Nie wiem, czy dobrze wstrzelilam sie w kategorie zakladajac ten watek... Chodzi mi o Aleex. Ciesze sie, ze zalozyla swojego bloga i ze sie spelnia piszac go itp. itd. Nie podoba mi sie jednak, ze przy wielu przepisach (ta ilosc podobno ma wzrastac...) przepisu de facto nie ma. Zamiast niego jest odnosnik do bloga. Jest to dla mnie nieco irytujace, ze trafilam na przepis, po czym okazuje sie, ze musze wejsc na inna strone i szukac jeszcze raz. Wyczytalam, ze Aleex nie chce, aby przepisy sie dublowaly na WZ i na blogu. Nie rozumiem dlaczego, ale przychodzi mi tylko pogodzic sie z ta decyzja. Tylko moze ladniej byloby je usunac z WZ bez reklamowania blogu? Informacje o prowadzeniu tegoz mozna przeciez umiescic w profilu. Chyba do tej pory nie wypowiadali sie na ten temat administratorzy. Jestem ciekawa ich zdania i waszego rowniez.
Pisałam już na ten temat nie raz. Postanowiłam przenieść swoje przepisy na bloga. Informacja przy przepisach dot. tego, gdzie są, nie jest dla mnie reklamą, tylko oznaką szcunku dla ludzi, którzy chcą z nich korzystać. Na początku usunęłam na stałe kilka przepisów, m.in. na Afrykańskiego ślimaczka. Dostałam wówczas kilkanaście wiadomości prywatnych z prośbą o odnośniki i nieusuwanie innych przepisów.Jeśli właściciele WŻ uznają to za złe, czy niezgodne z regulaminem, od razu usunę przepisy przeniesione na bloga. Na swoim blogu mam wiele odnośników do WŻ, nie odcinam się całkowicie od tej strony, ale na wszystko w życiu jest czas. Jestem na WŻ od 2004 roku, wiele się w tym czasie zmieniło, niektóre zmiany są dla mnie trudne do zaakceptowania - stąd moja decyzja. Nie zmienię jej w najbliższym czasie. Pozdrawiam, Aleex.
Podkreślam, że takie jest moje stanowisko. Jeśli właściciele strony podejmą taką decyzję - od razu usunę przepisy przeniesione na bloga.
Aleex, czytalam twoje wczesniejsze tlumaczenia. Nie rozumiem twojej decyzji, wydaje mi sie niekonsekwentna. Moze napisz jakie zmiany na WZ sa dla ciebie trudne do zaakceptowania do tego stopnia, ze CZESC przepisow przenioslas. Mnie rozdraznilo, ze majac nadzieje, ze wlasnie "dokopalam" sie do przepisu, o jaki mi chodzilo, musze szukac od poczatku wchodzac na twojego bloga.
W swoim postępowaniu nie widzę niekonsekwencji. Wyjaśniłam je dość dokładnie. O zmianach, któe mi się nie podobają pisałam nie raz i nie będę powielać swoich wcześniejszych wypowiedzi. Rozumiem, że to utrudnienie nie wszystkim odpowiada, ale nie da się zadowolić wszystkich. Przykro mi, że Cię "rozdrażniło" szukanie przepisu. Na WŻ jest tyle wspaniałych receptur, że jest z czego wybierać. Ja przecież nikogo nie zmuszam, aby szukał przepisów na moim blogu, jeśli tego nie chce. Linki to informacja dla zaintersowanych, którzy mają ochotę i chcą szukać moich przepisów, nawet na blogu.
Aleex czy mogłabyś jeśli możesz podać dokładny adres do bloga. Mam kilka sprawdzonych przespisów i teraz nie mam jak sie do nich dostać:( Będę wdzięczna. Pozdrawiam Anka.
Jeśli chodzi o komenatrze, to nie należę do osób, które jak tylko coś ugotująto lecą do kompa z opinią. Owszem zdarza mi sie i to od wieliego święta,że tak powiem wsatwic komentarz jeśli czas mi na to pozwala. Swoją drogą czy brak wyrażania opini dyskwalifikuje mnie w korzystaniu z przepisów????
Użytkownik Optyczka napisał w wiadomości: > Jeśli chodzi o komenatrze, to nie należę do osób, które jak > tylko coś ugotująto lecą do kompa z opinią. Owszem zdarza mi sie i to od > wieliego święta,że tak powiem wsatwic komentarz jeśli czas mi na to > pozwala. Swoją drogą czy brak wyrażania opini dyskwalifikuje mnie w > korzystaniu z przepisów????
Jasne że nie, i nie to było moją intencją:), ( gdzie to wyczytałaś?) Ale było by ładnie skomentowac przepis , zwłaszcza jeśli nam smakowało:)to tyle i nie doszukuj się podtekstów , bo takowych nie ma
Aleeks Jestes jedną z tych osób, które budzą mój wielki szacunek i wielką sympatię. Z tego względu - cokolwiek bys nie powiedziała, zwyczajnie biorę "na TAK", rozumiem, ze na wszystko jest czas w życiu, z pokora czytam o ilości lat, w ciągu których bezkonfliktowo przebywasz na tej stronie. Rozumiem Twojego bloga i potrzebę jego tworzenia i pisania, myślę tez, ze umiem sobie wyobrazić jaka radość towarzyszy Ci kiedy go piszesz.
Nie rozumiem tylko jednego- dlaczego przepisy nie moga być tu i tu? Dlaczego usuwasz je z WŻ dajac tylko linka? Nie posądzam Cię o chęć reklamy, czy jakieś autopromocji, tylko tak zwyczajnie po babsku nie rozumiem :( Szukałam jakiegoś przepisu, zajrzałam do Twoich- i szczerze - link do Twojego bloga odebrałam trochę jak policzek, nie wiem czemu, ale mi było przykro... Ktoś Ci dokuczył tutaj?
Pozdrawiam Cie serdecznie ( mam nadzieję, że jesli tak jest, jak myślę, ze jakies osy Cie pokąsały, to ja się do tego nie przyczyniłam tym wpisem )
Aleex pisałam Ci to już na PW , i wiesz że Cię szanuję i jestem fanką Twoich przepisów , ale te zdjęcia i link do bloga było nie fair , popatrz na to z innej strony;) Miłośnicy Twoich potraw i tak Cię znajdą :)Ściskam cieplutko :))
Każdy ma prawo do własnej oceny. Ja nie widziałam w tym niczego złego. Początkowo, jak Ci już pisałam, usuwałam całe przepisy, przeniesione na bloga. Zmieniłam to (umieszczałam link przy przepisie) na wyraźne prośby użytkowników WŻ. Skoro jednak to tylu osobom przeszkadza, w tym także, a może przede wszystkim Wkn, dostosowałam się. Nie mam zamiaru tworzyć konfliktów ani rozdmuchiwać sprawy. Nigdy nikomu w życiu się nie narzucałam, daleka jestem od tego i tym razem. Aleex.
