Zdalam egzamin na 5+ wedlug corki i ziecia. Zostalam mianowana na naddworna nianie Alvinka:))) Oj , jak ten czas szybko minal:( Kochane malenstwo tyle radosci sprawialo babci kazdego dnia!
zimno, ale pieknie i slonecznie, patrze na nie jest im zimno?, slonce idzie spac. zasypuje nas, w domu cieplo, lubie sobie pobiegac w tym pojezdzie:)), babcia mnie posadzila i mysli, ze ja bede siedzial?, czas na kapiel,ale fajnie:),dzien dobry babciu, spalem jak susel po tej kapieli,fajnie w tym mamy i taty lozku:))),pieknie, idziemy na spacer,zimno i wieje, ale ja opatulony i cieplo mi,z mama wieczorem robilem zakupy, bardzo lubie byc wozony wuzkiem , wszystko widze...hihi, ale nas zasypalo,ale w domu cieplutko:), no to siedze babciu, rob szybko zdjecie:), hejka Elvis,babcia z tym fotografowaniem, ciagle musze sie smiac, ech...........,nooooo, wystarczy, wiecej nie pozuje:)))
Piękne zdjęcia tineczko. Alvinek ma przepiękne gwiazdki w oczach jak się śmieje - ach ten błysk :):) Ha ha tak mi się cieplutko zrobiło jak oglądałam te fotki może nie jest jeszcze zapóżno na trzecie :):)
Dziekuje Aggusiu:) Alvin jak sie smieje, to naprawde sie smieje, uszy bola:)))) Rob szybko trzecie, dzieci sa najwiekszym skarbem na swiecie, a kazda ciaza podobno odmladza:))
Tineczko! nic tylko pieścić i całować takiego szkraba. Mój najmłodszy ma już prawie 11 lat.Za szybko wnuki nasze się starzeją.HI hi hi . Pozdrawiam cieplutko:))
Oj, tak, dopiero sie urodzil a w marcu konczy rok:) Cos z tym czasem jest nie w porzadku, bo ja stoje w miejscu (tak mi sie wydaje) a dzieci coraz starsze......hihihi Pozdrawiam cieplutko i buziaki sle:))
Wspaniały malec. A jaką ma cudowną i kochającą babcię. Moje dzieciaki już dorosły. Teraz to tylko przyjdzie mi czekać na wnuki. Takie maluchy są rozkoszne.
Lea, piekny nick:) Doczekasz sie kochana, bedziesz taka sama zwariowana babcia jak ja , czuje to! Wiesz co, ja snie kolorowo z Alvinkiem w roli glownej.....hihi
Dzięki tineczko . Mam nadzieję i bardzo bym już chciała być taką babcią, ale narazie muszę jeszcze trochę poczekać i uzbroić się w cierpliwość. Moja przyszła synowa pół roku temu poroniła. Szkoda, że tak się stało. Myślę, że następnym razem im się uda i wreszcie będę miała też takie śliczne wnuczątko.
Bedziesz taka babcia, ja wiem! Bardzo mi przykro, ze synowa poronila. Mowia , ze to jest zwiazane z selekcja naturalna. Ale, to nie jest zadna pociecha:( Doczekasz sie Kochana i zalozysz konkurencyjny watek:))) Sciskam cieplutko!
Dziękuję Ci Kochana, że podtrzymujesz mnie na duchu. Prawdopodobnie to jest tak jak napisałaś z tą naturalną selekcją. Trochę to przygnębiające, tymbardziej, że dobrze wiem co to znaczy dla kobiety, która chce mieć dzieciątko. Sama też przez to przechodziłam. Mam nadzieję, że moim dzieciom się niebawem powiedzie. Pozdrawiam gorąco i ściskam.
Wspaniala fotorelacja, Alvinek kofaniutki;)))))))))))))))))))) taki radosny , az sie chce Go tulic:)A w tej poscieli... do schrupania:))) widac ze lubi "zasówac" w chodziku:))Tez chcialam taki kupic Zuzi ale mlodzi nie chca.. no coz nie to nie:))) Mialam malutka od niedzieli do piatku:) Nacieszyc sie nie mozna:))Ciagle malo! Przytulam cieplo i sle buziaczki dla Was;))
Ty, Only, wiesz co ja bym dala za takich "maluchow"????? Toz , to szczescie nad szczesciami !!! Buziaki Tobie szczesciaro i nawet nie mysl, ze nie zazdroszcze, bo mnie skreca na czworo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Makusiu, Zuzia jest cudoooowna!!!! Dbaj o narzeczona Alvinka....hihi Ja znam ten bol, jeszcze nie ocknelam sie po tygodniu z Alvinkiem a juz chce do niego!!!!!! Mlodzi maja moze racje, bo Alvinek nie nauczyl sie raczkowac przez ten chodzik, zebys widziala moje cwiczenia z wnukiem na podlodze, jedna noga chciala a druga nie:))))) Tule Was cieplutko, caluje policzki i czolko Zuzi tysiace razy:))
Młodzi maja rację, że nie chcą chodzika. Jak dziecko dużo przebywa w takim chodziku to deformują mu się stawy, kręgosłup i powoduje przykurcz mięśni i dziecko jak nauczy się już chodzić samodzielnie to chodzi na palcach i ortopeda będzie potrzebny. Dawaj małą jak najwięcej na podłogę. Raczkowanie świetnie ćwiczy koordynację, mięśnie i mózg. Dzieci które nie raczkują mają dużo większe skłonności do dysleksji w wieku późniejszym. Tak mówili mi lekarze.
Wiesz, ja czytałam, że nie u każdego dziecka występuje raczkowanie, niektóre dzieci są tak rozwiniete, że od razu przystępują do chodzenia. Ja moich synów nie wsadzałam do chodaczka i starszy w ogóle nie raczkował, a młodszy wszystkie kurze wytarł kolanami. Ot taka bestia! Pierwsze słyszę, że dysleksja ma związek z raczkowaniem, a poza tym dysleksja to dość nowy wymysł i podejrzewam, że nie do końca zbadany.
To jak moje: corcia raczkowala a jakze! Na czworaka wchodzila po SCHODACH TYLEM do gory. Chodzic umiala juz jak miala 11 miesiecy ale robila w ukryciu - jak sie ktos patrzyl udawala ze nie umie. Wiem bo ja kiedys podejrzalam przez przypadek jak sliczmie na dwoch nozkach zasowala do kanapy. Troche niepewnie ale jednak SAMODZIELNIE. :-)) Odwarzyla sie publicznie po ukonczeniu roczku:-). Sym raczkowal krotko i od razu odwaznie stanal na nozkach. :-) Jak 10 i pol miesiaca mal :-) Ani jedno ani drugie nie chodzilo w chodziku :-).
Wiem, że nie wszystkie dzieci raczkuja i zmusić ich się nie da. O tej dysleksji powiedzieli mi pediatrzy. Czy to prawda nie mam pojęcia ale ja swoich nie dawałam wcale do chodzika. Raczkowały wszystkie . Jak będzie z ich nauką w szkole zobaczymy bo są jeszcze za małe.
Witaj Babciu ;) Słodziak z tego Twojego wnusia ;) Ale Ci zazdroszczę, strasznie lubie takie małe Psotki Dużo zdrówka dla Ciebie i Alvinka, P.S.Fotki jak zwykle super.
Ha, w bociana to chyba nawet Alvin nie wierzy:)))) Oj, nie wiem, nie wiem, jak po wujku (Allan) odziedziczy umiejetnosc plywania , to dotrze mokry, ale szczesliwy:)))))))))))))))))
Tineczko, ale mi sprawiłaś radość tymi zdjęciami!! Alvinek jest cudowny i jak szybko rośnie! A w tym futerku w wózku wygląda bajecznie, tylko Go schrupać. Cieszę się, że zdałaś egzamin na nadworna nianię, zresztą lepszej nawet by nikt nie znalazł. Takiej babci niejeden wnuczek mógłby Alvinkowi pozazdrościć. Trzymaj się zdrowo, pozdrowienia i buziaki wysyłam z zasypanego krańca Polski!
Kropciu, Twoja radosc jest moja radoscia, dziekuje!!! Lo matko, mam przyjechac z lopata i odkopac Was ? U nas tez zima stulecia, tak mowia. A dla mnie to raj na ziemi, bialo, pieknie. Przypominam sobie zimy Sztokholmskie, czarno, szaro , zero sniegu. W tym roku nawet stolica Szwecji jest zasypana bialym puchem:) Sle slonce Tobie i sciskam cieplutko
Almirko, hehehe, to sie rozmnazaj, bo takich pieknych synow , jak Twoi nie kazdy moze produkowac:)))) A jak dziewczynka Ci wyjdzie, lo matulu........co to bedzie, co to bedzie:)))) Sciskam cieplutko!!!!
do dziela Kochana do dziela............:))) zdradze moja tajemnice, marzylam o duzej rodzinie, conajmniej szostka dzieciakow.........tylko tatusiow do robienia zabraklo........hihihihi
Ha ,podwiozlam Elvisa do wlascicieli kawalek i nie popuscilam im . Jeszcze dwa zdjecia w samochodzie mojego skarba ,mieli cudownie u syna. Tak sie ciesze, ze rodzenstwo kocha sie nad wszystko, zrobilam kawal dobrej roboty:)))
Jestem pełna szacunku wobec Babć i Dziadków, którzy cieszą się, że mogą zająć się swoimi wnukami. Niektórzy uważają, że odwiedzanie wnuków nie jest ich obowiązkiem a prawdziwe życie to Barwy Szczęścia i M jak Miłość. Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i cierpliwośći.
Dziekuje!!! A co to za Barwy Szczescia???? Jakas sekta???? M jak Milosc, to wiem, bo tak wlasnie czuje do moich dzieci i do wnuka:) Buziaczki i pozdrawiam cieplutko!:)
Hehe Dorotko, tak to jest jak palec szybszy jest od gory:)))) Ale dalej nie wiem o co idzie z tymi barwami :))))))))))))) Ciesze sie, ze sie zdrowo posmialas!!!!!!!!!!!
