Witajcie kochane żarłoczki, wczoraj wróciłam po 14 dniach pobytu w szpitalu. Przeszłam operacje wchłonienia stomii NARESZCIE. Lekarz mówi że wszystko się udało, pocięta jestem wszeż i wzdluż ale rany się goją. Potrafię już odbyć kilkuminutowy spacer, dobre i tyle, a potem myk do łóżka (dobrze że laptop blisko). Oczywiście jestem teraz na ścisłej diecie wysokobiałkowej (drobiowe gotowane mięsko) wszystko drobniutko pokrojone, śniadanka to jajko na miękko, serek biały i dżem. Może przy okacji wpadnie wam do głowy co jeszcze mogę jeść. Tęsknie za owocami ale z tego co wiem narazie tylko gotowane jabłko. Ciesze się że jestem znów z Wami. Dzięki za pozytywną energię. Pozdrówka
Cisze się i mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze. Pamiętasz jak na początku byłaś przerażona a my cię pocieszali, że dasz radę. Szybko ten czas poleciał. Też miałam już za Tobą list gończy wysyłać.
Witaj, najgorsze juz za Toba, a teraz bedziesz powoli wracac do zdrowia. Mysle, ze na poczatek to musisz bardzo uwazac z ta dieta, wiec wole nic nie podpowiadac. Ale jesli ryba to chyba tylko na parze, ja tak robie polana tylko sokiem z cytryny, sol i pieprz, troche oliwki. Moze upewnij sie u lekarza, czy tak mozesz? usciski i pozdrowienia:))
Dietka czy nie dietka - fajnie, że będziesz zaglądać, żeby polotkować nie tylko o gotowaniu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy mogli Tobie i innym sprawić małą niespodziankę i uruchomić Shotboxa pod forum :) Trzymaj się i zdrowiej jak najszybciej!
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Dietka czy nie dietka - fajnie, że będziesz zaglądać, żeby polotkować > nie tylko o gotowaniu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy mogli Tobie i > innym sprawić małą niespodziankę i uruchomić Shotboxa pod forum :)Trzymaj > się i zdrowiej jak najszybciej!
Przypomniałam sobie wątek, który wstawiłaś w lutym tamtego roku. Czuję się tak jakbym wykrakała to choróbsko :-/ Najważniejsze ,że wszystko jest już dobrze .Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia!Dobrze,ze do nas wróciłaś !
Reniu!!!!!!! To wspaniała wiadomość! Teraz już będzie tylko lepiej i lepiej i... Wracaj szybko do pełni sił. Pomyśl tylko jak wiele już za Tobą. Ale zleciało, co? Cieszę się bardzo razem z Tobą.
Witam...tak wlasnie myslalam o Tobie...gdzies w "obiadach" czy "kolacjach" domyslilam sie, ze Ci "likwiduja" stomie...dojdziesz do siebie nabierzesz sil i bedzie wszystko dobrze...trzymaj sie
Melduje sie kochani, codzień wiecej sił, dziś juz kilka godzin spędziłam w pionie, chodziłam siedziałam, nawet buszowałam troche po kuchni:) Musze przywyknąć do gumowego pasa którym lekarz kazał mi się przez najbliższe 3 m-ce ściągać. Podobno po takich operacjach bardzo często występuje przepuchlina, a mój biedny pępek (w sumie po 4 operacjach) chyba by już tego nie wytrzymał. Dlatego jak wstaje na dłużej niż droga do WC ściągam się tym okropieństwem i trudno (musi będe laska) hahaha Dziś zrobiłam sobie morszczuka na parze (taki gotowany w przyprawach i owinęty folią aluminiową był całkiem dobry). Pozdrówka
To dopiero początkowe "kroki" po operacji więc ból ma prawo jeszcze dokuczać. Niczego nie przyspieszaj. Dbaj o siebie i bądź cierpliwa. Lepiej teraz trochę się przemęczyć a potem mieć święty spokój. Tyle już przeszłaś...jeszcze tylko to i odetchniesz. Uściski i wiele serdeczności.
Goi się jakoś kochani, coprawda powoli ale do przodu, chyba jestem ten nerwowy rocznik chciałabym szybciej :) za 2 dni kolejna kontrola w szpitalu i może usuną mi już część szwów (kurcze znów ból). Wstaje juz na dłużej z łożka, zapinam ten paskudny pas ściągający i chodze po mieszkaniu. Diete narazie trzymam, gotowane mięsko i rybka na parze (taka zawinięta w folie aluminiową nawet dobra). Ciekawe kiedy odważe się wyjśc na spacer na dwór.... chyba wiosną (choć dziś usłyszałam że zima potrzyma do połowy kwietnia!!!!!!!!!!) STRACH SIE BAĆ. Pozdrówka kochane żarłoczki
To znów ja kochane żarłoczki, właśnie wróciłam ze szpitala, pan doktor wyjął mi wszystkie szwy z rany. Powiedział ze goi sie jak na psie , potraktowałam to jak komplement. Za 10 dni kolejna kontrola. No i powiedziano mi że moge już rozszerzać dietę. Powoli dodawać inne potrawy na jakie mam ochotę. Więc będę powoli próbować. Pozdrówka, znów się zamelduje niedługo.
