Ostatnio na rynku austriackim pojawili się "naganiacze" namawiający do kupna solidnego ekspresu do kawy. Piszę o tym tu do Was, bowiem wspomniana firma ma zamiar wkrótce rozszerzyć swoją działalność także i na polski rynek.
Zachwalane urządzenie ma być produkcji włoskiej, co ma gwarantować bezkonkurencyjność. Ja wiem, że faktyczna końcowa produkcja odbywa się w Wiedniu, ale to jest najmniej ważne. Gwrancja techniczna (na naprawy) ma być dożywotnia. Aparat jest wykonany całkowicie z metalu i waży 15 kg co ma właśnie być dowodem bezawaryjności. Kupując, musisz podpisać umowę, że przez rok czasu będziesz kupować ich kawę w wyznaczonej ilości miesięcznie.
Nic by nie było w tym zgniłego, gdyby nie ukryte "haki".
Po pierwsze - nie ma czegoś takiego jak "dożywotnia gwarancja" bo jak za dwa czy trzy lata firma zbankrutuje, to i po gwarancji będzie też! Po drugie - do ekspresu pasują tylko oryginalne fimowe kapsułki z kawą. Jeżeli z jakiegoś powodu zawiedzie dostawa, będziesz mieć w domu 15 kg bezużytecznego żelaza. Za tą dozywotnią gwarancją kryje się złapanie frajera na całe życie, bo jak się przeliczy pozornie niską cenę 1 kapsułki, to wychodzi, że za 1 kg kawy płacisz ok. 75 Euro!!! Faceci wmawiają ci, że w kapsułkach kawa zapakowana jest bez dostępu tlenu. Za to "w azocie", co ma zapobiegać wietrzeniu aromatu. Kto czytał moje pisanie o kawie, temu przypomnę, że kawa od momentu kiedy zostaje "palona", gwałtownie się starzeje i temu procesowi nie da się zapobiec, bo czasu nie zatrzymasz. No i na koniec, po trzecie - cały interes oparty jest na zasadzie piramidy. Obiecują ci gruszki na wierzbie, jeśli zwerbujesz nowego naiwnego. Nie dajcie się nabrać!
Mamy rynek polski, jakos nikt poza Tobą nie ujawnił się,że mieszka w Austrii. Poza tym Juz coś podobengo jest na polskim rynku i nie cieszy się zbytnia popolarnością, i są dostępne w sklepie za cęnę ok. 400 zł. Spóźniłeś się o rok :)
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości: > Mamy rynek polski, jakos nikt poza Tobą nie ujawnił się,że mieszka w > Austrii. Poza tym Juz coś podobengo jest na polskim rynku i nie cieszy się > zbytnia popolarnością, i są dostępne w sklepie za cęnę ok. 400 zł. > Spóźniłeś się o rok :)
Chyba jednak nie o tym samym mówimy. Oferowany ekspres można kupić tylko przez pośredników, i nie w sklepie, co ma "obniżać" i tak wysoka cenę. Powinien kosztować w przeliczeniu na złotówki ok. 3.600 zł Robią naiwnym wodę z mógu wyliczając, że jeśli się dobrze postarasz, to pilnie znajdując innych nabyców, w ciagu dwóch lat zarobisz na owo cacko.
PS. W tym co piszę nie ma słowa o tym, że mieszkam w Austrii. Mowa jest tylko o "rynku".
Owszem na naszym rynku są ekspresy "na kapsułki" ale nie słyszałam o tym żeby podpisywać jakieś zobowiązanie do kupowania ich produktów. Więc to chyba nie o to samo Puchatkowi chodziło.
wiem, dlatego napisałam,że sa dostępne w sklepie za ok. 400 zł, poza tym, tego typu system marketingowy raczej w Polsce się nie przyjał :)Ile osób w końcu godzi się na domowe prezentacje?I Kupno niesamowicie drogich sprzetów, jak na rynku sa tańsze. Chyba tylko emeryci a tych na WZ mamy hmmmmm niewielu :) i chyba rzacej sa rozsądni.
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości: > Owszem na naszym rynku są ekspresy "na kapsułki" ale nie słyszałam o tym > żeby podpisywać jakieś zobowiązanie do kupowania ich produktów. > Więc to chyba nie o to samo Puchatkowi chodziło.