Dziekuje Kochany! No pewnie, ze mozesz:) Wiktor super chlopaczek, a Ty bardziej na tatusia wygladasz niz na dziadka. Przystojniaku jeden:))) Buziaczki dla Wiktorka a Ciebie sciskam mocno:)
Mariniku, dasz mi namiary na swojego chirurga plastycznego? Jak Ty jesteś dziadkiem, to ja chyba na prababcie się kwalifikuję! Widzisz Tineczko, a jeszcze kilka dni temu chciałam się rozmnażać! Hahahaha
Tineczko, ja mam taki chory kręgosłup, że musiałabym embrion w pudełku nosić;) Nie dla mnie już ten miód. Marzyłam o córeczce, ale poczekam na wnusie. Moi synowie są dość biali, a słyszałam, że często wnuki odziedziczają karnacje po dziadkach, to może wnusia będzie czekoladowa;)
Już mi pomogli:) Rozwaliłam sobie kręgi i wszczepili mi implanty tytanowe, rok temu. Chodzi o to, że do końca życia zero dźwigania:( Ale widzisz nie ma tego złego! Jak bym miała córki zamiast synów, to nie pomogłyby mi dźwigać, a tak to mam aż trzech "tragarzy", hahahahah
OOOO, to ty zmechanizowana jestes:) Chwala za technike i dzisiejsze mozliwosci na operowanie roznych dogliwosci! Hahaha, a jeszcze masz czwartego.....tragarza.........prawda? Szczesciara!!!! :)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > wstawilam na you tobe specjalnie dla Almiry / Ani , bo nie moglam wyslac > mailemhttp://www.youtube.com/results?search_query=Alvin+och+Elvis&search_type=&aq=f
przepraszam ale obejżałam :)))))))))))))))))))) śmiałam się razem z tym malym "raczkiem" cudowny smiech alvinka:)))))))))))))))))i mam super humor na caly dzien:)))))
Użytkownik makusia napisał w wiadomości: > Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > wstawilam na you tobe > specjalnie dla Almiry / Ani , bo nie moglam wyslac > > mailemhttp://www.youtube.com/results?search_query=Alvin+och+Elvis&search_type=&aq=fprzepraszam > ale obejżałam :)))))))))))))))))))) śmiałam się razem z tym malym > "raczkiem" cudowny smiech alvinka:)))))))))))))))))i mam super humor na caly > dzien:)))))
Tineczko, weszłam w Twój profil, bo chciałam na Ciebie popatrzeć i ... Powiedz mi kto stoi za drzwiami na zdjęciu, gdzie jesteś z synem? Martwię się, że mam zwidy;))))
Nie. Znaczy- moim zdaniem : nie :) Choć na pierwszy rzut oka tak wyglada ;) W szybie drzwi odbijaja sie postaci Allana i Grazyny- tylko jak w lustrze- od tyłu. Allan obejmuje Grażynę.
Aniu, powiekszylam zdjecie i widze co Ty widzisz.........hihihi...........palacze na balkonie a Ta w dzwiach wyglada na UFO,zauwazylas zolte oczy???? Hiiiiiihihiiiiiiiiiiiiiii:)
No, dziękuję Ci!!!! Już zaczęłam obdzwaniać wszystkich psychiatrów w okolicy! Pewnie, że powiększyłam, bo przecież mówiłam, że chcę Cię zobaczyć!:)))))
Nie dziekuj , powiem Ci szczerze.........a dalej , jak to bylo??? Gdyby nie ..........pacierze??? Hihi, dobrze, ze tylko obdzwanialas tych psychiatrow, chyba nie policza za minuty..........jak cos to pomoge zaplacic rachunki:))))
No i co i co .....zobaczylas i lubisz mnie nadal? Albo mam cos wykroic , poddac sie pod noze chirurgiczne, wyssac tluszcz z brzucha........jejku bedzie bolalo, ale dla Ciebie zrobie!!!!!!!!!!
Czy cię Bogowie opuścili???? Ja chcę być taka jak Ty! I nie upominaj się o komplementy, bo wiesz, żeś piękna jak nikt!!!! Ja Cię nie lubię, tylko wielbię! Jesteś taka zwariowana, jak uwielbiam! Jesteś jedną z najciekawszych lokatorek Pana Boga, jakie dane mi było poznać:)))))
Aniu, bardzo powaznie zaczynam sie zastanawiac nad Twoim zdrowiem psychicznym!!!!!!!!! Co innego zwiariowana , co innego jakas piekna.....a juz piekna jak nikt.....lo matulu , to musze sie zabalsamowac poki czas:)))))
I tak bedziemy sobie siupac w dolinie ogniem zarujacym, bo Pan Bog nie wpusci mnie w swoje wrota :)))))))))))))
I tu Cię zadziwię! Bóg kocha takie jednostki jak Ty czy ja, bardziej niż sądzisz;) Zapewniam, już chłodzi dla Ciebie białe winko na zielonej łące! Tam się spotkamy! Obiecuję Ci:) Ale wcześniej na zlocie, jak nas Scooby zaprosi;)
Hihi, oki , jak tak mowisz , to musze wierzyc gleboko w Boska laske:) Na zielonej lace , pod debem??? Pasuje mi bardzo, jeszcze tylko stokrotka w zebach i jestem w siodmym niebie:)))) A kieliszek bialego, zimnego wina, to juz bede fruwac z aniolami i rozdawac ser philadeilphia potrzebujacym:) :)))))))))))) Scooby mnie nie zaprosi...........
Nie dziękuj , wyznam Ci szczerze. Chętnie bym pałkę strzaskał na Twej głowie, gdyby nie dziatek pacierze:))) "Powrót taty" Na coś ten pacierz sie czasami przydaje:)))
O, dziekuje! Pamietam z dziecinstwa, chcialam sie podraznic z Ania:) A ten pacierz jest dla mnie najpiekniejszy jaki znam, zawsze aktualny i serce sciska:)
Aniulka , serce pomiesci Twojego Szkraba tez :) 3 latek, to On pogada przynajmniej ze mna, bo Alvinek narazie tylko "gru..gru"...... A jak bedzie z dowozeniem, samolotem tam i spowrotem , jak tak to chetna jestem:) Buziaczki.
Dzisiaj byl przepiekny dzien, poobchodzilam z pieskiem wies dookola:) ,,dom Thomasow zasypany:)droga do drugiej czesci wsi,nasz dom,piwnicy nie widac,dobrze ze mam pomoc do odsniezania:),widok z tarasu, sniegu po pachy :(((( dom Marianne i Gösty, mlodziez ma frajde na snieznych skuterach w naszych ogrodach:))), Amigo nie chcial lepiej pozowac,slonce idzie spac.
tineczko, zdjecia, jak zwykle piekne, ale ja chcialam o Alvinku, mialam przerwe w czytaniu WZ, bo bylam w Polsce i teraz nadrabiam zaleglosci, przed chwila ogladalam filmik ze smiechem Alvinka i nagle moje psy przybiegly do mnie, one lubia dzieci i widocznie poznaly, ze to smiech dziecka, Cora wskoczyla mi na kolana i chciala zagladac za ekran, Alvinek jest bardzo przystojny i ma zarazliwy smiech... pozdrawiam szalona babcie
Urszulko, mialas fajnie w Polsce? Zazdroszcze :) Hehe, Alvinka smiech dziala na Twoje pieski tez, bo Amigo odrazu szuka, gdzie jest Alvin.......a najlepiej reaguje Alvin na wlasny smiech, patrzy, slucha i robi duze oczy, radochy nie malo. Jade w srode, bo mnie rece swedza, nie da rady nie widziec, nie przytulic tego szkraba, hihi Caluski Tobie i Coruni, poglaskaj pieski ode mnie! Pozdrawiam:)
Cudne , bajkowe krajobrazy.. sliczna zimka;) Oczu nie mogę oderwac.. aż poczułam to krystalicznie świeże powietrze:) Ucałuj Alvinka w środę ode mnie i Zuzki:)
Ciao Tineczko! Wpadlam sobie do Ciebie zobaczyc co slychac...pieknie....Alvin duzy i radosny...szczesliwe dziecko...zdjecia wspaniale...widoki osniezonego lasu i domku zapraszaja, zeby je namalowac...pozdrawiam babcie :)
Wielka niespodzianka, ze syn z Lina mieli przyjechac wiedzialam. Przyjechali pozno w piatek, trzymalam kciuki, bo zima u nas niesamowita a syn na skroty przez lasy jezdzi. No i oczywiscie spotkali losia na drodze, nic sie nie stalo, na szczescie:) Niespodzianka bylo dolaczenie cory z panami w sobote rano. Od razu dom zaczal zyc smiechem. Alvinek zachlystuje sie smiechem, bardzo wesole dziecko. Alvin zajadal sie babcina zupa z brokolow i piersia kurczaka w jarzynach, Eva nie wierzyla oczom, na deser dostal bananka z malinami wlasnej chodowli. Wie doskonale , co to znaczy "bananek", dziubek otwieral caly czas:) Allan nauczyl wnuka robic "pa, pa" po polsku raczka i ten malutki caly czas nam robil papa.....hihi. Czas szybko minal, mlodzi z Alvinkiem pojechali po poludniu z powrotem, bo byli zaproszeni na przyjecie wieczorem. Zaladowalam im rozne smakolyki dla Alvinka , zeby nie umarl z glodu........ jejku jak za nim tesknie! Niedziela byla na luzie, fajnie bylo jesc sniadanie w towarzystwie syna i Liny, potem troche pogadalismy i coz w droge musieli jechac. Znowu cicho w domu :(((( moje skarby:), hehe, glosno sie smieje:), mamusia mnie bardzo kocha:), hejka babciu!,znowu sie smieje!!!, ciocia Lina fotografuje w sniegu po kolana, hehe,czas jechac:((, pakuja sie, siedze bezpiecznie, papa babciu.
niedziela Allan i Lina,ostatnie pozowanie i pojechali.W domu cisza..................
Tineczko, przesiedziałam cały dzień, płacząc z bólu,ale jak zobaczyłam tego "Cudaczka", to od razu mi lepiej. Nawet dałam radę samodzielnie iść pod prysznic;)
Agik, ja umieram przez mój cholerny kręgosłup. Najadłam się przeciwbólaków, czego staram się nie robić, ale nie mogłam dziś nawet chodzić. Masakra! Starość nie radość:(
Niestety dupa blada! Powiedzieli mi po operacji, że to już tak ma być, no chyba, że stać mnie na kurację w Szwajcarii:) Nawet się tam wybieram, ale niestety dopiero w przyszłym wcieleniu. Teraz to się nasiliło przez pogodę, ale cóż wiosna jakoś przyjść musi,a że przy okazji depcze po mnie, to już inna sprawa:)
Kto Ci powiedzial, ze tak ma byc? Jaka kuracja pomoze, jak operacja zle sie udala? W czym w Szwajcarii Ci pomoga? Jakis pies jest tu pogrzebany, ciekawe jaki???? Sciskam Cie najcieplej jak tylko moge!
Też tak czasami myślę. Tyle kasy zapłaciłam, żeby było szybciej i dobrze, a to wszystko na nic. Niestety ponowna operacja na tym samym odcinku, grozi paraliżem i w życiu na nią nie pójdę!
Matulu, Almirko, okropnie sie martwie, dlaczego Cie tak boli? Nic nie mozna zrobic, zeby Ci pomoc? Jejku, ja Ci wysle Alvinka, jak to Ci da radosc:) Buziaczki Skarbie moj!!!!!