I jeszcze jedno, makusiu. Ja się nie martwię, że ludzie nie znajdą moich przepisów, przecież trafiają na bloga bez problemów, są też internetowe wyszukiwarki. Wydawało mi się, w mojej naiwności, że to fajne, że osoba, która jest znana na WŻ, mająca popularne przepisy, dojrzewa, zmienia się. Nie odcina się od strony, ale nadal jest tutaj, a przy okazji ludzie korzystający z jej przepisów mogą zobaczyć coś więcej (bloga). To, co na blogu i co na stronie jest uzupełnieniem, a nie dublem. Sądziłam, że między moim blogiem a WŻ będzie połączenie, uzupełnienie. Na blogu mam odnośnik do WŻ, nie kryję się z tym, że tutaj były moje początki, umieszczam przepisy innych osób (wyłącznie z WŻ - z podaniem źródła i autora) i w ten sposób przyczyniam się do promowania strony. Przecież na bloga wchodzą osoby nie tylko z WŻ. Ale to moja naiwność, niestety. Po prostu okazało się, że moje spojrzenie jest inne niż pozostałych osób. Przyznaję, nieco zaskoczyło mnie, że linki przy przepisach tak strasznie przeszkadzają osobom, które akurat z moich przepisów rzadko (lub wcale) korzystały. No cóż, przyjmuję decyzję Wkn, mam nadzieję, że moje przepisy dla nikogo nie będą już powodem do irytacji, czy zdenerwowania. Pozdrawiam, Aleex.
Mimo wszystko, makusiu, dziękuję za miłe słowa. Różnimy się w ocenie sytuacji, ale to piękne jak ludzie umieją się pięknie różnić. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
Aleex, skad mozesz wiedziec, ze osoby, ktore cie krytykuja nie korzystaly z twoich przepisow lu robily to rzadko? Osobiscie korzystalam z nich dosc czesto i bardzo je sobie chwale. Nie podoba mi sie tylko postawa, ktora reprezentujesz. Czy mozesz wyjasnic (chocby i setny raz): dlaczego twoje przepisy nie moga sie dublowac?
Aleex, a odpowiesz mi, czemu przepisy nie moga być i tu i tu? Skoro sama piszesz, zę dublujesz przepisy innych użytkowników? Nie mam zamiaru oceniać Twojej postawy, ale chciałabym zrozumieć...
Nie dubluję przepisów innych użytkowników, niczego takiego nie napisałam. Powiedziałam, że umieszczam przepisy innych (w mojej wersji wykonania, czasami z innymi składnikami) z podaniem źródła (oryginału) i autora. Dlaczego nie zostawiam przepisów tutaj? Bo taką podjęłam decyzję, o której już pisałam wyżej.
Dziewczyny - uważam, że w tej sprawie wszystko już zostało wyjaśnione. Więcej nie będę zabierać głosu. Aleex.
A ja szczerze mówiąc, w ogóle nie rozumiem dlaczego Alex ma się opowiadać czy tłumaczyć. Co takiego złego zrobiła? Czy tu się podpisuje jakąś lojalkę? Czy Alex na tym blogu dzięki WŻ-et jakoś zarabia? Nie dajmy się zwariować. Niech każdy sam decyduje o sobie. Jesteśmy dorośli przecież. Nie znam Alex, znam jej przepisy i głupio mi przez tą "nagonkę" na nią. Zresztą wykazała się maksymalnie dobrą wolą i już chyba wyjaśniła wszystko, co chciała. Dziewczyny! W końcu to my korzystamy z jej przepisów i to jej dobra wola, że je udostępnia, a tu jeszcze pretensje? A co gdyby bez słowa zabrała przepisy? Tak byłoby lepiej? Zwyczajnie nie rozumiem:(
No właśnie Boróweczko, za cholerę nie wiem jak mogły przeszkadzać? Przecież Alex nie jest konkurencją dla WŻ i z pewnością nie miała złych intencji. Powtarzam- niczym nieuzasadniona nagonka!
Buraczku kochany, a nie mogłaś na priv zapytać? Zobacz co się narobiło. Alex jest przykro. Na pewno nie chciałaś takiego obrotu sprawy, ale wiesz w życiu tak bywa, że jak kładziemy kogoś na tacy, to istnieje duża szansa, ze nie będzie mu z tym dobrze. Czy naprawde w zdaniu "musiałam dwukrotnie szukać przepisu", nie ma pretensji? Ja czuję, że są. I zastanawiam się, czy powinny być? Pozdrawiam Cię serdecznie
Nie ma pretensji, przynajmniej nie powinno byc. Wyrazilam swoje niezadowolenie z tego powodu. I nie zrobilam na PW, bo to nie dotyczy tylko mnie. Juz pewnie nie ma tych przepisow, ale pod tymi "widmami" byly komentarze niezbyt zadowolonych osob.
Ok. rozumiem dlaczego tak zrobiłaś. Ale przyznasz, że fatalnie to wyszło? Szkoda, żeby Alex, która od wielu lat jest tutaj czuła się niezręcznie. Miejmy nadzieję, że Alex też zrozumie;))))
Użytkownik Aleex napisał w wiadomości: > I jeszcze jedno, makusiu. Ja się nie martwię, że ludzie nie znajdą moich > przepisów, przecież trafiają na bloga bez problemów, są też > internetowe wyszukiwarki. Wydawało mi się, w mojej naiwności, że to fajne, > że osoba, która jest znana na WŻ, mająca popularne przepisy, > dojrzewa, zmienia się. Nie odcina się od strony, ale nadal jest tutaj, a > przy okazji ludzie korzystający z jej przepisów mogą zobaczyć coś > więcej (bloga). To, co na blogu i co na stronie jest uzupełnieniem, a nie > dublem. Sądziłam, że między moim blogiem a WŻ będzie połączenie, > uzupełnienie. Na blogu mam odnośnik do WŻ, nie kryję się z tym, że tutaj > były moje początki, umieszczam przepisy innych osób (wyłącznie z > WŻ - z podaniem źródła i autora) i w ten sposób przyczyniam > się do promowania strony. Przecież na bloga wchodzą osoby nie tylko z WŻ. > Ale to moja naiwność, niestety. Po prostu okazało się, że moje spojrzenie > jest inne niż pozostałych osób. Przyznaję, nieco zaskoczyło mnie, > że linki przy przepisach tak strasznie przeszkadzają osobom, które > akurat z moich przepisów rzadko (lub wcale) korzystały. No > cóż, przyjmuję decyzję Wkn, mam nadzieję, że moje przepisy dla > nikogo nie będą już powodem do irytacji, czy zdenerwowania. Pozdrawiam, > Aleex.Mimo wszystko, makusiu, dziękuję za miłe słowa. Różnimy się > w ocenie sytuacji, ale to piękne jak ludzie umieją się pięknie > różnić. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
Moim zdaniem to te linki były najzwyklejszą reklamą, nie mającą nic wspólnego z rzeczywistą chęcią sprostania życzeniom użytkowników. Zabierając swoje przepisy (do czego oczywiście miałaś pełne prawo ) zdradziłaś Wielkie Żarcie i nas wszystkich. Nie miej więc pretensji do Wkn, że poprosiła Cię o likwidację linków reklamujących Twojego bloga.. Nie można wymagać od zdradzonego aby promował zdrajcę. Bahus
Buraczku Drogi! Almira nie jest strażniczką uprzejmości tylko zdrowego rozsądku! Nie myl tych dwóch rzeczy, proszę- oczywiście uprzejmie i bez złośliwości:)
Takie jest moje zdanie i nic na to nie poradzę. Nie będę się silił na uprzejmości a tym bardziej na złośliwości...tak o sprawie myślę i tyle. Bahus
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi, którzy wpierw pracowicie dokładają przepisy, a potem gdy dzięki portalowi zaistnieją, likwidują je i jeszcze wzniecają szum. Na większości portali kulinarnych nie ma możliwości zabierania swoich przepisów i cieszyłbym się, gdyby i na WŻ kiedyś takie założenie się spełniło.
