Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Wlasny watek nr 10

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 09:28:03

    Przenosze do nowego, bo tamten ciezko sie czyta:)

    Autor: ,
    a tak dzisiaj bylo u mnie na wsi, co mam zrobic ze sniegiem????
    ,chwala Bogu ekipa dojechala i odsniezyla:)

    OdpowiedzOdpowiedz cytując Wiadomość 205 w wątku
    jako odpowiedź do 204Autor: till
    Temat: Odp: Wlasny watek nr 9
    Data: 2010-03-02 16:49:19

    Całkiem niedawno sytuacja u nas wyglądała dość podobnie :) śnieg... śnieg .... i śnieg
    Moi Rodzice mieszkają w takiej cichej dzielnicy miasta, gdzie pługi śnieżne docierają rzadko... oczywiście wszyscy mieszkańcy sami odśnieżali na tyle, ile dało radę, ale poza uzyskaniem przejezdnej drogi, wykonali też całkiem spore góry śniegu po bokach...
    No i synowie sąsiadów wpadli na pomysł, żeby ten cały śnieg wywieźć. Przeszli się po okolicznych ulicach i zaproponowali wszystkim mieszkańcom taką akcję. Zdecydowali się prawie wszyscy, więc koszty przedsięwzięcia były naprawdę nieduże, natomiast ulice stały się przejezdne dla więcej niż jednego samochodu.
    A kiedy doszło do roztopów, po raz pierwszy od dawna ulica też nadaje się do użytku (to utwardzona droga gruntowa) i nie brnie się w błocie po kolana :)
    Pamiętam, jak zawsze wstydziłam się na wiosnę... wszyscy mieli czyste buty, a ja po wyjściu z domu i przejściu paru metrów mojej ulicy, wyglądałam, jakbym przedzierała się przez bagna. :)



    OdpowiedzOdpowiedz cytując Wiadomość 206 w wątku
    jako odpowiedź do 204Autor: Kropcia
    Temat: Odp: Wlasny watek nr 9
    Data: 2010-03-02 22:53:10 Wiesz co Tineczko? Ty to masz szczescie! Gdybym byla samotna, "troche" mlodsza i ladniejsza, to Lina bylaby "zagrozona"! A tak powaznie, to mam nadzieje, ze znowu bedziemy ogladac zdjecia, tym razem ze slubu Towjego Syna. Zyczę im wszystkiego najlepszego!!
    A i dopominam sie zdjec Alvinka!!
    Pozdrowienia i buziaki!!!

    OdpowiedzOdpowiedz cytując Wiadomość 207 w wątku
    jako odpowiedź do 204Autor: as
    Temat: Odp: Wlasny watek nr 9
    Data: 2010-03-03 09:20:09 Może podpadnę jak to napiszę a może przeciwnie. Nie wiem. Nie chcę być źle zrozumiana. Miałam napisać to już dawno. Wyglądasz bardzo ładnie. Jednak gdybyś miała ciemniejsze włosy to ładniej by komponowały się z Twoją cerą. Raz pokazałaś zdjęcie w ciemnych włosach i mimo, że wyglądasz super wtedy wyglądałaś jeszcze ładniej. Decyzja oczywiście należy do ciebie bo musisz się dobrze czuć ale pomyśl o tym co napisałam.

    OdpowiedzOdpowiedz cytując Wiadomość 208 w wątku
    jako odpowiedź do 1Autor: zielona53
    Temat: Odp: Wlasny watek nr 9
    Data: 2010-03-02 23:07:20 Tineczko , cudny ten Twój wnuczek. Widać ,że wesołek. To ,że zdasz egzamin celująco byłam pewna. Serdecznie pozdrawiam babcia Grazyna, która juz ma za sobą pierwszy taki egzamin.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 09:33:27

    Till, to byl wspanialy pomysl, madrych sasiadow macie:) U nas jest to chyba niemozliwe. Popytam sie.
    Buziaki:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:44:54

    ...............ciag dalszy urodzin, bo wczoraj okropnie mulilo:)
    a teraz prezenty, a co to za walizka od wujka Allana?, oki, w walizce jakies auto...hmmmmmm, aaa, te miekkie klocki, to od babci:), i z czego ta babcia tak sie cieszy???, nareszcie cos konkretnego, jade tut,tut, 4 pokolenia, wcale nie chce mi sie smiac......wujek zadowolony i ja tez:))

  • Autor: Kropcia Data: 2010-03-24 22:55:03

    Tineczko, znowu wspaniele, piekne zdjecia "naszego' Alvinka. Jestescie cudowna Rodzina!!
    Pozdrowienia i buziaki!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-25 00:40:05

    Dziekuje Kropciu Kochana, staramy sie.....byc dobra Rodzina:)
    Sciskam Cie cieplutko i pozdrawiam!!!!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-31 20:28:53

    Tineczko wlaśnie myślałam, że nie ma zdjęć z urodzin Alvinka a tu taka niespodzianka. :):):) Pięknie razem wyglądacie. Na przed ostatnim zdjęciu to Twoja mamusia ?   Ja jeszcze dzisiaj mały relaks od jutra zakasam rękawy i do pracy. Jakbym nie mogła oderwać się od pieczenia bab i tych wszystkich smakołyków to życzę Ci Tineczko w te nadchodzące święta wszystkiego co najlepsze. Dużo zdrowia dla Ciebie i Twojej rodziny, dużo uśmiechu i  radości z życia.
    Agnieszka

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 09:37:45

    Kropciu, ja tylko chce, zeby syn i Lina zyli szczesliwie. Slub mowisz? Hehehe, troche zawczesnie chyba. Zdjecia mam ale na komorce , Eva wysyla kazdego dnia:)
    Buziaczki Kochana!!!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 09:49:20

    Aniu, hehe, uwielbiam Twoja szczerosc!!! Kiedys farbowalam wlosy i dostalam okropne uczulenie, nie bylo innego wyjscia, musialam sie zrobic "naturalna" :)))
    Kiedys bylam tez mlodsza:)))) Teraz moge tylko sobie poogladac jak wygladalam. Boze jak ten czas zlecial.
    Buziaczki!!!

  • Autor: as Data: 2010-03-03 09:58:40

    Właśnie o to zdjęcie mi chodziło, a jeśli chodzi o czas to nadal super wyglądasz. Myślałam, ze farbujesz włosy dlatego napisałam swoje spostrzeżenie. Jestem mile zaskoczona, że włosy jakie masz obecnie są naturalnego koloru. Czas jest dla ciebie łaskawy:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 10:06:38

    Dziekuje Aniu:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-03 10:28:17

    tineczko z czasem To Ty chyba masz jakąś umowe :):):) Bo co jak co ale ni jak mi nie wyglądasz na swoje lata. Piękna kobieta z Ciebie hihi Alvinek ma ten sam błysk w oku co Ty. Pamietasz pisałam o gwiazdkach w oczach ?? Teraz już wiem po kim Alvinek je ma

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 10:38:42

    Aggusiu, czas nie chce podpisac umowy o zatrzymanie, nawet na troche:))) Wczoraj syn celebrowal 33 urodziny i tak sobie dumalam, jest to mozliwe? ,kiedy te lata minely?
    Dziekuje slicznie za komplement, jestes slodka:)
    Pamietam, pamietam i mam nadzieje, ze nigdy gwiazdki w oczach Alvinka nie zgasna!
    Buziaki!!!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-03 11:15:42

    Tineczko jak patrzę na Twojego Syna to też 33 lata bym mu nie dała  więc chyba Wy tak macie :):):)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 13:21:28

    Aggusiu, chyba dobre Polskie geny :)))

  • Autor: megi65 Data: 2010-03-03 13:15:28

    Tincia ty wiesz ... ode mnie nie bedzie ... ''Och i ach '' ... ))))) . Powiem tylko '' babka z jajem wczoraj , dzisiaj i ... jutro ''
    Nieustajce buuuuuuuzilki od Madziolki ....

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 13:24:27

    z jajem...........hehehehehe
    Buziaczki Madziolku :)

  • Autor: as Data: 2010-03-03 13:25:25

    Facet z jajami to rozumiem, ale babka z jajem to nie bardzo

  • Autor: megi65 Data: 2010-03-03 13:38:33

    Są , sa .. bardzo rzadko spotykane .. )))) ! Uwierz mi .. wiem co mówie .. hihiihiihi ! Nasza Tincia to taki '' przypadek " !!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 19:27:57

    Madziulku, ....hihihihhhhhhhhhiiiiiiiii

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 09:52:14

    Grazynko, dziekuje za wizyte u mnie:) Fajnie byc babcia, prawda?
    Pozdrawiam serdecznie:)

  • Autor: agafi9 Data: 2010-03-03 10:20:01

    No, Tineczko, ten Twój syn.... to całkiem niezły kąsek... Ja co prawda mężatka, ale oko bystre zostało

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 10:30:28

    A szkoda, ladna synowa bym miala:) Fajnie, ze oko nadal bystre.....hehe

  • Autor: makusia Data: 2010-03-03 11:17:44

    Śliczne fotki i "człowieki" na nich:)) Co do syna to nic nie mówie hihi .
    Faktycznie sniegu masz mnóstwo , ale cudownie i bajecznie... gdyby nie to odśniezanie:)) Ale łopata stoi nie ukradli hihi:))pozdrawiam z pochmurnego Podbeskidzia:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 13:28:17

    Makusiu, jeszcze narazie to tez mysle, ze jest jak w bajce. Jak przyjdzie wiecej sniegu , to chyba uciekne do brata na Floryde, bo mi sie dachy zawala na leb:))))
    Wycaluj Zuzie od "cioci" !
    Buziaczki:)

  • Autor: agik Data: 2010-03-03 15:53:24

    Tineczko, Twój Syn jest zdecydowanie wart grzechu , a Jego Dziewczyna Lina to śliczna dziewczyna :)