Jeśli przeliczysz cenę kawy zawartą we wspomnianych przez Ciebie kapsułkach, to jest ona droższa od kawy ziarnistej o ok. 45%. Do tego nie należy zapomninać, że taki produkt zawiera dobre 5% związków armatyzujacych, zaliczanych do chemii syntetycznej. Nie życzę nikomu smacznego.
Oczywiście, że piję :) Ale wolę taką parzoną "samemu". Długi czas piłam tylko rozpuszczalną ale z racji mojego ciśnienia (85x58) mężuś namówił mnie na picie prawdziwej. I piję taką normalną, fusiastą, zalewaną wodą z czajnika.
Jak byłam młodsza,to też miałam takie ciśnienie.A co do kawy,to mój tato pije taką jak Ty i jeszcze mówi,że rozpuszczalna szkodzi mu na żołądek.Popatrz,a taka fisiasta mu nie szkodzi.
Czyli są szanse, że kiedyś będę miała normalne ciśnienie ?? A Twojemu tacie może chodzi o to, że taka rozpuszczalna jest bardziej "sztuczna" od fusiastej i dlatego też jego zdaniem gorsza.
Szanse są ,bo ja dopiero od dwóch lat mam ok.90-100/70 .Piję co prawda dużo kawy,ale nie sądzę,żeby ona miała wpływ,bo organizm się przyzwyczaił.Raczej stawiała bym na latka.
Ja taką kawę parzoną "po turecku" filtruję (stary plastikowy filtr +bibułowy) i taka smakuje najlepiej. Rozpuszczalna powstaje w różnych procesach chemicznych i pachnie, przynajmniej ja to tak czuję, benzyną. A mój ekspres stoi sobie zakurzony.
Czytałam kiedyś wypowiedź, że kawa zrobiona według przepisu znawcy i odpowiedni parzonej kawy jest blleeeeeeee :). Każdy z nas ma swoje smaki i preferencje. Niekoniecznie zgodne z nauczaniem baristów :)
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości: > Oczywiście, że piję :) Ale wolę taką parzoną "samemu". Długi czas > piłam tylko rozpuszczalną ale z racji mojego ciśnienia (85x58) mężuś > namówił mnie na picie prawdziwej. I piję taką normalną, fusiastą, > zalewaną wodą z czajnika.
Mysha a ciśnienie się podniosło czy nie?
Czujesz się dobrze przy takim ciśnieniu czy raczej słabo ,bo ja mam podobny problem .
Podniosło się trochę. Wczoraj miałam 106x68, zawsze coś :) Przeważnie czuję się dobrze przy takim ciśnieniu, ale często jestem bardzo senna. Zdażało się, że było mi słabo ale to chyba przy gwałtownym spadku ciśnienia o ile w moim przypadku można jeszcze mówić o jakimkolwiek spadku
Dziękujemy za ostrzeżenie. Nigdy nie można być pewnym, że tacy sprzedawcy nie trafią na polski rynek. Zakładam, że nawet ceny mogą być niższe i dostosowane do tutejszych warunków. A tego typu rynek całkiem dobrze się miewa i póki co kwitnie. Świadczą o tym pełne sale zaproszonych ludzi na różne prezentacje (pościele, garnki itp.). Mam okazję zaobserwować to, bo w miejscu gdzie pracuję wynajmowana jest sala na tego typu potrzeby.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości: > Dziękujemy za ostrzeżenie. Nigdy nie można być pewnym, że tacy sprzedawcy > nie trafią na polski rynek. Zakładam, że nawet ceny mogą być niższe i > dostosowane do tutejszych warunków. A tego typu rynek całkiem dobrze > się miewa i póki co kwitnie. Świadczą o tym pełne sale zaproszonych > ludzi na różne prezentacje (pościele, garnki itp.). Mam okazję > zaobserwować to, bo w miejscu gdzie pracuję wynajmowana jest sala na tego > typu potrzeby.
Podobno już się zdążyli zagnieździć na Węgrzech. Ceny na 100% nie obniżą, bo jeśli by ktoś z innego kraju zameldował, że u niego jest taniej, to cały interes poszedłby w niwecz. Szukają naiwnych, mających kontakty z ludźmi z kasą. O dziwo najczęściej nabierają bezrobotnych, którzy łapią się na obietnicę dużego zarobku. Tak czy inaczej. Uczciwa ta oferta, to ona nie jest.