Jeny! Bahusie! Zaistnieją??? A czy to jest TVN? A Alex to Kinga Rusin? Czy to nie przesada? A co jest takiego w tych blogach,że trzeba je reklamować? Rozumiem prośbę Wkn, ale upieram się że jest to sprawa między nimi dwiema, a nie całą społecznością strony. To, co Ty też jesteś zdrajcą, bo już nie chcesz być ekspertem? Nie wydaje mi się. Bo również jest to sprawa między Tobą i Wkn. Tak sądzę i przy tym będę się upierać.
Ja w ogóle nie rozumiem tego szumu wokół "to są moje przepisy" i wielkiej potrzeby kontrolowania, kto z nich korzysta i w jaki sposób. Nie jestem w stanie zrozumieć ( póki co) tego, ze jacyś użytkownicy pokłocą się z kimś, a karają wszystkich korzystajacych. Dla mnie to dziecinne i śmieszne. Potrzeba władzy? Nie wiem... i szczerze mówiąc mnie to średnio zajmuje.
Natomiast nadal uważam, że przesadziłeś, bo bycie użytkownikiem WŻ zobowiązuje do stosowania się do regulaminu, a niekoniecznie do oddania życia i cnoty za WŻ. Stąd uważam, ze tak mocna ocena jest conajmniej przesadą. I w sensie natężenia oceny i w sensie rozpoznania sytuacji. Takie jest moje zdanie i nic na to nie poradzę.
No właśnie...tym się różnimy...Ja jestem Wielkiemu Żarciu oddany i od lat staram się go współtworzyć. Ty go tylko używasz i korzystasz z niego. W takiej sytuacji trudno o wspólne stanowisko.To co dla Ciebie jest być może za ostre, dla osoby zakochanej w WŻ moze być wrecz łagodne. Bahus
A jak sie ma zakochanie do szafowania swoimi przepisami na innych stronach kulinarnych?
I moze zamiast kamienowac ta czy inna osobe ustalic jasno zasady zamieszczania tu przepisow. Np przepisy raz zamieszczone na WZ staja sie wlasnoscia WZ. Albo mozna sie posunac jeszcze dalej: to co zamieszczone na WZ nie moze byc zamieszczane na innym portalu. Albo przepisy, ktore ktos zamiescil na innym portalu nie moga byc umieszczone na WZ. Wtedy juz nie ma obawy, ze te same przepisy sa na kazdym kulinarnym portalu. Nie tylko na blogu autora. Jak milosc to milosc :D
Miałam już nie zabierać głosu w tym wątku, ale nie mam zamiaru dać się obrażać. Nie życzę sobie, aby wobec mnie używać takiego słownictwa i takich określeń, jakie tu padły. To przede wszystkim. Jeszcze raz piszę, że linki przy moich przepisach nie były w żadnym razie reklamą. Jeżeli ktoś ma inne zdanie - to jego problem, ma do takiej oceny oczywiście prawo. Ja na swoim blogu nie zarabiam (w przeciwieństwie do właścicieli strony, którzy zrobili z niej przeglądarnię reklam), więc nie wiem, co miałabym reklamować. Samego bloga, jednego spośród setek tysięcy? No proszę... Nie mam zamiaru rezygnować z WŻ, ale nikt nie będzie mi dyktował, co mam robić ze swoimi przepisami. Nie raz widzieliśmy tutaj odejścia bez pożegnania za to z zabieraniem wszystkich przepisów bez uprzedzenia. Jeśli dzięki temu, co zrobiłam, zasłużyłam po tylu latach na określenie „zdrajca" to trudno. Tylko... nie znasz mnie wcale, kto dał Ci prawo, aby tak mną gardzić i tak mnie traktować? Piszesz, że nie leży mi na sercu dobro WŻ? Bzdura, dobrze wiesz, że byłam jedną z osób wpłacających kilka lat temu swoje prywatne pieniądze na nowy serwer, kiedy była potrzeba podtrzymywania WŻ. Dziwicie się, że tyle osób, które od dawna były na stronie, odchodzi? A ja już się nie dziwię. Jeśli tak się traktuje ludzi, to nie ma się czemu dziwić: ani odejściom, ani poziomowi, który niekiedy pojawia się na forum. Zastanawiam się tylko, dlaczego Wkn, czy inny moderator, po prostu i po ludzku nie napisał mi miesiąc czy dwa temu - nie rób tak, bo nam to nie odpowiada.
Sytuacja się zaostrza... :( Ja mam tylko prośbe, daj mi czas na wydrukowanie kilku Twoich przepisów. Uprzedź zanim skasujesz. Nie wiem o co poszło, ale szkoda. Wielka szkoda, moim zdaniem.
1. Jeśli się coś komuś daje to się tego nie wypomina, 2. Reklama to nie tylko zarabianie pieniędzy, to również promowanie np. samego siebie. Nie gniewaj się ,ale ja odebrałam Twoje zdjęcia do przepisów, których nie ma troche jak papierki po cukierkach pozostawione po dobrej zabawie. Takie mam odczucie. I myslę, że wiele osób tak samo to odczuło. Ale jak zauważyłam, jest bardzo dużo ludzi,którzy Cię cenią na tym portalu i chcą żebyś była.A Ty to również Twoje przepisy.
Z całej tej dyskusji zrobił się kwas. Pytanie niewinne, odpowiedzi nabrały tempa,może trochę niekontrolowanego. Jest wiele osób którym jest żal że powoli odchodzisz.
Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
Użytkownik Almira napisał w wiadomości: > Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że > teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do > zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
Użytkownik Almira napisał w wiadomości: > Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że > teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do > zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
Ja na pewno... bo to odemnie się zaczęło... przepraszam Aleex , ale to nie znaczy że zmieniłam swoje zdanie w danym temacie:(
Masz bardzo specyficzne podejście do określenia "obrażanie". Wypowiedziałem swoje prywatne zdanie co do Twojego postępowania. Dla mnie to zdrada....i zdania nie zmienię. A resztę Twoich "przemieleń" pominę milczeniem...Wyznaję zasadę: "lepiej z mądrym zgubić, niż z mniej mądrym znaleźć". Zrobiłaś jak zrobiłaś i nie dobudowywuj teraz do tego; legendy. Przecież wiesz, że przez te lata nigdy nie miałem do Ciebie żadnych "pretensji" Ja swoich przepisów z WŻ nie zlikwiduję mimo że, umieszczam je również na innych portalach. Cieszy mnie fakt, że może z nich korzystać jak największe grono pasjonatów gotowania. Być może kiedyś też założę swój portal ale na pewno nie wykasuję nigdzie swoich przepisów. Co najwyżej dodam nowe. Mam za duży szacunek do ludzi którzy moje przepisy umieścili w "ulubionych" i nie etycznie by było ich tego pozbawiać, lub przekierowywać na inne strony. Taki już jestem i czy to się komuś podoba czy nie już się nie zmienię. A Ciebie zapewniam, że nie czuję urazy co do Ciebie....no może tylko lekki niesmak. Bahus
Nie mam zamiaru wpływać na zmianę twojego zdania, każde z nas zostanie zapewne przy swoim. Sądzę, że moje "przemielenia" są równe Twoim "przemieleniom" - to tyle, jeśli chodzi o ocenę słów. Co do dobudowywania legendy - tworzą ją wielkie słowa (np.: zdrajca) i wielkie czyny, a to Ty w tym jesteś dobry - jak pokazałeś. A co do urazy - można ją mieć do kogoś ,kogo znasz i kto Cię obchodzi. Ja Ciebie nie znam (prywatnie), Ty mnie także, więc nie ma o czym mówić. Niesmak? Witaj w klubie - przeczytaj sobie za jakiś czas swoje słowa i zastanów się bez zbędnej egzaltacji, jaki poziom w nich zaprezentowałeś.