Pomagają, ale na chwilę niestety:( Nic nie można zrobić. Dziewczyny, ten ból to ja jeszcze przez łzy jakoś znoszę, ale najgorsze jest to, że zadręczam się tym, że przestanę chodzić. Jeszcze jak głupia czytam o tym i przekonuje się, że jest to prawdopodobne.Taka karma! Trudno. Nie zasmucajmy tego wątku:))))
Nie zadręczaj się na wyrost. Mówia, ze w nocy wszystkie koty sa czarne. I jak bardzo boli, to po prostu głupie mysli przychodza do głowy... Buziak. Szkoda, ze to nie zmniejszy bólu :(
Almirko, to kompletna bzdura, zebys czekala na wozek inwalidzki, zadna karma, to tylko do kitu operacja i trzeba dzialac jak najszybciej. Nie zasmucasz watku, nawet nie mysl o tym!!!! Jestes dla mnie bardzo wazna i jak bys mogla, wyslij do mnie zdjecia rentgenowe po operacji. Zobacze, co mozna tutaj zrobic z tym fantem. Szwecja nie Szwajcaria, ale mamy zdolnych specjalistow:)
Almirko, ja nie zaden dobry duszek, poczytaj na forum jaka ze mnie wiedzma na miotle.....z rogami.........hihihihi. Zart na strone, idziemy na WP i zobaczymy co da sie dowiedziec:)
Etam czasem rog kazdemnmu wylezie a dobre serducho w Tobie bije - i to sie liczy! Stesknilam sie za Twoim watkiem" Alvinek cudny, cudny kasownik z niego!
Almiro tak mi przykro...Moze moge jakos pomoc ? Daj cyka na PW...A lekarzom nie wierz bo oni mnie od dziestu lat na wozku widza i co? Nic chodze dalej na nogach a wmawiali mi poeracji ile sie dalo i grozili konsekwencjami. Nie dlam sie i teraz mysl eze jakbym sie dala to by sie pewnikiem sprawdzilo. Napatrzylam sie pooperowanych do kalectwa wiekszego niz istnialo przed operacja... Sciskam cieplo!
Nie smuc się tineczko, ciesz sie kazdą chwila spedzona z bliskimi:) Zdjecia Alvinka cudowne, jaki On jest slodziutki i te cudne niebieskie oczka , a to zdjecie z widocznymi zabkami.. cud miod malina:))Caluje w sliczny nosek:))
Makusiu, sama wiesz , jak to jest, jak sa to czlowiek jest w siodmym niebie, jak wyjada, to smutno, smutno. Dziekuje Kochana i wycaluj Zuzie ode mnie i Alvinka:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Makusiu, sama wiesz , jak to jest, jak sa to czlowiek jest w siodmym niebie, > jak wyjada, to smutno, smutno.Dziekuje Kochana i wycaluj Zuzie ode mnie i > Alvinka:)
Wycałuje zaraz z rana:) Przyjechali dzisiaj i pobeda troszke:))
Tineczko kochana! Potwornie dlugo mnie tutaj nie było. Ale zima tak paskudnie na mnie dziala. Za to jak zobaczylam Alvinka, takiego duzego, rozesmianego i szczesliwego, to humor wrocil mi od razu! Ten szkrab jest coraz wiekszy i niech tak dalej zostanie, niech rosnie zdrowo i szczesliwy!!! Buziaki i pozdrowienia!
Kropciu, skarbie! Juz mialam wysylac list gonczy:) Fajnie, ze sie pokazalas! Alvinek rosnie, 22 marca konczy 1 rok, zlecial ten czas niesamowicie, prawda? Dziekuje kochana i sciskam cieplutko! Buziaki:)
tineczko rosnie nam ten chłopak na potęgę!!!!a jaki słodki i wiecznie usmiechniety!!!a i urodzinki ma koło miich bo ja 24 marca tylko rocznik nie ten sam:((ucałuj go z całej siły od mai i odemnie oczywiscie potem poproszę magdę to wstawie zdjecia majki:))
Wątek prawie przed zamknięciem a ja go nie widziałam!!! Już nawet miałam w kawiarence buczeć, gdzie Alwin a tu tyle zdjęć! Przystojniak, jak zawsze :) Strasznie lubię te Twoje fotoreportaże :) Teraz będę uważniej śledzić listę wątków!
Witaj Beatko, syn jeszcze nie ozeniony, moze cos wymyslimy :)))) Zartuje, ma fajna dziewczyne, jade do nich na weekend. Dziekuje, jeszcze troche i bedziesz miala wlasnego , zobaczysz:)
Wiesz,ja to już mogłabym mieć.Ale to jeszcze córka by musiała coś w tym kierunku robić,a ona jak narazie w głowie ma naukę i beztroskie życie studentki.
Dokladnie tak samo jak moja, najpierw wystudiowala, robila kariere zawodowa......tracilam nadzieje, ale doczekalam sie w koncu, na stare lata:)))) Masz madra corke, na dzieci jeszcze czas.
Tineczko, jakie stare lata!!!!! Ty wyglądasz jak starsza siostra swojej córki! Ja sie wlasnie zaczynam odchudzac, zeby wygladac jak Ty! Pozdrowienia i buziaki!
Kropciu Skarbie, takie komplementy o poznej godzinie? Wlasnie wrocilam ze spaceru z Amigo, wiem , ze nie lubisz zimy, ale jakbys byla ze mna tutaj w tej bieli i oddychala tym tlenem, to nie wiem, ja jestem zakochana:)))) Nie mam pojecia z czego chcesz sie odchudzac, widze Ciebie : piekna kobiete na zlocie z usmiechem na buzi caly czas...to co, chcesz byc siwa , jak ja??? Buziaczki !!!!
Uuuuu! Ale sobie poczytałam i pooglądałam i pozachwycałam się i pośmiałam... Tineczko, dawno mnie nie było w Twoich gościnnych, rodzinnych progach. Teraz nadrobiłam zaległości i stwierdzam, że nie dość, iż mieszkasz w jakimś zaczarowanym zakątku ziemskim, to na dodatek masz rodzinkę jak z amerykańskiego filmu familijnego. Tam zawsze wszyscy są piękni, zdrowi, uśmiechnięci i szczęśliwi. Bajka! Normalnie bajka! Ty szczęściaro
Alvinek jest niesamowicie radosnym dzieckiem. Pomyśleć, że za miesiąc skończy roczek. Planujecie jakąś imprezę? Podpytuję, bo juz czekam na kolejne zdjęcia
Witaj Sloneczko! Ooooo, rodzina, jak kazda, czasami sie sprzeczamy tez, dobrze, ze bardzo zadko:) W tej chwili jestem zla na corke, bo wczoraj pojechala do Sztokholmu z malutkim.Prosilam ja, zeby poczekala tydzien z wyjazdem. U nas jest katastrofa sniezna w calym kraju. Drogi zasniezone, sliskie, codziennie setki wypadkow. Drogi blokowane wywalonymi ciezarowkami, albo stojacymi na drogach pod gore.
W Sztokholmie nie chodzi metro, autobusy stoja, niesamowicie zimno. Wczoraj podali, ze takiej zimy stolica nie miala od 1836 roku! W calej Szwecji stoja pociagi, dzisiaj wojsko ma pomagac usuwac snieg i odmrazac tory..........brrrrrrrrrr. No, a moja cora, baran uparty, jak sobie cos zaplanuje, to nie da sie przekonac. Ja nie moge spac spokojnie, tak sie denerwuje.
Alvinek jest naprawde tak wesoly, ze nie chce sie wierzyc, ale to jest zasluga rodzicow, bo oni caly czas sa tacy kochani dla wnuka.
Planujemy Alvinka pierwsze urodziny, tego samego dnia sa Evy rowniez:)) Jeszcze mamy zaplanowane chrzciny Alvinka na 5-go kwietnia. To jest lany poniedzialek , u nas swiateczny dzien. Na swieta Wielkanocne mlodziez przyjedzie do nas, juz nie moge sie doczekac :)
W sobote jade do Sztokholmu celebrowac Allana urodziny. Ma dopiero 2-go marca, ale to zwykly dzien pracy i robi wczesniej. Poznam cala rodzine Liny wreszcie:))
Tineczko, juz niestety mam swoje pierwsze siwe wlosy, wiec innych nie przyjmuje. A zima dalej do mnie nie przemawia, pomimo pobytu w Biaszczadach, gdzie było pięknie biało, ale ja i tak wolę ciepełko! Wyobrażam sobie jak beda wygladaly przygotowania do urodzin Alvinka i Twojej Corki, zwariowany, cudowny, jeden jedyny w swoim rodzaju dzien!!! No i chrzciny "naszego" Alvinka!!!!! Ty szczęściaro!!!! Tak Ci tego zazdrodzcze!!
Mam chwilowo nowego domownika. Jutro wypuszcze go na wolnosc, mam nadzieje. Przed poludniem uslyszalam huk, myslalam , ze cos z dachu spadlo i udzerzylo w szybe. Patrze i widze piorka na szybie, otwieram okno i na sniegu lezy ptaszek, gil. Polecialam wzielam go do domu, bo oddychal. Wsadzilam ptaszka do duzej kuli szklanej, przykrytej fartuchem.Pol godziny lezal na boku, tak sie martwilam, zeby nie zdechl. Ocknal sie i zaczal wykrztuszac ziarna slonecznika nie mam pojecia dlaczego. Teraz siedzi w kuli, oddycha i jest bardzo spokojny. Nie chce go wyslac na nocne zimno, bo zamarznie. Rano zobaczymy czy bedzie mial ochote pojesc troche ziarna i czy bede go mogla wypuscic na wolnosc. To taki piekny ptaszek:) ,,
Tineczko, jakoś tak bardzo smutno mi się zrobiło widząc go w tej szklanej kuli. Wiem, że otoczyłaś go opieką, ale jednak to smutny widok. Mam nadzieje, że rano będzie już gotowy do wolności. Pewnie biedak zderzył się z szybą w oknie i był zamroczony :-( Żeby tylko odzyskał siły. Jest śliczny.
Smakosiu, pewnie, ze to bardzo smutne. Nie moglam go zostawic na sniegu, bo by zamarzl. Uderzyl sie w piers, widac na zdjeciu jasniejsza plame.Mam te piorka na szybie jeszcze. Najwazniejsze, ze nie zlamaj sobie karku.Ta kula jest specjalna, uatowala juz duzo ptaszkow przed smiercia w bylym domu mojej mamy, kupe lat temu. Okragla forma nie uszkodzi ptaszka wpadajacego w panike. Ten jest bardzo spokojny, narazie nie probowal fruwac. Zobaczymy co bedzie rano. Spi sobie teraz w ciemni i w cieple:)
Tineczko, ja nie miałam watpliwości, że Ty zrobisz wszystko by ten ptaszek mógł się czuć bezpiecznie. Ciekawa jestem jak dziś się czuje. Hm...czy będzie mógł odlecieć...? Czekam na wieści.
Smakosiu, ptaszek wypuszczony na wolnosc:) Nie chcial nic jesc, ale napil sie pare kropli wody. Siedzial chwile na otwartej rece, zanim pofrunal na drzewo. Juz go zgubilam z widoku i nie poznam miedzy innymi. Buziaczki:) u mamy w rece przed chwila,po lewej stronie widac brak piorek, ciekawe, czy odrastaja?
