Forum

Diety i kącik dużego Tadka Niejadka

Protal19 Dobre rady pomagają.

  • Autor: lajan Data: 2010-03-12 10:58:45

    Zimowa aura wciąż straszy nas śniegami,
    lecz nam nie straszna, mówiąc między nami.
    My swoje wiemy, sylwetki sobie kształtujemy,
    na naszej diecie, zdrowe produkty  tylko jemy.
    Sympatycy przy diecie nam wciąż kibicują,
    patrzą na nas i do tej diety się przekonują.
    Pytań zadają bez liku, bo chęci już mają,
    jeszcze tylko waga, przepisy i się odchudzają.
    Stresują się sami, ważenie wciąż uskuteczniają,
    na wadliwe wagi, bez przerwy też narzekają.
    Nowi Protale i Protalki, po co się stresujecie?
    Nie waży się codziennie, czy tego nie wiecie?
    Raz w tygodniu, kiedy sposób jedzenia zmieniacie,
    wtedy dopiero na wagę oczy swoje zwracacie.
    Jeśli zaleceń Dukana przestrzegać będziecie,
    wtedy dopiero spokojnie sobie schudniecie.
    Woda i przepisy protalowe tylko pomagają,
    precz sól i słodycze, dopiero się ciała odchudzają.
    A wiosna za płotem, słoneczko przyświeca,
    ta myśl o szczupłej sylwetce wręcz podnieca.
    Skupcie się zatem, na tym co na stół podajemy,
    nie grzeszymy, to i również wcale nie tyjemy.

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-12 12:12:19

    No właśnie! Koniec ze stresowaniem się :)

    Witam serdecznie!

    Biało jest. Napadało. I ma jeszcze "dopadać" więcej. Nie ważne!
    Ważne, ze piątek, ze przerwa w kontroli, że gacie mi spadają znów, tak jak kiedyś, że ... że co jeszcze? Że Mariolce ciasto moje smakowało, że jesteśmy zdrowi, że tato mojej kumpeli po ciężkim wylewie wraca do domu i w ogóle :) A najważniejsze, że w ogóle nie chce mi się słodyczy, ciast, czekolad - NIC!!! Fajny ten post :)

    Nie wiem, jak na wadze. Nie wchodzę.

    Przeczytałam książkę "Gruba". Polecam. pomimo tego, że koniec mnie zaskoczył małopozytywnie, ale ogólnie książka napisana świetnie. I dla grubych i dla chudych.

    I wiadomo, co jeszcze :)

    Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
    - Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak, który twierdzi, że jest pańskim bliskim krewnym i że może tego dowieść.
    - To chyba jakiś idiota?
    - Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!

    Miłego!

  • Autor: anulkas Data: 2010-03-12 12:26:33

    Witam,

    Wierszyk jak zawsze świetny!!!

    U mnie też biało. W innych okoliczonościach bym się cieszyła bo jestem zapaloną narciarką , i dzisiaj miałam jechać na narty. A tu z planów nici ;(
    Rozchorowałam się, mama się rozchorowała i wylądowała w szpitalu :((
    Eh szkoda gadać, teraz czekam na wiosne.

    Troszkę sobie pomarudziłam..

    Aloalo kawał super!

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-12 16:04:44

    No widzę, że Lajan czuwa:) Super wierszyk:)

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-12 16:51:54

    Skąd Ty lajanie bierzesz tyle pomysłów? Oczywiście wierszyk super i na czasie i bardzo aktualny.
    Olu dobrze, że się odezwałaś z dowcipem to przynajmniej uśmiech pojawił się na mojej twarzy a tak poza tym to wszystko do du..y. U mnie śniegu niet ale za to jest pochmurno cały dzień. Nic się nie chce. Pozdrawiam    Zosia

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-12 19:27:31

    Oj Zosiu jak ja bym chciała, żeby u mnie chociaż coś było do du..y

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-13 17:02:01

    Halinko a co Ci się marzy? U mnie dzisiaj już całkiem inny nastrój pomimo że pogoda dalej byle jaka ale poszłam do fryzjera obcięłam włosy, odwiedziłam kosmetyczkę. Posłuchałam narzekań innych kobiet i doszłam do wniosku, że ja mam rajskie życie i czego to się smucić?
    Kot mój po drugiej kroplówce wraca do życia - żyć nie umierać.
    I takiego powrotu optymizmu życze wszystkim!!!    Zosia

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-13 18:02:02

    Zosiu nie powiem co mi się marzy, ale jeżeli pomyslałaś o tym co i ja to jesteś a fe.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-13 18:04:43

    Z radości zapomiałam, że jest nowy odcinek protalu i wpisałam w poprzednim, więc tu kopiuję;
    Znowu się chwalę, znowu sobota, znowu ważenie i 2 kg mniej a na dodatek co jest dla mnie bardzo ważne cukier ze 104 spadł na 96, przed dietani miałam 137 a wcześniej nieraz przeszło 200.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-13 18:07:45

    Nawet na pewno pomyślałam o tym co Ty !

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-14 14:20:40

    Może ktoś nie zna i skorzysta ja dopiero niedawno "odkryłam"
    http://diety.interia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/17/topicid/33601/sortf/0/rev/0/range/0/page/0

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-15 07:40:35

    Witam!
    Jak ja nienawidzę tej cholernej zimy!!! Mam już dość drapania, odśnieżania i ślizgania sie na oblodzonej drodze. Przecież to już marzec! Uff już mi lżej!
    Przecież tak nie można zimo idż sobie do morza proszę. Za tydzień wiosna a tu co?
    Przepraszam ale musiałam sobie pokrzyczeć, chociaż nie pisałam dużymi literami ale i tak sobie pokrzyczałam. Powiedzcie jak pójdziemy święcić jajka w śniegu?
    Pamiętam czasy, kiedy mama ubierała mnie w podkolanówki bo było tak ciepło . Może są to ostatnie podrygi zimy? Chyba Ola wspominała,że Rosjanie przewidzieli, że zima bedzie trwała do kwietnia i wszystko na to wskazuje, że mieli rację.
    Jak wychodziłam wczoraj z kościoła to zaczęłam narzekać na pogodę a pani obok powiedziała, że do niej dzwonili wczoraj z Rzeszowa i powiedzieli jej, że tyle śniegu napadało , że  pługi snieżne musiałay odśnieżać drogi. To u mnie nie jest jeszcze tak źle. Ale dalej boli mnie gardło i mam katar. I nic nie pomaga!
    Mimo wszystko życzę miłego dnia   Zosia

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-15 08:31:42

    Witam!

    Zosiu - nie biorę odpowiedzialności za to, co mówią Rosjanie :) Ja tylko kiedyś wstawiłam dowcip o Syberii chyba.

    Za oknem właśnie jest śnieżyca, że hej! Auto zalodzone i udekorowane posypką ze śniegu. Kozaki mi się zeszmaciły na maksa i pomykam w półbutach, bo mrozu nie ma. Nie wiem, co oglądał mój mąż dziś rano, pewnie TVN Meteo i powiedział, że w przyszłym tygodniu ocieplenie od środy i coś wspominał o +16. Uczepię się tego. Może, Siostrzyczko, pójdziemy w podkolanówkach święcić te jajka? :))) A na razie jest tak u mnie (zdjecie jest kolorowe, serio!)

    Waga stoi w miejscu. Czy białkowo czy warzywnie - bez zmian. Myślałam, że bez ciast schudnę szybciej - marzenie! Ale nie będę marudziła i się wkurzała, bo mi się zmarszczki porobią a na cholerę mi zmarszczki? :)

    No to dowcip jeszcze i spadam, bo jestzusek się rozgrzał i wgłebia sie coraz bardziej w szczegóły i już nie jest tak luzacko, wrr

    To będzie z serii idiotycznych, aczkolwiek dla pozytywnie zakręconych - zabawnych :)

    Po deszczowym dniu dźdźownica rozgląda się wokoło i widzi wyłaniającą się z ziemi drugą dźdźownicę:
    - Dzień dobry, jak się nazywasz?
    - No co ty?! Własnej d... nie poznajesz?!

    Miłego dnia!

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-15 09:33:50

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-03-15 16:26:24

    Teraz jak zobaczę dżdżownicę na chodniku to będę się śmiała jak głupia. Pozdrawiam.

  • Autor: Vajola Data: 2010-03-15 21:45:08

    hahaha

    Poprawmy sobie humor z okazji "nadchodzącej" wiosny :
    I
    Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
    żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
    - Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.
    - To znaczy, że zakup trzeba opić.
    II
    - Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż
    wychodząc spod prysznica.- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby
    sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
    - Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.