Może nie było to zbyt miłe, ale taka jest prawda....przepisy zniają z WZ, po to by ich szukać na blogu. Tak ja to widzę.
Mimo wszystko są doskonałe - to trzeba przyznać i będę z nich korzystać. Szkoda tylko, że tak po macoszemu zostało potraktowane WZ. Jak dla mnie - to baaardzo nieładnie :(((
Użytkownik CZOS napisał w wiadomości: > Nie rozumię dlaczego piszesz w moim imieniu. Ja się nie czuję zdradzony. > Aleex jest wolnym człowiekiem.Popieram głosy rozsądku, czyli Almira i Agik.
CZOS...wyjątki potwierdzają regułę ..... Ja też popieram głosy rozsądku Almiri i Agika...ale tu też zadziałało prawo wyjątku...;) Bahus
A ja moi drodzy powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z bloga Aleex i gdyby nie odnośnik przy jednym z przepisów nigdy bym sie o nim nie dowiedziała. I wcale mi nie przeszkadza, że poprzenosiła przepisy na bloga(mam nadzieję że zrobi to z wszystkimi), bo przynajmniej nie muszę przeszukiwać WŻ w pogoni za jej recepturami. Od dawna jest inspiracją w mojej pracy. I w ogóle nie wiem po co ta dyskusja??? Bloga się super czyta i warto tam zaglądać. Naprawdę polecam. Pozdrawiam Aleex i nie martw się, bo Twój fanklub będzie Ci wierny ;)
". I wcale mi nie przeszkadza, że poprzenosiła przepisy na bloga(mam nadzieję że zrobi to z wszystkimi), bo przynajmniej nie muszę przeszukiwać WŻ w pogoni za jej recepturami." Ale jeśli ktoś szuka na WŻ to już musi przeszukiwać na blogu po raz kolejny. Po za tym jest to odebrane w sposób: chcecie zobaczyć to przyjdźcie na moją stronę, nie na WŻ. Tak myślę i to chyba najbardziej rzuca się w oczy. Biorę zabawki na swoje podwórko? Autorka korzystała ze strony WŻ-owej od lat, strona ta jest stroną kulinarną na której zamieszczane są przepisy. Co by było i jak wyglądałby portal WŻ gdyby wszystkie przepisy miały tylko zdjęcia i odnośniki do swoich, innych stron? Kto zaglądałby wtedy na WŻ? Myślę, że niewiele osób. Czym innym jest reklamowanie i prośby o wysyłanie głosów na konkursy na innych stronach, a czym innym reklamowanie całej swojej strony na obcym portalu. I to w sposób tak wyrazisty jak zrobiła to Aleex. Wydaje misię też, ze z szacunku dla założycieli strony WŻ nie powinno się w ten sposób postępować. Nie chodzi o zarabianie na reklamie, chodzi o takt i wyczucie dobrego smaku
Nie korzystałam z przepisów Aleex jakoś nadmiernie. Myślę sobie, że jakbym weszła na przepis z linkiem i zdjęciem to w zależności od humoru: zajrzałabym do linka albo olałabym przepis i szukała czegoś innego. Lepiej, że ten link był niż całkiem pustka, która się zdarza często, bo ktoś całkiem zabrał przepisy.
Internet jest tak wielką skarbnicą wiedzy, że nie czuję potrzeby przywiązywać się tylko do Wż i wielokrotnie znajduję przepisy wrzucając w google składniki, lub nazwę potrawy i jak akurat coś na WŻ wyskoczy to chętniej zajrze niż do Gotujmy ale czy mamy się wytatuować znakiem WŻ, i napiętnować wszystkich, którzy sie tatuować nie chcą?
Wielkie słowa padaja: zdrada.... i td. dobrze, a czy wielożeństwo w takim razie jest OK?
Szanowni Wużetowcy, jesteśmy tylko wirtualną społecznością. Fajną, fakt ale żeby robić z nas prawie religię to przesada chyba. Proponuję się czymś zająć, gotowaniem na przykład albo zakupami w monopolowym i na bezcłowym. O majtach proszę pamiętać.
:):):)
niestety w mojej głowie nadal budyń dlatego nie dońca dobrze idzie mi wyrażenie piękną polszczyzną tego co mam na myśli.
Sądzę, że już czas zakończyć ten wątek. Postąpiłam w mojej ocenie słusznie i miałam do tego prawo. Nie zmienię swojego zdania ani decyzji. Wszystkie osoby, które poczuły się:zniesmaczone, urażone, zirytowane, itp moim postępowaniem PRZEPRASZAM, że musiały przeżywać przeze mnie negatywne emocje. Postaram się, aby więcej je na nie nie narażać. Wszystkim, którzy mnie rozumieją dziękuję za słowa wsparcia.
Użytkownik Aleex napisał w wiadomości: > Sądzę, że już czas zakończyć ten wątek. Postąpiłam w mojej ocenie > słusznie i miałam do tego prawo. Nie zmienię swojego zdania ani decyzji. > Wszystkie osoby, które poczuły się:zniesmaczone, urażone, > zirytowane, itp moim postępowaniem PRZEPRASZAM, że musiały przeżywać > przeze mnie negatywne emocje. Postaram się, aby więcej je na nie nie > narażać. Wszystkim, którzy mnie rozumieją dziękuję za słowa > wsparcia.
Aleex masz rację czas zamknąć ten wątek...Każdy z nas powiedział co myśli o sprawie i na tym koniec. Tak właśnie powinno być. Dalsze ciągnięcie tematu byłoby tylko niepotrzebnym biciem piany. Ja tego wątku nie zamknę. Nie chcę być posądzonym o nadużywanie swoich uprawnień, ale przyłączam się do prośby Aleex. Proszę mnoderatorów o zamknięcie. Bahus
Nie wiem, czy dobrze wstrzelilam sie w kategorie zakladajac ten watek...
Chodzi mi o Aleex.
Ciesze sie, ze zalozyla swojego bloga i ze sie spelnia piszac go itp. itd. Nie podoba mi sie jednak, ze przy wielu przepisach (ta ilosc podobno ma wzrastac...) przepisu de facto nie ma. Zamiast niego jest odnosnik do bloga. Jest to dla mnie nieco irytujace, ze trafilam na przepis, po czym okazuje sie, ze musze wejsc na inna strone i szukac jeszcze raz. Wyczytalam, ze Aleex nie chce, aby przepisy sie dublowaly na WZ i na blogu. Nie rozumiem dlaczego, ale przychodzi mi tylko pogodzic sie z ta decyzja. Tylko moze ladniej byloby je usunac z WZ bez reklamowania blogu? Informacje o prowadzeniu tegoz mozna przeciez umiescic w profilu. Chyba do tej pory nie wypowiadali sie na ten temat administratorzy. Jestem ciekawa ich zdania i waszego rowniez.
Też uważam, że jeżeli nie rezygnuje z WZ to powinna przepisów stąd nie zabierać. Jednak ma do tego prawo i taką decyzję podjęła. Chyba.że ją zmieni.
Pisałam już na ten temat nie raz. Postanowiłam przenieść swoje przepisy na bloga. Informacja przy przepisach dot. tego, gdzie są, nie jest dla mnie reklamą, tylko oznaką szcunku dla ludzi, którzy chcą z nich korzystać. Na początku usunęłam na stałe kilka przepisów, m.in. na Afrykańskiego ślimaczka. Dostałam wówczas kilkanaście wiadomości prywatnych z prośbą o odnośniki i nieusuwanie innych przepisów.Jeśli właściciele WŻ uznają to za złe, czy niezgodne z regulaminem, od razu usunę przepisy przeniesione na bloga.
