Zima chyba do cna zwariowała, niż za niżem nam przygotowała. Nic nie cieszy, choć tak chcemy, to przez zimę, wszyscy to wiemy. Kiedy zniknie to całe badziewie, czy ktoś przypadkiem tego nie wie? Rano za okno strach spoglądać, bo jest zimno i jak ma wyglądać? Wieczorem mróz wciąż zapowiadają, w nocy opady śniegu, o tym gadają. Niż wygodnie się tutaj usadowił, nie odchodzi, chyba się zadomowił? Opału już zaczyna nam brakować, każdą drobinę węgla trzeba szanować. Ciepło się ubierać codziennie musimy, w innym wypadku kataru się nabawimy. W zaciszu, słonko może i już grzeje, ale ogólnie źle się coś z nim dzieje. Przyroda pazury nam swe pokazała, jak długo będzie jeszcze dokuczała? Nic się nie chce, chyba zaklniemy, to przez chandrę, o tym, dobrze wiemy. Dajcie nam słońca, jego porządamy, zimy dość już serdecznie mamy. Wiosno! Gdzie Ciebie do anielki nosi, Przychodź! Każdy o ciepło Cię prosi. Niech kwiaty już się rozwijają, One swym zapachem radość dają. Trawy niech się już zielenią, ten biały kolor na zielony zmienią. Drzewa niech szumem nas budzą, gwarantuję, te szumy mi się nie znudzą. Te ciężkie ciuchy niech w szafie lądują, zdrowia i nerwów już nam nie psują. Ludzie! Może się razem sprężymy, tą zimę precz, za morze wyrzucimy? Uśmiech na twarzach wtedy się pojawi a radość do życia sama się wnet zjawi. Będzie radośnie, o tyle więc prosimy, przyjdź Wiosno a my Cię już uczcimy.
chyba nie pomoga prosby i grosby zima podobno tak szybko nie odpusci z tego co mowia synoptycy to na prawdziwa wiosne bedziemy musieli poczekac do polowy kwietnia:(((
Alu, ja wiem dlaczego, ptaszki madre stworzenia.125 kilo slonecznika,jak do tej pory, nieograniczone dojscie do sloniny, orzechow i kulek jolowych z L......i dach nad glowa a w razie czego pierwsza pomoc ratowania zycia w szklanej kuli i cieple:) Kocham te "moje" ptaszki nawet imigranckie i moge z nimi pogadac po polsku.......moze dlatego?..:))))
wiem, wiem ze kochasz tez ptaszki czytalam o szlanej kuli i musze Ci powiedziec ze mialam podobny przypadek tylko niestety pomoc byla juz nie potrzebna,:(( co tez te storzenia tak gina na tych szybach:((
tak, ostatnio malusienka sikorka zlamala sobie kark na mojej szybie, zawyjlam glosno.......te biedaki widza drzewa i wolna przestrzen w oknach........ale i tak setki przezyja dzieki karmieniu:)
Tineczko czym wiecej Cie poznaje tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze jestes w porzatku poczatki byly ..... a truskawki to narazie marzenie scietej glowy:))))
Alu, zycie uczy nas caly czas a my uczymy sie od zycia:) Poczatki byly......hmmm, jezyk szybszy od rozumu i niejedno nieporozumienie, niezrozumienie.......a potem slowa leca, mozg sie gotuje i kasza manna gotowa, niesmaczna :((((
Ha, moje truskawki zeszloroczne zamrozone, Alvinek wcina z apetytem. Ale zrobilas mi smak, widze wnuka buszujacego wsrod czerwonych owocow z buzia wysmarowana i sokiem cieknacym ............:)))))
A mnie tam już wszystko jedno czy ona przyjdzie w marcu czy w kwietnie ,nie zaprzątam sobie tym głowy ,i nie mam zamiaru psuć sobie humoru ...tralalalalalala
agacia, pogram z toba tralalalala...:) Czlowiek ma na glowie inne problemy...,a w kazdej sytuacji mozna dopatrzec sie tez pozytywnych stron i cieszyc sie z tego co sie ma...:) Pozdrawiam.
Naplotkowała sosna że już się zbliża wiosna, Kret skrzywił się ponuro: -Przyjedzie pewno furą... Jeż się najeżył srodze: raczej na hulajnodze. Wąż syknął - Ja nie wierzę , przyjedzie na rowerze. Kos gwizdnął: Wiem coś o tym, przyleci samolotem. Skąd znowu - rzekła sroka - ja jej nie spuszczam z oka i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju. -Nieprawda! Wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem! -A ja wam to udowodnię, że właśnie samochodem, -Nieprawda, bo w karecie! - W karecie? Cóż pan plecie? Oświadczyć mogę krótko, że płynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty z nią się spieszą, już trawy przed nią rosną i szumią: - Witaj wiosno!
Zima chyba do cna zwariowała,
niż za niżem nam przygotowała.
Nic nie cieszy, choć tak chcemy,
to przez zimę, wszyscy to wiemy.
Kiedy zniknie to całe badziewie,
czy ktoś przypadkiem tego nie wie?
Rano za okno strach spoglądać,
bo jest zimno i jak ma wyglądać?
Wieczorem mróz wciąż zapowiadają,
w nocy opady śniegu, o tym gadają.
Niż wygodnie się tutaj usadowił,
nie odchodzi, chyba się zadomowił?
Opału już zaczyna nam brakować,
każdą drobinę węgla trzeba szanować.
Ciepło się ubierać codziennie musimy,
w innym wypadku kataru się nabawimy.
W zaciszu, słonko może i już grzeje,
ale ogólnie źle się coś z nim dzieje.
Przyroda pazury nam swe pokazała,
jak długo będzie jeszcze dokuczała?