Pofrunął!!! Wspaniale! Cieszę się bardzo. Oj, jak dobrze, że takie wieści przyniosłaś z rana. Bardzo się ucieszyłam. Ściskam Cię mocno za to dobre serducho
Smakosiu, zdjec nie narobilam, bo nie bylo czasu.Nie chcialam latac z aparatem pierwszy wieczor z rodzina Liny :))) Wizyta byla w nowym mieszkaniu syna i Liny, oni razem mieszkaja.Pieknie wyremontowali i maja bardzo fajne to gniazdko:) Buziaczki:)
Makusiu, skarbie , walcze z wiatrakami,hehehe. Znaczy , zasypalo nas tak, ze jestesmy odciete od cywilizacji, gnaty pekaja od odsniezania, bo ekipa pomocna nie moze sie do nas dostac:(((
Makusiu, ja nie wiem , czy jutro wyjde z domu, piesek sie topi, moj kazdy krok trwa pare minut:))) Najlepszy jest moj brat, dzwonil wlasnie z "zimnej" Florydy i pytal ile zapasow mamy w razie czego:) No, mleka nie wydoje, bo krowy pochowane w oborach. Wszystko inne mam, i w razie czego umiem zrobic maslo ze smietany.....hihi. Wiesz co sie dzieje tutaj, jakas szajka zlodzieji jezdzi po kraju i kradnie lopaty , bo nie ma w sklepach ani jednej do kupienia......hihihi
Slodyczo, desperacja, u nas kazda lopata jest dzisiaj na wage zlota....hihihi.......reka nie odsniezysz tych gor sniegu, a ludzie jak ludzie......tez sie smieje, bo co innego nam pozostaje:))))
Wsadź łopatę pod kołdrę by Ci jej nie ukradli U nas roztopy i +10*C. Śniegu bardzo dużo zginęło a tydzień temu było bardzo dużo jeszcze. Tylko to okropne błoto - nie znoszę go a u nas nie ma chodników przy drodze i jakieś 100 metrów trzeba iść w dużym błocie i kałużach.
Aniu, hehe z lopata w lozku??? U nas jest spokuj, jeszcze nie znalezli zlodzieje drogi do wsi deskami zabitej. Mamy piekny dzien dzisiaj, slonce swieci , na zewnatrz -4 stopni. Pieknie:)
Tineczko kochana! Mam nadzieję, że jutro sie uda odkopac z calego tego sniegu! Wiem, ze pieski sa najbardziej poszkodowane, bo te kochane stworzenia niby skacza jak zajaczki w sniegu, ale jak przyjedzie cos konkretnego zrobic to maja problem. Mam nadzieje Kochana, ze wszystko bedzie dobrze i wkrotce bedziesz nam znowu pokazywala swoj cudowny zielony ogrod!! Nocy bez sniegu zycze i ranka ze sloncem.!!!
Całkiem niedawno sytuacja u nas wyglądała dość podobnie :) śnieg... śnieg .... i śnieg Moi Rodzice mieszkają w takiej cichej dzielnicy miasta, gdzie pługi śnieżne docierają rzadko... oczywiście wszyscy mieszkańcy sami odśnieżali na tyle, ile dało radę, ale poza uzyskaniem przejezdnej drogi, wykonali też całkiem spore góry śniegu po bokach... No i synowie sąsiadów wpadli na pomysł, żeby ten cały śnieg wywieźć. Przeszli się po okolicznych ulicach i zaproponowali wszystkim mieszkańcom taką akcję. Zdecydowali się prawie wszyscy, więc koszty przedsięwzięcia były naprawdę nieduże, natomiast ulice stały się przejezdne dla więcej niż jednego samochodu. A kiedy doszło do roztopów, po raz pierwszy od dawna ulica też nadaje się do użytku (to utwardzona droga gruntowa) i nie brnie się w błocie po kolana :) Pamiętam, jak zawsze wstydziłam się na wiosnę... wszyscy mieli czyste buty, a ja po wyjściu z domu i przejściu paru metrów mojej ulicy, wyglądałam, jakbym przedzierała się przez bagna. :)
Wiesz co Tineczko? Ty to masz szczescie! Gdybym byla samotna, "troche" mlodsza i ladniejsza, to Lina bylaby "zagrozona"! A tak powaznie, to mam nadzieje, ze znowu bedziemy ogladac zdjecia, tym razem ze slubu Towjego Syna. Zyczę im wszystkiego najlepszego!! A i dopominam sie zdjec Alvinka!! Pozdrowienia i buziaki!!!
Może podpadnę jak to napiszę a może przeciwnie. Nie wiem. Nie chcę być źle zrozumiana. Miałam napisać to już dawno. Wyglądasz bardzo ładnie. Jednak gdybyś miała ciemniejsze włosy to ładniej by komponowały się z Twoją cerą. Raz pokazałaś zdjęcie w ciemnych włosach i mimo, że wyglądasz super wtedy wyglądałaś jeszcze ładniej. Decyzja oczywiście należy do ciebie bo musisz się dobrze czuć ale pomyśl o tym co napisałam.
Tineczko , cudny ten Twój wnuczek. Widać ,że wesołek. To ,że zdasz egzamin celująco byłam pewna. Serdecznie pozdrawiam babcia Grazyna, która juz ma za sobą pierwszy taki egzamin.
Zdalam egzamin na 5+ wedlug corki i ziecia. Zostalam mianowana na naddworna nianie Alvinka:)))
Oj , jak ten czas szybko minal:( Kochane malenstwo tyle radosci sprawialo babci kazdego dnia!
zimno, ale pieknie i slonecznie, patrze na nie jest im zimno?, slonce idzie spac.
zasypuje nas, w domu cieplo, lubie sobie pobiegac w tym pojezdzie:)), babcia mnie posadzila i mysli, ze ja bede siedzial?, czas na kapiel,ale fajnie:),dzien dobry babciu, spalem jak susel po tej kapieli,fajnie w tym mamy i taty lozku:))),pieknie, idziemy na spacer,zimno i wieje, ale ja opatulony i cieplo mi,z mama wieczorem robilem zakupy, bardzo lubie byc wozony wuzkiem , wszystko widze...hihi, ale nas zasypalo,ale w domu cieplutko:), no to siedze babciu, rob szybko zdjecie:), hejka Elvis,babcia z tym fotografowaniem, ciagle musze sie smiac, ech...........,nooooo, wystarczy, wiecej nie pozuje:)))
jaki on cudny!!!
A ze zdałaś egzamin to chyba nikt nie watpił :)
Dziekuje Agik:) No,a ja mialam pietra, pierwszy raz calymi dniami sama z Alvinkiem i balam sie naruszyc rutyny rodzicow........hihi
Buziaczki!
Piękne zdjęcia tineczko. Alvinek ma przepiękne gwiazdki w oczach jak się śmieje - ach ten błysk :):) Ha ha tak mi się cieplutko zrobiło jak oglądałam te fotki może nie jest jeszcze zapóżno na trzecie :):)
Dziekuje Aggusiu:)
Alvin jak sie smieje, to naprawde sie smieje, uszy bola:))))
Rob szybko trzecie, dzieci sa najwiekszym skarbem na swiecie, a kazda ciaza podobno odmladza:))
Cudowny! Moi tak szybko wyrośli z chodaczka...
Dziekuje Onlyred:)
Aha, to sie nazywa chodaczek, nie wiedzialam:) Alvin narazie lata w tym jak zwariowany........
Cudny dzieciaczek
Popieram tezę że ciąża odmładza :):)
Dziekuje Aniu (?) :)
Aga :):)
Całkiem niedawno tez latałam za takim szkrabem :)
Aga milo:)
To pochwal sie swoim szczesciem, mozesz tutaj pokazac:)
Pozdrawiam!
jak mi powiesz jak to zrobić to chętnie :)
tu jest kurs Bodka:
http://www.youtube.com/watch?v=xGbnua2kSa8
Tineczko! nic tylko pieścić i całować takiego szkraba. Mój najmłodszy ma już prawie 11 lat.Za szybko wnuki nasze się starzeją.HI hi hi . Pozdrawiam cieplutko:))
Oj, tak, dopiero sie urodzil a w marcu konczy rok:) Cos z tym czasem jest nie w porzadku, bo ja stoje w miejscu (tak mi sie wydaje) a dzieci coraz starsze......hihihi
Pozdrawiam cieplutko i buziaki sle:))
Wspaniały malec. A jaką ma cudowną i kochającą babcię. Moje dzieciaki już dorosły. Teraz to tylko przyjdzie mi czekać na wnuki. Takie maluchy są rozkoszne.
Lea, piekny nick:) Doczekasz sie kochana, bedziesz taka sama zwariowana babcia jak ja , czuje to! Wiesz co, ja snie kolorowo z Alvinkiem w roli glownej.....hihi
Dzięki tineczko . Mam nadzieję i bardzo bym już chciała być taką babcią, ale narazie muszę jeszcze trochę poczekać i uzbroić się w cierpliwość. Moja przyszła synowa pół roku temu poroniła. Szkoda, że tak się stało. Myślę, że następnym razem im się uda i wreszcie będę miała też takie śliczne wnuczątko.
Bedziesz taka babcia, ja wiem! Bardzo mi przykro, ze synowa poronila. Mowia , ze to jest zwiazane z selekcja naturalna. Ale, to nie jest zadna pociecha:( Doczekasz sie Kochana i zalozysz konkurencyjny watek:)))
Sciskam cieplutko!
Dziękuję Ci Kochana, że podtrzymujesz mnie na duchu. Prawdopodobnie to jest tak jak napisałaś z tą naturalną selekcją. Trochę to przygnębiające, tymbardziej, że dobrze wiem co to znaczy dla kobiety, która chce mieć dzieciątko. Sama też przez to przechodziłam. Mam nadzieję, że moim dzieciom się niebawem powiedzie. Pozdrawiam gorąco i ściskam.
Wspaniala fotorelacja, Alvinek kofaniutki;)))))))))))))))))))) taki radosny , az sie chce Go tulic:)A w tej poscieli... do schrupania:)))
widac ze lubi "zasówac" w chodziku:))Tez chcialam taki kupic Zuzi ale mlodzi nie chca.. no coz nie to nie:)))
Mialam malutka od niedzieli do piatku:) Nacieszyc sie nie mozna:))Ciagle malo!
Przytulam cieplo i sle buziaczki dla Was;))
No i fotka Zuzki dla Alvinka
A to moje "maluchy":
wow jakie blondaski a ja cholercia muszę się farbować :)
Ja też sie farbuję, ale to dlatego, żeby pozbyć sie blondu hihihi
sliczni kawalerowie;) Jak z reklamy! gratuluję ;))
Ty, Only, wiesz co ja bym dala za takich "maluchow"????? Toz , to szczescie nad szczesciami !!! Buziaki Tobie szczesciaro i nawet nie mysl, ze nie zazdroszcze, bo mnie skreca na czworo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie dajcie sie zmylić oni tylko tak słodko wyglądają, bo niestety różki mają pokażne.
Hehe, to ich caly urok, przynajmniej wiesz , ze zyja :))))
Ale żywa laleczka!! nic tylko przytulać i całować.!!!
dziękuję za miłe słowa Irenko;)
Makusiu, Zuzia jest cudoooowna!!!! Dbaj o narzeczona Alvinka....hihi
Ja znam ten bol, jeszcze nie ocknelam sie po tygodniu z Alvinkiem a juz chce do niego!!!!!!