Na swoim blogu mam wiele odnośników do WŻ, nie odcinam się całkowicie od tej strony, ale na wszystko w życiu jest czas. Jestem na WŻ od 2004 roku, wiele się w tym czasie zmieniło, niektóre zmiany są dla mnie trudne do zaakceptowania - stąd moja decyzja. Nie zmienię jej w najbliższym czasie. Pozdrawiam, Aleex.
Podkreślam, że takie jest moje stanowisko. Jeśli właściciele strony podejmą taką decyzję - od razu usunę przepisy przeniesione na bloga.
Aleex, czytalam twoje wczesniejsze tlumaczenia. Nie rozumiem twojej decyzji, wydaje mi sie niekonsekwentna. Moze napisz jakie zmiany na WZ sa dla ciebie trudne do zaakceptowania do tego stopnia, ze CZESC przepisow przenioslas.
Mnie rozdraznilo, ze majac nadzieje, ze wlasnie "dokopalam" sie do przepisu, o jaki mi chodzilo, musze szukac od poczatku wchodzac na twojego bloga.
W swoim postępowaniu nie widzę niekonsekwencji. Wyjaśniłam je dość dokładnie. O zmianach, któe mi się nie podobają pisałam nie raz i nie będę powielać swoich wcześniejszych wypowiedzi. Rozumiem, że to utrudnienie nie wszystkim odpowiada, ale nie da się zadowolić wszystkich. Przykro mi, że Cię "rozdrażniło" szukanie przepisu. Na WŻ jest tyle wspaniałych receptur, że jest z czego wybierać. Ja przecież nikogo nie zmuszam, aby szukał przepisów na moim blogu, jeśli tego nie chce. Linki to informacja dla zaintersowanych, którzy mają ochotę i chcą szukać moich przepisów, nawet na blogu.
Proszę o usunięcie przepisów zawierajacych wyłącznie zdjęcie oraz link do bloga.
Proszę bardzo - zgodnie z życzeniem.
Aleex czy mogłabyś jeśli możesz podać dokładny adres do bloga. Mam kilka sprawdzonych przespisów i teraz nie mam jak sie do nich dostać:( Będę wdzięczna. Pozdrawiam Anka.
Co prawda nie jestem Aleex :) ale pozwolę sobie odpowiedzieć za nią http://kuchniaaleex.blogspot.com/.
Wielkie dzięki :):)
Dziękuję za pomoc. Adres bloga jest także w moim profilu. Pozdrawiam, Aleex.
Dzięki-bo właśnie miałam dzisiaj piec babkę z przepisu Aleex i zniknął mi przepis-teraz już wiem dlaczego!!!
link jest umieszczony na profilu Aleex , ciekawi mnie tylko dlaczego nie dałaś ani jednego komentarza dla tych sprawdzonych przepisów
Jeśli chodzi o komenatrze, to nie należę do osób, które jak tylko coś ugotująto lecą do kompa z opinią. Owszem zdarza mi sie i to od wieliego święta,że tak powiem wsatwic komentarz jeśli czas mi na to pozwala. Swoją drogą czy brak wyrażania opini dyskwalifikuje mnie w korzystaniu z przepisów????
Użytkownik Optyczka napisał w wiadomości:
> Jeśli chodzi o komenatrze, to nie należę do osób, które jak
> tylko coś ugotująto lecą do kompa z opinią. Owszem zdarza mi sie i to od
> wieliego święta,że tak powiem wsatwic komentarz jeśli czas mi na to
> pozwala. Swoją drogą czy brak wyrażania opini dyskwalifikuje mnie w
> korzystaniu z przepisów????
Jasne że nie, i nie to było moją intencją:), ( gdzie to wyczytałaś?) Ale było by ładnie skomentowac przepis , zwłaszcza jeśli nam smakowało:)to tyle i nie doszukuj się podtekstów , bo takowych nie ma
dziękuję
Aleeks
Jestes jedną z tych osób, które budzą mój wielki szacunek i wielką sympatię.
Z tego względu - cokolwiek bys nie powiedziała, zwyczajnie biorę "na TAK", rozumiem, ze na wszystko jest czas w życiu, z pokora czytam o ilości lat, w ciągu których bezkonfliktowo przebywasz na tej stronie.
Rozumiem Twojego bloga i potrzebę jego tworzenia i pisania, myślę tez, ze umiem sobie wyobrazić jaka radość towarzyszy Ci kiedy go piszesz.
Nie rozumiem tylko jednego- dlaczego przepisy nie moga być tu i tu? Dlaczego usuwasz je z WŻ dajac tylko linka? Nie posądzam Cię o chęć reklamy, czy jakieś autopromocji, tylko tak zwyczajnie po babsku nie rozumiem :( Szukałam jakiegoś przepisu, zajrzałam do Twoich- i szczerze - link do Twojego bloga odebrałam trochę jak policzek, nie wiem czemu, ale mi było przykro...
Ktoś Ci dokuczył tutaj?
Pozdrawiam Cie serdecznie ( mam nadzieję, że jesli tak jest, jak myślę, ze jakies osy Cie pokąsały, to ja się do tego nie przyczyniłam tym wpisem )
Przykro mi, że tak odebrałaś link do bloga, nie miałam zamiaru takimi zapisami nikogo obrazić. Pozdrawiam, Aleex.
Aleex pisałam Ci to już na PW , i wiesz że Cię szanuję i jestem fanką Twoich przepisów , ale te zdjęcia i link do bloga było nie fair , popatrz na to z innej strony;)
Miłośnicy Twoich potraw i tak Cię znajdą :)Ściskam cieplutko :))
Każdy ma prawo do własnej oceny. Ja nie widziałam w tym niczego złego. Początkowo, jak Ci już pisałam, usuwałam całe przepisy, przeniesione na bloga. Zmieniłam to (umieszczałam link przy przepisie) na wyraźne prośby użytkowników WŻ. Skoro jednak to tylu osobom przeszkadza, w tym także, a może przede wszystkim Wkn, dostosowałam się. Nie mam zamiaru tworzyć konfliktów ani rozdmuchiwać sprawy. Nigdy nikomu w życiu się nie narzucałam, daleka jestem od tego i tym razem. Aleex.
I jeszcze jedno, makusiu. Ja się nie martwię, że ludzie nie znajdą moich przepisów, przecież trafiają na bloga bez problemów, są też internetowe wyszukiwarki. Wydawało mi się, w mojej naiwności, że to fajne, że osoba, która jest znana na WŻ, mająca popularne przepisy, dojrzewa, zmienia się. Nie odcina się od strony, ale nadal jest tutaj, a przy okazji ludzie korzystający z jej przepisów mogą zobaczyć coś więcej (bloga). To, co na blogu i co na stronie jest uzupełnieniem, a nie dublem. Sądziłam, że między moim blogiem a WŻ będzie połączenie, uzupełnienie. Na blogu mam odnośnik do WŻ, nie kryję się z tym, że tutaj były moje początki, umieszczam przepisy innych osób (wyłącznie z WŻ - z podaniem źródła i autora) i w ten sposób przyczyniam się do promowania strony. Przecież na bloga wchodzą osoby nie tylko z WŻ. Ale to moja naiwność, niestety. Po prostu okazało się, że moje spojrzenie jest inne niż pozostałych osób. Przyznaję, nieco zaskoczyło mnie, że linki przy przepisach tak strasznie przeszkadzają osobom, które akurat z moich przepisów rzadko (lub wcale) korzystały. No cóż, przyjmuję decyzję Wkn, mam nadzieję, że moje przepisy dla nikogo nie będą już powodem do irytacji, czy zdenerwowania. Pozdrawiam, Aleex.