    Pozdrawiam
    Viola

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-16 08:36:42

    Witam!

    Viola- świetne haha. Wreszcie wiem, co te symbole oznaczają :))

    Dziś pomimo dość sporej ilości śniegu słońce się wydziera zza chmur, ile wlezie i już jest tak coraz bardziej optymistycznie!

    Wczoraj udało mi się kupić buciorki dla synka i dla mnie i jeszcze torebkę z promocji - też dla mnie hehe i mam dobry humor :)

    O wadze nie wiem nic. Pewnie bez zmian, byle nie w górę :)

    Napiszę Wam kawał trochę taki długi i zbereźny nieco, ale uwielbiam go:

    Małżeństwo świętuje 50-tą rocznicę ślubu w kawiarni. Mąż mówi:
    - Pamietasz, kochanie, jak 50 lat temu zaraz po ślubie kochałem cię w parku a ty opierałaś się o płot?
    - Pamiętam, najdroższy.
    - Chciałabyś to dziś powtórzyć?
    - A dałbyś radę?
    - Pewnie!
    Wychodzą. Ich rozmowie przysłuchiwał się młody chłopak i nie wierząc w to, co usłyszał, poszedł cichaczem za nimi.
    Schował się w krzakach i obserwuje parę. Starszy pan zadarł babci spódnicę, rozpiął rozporek, oparł żonę o płot i dawaj!
    Tempo wręcz niesamowite i tak bez przerwy przez ponad godzinę! Wreszcie łapiąc z trudem oddechy opadli na ziemię.
    Chłopak zszokowany wybiega z krzaków i woła:
    - Pan jest niesamowity! Podsłuchałem waszą rozmowę i przyszedłem tu za wami, bo nie wierzyłem, że się panu uda!
    A tu taki pokaz! To jaki musiał być pan 50 lat temu, skoro dziś ma pan taki power?!
    - 50 lat temu, drogi chłopcze - sapie dziadek - ten cholerny płot nie był pod napięciem... :))

    Miłego dnia!

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-16 12:03:21

    Też ten kawał bardzo mi sie podoba i za każdym razem mnie rozbawia.
    Viola też fajne kawały nam opowiedziała. Teraz już wiem dlaczego każdą nową rzecz należy opić ( zwłaszcza tłukacą się). \
    A tak poza tym to nie ma z czego sie cieszyć. Nawet nie chce mi się iśc do sklepu aby sobie humor poprawić oczywiście to przez pogodę. Boróweczka - Halinka bardzo fajną stronke podała, bardzo dużo przepisów na niej można sobie podpatrzyć. Właśnie dzisiaj coś sobie zrobię z tamtych przepisów. Oczywiście jak będzie mi sie chciało!
    Miłego dnia wszystkim życzę Zosia

  • Autor: Vajola Data: 2010-03-17 07:30:47

    hahahaha a się ze śmiechu popłakałam....


    i od razu dzień lepiej się zaczął

    Pozdrawiam
    Viola

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-17 18:44:30

    Witam!
    Nikt dzisiaj nie zaglądał na naszą stronę? Albo tak jak ja zaglądnełam nikt nic nie napisał to powędrowałam dalej. Ale usłyszałam fajny kawał - nie wiem może stary? Mnie się bardzo podobał . A wię słuchajcie:
     Przychodzi facet do kiosku:
      - Paczkę sportów poproszę.
     Kioskarka podaje, facet czyta na paczce: "Palenie powoduje
      impotencję!", po czym rzuca paczkę na ladę i mówi:
      - Da mi pani te z rakiem!

    To za kawał, który Ola miała nam opowiedzieć!  Miłego wieczorku życzę         Zosia

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-17 22:58:52

    Ja jestem, jestem.

    Ale mam gości i nie mam czasu na pisanie.

    Kawałami sypiecie jak z rękawa:)

    Pozdrawiam,
    Mariola

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-17 23:39:46

    Witam,witam !!! I ja też jestem
    Widzę ,że wesoło nam się tu zrobiło ,to znaczy że kilogramy lecą w dół i humorki nam dopisują :).Mnie też humorek dopisuje bo od minionej środy mniej o 1,5kg.
    A że i mnie jest wesoło to też mam dowcip:))

    Pojechała jedna babcia ze wsi do miasta swojemu chłopu kupić kalosze.A że było to w tych kryzysowych czasach ,więc nie było w co ich zapakować .
    Ale sprzedawczyni rozejrzala się wokło siebie ,widzi że leży jakiś katronik to zapakowała babci kalosze w ten kartonik nie oglądając go co tam bylo.Zadowolona babcia wraca autobusem do domu ,a na przeciw niej siedzi dwóch młodych chlopców i się szturchają ,śmieją ,bo na kartoniku pisze "PREZERWATYWY 1000sztuk".W końcu jeden z nich już nie wytrzymuje i pyta:
    -"Babciu ,a komu żeście to kupili?
    -A chłopu mojemu.
    A na długo mu to wystarczy?-pytają chłopcy
    a babcia na to:- A ta dwa trzy miesiące i on je ta ściuchro.

    Pozdrawiam Cieplutko i życzę spokojnej nocki:) Kasia

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-18 07:33:59

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-18 07:37:54

    Witam!

    Jak słoneczko na niebie to od razu lepszy humor ma się. Jak już fajnie się z domu wychodziło jak na termometrze +6 stopni a w dzień u mnie ma być + 12, chyba oszaleję ze szczęścia.
    Olu jestzusek tak Cie męczy czy może co innego sie stało, że cały wczorajszy dzionek nie było Ciebie na naszej stronce?
    Mam nadzieję, że wszystko ok?
    Miłego dzionka wszystkim życzę i serdecznie pozdrawiam     Zosia

  • Autor: jola995 Data: 2010-03-18 07:50:12

    Witam
    U nas pochmurno jakby miało zamiar padać, Zosiu zazdroszczę Ci tego słonka. U mnie w zasadzie bez zmian.Synek trochę przeziębinony i niewiem czy nie będę dzisiaj musiała iść do lekarza.
    Pozdrawiam i miłego dnia życzę

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-18 08:38:54

    Heelou!!:))

    Jestem jestem! Jestzuska jeszcze nie ma, wczoraj nie było, byłam tu na chwilkę, ale jakoś nie miałam humoru, zeby pisać.

    Za to teraz humor mam jak nie wiem! Po pierwsze przeczytałam dowcipy - leżę i ryczę! Zaraz je sprzedam koleżankom hehe, po drugie - z oczami lepiej, po trzecie (Basia19 - info dla Ciebie!) mocz też ok hihi, po czwarte WIOSENNIE jest!!!!!!! +6 st, ma być +11, przyszłam w wiosennym płaszczyki, matko jak lekko, bez tego zimowego kurtczyska!

    Już mnie nawet nie wkurza, że chudnę tak wooooooooolno, a nie grzeszę, już się pogodziłam z myślą, że do końca postu na pewno nie wrócę do mojej zaplanowanej wagi, ale co mi tam! Słońce świeci! Ptoszki śpiewają ;))

    Głowa mnie tylko trochę boli. Ale co tam, skoro czuję ból, to znaczy, że żyję, nie? :)))

    Też Wam wstawię kawał, taki wiosenny;)

    W piękny WIOSENNY dzień na ławeczce w parku siedzą dwaj staruszkowie,
    Koło nich co chwilę przechodzą młode śliczne dziewczyny.
    Jeden mówi:
    - To co? Podrywamy dupcie?
    - E, posiedzimy jeszcze trochę ... :))

    Miłego dnia!

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-18 11:38:47

    Hej hej:)

    U mnie też wiosna:) Wprawdzie slońca nie za wiele, ale jest ciepło. Na dodatek wesoło, bo się nieźle rozkręciłyście z kawałami:)

    Teście pojechali, więc muszę wracać do codzienności...Trochę się odzwyczaiłam, bo wyręczali mnie w karmieniu, przewijaniu dzieci:)

    Udało mi się też pojechać na wiosenne zakupy, więc tym bardziej się cieszę, że ciepło, bo będę mogła wskoczyć w nowe ciuszki.

    Waga spada, a nagrzeszyłam niemało, bo przecież trzeba się było z teściem napić. Zostało mi jeszcze koło 1,8kg do zrzucenia. Może do Wielkanocy da radę:)

    Pozdrawiam wiosennie,
    Mariola

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-19 11:56:25

    Halo halo!

    Co tu dzisiaj tak pusto i cicho? Już weekendujecie?:)

    Mam pytanko, chciałabym zrobić tortillę Poli, ale nie mam drożdży świeżych. Mam za to suszone. Wiecie, jaka ilość odpowiadałaby kosteczce 1x1cm drożdży świeżych? Zupełnie się nie znam na tych drożdżach w proszku...