Mlodzi maja moze racje, bo Alvinek nie nauczyl sie raczkowac przez ten chodzik, zebys widziala moje cwiczenia z wnukiem na podlodze, jedna noga chciala a druga nie:)))))
Tule Was cieplutko, caluje policzki i czolko Zuzi tysiace razy:))
Dziękuję za tulenie i miłe słowa
Z tym raczkowaniem to róznie , nasza też nie chce "normalnie' tylko na głowie hahhaaa
Młodzi maja rację, że nie chcą chodzika. Jak dziecko dużo przebywa w takim chodziku to deformują mu się stawy, kręgosłup i powoduje przykurcz mięśni i dziecko jak nauczy się już chodzić samodzielnie to chodzi na palcach i ortopeda będzie potrzebny. Dawaj małą jak najwięcej na podłogę. Raczkowanie świetnie ćwiczy koordynację, mięśnie i mózg. Dzieci które nie raczkują mają dużo większe skłonności do dysleksji w wieku późniejszym. Tak mówili mi lekarze.
Wiesz, ja czytałam, że nie u każdego dziecka występuje raczkowanie, niektóre dzieci są tak rozwiniete, że od razu przystępują do chodzenia. Ja moich synów nie wsadzałam do chodaczka i starszy w ogóle nie raczkował, a młodszy wszystkie kurze wytarł kolanami. Ot taka bestia! Pierwsze słyszę, że dysleksja ma związek z raczkowaniem, a poza tym dysleksja to dość nowy wymysł i podejrzewam, że nie do końca zbadany.
To jak moje: corcia raczkowala a jakze! Na czworaka wchodzila po SCHODACH TYLEM do gory. Chodzic umiala juz jak miala 11 miesiecy ale robila w ukryciu - jak sie ktos patrzyl udawala ze nie umie. Wiem bo ja kiedys podejrzalam przez przypadek jak sliczmie na dwoch nozkach zasowala do kanapy. Troche niepewnie ale jednak SAMODZIELNIE. :-)) Odwarzyla sie publicznie po ukonczeniu roczku:-). Sym raczkowal krotko i od razu odwaznie stanal na nozkach. :-) Jak 10 i pol miesiaca mal :-) Ani jedno ani drugie nie chodzilo w chodziku :-).
moja córcia raczkowała synek nie. Prawdą jest że nie wszystkie dzieci raczkują
Wiem, że nie wszystkie dzieci raczkuja i zmusić ich się nie da. O tej dysleksji powiedzieli mi pediatrzy. Czy to prawda nie mam pojęcia ale ja swoich nie dawałam wcale do chodzika. Raczkowały wszystkie . Jak będzie z ich nauką w szkole zobaczymy bo są jeszcze za małe.
Czekałam na te zdjęcia:) Cud malina takie słońce na bużce :)Az chce się wycałować te policzki:) Sama radość:)
Frotka , cud malina.........hihi , moja buzia tez sie usmiechnela:)))
Sciskam cieplutko !!!
Jaki on jest kochany :) Nie umiałam przestać oglądać tych zdjęć :) A ten uśmiech- "wymiata"-jak to teraz młodzi mówią :)
Myscho , hihi, a Ty "stara"???
Dzieki wielkie za odwiedziny ! :)
No wiesz 15 lat już nie mam :)
Hihi, a 15-latki sa i tak cudowne, prawda???
A to się jeszcze okaże, mój syn ma dopiero 10 lat :)
Ha, to piecioletni spokoj w domu, a potem sie okaze...........hihihi
Na razie Młody jest spokojnym, wrażliwym i bardzo kochanym dzieckiem. Ale jak to będzie dalej to zobaczymy :)
Bedzie bardzo dobrze, bo na nic innego nie pozwolisz:))
Słodziak z tego Twojego wnusia ;)
Ale Ci zazdroszczę, strasznie lubie takie małe Psotki
Dużo zdrówka dla Ciebie i Alvinka,
P.S.Fotki jak zwykle super.
Witaj Abiola :) Dziekuje za mile slowa! Moge Ci podrzucic czasami Alvinka, jak kregoslup mi wysiada od noszenia skarba???
Buziaczki!!!!
bo przez morze na południe możesz nie dorzucić
A szkoda Szkraba narażać na kąpiel ;))
Ha, w bociana to chyba nawet Alvin nie wierzy:))))
Oj, nie wiem, nie wiem, jak po wujku (Allan) odziedziczy umiejetnosc plywania , to dotrze mokry, ale szczesliwy:)))))))))))))))))
Tineczko, ale mi sprawiłaś radość tymi zdjęciami!! Alvinek jest cudowny i jak szybko rośnie! A w tym futerku w wózku wygląda bajecznie, tylko Go schrupać. Cieszę się, że zdałaś egzamin na nadworna nianię, zresztą lepszej nawet by nikt nie znalazł. Takiej babci niejeden wnuczek mógłby Alvinkowi pozazdrościć.
Trzymaj się zdrowo, pozdrowienia i buziaki wysyłam z zasypanego krańca Polski!
Kropciu, Twoja radosc jest moja radoscia, dziekuje!!!
Lo matko, mam przyjechac z lopata i odkopac Was ? U nas tez zima stulecia, tak mowia. A dla mnie to raj na ziemi, bialo, pieknie. Przypominam sobie zimy Sztokholmskie, czarno, szaro , zero sniegu. W tym roku nawet stolica Szwecji jest zasypana bialym puchem:)
Sle slonce Tobie i sciskam cieplutko
Tineczko, ja się przez tego cudaczka rozmnożę na starość! On jest cudny! Do schrupania, do tulenia, do kochania! Sliczny buziaczek!
Almirko, hehehe, to sie rozmnazaj, bo takich pieknych synow , jak Twoi nie kazdy moze produkowac:)))) A jak dziewczynka Ci wyjdzie, lo matulu........co to bedzie, co to bedzie:))))
Sciskam cieplutko!!!!
ha ha ha to jesteśmy dwie do rozmnażania :)
do dziela Kochana do dziela............:)))
zdradze moja tajemnice, marzylam o duzej rodzinie, conajmniej szostka dzieciakow.........tylko tatusiow do robienia zabraklo........hihihihi
no to zamykam komputer i biorę się za robotę :)
trzymam kciuki :)
Grażynko, śliczny twój wnusio , taki uśmiechniety, rozbrajający (ze sama smiałam się do komputera).
Dużo zdrówka dla Alvinka
Reginko, serce mi sie raduje na Twoje slowa:) Dziekuje!!!!!
Moja wnuczka ma 8 lat i robi się przemądrzała a takie maleństwo jest słodziusie
OOOO, nie strasz:))) Jak Alvinek bedzie sie przemadrzal to do drugiej babci wysle, Ona ma tyle wnukow, ze sie nie przejmuje:)))))))))))))))
Ha ,podwiozlam Elvisa do wlascicieli kawalek i nie popuscilam im . Jeszcze dwa zdjecia w samochodzie mojego skarba ,mieli cudownie u syna. Tak sie ciesze, ze rodzenstwo kocha sie nad wszystko, zrobilam kawal dobrej roboty:)))
Jestem pełna szacunku wobec Babć i Dziadków, którzy cieszą się, że mogą zająć się swoimi wnukami. Niektórzy uważają, że odwiedzanie wnuków nie jest ich obowiązkiem a prawdziwe życie to Barwy Szczęścia i M jak Miłość.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i cierpliwośći.
Dziekuje!!! A co to za Barwy Szczescia???? Jakas sekta???? M jak Milosc, to wiem, bo tak wlasnie czuje do moich dzieci i do wnuka:)
Buziaczki i pozdrawiam cieplutko!:)
To polskie odmóżające seriale.
Blagam , podaj link :)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> A co to za Barwy Szczescia???? Jakas sekta????
Grażyna autentycznie poryczałam się ze śmiechu !!!! Syn siedzi koło mnie i ogląda wieczorynkę, patrzy na mnie jak na wariatkę !
Jesteś niemożliwa !
Hehe Dorotko, tak to jest jak palec szybszy jest od gory:)))) Ale dalej nie wiem o co idzie z tymi barwami :)))))))))))))
Ciesze sie, ze sie zdrowo posmialas!!!!!!!!!!!
Barwy szczęścia to jest serial telewizyjny. Bardzo lubię go oglądać.
ech tineczko - jakos malo sie udzielalem w Twoich Babcinych watkach - niniejszym skladam gratulacje
Dziekuje Kochany! No pewnie, ze mozesz:)
Wiktor super chlopaczek, a Ty bardziej na tatusia wygladasz niz na dziadka. Przystojniaku jeden:)))
Buziaczki dla Wiktorka a Ciebie sciskam mocno:)
Mariniku, dasz mi namiary na swojego chirurga plastycznego? Jak Ty jesteś dziadkiem, to ja chyba na prababcie się kwalifikuję! Widzisz Tineczko, a jeszcze kilka dni temu chciałam się rozmnażać! Hahahaha
Almirko, jeszcze czas na dziewczynke:) Rozmnazaj sie Kochana, regeneracja gwarantowana, bez noza chirurgicznego :))))))
Tineczko, ja mam taki chory kręgosłup, że musiałabym embrion w pudełku nosić;) Nie dla mnie już ten miód. Marzyłam o córeczce, ale poczekam na wnusie. Moi synowie są dość biali, a słyszałam, że często wnuki odziedziczają karnacje po dziadkach, to może wnusia będzie czekoladowa;)
Oj, biedulo, to nie masz wyboru. Poczekam z Toba na czekoladowa wnusie:)
Kurka wodna, nikt nie moze Ci pomoc w chorobie kregoslupa???
Już mi pomogli:) Rozwaliłam sobie kręgi i wszczepili mi implanty tytanowe, rok temu. Chodzi o to, że do końca życia zero dźwigania:( Ale widzisz nie ma tego złego! Jak bym miała córki zamiast synów, to nie pomogłyby mi dźwigać, a tak to mam aż trzech "tragarzy", hahahahah
OOOO, to ty zmechanizowana jestes:) Chwala za technike i dzisiejsze mozliwosci na operowanie roznych dogliwosci! Hahaha, a jeszcze masz czwartego.....tragarza.........prawda?
Szczesciara!!!! :)
lo matko - toz sie rumienic zaraz zaczne...
Śliczny chłopczyk a dziadek też wygląda na sympatycznego człowieka :)
wstawilam na you tobe specjalnie dla Almiry / Ani , bo nie moglam wyslac mailem
http://www.youtube.com/results?search_query=Alvin+och+Elvis&search_type=&aq=f
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> wstawilam na you tobe specjalnie dla Almiry / Ani , bo nie moglam wyslac
> mailemhttp://www.youtube.com/results?search_query=Alvin+och+Elvis&search_type=&aq=f
przepraszam ale obejżałam :)))))))))))))))))))) śmiałam się razem z tym malym "raczkiem" cudowny smiech alvinka:)))))))))))))))))i mam super humor na caly dzien:)))))
Użytkownik makusia napisał w wiadomości:
> Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > wstawilam na you tobe
> specjalnie dla Almiry / Ani , bo nie moglam wyslac >
> mailemhttp://www.youtube.com/results?search_query=Alvin+och+Elvis&search_type=&aq=fprzepraszam
> ale obejżałam :)))))))))))))))))))) śmiałam się razem z tym malym
> "raczkiem" cudowny smiech alvinka:)))))))))))))))))i mam super humor na caly
> dzien:)))))
"obejrzałam" oczywiście obejrzałam !!!!