Mimo wszystko, makusiu, dziękuję za miłe słowa. Różnimy się w ocenie sytuacji, ale to piękne jak ludzie umieją się pięknie różnić. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
Aleex, skad mozesz wiedziec, ze osoby, ktore cie krytykuja nie korzystaly z twoich przepisow lu robily to rzadko?
Osobiscie korzystalam z nich dosc czesto i bardzo je sobie chwale. Nie podoba mi sie tylko postawa, ktora reprezentujesz. Czy mozesz wyjasnic (chocby i setny raz): dlaczego twoje przepisy nie moga sie dublowac?
No to sobie popisałam...
Aleex, a odpowiesz mi, czemu przepisy nie moga być i tu i tu? Skoro sama piszesz, zę dublujesz przepisy innych użytkowników?
Nie mam zamiaru oceniać Twojej postawy, ale chciałabym zrozumieć...
Nie dubluję przepisów innych użytkowników, niczego takiego nie napisałam. Powiedziałam, że umieszczam przepisy innych (w mojej wersji wykonania, czasami z innymi składnikami) z podaniem źródła (oryginału) i autora.
Dlaczego nie zostawiam przepisów tutaj? Bo taką podjęłam decyzję, o której już pisałam wyżej.
Dziewczyny - uważam, że w tej sprawie wszystko już zostało wyjaśnione. Więcej nie będę zabierać głosu. Aleex.
A ja szczerze mówiąc, w ogóle nie rozumiem dlaczego Alex ma się opowiadać czy tłumaczyć. Co takiego złego zrobiła? Czy tu się podpisuje jakąś lojalkę? Czy Alex na tym blogu dzięki WŻ-et jakoś zarabia? Nie dajmy się zwariować. Niech każdy sam decyduje o sobie. Jesteśmy dorośli przecież. Nie znam Alex, znam jej przepisy i głupio mi przez tą "nagonkę" na nią. Zresztą wykazała się maksymalnie dobrą wolą i już chyba wyjaśniła wszystko, co chciała. Dziewczyny! W końcu to my korzystamy z jej przepisów i to jej dobra wola, że je udostępnia, a tu jeszcze pretensje? A co gdyby bez słowa zabrała przepisy? Tak byłoby lepiej? Zwyczajnie nie rozumiem:(
Podpisuję się pod tym i mi linki do blogu nie przeszkadzały.
No właśnie Boróweczko, za cholerę nie wiem jak mogły przeszkadzać? Przecież Alex nie jest konkurencją dla WŻ i z pewnością nie miała złych intencji. Powtarzam- niczym nieuzasadniona nagonka!
Almiro, jaka nagonka?
Akurat mi to przeszkadzalo. Musialam dwukrotnie szukac przepisu.
Tez bylam ciekawa (jak Agik) DLACZEGO?
Buraczku kochany, a nie mogłaś na priv zapytać? Zobacz co się narobiło. Alex jest przykro. Na pewno nie chciałaś takiego obrotu sprawy, ale wiesz w życiu tak bywa, że jak kładziemy kogoś na tacy, to istnieje duża szansa, ze nie będzie mu z tym dobrze. Czy naprawde w zdaniu "musiałam dwukrotnie szukać przepisu", nie ma pretensji? Ja czuję, że są. I zastanawiam się, czy powinny być? Pozdrawiam Cię serdecznie
Nie ma pretensji, przynajmniej nie powinno byc. Wyrazilam swoje niezadowolenie z tego powodu. I nie zrobilam na PW, bo to nie dotyczy tylko mnie. Juz pewnie nie ma tych przepisow, ale pod tymi "widmami" byly komentarze niezbyt zadowolonych osob.
Ok. rozumiem dlaczego tak zrobiłaś. Ale przyznasz, że fatalnie to wyszło? Szkoda, żeby Alex, która od wielu lat jest tutaj czuła się niezręcznie. Miejmy nadzieję, że Alex też zrozumie;))))
Dziękuję.
Ja tylko chciałam spytać.
Z ciekawości.
Wiem Agiku:)))
Użytkownik Aleex napisał w wiadomości:
> I jeszcze jedno, makusiu. Ja się nie martwię, że ludzie nie znajdą moich
> przepisów, przecież trafiają na bloga bez problemów, są też
> internetowe wyszukiwarki. Wydawało mi się, w mojej naiwności, że to fajne,
> że osoba, która jest znana na WŻ, mająca popularne przepisy,
> dojrzewa, zmienia się. Nie odcina się od strony, ale nadal jest tutaj, a
> przy okazji ludzie korzystający z jej przepisów mogą zobaczyć coś
> więcej (bloga). To, co na blogu i co na stronie jest uzupełnieniem, a nie
> dublem. Sądziłam, że między moim blogiem a WŻ będzie połączenie,
> uzupełnienie. Na blogu mam odnośnik do WŻ, nie kryję się z tym, że tutaj
> były moje początki, umieszczam przepisy innych osób (wyłącznie z
> WŻ - z podaniem źródła i autora) i w ten sposób przyczyniam
> się do promowania strony. Przecież na bloga wchodzą osoby nie tylko z WŻ.
> Ale to moja naiwność, niestety. Po prostu okazało się, że moje spojrzenie
> jest inne niż pozostałych osób. Przyznaję, nieco zaskoczyło mnie,
> że linki przy przepisach tak strasznie przeszkadzają osobom, które
> akurat z moich przepisów rzadko (lub wcale) korzystały. No
> cóż, przyjmuję decyzję Wkn, mam nadzieję, że moje przepisy dla
> nikogo nie będą już powodem do irytacji, czy zdenerwowania. Pozdrawiam,
> Aleex.Mimo wszystko, makusiu, dziękuję za miłe słowa. Różnimy się
> w ocenie sytuacji, ale to piękne jak ludzie umieją się pięknie
> różnić. Pozdrawiam serdecznie, Aleex.
Moim zdaniem to te linki były najzwyklejszą reklamą, nie mającą nic wspólnego z rzeczywistą chęcią sprostania życzeniom użytkowników. Zabierając swoje przepisy (do czego oczywiście miałaś pełne prawo ) zdradziłaś Wielkie Żarcie i nas wszystkich. Nie miej więc pretensji do Wkn, że poprosiła Cię o likwidację linków reklamujących Twojego bloga.. Nie można wymagać od zdradzonego aby promował zdrajcę.
Bahus
Mocne słowa bahusie, ale wydaje mi się, ze masz rację.
Z grubej rury, bahusie....
Zaraz cie Almira - strazniczka uprzejmosci (bez zlosliwosci!!!) do porzadku przywola...
Buraczku Drogi! Almira nie jest strażniczką uprzejmości tylko zdrowego rozsądku! Nie myl tych dwóch rzeczy, proszę- oczywiście uprzejmie i bez złośliwości:)
Nadal uważam, że przesadziłeś...
Takie jest moje zdanie i nic na to nie poradzę. Nie będę się silił na uprzejmości a tym bardziej na złośliwości...tak o sprawie myślę i tyle.
Bahus
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi, którzy wpierw pracowicie dokładają przepisy, a potem gdy dzięki portalowi zaistnieją, likwidują je i jeszcze wzniecają szum. Na większości portali kulinarnych nie ma możliwości zabierania swoich przepisów i cieszyłbym się, gdyby i na WŻ kiedyś takie założenie się spełniło.
A to nie jest tak już teraz, że jak się przepis udostępnia to nie można go usunąć (komunikat po zaznaczeniu budki "udostępnij")?
