Od kilku lat choruję na RZS.Na skutek branych leków teraz doszło i to. Chciałabym szybko, na ile to możliwe :) zwiększyc ilość leukocytów, bo na razie kazano mi leki odstawić, a bez leków, no cóż, będzie dość ciężko...Mam brać kwas foliowy, vitB i inne, jeść zielone( teraz kurcze, nie pora), ale może można coś jeszcze zrobić? Ktoś to przechodził i wie?
Mój mąż choruje na RZS,co prawda bardzo późno rozpoznany,bo od 20 lat choruje też na dnę moczanową,ale od początku rozpoznania i brania leków na RZS ,raz w tygodniu zażywa kwas foliowy.
Nie wiem co u Ciebie powoduje leukopenie...ja mialam z natury zawsze niski poziom leukocytow we krwi...kiedy bylam jeszcze zdrowa mialam maxymalnie 4-5 tysiecy. Teraz po kilku latach chemioterapii i silnej radioterapii klatki piersiowej (mostek miejsce, gdzie odradzaja sie leukocyty) mam ich ok 2 tysiecy..czasem 1.800 Niestety szpik kostny w pewnym momencie sie wyczerpuje i przestaje produkowac nowe leukocyty, tak jest w moim przypadku. Zyje z moja minimalna iloscia bialych krwinek...teoretycznie powinnam byc wiecznie chora, gdyz system odpornosciowy jakby nie dzialal...ale choruje dosc rzadko, na szczescie. Kiedy spadaly mi do stanu krytycznego po prostu wstrzykiwalam sobie biale cialka (specjalne zastrzyki), po kazdej chemii, wzrastaly, ale bylo to bardzo bolesne. O ile wiem to biale krwinki nie wzrosna od zadnej diety...ale mozna utrzymac dobra odpornosc organizmu poprzez dobre odzywianie sie, co znaczy przede wszystkim duzo antyoksydantow, czyli vit. C i E (teraz pora na cytrusy i oleiste, orzechy, migdaly, pestki). Zycze powodzenia.
U mnie, jak twierdzą to po lekach , które biorę na RZS , dlatego na razie ich nie biorę, żeby się leukocyty odbudowały... No właśnie, organizm dostosowuje się do ilości jaką ma ( może też nie będę chorować).Staram się odżywiać dobrze. Dzieki za zainteresowanie, życzę zdrowia!
Beato,mniej więcej od miesiąca nie biorę sulfasalazyny, bo tym jestem leczona i na razie nie jest zle. Tzn. boli i jest poranna sztywność, ale da się wytrzymać. Nie wiem czy tak będzie długo, bo może ten lek jeszcze jakos działa. Jak zaczynałam przyjmowanie ,to zaczął dzialać dopiero po 2 miesiącach tak , jak mówili mi lekarze, więc może stężenie w organizmie utrzymuje się długo, nie wiem.RZS ma wiele odmian i roznie przebiega, ja mam odmianę seronegatywną , wskazniki reumatoidalne i białka ccp niskie, podobno jest łatwiejsza do opanowania i łagodniej przebiega, tak się pocieszam.. Pozdrawiam Ciebie i Twojego Męża:)
Mój mąż też ma seronegatywne reumatoidalne zapalenie stawów,ale on bierze trexan(to samo ,co kiedyś metatrexan),a do tego niestety jescze metypred-steryd,no i jak już pisałam raz w tygodniu kwas foliowy.Narazie jest dobrze,ale powoli szykuje się po raz drugi do odstawienia sterydu.Za pierwszym razem nie udało się,ból powrócił po kilku dniach.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jeśli leukopenia i laukemia mają ze sobą coś wspólnego, to ciekawą kurację spotkałam w niewydanej jeszcze książce Marianny Zioło-Markus ,,Nova oka" do ściągnięcia z Chomika.Trzeba wejść i się zalogować(na darmowe).Bardzo ciekawa.
Aktualnie stwierdzono u mnie leukopenie-LEUKOCYTY 3,7.Podobnie jak Ty przepisano mi wit B2,B6,kwas foliowy oraz Metypred.Ja również chciałabym szybko zlikwidować ten stan tym bardziej ,ze metypred powoduje w błyskawicznym czasie przyrost masy ciała.Jakie masz wyniki ?
Po miesiącu wróciło do normy tzn. ciut powyżej 4, ale zmieniono mi sulfasalazynę na arechinę, w przyszłym tygodniu ,po 2 m-cach mam zrobic badania, jestem ciekawa jak wyjdą. Metypredu nie znam, nie umiem Ci nic powiedzieć. Pozdrawiam:)
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Od kilku lat choruję na RZS.Na skutek branych leków teraz doszło i to. Chciałabym szybko, na ile to możliwe :) zwiększyc ilość leukocytów, bo na razie kazano mi leki odstawić, a bez leków, no cóż, będzie dość ciężko...Mam brać kwas foliowy, vitB i inne, jeść zielone( teraz kurcze, nie pora), ale może można coś jeszcze zrobić? Ktoś to przechodził i wie?