    Załapałam się tez na Twoje zdjecie z maleńką Evą przy choince. Piękna, przepiękna kobieta. O włosach to ja pamiętam jak pisałaś, że farba Cię uczuliła i musiałaś zgolić na łyso. Mnie zatkało az jak zobaczyłam tamto zdjecie, bo własnie w takich jasno brązowych włosach ja Cię widzę... oczyma wyobraźni ;)))

    I jeszcze Ci chciałam powiedzieć, ze zrobiłam pastę z fasoli. Tyle, że nie mam oliwy ( no i nie mam chwilowo pieniedzy na dobrą, a nie chce kupować byle jakiej) i zmiksowałam fasolkę z olejem sezamowym. I to jest bardzo dobre. Nawet lubemu smakuje ( co prawda, coś tam wspominał, zę powinien sie tam znaleźć boczek równiez i drobno posiekana cebulka, ale zgasiłam go spojrzeniem) I bedę takie robić z różnymi innymi strączkowymi :)

    I jeszcze Ci chciałam powiedzieć, że jak robiłam tą pastę, to sobie myślałam o Tobie i myślałam sobie, ze jesteś taką strsznie fajną kobitką, ze tak samo jak ja musiałaś kombinować, żeby coś wyszło trochę taniej ;))) Bo ta pasta to przeciez taka wariacja na temat hummusu- tylko zamiast ciecierzycy- fasolka :) i jeszcze sobie pomysłałam, że moja z tym olejem sezamowym to taka jeszcze bardziej hummusowata jest ;))) Namoczę sobie drobną czerwoną fasolkę i spróbuję zrobić z olejem lnianym ;)))

    Buzi :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 19:22:55

    Agus, tyle milego mi tu piszesz:)

    Zdjecie wycofalam, bo nie chcialam zasmieciac iloscia, nie myslalam, ze ktos zdarzy zobaczyc....:))) A kolor wlosow wlasnie taki mialam , naturalny brazowy.

    Ciesze sie, ze pasta inspiruje do tworzenia rarytasow. Wlasnie to w Tobie kocham, nie trzymasz sie, nie przejmujesz sie recepta, tworzysz wlasne smaki. Dokladnie ja tak robie, poczytam cos a potem robie po swojemu, eksperymentuje i nigdy nie trzymam sie scisle zadnych przepisow:)

    Patrze co mam w domu i kombinuje.

    Zrobilam przepyszna salatke jak jechalam do syna ostatnio. Ugotowalam piersi kurczaka w dobrym, domowym rosole (normalnie bym je grillowala).  Piersi byly soczyste a mama miala fond do zupy. Ugotowalam brokuly w malych rozyczkach al dente i od razu do wody z lodem do oziebienia. Pokroilam 2 dlugie , waskie, slodkie papryki czerwone (nie wiem jak po polsku sie nazywaja) i jedna duza zolta. Owoce awokada pokrojone na wieksze kawalki zalalam sokiem cytryny do zamarynowania. Z jednego duzego owocu granata wycisnelam cudowny , ciemno czerwony sok do miski, dodalam plynny miod, sol morska w platkach, odrobine cayenne i balsamico i probowlam, dodawalam , mieszalam, smakowalam, az bylam zadowolona ze smaku:) Zero oliwy, oleju.

    W misce wymieszalam delikatnie porwane (dosyc drobno) reka piersi kurczaka, brokuly, papryki , awokado z sokiem cytrynowym, ziarna granata i  grecki ser feta porwany reka. Dodalam przygotowany dressing, mase zielonej naci pietruszki i znowu delikatnie reka (ubrana w jednorazowa rekawiczke, hihihi) wymieszalam salatke.

    Salatke robilam w piatek wieczorem w sobote jedlismy, byla pyszna. Kolor nie bardzo ciekawy, bo sok granata zabarwil ja na ciemno, ale przybrana listkami swiezych salat wygladala oki. I teraz masz babo placek, jak zrobic z tego przepis ?

    Agik, wszystkie oleje mozesz uzywac do past, pisz tylko o wyniku.

    Buziaki :))

  • Autor: agik Data: 2010-03-03 19:57:19

    Oprócz granata- to mam wszystko w  domu :)... aha no i nie mam piersi kurczaka, tylko indyka...;)
    Nie sądzę, żeby papryki miały jakaś swoją nazwę- niezbyt często na papryce pisze jaka ona jest. I np kupujesz paprykę, na któej pisze, ze jest to ostra papryka, ale jak ostra jest- okazuje się dopiero w domu- po skosztowaniu :)
    Raz tylko widziałam ostre papryczki w różnych kształtach i kolorach opisane jako "ostre papryczki z rodzaju habanera", ja kiedyś kupiłam zielone długie papryczki i myślałam, ze to sa papryczki pepperoni. I zamarynowałam je z zamiarem użycia jako pepperoni. Dopiero w buzi okazało się, że to sa zielone papryczki chilli ;)))

    A jeszcze wracając do pasty z fasolki- powiedz, czosnek jest konieczny? Nie mozna dac juz na końcu, po zmiksowaniu fasolki, drobniuteńko posiekanej cebulki?, albo szczypiorku?
    No i jeszcze będę próbować z różnymi ostrymi i wyrazistymi przyprawami- ostrą papryką i ze świezym imbirem. Koszt eksperymentu nieznaczny, a radość z odkrywania nowych lądów ( kulinarnych)- bezcenna ;)

    Pyszna jest taka kanapka z tą pastą, posypana prażonymi pestkami słonecznika i kiełkami czarnej rzepy, albo rzodkiewki. Naprawdę mniam :)

    Ściskam :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 20:48:08

    To mozesz zrobic nowa wersje z dressingiem z balsamico:)
    Agik, kazda papryka ma swoja nazwe:) Ja pisalam o takiej slodkiej kilkadziesiat razy wiekszej od chili, bardzo soczysta.Nie ma pestek w dole. Sa w zoltym i czerwonym kolorze, znalazlam zdjecia:
    ,a tu zolta na prawo:

  • Autor: agik Data: 2010-03-03 20:59:44

    Wiem Słońce :)
    Tak samo, jka każda odmiana jabłka, gruszki, czy pomidora ma swoją nazwę :)
    Napisałaś, ze nie wiesz, jaka jest nazwa tej papryki po polsku- i ja na to odpisałam, zę prawdopodobnie gdyby ta papryka była na pólce w każdym sklepiku, to pisałoby "papryka czerwona" ;) i ze nie posługują sie nazwami gatunków róznych warzyw, czy owoców.
    Tak samo jest z większością warzyw i owoców- jedynie odmiane możesz wybrać wśród jabłek, sezonowo gruszek i sliwek. No i sałaty. Coraz cześciej piszą o odmianie ziemniaków.
    I pewnie tak tez bedzie z papryką( kiedyś), ale na razie możesz kupić paprykę "czerwoną", "pomarańczową", "żóltą", "zieloną", "białą", "pomidorową" i "ostrą"- bez rozróżniania ostrości i odmian.
    A ta długa czerwona papryka, co na pierwszym zdjeciu jest u ns w całodobowym sklepiku pod domem ;) kosztuje 9,2 za kg ( drogo!!!), ale pisze tylko- papryka czerwona na pudełku, w którym jest :)

    Cudne jest to drugie zdjęcie :) wygląda, jak naszyjnik :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-03 21:43:05

    A, to wielka szkoda, u nas sa dokladne nazwy kazdego gatunku warzyw, jarzyn i owocow. Przewaznie rowniez nazwa lacinska.

    Z nazwami odmian ziemniakow to wielki postep, bo kazdy gatunek ma swoje wlasciwosci. Ja czesto sie dziwie, ze w polskich przepisach pisza ziemniaki? Do roznych dan uzywam rozne gatunki, sypkie do klusek, na pure, do pierogow na przyklad. Zupelnie inne gatunki do zapiekanek, na frytki, do smazenia.......

    U nas tez ta dluga papryka jest droga ale ja uwielbiam:)

    Tak, zupelnie jak naszyjnik i do tego do zjedzenia:))

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 08:10:41

    tineczko a ta papryka jest ostra ?
    Ja kupuję ziemniaki u rolnika. Sadzi kilka odmian i zawsze nam mówi do czego jest dany gatunek czy do obijania czy jedzenia w całości, czy do sałatek czy tez frytek Jakiś postęp u mnie na wsi jest :):) Mnie też to przeszkadza szczególnie jak nigdzie nie piszą gatunku jabłek i kraju pochodzenia owoców czy warzyw dla mnie to jest bardzo ważne. Myślę, że powinna być taka ustawa u nas która regulowała by takie rzeczy.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 10:14:54

    Aggusiu, ta papryka jest bardzo slodka i soczysta, ma cienkie scianki. Mozna z niej kroic zgrabne plastry do dekorowania.
    Zastanawiam sie dlaczego u was nie podaja gatunku jablek i pochodzenia. Ja kupuje czasami polskie jablka i jest napisany gatunek, pochodzenie i nawet producent.
    W calej Uni musi byc taki sam system, ustawa jest. Konsumenci powinni zadac od wlasciciela sklepu takiej informacji.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 19:33:59

    Tineczko ale czy u Was też tak jest w mniejszych sklepach ? Hi Hi wlaśnie wróciłam ze sklepu na " L" i co ja tam czytam w nowej ulotce
    Szwedzkie pulpeciki np - tu piszą że to danie narodowe. , szwedzkie ciasteczka i inne :):)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 20:35:54

    Hehe, to robia konkurencje IKEA....szwedzkie pulpeciki to chyba kulki z mielonego miesa? a ciekawa jestem tych szwedzkich ciasteczek ???

