Postanowiłam w końcu zmierzyć się z problemem ...:)
Krojenie w ogóle jakoś średnio mi wychodzi , a zwłaszcza cebuli . Chodzi mi o takie drobne krojenie , bo w półplastry czy piórka , to jeszcze daję radę ... Ale drobniutka kosteczka to tragedia :((( Robię tak : kroję cebulę na pół , potem tę połowę w podłużne paski , a potem w poprzeczne ... I do połowy jest w porządku , ale potem mi się wszystko rozjeżdża i z krojenia robi się rąbanie :( Nie cierpię porąbanej cebuli , siekana to też nie to , bo wszystkie soki z niej uciekają ... No , dramat zupełny :))
Jeśli macie jakieś patenty , to proszę , podzielcie się nimi .
Sprobuj te polowke kroic tak jak kroisz ( w poprzek i wzdluz) tylko do trzy czwarte tej polowki, bedziesz miala za co trzymac i nie bedzie sie rozjezdzac.
Ja kupiłam sobie taką reczną maszynke do krojenia cebuli w kostkę,koszt takiej maszynki to 10-17zł.Nie ukrywam,że z drobnym krojeniem cebuli też mam ogromny problem,gdyż rozjeżdża się,ślizga w ręku.
Po pierwsze- nie odcinam ogonka, tylko za niego sobie trzymam; po drugie: ja też nie docinam do końca- jak tu już dziewczyny pisały, a po trzecie- te podłużne pasy kroję ukosnie- i sie nic nie rozpada, ani nie ślizga.
Albo mozemy zrobić też tak- Ty mi beziesz kroić miecho, bo ja nienawidze tego robić i w ogóle nienawidze dotykac surowego miecha, a ja mogę kroić Ci dowolne ilości cebuli, w dowolnie maleńką kosteczkę... ok?
Oooo , bardzo chętnie zrobię jakąś zamiankę :)) Mięcho odpada , bo już Ci Boroweczka25 pokroi ... Trochę szkoda , bo lubię z mięchem pracować ;))))
Ale zastanawiam się , co jeszcze lubię robić ( co nie znaczy , że umiem :) ... Ciasta zdecydowanie nieee , kluchy ,pierogi tak samo ... Lubię robić pasztety warzywne ( ale najpierw muszę się nauczyć siekać warzywa po tatarsku bez używania maszynki , ciach , ciach :) Lubię robić przetwory , ale po nich mam liczne oparzenia ( a przecież nie chcesz , żebym cierpiała :)
Znaczy , że dość słabo ...:)
Ale ... Dość dobrze i dokładnie myję , czyszczę i omiatam drobne i delikatne listki ( szpinak ) , płatki ( róża ) czy maleńkie grzyby .
Jakbyś była chętna , to w zamian mogłabyś mi zrobić coś ( ??? ) , do czego konieczny jest stosunek ręki z surowym jajkiem ( drobiowym :))) .
Boziu... Nie zrozumiałam Mam kroić Ci cebulę w zamian za to, ze bedę mogła miec stosunek ręki z surowym jajem? Hmmm w takiej formie i- oczywiście moim zdaniem- taki interes jest do dupy!
Płatki rózy odstawiam, żeby robaczki ( jełsi są) sobie poszły, sałatty kupuje juz umyte, w miksach, tak samo szpinak i rucolę... gryzbów sie nie myje, tylko czyści pędzelkiem...
