Od lat kupowałam tam pączki w TŁUSTY CZWARTEK, zawsze były pycha i świeże. To było na Nowym Świecie. Rok temu i dzisiaj kupiłam w cukierni Bliklego na Woli i drugi rok z rzędu stare 2-3 dniowe, mimo, że kupowałam wieczorem. Nie nadawały się do jedzenia. przykre to i zarazem oburzające, że taka renomowana cukiernia sprzedaje coś takiego. Nigdy i nigdzie nie kupiłam w TŁUSTY CZWAREK tak starych pączków.Niestety zostalismy dzisiaj z rodzinką bez pączków buuu
Mogłaś odnieść im te pączki !!! Skoro za coś płacisz to wymagasz,żeby było dobre!
Czyżby Blikle ,,jechał,, na opinii? już się nie stara zadowolić ludzi ?. Ale w taki sposób traci klientów bo domyślam się,ze więcej u niego nie kupisz . Na dodatek będziesz odradzała innym zakupy w tej cukierni. To taki łańcuch. Ty powiesz dziesięciu znajomym, ci znajomi powiedzą kolejnym itd.
Uważam,że powinnaś im odnieśc te pączki,przecież się płaci za dobry i świeży towar a nie byle co,zwłaszcza to jest produkt spożywczy.Ja tam bym się nie zawachała ani minute tylko poszłabym odnieśc im te stare pączki.Wstyd,że taka renomowana firma cukiernicza sprzedaje taki szajs!!!!Wstyd i hańba!!!
Ja też już od jakiegoś czasu nie mam dobrego zdania o słynej cukierni Bliklego. nie dość, że pączek kosztuje 2, 60 to jeszcze nie raz kupiłam po prostu stary:(. Niestety dla mnie cukiernia ta przestała istnieć. A wczoraj raczyliśmy się pączkami z Lubaszki i powiem , że były rewelacyjnie. Właśnie takie jak zadawnych lat od Bliklego.
A ja przegapilam tlusty czwartek, pierwszy raz w zyciu!! Chyba to lepiej dla mojej figury:) Na szczescie nie przepadam za paczkami, a faworkow w Niemczech nie kupie, na robienie nie mam czasu, ale moze w weekend sie skusze??
A ja się zraziłam kiedy w tak reomowanej cukierni ekspedientka bardzo intensywnie zaczęła się drapać po głowie podczas pakowania ciastek.To nie było delikatne,dyskretne podrapanie ale prawie skórę naruszyła,odrzuciło mnie to.Incydent odbył się w SSC w Katowicach,brrrrrrrrrrrr
Cukiernie Biklego się bardzo zkiepściły, poszły na masówke. Jeżeli chodzi o pączki to jest w Warszawie malutka cukierenka w która specjalizuje sie tylko w pączkach i sa one bardzo dobre jak ktoś chce ich skosztować musi wybrać sie na Górczewską/Działdowska.
Potwierdzam - najlepsze pączki jakie jadłam w życiu! Mieszkałam kiedys niedaleko, jedyny minus to to, że w okolicach tłustego czwartku i ostatków kolejki kilkakrotnie zawijane na ulicy. Ale to tez o czym świadczy.
Wysłałam do firmy wiadomość w tej sprawie, ale nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi.Do cukierni udalam się po kilku dniach i ekspedientki poinformowały mnie, że nie jestem jedyna osobą z pretensjami dotyczącymi starch pączków. Na ich prośbę(!!!)wypełnilam kartkę z reklamacją. Powiedziały mi, że notorycznie przywożą im stare ciastka jako świeże z zakładu w Konstancinie i uważają, że to personel w sklepie ma omamy. Ja u nich kupowałam pączki tylko w tlusty czwartek, bo wiedziałam, że inne ciastka mają notorycznie nieświeże.
no tak...stary chwyt. U nas np. w jednej piekarni mozna kupić chleb z przeceny- za 0,80gr czyli każy wie, że kupuje pieczywo wczorajsze. Natomiast inna piekarnia taki chleb odświeża i sprzedaje za prosto z pieca po 2,20. A skąd wiadomo, że odświeżany? Każdy, kto choć raz odgrzewał czerstwy chleb w domu wie w czym rzecz :)
a pączki z przeceny (czyli potłutym czwartku w piatek) były po 0,50 gr. Normalna cena 1,2. A u Bliklego?
Od lat kupowałam tam pączki w TŁUSTY CZWARTEK, zawsze były pycha i świeże. To było na Nowym Świecie. Rok temu i dzisiaj kupiłam w cukierni Bliklego na Woli i drugi rok z rzędu stare 2-3 dniowe, mimo, że kupowałam wieczorem. Nie nadawały się do jedzenia. przykre to i zarazem oburzające, że taka renomowana cukiernia sprzedaje coś takiego. Nigdy i nigdzie nie kupiłam w TŁUSTY CZWAREK tak starych pączków.Niestety zostalismy dzisiaj z rodzinką bez pączków buuu
Mogłaś odnieść im te pączki !!! Skoro za coś płacisz to wymagasz,żeby było dobre!