I ja obejrzałam ;), choć to dla Ani...
Super. A smiech Alvinka jeszcze mi dźwięczy w uszach :)
Gęba sama mi się śmiała:))))) Rozkoszny maluch:)
Też ośmieliłam się zobaczyć. Moi synowie aż przybiegli zobaczyć. Bardzo mi się podobało.
Tineczko, wielkie dzięki!!!! Uśmiałam się z tym małym "szaleńcem" w głos. Dobrze, ze jest tak daleko, bo normalnie zjadłabym Go. Cudak nad Cudaki!
Dziękuję, że się podzieliłaś tym filmikiem :) Fajnie było zobaczyć Alvinka prawie "na żywo".
Myscho, jak mnie tesknota bierze, to sobie ogladam......prawie na zywo :)))
Ależ śliczny chłopczyk I taki radosny. Super zdjęcia.
Dziekuje Agapis:)
Tineczko, weszłam w Twój profil, bo chciałam na Ciebie popatrzeć i ... Powiedz mi kto stoi za drzwiami na zdjęciu, gdzie jesteś z synem? Martwię się, że mam zwidy;))))
Moim zadniem to odbicie właśnie tych dwóch osób.
Myszko, ja tam widzę NIEDŹWIEDZIA! Czas się leczyć, czy on tam stoi?
Przyjrzyj się dokładnie a na pewno rozpoznasz ich odbicie. Chociaż przyznam się, że w pierwszej chwili też się wystraszyłam :)
Nie. Znaczy- moim zdaniem : nie :)
Choć na pierwszy rzut oka tak wyglada ;)
W szybie drzwi odbijaja sie postaci Allana i Grazyny- tylko jak w lustrze- od tyłu. Allan obejmuje Grażynę.
Martwię się, bo nawet jak staję na rękach widzę niedźwiedzia! Obejrzyjcie, raz jeszcze, please!
Agik, skarbie, to nie nasze lustrzane odbicia, to palacze papierosow zeslane na marzniecie na balkonie:)))))))))))
Mówisz o tym oknie z zasłonką? z boku?
czy o tym oknie na wprost stołu?
Mowie o oknie po prawej stronie zdjecia, w szybie drzwi, a na wprost stolu tez widac palacza , to Alana najlepszego przyjaciela najmlodszy brat :))
Ja tam nie widzę niedźwiedzia tylko jakąś olbrzymia małpę.
Myscho , nie to figury palace papierosy na balkonie:)
Aniu, powiekszylam zdjecie i widze co Ty widzisz.........hihihi...........palacze na balkonie a Ta w dzwiach wyglada na UFO,zauwazylas zolte oczy????
Hiiiiiihihiiiiiiiiiiiiiii:)
No, dziękuję Ci!!!! Już zaczęłam obdzwaniać wszystkich psychiatrów w okolicy! Pewnie, że powiększyłam, bo przecież mówiłam, że chcę Cię zobaczyć!:)))))
Nie dziekuj , powiem Ci szczerze.........a dalej , jak to bylo??? Gdyby nie ..........pacierze???
Hihi, dobrze, ze tylko obdzwanialas tych psychiatrow, chyba nie policza za minuty..........jak cos to pomoge zaplacic rachunki:))))
No i co i co .....zobaczylas i lubisz mnie nadal? Albo mam cos wykroic , poddac sie pod noze chirurgiczne, wyssac tluszcz z brzucha........jejku bedzie bolalo, ale dla Ciebie zrobie!!!!!!!!!!
Czy cię Bogowie opuścili???? Ja chcę być taka jak Ty! I nie upominaj się o komplementy, bo wiesz, żeś piękna jak nikt!!!! Ja Cię nie lubię, tylko wielbię! Jesteś taka zwariowana, jak uwielbiam! Jesteś jedną z najciekawszych lokatorek Pana Boga, jakie dane mi było poznać:)))))
Aniu, bardzo powaznie zaczynam sie zastanawiac nad Twoim zdrowiem psychicznym!!!!!!!!!
Co innego zwiariowana , co innego jakas piekna.....a juz piekna jak nikt.....lo matulu , to musze sie zabalsamowac poki czas:)))))
I tak bedziemy sobie siupac w dolinie ogniem zarujacym, bo Pan Bog nie wpusci mnie w swoje wrota :)))))))))))))
I tu Cię zadziwię! Bóg kocha takie jednostki jak Ty czy ja, bardziej niż sądzisz;) Zapewniam, już chłodzi dla Ciebie białe winko na zielonej łące! Tam się spotkamy! Obiecuję Ci:) Ale wcześniej na zlocie, jak nas Scooby zaprosi;)
Hihi, oki , jak tak mowisz , to musze wierzyc gleboko w Boska laske:) Na zielonej lace , pod debem??? Pasuje mi bardzo, jeszcze tylko stokrotka w zebach i jestem w siodmym niebie:)))) A kieliszek bialego, zimnego wina, to juz bede fruwac z aniolami i rozdawac ser philadeilphia potrzebujacym:)
:)))))))))))) Scooby mnie nie zaprosi...........
Nie dziękuj , wyznam Ci szczerze. Chętnie bym pałkę strzaskał na Twej głowie, gdyby nie dziatek pacierze:))) "Powrót taty"
Na coś ten pacierz sie czasami przydaje:)))
O, dziekuje! Pamietam z dziecinstwa, chcialam sie podraznic z Ania:)
A ten pacierz jest dla mnie najpiekniejszy jaki znam, zawsze aktualny i serce sciska:)
wiesz,ze jesteś super babcią widać to po alvinku jaki jest zadowolony,a mój maluch ma 3 lata i potrzebuje niani chętna jesteś?
Aniulka , serce pomiesci Twojego Szkraba tez :) 3 latek, to On pogada przynajmniej ze mna, bo Alvinek narazie tylko "gru..gru"......
A jak bedzie z dowozeniem, samolotem tam i spowrotem , jak tak to chetna jestem:)
Buziaczki.
Dzisiaj byl przepiekny dzien, poobchodzilam z pieskiem wies dookola:)
,,dom Thomasow zasypany:)droga do drugiej czesci wsi,nasz dom,piwnicy nie widac,dobrze ze mam pomoc do odsniezania:),widok z tarasu, sniegu po pachy :((((
dom Marianne i Gösty, mlodziez ma frajde na snieznych skuterach w naszych ogrodach:))), Amigo nie chcial lepiej pozowac,slonce idzie spac.
tineczko,
zdjecia, jak zwykle piekne, ale ja chcialam o Alvinku,
mialam przerwe w czytaniu WZ, bo bylam w Polsce i teraz nadrabiam zaleglosci, przed chwila ogladalam filmik ze smiechem Alvinka i nagle moje psy przybiegly do mnie, one lubia dzieci i widocznie poznaly, ze to smiech dziecka, Cora wskoczyla mi na kolana i chciala zagladac za ekran,
Alvinek jest bardzo przystojny i ma zarazliwy smiech...
pozdrawiam szalona babcie
Urszulko, mialas fajnie w Polsce? Zazdroszcze :)
Hehe, Alvinka smiech dziala na Twoje pieski tez, bo Amigo odrazu szuka, gdzie jest Alvin.......a najlepiej reaguje Alvin na wlasny smiech, patrzy, slucha i robi duze oczy, radochy nie malo.
Jade w srode, bo mnie rece swedza, nie da rady nie widziec, nie przytulic tego szkraba, hihi
Caluski Tobie i Coruni, poglaskaj pieski ode mnie!
Pozdrawiam:)
Cudne , bajkowe krajobrazy.. sliczna zimka;) Oczu nie mogę oderwac.. aż poczułam to krystalicznie świeże powietrze:) Ucałuj Alvinka w środę ode mnie i Zuzki:)
Makusiu, dzisiaj cala natura blyszczala w sloncu, piekny dzien:) Ucaluje Alvinka:)
Caluski Wam sle:)
o matko! a tu jeszcze piekniej niz tam u gory!!! czy moge Ci cos ukrasc do namalowania?
maluj a potem pokaz dziela:)
Ciao Tineczko! Wpadlam sobie do Ciebie zobaczyc co slychac...pieknie....Alvin duzy i radosny...szczesliwe dziecko...zdjecia wspaniale...widoki osniezonego lasu i domku zapraszaja, zeby je namalowac...pozdrawiam babcie :)
Ciao Aniu, dziekuje za wizyte:)
Pozdrawiam i buziaczki sle :)
Wielka niespodzianka, ze syn z Lina mieli przyjechac wiedzialam. Przyjechali pozno w piatek, trzymalam kciuki, bo zima u nas niesamowita a syn na skroty przez lasy jezdzi. No i oczywiscie spotkali losia na drodze, nic sie nie stalo, na szczescie:) Niespodzianka bylo dolaczenie cory z panami w sobote rano. Od razu dom zaczal zyc smiechem. Alvinek zachlystuje sie smiechem, bardzo wesole dziecko. Alvin zajadal sie babcina zupa z brokolow i piersia kurczaka w jarzynach, Eva nie wierzyla oczom, na deser dostal bananka z malinami wlasnej chodowli. Wie doskonale , co to znaczy "bananek", dziubek otwieral caly czas:)
Allan nauczyl wnuka robic "pa, pa" po polsku raczka i ten malutki caly czas nam robil papa.....hihi.
Czas szybko minal, mlodzi z Alvinkiem pojechali po poludniu z powrotem, bo byli zaproszeni na przyjecie wieczorem. Zaladowalam im rozne smakolyki dla Alvinka , zeby nie umarl z glodu........ jejku jak za nim tesknie!
Niedziela byla na luzie, fajnie bylo jesc sniadanie w towarzystwie syna i Liny, potem troche pogadalismy i coz w droge musieli jechac. Znowu cicho w domu :((((
moje skarby:), hehe, glosno sie smieje:), mamusia mnie bardzo kocha:), hejka babciu!,znowu sie smieje!!!, ciocia Lina fotografuje w sniegu po kolana, hehe,czas jechac:((, pakuja sie, siedze bezpiecznie, papa babciu.
niedziela Allan i Lina,ostatnie pozowanie i pojechali.W domu cisza..................
Ale cudna rodzinka :)
Czemu nie mówiłaś, ze Alvin to juz taki "kasownik" jest? ;)
Nie smuć się
Przyjadą znów :)
Agik, dziekuje:)........ale ratuj: co to znaczy "kasownik" , bo nie mam pojecia:))))
Pewnie, ze przyjada, jak nie to ja pojade.....hihi
Buziaczki
Hi
Kasownik to urządzenie do kasowania biletów ;))))
Te ząbki dwa tez by się nadawały do dziurkowania biletów ;)))
To tak czule jest, tylko mi się nie obraź :) Mniejsza KsięZniczka tez jest "kasownik" tylko ona górnymi ząbkami kasuje ;)))
HIHIHI, to zatrudnienie Alvinka zalatwione, zaraz nadam corce:)))))
Nie ma mowy o obrazach, no, co Ty???