Nic się nie chce, chyba zaklniemy,
to przez chandrę, o tym, dobrze wiemy.
Dajcie nam słońca, jego porządamy,
zimy dość już serdecznie mamy.
Wiosno! Gdzie Ciebie do anielki nosi,
Przychodź! Każdy o ciepło Cię prosi.
Niech kwiaty już się rozwijają,
One swym zapachem radość dają.
Trawy niech się już zielenią,
ten biały kolor na zielony zmienią.
Drzewa niech szumem nas budzą,
gwarantuję, te szumy mi się nie znudzą.
Te ciężkie ciuchy niech w szafie lądują,
zdrowia i nerwów już nam nie psują.
Ludzie! Może się razem sprężymy,
tą zimę precz, za morze wyrzucimy?
Uśmiech na twarzach wtedy się pojawi
a radość do życia sama się wnet zjawi.
Będzie radośnie, o tyle więc prosimy,
przyjdź Wiosno a my Cię już uczcimy.
chyba nie pomoga prosby i grosby zima podobno
tak szybko nie odpusci z tego co mowia synoptycy
to na prawdziwa wiosne bedziemy musieli poczekac do polowy kwietnia:(((
w Tychach wlasnie sypie :( snieg :(((
Ojej jak zwykle sypiesz wierszami.Nic na to sie nie poradzi widocznie tak musi byc i już.
U mnie pada śnieg i jest poniżej zera st C :(
Lajanku, tak juz chcemy wiosmy!!!!! Bron Cie Boze wyrzucac zime za morze, odrzuce spowrotem..........hihihi
:)
Marze:
Tineczka, odrzucamy mróz za morze Śródziemne.
Oki, to zapraszam na truskawki:)
Nie nalegaj bo przyjadę.
No przeciez juz umowione:)
skowronki juz tak pieknie spiewaly a teraz cisza
pan Zalewski w programie 1 mowil ze podobno odlecialy co
zwiastuje ze do wiosny daleko:(((
Kochana, u mnie sniegu 2 metry a skowronki i inne ptaszki spiewaja od switu kazdego dnia:) Chyba te szwedzkie sa bardziej zachartowane....hihi
Tineczko moze te nasze odlecialy wlasnie do Ciebie :)))
ale dlaczego ??przeciez tam jeszcze zimniej :))))
Alu, ja wiem dlaczego, ptaszki madre stworzenia.125 kilo slonecznika,jak do tej pory, nieograniczone dojscie do sloniny, orzechow i kulek jolowych z L......i dach nad glowa a w razie czego pierwsza pomoc ratowania zycia w szklanej kuli i cieple:) Kocham te "moje" ptaszki nawet imigranckie i moge z nimi pogadac po polsku.......moze dlatego?..:))))
wiem, wiem ze kochasz tez ptaszki czytalam o szlanej kuli
i musze Ci powiedziec ze mialam podobny przypadek tylko niestety pomoc byla
juz nie potrzebna,:(( co tez te storzenia tak gina na tych szybach:((
tak, ostatnio malusienka sikorka zlamala sobie kark na mojej szybie, zawyjlam glosno.......te biedaki widza drzewa i wolna przestrzen w oknach........ale i tak setki przezyja dzieki karmieniu:)
Tineczko czym wiecej Cie poznaje tym bardziej utwierdzam sie
w przekonaniu ze jestes w porzatku
poczatki byly .....
a truskawki to narazie marzenie scietej glowy:))))
Alu, zycie uczy nas caly czas a my uczymy sie od zycia:) Poczatki byly......hmmm, jezyk szybszy od rozumu i niejedno nieporozumienie, niezrozumienie.......a potem slowa leca, mozg sie gotuje i kasza manna gotowa, niesmaczna :((((
Ha, moje truskawki zeszloroczne zamrozone, Alvinek wcina z apetytem. Ale zrobilas mi smak, widze wnuka buszujacego wsrod czerwonych owocow z buzia wysmarowana i sokiem cieknacym ............:)))))
wlasnie dla takich chwil warto zyc wiec nie ma slowa "chandra"
czy wogole cos takiego zaprzatalo Ci glowe :)))
A mnie tam już wszystko jedno czy ona przyjdzie w marcu czy w kwietnie ,nie zaprzątam sobie tym głowy ,i nie mam zamiaru psuć sobie humoru ...tralalalalalala
agacia, pogram z toba tralalalala...
:)
Czlowiek ma na glowie inne problemy...,a w kazdej sytuacji mozna dopatrzec sie tez pozytywnych stron i cieszyc sie z tego co sie ma...:)
Pozdrawiam.
Jan Brzechwa "Przyjscie wiosny"
Naplotkowała sosna
że już się zbliża wiosna,
Kret skrzywił się ponuro:
-Przyjedzie pewno furą...
Jeż się najeżył srodze:
raczej na hulajnodze.
Wąż syknął - Ja nie wierzę ,
przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: Wiem coś o tym,
przyleci samolotem.
Skąd znowu - rzekła sroka -
ja jej nie spuszczam z oka
i w zeszłym roku w maju
widziałam ją w tramwaju.
-Nieprawda! Wiosna zwykle
przyjeżdża motocyklem!
-A ja wam to udowodnię,
że właśnie samochodem,
-Nieprawda, bo w karecie!
- W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
że płynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty z nią się spieszą,
już trawy przed nią rosną
i szumią: - Witaj wiosno!
Wiosna ma do nas przyjść a nie wracać . Ale jeszcze kilka dni brakuje do tej kalendarzowej.
Na pocieszenie pierwszy dzień wiosny 2006
Nie pamiętam tego ale na pewno zima nie trwała tak długo jak w tym roku.
Zdjęcia robiłam 21 marca 2006, a pamiętacie wielkanoc 2008?