Użytkownik Puchatek napisał w wiadomości: > Tak czy inaczej. Uczciwa ta oferta, to ona nie > jest. A ile u Was kosztuje kg złomu w skupie? Może się jednak opłaca :-)
Użytkownik Czeslaw napisał w wiadomości: > Użytkownik Puchatek napisał w wiadomości: > Tak czy inaczej. Uczciwa ta > oferta, to ona nie > jest.A ile u Was kosztuje kg złomu w skupie? > Może się jednak opłaca :-)
Tutaj za przyjęcie "towaru" na złom trzeba jeszcze dodatkowo płacić bo za wyrzucenie na śmietnik grozi karą
he powaznie? Przy ostatnich cenach za metal zlomowy? To ciekawe - pisze Ci zona Metalowca ktora wie z pierwszej reki, ze zlom jeszcze nigdy nie byl tak drogi... U nas trzeba placic zeby papier i plastik zebrali bo od 2 lat ceny sa ponizej wod gruntowych..
Tak tak, często ludzie w trudnej sytuacji finansowej dają się "złapać" na taki niby łatwy zarobek. No a jeśli jeszcze zaoferują jakieś spłacanie zakupu na raty, to już rynek kwitnie.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości: > Tak tak, często ludzie w trudnej sytuacji finansowej dają się "złapać" na > taki niby łatwy zarobek. No a jeśli jeszcze zaoferują jakieś spłacanie > zakupu na raty, to już rynek kwitnie.
Użytkownik mniamtom napisał w wiadomości: > Monitoruj nadal ich ruchy , zwróć uwagę czy przypadkiem nie > zakładają gniazda u nas. > Dzięki za ostrzeżenie, przekażę je w ogłoszeniach parafialnych ;)
Oj księże proboszczu mniamtomie zawsze mnie musisz rozbawić do łez!!!
Absolutnie jedna niewiadoma , przynajmniej dzisiaj ;) .
Zamierzam jeszcze jakis czas pożyć tylko po to , by prawda Wam sie objawiła ;) . Patrząc na to, co sie dzieje wokół ,nie jestem pewien czy warto , póki co zakładam , że warto. Powszechnie wiadomo ,że diabeł nie śpi a ja śpię smacznie każdej nocy, czy to jest wystarczający dowód ? ;)
No to ,kurcze niedosmazone , jestes Swietym, tylko jezyk czasami Ci sie wykreca w inna strone.........nie szkodzi mnie tez sie (jezyk) czesto wykreca w nie odpowiednia strone i za diabla nie da sie go (jezyka) zawrocic na poprawne tory.......staram sie jak moge:))))
Wtedy klne, za....scie, bo jezyk nie wiatrak, za nic nie chce sie zatrzymac :( Spiewasz w chorze anielskim..........lo jejku, masz jakies nagranie, chetnie poslucham:)
Ogłoszenia parafialne to z mojej strony niewinne zapożyczenie nazwy ;) i jednocześnie sprawdzony sposób przekazania ważnych informacji bliskim osobom :) .
Racja,sama kiedyś dalam się namówić na coś podobnego i bardzo drogo mnie to kosztowało. Od tamtej pory nawet nie rozmawiam z ludźmi którzy mi coś podobnego oferują i obiecują duże zarobki.
Naiwnych nie brakuje. W ubiegłym roku miał rolnik z sąsiedniej wsi kupić u mnie źrebaka. Nie kupił, bo jak oświadczył "wygrał na spotkaniu informacyjnym komplet garnków za kilka tysięcy i wycieczkę do Milówki (rodzinna wieś Golców)". W tej wycieczce to tylko przejazd za darmo miał. Garnki "wygrał" na raty!!! Pomyślałęm sobie, że nie ma to jak "wygrać" :-)
No jakos nie chce mi sie wierzyc by ktos taka sume (wiecej niz wyplata, srednia, krajowa) chcial wybulic na maszyne do kawy....Z drugieh strony hmm wszystko jest mozliwe... Z ta gwarancja: akurat to nie musi byc sciema bo zalezy co obejmuje ta gwarancja. Jesli li tylko metalowy korpus to mozliwym jest ze jest on trwaly...;-):-). Przewaznie takie gwarancje nie obejmuja jednak czesci ruchomych i exploatowanych, czyli narazonych na zuzycie jak na przyklad: motor, mlynek, przewody, czesci z innych materialow wtyczki i zalaczniczki itd. itp. itd. ;-). Pisze o tym tylko dlatego , ze dotyczy to nie tylko tej konketnej sprawy lecz i zwyklej dlugoterminowej gwarancji dotyczyc moze. Warto zawsze warunki przedluzonej gwarancji czytac dokladnie....
