, albo z nadwyżką...
Moja koleżanka wyprowadziła sie "na wieś" - tzn osiedle domków jednorodzinnych, znajdujące się obecnie poza granicami administracyjnymi miasta, w tym momencie zamieszkałe w niewielkim procencie (wszystko ruszy na wiosnę) i nie może napatrzeć się białości śniegu, którym jest zachwycona
Nie wiem jak obecnie jest w Poznaniu, ale pamiętam jak kilka lat temu przyjechała do mnie koleżąnka z tego miasta i tez była zachwycona ilościa śniegu w moim miasteczku Mnie to nie zachwyca, co innego gorące słońce, zielone drzewa, plaża .... A tym czasem, od tygodnia albo i lepiej za oknem -10, śniegu po pachy, syberia....
Najgorzej podobno na południu - od Dolnego śląska, przez Górny, Małopolskę, Kilecczyznę do Lubelskiego.
U nas też niezbyt miło - Mazowsze.
Pierwszy raz w życiu odkopywałam samochód - nigdy nie myślałam, że machanie łopatą jest tak trudne. Jeszcze tyle śniegu za dorosłego życia nie było
Po powrocie ledwie udało mi się zaparkować. Bo chcociaż mojego miejsca ślicznie odkopanego nikt nei zajął - to zostały rozjechane poprzeczne trajektorie.
A to białe nadal pada.
Moja mama w czwartek wybiera sie do Wrocławia (z Bydgoszczy) - jak myślicie odpuści zima - czy lepiej niech poczeka? Bo z tego co sie słyszy o sytuacji w pociągach i na torach..
Moja koleżanka własnie wróciła ze Szczyrku.Opowiadała, że przeżyła horror w pociągu.Niestety samochód im się popsuł.A pociąg nieogrzewany, zdemolowany, opóźniony.A bilet drogi, jak nieszczęście.
Zapowiadaja wieksze ochlodzenie więc na odwilz bym nie liczyła. Bardziej przymarznie ale czy dosypie nie wiem.
Nie wiem jak dobre jest polączenie ale pkp ma na pewno opoźnienia.
Podobno ma byc jeszcze gorzej,mroz w nocy ma dochodzic do -20 st a w dzien trzymac -10.:)
-10 to ja mam na stałe. Od ponad tygodnia. Dzisiaj ciut cieplej - teraz jest -7.
Chyba, że mój termometr oszukuje - ale roztopiony śnieg po wyłączeniu silnika momentalnie przymarza do szyby samochodu, więc nie aż tak do końca. No i temperatura się zmienia.
Właśnie odkopywali nam parking - przyjechał wielki pług i usypuje barykady dookoła. Udało mu sie nawet dokopać do kostki..tyle, że oblodzona. I tak źle i tak niedobrze...
Mieszkam na Podkarpaciu i trudno mi uwierzyć, że jest tak straszna zima. U nas sniegu mało. Temperatura dodatnia. Wszystko się topi. Nawet w nocy nie ma przymrozku tylko o 5 rano było +2 stopnie.
U nas jest tak co roku przez 6-7 miesiecy. Temperatura dochodzi do -30 na wietrze, galki oczne zamarzaja:))))))
łał
To tak, jak u nas na polnocy:)
Byly juz temperatury -44 w nocy, czekaja na pobicie rekordu z lat 30-tych -52 C. W tym roku mamy okropne mrozy od dwoch tygodni w srodkowej Szwecji rowniez. U mnie w nocy -26 a w dzien -20. Sasiedzi mowia, ze takich mrozow nie pamietaja:))
Teraz mieszkam w lubuskim i ta zima w małej części przypomina mi te z lat dziecinnych, gdy przez kilkanaście lat mieszkałem w Dębicy na podkarpaciu. Wtedy mrozy dochodziły do -30'C. Dzięki takim zimom nauczyłem się jeździć na nartach i łyżwach, i mam chore zatoki :-)
W tym roku u nas jest najzimniej, a zawsze tu było najcieplej.
My mamy rowniez rekordowa zime, ale ja to lubie:)
A jaka zima by była gdyby nie globalne ocieplenie klimatu?
Bo globalne ocieplenie to pic na wodę...
jedno co nam sie szykuje to zmiana klimatu...Stąd brak przewidywalności w pogodzie, zimne lata, ciepłe zimy. Albo warunki atmosferyczne wcześniej nie spotykane...
Wyginiemy jak kiedyś dinozaury...My osobiście nie - ale nasze pra....
Otóż to.