    Tak w kazdym sklepie i nawet na straganach:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 20:42:14

    a jak jestes ciekawa to proszę bardzo zaglądam do gazetki
    - szwedzkie magdalenki z ciasta biszkoptowego
    - szwedzkie ciasteczka cieńkie kruche placuszki z dodatkiem płatów kukurydzianych
    - szwedzkie kuleczki czekoladowe smaczne mięciutkie kuleczki owsiane o smaku czekolady ozdobione drobnymi płatkami kokosa
    Przyzam że na te ostatnie mam chrapkę jak skończe diete to sobie zjem :):)
    Czy to są szwedzkie specjaly czy w sklepie na " L" robia nas w balona :):) ?

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 21:03:28

    kuleczki czekoladowe to typowo szwedzkie - moze wstawic przepis ? bardzo latwe i robi sie je z dziecmi jak sa male:)
    magdalenki tez sa szwedzkie
    paluszki z platkami ??? nie znam:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 21:25:12

    tineczko była bym wdzięczna za przepis na te kuleczki czekoladowe :):)  U nas w domu wszyscy lubimy wszelkie ciasteczka z platkami owsianymi. :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 21:55:12

    Aggusiu, wstawie na takie dla dzieci i takie z kawa dla doroslych, przypomnij mi w przyszlym tygodniu. Jeszcze jedno one nie sa pieczone :)
    Do niedawna te z kawa nazywano "Neger bollar", co znaczy "czarne kulki", ale zabroniono uzywania slowo "neger" w nazwie , bo po angielsku jest to obrazliwe dla Afro-Amerykanina........Szwecja :))))
    Teraz nazwa: kulki czekoladowe, tylko zadnej czekolady w nich nie ma.......hihihi

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 21:26:45

    tineczko placuszki nie paluszki :)
     z dodatkiem płatkow owsianych z cynamonem goździkami i imbirem :) Zainteresowały mnie te ze względu na te przyprawy.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 21:38:20

    ooo, nie bardzo wiem jakie, moze zdjecie zrobisz?

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-05 18:12:09


    tak wyglądają

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 12:50:27

    te po lewej to te z platkami mysle, a te na prawo to normalne pierniczki:)

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-04 11:56:50

    Przeciez taka ustawa jest.Zwróć uwagę,że w sklepach typu Tesco,Kaufland masz wyraźnie napisane-jaki gatunek ,kraj pochodzenia itd.Nie mówie o małych sklepikach,czy o targowiskach.

  • Autor: as Data: 2010-03-04 18:52:48

    Kraj pochodzenia jest ale gatunku nie ma.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 19:30:33

    Beato nie wiedziałam że taka ustawa jest ja nie kupuje warzyw w marketach dlatego nie wiem. Jeśli ustawa jest to czy nie powinna dotyczyć wszystkich sprzedawcxów. Mnie się wydaje, że tak powinno być też w mniejszych sklepach.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 19:34:46

    Oczywiscie, u nas nawet na straganach jest napisane skad i nazwa gatunku. Najlepiej jak w sezonie chca oszukac i sprzedawac polskie truskawki w szwedzkich kartonach jako szwedzkie, byl z tym duzy skandal:)))

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-04 19:37:05

    Masz rację,powinno być,ale nasze realia znasz.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 20:04:17

    Znam  :) a widzisz dziś byłam w sklepie na "L" i tam kraju pochodzenia owocow ani warzyw nigdzie nie widzialam

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-04 20:33:49

    A patrzyłas tam ,gdzie są wypisane ceny?Bo ja tam właśnie widziałam,ale muszę się wybrać i upewnić się,że się nie mylę.Dam znać.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 20:43:12

    Patrzyłam ale tylko na melona  i nie bylo pochodzenia

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 21:07:56

    Zobacz u nas L musi nawet w reklamie podac kraj pochodzenia. Ursprung znaczy pochodzenie:
    banany z Columbii, ogorki z Hiszpanii

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 21:17:00

    Sprawdziłam u nas jest winogrona czerwone cena i tyle smutne. :( ale prawdziwe

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 22:00:36

    To zarzadaj rozmowy z szefem i zapytaj sie dlaczego nie podaja pochodzenia:)

  • Autor: agik Data: 2010-03-04 21:27:21

    Hi na tych bananach, to ja widzę, że one są albo z Ekwadoru, albo z Kolumbii ;) bo nie wyobrażam sobie, jak jeden banan moze byc jednoczesnie z Ekwadoru i Kolumbii. Aha ;) nie widzę całej torebki- jest napisane, jaki to gatunek banana, czy ogórka?

    Kraj pochodzenia tez jest u nas zaznaczony- w marketach i hipermarketach- jest napisane albo na tabliczce z ceną, albo na opakowaniu.
    W małym sklepiku- jeśli nie pisze na opakowaniu, to właściciel sklepiku na pewno nie podaje skad pochodzi jakaś rzecz.
    Opis gatunku jest tylko na wypasionym targowisku i dotyczy tak jak pisałam- gatunku jabłek, gruszek, sałaty, śliwek.
    Choć ostatnio spotkałam się na targowisku z taką informacją" Ogórek skierniewicki", "pomidor krzeszowicki". Ostatnio tez widziałam w markecie na ziemniakach napisy- "do gotowania", "do pieczenia", "do klusek", "do sałatek"- ale nadal gatunek nie był podany.

    Luby poszukuje takie rzodkiewki- bardzo szczypiącej na języku,  o lekko podłuznych owocach, z białym końcem. Taka rzodkiewka nie jest do kupienia w markecie. Gdyby była znana jej nazwa, można byłoby takie gdzies odnaleźć, a tak, to trudne jest...

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-04 21:35:41

    Agik ! Ty dedektywie  bananowy :)

    jak jeden banan moze byc jednoczesnie z Ekwadoru i Kolumbii.  he he no włąśnie choć w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe, Ja nie zrocilam na to uwagi padnięta  juz jestem :) Z opisem tych ziemniaków to mnie zaskoczyłaś a możesz mi powiedzieć w jakim marecie na jaką litere ten market. Jak jeszcze napiszesz, że były tam takie malutkie slodkie ziemniaczki to ja będę prze szczęśliwa :)
     Agik ja siałam taką rzodkiewkę i  nie było napisane na opakowaniu jak ta rzodkiewka ot rzodkiewka poprostu :):) Najczęściej mozna ją spotkac na wiosnę 
    Tineczko napisz mi prosze czy Ty sie na mnie nie gniewasz, że ja w Twoim wątku trochę o jedzeniu plotkuję :)

  • Autor: agik Data: 2010-03-04 21:41:20

    Markety były różne- jeden był na lietrką A, drugi był na literkę I
    Zwróciłam na to uwagę, bo staam z tymi torebkami w ręce i sie zastanawiałam- czy ja w ciągu tych dwóch tygodni, na jakie robię zakupy bee robić kluski, bedę gotować ziemniaki, czy bede robić kluski? Pamiętam, zę nawet wołałam lubego, żeby mi podpowiedział, czy beziemy jeść ziemniaki gotowane, czy kluski, czy pieczone... ;)
    Jakie to są malutkie słodkie ziemniaczki?

    Rzodkiewkę ulubioną przez mojego M. mozna rzeczywiście kupić wiosną, na targowisku, od babinki z działki. Ale luby się juz pocieszył ;) Kiełki rzodkiweki tak szczypiąco smakują ;)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 22:21:11

    No, co ty, to jest bardzo fajne, ze mozemy sobie pogadac:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 22:24:17

    tu masz nazwe i zdjecie:)
    Esmeralda a najlepsze, ze w domu mozesz je chodowac caly rok:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-04 22:12:12

    Tak , zalezy w ktorym L beda. W sklepie bedzie dokladnie napisane pochodzenie:)
    Agik, bez przesady ogorek szklarniany, banan jak banan....hihihi Jezeli chodzi o banany, to sa rozruzniane ze wzgledu na uprawe, na mini, na do gotowania.

    Ziemniaki sa sprzedawane pod dokladna nazwa:

    http://www.stubbetorppotatis.nu/?Bildarkiv:Potatissorter:Sortbilder
    jak nacisniesz na "nasta" to zobaczysz po koleji

    Oj , musze Ci poszukac tej rzodkiewki, mam chyba jeszcze nasiona z zeszlego roku, szczypala w jezyk jak cholera:))))

  • Autor: agik Data: 2010-03-04 22:31:50

    :D
    Rozczuliłas mnie Tineczko ;) Pooglaałąm sobie własnie śliczne ziemniaki ;)) najbardziej mi ise podobają te w ciapki ;))) Czuję, zę moja wiedza wzrosła ;))) .... TYlko nie wiem, w jakim kierunku:)))

    Nie, ze ja się czepiam, czy coś. Tylko, ze czasem taka wiedza o nazwie gatunku jest potrzebna. Pamietam, jak pierwszy raz robiłam adżike Marinika. W przepisie jest 10 papryczek chili. Kupiłam papryczki ostre, licząc, że to beą chili. Niestety- nie były ostre. 3 godziny mieszania, juz nie mówiąc o obieraniu warzyw itd.
    Teraz po prostu (nauczona doświadczeniem) nagryzam paprykę, którą chcę kupić. Nie jest to przyjemne, ale co mam zrobić?

    A odnośnie rządania podawania informacji w sklepie, to masz rację. Mój luby wymógł na właścicielce sklepiku, zeby podała informację skąd pochodzi czosnek!
    Bo on chciał polski, a pani w sklepie nie wiedziała jaki on jest. I pani szukała na fakturach, ale nie znalazła i zwyczajnie przy nastepnej okazji przypilnowała, zeby taka informacja się pojawiła. I luby się wcale nie kłócił!! Tylko ładnie panią poprosił o informację.
    Tylko, zę to ciagle jest praca ludzka, a mogłoby być automatycznie...
    Oczywiście- pomogłoby pakowanie warzyw w torebki i metka... Tylko wtedy ucieknie więcej jak połowa przyjemności... hmmm... "obcowania" ( bez skojarzeń, proszę ;)))) ) z warzywami ... Pryznajmniej dla mnie ;))) Bo ja niemal orgazm mam jak chodze po targowisku i widze kolorowe sterty warzyw i owoców ;))) i wynieram rękami, dotykam i wącham....

