Tydzień temu posialiśmy pomidory 3dni temu już wzeszły a teraz mają ponad 10cm stoją no oknie wiec nie mogły ''zdziczeć'' jak na moje oko to za szybko rosną W ubiegłym roku sialiśmy pierwszy raz i jakoś lepiej wyglądały Poradcie co mam robic zostawić czy siać od nowa
Rada może trochę przewrotna, ale zaczerpnieta z dobrej książki ogrodniczej. Sadzonki kupuję wyprodukowane przez profesjonalistów. Per saldo - wychodzi taniej i lepiej, a i nerwów mniej się traci. A jakość dobrej , profesjonalnie prowadzonej sadzonki nie do doścignięcia w metodzie "parapetowej". Wiele lat walczyłem w domu z wysiewami, zanim tę radę zrozumiałem....
Ja podobnie, kupuję gotowe sadzonki...ostatnio wszystkiego. Kupię tyle ile potrzebuję i co potrzebuję i nie bawię się z tym na parapetach, ale jeśli ktoś to umie zrobić poprawnie to czemu nie... o Kazik z pewnością robi to fachowo i ma efekty, ja natomiast ....e szkoda gadać.
Użytkownik alman napisał w wiadomości: > Ja podobnie, kupuję gotowe sadzonki...ostatnio wszystkiego. Kupię tyle ile > potrzebuję i co potrzebuję i nie bawię się z tym na parapetach, ale jeśli > ktoś to umie zrobić poprawnie to czemu nie... o Kazik z pewnością robi to > fachowo i ma efekty, ja natomiast ....e szkoda gadać.
No, mnie zdarzają się też wpadkiod lewej: tymianek ledwie wyłazi, majeranek jeśli uda się to dobrze, co roku wysiewam ale sadzonki kupuję, w głębi, od lewej: papryka czerwone kule nie wzeszły wcale (ważnośc nasion do 2013, obok papryczka chili (ta z której robilem swoją pastę, nasiona własne z 2007 roku, wschodzi aż miło, obok nasiona papryki którą odnalazłem/zagubioną, a dostałem w Otominie od Marylki-Lucystar. A po prawej raczni, zielonolistny i czerwono listny (4 sadzonki juz w doniczkach. Rącznik za wcześnie wysialem i będę musial wywieźć do zaprzyjaźnionego ogrodnictwa, by mi przetrzymali do czasu wysadzenia na działce. Przed chwilą w miejsce papryki, która nie wzeszła wysiałem pomidory "Pokusa" (odmiana coctajlowa, która owocuje w gronach. Poza tym popikowałem przed chwilą rownież część papryk 20 tej własnej i 16 od Marylki.
No nie mówiłam??? fachowiec, wie co posiać, kiedy i ma wiedzę o wszystkim....kopalnia wiedzy wprost! Jak dobrze, że tu jesteś i możemy korzystać z Twoich rad, doświadczeń i nauczyć się czegoś od "praktyka". Pozdrawiam!
Zgodzę się z Tobą ale warunek: znasz dostawcę i wiesz, że nie sprzeda Ci sadzonek porażonych (np pomidory), czy odmian innych niż pożądane. Ja właśnie dlatego (koszt i jednak nieodpowiednie warunki) zaprzestałem hodowania sadzonek w domu. Jedynie niektóre wysiewam właściwie dla zabawy no i odmian własnych (jak papryka), z nasion trudnych do zdobycia, a czasem wręcz nie do zdobycia.
U mnie jest za to odwrotnie. Sadzonki wychodowane własnorecznie sa super, obficie owocuja, za to jak kupie gotowe to szkoda gadac... Widocznie w moich stronach brak profesjonalistów. No i jak sieje sama to mam takie odmiany jakie chce a nie jakie maja na sprzedaz. W tym roku będe eksperymentowac z jakas odmianą która daje podobno owoce o wadze nawet cos ok 1 kg.
Caroline, ja nie kupuję na rynku ale u sprawdzonego już ogrodnika, zresztą u niego kupują sadzonki niemal wszyscy działkowicze wokół. Mam pewniaki tego co kupuję, co my działkowicze kupujemy. Jesli mozesz to podaj nazwę tej wielkoowocowej odmiany i czy to szklarniowa czy polna odmiana.
W moich stronach niestety porządnego odrodnika nie ma i albo sadzonki trzeba robic samemu albo jest sie zdanym na "rynkowe".