Jeny! Bahusie! Zaistnieją??? A czy to jest TVN? A Alex to Kinga Rusin? Czy to nie przesada? A co jest takiego w tych blogach,że trzeba je reklamować? Rozumiem prośbę Wkn, ale upieram się że jest to sprawa między nimi dwiema, a nie całą społecznością strony. To, co Ty też jesteś zdrajcą, bo już nie chcesz być ekspertem? Nie wydaje mi się. Bo również jest to sprawa między Tobą i Wkn. Tak sądzę i przy tym będę się upierać.
Ja w ogóle nie rozumiem tego szumu wokół "to są moje przepisy" i wielkiej potrzeby kontrolowania, kto z nich korzysta i w jaki sposób. Nie jestem w stanie zrozumieć ( póki co) tego, ze jacyś użytkownicy pokłocą się z kimś, a karają wszystkich korzystajacych. Dla mnie to dziecinne i śmieszne. Potrzeba władzy? Nie wiem... i szczerze mówiąc mnie to średnio zajmuje.
Natomiast nadal uważam, że przesadziłeś, bo bycie użytkownikiem WŻ zobowiązuje do stosowania się do regulaminu, a niekoniecznie do oddania życia i cnoty za WŻ. Stąd uważam, ze tak mocna ocena jest conajmniej przesadą. I w sensie natężenia oceny i w sensie rozpoznania sytuacji.
Takie jest moje zdanie i nic na to nie poradzę.
No właśnie...tym się różnimy...Ja jestem Wielkiemu Żarciu oddany i od lat staram się go współtworzyć. Ty go tylko używasz i korzystasz z niego. W takiej sytuacji trudno o wspólne stanowisko.To co dla Ciebie jest być może za ostre, dla osoby zakochanej w WŻ moze być wrecz łagodne.
Bahus
Apeluję do wszystkich o empatię w tym wątku , zwłaszcza DZISIAJ :)
Próbujesz mi dokuczyć?
Zachciało mi się wyeksplikować pojecie "oddany", oraz "zdrada".
ale chyba sobie odpuszczę...
Mam wrażenie, jakby umkneło Ci, że WŻ tworzą ludzie, a nie przepisy- a na takiej płaszczyźnie rzeczywiscie nie mówimy tym samym językiem.
A jak sie ma zakochanie do szafowania swoimi przepisami na innych stronach kulinarnych?
I moze zamiast kamienowac ta czy inna osobe ustalic jasno zasady zamieszczania tu przepisow.
Np przepisy raz zamieszczone na WZ staja sie wlasnoscia WZ.
Albo mozna sie posunac jeszcze dalej: to co zamieszczone na WZ nie moze byc zamieszczane na innym portalu.
Albo przepisy, ktore ktos zamiescil na innym portalu nie moga byc umieszczone na WZ.
Wtedy juz nie ma obawy, ze te same przepisy sa na kazdym kulinarnym portalu. Nie tylko na blogu autora.
Jak milosc to milosc :D
Jeśli mnie pytasz, Arret- to ja nie wiem. Kropka.
To jest mój ostatni wpis w tym temacie. Spakowałam gacie i jadę do Miauki...
Nie ciebie, Agik. Tak mi sie tylko podpielo.
A Miauke usciskaj od tej, ktora tez zorze polarna widziala :)
a absolut!!!
czekam :):):)
Miałam już nie zabierać głosu w tym wątku, ale nie mam zamiaru dać się obrażać. Nie życzę sobie, aby wobec mnie używać takiego słownictwa i takich określeń, jakie tu padły. To przede wszystkim. Jeszcze raz piszę, że linki przy moich przepisach nie były w żadnym razie reklamą. Jeżeli ktoś ma inne zdanie - to jego problem, ma do takiej oceny oczywiście prawo. Ja na swoim blogu nie zarabiam (w przeciwieństwie do właścicieli strony, którzy zrobili z niej przeglądarnię reklam), więc nie wiem, co miałabym reklamować. Samego bloga, jednego spośród setek tysięcy? No proszę... Nie mam zamiaru rezygnować z WŻ, ale nikt nie będzie mi dyktował, co mam robić ze swoimi przepisami. Nie raz widzieliśmy tutaj odejścia bez pożegnania za to z zabieraniem wszystkich przepisów bez uprzedzenia. Jeśli dzięki temu, co zrobiłam, zasłużyłam po tylu latach na określenie „zdrajca" to trudno. Tylko... nie znasz mnie wcale, kto dał Ci prawo, aby tak mną gardzić i tak mnie traktować? Piszesz, że nie leży mi na sercu dobro WŻ? Bzdura, dobrze wiesz, że byłam jedną z osób wpłacających kilka lat temu swoje prywatne pieniądze na nowy serwer, kiedy była potrzeba podtrzymywania WŻ. Dziwicie się, że tyle osób, które od dawna były na stronie, odchodzi? A ja już się nie dziwię. Jeśli tak się traktuje ludzi, to nie ma się czemu dziwić: ani odejściom, ani poziomowi, który niekiedy pojawia się na forum.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Wkn, czy inny moderator, po prostu i po ludzku nie napisał mi miesiąc czy dwa temu - nie rób tak, bo nam to nie odpowiada.
Sytuacja się zaostrza... :( Ja mam tylko prośbe, daj mi czas na wydrukowanie kilku Twoich przepisów. Uprzedź zanim skasujesz. Nie wiem o co poszło, ale szkoda. Wielka szkoda, moim zdaniem.
1. Jeśli się coś komuś daje to się tego nie wypomina,
2. Reklama to nie tylko zarabianie pieniędzy, to również promowanie np. samego siebie.
Nie gniewaj się ,ale ja odebrałam Twoje zdjęcia do przepisów, których nie ma troche jak papierki po cukierkach pozostawione po dobrej zabawie. Takie mam odczucie. I myslę, że wiele osób tak samo to odczuło. Ale jak zauważyłam, jest bardzo dużo ludzi,którzy Cię cenią na tym portalu i chcą żebyś była.A Ty to również Twoje przepisy.
Wypominanie a PRZYPOMNIENIE to zupełnie dwie różne rzeczy.
Z całej tej dyskusji zrobił się kwas. Pytanie niewinne, odpowiedzi nabrały tempa,może trochę niekontrolowanego. Jest wiele osób którym jest żal że powoli odchodzisz.
Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
Użytkownik Almira napisał w wiadomości:
> Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że
> teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do
> zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
To nam buraczek rozpetal wielka wojne na WZ :)))
Użytkownik Almira napisał w wiadomości:
> Właśnie takiej sytuacji chciałam,żebyśmy uniknęli. Efekt jest taki, że
> teraz każdy czuje się podle. Nadal uważasz Buraczku, że nawoływałam do
> zdawkowej i jakże, niby wygodnej uprzejmości?
Ja na pewno... bo to odemnie się zaczęło... przepraszam Aleex , ale to nie znaczy że zmieniłam swoje zdanie w danym temacie:(
Masz bardzo specyficzne podejście do określenia "obrażanie". Wypowiedziałem swoje prywatne zdanie co do Twojego postępowania. Dla mnie to zdrada....i zdania nie zmienię. A resztę Twoich "przemieleń" pominę milczeniem...Wyznaję zasadę: "lepiej z mądrym zgubić, niż z mniej mądrym znaleźć". Zrobiłaś jak zrobiłaś i nie dobudowywuj teraz do tego; legendy. Przecież wiesz, że przez te lata nigdy nie miałem do Ciebie żadnych "pretensji" Ja swoich przepisów z WŻ nie zlikwiduję mimo że, umieszczam je również na innych portalach. Cieszy mnie fakt, że może z nich korzystać jak największe grono pasjonatów gotowania. Być może kiedyś też założę swój portal ale na pewno nie wykasuję nigdzie swoich przepisów. Co najwyżej dodam nowe. Mam za duży szacunek do ludzi którzy moje przepisy umieścili w "ulubionych" i nie etycznie by było ich tego pozbawiać, lub przekierowywać na inne strony. Taki już jestem i czy to się komuś podoba czy nie już się nie zmienię. A Ciebie zapewniam, że nie czuję urazy co do Ciebie....no może tylko lekki niesmak.
