Galeria

Jak w tytule.W czasie przerwy semestralnej,moja córka przyjechała do domu.Całe swoje towarzystwo zostawiła w Poznaniu,a to z liceum nie zdażyło jeszcze wrócić do swoich domów.Za oknem był wielki śnieg,mąż był w sanatorium,to musiałyśmy sobie znaleźć zajęcie.No i wyszło takie coś.Za wcześnie?Nieszkodzi,to była pierwsza próba.Próbowałam kiedyś zrobić koszczek z ciasta drożdżowego,ale rósł mi w piekarniku do strasznych rozmiarów.Postanowiłam zrobić z ciasta na pierniczki.Zobaczcie co wyszło.

Super Wielki podziw wrzuc jeszcze tylko przepis na te pierniczki a wszyscy zabiora do swiecenia koszyczki Twojego pomyslu!

Ja robiłam ze swojego przepisu,ale jest tyle różnych na WŻ,że każdy może zrobić ze swojego ulubionego,sprawdzonego.Niedawno w galerii były piękne pierniczki  i teraz z tych przepisów może być koszyczek.

Fajnie jest zjeść święconkę, a potem koszyczek i co roku można zrobić nowy. Piernik na dół koszyczka rozumiem, że był na coś oblepiany? Ale Super pomysł.

Tak to wyglądało w czasie pracy.

Czym po upieczeniu to wszystko połączyłaś ze sobą?

Tak,karmelem.

Zachwycił mnie ten koszyczek. Rodzina zmusiła mnie do wypróbowania tego pomysłu. Jutro biorę się za robotę, to będzie próba generalna. Już się nie mogę doczekać.Dzięki

Cieszę się bardzo.Mój,to też próba .

Uwielbiam takie wypieki:-)) Ciasto piernikowe to jest dobry pomysł:-))