1.moga poleżeć ale lekko posyp mąką i przykryj ściereczka zeby nie wyschły 2.gotuj od wyplyniecia jakies 5 minut na lekkim ogniu zeby sie nie rozleciały,skladniki w srodku nie beda surowe wiec chodzi tylko o ugotowanie ciasta 3.ja daje pół kg na 1,5 kg ziemniaków ale wg mojej cioci to za duzo bo potem jest zgaga(ktorej ja jakos nie mam) najlepiej na "oko"
ad1. Mogą ale posyp i podsyp mąką, i przykryj lnianą ściereczką (jeśli w kuchni bedzie za goraco to moga mimo to za bardzo wyschnąć). ad2. Około dwie trzy minuty od chwili wypłynięcia. ad3. Ja stosuję 3:2 (ziemniaków:sera), ale można 3:1. Pamietaj tylko o dodaniu cebulki bardzo drobno posiekanej(!), zbrązowionej na oleju i majeranku do nadzienia dodać, poza solą i pieprzem czarnym, świeżo zmielonym Farsz powinien postać z godzinkę chociaż, żeby dobrze się "przetrawił". Pozdrawiam.
Muszą dłużej się gotować / to tak jak z makaronem- suchy dłużej/ i wtedy mogą się rozgotować - rozkleić. Jak nie lubisz sera , możesz zrobić pierogi z samymi ziemniakami, też są dobre. Pozdrawiam !
Polecam uzyc make krupcztke do podsypywania, jest grubsza i nie klei sie do palcow. (podpatrzylam we wloskiej resturacji, gdzie na miejscu gotowali swieze ravioli itd.)
Aby nie wyschly polecam nie sciereczka przykryc lecz folia spozywcza. Nie ciasno ale w miare szczelnie. Oczywiscie podsypac maka pod spodem i z wierzchu lekko tyle tylko by sie nie kleilo. Krupczatka (jak Glumandzia pisze) jest swioetna i do podsypamnia i alkowania ciast makaronowych i pierogowych.
sprobuj warto! Swietna tez jest w ciastach drozdzowych (tak okolo 1/3 calosci) zaowazylam ze sa jakby pulchniejsze, a ciasta kruche tylko z krupczatki sa o niebo smaczniejsze moim zdanie. Takie naprawde kruche.
1. Mogą leżeć jak już koleżanki napisały trzeba przykryć ściereczką. Jak ugotujesz od razu i póżniej dla męża ugotujesz jeszcze raz te ugotowane - będą równie dobre. Ja tak robie :) 2.Jak wrzucisz pierogi do garnkal ekko zamieszaj od dna kilka razy jak pierogi wypłyną na wierzch jeszcze chwilkę pogotuj do 2 min :) 3.Ja daje sera mniej więcej tyle ile jest ziemniaków wtedy dla mnie są najlepsze.
1. u mnie leża nawet trzy godziny, ale pod spód też daję ściereczkę, tak dla pewnośc, że nie będą ich oddzierać od stolnicy
2. na gotującą wodę, ale tu się nie do końca zgodzę z poprzednikami, bo należy je gotować czasem dłużej niż 5 minut - wszystko zależy od grubości cisata. Zawsze robie pierogi z taką falbanką dokoła na sklejeniu, wówczas ciasto jest tam grubsze i zawsze gotowanie u mnie trwa dłużej niż te 3 minuty, bywa że dłużej niż 5 minut, jeśli akurat grubiej mi się rozwałkuje (leń ze mnie :))
Woda powinna się bardzo delikatnie gotować, jeśli "dasz czadu" palnikiem i będzie gwałtownie bulgotać - pierogi popękają.
3.zawsze im więcej sera tym smaczniejsze :) ale ziemniaków powinno być więcej, bo gdy będzie mniej, ser się zważy i w pierogach bedzie grudkowata ciapa
Ja robię pierogi z ciasta zaparzanego: 3 szkl mąki, 1szkl wrzątku i trochę masła i soli i nie podsypuje już mąką, bo ciasto sie nie klei. Kładę na ściereczce i przykrywam ścierka i tak sobie leżą i nic im sie nie dzieje.
