Przesoloną zupę uratujemy dodając surowego ziemniaka, to wiem:) Ale jak uratować zbyt ostre łazanki?- zrobiłam je dzisiaj z przepisu Wkn, są pyszne, ale przez moją ciężką rękę do przyprawiania potraw- wyszły zbyt pikantne, po prostu "sypnęło" mi się za dużo pieprzu, najprościej mówiąć "sPIEPRZyłam sprawę". Proszę pomóżcie!
W tym wątku zachęcam także do wpisywania innych porad i ciekawostek dotyczących "ratowania potraw"
Odpieprzyc mozna mlekiem , smietanka slodka. mlekiem kokosowym nieslodzonym. Przy laznkach chyba te metody odpadaja. Dogotuj makaronu i kapusty i wymieszaj z przeprawiona czescia.
Uważam tak jak Dorota czyli"Dogotuj makaronu i kapusty i wymieszaj z przeprawiona częścią." Tylko nie dodawaj więcej pieprzu:D Nadmiar możesz później oczywiście zamrozić.
Dobry pomysł, ale sczęśliwe zakończenie byłoby wtedy, gdybym miała w domu jeszcze kapustę i makaron:( Zero, wszystko zużyłam! Szybkie zakupy też odpadają- najbliższy polski sklep w centrum, i na dodatek w pobliskim warzywniaku u pakistańczyka niestety kapusty brak! Dziś zjedliśmy wersję bardzo ostrrrrą;), a pić się chciało...oj chciało!;D Jutro powtórka, bo łazanek zostało jeszcze pół patelni- będę musiała wysłać lubego po jeszcze jedna butelkę wody;) Teraz będę miała nauczkę, by następnym razem przy okazji robienia łazanek zaopatrzyć się w większą kapustę i podwójne opakowanie makaronu- tak w razie "W" :) pozdrawiam i dziękuję za rady!
Może pomogło by dodanie jakiś innych składników, które by pasowały i złagodziły smak. Nie mam pomysłu jakie. Wyszło by coś innego ale smak może by był łagodniejszy.
tez kiedys sPIEPRZyłam łazanki, ale maz stwierdzil ze są nawet smaczniejsze wiec zostawiłam :) dałam do obiadu duza porcje wody niegazowanej do popijania i juz:)
Przesoloną zupę uratujemy dodając surowego ziemniaka, to wiem:)
Ale jak uratować zbyt ostre łazanki?- zrobiłam je dzisiaj z przepisu Wkn, są pyszne, ale przez moją ciężką rękę do przyprawiania potraw- wyszły zbyt pikantne, po prostu "sypnęło" mi się za dużo pieprzu, najprościej mówiąć "sPIEPRZyłam sprawę". Proszę pomóżcie!
W tym wątku zachęcam także do wpisywania innych porad i ciekawostek dotyczących "ratowania potraw"
Odpieprzeć bardzo trudno, może przelej je gorącą wodą.
Odpieprzyc mozna mlekiem , smietanka slodka. mlekiem kokosowym nieslodzonym. Przy laznkach chyba te metody odpadaja. Dogotuj makaronu i kapusty i wymieszaj z przeprawiona czescia.
Uważam tak jak Dorota czyli"Dogotuj makaronu i kapusty i wymieszaj z przeprawiona częścią." Tylko nie dodawaj więcej pieprzu:D Nadmiar możesz później oczywiście zamrozić.
Dobry pomysł, ale sczęśliwe zakończenie byłoby wtedy, gdybym miała w domu jeszcze kapustę i makaron:( Zero, wszystko zużyłam! Szybkie zakupy też odpadają- najbliższy polski sklep w centrum, i na dodatek w pobliskim warzywniaku u pakistańczyka niestety kapusty brak! Dziś zjedliśmy wersję bardzo ostrrrrą;), a pić się chciało...oj chciało!;D Jutro powtórka, bo łazanek zostało jeszcze pół patelni- będę musiała wysłać lubego po jeszcze jedna butelkę wody;) Teraz będę miała nauczkę, by następnym razem przy okazji robienia łazanek zaopatrzyć się w większą kapustę i podwójne opakowanie makaronu- tak w razie "W" :)
pozdrawiam i dziękuję za rady!
Może pomogło by dodanie jakiś innych składników, które by pasowały i złagodziły smak. Nie mam pomysłu jakie. Wyszło by coś innego ale smak może by był łagodniejszy.
Wyślij lubego po piwo albo mleko. Gdzieś widziałem, że woda w przypadku potraw za ostrych jest przeciw skuteczna.
Oczywiście zrozumiałe jest, że piwo dla mnie, mleko dla niego- innej opcji nie ma;))
tez kiedys sPIEPRZyłam łazanki, ale maz stwierdzil ze są nawet smaczniejsze wiec zostawiłam :) dałam do obiadu duza porcje wody niegazowanej do popijania i juz:)
Ja się kiedyś za radą Doroty ratowałem śmietaną jak mi się pomyliła papryka słdka z chili.