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-19 12:59:26

    Witam!

    Masz rację, Mariolka, cicho sza w protalu :)
    A co do drożdźy to nie wiem, bo nie mam pojecia,ile waży taka kosteczka. Daj łyżeczkę, pewnie nic nie zepsujesz.

    Zoooooosia!!! Dzis jest Twój ukochany piatek, gdzie jesteś? Tylko nie mów, że Cie jakie przeziębienie złapało!

    To ja zostawię dowcip jaki i spadam już, bo trochę mnie robota goni jeszcze :)

    Kolega do kolegi:
    - Cześć, stary! Zgadzasz się na seks grupowy?
    - A kto bierze udział?
    - Ja, ty i twoja żona.
    - No to sie nie zgadzam.
    - Ok, to skreślam cie z listy!

    :) Miłego weekendu!!!!!

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-19 15:26:31

    hahaha:)

    Pustka dzisiaj, że hej!

    Tortillę zrobiłam, dałam ciut mniej niż łyżeczkę drożdży. Ale było pyszne:)

    Znów mam gościa na weekend, więc pewnie nie będę pisać. Ach i znów pewnie pogrzeszę, bo mamy w planach jakiś obiad na mieście...Wiosna przyszła, nie ma co siedzieć przy garach;)


    Miłego weekendu,
    pa

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-19 17:48:24

    Jestem, jestem ale jak przyjechałam do pracy to był młyn potem poszłam umyć auto po zimie a potem znowu był młyn. Ale, że dziś mój ukochany piątek to żaden młyn nie jest dla mnie straszny.
    Dowcip bardzo dobry. To ja też opowiem dowcip :
    Cześć... Mateusz?
    - Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
    - Twoja dziewczyna to Anka, tak?
    - No tak, a co?
    - Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
    - No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
    - Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.

    Miłego wieczorku wszystkim życzę Zosia

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 00:09:31

    Dziś waga tylko leeko drgnęłw w dół, marne 0,5 kg przez tydzień. Ale nie załamuję sie czytałam, że tak może być. Ku pokrzepieniu obejrzałam chyb wczoraj w TVN kobietę, która waży 300 kg i chce osiągnąć 500 to co nasze marne setki przy tym. Jedno wciąż mnie cieszy zmiejszyłam ilość tabletek na cukrzycę a cukier znów mniejszy jest już 92. Huuuraaaaaaaa.

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-22 13:42:34

    Witam!

    Napiszę coś. Nikt nie pisze.

    Przyznam się bez bicia, iż nie wiem z jakiego powodu, ale zaczyna ogarniać mnie zniechęcenie, niemoc, znudzenie, nie widzę sensu i  w ogóle. To sie tyczy protalu, oczywiście. Jakoś mnie tak w weekend zaczęło gnębić, że na co mi to i w ogóle, że już mam dosyć tych protein i tegu ustabilizowanego rytmu.... Jakaś jestem taka, nie wiem, bylejaka... Może to przesilenie wiosenne a może zbliżająca się @, nie wiem, ogólnie mam serdecznie dość!!!
    Nie zrezygnowałam oczywiście. Ciągnę dalej, ale zapału ZERO! Zaczekam z ważeniem się, jak mi się @ skończy, jak nadal będzie 3, albo więcej kilogramów na plusie, to zobaczę, co dalej.

    Uff, wywaliłam to z siebie....

    Gdzieś mi ten entuzjazm umknął, a jest tak fajnie za oknem! Słońce, wiosna i w ogóle.

    Dobra, już przestaję smucić, bo jestem od dowcipów a rozsiewam żale.

    Pozdrawiam Wszystkich!

  • Autor: basia19 Data: 2010-03-22 15:13:42

    Użytkownik aloalo napisał w wiadomości:
    > Witam!Napiszę coś. Nikt nie pisze. Przyznam się bez bicia, iż nie wiem z
    > jakiego powodu, ale zaczyna ogarniać mnie zniechęcenie, niemoc, znudzenie,
    > nie widzę sensu i  w ogóle. To sie tyczy protalu, oczywiście.
    > Jakoś mnie tak w weekend zaczęło gnębić, że na co mi to i w
    > ogóle, że już mam dosyć tych protein i tegu ustabilizowanego
    > rytmu.... Jakaś jestem taka, nie wiem, bylejaka... Może to przesilenie
    > wiosenne a może zbliżająca się @, nie wiem, ogólnie mam serdecznie
    > dość!!!Nie zrezygnowałam oczywiście. Ciągnę dalej, ale zapału
    > ZERO! Zaczekam z ważeniem się, jak mi się @ skończy, jak nadal będzie 3,
    > albo więcej kilogramów na plusie, to zobaczę, co dalej. Uff,
    > wywaliłam to z siebie....Gdzieś mi ten entuzjazm umknął, a jest tak fajnie
    > za oknem! Słońce, wiosna i w ogóle. Dobra, już przestaję smucić,
    > bo jestem od dowcipów a rozsiewam żale. Pozdrawiam Wszystkich!

    cześć Olu! muszę Ci powiedzieć, że nie jesteś w tym sama. Ja od jakiegoś czasu też mam takie odczucia, też mam już dość tego ciągłego pilnowania się (choć waga u mnie jest ok, taka jaką chciałam) i nie raz myślę o rzuceniu tego w diabły, ale jak to mówią najlepiej smakuje własny wygląd i jak sobie pomyślę ile musiałam namęczyć się żeby zrzucić te zbędne kg i teraz miałabym to wszystko tak ot zostawić???????????????/ o nie, to już wolę trochę "pogrzeszyć", a potem "poproteinować". najgorzej to będzie w święta, mam już przygotowanych tyle przepisów, że trudno się będzie oprzeć żeby coś nie wciąć, pozdrawiam Basia. 

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-22 16:44:12

    No właśnie to mnie jeszcze trzyma :) To, że jest mnie tyle mniej i to, ile mnie to kosztowało. Cholera, mam koleżankę, która non stop coś je i nic!!!! Chude takie... Zero sprawidliwości!

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-22 23:03:14

    Witajcie ,moje Protalki!:))
    Olu ,chayba dziś mamy taki fatalny dzień. Na dodatek trapi nas jeszcze ta @ ;).Ja dziś miałam nie wchodzić na wagę ,ale nie wytrzymałam i sobie weszłam....No i ku memu zdziwieniu ,mimo ,że @ ,to tylko 1 kilo więcej ( a nieraz bywało więcej) i też mnie jakieś takie zwątpienie dopadło.A tak wogóle to jakoś dziś mi to wszystko tak szłlo jak krew z nosa.Rano u mnie było pochmurno ,to naszykowałam sobie stertkę prasowania ,którego i tak nie wyprasowałam ,bo zupełnie mnie odpychało od deski i żelazka.Po obiedzie stwierdziłam ,że skoro tak ładnie słoneczko zaświeciło, to trzeba by może iść popracować na świerzym powietrzu.I tak powoli zebrałam się ,ale bez jakiego kolwiek entuzjazmu ,i poszłam pograbić trawnik.Ale już po pół godzinie ta ochota do pracy zaczeła mnie opuszczać,mimo to jakoś udało mi się skończyć jedną kwaterkę zrobić .A teraz jestem tak padnięta ,że nawet przespałam moje seriale. teraz na moment ,jeszcze wskoczłam zobaczyć ,co słychać na WŻ i juz spadam pod kołdre ,bo już nawet pisać nie mam siły .Pozdrawiam serdecznie i życze wszystkim spokojnej nocki :) :*

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-22 15:50:27

    Mam pytanie do protalek mających książki, czy jest tam coś na temat stosowania tej diety u nastolatek. Moja wnusia (14 lat) ma nadwagę i nie wiem czy mogłaby stosować dietę. Dla niej to bardzo ważne bo ma problemy ze stawami powinna schudnąć a równocześnie ma ograniczony ruch.

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-22 16:42:45

    Jest jest :)

    W przypadku dzieci od 10 do 16 roku życia Dukan mówi, żeby stosować fazę III, z tym, że proteinowy czwartek zastąpić proteinami + warzywa. 

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-22 16:55:13

    Dziękuję

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-03-22 17:20:46

    Ja bym jednak radziła , żeby poprosić o radę pediatrę bo może warto zrobić dziewczynce najpierw podstawowe badania i decyzję o zastosowaniu diety Protal uzależnić od wyników badań i tego co powie lekarz. Tak będzie bezpieczniej. Ale to tylko moje zdanie, nie muszę mieć racji.Pozdrawiam wiosennie.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-23 07:51:36

    Witajcie!