Swoja droga uwazam, ze sprawa plajty danej firmy nie ma nic do rzeczy. Kazda firma moze splajtowac, bez wzgledu jak dluga gwarancje daje, przed jej uplywem. To ryzyko istnieje zawsze nie tylko tutaj. Oczywiscie, nie radze, kupowac tej maszyneriii tak czy siak.
Zepter od 2 lat sprzedaje coś podobnego tylko nieco lżejszego:) Gwarancji dożywotniej nie daje, ale jeśli chce sie korzystać z ekspresu to kapsułki z kawą trzeba kupować firmowe i to nie tanie.
Ostatnio na rynku austriackim pojawili się "naganiacze" namawiający do kupna solidnego ekspresu do kawy.
Piszę o tym tu do Was, bowiem wspomniana firma ma zamiar wkrótce rozszerzyć swoją działalność także i na polski rynek.
Zachwalane urządzenie ma być produkcji włoskiej, co ma gwarantować bezkonkurencyjność.
Ja wiem, że faktyczna końcowa produkcja odbywa się w Wiedniu, ale to jest najmniej ważne.
Gwrancja techniczna (na naprawy) ma być dożywotnia. Aparat jest wykonany całkowicie z metalu i waży 15 kg co ma właśnie być dowodem bezawaryjności.
Kupując, musisz podpisać umowę, że przez rok czasu będziesz kupować ich kawę w wyznaczonej ilości miesięcznie.
Nic by nie było w tym zgniłego, gdyby nie ukryte "haki".
Po pierwsze - nie ma czegoś takiego jak "dożywotnia gwarancja" bo jak za dwa czy trzy lata firma zbankrutuje, to i po gwarancji będzie też!
Po drugie - do ekspresu pasują tylko oryginalne fimowe kapsułki z kawą. Jeżeli z jakiegoś powodu zawiedzie dostawa, będziesz mieć w domu 15 kg bezużytecznego żelaza.
Za tą dozywotnią gwarancją kryje się złapanie frajera na całe życie, bo jak się przeliczy pozornie niską cenę 1 kapsułki, to wychodzi, że za 1 kg kawy płacisz
ok. 75 Euro!!!
Faceci wmawiają ci, że w kapsułkach kawa zapakowana jest bez dostępu tlenu. Za to "w azocie", co ma zapobiegać wietrzeniu aromatu.
Kto czytał moje pisanie o kawie, temu przypomnę, że kawa od momentu kiedy zostaje "palona", gwałtownie się starzeje i temu procesowi nie da się zapobiec, bo czasu nie zatrzymasz.
No i na koniec, po trzecie - cały interes oparty jest na zasadzie piramidy. Obiecują ci gruszki na wierzbie, jeśli zwerbujesz nowego naiwnego.
Nie dajcie się nabrać!
Mamy rynek polski, jakos nikt poza Tobą nie ujawnił się,że mieszka w Austrii. Poza tym Juz coś podobengo jest na polskim rynku i nie cieszy się zbytnia popolarnością, i są dostępne w sklepie za cęnę ok. 400 zł. Spóźniłeś się o rok :)
Użytkownik bea39 napisał w wiadomości:
> Mamy rynek polski, jakos nikt poza Tobą nie ujawnił się,że mieszka w
> Austrii. Poza tym Juz coś podobengo jest na polskim rynku i nie cieszy się
> zbytnia popolarnością, i są dostępne w sklepie za cęnę ok. 400 zł.
> Spóźniłeś się o rok :)
Chyba jednak nie o tym samym mówimy.
Oferowany ekspres można kupić tylko przez pośredników, i nie w sklepie, co ma "obniżać" i tak wysoka cenę.
Powinien kosztować w przeliczeniu na złotówki ok. 3.600 zł
Robią naiwnym wodę z mógu wyliczając, że jeśli się dobrze postarasz, to pilnie znajdując innych nabyców, w ciagu dwóch lat zarobisz na owo cacko.