  • Autor: mahika Data: 2010-03-05 08:15:14

    Luby poszukuje takie rzodkiewki- bardzo szczypiącej na języku, o lekko podłuznych owocach, z białym końcem. Taka rzodkiewka nie jest do kupienia w markecie. Gdyby była znana jej nazwa, można byłoby takie gdzies odnaleźć, a tak, to trudne jest...

    rzodkiewka "paluszek" - Treto???

  • Autor: agik Data: 2010-03-05 08:19:47

    heja ;) Nie wiem, wasnie jak się nazywa. Kiedyś w hurtowni ogrodniczej zlokalizowałam nasiona, ale zapomniałam nazwę.
    A co, można u Was taką kupić? Rzodkiewkę, nie nasiona?

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 12:16:28

    U nas nazywa sie spiczasta albo szpiczasta wegierska lol

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 15:54:51

    W sobote i niedziele bylam u Alvinka. Alvin na moj widok zaczal plakac, nie poznal mnie, ale po pieciu minutach juz wyciagal do mnie raczki.Eva i Björn pojechali do Sztokholmu do syna, mialam malego tylko dla siebie od sobotniego poludnia:)
    Byla piekna pogoda i wybralam sie na dlugi spacer z wnukiem i pieskiem
    umiem jesc sam:), ale mnie babcia zapakowala:(, na spacerze,w tym kosciele bedzie moj chrzest niedlugo,raczkowac mowisz?,chwila odpoczynku,wykapany i wysmarowany, czas na lulu.

  • Autor: as Data: 2010-03-09 16:07:01

    Co to pysznego wycieka miedzy palcami przy samodzielnym jedzeniu? Zdjęcia super. moje dzieci nigdy nie bały się ludzi i nigdy nie płakały na widok nawet obcych. Jeden synek próbował się wstydzić ale został zignorowany i przestał.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 18:50:17

    Aniu, Alvinek je banana:) Moje dzieci tez nigdy sie nie baly nikogo. Nie mam pojecia dlaczego wnuk tak sie rozplakal, ale Eva mowi, ze strasznie "mamusiowy" jest ostatnio, hehe.

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-09 17:09:09

    O jejku,jak maluszek się zmienia.Toż to już "chłopisko".Tineczko,powiedz mi proszę,w jakim języku rozmawiasz z wnuczkiem?

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 18:57:13

    Zmienia sie bardzo:) Rozmawiam z Alvinkiem po polsku i po szwedzku. Zna doskonale slowo "bananek", "malinki" i odrazu otwiera dziubek. Spiewam polskie kolysanki i on je uwielbia. Smieszne jest tez, ze po polsku nauczyl sie robic "pa pa" i macha raczka caly czas. Po szwedzku tato nazywa sie papa i jak mowie powiedz papa, to maly robi raczka pa pa:))))

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-09 19:01:03

    Oj,babciu,żebyś tylko Alvinkowi nie namieszała z tymi językami.Alez drugiej stronie ,fajnie by było ,gdyby był "dwujęzyczny".

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 19:25:44

    Beatko, dzieci mozna uczyc wielu jezykow naraz, to jest udowodnione. Alvinek bedzie dwujezyczny, bo rodzice bardzo tego chca:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-09 19:22:12

    Ciag dalszy: niedziela
    znowu piekny, sloneczny dzien, idziemy na spacer,mama mnie niesie,lunch, duze kawalki i musze sie koncentrowac na polykaniu,gotowy do wyjazdu,ale fajnie sie jedzie,tut tut uwaga z drogi bo najade:) a to sobie rodzice zazyczyli od rodziny na moje pierwsze urodziny:), w kawiarni, pycha ta smietana:))), mniaaaam!, w domu troche sie bawilem przed odjazdem babci,heja babciu, co mowisz babuniu?, plamy na sliniaku po babcinych malinach, och jakie dobre byly! Pa pa do szybkiego zobaczenia:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-16 11:04:03

    Weekend z wnuczkiem. Byla piekna pogoda. Prawie cale dni spedzalismy na zewnatrz. Spacery kilometrowe, zabawy na sniegu......heja:),super spanko:), mama gotowa do wyjscia na przyjecie,, narazie nie upadlem hehemama pilnuje w razie czego , ale fajnie sie chodzi z tym wuzkiem:), zimne to biale, hmmmm,to zielone kluje, ajjj.

  • Autor: Ala06 Data: 2010-03-16 19:20:10

    milusinski dzieciaczek ten Twoj wnusio
    ale macie jeszcze duuuuzo sniegu

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-16 19:36:18

    Alu sniegu tony dookola:) Alvinek jest superowy:))))
    Buziaczki!

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-16 20:04:17

    Jak zawsze świetne zdjęcia i jak zawsze wiele w nich radości. Alvinek szczęśliwy w każdym centymetrze swego ciała :-)  Twoja córka wyszła na tym zdjęciu super! No tak...a jak miała wyjść skoro jest taka ładna. Myślę, że ta fotka nadaje się do tego żebyś ją powiększyła, oprawiła w ramki i może być fajnym prezentem dla Evy. Pozdrawiam :-)

    Ps. Jak się czuje Mama?

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-16 20:16:12

    Smakosiu, dziekuje:) Wspanialy pomysl na prezent urodzinowy dla corki!!! Eva tego zdjecia jeszcze nie widziala, zrobie sama powiekszenie, bo mam taka maszyne:)
    Mama czuje sie roznie, jest okropnie marudna, pesymistyczna i to mnie dobija. Powiem Ci, ze to nie ta sama Mama co pol roku temu, wlasnie wciagnelam gleboki wzdech, zeby sie nie zalamac. No coz to moja Mama i bede ja prowadzila za reke do konca.
    Buziaczki sle:)

  • Autor: Ala06 Data: 2010-03-16 20:30:13

    Tineczko podpinam sie tu zeby powiedziec CI ze ja juz mame przeprowadzilam
    trzymajac za reke przez ta granice i wiem co mozesz odczuwac
    a Twojej mamie zycze duzo zdrowia

  • Autor: Alll Data: 2010-03-16 20:32:11

    Ech Tineczko, troszkę naszego życia układa się podobnie. Nawet iskiereczki radości pojawiły się w naszym życiu w podobnym czasie. Moja Klaudunia ma już 9-miesięcy. Dzisiaj po raz pierwszy sama wstała w łóżeczku. Ty możesz go chociaż przytulić, a ja, tylko zobaczyć przez skypa.

    A na chandrę wyszukuję sobie pracę, w moim przypadku to pomaga. Całuski :o)))))

  • Autor: ursula Data: 2010-03-16 20:40:49

    droga tineczko,
    wiem, co przezywasz, ja tez to mam, no nie zupelnie tak samo, bo moja Mama nie mieszka ze mna, no ale...
    moze pamietasz, ze bylam niedawno w Polsce, zawsze tak bardzo sie cieszylam na te wyjazdy, planowalam, robilam (mega) zakupy, nie dlatego, ze musialam, ale chcialam, a na dodatek to miala byc taka bardzo wyjatkowa wizyta (pomine szczegoly), no i co?
    pisze to teraz i tak mi przykro, ze becze i nic nie widze...
    moja Mama tez sie niesamowicie zmienila, wpadla w depresje, ale oczywiscie nie chce isc do lekarza, ziolka nie pomagaja, to juz jest duzo powazniejsze, jest strasznie negatywnie nastawiona do wszystkiego i do wszystkich, ale glownie do Ojca, a ostatnio do brata (mojego, czyli do jej syna),
    duzo by pisac, a ja raczej nosze to w sobie niz na forum publicznym, ale mi z tym ciezko ...
    mysle, ze powinnam skonczyc, bo napisze cos nie tak...
    pozdrawiam cie serdecznie
    PS. ten watek jest taki rodzinny, lubie go czytac, chyba dlatego tak sie rozpisalam...

  • Autor: agik Data: 2010-03-16 21:46:32

    Alvin z tym kolorowym wózkiem- to moje ulubione zdjecie!!! Metr szczęścia.
    Twoja córka jest bardzo piękna i bardzo podobna do Ciebie :)))
    ( mam takie same kolczyki, hi. Identyczne!!!)
    Tineczko- z tym zdjeciem to jest superowy pomysł, ale moze jeszcze dalej pójść ? Moze tak kalendarz na 4 pory roku z Alvinem? Masz zdjęcia o każdej porze roku- i to zdjecia na których widać jak "nasz" Alvin zmienia się z robaczka w krasnala, a potem w kasownik ;))) a teraz to juz cąłkiem przystojny rycerz jest :)


    Kochana- zmroziło mnie to zdanie, zę beziesz z Mamą do końca... bo zabrzmiało, jakby ten koniec było już widać...

    Przytulam Cię z całego serca

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-16 21:51:57

    Tineczko, ja też czytam o Twojej Mamie z wielkim niepokojem. Oczywiście uszanuję to, że nie chcesz się więcej rozpisywać, ale gdybyś potrzebowała porozmawiać, to wiesz gdzie szukać... 

  • Autor: agik Data: 2010-03-16 21:59:20

    To samo chciałam napisać, Smakosiu, ale nie wiedziałm jak...
    Jak Ty to robisz, że zawsze znajdujesz odpowiednie słowa?

    Grażynko... wiesz?