    Chyba wszystkim udzielił się ten ponury nastrój ale wiecie co coś Wam powiem:
    Nie zdajemy sobie sprawy z tego ile osób czyta nasz wątek i normalnie w świecie nam kibicuje i dobrze życzy. Przykładem tego o czym piszę niech będzie napisany przez pewną WŻ-towiczkę do mnie na PW post z podaniem strony internetowej na której możemy znależć przepisy na naszą dietkę. Tak bezinteresowanie ktoś zadał sobie trud aby nam ułatwić te nasze zmagania. I co my będziemy się załamywać i zastanawiać czy to całe odchudzanie ma sens. Ma dziewczyny pewnie, że ma. Może ktoś z nas weźmie przykład i zacznie się odchudzać. Pewnie wiele ludzi nie potrafi zacząć a za naszym przykładem zrobi to. Ok . juz nie truję tylko podaję Wam stronkę podaną przez jedną z naszych koleżanek WŻ-towiczek. http://czympachnieuzakow.blox.pl/html. Oczywiście nie porafię tego uaktywnić ale dacie sobie radę. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia.
    Ola nos do góry . Tak to w zyciu bywa , że czasem jest fajnie a czasem nie. Zosia

    PS. Link aktywny jest jak ja to zrobiłam?

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-23 08:15:22

    Witam!

    Wracam na łono patrzących optymistycznie! Matko, jak ja się nienawidzę, jak jestem taka do d... i wszystko na około jest do d... i jak mąż mówi <dawaj buzi> a ja mu <spadaj> to się już nienawidzę całkiem.
    Przeszło mi. Dobrze, że jeden dzień mnie trzymało, bo przebywać 24h/dobę z kimś kogo się nie cierpi, to trudno jest!
    Najlepsze jest to, że weszłam dziś na wagę tak od niechcenia, bo mój syn wyjmuje ją co rano, bo sie nauczył i najpierw on sie waży a potem ja. Z tym, że ja nie zawsze :) No i weszłam i kilogram mniej! Dwa do zrzutu. Och, jupi jupi jupi!

    Zosiu - nie wiem, jak to zrobiłaś, że jest aktywny :) Ja po prostu kopiuję, wklejam i daję spację i jest aktywny. Zaraz na niego kliknę. O obiecuję starać się już nie bucze, tylko się zmotywować i czekać cierpliwie drugi raz na III fazę :)

    Wikaś - ja jeszcze czekam na @, jak ona jest to ja już jestem jako tako normalna, a jak sie zbliża to jestem krowa :) Wyspałaś się?

    Krysiu - masz rację z tym, by w przypadku odchudzania dzieci skonsultować sie z lekarzem! Jestem za, jak najbardziej!

    A dziś miałam szyby lekko w aucie zamarznięte - dziwne zjawisko hehe. Teraz jest ślicznie, jest słonko, doły się zasypały, żyć nie umierać.

    No to dowcip wstawię dziś:)

    Albo nie :) Kliknijcie i zobaczcie sami
    http://justpaste.it/1ua

    Pozdrawiam!

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-23 23:03:43

    Witajcie:)
    Kurcze to chyba jednak przesilenie wiosenne.Rano wydawało mi się że już dziś będzie dobrze ,ale ten wieczór... .Znów jestem do kitu .Zmęczona jak cholera.Ale dziś wreszcie udało mi się poprasować,ugotować obiad głodomorom,upiec nasz protalowy serniczek,poprać i "odgruzować " generalnie pokój synów po zimie,łącznie z umyciem okna i zmianą firany.Kurcze a wydawało mi się ,że zdołam więcej dziś dokonać.Ale dobre i tyle.

    Olu
    ale mnie rozbawiłaś "tym dowcipem" (szkoda tylko że wcześniej tu nie zajrzałam),chyba będe rechotać całą noc i jutro na bank będe niewyspana;))Dziś akurat dobrze się wyspałam.

    Zosiu
    dzięki za podanie stronki z przepisami.Na pewno skorzystam

    Mnie dziś dowcipy się gdzieś ulotniły ,więc nic nie wstawię . A teraz życzę wszystkim dobrej i spokojnej nocki.Pozdrawiam .Kasia

  • Autor: leszek Data: 2010-03-23 09:46:51

    Zosiu dziękuję bardzo za wstawienie stronki z przepisami-super,proszę o więcej!

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-23 23:34:42

    Znalazłam taką stronke i jest tam troszke protalowych przepisów: http://www.forum.dietaproteinowa.eu/viewtopic.php?f=3&t=334&sid=a5162100e70107320ec973c50146dab5&start=10.Myślę że nam się przydają ,szczególnie na święta. Dobranoc

  • Autor: leszek Data: 2010-03-24 15:18:47

    Podana strona jest niedostępna.

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-23 09:56:40

    Zosiu, podziękuj w moim imieniu tej Dobrej Duszy, która podesłała Ci tego bloga!  Tekie pomysły! Wielkanoc zapowiada sie niezwylke urozmaicona :))

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-03-23 17:41:54

    Oleńko! Jesteś nie do przebicia. Absolutna Królowa Dowcipu.Pozdrawiam.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-23 19:04:55

    Nie wiem czy to nie powinno być w zakładce o zdrowiu?
    http://www.youtube.com/watch?v=SSknD3pKKqs&feature=related

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-23 19:36:37

    Od początku diety tj. od 1 marca nie zjadłam nic słodkiego i już mi brakowało tego. Dziś zrobiłam sobie pyszny deserek nie podam proporcji bo robiłam z niczego czyli z głowy: do miksera wrzuciłam chudy twarożek - może z 2 łyżki, dodałam jogurt naturalny jakieś pół dużego, do tego wbiłam jajko - mam z pewnego źródła, wszystko zmiksowałam na gładką masę. w pół szklance ciepłej wody rozmieszałam jakieś 2 łyżki żelatyny i dodałam 5 tabletek słodzika i to wszystko wlałam do tego co było w mikserze, jeszcze chwilkę się mieszało a potem połowę rozlałam do salaterek, do drugiej połowy dodałam łyżkę kakao i po wymieszaniu mikserem też rozlałam do foremek. Już poddałam próbie smakowej. Pycha.

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-23 20:10:10

    Witajcie,

    i ja mam jakieś załamanie, ale nawet marudzić mi się nie chce:)
    Sprawdzałam nawet dietę zgodną z grupą krwi. I co? Najbardziej wskazane mięso i ryby...Też mi nowina:) A nie ma diety, gdzie można jeść kluchy?:)

    Patrzyłam na tę stronę, którą Zosia podała - bardzo ładnie to jedzonko wygląda. Dzięki, Zosiu, że się podzieliłaś:) Już mam w planie na piątek kotleciki z jajek i szpinaku...

    To dobrej nocy Wam życzę, bo jakoś siły na pisanie nie mam.

  • Autor: leszek Data: 2010-03-24 15:22:10

    Mam pytanie czy jogurt 0% czy naturalny?Kakao zwykłe czy odtłuszczone gdzie ewentualnie można je dostac bo deser wydaje się byc pyszny?

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-24 18:10:33

    Jogurt dałam naturalny bo tylko do takiego mam dostęp, kakao zwykłe takie z wiatrakiem. Z tej porcji co zrobiłam wyszły 3 selaterki po 1/4 litra. Następny raz chcę wlać do selaterki pół białego a potem łyżką delikatnie wlewać ten z kakao tak żeby wyszło cos w rodzaju zebry.

  • Autor: leszek Data: 2010-03-25 09:57:45

    Dzięki za udzielenie informacji,a jeszcze mam do Ciebie pytanie czy stosowałaś w tej diecie maizenę,którą Dukan wymienia w swoich przepisach i ewentualnie gdzie można ją dostac.Pozdrawiam EWA

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-25 11:03:02

    Na razie nie stosowałam i nie mam pojęcia gdzie kupić, ja mieszkam daleko do miast w naszym sklepiku to tylko podstawoae artykuły czyli piwo, chleb i takie inne codzienne

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-25 11:40:29

    Użytkownik leszek napisał w wiadomości:
    > Dzięki za udzielenie informacji,a jeszcze mam do Ciebie pytanie czy
    > stosowałaś w tej diecie maizenę,którą Dukan wymienia w swoich
    > przepisach i ewentualnie gdzie można ją dostac.Pozdrawiam EWA

    Meizana jak znalazłam w google to poprostu handlowa nazwa mączki kukurydzianej.Też nie wiedziałam co to takiego ,dlatego szukam pomocy w internecie.chyba w supermarkecie się kupi.Też czekam ,bo podobno mają dowieść do pobliskiego LEWIATANA. Pozdrawiam .Kasia

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-23 20:05:37

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-25 08:30:55

    Witam z rana!