W tej kwesti bedę twardzielkiem ;))) - pod negocjacje podchodzi jedynie krojenie i dotykanie surowego mięsa :)
Tłumaczę :)) Przecież zaraz już będę umiała kroić cebulę , więc z tej usługi rezygnuję ... Nie napisałam tego ??;))))))
Ale na coś bym się zamieniła ... Coś Ci mogę poomiatać , a Ty zagnieciesz ręką jakieś ciasto ( nie dla mnie , dla dzieci przecież ;)))))
P.S. Ty myślisz , że te " już umyte " sałaty i szpinaki , to są rzeczywiście umyte ??? Widziałaś kiedyś żywą sałatę karbowaną , albo szpinak ? Karbowanej już w ogóle nie używam , a raz w roku kupuję worek szpinaku i listek po listku oczyszczam jak jakiś Kopciuszek :)) Zajmuje mi to kilka godzin i nie chcę nawet myśleć o tym , co unicestwiam :))
ano, chyba, że tak ;))) Mnie jednak zależy na tym krojeniu a w szczególności dotykaniu surowego mięcha, ale faktycznie :D
Dobra to moze tak: nienawidzę odkurzać i ścierać kurzu, a średnia rozpatrywania wniosku o podokurzanie przez lubego wynosi tydzień!!!! ( dobrze, ze nie jestem alergiczką) więc za poodkurzanie mogę zagnieść dowolne ciasto- moze być drożdżowe, moze być z jogurtem, moze być kruche. Może być też dla Ciebie, a nie tylko dla Twoich cudownych dzieci :)
Nic mnie nie obchodzi co jest w sałacie, która jest UMYTA :))))) - równie dobrze mogłabym się martwić, co jest w wodzie, którą myję sałatę :)))- dopóki mi piasek i ślimaki nie zgrzytają pod zębami- uważam że są umyte ( i nieprzypadkowo czas przeszły dokonany) :)))))))))))))
Hehe, ostry noz jest podstawa i najwazniejsze nie odcinac czesci korzennej, jak ja ruszysz to lzy leja sie gwarantowanie. Moja rada wlozyc cebule przed krojeniem na chwile do miski z zimna woda, obieraja sie ekspresowo:) A tu metoda krojenia od mistrza:)) http://www.youtube.com/watch?v=TwGBt3V0yvc
Nigdy nie uzywam zadnych mechanicznych przyzadow, powoduja gorycz cebuli i tak , jak piszesz soki z niej "uciekaja":) Powodzenia!
Rowniez uwielbiam Ramseya,do niedawna moglam go ogladac w tv co niedziele okolo14tej byl program-przetlumaczone na polski mniej wiecej by to brzmialo-"W diabelskiej kuchni z Gordonem Ramseyem",facet jest super.
Wielkie " dziękuję " wszystkim !! Z grubsza wiem już o co chodzi , a teraz tylko ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ... Ale przedtem muszę ubezpieczyć palce ;)))
Bo dobre noże już mam i tak sobie pomyślałam , że koślawe rąbanie nimi to jednak profana jest :)) Już czas , żebyśmy tworzyli zgrany duet :) Bo krojenie jest fajne ( z wyjątkiem krojenia palców oczywiście ;) , tylko nóż i ja ;)) . I surowiec krojony naturalnie ;)) No , i chciałabym się pozbyć tych wszystkich tarek , krajalnic i innych maszynek ...
Jak już się nauczę kroić warzywa , to chciałabym się nauczyć filetowania , a na końcu siekania mięsa ( a nie mielenia ) . Po tatarsku : dwa tasaki i ciach , ciach :))) Ale najpierw ubezpieczę palce ;))
Do filetowania potrzeba tylko ostrego, cienkiego i gietkiego noza i odrobiny wyczucia wtady idzie jak z platlka. Taki noz tez jest swietny do obierania blon z miesa.
Postanowiłam w końcu zmierzyć się z problemem ...:)
Krojenie w ogóle jakoś średnio mi wychodzi , a zwłaszcza cebuli .
Chodzi mi o takie drobne krojenie , bo w półplastry czy piórka , to jeszcze daję radę ...
Ale drobniutka kosteczka to tragedia :(((
Robię tak : kroję cebulę na pół , potem tę połowę w podłużne paski , a potem w poprzeczne ... I do połowy jest w porządku , ale potem mi się wszystko rozjeżdża i z krojenia robi się rąbanie :(
Nie cierpię porąbanej cebuli , siekana to też nie to , bo wszystkie soki z niej uciekają ...
No , dramat zupełny :))
Jeśli macie jakieś patenty , to proszę , podzielcie się nimi .