Te pomidory o których pisałam to odmiana Brutus. Jest to pomidor tyczkowy olbrzymi, odmiana srednio-wczesna. Podobno moga osiagac średnice nawet 20cm i wagę do 1kg.
Tylko jeśli to są przeznaczone do uprawy polowej to nie wiem jak w tunelu bedą się czuły, chyba że mówiąc "tunel" masz na mysli namiot foliowy o wys minimum 2 m. Zobaczę ta odmianę może jest w i-necie coś o niej.
Niestety ja tez nie mam sprawdzonego ogrodnika W zeszłym roku skusilam sie na kupno papryki bo wygladała o niebo lepiej niz nasza siana ale zbiory juz tylko naszej sie udaly Dlatego w tym roku postawilam na wlasne sadzonki Pomidory niestety strasznie wyrosly (maja okolo 15 cm i jeden lisc) posialam nowe obok pozniej zrobie selekcje Papryka tez nie wykiełkowała ale za to seler naciowy pieknie wzeszedł
Witam. W ubiegłym roku też nie wytrzymałam i posiałam pomidory ... za wcześnie, w lutym. Potem się z nimi barowałam, 2 razy przesadzając. Można takie "wybiegnięte" pomidory ratować poprzez sadzenie ich w kolejnym pojemniku głębiej w ziemi- żeby nad ziemią wystawał tylko trochę pęd z liściami. Jesli ma się sadzonki z pewnego źródła - to szkoada zabawy z własnymi sadzonkami - jak sobie przypomnę tą robotę... a potem na rynku sadzonki za 90 gr... ale jak sprawdzonego źródła nie ma... to może okazać się, że te kilka krzaczków własnej hodowli pozwoli nam cieszyć się niezapomnianym smakiem własnych pomidorków , latem.
Tydzień temu posialiśmy pomidory 3dni temu już wzeszły a teraz mają ponad 10cm stoją no oknie wiec nie mogły ''zdziczeć'' jak na moje oko to za szybko rosną W ubiegłym roku sialiśmy pierwszy raz i jakoś lepiej wyglądały Poradcie co mam robic zostawić czy siać od nowa
Ja zwykle pomidory siałam 8 marca ;)
Ja zawsze sieję pomidory ( w tym roku tylko koktailowe własne będę miał) 13 marca, w dzień imienin mojej Naczelnej.
zostaw je. trochę pewnie jeszcze wyrosną, ale jakmożesz to przenieś do chłodniejszego miejca.
Przynajmniej masz pewność, że nasiona są dobre, bo różnie z tym bywa. Ja sieję odmianę Baron
Rada może trochę przewrotna, ale zaczerpnieta z dobrej książki ogrodniczej. Sadzonki kupuję wyprodukowane przez profesjonalistów.
Per saldo - wychodzi taniej i lepiej, a i nerwów mniej się traci. A jakość dobrej , profesjonalnie prowadzonej sadzonki nie do doścignięcia w metodzie "parapetowej". Wiele lat walczyłem w domu z wysiewami, zanim tę radę zrozumiałem....
Ja podobnie, kupuję gotowe sadzonki...ostatnio wszystkiego. Kupię tyle ile potrzebuję i co potrzebuję i nie bawię się z tym na parapetach, ale jeśli ktoś to umie zrobić poprawnie to czemu nie... o Kazik z pewnością robi to fachowo i ma efekty, ja natomiast ....e szkoda gadać.
Użytkownik alman napisał w wiadomości:
> Ja podobnie, kupuję gotowe sadzonki...ostatnio wszystkiego. Kupię tyle ile
> potrzebuję i co potrzebuję i nie bawię się z tym na parapetach, ale jeśli
> ktoś to umie zrobić poprawnie to czemu nie... o Kazik z pewnością robi to
> fachowo i ma efekty, ja natomiast ....e szkoda gadać.
