Czy ktos z Was mrozi łuskane orzechy włoskie?Przeczytałam w starym wątku wypowiedz borgii,ktora mówi,że mrozi orzechy.Ponieważ mam większą ilość łuskanych i posiekanych orzechów, chciałabym wiedzieć jak to zrobic technicznie.Tzn. czy można zamrozić większą ilość,czy lepiej podzielić na niewielkie porcje np. po 20-30 dag? Czy rozmrorzone orzechy nie będą wilgotne i czy będą się nadawały np. do upieczenia biszkoptowego blatu orzechowego?
A ja nie mroze tylko wekuje tzn.zagotowuje sloiki z orzechami. Oczywiscie "na sucho", bez wody czy innej zalewy w sloiku. Orzechy sa pyszne, jak swieze, wytrzymuja nawet dwa lata w stanie idealnym.
Tak, pasteryzuje. Sloiki 0.33 l /takie od majonezu/ 7 -10 min max./od zagotowania/. Mniejsze krocej, wieksze dluzej ale takie 0.33 sa chyba najpraktyczniejsze.
Ja mrożę orzechy włoskie. Wyczytałam na tym forum, że tak można i spróbowałam. Orzechy zamroziłam w torebkach foliowych po około 0,5kg. Po rozmrożeniu nie zmieniają się ich walory smakowe i zapachowe oraz nie są wilgotne i nadają się do każdego ciasta. Polecam ten sposób. :)
Ja też po przeczytaniu na forum o mrożeniu orzechów , spróbowałam zamrozić i orzechy nie zmieniły smaku, odrazu po wyciągnięciu dały się zmielić tak jak świeżo ołuskane-mroziłam w woreczku foliowym.
Możesz śmiało zamrozić orzechy. Niedawno dostałam 4 kg. łuskanych orzechów . Zrobiłam tak jak dziewczyny. Podzieliłam orzechy , włożyłam do foliowych woreczków i zamroziłam. Jesli bedziesz chciała upiec biszkopt z orzechami to wyjmij je wcześmniej,żeby miały temp. otoczenia. Pozdrawiam
Nie mroziłam nigdy orzechów więc nie wiem jak się zachowają. Jeżeli chodzi o porcjowanie to moim zdaniem powinnaś je tak podzielić by się nie zmarnowały. Nie wiem czy mrożone się nie skleją i pewnie będziesz musiała wyjąć cały worek czy pojemnik, a drugi raz nie zamrozisz.
Dzięki za porady.Teraz już bez obaw będę mogła mrozić orzechy,a sposób Mari z pasteryzowaniem też jest godny zastanowienia,zwłaszcza gdy mamy niewiele miejsca w zamrażarce.Pozdrawiam.
Czy ktos z Was mrozi łuskane orzechy włoskie?Przeczytałam w starym wątku wypowiedz borgii,ktora mówi,że mrozi orzechy.Ponieważ mam większą ilość łuskanych i posiekanych orzechów, chciałabym wiedzieć jak to zrobic technicznie.Tzn. czy można zamrozić większą ilość,czy lepiej podzielić na niewielkie porcje np. po 20-30 dag? Czy rozmrorzone orzechy nie będą wilgotne i czy będą się nadawały np. do upieczenia biszkoptowego blatu orzechowego?
A ja nie mroze tylko wekuje tzn.zagotowuje sloiki z orzechami. Oczywiscie "na sucho", bez wody czy innej zalewy w sloiku.
Orzechy sa pyszne, jak swieze, wytrzymuja nawet dwa lata w stanie idealnym.
Czyli po prostu je pasteryzujesz?A jak długo je gotujesz i jakie duże są słoiki?
Tak, pasteryzuje. Sloiki 0.33 l /takie od majonezu/ 7 -10 min max./od zagotowania/. Mniejsze krocej, wieksze dluzej ale takie 0.33 sa chyba najpraktyczniejsze.
Ja mrożę orzechy włoskie. Wyczytałam na tym forum, że tak można i spróbowałam. Orzechy zamroziłam w torebkach foliowych po około 0,5kg. Po rozmrożeniu nie zmieniają się ich walory smakowe i zapachowe oraz nie są wilgotne i nadają się do każdego ciasta. Polecam ten sposób. :)
Ja też po przeczytaniu na forum o mrożeniu orzechów , spróbowałam zamrozić i orzechy nie zmieniły smaku, odrazu po wyciągnięciu dały się zmielić tak jak świeżo ołuskane-mroziłam w woreczku foliowym.
Możesz śmiało zamrozić orzechy.
Niedawno dostałam 4 kg. łuskanych orzechów . Zrobiłam tak jak dziewczyny.
Podzieliłam orzechy , włożyłam do foliowych woreczków i zamroziłam.
Jesli bedziesz chciała upiec biszkopt z orzechami to wyjmij je wcześmniej,żeby miały temp. otoczenia.
Pozdrawiam
Nie mroziłam nigdy orzechów więc nie wiem jak się zachowają. Jeżeli chodzi o porcjowanie to moim zdaniem powinnaś je tak podzielić by się nie zmarnowały. Nie wiem czy mrożone się nie skleją i pewnie będziesz musiała wyjąć cały worek czy pojemnik, a drugi raz nie zamrozisz.
Mnie się nie skleiły. Wyglądają jak świeżo łuskane. Mogę odsypać ile potrzebuję i z powrotem włożyć do zamrażarki.
Dzięki za porady.Teraz już bez obaw będę mogła mrozić orzechy,a sposób Mari z pasteryzowaniem też jest godny zastanowienia,zwłaszcza gdy mamy niewiele miejsca w zamrażarce.Pozdrawiam.