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-03-16 22:25:04

    Toz to kawal chlopa,dawno nie zagladalam tutaj,sliczny i slodki.I te minki fajne,jak nosek marszczy....Pozdrawiam

  • Autor: Kropcia Data: 2010-03-17 14:15:27

    Tineczko Kochana!
    Ale ten szkrab rośnie! No po prostu nic juz dodac, wszyscy juz wszystko na ten temat napisali.
    Wsiadaj w samolot i przywies nam Alvina tutaj!!
    Pozdrowienia i buziaki!!
    Trzymaj sie, dasz rade, jestes silna kobieta!! 

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-17 23:10:08

    Odpowiem hurtowo,dziekuje slicznie za wszystkie dobre slowa!!!!
    Dzisiaj matula moja zostawila wlaczony palnik na plycie. Dobrze, ze nie bylam poza domem dlugo, szybkie zakupy i wylaczylam. Obiecala, ze tego juz nigdy nie zrobi???
    Ciezko mi i nie wiem jak bedzie dalej. Rozmawialam z bratem, ma pomysly ale nie do zrealizowania, bo Mamy nie posle do zadnego domu starcow. Latwo radzic na odleglosc ale zajac sie rodzicielka na codzien, to inna bajka:)
    Rano na podlodze znalazlam nastepna tabletke, Mamuska juz chyba nie wie co je i ile. Jestem wsciekla na lekarzy i te recepty na dziesiatki medykamentow na dolegliwosci, tabletki, ktore powoduja nastepne potrzeby na nastepne tabletki , bo wszystkie maja skutki uboczne! Kurka blada jak wytlumaczyc Mamie, ze mozna inaczej???
    Echhhh, miejcie cierpliwosc dla mnie, chce sie smiac, ale w gardle mam cos grubego............
    Sciskam Was cieplutko:)

  • Autor: Almira Data: 2010-03-17 23:15:37

    Tineczko nie mam siły nikogo przytulać, ale Ciebie chowam głęboko w sobie. Dasz radę! Bo jak nie Ty, to kto? Tęsknię za Tobą.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-18 00:06:47

    Almirko, moja Kochana, moja gwiazdo...echhhh....rozbeczalam sie i nic nie widze albo monitor slaby??? A wiesz jaka radosc mi zrobilas, wiesz????
    Trzymaj mnie na razie gleboko w sobie, tak cieplutko mam u Ciebie, chyba tej nocy zasne snem niemowlaka bez zadnych zmor.

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-17 23:29:31

    Tineczko, może nie powinnam tego pisać, ale naszła mnie taka refleksja...

    Przypomniało mi się jak ostatnio moja bliska koleżanka opowiadała mi bardzo refleksyjnie jak nieprawdopodobnie mocno tęskni za swoją Mamą, która umarła chyba 2 lata temu. Mówiła o tym, jak bardzo traciła cierpliwość kiedy Mama była chora i jak bardzo chciałaby cofnąć czas by móc w łagodniejszy i mądrzejszy sposób godzić się z tamtymi sytuacjami. Mimo, że denerwowała się i było w tym wiele emocji dziś oddałaby wszystko by znów się "wściekać" ale za to móc patrzeć Mamie w oczy...

    Masz dużą rodzinę i przyjaciół. Dziś musisz się ubrać w wielki płaszcz uszyty z cierpliwości i wyrozumiałości. Jesteś mądrą kobietą więc wiem, że dasz sobie radę. Nie zmieniaj się i bądź dla swojej Mamy tą Jej kochaną Grażynką, która cieszy się słońcem, zielenią, kwiatami i każdym drobiazgiem. Witaj z Nią wiosnę na tym uroczym ganku. Pokazuj wszystko, co radosne. Obserwujcie ptaki, przytulajcie się, zapewniaj Ją o swojej miłości... Po prostu bądź. A kiedy stracisz cierpliwość albo będzie Ci ciężko, to wejdź do swojego wątku i "wypłacz" to nam. Dasz radę. Cieszcie się każdym dniem i doceniaj to,że ciągle jesteście razem. Czasu nie da się cofnąć ale można zrobić bardzo dużo aby ten, który nadejdzie był kiedyś dobrym wspomnieniem. Trzymaj się. Przed Wami wiele dobrych chwil.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-18 00:23:14

    Jejku Smakosiu, ja wiem ja wiem i dlatego walcze jak lwica. Stracilam Ojca gwaltownie, niespodziewanie, nie zdazylam Go pocalowac na dobranoc, powiedziec kocham Cie Tato jeszcze jeden raz..
    Mame kocham ponad zycie i tak sie ciesze , ze jeszcze jest. OOOO o ptakach Mama nie zapomina nawet przez sekunde.
    Bede ta corka trzymajaca Mame za reke do konca, po prostu bede.

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-18 08:24:28

    Tineczko, mam głęboką nadzieję, że Cię nie zraniłam swoimi słowami. Wiem, że jesteś silną Kobietą i potrafisz się odnaleźć w każdej sytuacji. To co napisałam, to taka moja chwila refleksji. Może nie w porę...? Jeśli tak, to przepraszam. 

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 12:30:48

    Grazynko juz jestem w domu. Gdybys chciala pogadac::.Sciskam mocno...

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-03-17 23:36:53

    Kochanie ,
    cały czas jestem z Tobą , tylko nie umiem nic powiedzieć ...
    Czasem głaszczę Ci rękę , a czasem masuję kark ...

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-18 00:35:50

    Ach, moja Kochana, ja to czuje i dziekuje! Wiesz co czasami cisza , brak slow nie ma znaczenia,obecnosc jest najwazniejsza.Kark jakos sie zmiekczyl pod Twoimi rekami, bede spala bez bolu:) Dziekuje!!!

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-18 01:38:17

    Tineczko, doskonale Ciebie rozumiem. Opiekowałam się Mamą, była już schorowana, też dziesiątki tabletek a miała wszczepione stenty i nie wzięcie tabletki groziło zatorem. Nie będę się rozpisywać o wszystkim. Zmarła w wieku 87 lat, 11 października 2009 i ja dziś dużo bym dała żeby móc dalej się nią opiekować. 
    16 marca miałaby urodziny i nie mogłam już złożyć życzeń. Przytulam Ciebie mocno, dasz radę jesteś mocna a chwile słabości przychodzą na każdego.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-19 18:03:34

    Boroweczko, strasznie mi przykro, wczoraj mialam lzy w oczach i nic nie moglam napisac. Dzisiaj tez wcale nie jest lepiej, slowa mi uciekaja gdzies......
    Tule Cie cieplo i pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: agik Data: 2010-03-18 11:58:15

    Tineczko, odkąd przeczytałam, cały czas myślę o Tobie i Twojej Mamie.
    Rozumiem, że Mama ma problemy z pamiecią, tak?
    Wiesz, że to jeszcze nie oznacza rychłego końca?

    Przepraszam, ze sobie tak gdybam, ale sadzę, że bardziej się boisz, ze nie podołasz opiece nad Mamą. A ja myslę, ze podołasz, tylko musisz mieć gdzie zrzucić z siebie cały ten brud trudnej i bolesnej codzienności. Każdy wojownik musi kiedyś odpocząć...
    Co do opieki nad Mamą- przecież zyjesz w kraju, w którym osoba ludzka jest otoczona opieką państwa w każdym momencie życia... sama pisałaś o tym wiele razy. I nie chodzi mi oddanie Mamy do zakładu opieki, tylko o to, że na pewno jest możliwość, by pomoc przychodziła do Waszego domu.

    Nie zrozumiałam tego o lekach i skutkach ubocznych ich zażywania...

    Sciskam Cię mocno i ciągle wierze, zę bedzie dobrze. Że ułozy się. Że to lęk ma większe oczy, niz jest rzeczywisty powód.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-19 18:15:26

    Agnieszko, dziekuje za Twoje mysli, naprawde pomagaja.
     
    Kochana, to nie tylko pamiec, to nagle dziwne odpowiedzi, zaprzeczania, zlosc bez zadnego powodu............ech........
    Nie jest mozliwe nawet u nas dostac pomoc w domu, dopuki Mama ma mnie, mieszka w domu i jest "na nogach". Moge dostac jakas zaplate za opieke, jak juz nie podniesie sie z lozka i bedzie mieszkala w domu. Przyjdzie rowniez pielegniarka do domu w razie potrzeby zastrzykow, opatrunkow.
    Gdyby Matula mieszkala sama, to co innego.

    Wszystkie leki Mamy maja skutki uboczne, na przyklad: depresja, biegunka, bole stawow, bole zoladka itd.....lekarz wypisuje nastepne i tak robi sie bledne kolo.

    Sciskam, buziaczki sle!

  • Autor: agik Data: 2010-03-19 20:13:41

    Początki alzhaimera? Tak?
    Tego się boisz? Nie samej opieki?

    Grażyna- jeśli tak rzeczywiście jest, to trzeba Ci rzeczywiscie duzo siły. Ale jesli to się zaczyna dopiero- to dobra wiadomość jest taka, że lekami można dużo zdziałać. Mogą bardzo spowolnić proces choroby. Do tego stopnia, ze te chorobowe przykre stadia- napady złości, ucieczki beda naprawdę sporadyczne. I tak może być wiele lat! Zapominanie, dziwne odpowiedzi nie sa aż takie straszne. Oczywiscie, takie rzeczy, jak garnek na palniku, czy zostawione na osciez drzwi sa bardzo uciążliwe, ale da się wszystko tak zaplanować, zeby było bezpiecznie- przede wszystkim dla Mamy.

    Wszystkie leki zapisał lekarz, wierzę, że on wie lepiej, ale może da się zmniejszyć ich ilość?