Czyżby Blikle ,,jechał,, na opinii? już się nie stara zadowolić ludzi ?.
Ale w taki sposób traci klientów bo domyślam się,ze więcej u niego nie kupisz . Na dodatek będziesz odradzała innym zakupy w tej cukierni. To taki łańcuch. Ty powiesz dziesięciu znajomym, ci znajomi powiedzą kolejnym itd.
Ja do tej firmy zraziłam się już w maju,kiedy szukałam tortu na komunię syna.Odwiedziłam chyba 2 ich cukierenk-w obu zostałam potraktowana
strasznie lekceważąco.Sprzedawczynie z łaski odpowiadały na moje pytania,rozumiecie jak śmiałam im przeszkadzać.
Pozatym mają drogo.Nie polecam.
W dzisiejszych czasach trzeba walczyć o klienta ,a nie zlewać go totalnie.
Użytkownik zegotka napisał w wiadomości:
>
> W dzisiejszych czasach trzeba walczyć o klienta ,a nie zlewać go totalnie.
Otóż to!
I trzeba pamiętać,że zadowolony klient to najlepsza reklama
Uważam,że powinnaś im odnieśc te pączki,przecież się płaci za dobry i świeży towar a nie byle co,zwłaszcza to jest produkt spożywczy.Ja tam bym się nie zawachała ani minute tylko poszłabym odnieśc im te stare pączki.Wstyd,że taka renomowana firma cukiernicza sprzedaje taki szajs!!!!Wstyd i hańba!!!
Ja też już od jakiegoś czasu nie mam dobrego zdania o słynej cukierni Bliklego. nie dość, że pączek kosztuje 2, 60 to jeszcze nie raz kupiłam po prostu stary:(. Niestety dla mnie cukiernia ta przestała istnieć. A wczoraj raczyliśmy się pączkami z Lubaszki i powiem , że były rewelacyjnie. Właśnie takie jak zadawnych lat od Bliklego.
A ja przegapilam tlusty czwartek, pierwszy raz w zyciu!! Chyba to lepiej dla mojej figury:) Na szczescie nie przepadam za paczkami, a faworkow w Niemczech nie kupie, na robienie nie mam czasu, ale moze w weekend sie skusze??
A ja się zraziłam kiedy w tak reomowanej cukierni ekspedientka bardzo intensywnie zaczęła się drapać po głowie podczas pakowania ciastek.To nie było delikatne,dyskretne podrapanie ale prawie skórę naruszyła,odrzuciło mnie to.Incydent odbył się w SSC w Katowicach,brrrrrrrrrrrr
Dobrze jeszcze ze drapała się po głowie....mogła równie dobrze drapać się po części ciała znacznie od głowy oddalonej....
Bahus
Cukiernie Biklego się bardzo zkiepściły, poszły na masówke. Jeżeli chodzi o pączki to jest w Warszawie malutka cukierenka w która specjalizuje sie tylko w pączkach i sa one bardzo dobre jak ktoś chce ich skosztować musi wybrać sie na Górczewską/Działdowska.
Potwierdzam - najlepsze pączki jakie jadłam w życiu! Mieszkałam kiedys niedaleko, jedyny minus to to, że w okolicach tłustego czwartku i ostatków kolejki kilkakrotnie zawijane na ulicy. Ale to tez o czym świadczy.
o proszę...a ja czytałam ranking pączków i Blikle zajął szczytne 5 miejsce...
Wysłałam do firmy wiadomość w tej sprawie, ale nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi.Do cukierni udalam się po kilku dniach i ekspedientki poinformowały mnie, że nie jestem jedyna osobą z pretensjami dotyczącymi starch pączków. Na ich prośbę(!!!)wypełnilam kartkę z reklamacją. Powiedziały mi, że notorycznie przywożą im stare ciastka jako świeże z zakładu w Konstancinie i uważają, że to personel w sklepie ma omamy. Ja u nich kupowałam pączki tylko w tlusty czwartek, bo wiedziałam, że inne ciastka mają notorycznie nieświeże.
no tak...stary chwyt. U nas np. w jednej piekarni mozna kupić chleb z przeceny- za 0,80gr czyli każy wie, że kupuje pieczywo wczorajsze.
Natomiast inna piekarnia taki chleb odświeża i sprzedaje za prosto z pieca po 2,20. A skąd wiadomo, że odświeżany? Każdy, kto choć raz odgrzewał czerstwy chleb w domu wie w czym rzecz :)
a pączki z przeceny (czyli potłutym czwartku w piatek) były po 0,50 gr. Normalna cena 1,2. A u Bliklego?