Przeczytaj ten artykuł może pomoże ci.
http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=334
Dzięki, ale mam problem, bo nie wiem jak wpisać na kompie w adresie ten taki niski myślnik po '" id" , no nie umiem po prostu:(
http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=334
Shifft i myślnik.
Dzięki za aktywny, link i wyjaśnienienie:) Całe życie czlowiek się uczy:)
Mój mąż choruje na RZS,co prawda bardzo późno rozpoznany,bo od 20 lat choruje też na dnę moczanową,ale od początku rozpoznania i brania leków na RZS ,raz w tygodniu zażywa kwas foliowy.
Nie wiem co u Ciebie powoduje leukopenie...ja mialam z natury zawsze niski poziom leukocytow we krwi...kiedy bylam jeszcze zdrowa mialam maxymalnie 4-5 tysiecy.
Teraz po kilku latach chemioterapii i silnej radioterapii klatki piersiowej (mostek miejsce, gdzie odradzaja sie leukocyty) mam ich ok 2 tysiecy..czasem 1.800
Niestety szpik kostny w pewnym momencie sie wyczerpuje i przestaje produkowac nowe leukocyty, tak jest w moim przypadku. Zyje z moja minimalna iloscia bialych krwinek...teoretycznie powinnam byc wiecznie chora, gdyz system odpornosciowy jakby nie dzialal...ale choruje dosc rzadko, na szczescie.
Kiedy spadaly mi do stanu krytycznego po prostu wstrzykiwalam sobie biale cialka (specjalne zastrzyki), po kazdej chemii, wzrastaly, ale bylo to bardzo bolesne.
O ile wiem to biale krwinki nie wzrosna od zadnej diety...ale mozna utrzymac dobra odpornosc organizmu poprzez dobre odzywianie sie, co znaczy przede wszystkim duzo antyoksydantow, czyli vit. C i E (teraz pora na cytrusy i oleiste, orzechy, migdaly, pestki). Zycze powodzenia.
U mnie, jak twierdzą to po lekach , które biorę na RZS , dlatego na razie ich nie biorę, żeby się leukocyty odbudowały... No właśnie, organizm dostosowuje się do ilości jaką ma ( może też nie będę chorować).Staram się odżywiać dobrze. Dzieki za zainteresowanie, życzę zdrowia!
Proszę napisz ,czy po odstawieniu leków na RZS,bóle nie powróciły?
Beato,mniej więcej od miesiąca nie biorę sulfasalazyny, bo tym jestem leczona i na razie nie jest zle. Tzn. boli i jest poranna sztywność, ale da się wytrzymać. Nie wiem czy tak będzie długo, bo może ten lek jeszcze jakos działa. Jak zaczynałam przyjmowanie ,to zaczął dzialać dopiero po 2 miesiącach tak , jak mówili mi lekarze, więc może stężenie w organizmie utrzymuje się długo, nie wiem.RZS ma wiele odmian i roznie przebiega, ja mam odmianę seronegatywną , wskazniki reumatoidalne i białka ccp niskie, podobno jest łatwiejsza do opanowania i łagodniej przebiega, tak się pocieszam.. Pozdrawiam Ciebie i Twojego Męża:)
Mój mąż też ma seronegatywne reumatoidalne zapalenie stawów,ale on bierze trexan(to samo ,co kiedyś metatrexan),a do tego niestety jescze metypred-steryd,no i jak już pisałam raz w tygodniu kwas foliowy.Narazie jest dobrze,ale powoli szykuje się po raz drugi do odstawienia sterydu.Za pierwszym razem nie udało się,ból powrócił po kilku dniach.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jeśli leukopenia i laukemia mają ze sobą coś wspólnego, to ciekawą kurację spotkałam w niewydanej jeszcze książce Marianny Zioło-Markus ,,Nova oka" do ściągnięcia z Chomika.Trzeba wejść i się zalogować(na darmowe).Bardzo ciekawa.
Aktualnie stwierdzono u mnie leukopenie-LEUKOCYTY 3,7.Podobnie jak Ty przepisano mi wit B2,B6,kwas foliowy oraz Metypred.Ja również chciałabym szybko zlikwidować ten stan tym bardziej ,ze metypred powoduje w błyskawicznym czasie przyrost masy ciała.Jakie masz wyniki ?
Po miesiącu wróciło do normy tzn. ciut powyżej 4, ale zmieniono mi sulfasalazynę na arechinę, w przyszłym tygodniu ,po 2 m-cach mam zrobic badania, jestem ciekawa jak wyjdą. Metypredu nie znam, nie umiem Ci nic powiedzieć. Pozdrawiam:)