    Czekam na jestzuska więc piszę szybko :) Wczoraj miałam urlop więc milczałam. Wiecie, że na urlopie jest wiecej pracy, niż w pracy, prawda? ;))

    Jestem płaska! Chodzi o brzuch, oczywiście - żeby nie było ;P - dwa kilosy niecałe do straty, straaaasznie się cieszę. I pomyśleć, że chciałam to rzucić! Zastanawiam się tylko, ile dni ma trwać faza trzecia, skoro te nadmierne kilogramy traciłam tyle razy hihi.

    Ciepło jest. Słońce grzeje, dziób się śmieje, zostały mi dwa okna już tylko do umycia i w ogółe jest czad!
    Wczoraj myłam u mojej babci boazerię i została mi jedna ściana - z czterech - i wchodzi mój tata, patrzy, ze mam wiadro z wodą na drabinie i mówi <uważaj, zeby ci się ta woda nie wylała> i poszedł. 5 minut później chlust! Ja pierdziu! Trzy ściany umyłam i nic! Matko, jaka byłam mokra hehe śmigus przed czasem! Zaczynam podejrzewać, że tatuś to jakiś prorok :)))

    Aha! I jeszcze! Jestzusek przyjdzie dziś a potem jeszcze ewentualnie w poniedziałek i wtorek! The end! No, jeszcze protokół, ale liczę, że stanowisko zachowam ;))

    Zamiast dowcipu to Wam napiszę jeszcze coś o tatusiu moim, bo mi się przypomniało, jak mi ta reklama Lotka lata przed oczami.
    Kiedyś na urodzinach była dyskusja nad jakąś kumulacją a mój tata mówi:
    - Noo, ja bym tak jeszcze raz chciał trafić szóstkę...
    Wszyscy oniemieli gapią się na niego a jeden z kolegów pyta:
    - Trafiłeś kiedyś szóstkę?!
    A tata:
    - Nie, ale już raz chciałem ;)))

    Miłego dnia!

  • Autor: Vajola Data: 2010-03-25 15:03:40

    hahha....

    Olu z Twoim tatą to "kawały" jak z mim obchodzeniem kolędy hihihi

    Ależ ja Wam zazdroszę tych płaskości - ja na wadze bez zmian, za to jakaś większa się zrobiłam jakaś taka "spuchnięta" i nie jestem tuż przed @, ani nic innnego no poprostu koszmar jakiś!!! wrrrr....

    Na dworze piękie i wiosennie, a mi się z za paska wylewa coś czego jeszcze tydzień temu nie miałam.... bbbbuuuuu.... i żeby tak od narzekania przeszło...a tu nic... Ja to chyba na II wrócę jeszcze przed końcem III.... obawiam się tylko, że ten stan (nawet nie wiem jak to nazwać "...." ) może mieć kiedyś kontynuację.... oby nie.

    No cóż, pozdrawiam
    Viola

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-25 22:13:32

    Cześć:)

    Olu, niezłego masz ojca:)

    Wpadłam tylko na chwilę...Moje córki mi dzisiaj dały do wiwatu i ledwo żyję. Na dodatek mąż wrócił dziś późno, więc nie miałam chwili wytchnienia. A jutro, powtórka z rozrywki - też cały dzień sama:(

    Te moje dziewczyny to strażniczki mojej diety:) Chciałam po kryjomu zjeść krówkę, to od razu mnie dopadły i spokoju nie chciały dać:) A jak jem śniadanie (takie naprawdę skromne porcje, dietetyczne:), to od razu słyszę z obu stron am am i jeszcze połowę mi wyjadają.

    Na wagę nawet nie weszłam, ale jutro to zrobię, bo zacznę PW. Myślę, że nie jest źle (pomimo też grzesznej krówki).

    Pogoda piękna, jutro ma być 19 stopni u nas:) I pięknie krokusy kwitną w ogródku. Aż chce się żyć:) Widać, że wiosna pełną parą, bo nasz wątek się coś kiepsko rozwija:) Pewnie wszyscy wylegli na dwó zamiast siedzieć przy kompie:)

    Pozdrawiam ostatkiem sił:)
    Mariola

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-26 07:32:31

    Witam w mój ulubiony piątek. U mnie huśtawka nastrojów raz wesoło a raz smutno. W pracy nie mam za bardzo czasu bo ruszyły prace z kopyta jak to się mówi i muszę się przestawić z lenistwa na pracowitą pszczołę.
    Olu masz wesołego tatę, mój też miał bardzo duże poczucie humoru.
    Elżbieta coś się nie odzywa - Elu co u Ciebie?
    Pogoda u mnie też bajecznie piękna. Rano było 9 stopni na plusie oczywiście. Chyba tak jak u Mariolki bedzie 19 stopni. Nic tylko sie opalać. A tu święta przed nami i tyle roboty. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego dnia życzę  Zosia

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-26 08:49:41

    Hej hej!

    U mnie o 7.10 było 14 stopni na plusie!!!! A od jutra ma być duuuużo gorzej :((( Ale to jutro.

    Viola - dobrze, ze się odezwałaś. Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie w myślach listę zaginionych protalówek, no to jedna juz jest. Nie przejmuj się tym wałkiem nad paskiem. Ja jeśli miałabym sie pozbyć wszystkich nadmioarów to musiałabym schudnąć tak gdzieś do 50 kg, a to jest ne możne, bo niektórzy nie byliby z tego zadowoleni. Ciepło się zrobiło i woda się zatrzymała ;))

    Zosiu - staraj się, Siostrzyczko, znaleźć czas na nasz wątek, bo bez Ciebie to smutno będzie, przynajmmiej mnie bardzo. A co do Twojego taty i mojego, skoro my siostry, to moze oni byli braćmi? ;))

    Teaz lista: Jola, Elżbieta, Krystyna, Halina, Kasiabe, Basia19 i inni - gdzie jesteście?! Lajan, napisz też coś! Nie ograniczaj sie do otwarcia wątków! 

    No i dowcip. O zwierzątkach :)

    Podczas nieobecności męża lisica przyjmuje w domu zajączka w celach niemoralnych.
    W pewnym momencie lis wraca do domu! Przerażona lisica każe schować się zajączkowi w swojej .... i leży cichutko.
    Pech chciał, że lis miał chęci :)) Podszedł do żony, rozchylił jej łapy, patrzy - a TAM mrugają dwa oczka!
    - Ktoś Ty?! - pyta zdziwiony.
    - To ja, AIDS - odpowiada zajączek. 

    Baj baj! Miłego!

     

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-26 10:01:46

    Hej:)

    Jest pięknie, słońce od rana, ciepło, ja wypoczęta, humor też całkiem dobry.

    A co najważniejsze: waga spadła o całe 0,8kg! No i do końca zostało tylko 1,1kg. Może jednak do Świąt zdążę...

    Miłego dnia wszystkim życzę,
    Mariola

  • Autor: Wikaś Data: 2010-03-26 17:05:55

    Witajcie!!:))
    Wreszcie udalo mi się na chwilkę dorwać do kompa;). To taki mój mały przystanek od WIELKIEJ roboty.U mnie dziś humor w miarę dopisuje ,bo na wadze znowu 0,40 kg mniej,słoneczko pięknie świeci  co dodaje mi energi do pracy,cieplutko(teraz myłam okno i w cieniu jest 20°) ,to i robi się wszystko jakoś przyjemniej.
    Ola jak zwykle potrafi rozbawić do łez swoimi dowcipami .Mnie też się taki jeden przypomniał ,jak przeczytalam ten o lisicy :)).
       Facet konający w szpitalu,prosi lekarza:"panie doktorze ,mam do pana taką ostatnią prośbę"
    -"no a co to takiego ,czym mógłbym się panu przysłużyć?-pyta lekarz
    -"ano ta prośba to taka ,żeby jak już umrę ,to w akcie zgonu żeby pan napisał że zmarłem na AIDS"
    Lekarz zdumionymówi do niego :"ależ panie czemu akurat AIDS,to taka nie bardzo przyzwoita choroba,co ludzie o panu powiedzą?"Wymyśl pan może coś innego .
    -Nie!-mówi konający ,ma być AIDS i koniec.
    No dobrze ,skoro jest to dla pana tak ważne,ale musi mi pan powiedzieć czemu to ma być Aids.
    No bo po pierwsze : W mojej wsi jeszcze żaden na to nie umarł, Po drugie : mojej kobity żaden chłop się nie chyci ,a po trzecie : jak się chyci ,a się dowie to i tak się powiesi... :))
     
