Ponieważ wątek o klapsie rozwinął się dość obszernie, nie chciałem aby ta informacja zaginęła gdzieś w morzu Waszych wypowiedzi. Żeby było jasne, z wykształcenia jestem nauczycielem. W zawodzie nie pracuję od 1981, więc już nawet utraciłem uprawnienia do nauczania. Wspominam o tym bo chcę Wam podsunąć pomysł do przeczytania dwóch książek, które ja kiedyś musiałem zaliczyć jako lekturę obowiązkową.
To są w pewnym sensie dwa tomy jednej książki tego samego autora, nazwiskiem Salomon Łastik (o ile dobrze pamiętam)
Jedna z nich nosi tytuł "Trudne dzieci" i traktuje o skrajnych przypadkach. Głównie są to wyciagi ze spraw sądowych. Rzecz dotyczy dzieci, które wyrosły w miłości i w dobrobycie, a mimo wszystko zeszły na drogę kryminalną. Druga pozycja to "Trudni rodzice" gdzie jest mowa o dzieciach z patologicznych rodzin, które mimo wszystko wyrosły na prawych obywateli. W sumie obie pozycje są bardzo smutne. Jednakowoż dają do myslenia.
Przypuszczam, że wspomniane książki można dzisiaj osiągnąć tylko w bibliotekach tematycznych uczelni. Może fatyga się opłaci, bo czasem powtarzają się tam zdarzenia warte zapamiętania.
Ponieważ wątek o klapsie rozwinął się dość obszernie, nie chciałem aby ta informacja zaginęła gdzieś w morzu Waszych wypowiedzi.
Żeby było jasne, z wykształcenia jestem nauczycielem. W zawodzie nie pracuję od 1981, więc już nawet utraciłem uprawnienia do nauczania.
Wspominam o tym bo chcę Wam podsunąć pomysł do przeczytania dwóch książek, które ja kiedyś musiałem zaliczyć jako lekturę obowiązkową.
To są w pewnym sensie dwa tomy jednej książki tego samego autora, nazwiskiem Salomon Łastik (o ile dobrze pamiętam)
Jedna z nich nosi tytuł "Trudne dzieci" i traktuje o skrajnych przypadkach. Głównie są to wyciagi ze spraw sądowych. Rzecz dotyczy dzieci, które wyrosły w miłości i w dobrobycie, a mimo wszystko zeszły na drogę kryminalną.
Druga pozycja to "Trudni rodzice" gdzie jest mowa o dzieciach z patologicznych rodzin, które mimo wszystko wyrosły na prawych obywateli.
W sumie obie pozycje są bardzo smutne. Jednakowoż dają do myslenia.
Przypuszczam, że wspomniane książki można dzisiaj osiągnąć tylko w bibliotekach tematycznych uczelni. Może fatyga się opłaci, bo czasem powtarzają się tam zdarzenia warte zapamiętania.