    Piszesz o diecie, i- jak pewnie wiesz, ja tez mam diabetyka w domu i wiem, co to znaczy, niemożność namówienia do diety. Tylko pomyśl jeszcze o tym w ten sposób- Mama jest już po osiemdiesiątce, jeśli te słodycze to jest Jej jedyna przyjemność? Nawet takim kosztem, że bezie musiała brać dodatkowe tabletki...No i dietą nie zniwelujesz skutków alzhaimera, ani demencji, więc to trochę tak, jakby się zamierzać z siekierą na komara...

    Jeśli to ta choroba, to przed Tobą strasznie trudne zadanie :(
    A najgorsze jest to, że Mama, choć często pewnie będzie się wydawać zupełnie nieświadoma- równiez ogromnie będzie cierpieć.

    Potrzymam Cię za rękę, jak Ci będzie bardzo ciężko.

    ściskam

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-20 21:40:05

    Tak Agnieszko, takie mam podejrzenia, alzhaimer albo demencja.

    Opieki sie nie boje, bo zdawalam sobie z tego sprawe i dlatego kupilam dom, zeby bylo latwiej, pod jednym dachem.
    O , wlasnie, potrzebuje duzo sily i cierpliwosci.
    Moja Mama umie bardzo dac sobie rade z zaprzeczaniem rozwijajacej sie choroby. Nawet najblizsza rodzina nie chce wierzyc w moje obserwacje. Z lekarzami i pielegniarkami rozmawia tak rozsadnie, ze nie chca robic potrzebnych testow:)

    Widzisz Kochana, to nie chodzi o to, zeby Mamie nie podac co lubi. Ja jestem bardzo szczupla, spadlam na wadze niesamowicie i nie bede miala sily w razie czego podniesc Mamy jak upadnie. Juz tak sie zdarzylo, jak upadla pare tygodni temu w sniegu. Gdyby nie przejezdzajacy "odsniezacz",ktory nas zobaczyl . Pomogl mi podniesc Mame na nogi a trwalo to conajmniej 15 minut. Gdyby nie on, musialabym czekac do powrotu jakiegos sasiada z pracy. Nasi przyjaciele/sasiedzi byli na wczasach w Hiszpanii w tym czasie.

    Mama zdaje sobie (nieraz) chyba sama sprawe z tego, bo czasami narzeka i zlosci sie sama na siebie, jak cos jej nie wychodzi, tak, jakby chciala. Czesto jednak uwaza, ze wszystko jest oke`y......

    Bede napewno potrzebowala potrzymania za reke, dziekuje!!!!

    Agnieszko, a jak Twoje plecy???? I na litosc Boska, uwazaj, bo Cie potrzebuje!!!!:)

    Buziaki:)

  • Autor: agik Data: 2010-03-20 22:25:03

    Moje plecy już ok ;))) bedę żyła :) wyczesuje tez strupy z włosów- i tez myslę, ze będę żyła, kolana się już zginają bez bólu- więc mam wszelkie przesłanki, żeby uważać, ze będzie dobrze :)

    To co piszesz o Mamie, ze trudno będzie ją podnieść i pewnie martwisz się, że umyć, przebrać, przewinąć ;( ... jakby co... Grażyna- to jeszcze bardzo długa droga... Jesli jeszcze pamietasz moja najukochańsza, najcudowniejsza Babcia cierpi na jedno ( lub na drugie ;((( ) Jesli jeszcze pamietasz- moja mama ( na zmainę ze swoimi siostrami) opiekuje się babcią. Moja mama jest drobna- niska, mała, szczupła- moja babcia jest duża- tęga, wysoka, silna. Mama dawała radę umyć, przewinąć, nakarmić...Ty tez na pewno dasz radę!!! Tym bardziej, że nie musisz o tym myśleć jeszcze na codzień!!! Tym bardziej- że nawet jesli to jedno, albo drugie- to jest bardzo, bardzo, bardzo początkowe stadium!!! I nie ma znaczenia, że Mama odpowiada składnie i sprawnie!!! Jeśli dopadła ją któraś z tych dwóch przypadłości- odpowiednie badania to wykryją!!! Im szybciej- tym lepiej!!!
    Jeszcze wiele dobrych lat przed Wami!!!  I na pewno dasz  radę!!!
    Nie układaj jeszcze najgorszych scenariuszy, proszę! bo na pewno nie jest jeszcze tak źle! Próbowałam wejsć w Twoją skórę i się zastanwaiałam, co ja bym zrobiła, gdyby na mnie taki ciężar zległ... I myślę, ze przestajesz wierzyć we własne siły... "co będzie z Mamą, jak ja zasłabnę" tak?
    Kochanie- długa droga jeszcze!!!
    Oczywiście sprawność fizyczna Twojej Mamy jest też bardzo ważna ale nie najważniejsza. I na pewno sobie poradzisz!

    ściskam!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-21 00:29:51

    Wow, to sie ciesze, ze jestes "starym" Agikiem, tylko juz nie narazaj sie na inne gorace przygody, wysylaj Lubego do niebezpiecznych zadan:)

    Wiem, wiem,  napadla mnie chandra, przeciez pisalam. Ja chce do Alvinka i jemu przebierac pieluchy a nie Matuli.......narazie jeszcze rodzicielka usiadzie na toalecie.
    Jutro zabieram Mame do corki, bedzie celebrowanie podwojnych urodzin Evy i wnuczka. Mama sie laskawie zgodzila  pojechac i zostawic "swoje" ptaszki na laske losu...hehe
    Nawet pakuje torbe z rzeczami, bo zostaniemy do poniedzialku conajmniej. Rano szorowanie Mamuski plecow zamowione, lubi tak prawie do krwi.....hihi.

    Mam zupelnie fajny humor dzisiaj caly dzien, mowie sama do siebie: bedzie dobrze, wszystko jakos sie rozwiaze......chyba nadmiar slonca a moze udar???

    Sciskam!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 12:43:05

    Tineczko sciskam...moze jednak u Mamusi to tylko "depresja zimowa" wziawszy pod uwage te zime jaka macie... Wiesz bardzo bliska mi osobe skazano...a okazalo sie , ze wcale az tak zle nie bylo. Dwa szpitale wypisaly diagnoze bez wyjscia, dopiero na kuracji (ktorej nie chciano przepisac) "beznadziejnemu pacjentowi" stan zaczal sie poprawiac i diagnoza ktora stala " jako pewna" okazala sie co najwyzej li tylko prawdopodobna. Wbrew wszelkiemu krakaniu pacjent wrocil do domu. Potrzebuje pomocy, tak, ale z nia razem radzi sobie swietnie. Po przestawieniu lekow (!) i malych zmianach zywieniowych powrocila pamiec, zaniknela niemoc, zniknelo zawirowanie psychiczne. Dodam, ze dziennie bierze podobna ilosc lekow (ze wzgledu na serce) co Twoja Mama.... Trzymam kciuki by rozmowa z lekarzem cos dala i odbyla sie jak najszybciej... Tule...

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:00:28

    Sciskam Dorotko!
    Mama ma wiecej niz depresje zimowa, to jest pewne. Wlasnie, przestawienie lekow, o to mi chodzi. Najgorsze, ze Mama nie chce sie dac przekonac i mysli, ze bez tych tabletek umrze gwarantowanie. Najgorsze jest rowniez , ze bardzo lubi jesc tlusto, niezdrowo i za duzo. Wczoraj zjadla olbrzymi kawal tortu i na dodatek  inne ciasta jakie byly podane. Po prostu nie umie sie opanowac i mnie to skreca. Po pierwsze ma cukrzyce i nie wolno jej jesc takich ilosci slodyczy, po drugie przytyla i wszystko Ja boli, kolana, kregoslup. Tlumacze, ze cialo nie ma sily na noszenie tych kilogramow, ale to nic nie pomoze.
    Czekam na rozmowe z lekarzem:)
    Buziaki:)

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-20 20:47:22

    Widzisz Tineczko,tyle pisałaś o tym ,jak to u Was państwo opiekuje się ludźmi starszymi.Dopiero człowiek dowiaduje się jak ta opieka wygląda w momencie ,kiedy sam osobiście zetknie się z takim problem.Nie piszę tego ot,tak sobie.Tydzień temu pochowaliśmy mojego teścia,który 6 listopada miał udar mózgu.Cztery miesiące gehenny-teścia i naszej.Po udarze nie widział,był leżący.Opieka 24 godziny na dobę.Żadnej,ale to żadnej pomocy ze strony państwa,bo tak jak piszesz ,nie mieszkał sam.Dodam tylko,że w momencie,kiedy był już tylko na kroplówkach,powiedziano nam,że na miejsce w hospicjum w ramach NFZ,czeka się 1,5 roku.Ludzie,półtora roku temu,to mój teść był zdrowym człowiekiem ,na tyle ,na ile pozwalał mu wiek.Zmarł mając 86 lat.Powiem Ci jeszcze,że w naszym mieście jest hospicjum ,gdzie pobyt komercyjny wynosi 2500 zł,ale tam nie przyjęto teścia,bo miał nowotwór 8 lat temu(wycięty,nie dał żadnych przerzutów).No ,okazuje się,że to chyba hospicjum dla ludzi zdrowych.Za bardzo jeszcze to przeżywam,ale po raz pierwszy w życiu momentami byłam bezsilna.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-20 21:51:23

    Kochana Beatko, panstwo sie opiekuje starszymi ludzmi, ale nie jak sa jeszcze sprawni. Moglabym Mame umiescic w domu starcow, ale tego nigdy nie zrobie.
    Przyklad Twojego tescia strasznie mnie zabolal, matulu, jak musieliscie miec ciezko.
    Tutaj mialabym pomoc natychmiast w takim przypadku, nawet w domu. Po udarze pacjenci sa na rehabilitacji w szpitalu natychmiast , tak dlugo jak potrzeba. Po wyjsciu w razie potrzeby ma sie pomoc w domu.