     Teraz uciekam ,bo jeszcze duuuużo mam do zrobienia ,a czas ucieka.
    Pozdrawiam Wszystkich.Paptki .Kasia

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-03-26 19:34:23

    Wracałam dzisiaj do domu około południa i zobaczyłam ,że moja sąsiadka z II-go pietra / ja mieszkam na pierwszym / myje okno.Pozazdrosciłam, wygoniłam lenia i zabrałam sie do mycia swoich okienek. A mam ich trochę. Sąsiadka zakończyła na tym jednym a ja dostałam takiego wigoru, ze umyłam wszystkie. Kolezanka, która przyszła do mnie na kawę załamała rece i mówi: po co myłaś, przecież jutro ma padać. Ale co tam wkońcu wiosenny deszczyk może sobie padać na czyste okna.Może taka ilość ruchu wpłynie korzystnie na spadek wagi. Chociaż troszkę. Życzę wszystkim dużo pozytywnej energii przed Świetami, bo będzie nam potrzebna. To tyle. Pozdrowienia i buziaczki. Krystyna

  • Autor: basia19 Data: 2010-03-27 13:02:29

    Użytkownik kiniapaw napisał w wiadomości:
    > Wracałam dzisiaj do domu około południa i zobaczyłam ,że moja sąsiadka z
    > II-go pietra / ja mieszkam na pierwszym / myje okno.Pozazdrosciłam,
    > wygoniłam lenia i zabrałam sie do mycia swoich okienek. A mam ich trochę.
    > Sąsiadka zakończyła na tym jednym a ja dostałam takiego wigoru, ze umyłam
    > wszystkie. Kolezanka, która przyszła do mnie na kawę załamała rece
    > i mówi: po co myłaś, przecież jutro ma padać. Ale co tam wkońcu
    > wiosenny deszczyk może sobie padać na czyste okna.Może taka ilość ruchu
    > wpłynie korzystnie na spadek wagi. Chociaż troszkę. Życzę wszystkim dużo
    > pozytywnej energii przed Świetami, bo będzie nam potrzebna. To tyle.
    > Pozdrowienia i buziaczki. Krystyna

    Witam! Krystynko a czy masz więcej okien do mycia niż ja? bo ja mam ich 13 i też już wszystkie czyściutkie, pozdrówka Basia.

  • Autor: Eliswie Data: 2010-03-27 00:55:14

    Witaj Zosiu, Olu, witajcie dziewczyny. Wybaczcie, ze sie nie odzywam, ale nie chce Wam psuc wiosennego nastroju. Wiele lat mojego zycia padlo w gruzy. Zostaly jedynie fundamenty. Czy na nich da sie jeszcze cos zbudowac? Nie wiem. Moze. Watpie. Hustawka uczuc. Nie nadaje sie w tej chwili do ludzi. Moze za kilka tygodni, gdy bede umiala choc na chwile zapomniec, gdy bedzie mniej bolalo.
    Diete ograniczylam w tej chwili do fazy pw. Dolaczylam do tego jedynie jeszcze owoce, przede wszystkim jablka. Wole to niz slodycze, do ktorych zawsze siegalam w stresie. Dawno sie juz nie wazylam, ale sadzac po ciuchach waga stoi.
    Sciskam Was serdecznie i zycze dalszych wagowych sukcesow. Elzbieta

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-27 11:53:07

    Och, Elżbieta... Nie wiem, co Ci napisać. Jeśli  zależy Ci, jeśli kochasz, jeśli szanujesz, to walcz o to, żeby z gruzów dało się coś odbudować... Trzymam kciuki, by było tak, żebyś była szczęśliwa. Uściski!

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-27 14:25:23

    Elżbieto Ty się nami nie przejmuj jak Ci jest ciężko na duszy i nie masz komu się wygadać to gadaj, na tym forum jest nas tyle, że damy radę Cię wysłuchać. Takie gadanie pomaga.
    Niestety na to lekarstwa nie ma i musi boleć ale jak to się mówi czas leczy rany. Tak, że mam nadzieję jeszcze uśmiech zagości na Twojej twarzy czego Ci życzę z całego serducha.
    Mocno Cię ściskam i przytulam   Zosia

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-27 20:08:49

    Ja też nie wiem, co Ci napisać, bo zdaję sobie sprawę, że trudno pocieszyć w takiej sytuacji. Zosia ma rację, jak masz ochotę to pisz, to pomaga. Trzymaj się. Będzie dobrze:)

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-27 10:44:12

    Dziś znów się chwalę w ostatnim tygodniu 2 kg na minus w sumie już 10. Już mi jest lżej nie tylko na duszy.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-27 14:19:39

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-03-27 18:27:19

    Basiu, jeśli policzę całe okna i połówki to mam ich dziesięć plus okno balkonowe.Więc jak widzisz masz ich więcej i jestes bardzo dzielna. Gratuluję. Ale jak to fajnie jak są czyste i świat lepiej widać a jeszcze od jutra dłuższy dzień to częściej będziemy przez okna spoglądać.Pozdrawiam.

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-29 11:08:00

    Witam wszystkich milczących, chudnących Protali!

    Dogrzebałam się do upadłego naszego wątku wreszcie. W weekend miałam duże problemy, zeby w ogóle wejść na WŻ.

    Z wieści dietowych to tyle, że nadal dwa do zrzutu. Raczej powinnam zapomnieć o uczcie królewskiej w święta :(

    Życzę miłego dnia i żegnam się tradycyjnie dowcipem:

    Trzy koleżanki (30,40 i 50 lat) spotykają się w kawiarni i szukają sposobu na polepszenie swojego pożycia małżeńskiego. Ostatecznie ustaliły,
    że założą lateks, wysokie obcasy i do dzieła. Spotykają się na drugi dzień i najmłodsza mówi:
    - To był strzał w dziesiątkę! Jak mój mąz mnie zobaczył, to kochaliśmy się 2 godziny!
    40-latka na to:
    - U mnie tak samo! No może nie tak długo, ale około godziny to trwało na pewno.
    Trzecia milczy.
    - No a u Ciebie jak? Gadaj szybko - ponaglają ją koleżanki.
    - A dajcie spokój! Mój wpadł do domu, zobaczył mnie w lateksie i z pejczem w ręce i zapytał <co na obiad, Batmanie?>   ;)))

  • Autor: lajan Data: 2010-03-29 11:55:37

    Ha, zostałem nagrodzony przez firmę eurofielding z Bielska Białej promującej zdrową żywność, wczasami 5 dni w Szczyrku za darmo. Jutro ma być uroczysty obiad  w mojej okolicy i wręczenie nagrody. Słuchałem , słuchałem i w końcu pytam się jakie są kruczki. A więc wczasy tak, ale samemu trzeba dojechać i się żywić, zaprosić na obiad znajomych/ wszystko za darmo/ obiadek ma trwać 2.5 godz. / w tym czasi zjadłbym wszystkie zapasy z restauracji hahahahahha/ Po wysłuchaniu gadatliwej pani posłałem ją wraz z ofertą.................. do.....................sorry, nie będę się wyrażał. Czy wyglądam na jelenia?

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-29 13:32:39

    Lajanku, nie wyglądasz na jelenia!!! Moja koleżanka też to "wygrała". Jakaś ankieta przez telefon, potem oddzwonili, że wczasy (w Milówce) i obiad + znajomi chyba dwie pary, ale to już w mieście blisko zamieszkania. Robią ludzi w balona i tyle.
    A obiad 2,5 godziny, bo połączony z pokazem ich cudownych wyrobów :)

  • Autor: basia19 Data: 2010-03-29 19:44:37

    Użytkownik lajan napisał w wiadomości:
    > Ha, zostałem nagrodzony przez firmę eurofielding z Bielska Białej
    > promującej zdrową żywność, wczasami 5 dni w Szczyrku za darmo. Jutro ma
    > być uroczysty obiad  w mojej okolicy i wręczenie nagrody. Słuchałem ,
    > słuchałem i w końcu pytam się jakie są kruczki. A więc wczasy tak, ale
    > samemu trzeba dojechać i się żywić, zaprosić na obiad znajomych/ wszystko
    > za darmo/ obiadek ma trwać 2.5 godz. / w tym czasi zjadłbym wszystkie zapasy
    > z restauracji hahahahahha/ Po wysłuchaniu gadatliwej pani posłałem ją wraz
    > z ofertą.................. do.....................sorry, nie będę się
    > wyrażał. Czy wyglądam na jelenia?