W kuchni bałagan. Jestem zmęczona. Boli mnie wszystko. Zrobiłam dzisiaj 113 pierogów. Dzieci zjadły po 12, 10 i 7 pierogów. Synek niejadek powiedział że to najlepszy obiadek
Zależy od ziemniaków , miałam takie które na drugi dzień były twarde jak kamienie i wstrętnie szare a nawet czarne , a inne dwa dni stały w lodówce i ładnie wyglądały. Lepiej ugotować tego samego dnia rano i ostudzić na parapecie.
Miałam tak samo ziemniaki były następnego dnia okropne. Teraz gotuje rano, przeciskam przez praskę i wystawiam na balkon przez praskę aż ostygną. A i dodaje oprócz sera, posmażonej cebulki, vegety, pieprzu czarnego dość sporo pieprzu ziołowego. Nadaje super smak.
Narwana jestem i pierogi juz czekają na ugotowanie... Nie wytrzymałam i 2 ugotowałam na próbę... mmm pyszności - smak przerósł moje oczekiwania :)) w ogóle nie ma porównania z tym smakiem który pamiętałam...
Z doświadczenia wiem, że używać trzeba ziemniaków po ugotowaniu schłodzonych w lodówce, najlepiej z poprzedniego dnia. Podczas mielenia nie robi się ciapa (jak w przypadku ziemniaków swieżych), ser dodaje po zmieleniu ziemniaków.
Sera nigdy nie ważyłam, jak go zetrzesz na tarce to nabiera objętości więc tak w przybliżeniu ok wielkości średniej pomarańczy takiego startego i wsypanego do woreczka, na mniej więcej 1,5 - 2 kg ziemniaków ( też nie ważyłam, w garnku 4l wychodzi mi ich tak równo z uszami)
Do wystudzonych ale lekko ciepłych tuż przed samym lepieniem. Jak dla mnie pierogi lepiej się formuje gdy farsz jest letni. Gdybyś dała ser do gorących ziemniaków pewnie by się później ciągnął przy lepieniu.
Chcę zrobić pierogi ruskie i mam pytania:
1. Czy jak zrobię pierogi to zanim je ugotuje mogą 1-2 godz poleżeć surowe na stolnicy w kuchni?
2. Pierogi wrzucę na gotującą się wodę i jak długo gotować?
3. Ile dać sera do ziemniaków by dać go jak najmniej ale by było smaczne?
1.moga poleżeć ale lekko posyp mąką i przykryj ściereczka zeby nie wyschły
2.gotuj od wyplyniecia jakies 5 minut na lekkim ogniu zeby sie nie rozleciały,skladniki w srodku nie beda surowe wiec chodzi tylko o ugotowanie ciasta
3.ja daje pół kg na 1,5 kg ziemniaków ale wg mojej cioci to za duzo bo potem jest zgaga(ktorej ja jakos nie mam) najlepiej na "oko"
ad1. Mogą ale posyp i podsyp mąką, i przykryj lnianą ściereczką (jeśli w kuchni bedzie za goraco to moga mimo to za bardzo wyschnąć).
ad2. Około dwie trzy minuty od chwili wypłynięcia.
ad3. Ja stosuję 3:2 (ziemniaków:sera), ale można 3:1.
Pamietaj tylko o dodaniu cebulki bardzo drobno posiekanej(!), zbrązowionej na oleju i majeranku do nadzienia dodać, poza solą i pieprzem czarnym, świeżo zmielonym Farsz powinien postać z godzinkę chociaż, żeby dobrze się "przetrawił".
Pozdrawiam.
Dziękuje Wam za odpowiedzi. W kuchni mam chłodno. Co się stanie jeżeli ciasto by wyschło - pierogi nie będą dobre?
moga sie rozkleic w trakcie gotowania.
Muszą dłużej się gotować / to tak jak z makaronem- suchy dłużej/ i wtedy mogą się rozgotować - rozkleić. Jak nie lubisz sera , możesz zrobić pierogi z samymi ziemniakami, też są dobre. Pozdrawiam !