Buziaczki dla ksiezniczek, a mlodszej gorne i Alvinka dolne...........hmmmmmmmmmm........beda kasowac, ze ta lallllllllllllla:)))))))
Tineczko, przesiedziałam cały dzień, płacząc z bólu,ale jak zobaczyłam tego "Cudaczka", to od razu mi lepiej. Nawet dałam radę samodzielnie iść pod prysznic;)
Almira, Słońce, a co Cię tak bardzo boli?
Agik, ja umieram przez mój cholerny kręgosłup. Najadłam się przeciwbólaków, czego staram się nie robić, ale nie mogłam dziś nawet chodzić. Masakra! Starość nie radość:(
:(
I nie da się czegoś zrobić?
Niestety dupa blada! Powiedzieli mi po operacji, że to już tak ma być, no chyba, że stać mnie na kurację w Szwajcarii:) Nawet się tam wybieram, ale niestety dopiero w przyszłym wcieleniu. Teraz to się nasiliło przez pogodę, ale cóż wiosna jakoś przyjść musi,a że przy okazji depcze po mnie, to już inna sprawa:)
Ojej :(
A te przeciwbólaki chociaz pomagają?
Kto Ci powiedzial, ze tak ma byc? Jaka kuracja pomoze, jak operacja zle sie udala? W czym w Szwajcarii Ci pomoga? Jakis pies jest tu pogrzebany, ciekawe jaki????
Sciskam Cie najcieplej jak tylko moge!
Zapominasz, że mam zamiar wygrać (nagrodę za torta), którą właśnie jest wyjazd na dwie osoby do Szwajcarii...
Bahus
Bahusie, Bahusie, ale takiej łamagi jak ja nie zabierzesz;)
Bahusie, serce wielkie.........wygrasz!
Och, Kochana, to nie starosc, to wina zjej operacji, pochrzanili i koniec. Nie ma prawa bolec;(
Też tak czasami myślę. Tyle kasy zapłaciłam, żeby było szybciej i dobrze, a to wszystko na nic. Niestety ponowna operacja na tym samym odcinku, grozi paraliżem i w życiu na nią nie pójdę!
Oczywiscie, ze nie dasz sie na nowo operowac, bron Boze, nie u tego samego.
Matulu, Almirko, okropnie sie martwie, dlaczego Cie tak boli? Nic nie mozna zrobic, zeby Ci pomoc? Jejku, ja Ci wysle Alvinka, jak to Ci da radosc:)
Buziaczki Skarbie moj!!!!!
Pomagają, ale na chwilę niestety:( Nic nie można zrobić. Dziewczyny, ten ból to ja jeszcze przez łzy jakoś znoszę, ale najgorsze jest to, że zadręczam się tym, że przestanę chodzić. Jeszcze jak głupia czytam o tym i przekonuje się, że jest to prawdopodobne.Taka karma! Trudno. Nie zasmucajmy tego wątku:))))
Nie zadręczaj się na wyrost. Mówia, ze w nocy wszystkie koty sa czarne. I jak bardzo boli, to po prostu głupie mysli przychodza do głowy...
Buziak.
Szkoda, ze to nie zmniejszy bólu :(
Agik, powiedz jakie myśli tańczą w Twojej głowie? Lepiej Ci, choć wciąż zimowo?
Tańczą- to za dużo powiedziane...
One ganiają jak myszy po stodole... bez ładu i składu...
Nastawiłam się na przeczekanie.
Mam nadzieję, ze już nie długo...
Rozumiem, mam ten sam problem. Czasami myślę, że jak miną problemy i to depresja pójdzie precz. Ale czy problemy kiedyś się kończą?
Almirko, to kompletna bzdura, zebys czekala na wozek inwalidzki, zadna karma, to tylko do kitu operacja i trzeba dzialac jak najszybciej. Nie zasmucasz watku, nawet nie mysl o tym!!!! Jestes dla mnie bardzo wazna i jak bys mogla, wyslij do mnie zdjecia rentgenowe po operacji. Zobacze, co mozna tutaj zrobic z tym fantem. Szwecja nie Szwajcaria, ale mamy zdolnych specjalistow:)
Tineczko, Duszku Dobry, dziękuję Ci bardzo, ale jak mogę Cię wykorzystywać? Na razie jakoś łażę:)
Almirko, ja nie zaden dobry duszek, poczytaj na forum jaka ze mnie wiedzma na miotle.....z rogami.........hihihihi.
Zart na strone, idziemy na WP i zobaczymy co da sie dowiedziec:)
Etam czasem rog kazdemnmu wylezie a dobre serducho w Tobie bije - i to sie liczy! Stesknilam sie za Twoim watkiem" Alvinek cudny, cudny kasownik z niego!
Dorotko, Ty dla kazdego masz cos dobrego do powiedzenia, dziekuje:)
Buziaczki!!!!
Almiro tak mi przykro...Moze moge jakos pomoc ? Daj cyka na PW...A lekarzom nie wierz bo oni mnie od dziestu lat na wozku widza i co? Nic chodze dalej na nogach a wmawiali mi poeracji ile sie dalo i grozili konsekwencjami. Nie dlam sie i teraz mysl eze jakbym sie dala to by sie pewnikiem sprawdzilo. Napatrzylam sie pooperowanych do kalectwa wiekszego niz istnialo przed operacja... Sciskam cieplo!
Nie smuc się tineczko, ciesz sie kazdą chwila spedzona z bliskimi:) Zdjecia Alvinka cudowne, jaki On jest slodziutki i te cudne niebieskie oczka , a to zdjecie z widocznymi zabkami.. cud miod malina:))Caluje w sliczny nosek:))
Makusiu, sama wiesz , jak to jest, jak sa to czlowiek jest w siodmym niebie, jak wyjada, to smutno, smutno.
Dziekuje Kochana i wycaluj Zuzie ode mnie i Alvinka:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Makusiu, sama wiesz , jak to jest, jak sa to czlowiek jest w siodmym niebie,
> jak wyjada, to smutno, smutno.Dziekuje Kochana i wycaluj Zuzie ode mnie i
> Alvinka:)
Wycałuje zaraz z rana:) Przyjechali dzisiaj i pobeda troszke:))
Szczesciaro, bardzo sie ciesze, spijcie slodko, z rana wycaluj Zuzie:)
Tineczko kochana! Potwornie dlugo mnie tutaj nie było. Ale zima tak paskudnie na mnie dziala. Za to jak zobaczylam Alvinka, takiego duzego, rozesmianego i szczesliwego, to humor wrocil mi od razu! Ten szkrab jest coraz wiekszy i niech tak dalej zostanie, niech rosnie zdrowo i szczesliwy!!!
Buziaki i pozdrowienia!
Kropciu, skarbie! Juz mialam wysylac list gonczy:) Fajnie, ze sie pokazalas! Alvinek rosnie, 22 marca konczy 1 rok, zlecial ten czas niesamowicie, prawda?
Dziekuje kochana i sciskam cieplutko!
Buziaki:)
tineczko rosnie nam ten chłopak na potęgę!!!!a jaki słodki i wiecznie usmiechniety!!!a i urodzinki ma koło miich bo ja 24 marca tylko rocznik nie ten sam:((ucałuj go z całej siły od mai i odemnie oczywiscie potem poproszę magdę to wstawie zdjecia majki:))
Marciu, czekam na zdjecia:) Ucaluje, usciskam Alvinka.
Was sciskam cieplutko:))
Tineczko, cholercia. muszę kupić nowe okulary!
Wątek prawie przed zamknięciem a ja go nie widziałam!!! Już nawet miałam w kawiarence buczeć, gdzie Alwin a tu tyle zdjęć! Przystojniak, jak zawsze :) Strasznie lubię te Twoje fotoreportaże :) Teraz będę uważniej śledzić listę wątków!
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Wypróbowałam pastę z fasoli. Mąż zachwycony:)
Olu, milo , ze zajrzalas do "mnie" , dziekuje:)
Buziaki!!!!
Ps. Tak pasta jest superowa, zdrowa i nie potrzeba masla:) Pozdrow Meza:)
Witaj tineczko!Ja chcę takiego wnuczka!Super!
Witaj Beatko, syn jeszcze nie ozeniony, moze cos wymyslimy :)))) Zartuje, ma fajna dziewczyne, jade do nich na weekend.
Dziekuje, jeszcze troche i bedziesz miala wlasnego , zobaczysz:)
Wiesz,ja to już mogłabym mieć.Ale to jeszcze córka by musiała coś w tym kierunku robić,a ona jak narazie w głowie ma naukę i beztroskie życie studentki.
Dokladnie tak samo jak moja, najpierw wystudiowala, robila kariere zawodowa......tracilam nadzieje, ale doczekalam sie w koncu, na stare lata:))))
Masz madra corke, na dzieci jeszcze czas.
Tineczko, jakie stare lata!!!!! Ty wyglądasz jak starsza siostra swojej córki! Ja sie wlasnie zaczynam odchudzac, zeby wygladac jak Ty!
Pozdrowienia i buziaki!
Kropciu Skarbie, takie komplementy o poznej godzinie? Wlasnie wrocilam ze spaceru z Amigo, wiem , ze nie lubisz zimy, ale jakbys byla ze mna tutaj w tej bieli i oddychala tym tlenem, to nie wiem, ja jestem zakochana:))))
Nie mam pojecia z czego chcesz sie odchudzac, widze Ciebie : piekna kobiete na zlocie z usmiechem na buzi caly czas...to co, chcesz byc siwa , jak ja???
Buziaczki !!!!
Uuuuu! Ale sobie poczytałam i pooglądałam i pozachwycałam się i pośmiałam... Tineczko, dawno mnie nie było w Twoich gościnnych, rodzinnych progach. Teraz nadrobiłam zaległości i stwierdzam, że nie dość, iż mieszkasz w jakimś zaczarowanym zakątku ziemskim, to na dodatek masz rodzinkę jak z amerykańskiego filmu familijnego. Tam zawsze wszyscy są piękni, zdrowi, uśmiechnięci i szczęśliwi. Bajka! Normalnie bajka! Ty szczęściaro
Alvinek jest niesamowicie radosnym dzieckiem. Pomyśleć, że za miesiąc skończy roczek. Planujecie jakąś imprezę? Podpytuję, bo juz czekam na kolejne zdjęcia
Ściskam Cię bardzo ciepło.
Witaj Sloneczko! Ooooo, rodzina, jak kazda, czasami sie sprzeczamy tez, dobrze, ze bardzo zadko:)
W tej chwili jestem zla na corke, bo wczoraj pojechala do Sztokholmu z malutkim.Prosilam ja, zeby poczekala tydzien z wyjazdem. U nas jest katastrofa sniezna w calym kraju. Drogi zasniezone, sliskie, codziennie setki wypadkow. Drogi blokowane wywalonymi ciezarowkami, albo stojacymi na drogach pod gore.
W Sztokholmie nie chodzi metro, autobusy stoja, niesamowicie zimno. Wczoraj podali, ze takiej zimy stolica nie miala od 1836 roku! W calej Szwecji stoja pociagi, dzisiaj wojsko ma pomagac usuwac snieg i odmrazac tory..........brrrrrrrrrr.