Bahus
Nie mam zamiaru wpływać na zmianę twojego zdania, każde z nas zostanie zapewne przy swoim. Sądzę, że moje "przemielenia" są równe Twoim "przemieleniom" - to tyle, jeśli chodzi o ocenę słów. Co do dobudowywania legendy - tworzą ją wielkie słowa (np.: zdrajca) i wielkie czyny, a to Ty w tym jesteś dobry - jak pokazałeś. A co do urazy - można ją mieć do kogoś ,kogo znasz i kto Cię obchodzi. Ja Ciebie nie znam (prywatnie), Ty mnie także, więc nie ma o czym mówić. Niesmak? Witaj w klubie - przeczytaj sobie za jakiś czas swoje słowa i zastanów się bez zbędnej egzaltacji, jaki poziom w nich zaprezentowałeś.
niesmak? bahusie, nudzisz się?
Może nie było to zbyt miłe, ale taka jest prawda....przepisy zniają z WZ, po to by ich szukać na blogu. Tak ja to widzę.
Mimo wszystko są doskonałe - to trzeba przyznać i będę z nich korzystać. Szkoda tylko, że tak po macoszemu zostało potraktowane WZ. Jak dla mnie - to baaardzo nieładnie :(((
Nie rozumię dlaczego piszesz w moim imieniu.
Ja się nie czuję zdradzony.
Aleex jest wolnym człowiekiem.
Popieram głosy rozsądku, czyli Almira i Agik.
Użytkownik CZOS napisał w wiadomości:
. Ja też popieram głosy rozsądku Almiri i Agika...ale tu też zadziałało prawo wyjątku...;)
> Nie rozumię dlaczego piszesz w moim imieniu. Ja się nie czuję zdradzony.
> Aleex jest wolnym człowiekiem.Popieram głosy rozsądku, czyli Almira i Agik.
CZOS...wyjątki potwierdzają regułę ....
Bahus
A ja moi drodzy powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z bloga Aleex i gdyby nie odnośnik przy jednym z przepisów nigdy bym sie o nim nie dowiedziała. I wcale mi nie przeszkadza, że poprzenosiła przepisy na bloga(mam nadzieję że zrobi to z wszystkimi), bo przynajmniej nie muszę przeszukiwać WŻ w pogoni za jej recepturami. Od dawna jest inspiracją w mojej pracy. I w ogóle nie wiem po co ta dyskusja??? Bloga się super czyta i warto tam zaglądać. Naprawdę polecam.
Pozdrawiam Aleex i nie martw się, bo Twój fanklub będzie Ci wierny ;)
". I wcale mi nie przeszkadza, że poprzenosiła przepisy na bloga(mam nadzieję że zrobi to z wszystkimi), bo przynajmniej nie muszę przeszukiwać WŻ w pogoni za jej recepturami."
Ale jeśli ktoś szuka na WŻ to już musi przeszukiwać na blogu po raz kolejny.
Po za tym jest to odebrane w sposób: chcecie zobaczyć to przyjdźcie na moją stronę, nie na WŻ. Tak myślę i to chyba najbardziej rzuca się w oczy.
Biorę zabawki na swoje podwórko?
Autorka korzystała ze strony WŻ-owej od lat, strona ta jest stroną kulinarną na której zamieszczane są przepisy. Co by było i jak wyglądałby portal WŻ gdyby wszystkie przepisy miały tylko zdjęcia i odnośniki do swoich, innych stron? Kto zaglądałby wtedy na WŻ? Myślę, że niewiele osób.
Czym innym jest reklamowanie i prośby o wysyłanie głosów na konkursy na innych stronach, a czym innym reklamowanie całej swojej strony na obcym portalu. I to w sposób tak wyrazisty jak zrobiła to Aleex. Wydaje misię też, ze z szacunku dla założycieli strony WŻ nie powinno się w ten sposób postępować. Nie chodzi o zarabianie na reklamie, chodzi o takt i wyczucie dobrego smaku
Brawo, dokladnie sformulowalas to, o czym myslalam zakladajac ten watek.
No i cieszę się że ktoś jeszcze myśli tak jak ja.
Nie korzystałam z przepisów Aleex jakoś nadmiernie. Myślę sobie, że jakbym weszła na przepis z linkiem i zdjęciem to w zależności od humoru: zajrzałabym do linka albo olałabym przepis i szukała czegoś innego. Lepiej, że ten link był niż całkiem pustka, która się zdarza często, bo ktoś całkiem zabrał przepisy.
Internet jest tak wielką skarbnicą wiedzy, że nie czuję potrzeby przywiązywać się tylko do Wż i wielokrotnie znajduję przepisy wrzucając w google składniki, lub nazwę potrawy i jak akurat coś na WŻ wyskoczy to chętniej zajrze niż do Gotujmy ale czy mamy się wytatuować znakiem WŻ, i napiętnować wszystkich, którzy sie tatuować nie chcą?
Wielkie słowa padaja: zdrada.... i td. dobrze, a czy wielożeństwo w takim razie jest OK?
Szanowni Wużetowcy, jesteśmy tylko wirtualną społecznością. Fajną, fakt ale żeby robić z nas prawie religię to przesada chyba. Proponuję się czymś zająć, gotowaniem na przykład albo zakupami w monopolowym i na bezcłowym. O majtach proszę pamiętać.
:):):)
niestety w mojej głowie nadal budyń dlatego nie dońca dobrze idzie mi wyrażenie piękną polszczyzną tego co mam na myśli.
Agik, zabieraj ten budyń!
:)
Sądzę, że już czas zakończyć ten wątek. Postąpiłam w mojej ocenie słusznie i miałam do tego prawo. Nie zmienię swojego zdania ani decyzji. Wszystkie osoby, które poczuły się:zniesmaczone, urażone, zirytowane, itp moim postępowaniem PRZEPRASZAM, że musiały przeżywać przeze mnie negatywne emocje. Postaram się, aby więcej je na nie nie narażać. Wszystkim, którzy mnie rozumieją dziękuję za słowa wsparcia.
Użytkownik Aleex napisał w wiadomości:
> Sądzę, że już czas zakończyć ten wątek. Postąpiłam w mojej ocenie
> słusznie i miałam do tego prawo. Nie zmienię swojego zdania ani decyzji.
> Wszystkie osoby, które poczuły się:zniesmaczone, urażone,
> zirytowane, itp moim postępowaniem PRZEPRASZAM, że musiały przeżywać
> przeze mnie negatywne emocje. Postaram się, aby więcej je na nie nie
> narażać. Wszystkim, którzy mnie rozumieją dziękuję za słowa
> wsparcia.
Aleex masz rację czas zamknąć ten wątek...Każdy z nas powiedział co myśli o sprawie i na tym koniec. Tak właśnie powinno być. Dalsze ciągnięcie tematu byłoby tylko niepotrzebnym biciem piany. Ja tego wątku nie zamknę. Nie chcę być posądzonym o nadużywanie swoich uprawnień, ale przyłączam się do prośby Aleex. Proszę mnoderatorów o zamknięcie.
Bahus
Więc zamykam