PS. W tym co piszę nie ma słowa o tym, że mieszkam w Austrii. Mowa jest tylko o "rynku".
Owszem na naszym rynku są ekspresy "na kapsułki" ale nie słyszałam o tym żeby podpisywać jakieś zobowiązanie do kupowania ich produktów. Więc to chyba nie o to samo Puchatkowi chodziło.
wiem, dlatego napisałam,że sa dostępne w sklepie za ok. 400 zł, poza tym, tego typu system marketingowy raczej w Polsce się nie przyjał :)Ile osób w końcu godzi się na domowe prezentacje?I Kupno niesamowicie drogich sprzetów, jak na rynku sa tańsze. Chyba tylko emeryci a tych na WZ mamy hmmmmm niewielu :) i chyba rzacej sa rozsądni.
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
> Owszem na naszym rynku są ekspresy "na kapsułki" ale nie słyszałam o tym
> żeby podpisywać jakieś zobowiązanie do kupowania ich produktów.
> Więc to chyba nie o to samo Puchatkowi chodziło.
Jeśli przeliczysz cenę kawy zawartą we wspomnianych przez Ciebie kapsułkach, to jest ona droższa od kawy ziarnistej o ok. 45%.
Do tego nie należy zapomninać, że taki produkt zawiera dobre 5% związków armatyzujacych, zaliczanych do chemii syntetycznej.
Nie życzę nikomu smacznego.
Nie zastanawiałam się bo mnie w ogóle nie interesują ekspresy do kawy :)
Myszko,nie pijesz kawki?
Oczywiście, że piję :) Ale wolę taką parzoną "samemu". Długi czas piłam tylko rozpuszczalną ale z racji mojego ciśnienia (85x58) mężuś namówił mnie na picie prawdziwej. I piję taką normalną, fusiastą, zalewaną wodą z czajnika.
Jak byłam młodsza,to też miałam takie ciśnienie.A co do kawy,to mój tato pije taką jak Ty i jeszcze mówi,że rozpuszczalna szkodzi mu na żołądek.Popatrz,a taka fisiasta mu nie szkodzi.
Czyli są szanse, że kiedyś będę miała normalne ciśnienie ?? A Twojemu tacie może chodzi o to, że taka rozpuszczalna jest bardziej "sztuczna" od fusiastej i dlatego też jego zdaniem gorsza.
Szanse są ,bo ja dopiero od dwóch lat mam ok.90-100/70 .Piję co prawda dużo kawy,ale nie sądzę,żeby ona miała wpływ,bo organizm się przyzwyczaił.Raczej stawiała bym na latka.
Dziękuję za pocieszenie :)
Ja taką kawę parzoną "po turecku" filtruję (stary plastikowy filtr +bibułowy) i taka smakuje najlepiej. Rozpuszczalna powstaje w różnych procesach chemicznych i pachnie, przynajmniej ja to tak czuję, benzyną. A mój ekspres stoi sobie zakurzony.
Czytałam kiedyś wypowiedź, że kawa zrobiona według przepisu znawcy i odpowiedni parzonej kawy jest blleeeeeeee :). Każdy z nas ma swoje smaki i preferencje. Niekoniecznie zgodne z nauczaniem baristów :)
A ja bym chętnie skosztowała kawki wg. przepisu znawcy i jeszcze najlepiej przez takowego zrobionej :)
No własnie , taka czytałąm opinieę o kawce przygotowanej przez znawcę :).Nie znaczy ,że jest zła, tylko my mamy swoje własne smaki i preferencję.
Mysha, to nie fusiasta kawa tylko plujka.
albo kowbojka
Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
> Oczywiście, że piję :) Ale wolę taką parzoną "samemu". Długi czas
> piłam tylko rozpuszczalną ale z racji mojego ciśnienia (85x58) mężuś
> namówił mnie na picie prawdziwej. I piję taką normalną, fusiastą,
> zalewaną wodą z czajnika.
Mysha a ciśnienie się podniosło czy nie?
Czujesz się dobrze przy takim ciśnieniu czy raczej słabo ,bo ja mam podobny problem .