Po prostu nie docinaj podłużnych pasków do końca niech trzymają się "piętki" wtedy się nie rozjadą.
boroweczka ma rację. Także tak robie z małą ilością, jesli mam wiekszą ilość cebuli( tzn więcej niż 2) to wtedy robię to robotem.
ja tylko na pół i od góry w zdłuż a w poprzek już nie a wychodzi krateczka nie docinam do końca-trzyma mi się "piętki" jak to poprzedniczka napisała
Sprobuj te polowke kroic tak jak kroisz ( w poprzek i wzdluz) tylko do trzy czwarte tej polowki, bedziesz miala za co trzymac i nie bedzie sie rozjezdzac.
Ja kupiłam sobie na targu tarkę do cebuli jest wspaniala cebula jest potarta w kostkę szybko i dokladnie.
Ja kupiłam sobie taką reczną maszynke do krojenia cebuli w kostkę,koszt takiej maszynki to 10-17zł.Nie ukrywam,że z drobnym krojeniem cebuli też mam ogromny problem,gdyż rozjeżdża się,ślizga w ręku.
Po pierwsze- nie odcinam ogonka, tylko za niego sobie trzymam; po drugie: ja też nie docinam do końca- jak tu już dziewczyny pisały, a po trzecie- te podłużne pasy kroję ukosnie- i sie nic nie rozpada, ani nie ślizga.
Albo mozemy zrobić też tak- Ty mi beziesz kroić miecho, bo ja nienawidze tego robić i w ogóle nienawidze dotykac surowego miecha, a ja mogę kroić Ci dowolne ilości cebuli, w dowolnie maleńką kosteczkę... ok?
Ja chętnie pokroję Ci to mięcho, lubię to robić i nawet w zamian cebuli nie musisz kroić a tylko pogadasz ze mną bo brzkuje i tego.
Oooo , bardzo chętnie zrobię jakąś zamiankę :))
Mięcho odpada , bo już Ci Boroweczka25 pokroi ...
Trochę szkoda , bo lubię z mięchem pracować ;))))
Ale zastanawiam się , co jeszcze lubię robić ( co nie znaczy , że umiem :) ...
Ciasta zdecydowanie nieee , kluchy ,pierogi tak samo ...
Lubię robić pasztety warzywne ( ale najpierw muszę się nauczyć siekać warzywa po tatarsku bez używania maszynki , ciach , ciach :)
Lubię robić przetwory , ale po nich mam liczne oparzenia ( a przecież nie chcesz , żebym cierpiała :)
Znaczy , że dość słabo ...:)
Ale ...
Dość dobrze i dokładnie myję , czyszczę i omiatam drobne i delikatne listki ( szpinak ) , płatki ( róża ) czy maleńkie grzyby .
Jakbyś była chętna , to w zamian mogłabyś mi zrobić coś ( ??? ) , do czego konieczny jest stosunek ręki z surowym jajkiem ( drobiowym :))) .
To jak ??
Boziu...
Nie zrozumiałam
Mam kroić Ci cebulę w zamian za to, ze bedę mogła miec stosunek ręki z surowym jajem? Hmmm w takiej formie i- oczywiście moim zdaniem- taki interes jest do dupy!
Płatki rózy odstawiam, żeby robaczki ( jełsi są) sobie poszły, sałatty kupuje juz umyte, w miksach, tak samo szpinak i rucolę... gryzbów sie nie myje, tylko czyści pędzelkiem...
W tej kwesti bedę twardzielkiem ;))) - pod negocjacje podchodzi jedynie krojenie i dotykanie surowego mięsa :)
Albo uścislij, albo ja się nie piszę...
No żeszTy !! ;)))
Tłumaczę :))
Przecież zaraz już będę umiała kroić cebulę , więc z tej usługi rezygnuję ...
Nie napisałam tego ??;))))))
Ale na coś bym się zamieniła ...
Coś Ci mogę poomiatać , a Ty zagnieciesz ręką jakieś ciasto ( nie dla mnie , dla dzieci przecież ;)))))
P.S. Ty myślisz , że te " już umyte " sałaty i szpinaki , to są rzeczywiście umyte ???
Widziałaś kiedyś żywą sałatę karbowaną , albo szpinak ?
