Otworzylam sloik konfitur z nektarynek a tu niespodzianka. Duze /wielkosci paznokcia/ krysztaly cukru i to nie na dnia a na sciankach sloika. Wyglada to ciekawie ale w jedzeniu juz nie bardzo! Dlaczego?????
Przypuszczam, że przyczyną jest zbyt duża ilość cukru. To co się skrystalizowało, to jest ta ilość, która nie zdołała się rozpuścić w już nasyconym roztworze. Jeżeli nie ma śladów pleśni (aflatoksyny są uznane za rakotwórcze!) konfitury powinny być zjadalne. Kwestia walorów smakowych jest tu "drugoplanowa".
Dziekuje lubczyku za odpowiedz - kiedy gorace konfitury wkladalam do sloika byly "normalne". Teraz krysztaly /piekne! przezroczyste!/ sa tylko na sciankach i na dnie sloika, srodek jest "normalny", kawalki nektarynek takie jak powinny byc, smak tez prawidlowy. Pomyslalam ze moze nektarynki maja w sobie "cos" co powoduje krystalizacje cukru.
Otworzylam sloik konfitur z nektarynek a tu niespodzianka. Duze /wielkosci paznokcia/ krysztaly cukru i to nie na dnia a na sciankach sloika.
Wyglada to ciekawie ale w jedzeniu juz nie bardzo! Dlaczego?????
Przypuszczam, że przyczyną jest zbyt duża ilość cukru. To co się skrystalizowało, to jest ta ilość, która nie zdołała się rozpuścić w już nasyconym roztworze.
Jeżeli nie ma śladów pleśni (aflatoksyny są uznane za rakotwórcze!) konfitury powinny być zjadalne. Kwestia walorów smakowych jest tu "drugoplanowa".
Dziekuje lubczyku za odpowiedz - kiedy gorace konfitury wkladalam do sloika byly "normalne". Teraz krysztaly /piekne! przezroczyste!/ sa tylko na sciankach i na dnie sloika, srodek jest "normalny", kawalki nektarynek takie jak powinny byc, smak tez prawidlowy. Pomyslalam ze moze nektarynki maja w sobie "cos" co powoduje
krystalizacje cukru.