Ocieplenie klimatu to jedna wilka ściema. Prędzej nastąpi kolejne zlodowacnie .
Co jakiś czas wymiera praktycznie wszystko i rodzi sie od nowa. Taka kolej rzeczy . Ale to dobrze. Przydadzą się takie globalne porządki na ziemi bo za bardzo panoszymi się na niej.
Prędzej czy później dojdzie do zagłady ludzkości i wszystkiego co żyje na ziemi zniknie . To kwestia czasu , pytanie tylko w jaki sposób do tego dojdzie . Czy dojdzie do twego własnie przez zlodowacenie czy może uderzy w nas ogromnych rozmiarów kometa ?
Najszybciej ( bo za naszych czasów) może dojść do tragedii przez słońce, którego aktywność ostatnimi czasy wzrosła drastycznie .
Ja mam już dosc tej zimy,nie można wyjechać z domu,droga zasypana i nikt się nie kwapi żeby odsniezyc.Jak trzeba placic podatki to wiedza gdzie się udać.
Dwa lata temu mąż sam odsniezal łopata 500 metrów drogi bo do pracy jechał,teraz ma to w nosie niech gmina coś robi.Dziś wziął 3 dni urlopu,bo nie można się wydostać z własnego domu.Dzwoniłam do gminy to powiedzieli ze może dziś odśnieża do wieczora,a co będzie jutro jak znowu w nocy zawieje????????????Zgroza!!!!!!!!!
w Krakowie jest znośnie, na szczęście, śniegu trochę posypało, ale mrozu dziś nie było i wszystko się roztapia, taka paćka jest na chodnikach ze aż nie chce się z domu wychodzić. Już bym wolała takie -5 na przykład
Użytkownik hira napisał w wiadomości:
> w Krakowie jest znośnie, na szczęście, śniegu trochę posypało, ale mrozu
> dziś nie było i wszystko się roztapia,
Może i było znośnie ale koło południa , wtedy faktycznie wszystko zaczęło topnieć ale rano jechałam do Urzędu Miasta i na Wielickiej był po prostu dramat! Wszyscy ślizgali się jak na łyzwach, nawet zimówki nie pomagały .
Wierz mi nie widziałam ani jednej piaskarki ,solarki czy pługa! Paranoja :-/
W łódzkiem też jest sporo śniegu,ale co się dziwic w końcu to zima!Ja się już przyzwyczaiłam do śniegu,tylko aby nie było dużego mrozu to będzie super.Ludziska nie narzekajcie!!!! Pozdrawiam.
Ktoś przed świętami narzekał, że zimy nie ma:)))
U nas w kratkę. Tydzień siarczystego mrozu do -25 a potem odwilż. Teraz cieplej, wczoraj +2 stopni a w nocy -4 i znów sypnęło mokrym sniegiem.Podobno idzie kolejna fala mrozów, brrrrrrrrrrrrrr. Nie cierpię zimy:(
A tak czekali na zimę. nie było - źle, przyszła źle...... Ludzie uwielbiają narzekać.
Jestem zwolennikiem gorąca, słońca, plaży, zielonych drzew, nie cierpie mrozów, ale narzekanie nic nie zmieni... pozdrawiamm cieplutko ;)
Ba...żeby ona była cały czas, z mrozem do minus 5 i śniegiem na trawnikach i górkach saneczkowych - byłby ideał.
A tak bez umiaru - albo nic, albo z nadwyżką...
Moja koleżanka wyprowadziła sie "na wieś" - tzn osiedle domków jednorodzinnych, znajdujące się obecnie poza granicami administracyjnymi miasta, w tym momencie zamieszkałe w niewielkim procencie (wszystko ruszy na wiosnę) i nie może napatrzeć się białości śniegu, którym jest zachwycona
Nie wiem jak obecnie jest w Poznaniu, ale pamiętam jak kilka lat temu przyjechała do mnie koleżąnka z tego miasta i tez była zachwycona ilościa śniegu w moim miasteczku Mnie to nie zachwyca, co innego gorące słońce, zielone drzewa, plaża ....
A tym czasem, od tygodnia albo i lepiej za oknem -10, śniegu po pachy, syberia....
z jednego sie cieszę. moze nie będzie tyle owadów, chrabąszczy i komarów... blee
Chyba nie..śnieg tworzy izolację - puchową kołderke. Musiałby być sam mróz
uuu, szkoda, ale i tak mam nadzieje ;)
Masz racje, wlasnie o tym mowili w radiu, ze kleszcze tej zimy przezyja w duzej ilosci, ze wzgledu na duze ilosci sniegu.