Podniosło się trochę. Wczoraj miałam 106x68, zawsze coś :) Przeważnie czuję się dobrze przy takim ciśnieniu, ale często jestem bardzo senna. Zdażało się, że było mi słabo ale to chyba przy gwałtownym spadku ciśnienia o ile w moim przypadku można jeszcze mówić o jakimkolwiek spadku
Dziękujemy za ostrzeżenie. Nigdy nie można być pewnym, że tacy sprzedawcy nie trafią na polski rynek. Zakładam, że nawet ceny mogą być niższe i dostosowane do tutejszych warunków. A tego typu rynek całkiem dobrze się miewa i póki co kwitnie. Świadczą o tym pełne sale zaproszonych ludzi na różne prezentacje (pościele, garnki itp.). Mam okazję zaobserwować to, bo w miejscu gdzie pracuję wynajmowana jest sala na tego typu potrzeby.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> Dziękujemy za ostrzeżenie. Nigdy nie można być pewnym, że tacy sprzedawcy
> nie trafią na polski rynek. Zakładam, że nawet ceny mogą być niższe i
> dostosowane do tutejszych warunków. A tego typu rynek całkiem dobrze
> się miewa i póki co kwitnie. Świadczą o tym pełne sale zaproszonych
> ludzi na różne prezentacje (pościele, garnki itp.). Mam okazję
> zaobserwować to, bo w miejscu gdzie pracuję wynajmowana jest sala na tego
> typu potrzeby.
Podobno już się zdążyli zagnieździć na Węgrzech.
Ceny na 100% nie obniżą, bo jeśli by ktoś z innego kraju zameldował, że u niego jest taniej, to cały interes poszedłby w niwecz.
Szukają naiwnych, mających kontakty z ludźmi z kasą.
O dziwo najczęściej nabierają bezrobotnych, którzy łapią się na obietnicę dużego zarobku.
Tak czy inaczej. Uczciwa ta oferta, to ona nie jest.
Użytkownik Puchatek napisał w wiadomości:
> Tak czy inaczej. Uczciwa ta oferta, to ona nie
> jest.
A ile u Was kosztuje kg złomu w skupie? Może się jednak opłaca :-)
Użytkownik Czeslaw napisał w wiadomości:
> Użytkownik Puchatek napisał w wiadomości: > Tak czy inaczej. Uczciwa ta
> oferta, to ona nie > jest.A ile u Was kosztuje kg złomu w skupie?
> Może się jednak opłaca :-)
Tutaj za przyjęcie "towaru" na złom trzeba jeszcze dodatkowo płacić bo za wyrzucenie na śmietnik grozi karą
he powaznie? Przy ostatnich cenach za metal zlomowy? To ciekawe - pisze Ci zona Metalowca ktora wie z pierwszej reki, ze zlom jeszcze nigdy nie byl tak drogi... U nas trzeba placic zeby papier i plastik zebrali bo od 2 lat ceny sa ponizej wod gruntowych..
No coz co kraj to obyczaj..
Tak tak, często ludzie w trudnej sytuacji finansowej dają się "złapać" na taki niby łatwy zarobek. No a jeśli jeszcze zaoferują jakieś spłacanie zakupu na raty, to już rynek kwitnie.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> Tak tak, często ludzie w trudnej sytuacji finansowej dają się "złapać" na
> taki niby łatwy zarobek. No a jeśli jeszcze zaoferują jakieś spłacanie
> zakupu na raty, to już rynek kwitnie.
No i właśnie dlatego zaistniało to ostrzeżenie!
Monitoruj nadal ich ruchy , zwróć uwagę czy przypadkiem nie zakładają gniazda u nas.
Dzięki za ostrzeżenie, przekażę je w ogłoszeniach parafialnych ;)
Użytkownik mniamtom napisał w wiadomości:
> Monitoruj nadal ich ruchy , zwróć uwagę czy przypadkiem nie
> zakładają gniazda u nas.
> Dzięki za ostrzeżenie, przekażę je w ogłoszeniach parafialnych ;)
Oj księże proboszczu mniamtomie zawsze mnie musisz rozbawić do łez!!!
Już raz pisałem , że nie jestem księdzem i nie jestem proboszczem , nie mam tylu sióstr ;)
A te ogloszenia parafialne to co?Redagujesz je,czy wieszasz na tablicy ogłoszeń
Hehe, Mniamtom to wielka niewiadoma, nie wiadomo czy diabel czy swiety????
No to może półdiablę?
Kto wie, kto wie?
póldiablę i półwiewiórka ;)
Ciekawe połączenie.