No, mnie zdarzają się też wpadkiod lewej: tymianek ledwie wyłazi, majeranek jeśli uda się to dobrze, co roku wysiewam ale sadzonki kupuję, w głębi, od lewej: papryka czerwone kule nie wzeszły wcale (ważnośc nasion do 2013, obok papryczka chili (ta z której robilem swoją pastę, nasiona własne z 2007 roku, wschodzi aż miło, obok nasiona papryki którą odnalazłem/zagubioną, a dostałem w Otominie od Marylki-Lucystar. A po prawej raczni, zielonolistny i czerwono listny (4 sadzonki juz w doniczkach. Rącznik za wcześnie wysialem i będę musial wywieźć do zaprzyjaźnionego ogrodnictwa, by mi przetrzymali do czasu wysadzenia na działce. Przed chwilą w miejsce papryki, która nie wzeszła wysiałem pomidory "Pokusa" (odmiana coctajlowa, która owocuje w gronach. Poza tym popikowałem przed chwilą rownież część papryk 20 tej własnej i 16 od Marylki.
No nie mówiłam??? fachowiec, wie co posiać, kiedy i ma wiedzę o wszystkim....kopalnia wiedzy wprost! Jak dobrze, że tu jesteś i możemy korzystać z Twoich rad, doświadczeń i nauczyć się czegoś od "praktyka". Pozdrawiam!
Zgodzę się z Tobą ale warunek: znasz dostawcę i wiesz, że nie sprzeda Ci sadzonek porażonych (np pomidory), czy odmian innych niż pożądane.
Ja właśnie dlatego (koszt i jednak nieodpowiednie warunki) zaprzestałem hodowania sadzonek w domu.
Jedynie niektóre wysiewam właściwie dla zabawy no i odmian własnych (jak papryka), z nasion trudnych do zdobycia, a czasem wręcz nie do zdobycia.
U mnie jest za to odwrotnie. Sadzonki wychodowane własnorecznie sa super, obficie owocuja, za to jak kupie gotowe to szkoda gadac... Widocznie w moich stronach brak profesjonalistów. No i jak sieje sama to mam takie odmiany jakie chce a nie jakie maja na sprzedaz. W tym roku będe eksperymentowac z jakas odmianą która daje podobno owoce o wadze nawet cos ok 1 kg.
Caroline, ja nie kupuję na rynku ale u sprawdzonego już ogrodnika, zresztą u niego kupują sadzonki niemal wszyscy działkowicze wokół. Mam pewniaki tego co kupuję, co my działkowicze kupujemy.
Jesli mozesz to podaj nazwę tej wielkoowocowej odmiany i czy to szklarniowa czy polna odmiana.
W moich stronach niestety porządnego odrodnika nie ma i albo sadzonki trzeba robic samemu albo jest sie zdanym na "rynkowe".
Te pomidory o których pisałam to odmiana Brutus. Jest to pomidor tyczkowy olbrzymi, odmiana srednio-wczesna. Podobno moga osiagac średnice nawet 20cm i wagę do 1kg.
Konkretnie nie napisali na opakowaniu czy to gruntowe czy nie. Ja je mam zamiar posadzic w tunelu foliowym.
Tylko jeśli to są przeznaczone do uprawy polowej to nie wiem jak w tunelu bedą się czuły, chyba że mówiąc "tunel" masz na mysli namiot foliowy o wys minimum 2 m. Zobaczę ta odmianę może jest w i-necie coś o niej.
Jak do tej pory to zawsze sadziłam pomidory pod folia bo gruntowe zawsze mi wykańcza zaraza, a pod folia jakos dłuzej wytrzymuja.
Niestety ja tez nie mam sprawdzonego ogrodnika W zeszłym roku skusilam sie na kupno papryki bo wygladała o niebo lepiej niz nasza siana ale zbiory juz tylko naszej sie udaly Dlatego w tym roku postawilam na wlasne sadzonki Pomidory niestety strasznie wyrosly (maja okolo 15 cm i jeden lisc) posialam nowe obok pozniej zrobie selekcje Papryka tez nie wykiełkowała ale za to seler naciowy pieknie wzeszedł
Witam.
W ubiegłym roku też nie wytrzymałam i posiałam pomidory ... za wcześnie, w lutym. Potem się z nimi barowałam, 2 razy przesadzając.
Można takie "wybiegnięte" pomidory ratować poprzez sadzenie ich w kolejnym pojemniku głębiej w ziemi- żeby nad ziemią wystawał tylko trochę pęd z liściami.
Jesli ma się sadzonki z pewnego źródła - to szkoada zabawy z własnymi sadzonkami - jak sobie przypomnę tą robotę... a potem na rynku sadzonki za 90 gr... ale jak sprawdzonego źródła nie ma... to może okazać się, że te kilka krzaczków własnej hodowli pozwoli nam cieszyć się niezapomnianym smakiem własnych pomidorków , latem.