    Witam, do mnie też dzwonili jakieś 3 tygodnie temu, że wygrałam 2 tygodniowy pobyt w Milówce, ale już wcześniej tu ktoś o tym pisał i tak jak Lajan posłałam ich do diabła.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-29 12:09:37

    Witam!
    Olu wprowadziłaś mnie w bardzo dobry nastrój. Uhahałam się jak norka. A, że wcześniej czytałam gafy to już mam tak doskonały nastrój, że nie wiem co może mi go zepsuć?
    Wczoraj bedąc na cmentarzu i robiąc porządki ( niestety w sobotę lało) zresztą wczoraj też tylkko z przewami to tak się dotleniłam, że zła byłam, że musiałam tak rano dzisiaj wstać. Jestem przyzwyczajona kłaść się spać o 22 - iej i musiałam czekać do 23 zanim usnęłam a wiadomo wstawać musiałam godzinę wcześniej. Jak ja nie cierpię znmiany czasu na letni.
    Ten tydzień zapowiada mi sie bardzo pracowicie . Musze zrobic coś na święta i nie wiedzieć czemu ale bardzo sie cieszę. Już kiełbaskę białą z kurczaka sobie zrobiłam. Teraz tylko pieczenie mięs i ciast. Tak szykujemy na święta a to tylko dwa dni. Potem bedziemy zjadać tygodniamy to czego nie zjemy.
    Lajan ale miałeś farta ! Do mnie do domu przynajmniej kilka razy dziennie dzwonią i zapraszają na barzdo różne pokazy i dziwią się, że nie mam ochoty uczestniczyć w tego typu "rozrywakach".
    Jak przejdę na emeryturę być może skorzystam ale teraz mam ciekawsze zajęcia.
    Miłego dnia wszystkim życze i sedrecznie pozdrawiam    Zosia

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-29 13:34:31

    Cieszę się Zosiu, że Cię dobrze nastroiłam :)

    Mnie jakoś w tym roku dziwnie bezboleśnie przeszła ta zmiana na czas letni. W ogóle przyponiało mi się w ostatnim momencie, że to już hehe

  • Autor: basia19 Data: 2010-03-29 19:46:11

    Użytkownik Zofked napisał w wiadomości:
    > Witam!Olu wprowadziłaś mnie w bardzo dobry nastrój. Uhahałam się
    > jak norka. A, że wcześniej czytałam gafy to już mam tak doskonały
    > nastrój, że nie wiem co może mi go zepsuć?Wczoraj bedąc na
    > cmentarzu i robiąc porządki ( niestety w sobotę lało) zresztą wczoraj
    > też tylkko z przewami to tak się dotleniłam, że zła byłam, że musiałam
    > tak rano dzisiaj wstać. Jestem przyzwyczajona kłaść się spać o 22 - iej
    > i musiałam czekać do 23 zanim usnęłam a wiadomo wstawać musiałam
    > godzinę wcześniej. Jak ja nie cierpię znmiany czasu na letni.Ten tydzień
    > zapowiada mi sie bardzo pracowicie . Musze zrobic coś na święta i nie
    > wiedzieć czemu ale bardzo sie cieszę. Już kiełbaskę białą z kurczaka
    > sobie zrobiłam. Teraz tylko pieczenie mięs i ciast. Tak szykujemy na
    > święta a to tylko dwa dni. Potem bedziemy zjadać tygodniamy to czego nie
    > zjemy.Lajan ale miałeś farta ! Do mnie do domu przynajmniej kilka razy
    > dziennie dzwonią i zapraszają na barzdo różne pokazy i dziwią się,
    > że nie mam ochoty uczestniczyć w tego typu "rozrywakach".Jak przejdę na
    > emeryturę być może skorzystam ale teraz mam ciekawsze zajęcia.Miłego dnia
    > wszystkim życze i sedrecznie pozdrawiam    Zosia

    Zosieńko, zapewniam Cię, że na emeryturze dopiero nie znajdziesz czasu.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-30 07:38:14

    > Zosieńko, zapewniam Cię, że na emeryturze dopiero nie znajdziesz czasu.

    Chyba masz rację bo znam parę emerytek, które na nic nie mają czasu.

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-30 07:48:30

    Witam wtorkowo!

    Jak to dobrze, że człowiek pracuje bo nie miałby czasu zaglądnąć na WŻ a tak w pracy zawsze te parę minut można wygospodarować na przeglądnięcie strony.
    W domu już czas zacząć szykowanie do świąt.
    Kartki już wysłane. Teraz powoli do mnie przychodzą z różnych stron świata i kraju.
    Dalej nie mogę się zdecydować co będę robić na święta. Ale nie wiem jak to u Was ale mnie najlepiej myśli się w nocy i zawsze na dobry pomysł wpadnę.
    Nie mogę przeglądać przepisów na WŻ bo chciałabym wszystko zrobić a wszystkiego się nie da.
    Na pewno będzie sernik na zimno z chudego sera bo przecież muszę i ja coś zjeść będzie jabłecznik i orzechowiec. A tak poza tym to mięsa, mięsa i jeszcze raz mięsa.
    Miłego dnia wszystkim życzę a tym zapracowanym trochę oddechu.                 Zosia

  • Autor: mgronik Data: 2010-03-30 20:39:27

    Cześć:)

    Zosiu, ja też nie mogę przeglądać WŻ, bo wybrałam z 5 serników i najchętniej upiekłabym wszystkie. Jakoś nie mogę wybrać:)

    Ja za bardzo się do Świąt nie szykuję, bo wyjeżdżamy do moich rodziców, więc w pewnym sensie jadę na gotowe. Przypadło mi zrobienie sernika właśnie i jakiegoś mięsa. No, oczywiście na miejscu też się zaangażuję w przygotowania, ale teraz jeszcze tego nie odczuwam. Minusem wyjazdu jest to, że nie będzie protalowo...Trudno, znów będę walczyć z tym 1,5kg i tymi, które przybędą po Świętach. Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze i się trochę poruszam na spacerach.

    Jutro od rana czeka nas wizyta w urzędzie, żeby dzieciom paszporty wyrobić. A że rodzice muszą się stawić razem przy skłądaniu wniosku, więc czeka nas wyprawa z dziećmi, bo nie mam z kim ich zostawić. Ech...Na samą myśl już mi się nie chce, mam tylko nadzieję, że nie będzie tłumów.

    Pozdrawiam,
    Mariola

  • Autor: aloalo Data: 2010-03-31 08:44:47

    Dzień dobry!

    Wczoraj miałam małą przerwę w WŻ, znaczy wpadałam, ale nie było czasu na klikanie :)

    Na wadze pół kilo mniej, czyli do  końca 1,5 a idą święta, hmmm... A ja wcale już nie jestem taka twarda i zawzięta w protalu... Chyba coś zgrzeszę. Ale z głową, bo wiem, ile trwa powrót na łono nieco szczuplejszych. Może nie będzie tak źle, bo zero pociagu do słodyczy nadal. Boję się tylko, że jak post minie, to mi się w głowie poprzewraca i chęć wróci ...

    Ogłaszam również zakończenie kontroli z ZUS!!! Jestzusek znalazł 2 (słownie dwa) błędy do korekty w RCA :) Reszta pięknie, cacy i bezbłędnie.  Więc chyba mnie nie zwolnią? ;)

    Zosiu - oglądałam wczoraj prognozę pogody. Chyba nie pójdziemy w podkolanówkach święcić tych jajek :((

    No to jeszcze wiadomo co i spadam:

    Żona mówi do męża:
    - Skocz do sklepu po pół litra oleju.
    Mąż wraca.
    - Kupiłeś?
    - Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło...

    Miłego!