Karbowanej już w ogóle nie używam , a raz w roku kupuję worek szpinaku i listek po listku oczyszczam jak jakiś Kopciuszek :))
Zajmuje mi to kilka godzin i nie chcę nawet myśleć o tym , co unicestwiam :))
No to jak to z nami będzie ? ;)))
ano, chyba, że tak ;)))
Mnie jednak zależy na tym krojeniu a w szczególności dotykaniu surowego mięcha, ale faktycznie :D
Dobra to moze tak: nienawidzę odkurzać i ścierać kurzu, a średnia rozpatrywania wniosku o podokurzanie przez lubego wynosi tydzień!!!! ( dobrze, ze nie jestem alergiczką) więc za poodkurzanie mogę zagnieść dowolne ciasto- moze być drożdżowe, moze być z jogurtem, moze być kruche. Może być też dla Ciebie, a nie tylko dla Twoich cudownych dzieci :)
Nic mnie nie obchodzi co jest w sałacie, która jest UMYTA :))))) - równie dobrze mogłabym się martwić, co jest w wodzie, którą myję sałatę :)))- dopóki mi piasek i ślimaki nie zgrzytają pod zębami- uważam że są umyte ( i nieprzypadkowo czas przeszły dokonany) :)))))))))))))
Hehe, ostry noz jest podstawa i najwazniejsze nie odcinac czesci korzennej, jak ja ruszysz to lzy leja sie gwarantowanie. Moja rada wlozyc cebule przed krojeniem na chwile do miski z zimna woda, obieraja sie ekspresowo:)
A tu metoda krojenia od mistrza:))
http://www.youtube.com/watch?v=TwGBt3V0yvc
Nigdy nie uzywam zadnych mechanicznych przyzadow, powoduja gorycz cebuli i tak , jak piszesz soki z niej "uciekaja":)
Powodzenia!
OMG !!!!
Jak On kroi tę cebulę :))
Aż boję się pomyśleć , co robi z innymi warzywami ;))))
Baaardzo , przebaaardzo Go lubię !
Dziękuję Tineczko .
Rowniez uwielbiam Ramseya,do niedawna moglam go ogladac w tv co niedziele okolo14tej byl program-przetlumaczone na polski mniej wiecej by to brzmialo-"W diabelskiej kuchni z Gordonem Ramseyem",facet jest super.
zakupilam ręczną maszynkę - katastrofa!!!!!!! wolę żmudne krojenie ostrym nożem!!!!!!!!! i moje łzy przy tym :-)
na łzy dobra jest zapałka, włożona siarką pod język:)
Wielkie " dziękuję " wszystkim !!
Z grubsza wiem już o co chodzi , a teraz tylko ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ...
Ale przedtem muszę ubezpieczyć palce ;)))
Bo dobre noże już mam i tak sobie pomyślałam , że koślawe rąbanie nimi to jednak profana jest :))
Już czas , żebyśmy tworzyli zgrany duet :)
Bo krojenie jest fajne ( z wyjątkiem krojenia palców oczywiście ;) , tylko nóż i ja ;)) . I surowiec krojony naturalnie ;))
No , i chciałabym się pozbyć tych wszystkich tarek , krajalnic i innych maszynek ...
Jak już się nauczę kroić warzywa , to chciałabym się nauczyć filetowania , a na końcu siekania mięsa ( a nie mielenia ) . Po tatarsku : dwa tasaki i ciach , ciach :)))
Ale najpierw ubezpieczę palce ;))
Do filetowania potrzeba tylko ostrego, cienkiego i gietkiego noza i odrobiny wyczucia wtady idzie jak z platlka. Taki noz tez jest swietny do obierania blon z miesa.
A może filmik pomoże:
http://www.youtube.com/watch?v=lhTjRwVkKPw
ja tak kroje, bardzo fajnie wychodzi.
Pozdr.
Łomatko !!
Jakbym siebie widziała ;)))))
Dzięki .
Ale ja chcę tak jak Gordon :))
http://www.youtube.com/watch?v=lhTjRwVkKPw link aktywny