Witajcie kochane żarłoczki, wczoraj wróciłam po 14 dniach pobytu w szpitalu. Przeszłam operacje wchłonienia stomii NARESZCIE. Lekarz mówi że wszystko się udało, pocięta jestem wszeż i wzdluż ale rany się goją. Potrafię już odbyć kilkuminutowy spacer, dobre i tyle, a potem myk do łóżka (dobrze że laptop blisko). Oczywiście jestem teraz na ścisłej diecie wysokobiałkowej (drobiowe gotowane mięsko) wszystko drobniutko pokrojone, śniadanka to jajko na miękko, serek biały i dżem. Może przy okacji wpadnie wam do głowy co jeszcze mogę jeść. Tęsknie za owocami ale z tego co wiem narazie tylko gotowane jabłko.
Ciesze się że jestem znów z Wami. Dzięki za pozytywną energię. Pozdrówka
Witaj Reniu droga:)))) Fajnie że jesteś , kuruj się i bądź z nami:)
Witaj! a już dziś miałam założyć wątek tropiący.....dobrze, że się odezwałaś!
Zdrowiej szybko i nabieraj sił.
Renatko...życzę Tobie szybkiego powrotu do pełni sił witalnych, bo ze będzie dobrze to wiemy! Pozdrówka!
Witaj :) Dużo zdrowia Ci życzę :)
Cisze się i mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze. Pamiętasz jak na początku byłaś przerażona a my cię pocieszali, że dasz radę. Szybko ten czas poleciał. Też miałam już za Tobą list gończy wysyłać.
Co do diety nic nie podpowiem bo się nie znam ale chyba powinnaś unikać pokarmów które powodują zatwardzenie.
Witaj! Cieszę się bardzo razem z Tobą,że wszystko jest dobrze. Życzę szybkiego wykurowania i zdrówka.
dzień dobry :) teraz kiedy operacja już za tobą będzie tylko lepiej! życzę jak najszybszego powrotu do formy :) dużo zdrówka!
Witaj,duzo i to duzo zdrowia Ci zycze. Badz dzielna i nie trac humoru bo to bardzo wazne. Pozdrawiam
Jak milo Cie widziec Renatko ! Do tego z tak pozytywnymi wiadomosciami, zdrowiej nam i trzymaj sie!
Witaj Reniu.Teraz już wszystko będzie dobrze!
Witaj, najgorsze juz za Toba, a teraz bedziesz powoli wracac do zdrowia. Mysle, ze na poczatek to musisz bardzo uwazac z ta dieta, wiec wole nic nie podpowiadac. Ale jesli ryba to chyba tylko na parze, ja tak robie polana tylko sokiem z cytryny, sol i pieprz, troche oliwki. Moze upewnij sie u lekarza, czy tak mozesz? usciski i pozdrowienia:))
Witam Cię cieplutko i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Witaj Renatko!!!!! Jak dobrze, ze jestes znowu z nami:) Zdrowiej szybciutko i zagladaj tutaj kiedy mozesz i masz sile.
Sciskam cieplutko:)
Dietka czy nie dietka - fajnie, że będziesz zaglądać, żeby polotkować nie tylko o gotowaniu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy mogli Tobie i innym sprawić małą niespodziankę i uruchomić Shotboxa pod forum :)
Trzymaj się i zdrowiej jak najszybciej!
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Dietka czy nie dietka - fajnie, że będziesz zaglądać, żeby polotkować
> nie tylko o gotowaniu. Mam nadzieję, że w piątek będziemy mogli Tobie i
> innym sprawić małą niespodziankę i uruchomić Shotboxa pod forum :)Trzymaj
> się i zdrowiej jak najszybciej!
???
znaki zapytania już wyjaśnione - dziś zdradziłam, że puszczamy kolejne nowości na żarciu, w tym shoutbox pod forum - zatem miłej zabawy :)
:) teraz siły i zdrówka życzę!!
Jak dobrze ,że już jesteś!! Zdrowiej szybko, trzymam nadal kciuki, za szybki powrót do całkowitego zdrowia. :))
Cieszę się,że wyzdrowiałaś i jesteś znów z nami.Pozdrawiam i odpoczywaj nie przemęczaj się.Pozdrawiam.