    Rozumiem Kochana, jak Ci ciezko sie pogodzic z tym co przezylas, bardzo Ci wspolczuje!
    Tez boje sie bezsilnosci czasami.........

    Sciskam Cie cieplutko i pozdrawiam bardzo serdecznie.

  • Autor: Beata500 Data: 2010-03-21 09:37:22

    Tineczko,u nas należy się rehabilitacja.Miał ją teść w szpitalu,ale tam byl tylko 3 tygodnie od momentu udaru. Dostał skierowanie ze szpitala na rehabilitację w domu.Wygladało to ok.Ale to już był koniec listopada i powiedziano nam,że limit na 2009 rok jest wyczerpany.W styczniu zapisano teścia na rehabilitację na maj.Niestety nie dożył.Naturalnie miał rehabilitację,bo co robi rodzina w takiej sytacji?Wynajmuje prywatnie rehabilitankę.Mówię Ci,szkoda słów.
    Tineczko,zobaczysz znajdziesz siły w sobie jak trzeba będzie opiekować się mamą.Nie wiem skąd to się bierze,ale ile człowiek może tej siły wkrzesać z siebie,jak zaistnieje taka potrzeba to dopiero uświadomila mi choroba teścia.I jeszcze jedno,dostałam straszną lekcję,widziałam jak czlowiek musi się nameczyć,żeby umrzeć.Jak wiele musi znieść.
    Narazie Tineczko nie martw się mamą(wiem,wiem to się nie udaje),bo mój tato jest stosunkowo młody,bo ma 72 lata.Od lat szuka kluczy,dokumentow,wiele rzeczy zapomina.Też podejrzewaliśmy alzheimera,ale lekarz nas wyprowadził z błędu.Powiedział,że gdyby to była ta choroba,to do tej pory,nie wiedzialby jak sie nazywa.Taka jego starość.Mimo,że jest jeszcze bardzo aktywny,prowadzi samochód,ale ma takie momenty,że człowiek już sam nie wie co ma myśleć.Nie martw się na zapas,może to tak jak u mojego taty,sa lepsze i gorsze dni.Buziaki.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-21 22:59:23

    Beatko, limit wyczerpany?? Qurka wodna ja bym zabila wszystkich dookola!!! Widzisz u nas jest tak: jak w kraju nie zapewnia natychmiastowej pomocy, to moge udac sie po pomoc do kazdego kraju UNIi i zaplaca koszty. Nie ma mowy o prywatnych rehabilitacjach placonych z wlasnej kieszeni, chyba, ze kogos stac i chce.

    Ja juz przezywalam te horrory, jak matula prowadzila samochod na dzialke i o polnocy nie wrocila do domu. Mozg sie gotowal , szukanie babuni domyslanie sie ktora droga jedzie......a Ona sobie 30 km na godzine wracala i zadowolona nie rozumiala, dlaczego jestem zaniepokojona.

    Moze, moze, zobaczymy co bedzie dalej.
    Buziaczki.

  • Autor: as Data: 2010-03-22 09:34:17

    W teorii u nas też można leczyć się w innym kraju UE. Jednak jak ktoś chce lub musi to NFZ robi wszystko co może by nie zapłacić za takie leczenie.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:05:01

    No, tutaj nie ma nic do gadania kasa ubezpieczen, jak w kraju nie zapewnia szybkiej pomocy.

  • Autor: as Data: 2010-03-18 12:25:40

    Znałam kiedyś ze słyszenia jedną babcię uzależnioną od leku tramal. Jest to lek przeciwbólowy i silniejsza od niego jest tylko morfina. Osoba ta nie potrzebowała leków ale wydawało się, że bez nich nie może żyć. Krople żołądkowe nie odmierzała kropelek tylko prosto z butelki piła. Córka ten tramal przedziurawiała. wysypywała zawartość i napełniała glukozą. Ja podpowiedziałam jej czy nie ma np jakiś witamin podobnie wyglądających. Poszła do apteki i kupowała babci żeń-szeń. Babcia nie czuła różnicy. Nie żyje jednak już.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-19 18:19:37

    No widzisz "babcia" i tak i tak umarla. Ja nie moge "leczyc" Mamy na wlasna reke. Lekarz musi decydowac o lekarstwach :)
    Buziaki:)

  • Autor: as Data: 2010-03-19 19:59:24

    Ja tylko podałam przykład osoby, która brała leki których nie potrzebowała. Inaczej ma się sprawa jeżeli ktoś leków potrzebuje bo jest chory. Ciekawa jestem czy u was lekarze wiedzą jakie leki przepisał inny specjalista? Czy są jakieś systemy komputerowe dzięki którym różni specjaliści znają leki zapisane przez innych specjalistów? W Polsce co raz głośniej mówi się o takich kartach czipowych na których będą te dane ale na razie ich nie ma. Może któreś leki się gryzą i nie mogą być stosowane razem i tu jest problem? Ja bardzo bym chciała Ci pomóc jakąś radą czy dobrym słowem ale mam pustkę w głowie. Jestem jednak z tobą. Głowa do góry. Dasz radę bo masz nas, którzy cię wspierają duchowo, myślą o Tobie i trzymają kciuki. może powinnaś pójść do jakiegoś lekarza z listą leków i ich  dawkowania by sprawdzić czy można je stosować. może niektóre leki mają podobny skład i jest przedawkowanie.

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-20 21:17:53

    Och Aniu Kochana, ja tak Cie lubie, za twoje zawsze prosto z rury slowa:)
    Tak u nas kazdy lekarz ma wglad na komputerze o calej historii chorob i lekarstw pacjenta. Apteki tez maja wszystkie lekarstwa na komputerze.
    Wlasnie o to chodzi, ze lekarstwa sie gryza, nie powinny byc uzywane w tym samym czasie.
    Lekarze wypisuja w razie czego nastepne na "poprawienie" skutkow ubocznych. Napewno Mama ma przedawkowanie medykamentow, jestem tego pewna. Coz nie chce dac sobie tego wytlumaczyc, a lekarza blaga o kontynuacje recept. Czekam na rozmowe z Matuli nowym lekarzem, zobaczymy co powie.

    Slicznie Ci dziekuje za wsparcie, kciuki i mysli o mnie!!!!
    Tule cieplutko i pozdrawiam:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-21 23:19:05

    Alvinka pierwsze urodziny:)
    Zaczelo sie od burzy snieznej rano, w ciagu pol godziny spadlo 20 cm sniegu. Ze wsi ledwie sie "wyjechalam".
    Pol drogi bylo okropnie zimowo, na szczescie dosyc pusto na drodze. Dojechalysmy szczesliwie.
    wujek Ole (brat tatusia) , fajne te balony:), pieskow do wyboru i koloru,i rozmiaru:), Fia, zona wujka Ole, kocha mnie, prawda?,babcia tatusiowa podziwa, ze stoje, zabawa z tata i jego bratem i kuzynem Isac.............

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-21 23:32:29

    ciag dalszy:
    tortu jeszcze nie dali,talerz dosyc dobry:))), gdzie ten tort?,narazie cos na glowe mi wsadzili..., nareszcie tort na stole, hihi,dziadek robi zdjecia.

  • Autor: Kropcia Data: 2010-03-22 10:43:05

    Tineczko, jaki ten nasz Jubilat sliczny, wystrojony, no "cala geba" Jubilat!
    Widze, ze impreza byla udana, goscie dopisali humory widze rowniez. Tort piekny, az mi jezyk ucieka wiesz gdzie hihihi. Wystarczylyby mi tylko te truskawki!
    A Twoja Mama na zdjeciu wyszla naprawde slicznie.
    Ciesze sie, ze podzielilas sie z nami tymi szczesliwymi chwilami.
    Sto lat dla Alvinka!!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:06:44

    Dziekuje Kropciu!
    Buziaki!!!!

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 13:18:54

    100 lat, zdrowka i humorku naszemu Alvinkowi! Cudny szkrab!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:07:27

    Dziekuje slicznie Dorotko!!!

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-22 14:03:44

    Och, jak dobrze, ze kliknęłam w Twój wątek!

    Mam jakąś załamkę zazwyczaj pogodnej osobowości a tu takie śliczności na zdjęciach! Niemożliwe, że to już rok! Najlepszego dla Alwinka!!! JUż mi nieco lepiej. Sądzę, ze jak wrócę do domu do mojego szkraba, to juz całkiem będzie mi lepiej :)
    Dziękuję za kolejną świetną fotorelację.

    I życzę zdrowia Twojej Mamie. A Tobie sił. Bez względu na to, co będzie. A może wcale nie będzie tak źle? Nie martw się na zapas, dobrze? No. :)

    Pozdrawiam słonecznie!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:23:21

    Olu, to sie ciesze, ze kliknelas:)
    A co to za zalamka, wiosna juz tuz, tuz:)
    Dziekuje bardzo za zyczenia dla Alvinka i Matuli mojej! Bede sie starac byc silna, bo i tak musze, hehe...........

    Pozdrawiam cieplutko!
    Caluski dla Twojego Szkraba:)

  • Autor: abiola Data: 2010-03-22 15:37:58

    Tineczko buziaki dla Jubilata
    no no kto by pomyślał że juz zleciał rok aż się wierzyć nie chce ;)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-22 16:27:25

    Czas okropnie niemilosliwy, leci jak wariat:)))
    Piekne podziekowania za zyczenia dla Alvinka Abiolo!

    Buziaki!

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-28 18:40:06

  • Autor: Alll Data: 2010-03-29 15:35:39

    Tineczko
    Zdrowych Wesołych Świąt.
    Dzisiaj otrzymałam fotkę mojego najsłodszego króliczka.
    Za kilka dni skończy 10 miesięcy.