Ser lubię ale chodzi o oszczędność. Miałam przepis gdzie na 1 kg ziemniaków było 150 gram sera i było dla mnie stanowczo za mało:(
Polecam uzyc make krupcztke do podsypywania, jest grubsza i nie klei sie do palcow. (podpatrzylam we wloskiej resturacji, gdzie na miejscu gotowali swieze ravioli itd.)
Aby nie wyschly polecam nie sciereczka przykryc lecz folia spozywcza. Nie ciasno ale w miare szczelnie. Oczywiscie podsypac maka pod spodem i z wierzchu lekko tyle tylko by sie nie kleilo. Krupczatka (jak Glumandzia pisze) jest swioetna i do podsypamnia i alkowania ciast makaronowych i pierogowych.
Dzięki. Krupczatki jak na razie nigdy do tej pory nie używałam.
sprobuj warto! Swietna tez jest w ciastach drozdzowych (tak okolo 1/3 calosci) zaowazylam ze sa jakby pulchniejsze, a ciasta kruche tylko z krupczatki sa o niebo smaczniejsze moim zdanie. Takie naprawde kruche.
As, zrób pierożki ruskie Wkn, są przepyszne:) u nas na stałe zagościły w domu.
1. Mogą leżeć jak już koleżanki napisały trzeba przykryć ściereczką. Jak ugotujesz od razu i póżniej dla męża ugotujesz jeszcze raz te ugotowane - będą równie dobre. Ja tak robie :)
2.Jak wrzucisz pierogi do garnkal ekko zamieszaj od dna kilka razy jak pierogi wypłyną na wierzch jeszcze chwilkę pogotuj do 2 min :)
3.Ja daje sera mniej więcej tyle ile jest ziemniaków wtedy dla mnie są najlepsze.
1. u mnie leża nawet trzy godziny, ale pod spód też daję ściereczkę, tak dla pewnośc, że nie będą ich oddzierać od stolnicy
2. na gotującą wodę, ale tu się nie do końca zgodzę z poprzednikami, bo należy je gotować czasem dłużej niż 5 minut - wszystko zależy od grubości cisata. Zawsze robie pierogi z taką falbanką dokoła na sklejeniu, wówczas ciasto jest tam grubsze i zawsze gotowanie u mnie trwa dłużej niż te 3 minuty, bywa że dłużej niż 5 minut, jeśli akurat grubiej mi się rozwałkuje (leń ze mnie :))
Woda powinna się bardzo delikatnie gotować, jeśli "dasz czadu" palnikiem i będzie gwałtownie bulgotać - pierogi popękają.
3.zawsze im więcej sera tym smaczniejsze :) ale ziemniaków powinno być więcej, bo gdy będzie mniej, ser się zważy i w pierogach bedzie grudkowata ciapa
Pozdrawiam! :)
Woda powinna się bardzo delikatnie gotować, jeśli "dasz czadu" palnikiem i będzie gwałtownie bulgotać - pierogi popękają.
- święta racją :)
Dzięki za podpowiedź:) Jesteście super.
Ja robię pierogi z ciasta zaparzanego: 3 szkl mąki, 1szkl wrzątku i trochę masła i soli i nie podsypuje już mąką, bo ciasto sie nie klei. Kładę na ściereczce i przykrywam ścierka i tak sobie leżą i nic im sie nie dzieje.
Też robię podobnie (składników dokładnie nie pamiętam) ale mi się klei i podsypywać muszę chociaż w przepisie pisze, ze się nie klei.
Proporcje są ważne 3:1 i tłuszcz.
A właśnie, ziemniaki ugotowane, zaraz robię farsz i do roboty
Ser nie można dawać do gorących ziemniaków?
mozna do cieplych nawet , moim zdaniem, lepiej sie laczy
W kuchni bałagan. Jestem zmęczona. Boli mnie wszystko. Zrobiłam dzisiaj 113 pierogów. Dzieci zjadły po 12, 10 i 7 pierogów. Synek niejadek powiedział że to najlepszy obiadek
Oj to przynajmniej masz satysfakcje! A jak reszte zamrozilas to beda jak znalazl - bez zmeczenia i bolu. Gratuluje!
Tak. Połowę zjedliśmy a druga zamroziłam i kiedyś będę mieć szybki i smaczny obiadek.