Absolutnie jedna niewiadoma , przynajmniej dzisiaj ;) .
Zamierzam jeszcze jakis czas pożyć tylko po to , by prawda Wam sie objawiła ;) . Patrząc na to, co sie dzieje wokół ,nie jestem pewien czy warto , póki co zakładam , że warto. Powszechnie wiadomo ,że diabeł nie śpi a ja śpię smacznie każdej nocy, czy to jest wystarczający dowód ? ;)
Toż dlatego napisałam,że może póldiablę.A dowodzić niczego nie musisz,A i żyj sobie jak najdłużej.A ta prawda ,to niby jak ma się nam objawić?
To jest tak , jedni dostrzegają ją bardzo wcześnie i wiedzą , inni potrzebują czasu zanim trafi do ich świadomości i zadają pytania ;) .
Jak dostrzeżesz , sama zrozumiesz, bo przecież jesteś mądra ;)
No to ,kurcze niedosmazone , jestes Swietym, tylko jezyk czasami Ci sie wykreca w inna strone.........nie szkodzi mnie tez sie (jezyk) czesto wykreca w nie odpowiednia strone i za diabla nie da sie go (jezyka) zawrocic na poprawne tory.......staram sie jak moge:))))
W inną , nieodpowiednią stronę ? Wtedy seplenisz czy mówisz nie zrozumiale ?
Nie zauważyłem u siebie wady wymowy, gdybym miał wadę słuchu , móglbym mieć wątpliwości ale wtedy nie śpiewałbym w chórze ;)
Wtedy klne, za....scie, bo jezyk nie wiatrak, za nic nie chce sie zatrzymac :(
Spiewasz w chorze anielskim..........lo jejku, masz jakies nagranie, chetnie poslucham:)
Bardzo dziwne jak na delikatną z natury kobietę.
Ogłoszenia parafialne to z mojej strony niewinne zapożyczenie nazwy ;) i jednocześnie sprawdzony sposób przekazania ważnych informacji bliskim osobom :) .
Dziękuję za wyjaśnienie.Znaczy się,dużo masz tych bliskich osób.
Racja,sama kiedyś dalam się namówić na coś podobnego i bardzo drogo mnie to kosztowało.
Od tamtej pory nawet nie rozmawiam z ludźmi którzy mi coś podobnego oferują i obiecują duże zarobki.
Naiwnych nie brakuje. W ubiegłym roku miał rolnik z sąsiedniej wsi kupić u mnie źrebaka. Nie kupił, bo jak oświadczył "wygrał na spotkaniu informacyjnym komplet garnków za kilka tysięcy i wycieczkę do Milówki (rodzinna wieś Golców)". W tej wycieczce to tylko przejazd za darmo miał. Garnki "wygrał" na raty!!!
Pomyślałęm sobie, że nie ma to jak "wygrać" :-)
No jakos nie chce mi sie wierzyc by ktos taka sume (wiecej niz wyplata, srednia, krajowa) chcial wybulic na maszyne do kawy....Z drugieh strony hmm wszystko jest mozliwe...
Z ta gwarancja: akurat to nie musi byc sciema bo zalezy co obejmuje ta gwarancja. Jesli li tylko metalowy korpus to mozliwym jest ze jest on trwaly...;-):-). Przewaznie takie gwarancje nie obejmuja jednak czesci ruchomych i exploatowanych, czyli narazonych na zuzycie jak na przyklad: motor, mlynek, przewody, czesci z innych materialow wtyczki i zalaczniczki itd. itp. itd. ;-). Pisze o tym tylko dlatego , ze dotyczy to nie tylko tej konketnej sprawy lecz i zwyklej dlugoterminowej gwarancji dotyczyc moze. Warto zawsze warunki przedluzonej gwarancji czytac dokladnie....
Swoja droga uwazam, ze sprawa plajty danej firmy nie ma nic do rzeczy. Kazda firma moze splajtowac, bez wzgledu jak dluga gwarancje daje, przed jej uplywem. To ryzyko istnieje zawsze nie tylko tutaj. Oczywiscie, nie radze, kupowac tej maszyneriii tak czy siak.
Zepter od 2 lat sprzedaje coś podobnego tylko nieco lżejszego:) Gwarancji dożywotniej nie daje, ale jeśli chce sie korzystać z ekspresu to kapsułki z kawą trzeba kupować firmowe i to nie tanie.