    Ja także przyłączam się do życzeń urodzinkowych dla Alvinka.:))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-30 23:03:10

    O, jejku jaki sliczny kroliczek, Ona jest  przesliczna!!!!
    Zdrowych, Wesolych Swiat Kochana.
    Dziekuje za zyczenia dla Alvinka!

    Caluski:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-03-31 21:01:09

    Tineczko najpierw napisałam Ci u góry życzenia a dopiero póżniej przeczytałam poniższe posty. Tineczko trudno mi  cokolwiek powiedzieć. Chciała bym pomilczeć obok Ciebie i chwycić Cie za rękę.Obdarowac Cię siła i wytrwałoscią, Chciała bym otrzeć Twoje łzy i zdjąć z Ciebie, choć troche tego ciężaru.
    Wiesz, że ja uważam Cię za bardzo mądrą kobietę. Dopowiem  tylko tyle abyś za każdym razem, kiedy utracisz siły, kiedy po policzkach popłyną Ci łzy pomyślała o tym, że dobro powraca.Dajesz z siebie bardzo duzo i ja wiem że to tysiąckrotnie zostanie Ci wynagrodzone.
    Buziak dla Ciebie

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-31 22:04:39

    Agnieszko, nawet nie wiesz ile Twoje slowa zrobily dobrego....dla mnie. Trzymam Twoja reke w mojej, zadnych slow nie potrzeba. Zaduma, cisza i serdecznie bijace serce dla drugiego czlowieka, to wystarczy. Obdarowalas mnie najwiekszym skarbem, nadzieja, ze dam rade.
    Dziekuje serdecznie za wszystkie slowa.
    Sciskam cieplutko, buziaki sle i zycze Tobie Wspanialych Swiat Wielkiej Nocy:)

  • Autor: Kropcia Data: 2010-04-02 20:36:28

    Tineczko kochana, dlaczego nas tak ostatnio zaniedbujesz? Ja wiem, ze masz ciagle "tony" sniegu, ale chyba do komputera mozesz sobie odsniezyc droge?
    Domagam sie wiesci, co u Ciebie slychac i zdjec Alvinka!!!
    Pozdrowienia i buziaki!!
    Wesołych Swiat!

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-02 22:30:34

    Kropciu, skarbie, czekalam pol godziny, zeby napisac na WP do Ciebie, nie da sie i koniec :((
    To tujaj dziekuje za kartke i zycze Wesolych Swiat!!!

    Jutro Alvinek przyjezdza do nas, jak zdarze, to porobie zdjecia:)

    Aaaa, snieg jeszcze sie nie stopil, ale odsloniete lampki na promienie sloneczne zaswiecily sie wieczorem, myslalam ze zemdleje z radosci, jak one przezyly te metry sniegowe????

    Pozdrowienia i buziaczki!!!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-03 18:15:54

    Kropciu, byl dzisiaj Alvinek u mnie prawie caly dzien. Przyjechali rano i odjechali po poludniu. Caly czas musialam biegac z maluchem po calym domu, tak ten brzdac chce juz chodzic:) Nie bylo szansy na robienie zdjec, bo rodzice szczesliwi, ze babcia ich zastapila w tym bieganiu. Jejku jak Alvin sie smieje, goni na palcach i zachlystuje sie ze smiechu:))
    Po jedzeniu poszlismy na dlugi spacer ,pieski, Eva i Björn , mama sie polozyla na sieste. Bylo cudownie cieplo i po godzinie Alvinek zasnal w wuzku i wtedy moglam zrobic pare zdjec.
    ,spal slodko:)

    Pierwszy raz od nie wiem kiedy (chyba nigdy) nie bylo Allana na swieta, pojechal z Lina do jej dziadkow. Jutro przyjezdzaja do Evy i Björna. Zobaczymy sie dopiero w poniedzialek na chrzcie Alvinka.
    Mam zupelny luz i troche mi nudno:)

    Jeszcze raz Wesolych Swiat!
    Pozdrowienia i buziaki!!

  • Autor: Kropcia Data: 2010-04-03 21:37:34

    Tineczko kochana, starsznie Ci dziekuje za zdjecia Alvinka. Jaki On juz jest duzy, no po prostu "kawal chlopa" z Niego!
    Ciesze sie, ze pomalu wiosna do Ciebie dociera, u nas dzisiaj bylo pieknie slonecznie i w miare cieplo.
    Wiem, ze Ci ciezko, ze syn zaczyna swoje zycie, ale taka jest "kolej rzeczy". Najwazniejsze, zeby byl szczesliwy!
    Babciu kochana, masz prawo sie nudzic!!!!!
    A w poniedzialek beda wspaniale chrzciny Alvinka i wtedy znowu bedziesz z cala swoja cudowna Rodzina!
    Zycze Alvinkowi zycia cudownego, wspanialego, a przede wszystkim w zdrowiu, otoczonego milosica calej Waszej wpanialej Rodziny!!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-03 22:07:51

    Kropciu kochana, to prawda, Alvin zaczyna byc za ciezki na moje kregoslupowe mozliwosci:)))) Juz lepiej jak bede biegac za nim......hihi.Moje lampy "sloneczne" znowu zaswiecily w ogrodzie, wiosna idzie duzymi krokami:)
    Ochhhhhh, ja bardzo sie ciesze syna nowym zyciem, prosilam o to od lat:) Bede dobra tesciowa, bede dobra tesciowa..............nie ma innej opcjii hihi......Lina jest naprawde kochana i jej cala rodzina serdeczna, przytulac do serca tylko...a Allana kochaja bardzo i to mi wystarczy:)

    Z nudzenia nic nie wyszlo, lewe ucho zaczelo mnie bolec potwornie, jejku dam rade sie wykurowac do jutra?

    Przekaze Twoje zyczenia Alvinkowi po polsku:))) On uwielbia jak mu mowie cos po polsku, ciekawe dlaczego:)
    Sciskam cieplutko, buziaczki!!!!!

  • Autor: Kropcia Data: 2010-04-03 22:28:46

    Tineczko, dasz rade dogonic Alvinka, jak tylko zacznie biegac. Ciesze sie, ze wiosna w koncu do Ciebie przychodzi, mam nadzieje, ze bedzie coraz lepiej i cieplej.
    A co do ucha, to musisz koniecznie olejek kamforowy sobie zaaplikowac!
    Bezdzie dobrze do poniedzialku na pewno sie wykurujesz! Zycze udanych chrzcin! Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-04 18:22:49

    Kropciu, zadne olejki w moim uchu........brrrrrrrr.......nie zniose:)))
    Z tym gonieniem to zobaczymy, juz teraz prowadzenie malego po domach daje mi w skore, hehe.

    Dzisiaj znowu, cudowny, sloneczny dzien, dochodzilo do +12. Snieg sie topi!!! zwir na wjezdzie odsloniety,lampki wystaja,i juz plot widac w ogrodzie tarasowym:)))
    Przygotowalam dwa aparaty na jutro, bede klikac....
    Buziaczki!!!

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-04 13:32:42

    Ależ to już chłopisko wielkie :) Jak ten czas leci...
    Troszkę zaniedbałam Twój wątek Tineczko ostatnio. Czytałam cały czas ale jakoś tak nie umiałam nic napisać. Zawsze wydaje mi się, że inni ładniej potrafią napisać to co myślą, czują więc ja się po takich fajnych wypowiedziach wolę nie odzywać :) Wierzę, że jest Ci teraz ciężko, kiedy mama choruje ale powiem Ci tylko tyle : kiedyś to ona zajmowała się Tobą, dawała z siebie wszystko, pewnie wiele razy miała dosyć ale nigdy się nie poddała i wychowała Cię na wspaniałą kobietę. Teraz zamieniłyście się rolami, to Ty dbasz o nią mimo wszystko. I wierzę, że tak jak ona kiedyś, Ty też dasz radę. W piękny sposób odwdzięczasz się za wychowanie, za to kim jesteś. A wiedz, że nie każde dziecko zachowałoby się tak jak Ty.

  • Autor: smakosia Data: 2010-04-04 22:48:56

    Witaj Tineczko w ten świąteczny wieczór.

    Jutrzejszy dzień będzie miał dla Was zupełnie inny wymiar... Życzę żeby był wyjątkowy. Wspaniałego spotkania rodzinnego i magicznego nastroju. Uściski

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-04 23:11:49

    Witaj Smakosiu, jestes bardzo kochana pamietajac o mnie, ale Ty wiesz o tym, ze jestes kochana, prawda?
    Tak sie ciesze na jutrzejszy dzien, ze chyba nie zasne....
    Usciski !

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-04 23:04:58

    Myscho, ufarbowalam Mamusie, odpisze za dwa dni, bo narazie snieg topie:))))
    Sciskam cieplutko!!!!

  • Autor: agik Data: 2010-04-04 23:04:55

    Ściskam!

    Będzie dobrze!

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-04 23:13:41

    Sciskam Cie rowniez, a jak mowisz, ze bedzie dobrze, to bedzie!!!

  • Autor: Anovi Data: 2010-04-04 23:26:46

    a ja nie ściskam, ja trzymam za rękę :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-04 23:45:00

    Anovi, trzymaj mocno..za reke:)

  • Autor: abiola Data: 2010-04-08 18:46:58

    Tineczko co słychać??
    Jak tam u Ciebie wiosna dotarła na szwedzkie podwórka?
    Buziole ze słonecznej małopolski ;)))

  • Autor: tineczka Data: 2010-04-09 18:52:54

    Witaj Abiola:)
    Siedze w domu okropnie zasmarkana:(((
    Wiosna wreszcie dotarla i do mojej wsi. Ostatni snieg sie topi.Na poludniu kraju nie ma juz dawno grama bialego, tam wiosna zaawansowala juz miesiac temu. Obiecuja cieple dni i u nas od niedzieli.

    Buziaki ze slonecznego (dzisiaj) lodowca:)))

Przejdź do pełnej wersji serwisu