No, a moja cora, baran uparty, jak sobie cos zaplanuje, to nie da sie przekonac. Ja nie moge spac spokojnie, tak sie denerwuje.
Alvinek jest naprawde tak wesoly, ze nie chce sie wierzyc, ale to jest zasluga rodzicow, bo oni caly czas sa tacy kochani dla wnuka.
Planujemy Alvinka pierwsze urodziny, tego samego dnia sa Evy rowniez:)) Jeszcze mamy zaplanowane chrzciny Alvinka na 5-go kwietnia. To jest lany poniedzialek , u nas swiateczny dzien. Na swieta Wielkanocne mlodziez przyjedzie do nas, juz nie moge sie doczekac :)
W sobote jade do Sztokholmu celebrowac Allana urodziny. Ma dopiero 2-go marca, ale to zwykly dzien pracy i robi wczesniej. Poznam cala rodzine Liny wreszcie:))
Buziaczki Smakosiu i dziekuje za wizyte:)
Tineczko, juz niestety mam swoje pierwsze siwe wlosy, wiec innych nie przyjmuje. A zima dalej do mnie nie przemawia, pomimo pobytu w Biaszczadach, gdzie było pięknie biało, ale ja i tak wolę ciepełko!
Wyobrażam sobie jak beda wygladaly przygotowania do urodzin Alvinka i Twojej Corki, zwariowany, cudowny, jeden jedyny w swoim rodzaju dzien!!! No i chrzciny "naszego" Alvinka!!!!! Ty szczęściaro!!!! Tak Ci tego zazdrodzcze!!
Kropciu, w mojej rodzinie cos geny nie takie, pewnie po moim Tatusiu, siwiejemy bardzo szybko. Allan ma mase siwych i Eva tez.
Sciskam cieplutko:)
Mam chwilowo nowego domownika. Jutro wypuszcze go na wolnosc, mam nadzieje. Przed poludniem uslyszalam huk, myslalam , ze cos z dachu spadlo i udzerzylo w szybe. Patrze i widze piorka na szybie, otwieram okno i na sniegu lezy ptaszek, gil. Polecialam wzielam go do domu, bo oddychal. Wsadzilam ptaszka do duzej kuli szklanej, przykrytej fartuchem.Pol godziny lezal na boku, tak sie martwilam, zeby nie zdechl. Ocknal sie i zaczal wykrztuszac ziarna slonecznika nie mam pojecia dlaczego. Teraz siedzi w kuli, oddycha i jest bardzo spokojny. Nie chce go wyslac na nocne zimno, bo zamarznie. Rano zobaczymy czy bedzie mial ochote pojesc troche ziarna i czy bede go mogla wypuscic na wolnosc. To taki piekny ptaszek:)
,,
Tineczko, jakoś tak bardzo smutno mi się zrobiło widząc go w tej szklanej kuli. Wiem, że otoczyłaś go opieką, ale jednak to smutny widok. Mam nadzieje, że rano będzie już gotowy do wolności. Pewnie biedak zderzył się z szybą w oknie i był zamroczony :-( Żeby tylko odzyskał siły. Jest śliczny.
Smakosiu, pewnie, ze to bardzo smutne. Nie moglam go zostawic na sniegu, bo by zamarzl. Uderzyl sie w piers, widac na zdjeciu jasniejsza plame.Mam te piorka na szybie jeszcze. Najwazniejsze, ze nie zlamaj sobie karku.Ta kula jest specjalna, uatowala juz duzo ptaszkow przed smiercia w bylym domu mojej mamy, kupe lat temu. Okragla forma nie uszkodzi ptaszka wpadajacego w panike. Ten jest bardzo spokojny, narazie nie probowal fruwac. Zobaczymy co bedzie rano. Spi sobie teraz w ciemni i w cieple:)
Tineczko, ja nie miałam watpliwości, że Ty zrobisz wszystko by ten ptaszek mógł się czuć bezpiecznie. Ciekawa jestem jak dziś się czuje. Hm...czy będzie mógł odlecieć...? Czekam na wieści.
Smakosiu, ptaszek wypuszczony na wolnosc:) Nie chcial nic jesc, ale napil sie pare kropli wody. Siedzial chwile na otwartej rece, zanim pofrunal na drzewo. Juz go zgubilam z widoku i nie poznam miedzy innymi.
Buziaczki:)
u mamy w rece przed chwila,po lewej stronie widac brak piorek, ciekawe, czy odrastaja?
Pofrunął!!! Wspaniale! Cieszę się bardzo. Oj, jak dobrze, że takie wieści przyniosłaś z rana. Bardzo się ucieszyłam. Ściskam Cię mocno za to dobre serducho
,
Tineczko!!!!!!!!!!!!haloooooooooooooooooo, gdzie sie podziewasz? tak pusto bez Ciebie:(
Ja też czekam na nowe zdjęcia . Tineczka pewnie odpoczywa po trudach drogi, którą musiała przebyć wracając do domu po wizycie u dziewczyny syna.
Smakosiu, zdjec nie narobilam, bo nie bylo czasu.Nie chcialam latac z aparatem pierwszy wieczor z rodzina Liny :)))
Wizyta byla w nowym mieszkaniu syna i Liny, oni razem mieszkaja.Pieknie wyremontowali i maja bardzo fajne to gniazdko:)
Buziaczki:)
No tak, rozumiem. Głupio by było być u nich pierwszy raz i zabawiać się w fotoreportera :-))
Makusiu, skarbie , walcze z wiatrakami,hehehe. Znaczy , zasypalo nas tak, ze jestesmy odciete od cywilizacji, gnaty pekaja od odsniezania, bo ekipa pomocna nie moze sie do nas dostac:(((
Teraz juz ciemno i mam fajrans:)))
Buziaczki:)
No tak myślałam że cosik nie tak..... do nas tez nadciaga..zimaaaaaaaa zaś:(( no trudno trza łapac za łopate..buziaki slę
Makusiu, ja nie wiem , czy jutro wyjde z domu, piesek sie topi, moj kazdy krok trwa pare minut:))) Najlepszy jest moj brat, dzwonil wlasnie z "zimnej" Florydy i pytal ile zapasow mamy w razie czego:) No, mleka nie wydoje, bo krowy pochowane w oborach. Wszystko inne mam, i w razie czego umiem zrobic maslo ze smietany.....hihi.
Wiesz co sie dzieje tutaj, jakas szajka zlodzieji jezdzi po kraju i kradnie lopaty , bo nie ma w sklepach ani jednej do kupienia......hihihi
Buziaczki!
tineczko, mi lopate jakis miesiac temu spod domu "zakosili". Zla bylam jak nie wiem, ale potem to mnie smiech ogarnal: co za ludzie???
Slodyczo, desperacja, u nas kazda lopata jest dzisiaj na wage zlota....hihihi.......reka nie odsniezysz tych gor sniegu, a ludzie jak ludzie......tez sie smieje, bo co innego nam pozostaje:))))
Wsadź łopatę pod kołdrę by Ci jej nie ukradli U nas roztopy i +10*C. Śniegu bardzo dużo zginęło a tydzień temu było bardzo dużo jeszcze. Tylko to okropne błoto - nie znoszę go a u nas nie ma chodników przy drodze i jakieś 100 metrów trzeba iść w dużym błocie i kałużach.
Aniu, hehe z lopata w lozku??? U nas jest spokuj, jeszcze nie znalezli zlodzieje drogi do wsi deskami zabitej. Mamy piekny dzien dzisiaj, slonce swieci , na zewnatrz -4 stopni. Pieknie:)
Szok!!!!!!!!!!!!!zrób jakies fotki , i pilnuj łopaty hihihiiii
Makusiu, wstawilam pare zdjec:) Lopaty narazie sa hihihi
Tineczko kochana! Mam nadzieję, że jutro sie uda odkopac z calego tego sniegu! Wiem, ze pieski sa najbardziej poszkodowane, bo te kochane stworzenia niby skacza jak zajaczki w sniegu, ale jak przyjedzie cos konkretnego zrobic to maja problem. Mam nadzieje Kochana, ze wszystko bedzie dobrze i wkrotce bedziesz nam znowu pokazywala swoj cudowny zielony ogrod!!
Nocy bez sniegu zycze i ranka ze sloncem.!!!
Kropciu kochana! Przyjechala ekipa, jestem odkopana:) Dziekuje za slonce, swieci pieknie od rana.
Buziaczki!!!!
Z wizyty u syna:
,
a tak dzisiaj bylo u mnie na wsi, co mam zrobic ze sniegiem????
,chwala Bogu ekipa dojechala i odsniezyla:)
Całkiem niedawno sytuacja u nas wyglądała dość podobnie :) śnieg... śnieg .... i śnieg
Moi Rodzice mieszkają w takiej cichej dzielnicy miasta, gdzie pługi śnieżne docierają rzadko... oczywiście wszyscy mieszkańcy sami odśnieżali na tyle, ile dało radę, ale poza uzyskaniem przejezdnej drogi, wykonali też całkiem spore góry śniegu po bokach...
No i synowie sąsiadów wpadli na pomysł, żeby ten cały śnieg wywieźć. Przeszli się po okolicznych ulicach i zaproponowali wszystkim mieszkańcom taką akcję. Zdecydowali się prawie wszyscy, więc koszty przedsięwzięcia były naprawdę nieduże, natomiast ulice stały się przejezdne dla więcej niż jednego samochodu.
A kiedy doszło do roztopów, po raz pierwszy od dawna ulica też nadaje się do użytku (to utwardzona droga gruntowa) i nie brnie się w błocie po kolana :)
Pamiętam, jak zawsze wstydziłam się na wiosnę... wszyscy mieli czyste buty, a ja po wyjściu z domu i przejściu paru metrów mojej ulicy, wyglądałam, jakbym przedzierała się przez bagna. :)
Wiesz co Tineczko? Ty to masz szczescie! Gdybym byla samotna, "troche" mlodsza i ladniejsza, to Lina bylaby "zagrozona"! A tak powaznie, to mam nadzieje, ze znowu bedziemy ogladac zdjecia, tym razem ze slubu Towjego Syna. Zyczę im wszystkiego najlepszego!!
A i dopominam sie zdjec Alvinka!!
Pozdrowienia i buziaki!!!
Może podpadnę jak to napiszę a może przeciwnie. Nie wiem. Nie chcę być źle zrozumiana. Miałam napisać to już dawno. Wyglądasz bardzo ładnie. Jednak gdybyś miała ciemniejsze włosy to ładniej by komponowały się z Twoją cerą. Raz pokazałaś zdjęcie w ciemnych włosach i mimo, że wyglądasz super wtedy wyglądałaś jeszcze ładniej. Decyzja oczywiście należy do ciebie bo musisz się dobrze czuć ale pomyśl o tym co napisałam.
przeniesione do 10!!
Tineczko , cudny ten Twój wnuczek. Widać ,że wesołek. To ,że zdasz egzamin celująco byłam pewna. Serdecznie pozdrawiam babcia Grazyna, która juz ma za sobą pierwszy taki egzamin.