Jakie ziemniaki do pierogów są lepsze: ugotowane dziś czy ugotowane dzień wcześniej?
Zależy od ziemniaków , miałam takie które na drugi dzień były twarde jak kamienie i wstrętnie szare a nawet czarne , a inne dwa dni stały w lodówce i ładnie wyglądały. Lepiej ugotować tego samego dnia rano i ostudzić na parapecie.
Miałam tak samo ziemniaki były następnego dnia okropne. Teraz gotuje rano, przeciskam przez praskę i wystawiam na balkon przez praskę aż ostygną. A i dodaje oprócz sera, posmażonej cebulki, vegety, pieprzu czarnego dość sporo pieprzu ziołowego. Nadaje super smak.
Nigdy nie robiłam ruskich, ale czytając ten wątek coraz większej ochoty na nie nabieram, więc porady i dla mnie będą jak znalazł :)
Kiedyś, dawno temu, kupiłam gotowe i były tak wstrętne że przełknąć nie szło, więc odrzuciło mnie na długi czas, choć pierogi uwielbiam :)
Raz tylko kupiłam pierogi i nigdy wiecej nie kupie , zrób sama i przekonasz się jak naprawdę smakują.
Narwana jestem i pierogi juz czekają na ugotowanie... Nie wytrzymałam i 2 ugotowałam na próbę... mmm pyszności - smak przerósł moje oczekiwania :)) w ogóle nie ma porównania z tym smakiem który pamiętałam...
Super, że ktoś odgrzebał ten stary wątek :)
Ser dać do gorących ziemniaków czy wystudzonych?
Ja studzę ziemniaki i cebulę,jak kiedyś dałam do ciepłych to mi się ciapa z farszu wyszła.
Z doświadczenia wiem, że używać trzeba ziemniaków po ugotowaniu schłodzonych w lodówce, najlepiej z poprzedniego dnia. Podczas mielenia nie robi się ciapa (jak w przypadku ziemniaków swieżych), ser dodaje po zmieleniu ziemniaków.
As jak masz gatunkowo dobre,sypkie ziemniaki to możesz dodać do gorących.Ja tak robię i nic mi się nigdy nie dzieje :)
Do gorących poduszonych ziemniaków dodaję podsmażoną cebulkę sól i pieprz czarny i ziołowy, gdyż wydaje mi się, że pierogi później lepiej smakują.
Następnie ziemniaki studzę i do przestudzonych jednak lekko ciepłych dodaję ser bo jak dla mnie łatwiej z takich ciepławych formować pierogi.
Wypróbowałam też pierogi z serem żółtym. Jak dla mnie smaczniejsze i nie mam po nich zgagi.
Z żółtym serem są wyjątkowo smaczne, może dlatego że pomysł znalazłam na WŻ .
A jakiego sera dodajesz, jeśli można spytać i nie uprawiać kryptoreklamy...
Najczęściej kupuję Edam Rycki lub Złoty Mazur.
Czasem zostają mi posuszone kawałki to je ścieram i mrożę, jak już się trochę ich nazbiera to robię pierogi:)
Ile dajesz sera żółtego? Tyle samo ile dawała byś białego? Farsz robisz dokładnie taki jak do ruskich tylko zamieniasz rodzaj sera?
Farsz robię tak samo jak do " ruskich".
Sera nigdy nie ważyłam, jak go zetrzesz na tarce to nabiera objętości więc tak w przybliżeniu ok wielkości średniej pomarańczy takiego startego i wsypanego do woreczka, na mniej więcej 1,5 - 2 kg ziemniaków ( też nie ważyłam, w garnku 4l wychodzi mi ich tak równo z uszami)
Dziękuję. Ser żółty dajesz do ziemniaków gorących czy wystudzonych?
Do wystudzonych ale lekko ciepłych tuż przed samym lepieniem. Jak dla mnie pierogi lepiej się formuje gdy farsz jest letni. Gdybyś dała ser do gorących ziemniaków pewnie by się później ciągnął przy lepieniu.
Dziękuję za odpowiedź.
Super pomysł z tym mrożeniem startego sera. Muszę wypróbować. Dziękuję :)
Dziękuję wszystkim za odpowiedź.