Forum

Gawędy o jedzeniu

Mrożonki

  • Autor: Alll Data: 2010-01-11 17:48:46

    Ręce opadają na to co dzieje się, na rynku mrożonek.
    Kupuję mrożone ryby luzem czy paczkowane po rozmrożeniu pozostaje średnio 50% suchej masy . Jak się uda, na opakowaniu producent podaje informację o procentowej ilości glazury. Nijak to się ma do rzeczywistości. Podają np. 20% a w rzeczywistości to 40%
    Podobnie rzecz się ma do mrożonych warzyw. Otwieram paczkę a tam trocinki warzyw, a reszta to śnieg.
    Nie wiem albo sama mam takiego pecha, albo to oszustwo. Napiszcie proszę czy i wy macie takie doświadczenia?

  • Autor: Glumanda Data: 2010-01-11 18:50:19

    Zauwazylam to jak kupowalam w PL rybe mrozona..ze jest w lodowym pokrowcu... :/ W Niemczech nie zdarza sie to, chyba ze naprawde dorwie sie jakas przewlekle dlugo chlodzona rzecz, bizsza uplywowi terminu do spozycia. Nieraz gdy mam cos juz otwarte np. woreczek z zielonym groszkiem to po pewnym czasie tez pelno w nim sniegu. Mimo, ze nieraz to zwiazane z kosztami.. powinno sie zwracac takie mrozonki.. To nie jest fair.

  • Autor: holly Data: 2010-01-11 19:13:26

    hm, zdarza mi się trafić na takie sztuki, ale zazwyczaj jest ok
    regularnie kupuję mrożone warzywa i owoce, zwracam uwagę przy kupnie aby mrożonka nie była zamarznięta w 1 całość, bo wynika z tego że zanim trafiła do zamrażalki w sklepie została częściowo / w całości rozmrożona

  • Autor: ekkore Data: 2010-01-11 19:24:38

    Ja kupiłam nie tak dawno dorsza glazurowanego. To, że mi go ubędzie w trakcie rozmrażania - wiedziałam - w końcu muszą jakoś wyrównać do ceny normalnej ryby (ja mało płacę  -ale za to zużywam więcej- powiedzmy transakcja wiazana, na którą jestem przygotowana, z powodu braku możliwości kupienia ryb nie glazurowanych). Tyle, że jak smażyłam na patelni grilowej to wyszła ryba duszona w sosie własnym...tyle jeszcze wody było pomiędzy włóknami ryby.

  • Autor: Alll Data: 2010-01-11 19:36:42

    Nie rozumiem takiej transakcji wiązanej. Jeżeli producent zapewnia mnie, że 20% to tak powinno być. Kupuję pakowane mrożonki w pobliskim sklepie. Wiem że mrożonki są tam zawsze świeże i nie zalegają w zamrażarce, a jednak śnieg w paczce to norma. Po za tym kto chce kupować śnieg czy lód? Kupuję paczkę warzyw np 450g a nie 200 g śniegu.

  • Autor: ekkore Data: 2010-01-11 20:23:52

    Producent - ja rzadko mam możliwosć kupić rybe paczkowana  - z opisem (no chyba że w Lidlu czy w Biedronce). Kupując filety za 10-13 zł jestem przygotowana, że połowa to będzie woda. To dla mnie transakcja wiązana. Ale to, żeby po odlaniu wody po odmrożeniu  ryba nadal pływała w sosie własnym w trakcie smażenia bez tłuszczu - to już lekka przesada. Wiem, że w tamtym miejscu nigdy wiecej ryb nie kupię.

  • Autor: Alll Data: 2010-01-12 11:46:16

    Ekkore, a co to zmieni, że kupisz w innym sklepie? No chyba, że od innego producenta? Ale i tam nie masz pewności że jest deklarowane 20% glazury. Przyznam że krew mnie zalewa, na takie oszustwo. Czyli producent może dolewać wody ile dusza zapragnie.

  • Autor: a. Data: 2010-01-15 21:16:02

    Ja od niemiłej historii z obiadem z ryby mrożonej na ktorym niestety pojawił sie ktoś znajomy nie kupuje mrożonych. Niestety doświadczenia mam takie jak All. Co do warzyw za dużo nie powiem, bo kupuję sporadycznie, jeśli juz to szpinak lub marchewkę (na kurczaka z marchewką i kukurydzą). Co do ryb - polecam czasem zaglądać do Reala - bardzo często w cenie jaką Ekkore wymienia przy mrożonych filetach udaje mi sie kupić fajną rybę (np. pstrąg, karp, flondra) kiedyś kupiłam łososia - tuszkę za 9 zł za kilogram - jak na razie nie zdarzyło mi sie trafić tam na rybę nieświeżą. Może przez to rybę na obiad mamy nie tak często, ale za to smaczną!

  • Autor: emeska1974 Data: 2010-01-11 20:03:40

    Mialam tak samo i przestałam kupować ryby w marketach - kupuje w małym sklepiku rybnym gdzie Pani wyjmuje mi np. dorsza z zamrażarki i widzę jak wygląda - jest zamrożony ale bez śniegu i niepotrzebnej ilości wody - w marketach kupowalam i za kazdym razem szlag mnie trafial jak z ryby zostawało mniej niż polowa zawartości paczki - szczególnie tych nieprzezroczystych. Piekne obrazki smakowitej rybki na zewnatrz kusza a w srodku istny chłam. Nie polecam. 

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-01-11 20:52:27

    Staram się nie kupować ryb glazurowanych.Zawsze kupując patrzę co sprzedawca wyjmuje z zamrażarki.Najbardziej sprawdzają się filety z miruny.Kosztują ok 16 zł i nie mają glazury ,a smażą się bardzo dobrze.Co do mrożonek warzywnych w torebkach to sporo zależy od procesu produkcji.Mrożonki w czasie produkcji tracą temperaturę(czyli ciut rozmarzają) ,później ponownie zamarzają i powstaje śnieg.Dochodzi jeszcze niewłaściwy transport w czasie którego z temperaturą mrożonek różnie może być.Szanująca się firma ma ładne i dobrej jakości mrożonki i trzeba po prostu na nią trafić lub popytać tych co kupują.A jako ciekawostkę dodam,że  różyczki brokułów i kalafiora są glazurowane dość mocno.Warzywka w trakcie procesu produkcyjnego nie kruszą się i ładnie wyglądają.

  • Autor: alfa_beta Data: 2010-01-12 12:07:33

    Przestałam kupować rybeeglazurowaną jak z 1,20 zrobiło się 0,5 i jeszcze z samych filetów odcisnęlam z 0,5 litra wody.Zamawiam w sklepiku dorsza mrożonego . Przynajmniej nie płacę za wodę.
    Jarzyn nie kupuję mrożę swoje.

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-01-15 07:58:58

    Zapomniałam!!! dorsz jako mrożona ryba jest też super!Drogi,ale bez glazury i do tego smaczny

Przejdź do pełnej wersji serwisu