Witaj Renatko ,bardzo się cieszę że już jesteś w domu,wracaj szybciutko do zdrowia.Pozdrowionka od Mamy i ode mnie:)
:) świetnie :) bardzo się cieszę:)
Dobrze, ze już jesteś. Kuruj sie. Sciskam!
To jest bardzo dobra wiadomość...:))) Bardzo się cieszę ...:))))))
Ja też bardzo się cieszę. Zyczę szybkiej rekonwalescencji i pozdrawiam serdecznie !
Przypomniałam sobie wątek, który wstawiłaś w lutym tamtego roku. Czuję się tak jakbym wykrakała to choróbsko :-/
Najważniejsze ,że wszystko jest już dobrze .Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia!Dobrze,ze do nas wróciłaś !
Dziękuje kochani za wsparcie i miłe słowa.... przyznam że łezka mi poleciała jak Was czytałam. Myśle że codzien będzie lepiej. Pozdrówka i buziaczki
Reniu!!!!!!! To wspaniała wiadomość! Teraz już będzie tylko lepiej i lepiej i... Wracaj szybko do pełni sił. Pomyśl tylko jak wiele już za Tobą. Ale zleciało, co? Cieszę się bardzo razem z Tobą.
Trzymaj sie Renatko !!!!!
Ciesze sie ze juz jestes w domu. Wracaj szybko do sił :) Pozdrawiam :)
Witam...tak wlasnie myslalam o Tobie...gdzies w "obiadach" czy "kolacjach" domyslilam sie, ze Ci "likwiduja" stomie...dojdziesz do siebie nabierzesz sil i bedzie wszystko dobrze...trzymaj sie
Melduje sie kochani, codzień wiecej sił, dziś juz kilka godzin spędziłam w pionie, chodziłam siedziałam, nawet buszowałam troche po kuchni:) Musze przywyknąć do gumowego pasa którym lekarz kazał mi się przez najbliższe 3 m-ce ściągać. Podobno po takich operacjach bardzo często występuje przepuchlina, a mój biedny pępek (w sumie po 4 operacjach) chyba by już tego nie wytrzymał. Dlatego jak wstaje na dłużej niż droga do WC ściągam się tym okropieństwem i trudno (musi będe laska) hahaha
Dziś zrobiłam sobie morszczuka na parze (taki gotowany w przyprawach i owinęty folią aluminiową był całkiem dobry). Pozdrówka
Dzielna jestes Renatko!!!! Sciskam cieplusienko:)
Cieszę się, że wszystko układa się prawidłowo i życzę jak najwięcej zdrowia.
To dopiero początkowe "kroki" po operacji więc ból ma prawo jeszcze dokuczać. Niczego nie przyspieszaj. Dbaj o siebie i bądź cierpliwa. Lepiej teraz trochę się przemęczyć a potem mieć święty spokój. Tyle już przeszłaś...jeszcze tylko to i odetchniesz. Uściski i wiele serdeczności.
fajnie ze jestes - pozdrawiam
Goi się jakoś kochani, coprawda powoli ale do przodu, chyba jestem ten nerwowy rocznik chciałabym szybciej :) za 2 dni kolejna kontrola w szpitalu i może usuną mi już część szwów (kurcze znów ból). Wstaje juz na dłużej z łożka, zapinam ten paskudny pas ściągający i chodze po mieszkaniu. Diete narazie trzymam, gotowane mięsko i rybka na parze (taka zawinięta w folie aluminiową nawet dobra). Ciekawe kiedy odważe się wyjśc na spacer na dwór.... chyba wiosną (choć dziś usłyszałam że zima potrzyma do połowy kwietnia!!!!!!!!!!) STRACH SIE BAĆ. Pozdrówka kochane żarłoczki
Nie wydaje mi się by ten pas był tak okropny. Ja po porodzie też nosiłam pas i źle nie było. Nie wiem czy taki sam ale przetrwasz i to.
Trzymaj się Reniu droga , przetrwasz wszystko , a ból pozostanie tylko wspomnieniem:) ślę usciski;)
To znów ja kochane żarłoczki, właśnie wróciłam ze szpitala, pan doktor wyjął mi wszystkie szwy z rany. Powiedział ze goi sie jak na psie
, potraktowałam to jak komplement. Za 10 dni kolejna kontrola. No i powiedziano mi że moge już rozszerzać dietę. Powoli dodawać inne potrawy na jakie mam ochotę. Więc będę powoli próbować. Pozdrówka, znów się zamelduje niedługo.
Cisze się z Tobą.
Cieszę się razem z Tobą - bardzo lubię jeść i domyślam się, jak może doskwierać przymusowa dieta.
Super:)) Wszystko powolutku się ureguluje:)