  • Autor: Zofked Data: 2010-03-31 08:56:07

    Dobre,dobre !!!
    Ja też witam serdecznie!
    Dzisiaj już na poważnie zabieram sie do prac przedświątecznych czyli gotowania. Dzisiaj wstęp czyli peklowanie itd. Jutro pieczenie ciast a w piątek mięs. W sobotę święcenie jajek i wizyta na cmentarzu a potem śwwiięęęętttttoooooowwwwwwwaaaaaaaannnnnniiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!! Tylko dlaczego te święta są takie krótkie. W piątek biorę urlop bo mam parę spraw załatwić bo znowu od wtorku po świętach zamykają jedną z głównych ulic mojego miasta i do centrum się nie dostanę. Remont potrwa jedynie pół roku - tak podaje gazeta.
    Miłej środy wszystkim życzę i serdecznie pozdrawiam Zosia

  • Autor: Wikaś Data: 2010-04-01 00:12:38

    Witam przedświątecznie

    Ja jak zwykle póżno,ale cóż jak nie mogę się wcześniej docisnąć do komputera.Chociaż dziś nawet przez chwilę był wolny i nawet chciałam wejść ,tylko że coś był problem z otwarciem WŻ.
    Muszę się pochwalić ,że zimę już odbiłam i wróciłam do wagi z grudnia,tzn.69kg. Jeszcze 4-5 kilo i już mogę zacząć utrwalanie.Chociaż troszkę się tego boję .Czy może któraś z Was już się utrwala??Boję się że może troszke wrócić z powrotem,a nie chciała bym ,bo wymieniam całą swoją garderobę.
    W poniedziałek i wtorek byłam na zakupach i ...już ku memu zdziwieniu wchodzę w rozmiar 40/42 ,a nie jak przed rokiem 48/50.Kiedyś jeansy miałam 38,potem kupiłam dwa rozmiary mniejsze( jak już 10kilo było mniej),wczoraj przymierzyłam 35-za duże,34-za duże i jak ekspedientka podała 33 to zaczęłam się śmiać ,że te to chyba będą za małe ,a tu... odziwo wbiłam się bez problemu i leżą jak ulał. Potem z przypadku trafiłam na fajną kieckę i nawet się nie zastanawiałam zbyt długo ,bo idealnie pasuje (nr42),podkreśla figurę ,naprawde super.Mam już coś nowego na święta :)).
    Mam nadzieję że święta nic mi nie wrócą.Jutro zaczynam się troche bawić w kuchni.Oczywiście dla siebie też coś świątecznego muszę przygotować .Wycieczkę do Reala mam za sobą ,zakupy protalkowe zrobione ,to teraz tylko rękawy wywijać i brac się ostro do pracy.
    A teraz życzę spokojnej nocy ,a od jutra a właściwie od dziś przyjemnych przedświątecznych przygotowań:))

    DOBRANOC :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-04-01 08:55:55

    Witaj :)
    Ja jestem na utrwalaniu.. Waga, nie dosc ze nie rosnie, to nawet zrzucilam jakis kilogram :)

    Jem chleb- dozwolony, i owoc..No i slodkiemu sie nie moge oprzec... Ale wszystko z umiarem no i w miedzyczasie protalowo.... :)
    Suchych czwartkow nie robie...

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-02 08:30:00

    Wikaś, ja utrwalałam w zeszłym roku 15 kg utracone czyli 150 dni. Ściśle wg zaleceń Dukana. Skończyłam 26 października chyba. W czasie utrwalania przybywało mi od pół do półtora kilograma, ale po proteinowym czwartku spadało.
    Po zakończecniu utrwalania też mi się waga trzymała, ale niestety od listopada zaczał się sezon urodzinowy w mojej rodzinie, potem święta a ja, niestety, uwielbiam ciasta! No i przybyło mi 4 kg, z których jak na razie został mi jeszcze jeden do zrzutu.

    Gratuluję Ci utraconych kilogramów, małych gaci i nowej garderoby :)

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-02 08:24:42

    Witam!

    Melduję się :)

    Na wadze 1 kg za dużo. Tylko jeden a tu Święta... Kurde!
    Szkoda mi, że ten post się kończy, bo od Popielca nie miałam smaka ani na ciasta, ani cukierki, ani nic, co z cukrem. A co będzie w niedzielę?! Zobaczę w niedzielę hehe

    Przez najbliższe dni prawdopodobnie nie wejdę już tutaj, zatem życzę Wam wspaniałych, spokojnych, protalowych (i nie tylko) Świąt. I by wśród tego całego zamieszania nie zatracił się prawdziwy sens tych dni.

    No i co tam jeszcze hmm. Chyba nic. Kawał tylko :)

    Babcia z dziadkiem szykują się do Świąt Wielkanocnych.
    - Idź do sklepu - mówi babcia - i kup jajka i mleko. Pamiętaj! Jajka i mleko!
    - No przecież nie zapomnę! - oburza sie dziadek.
    Wraca ze sklepu i wyciąga z torby puszkę białej farby.
    - No mówiłam, Ci - krzyczy babcia - że zapomnisz, ty sklerotyku jeden!
    Tyle razy Ci powtarzałam co masz kupić! A Ty co? Puszkę z farbą przyniosłeś! A gdzie pędzel?! ;))

    Jeszcze raz Wesołych Świąt!

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-02 12:02:34

    Witajcie,

    ja też tylko na moment...

    Mi zostało 0,7 kg. I też mi te Święta nie pasują, jakby były za 2 tygodnie, to może już bym była na utrwalaniu. A tak po Świętach znów pewnie ze 2 na plusie:(

    Życzę Wam zdrowych, wesołych Świtąt w rodzinnej, miłej atmosferze,
    Mariola

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-04-02 17:51:14

    Zdrowych, spokojnych ale też radosnych Świąt Wielkanocnych i tradycyjnie smacznego jajeczka i wesołego, mokrego Dyngusa życzę wszystkim protalowiczkom. Życzę też żebyście nie miały zbyt dużych pretensji do siebie za chwilowy brak silnej woli i pałaszowanie / choć z umiarem / świątecznych smakołyków. W końcu Wielkanoc jest tylko raz w roku.Jeszcze raz życzę zdrówka i smacznego !!!!!!!!!!
    Buziaczki. Krystyna

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-04-02 17:51:23

    Zdrowych, spokojnych ale też radosnych Świąt Wielkanocnych i tradycyjnie smacznego jajeczka i wesołego, mokrego Dyngusa życzę wszystkim protalowiczkom. Życzę też żebyście nie miały zbyt dużych pretensji do siebie za chwilowy brak silnej woli i pałaszowanie / choć z umiarem / świątecznych smakołyków. W końcu Wielkanoc jest tylko raz w roku.Jeszcze raz życzę zdrówka i smacznego !!!!!!!!!!
    Buziaczki. Krystyna

  • Autor: Eliswie Data: 2010-04-02 22:52:27

    Witajcie Kochani. Wpadlam tylko na chwilke, by zyczyc Wam zdrowych i radosnych Swiat. Elzbieta

  • Autor: basia19 Data: 2010-04-03 17:15:03

    Witam! ja również życzę wszystkim zdrowych, wesołych no i pogodnych Świąt Wielkanocnych, oraz smacznego jajca i mokrego dyngusa i oby nas za dużo nie było po Świętach (mam na myśli wagę).

    Ja po cało tygodniowym pieczeniu i kosztowaniu, to boję się jutro wchodzić na wagę, choć dzisiaj była w normie, ale znów było kosztowanko i nie tylko mniammmmmmmmmm.

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-03 17:31:29

    Witam!
    Ja też tylko na chwilę złożyć życzenia .
    Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka ( to można bo protalowe) i mokrego dyngusa życzy Zosia

  • Autor: propolek Data: 2010-04-04 14:37:15

    Witam Świątecznie!

    Na stole babka się rozpycha " jestem pycha".

    Na to mówi tak kiełbasa" Ja jestem pierwsza klasa".

    Podskakuje pisaneczka "Wszyscy kochają jajeczka".

    Boczek też startuje w walce"Po mnie wszyscy liżą palce!".

    W końcu przykicał zajączek,malutki a pulchny jak pączek.

    Za nim baranek chorągiewką buja i wszystkim życzą

    WESOŁEGO ALLELUJA!

    Wszystkiego najlepszego życzy Halina.

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-06 10:56:53

    Witam wszystkich po świętach. Mam nadzieję, że kilogramy są w normie. Ja nie miałam odwagi stanąć na wagę.
    Olu - serdecznie dziękuję za pamięć i życzenia. Bardzo to miłe tym bardziej, że musiałaś zadać sobie trochę trudu bo po pierwsze w taki dzień obchodziłam urodziny , że wszyscy siedzą przy stole a po drugie nic nie mówiłam , że zbliżają się moje urodziny.
    Mam takiego lenia po świętach, że aż strach o tym pisać. Już myślałam, że nie będę mogła dzisiaj  wejść na naszą stronkę bo nie miałam od rana internetu a mój komputer w domu został zabrany do naprawy bo mój siostrzeniec przyjechał i zabrał się za naprawę. Miłego dnia wszystkim życzę i jeszcze raz dziekuje z a życzenia urodzinowe.    Zosia

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-06 12:44:32

    Wesołego Poświętach!

    Zosiu - jaki trud?! Dla Ciebie to sama przyjemność! Sto lat, jeszcze raz!

    Forum dietetyczne, cóż... Hmm, jakby to napisać. Otóż były Święta. Najważniejsze dla chrześcijan. Czyli także dla mnie :) Cóż w związku z tym? W związku z tym przygotowałam żarełko na życzenie mojego drogiego męża. Słodko i wytrawnie. Protalowe były jajka, kurczak i łosoś. No plus warzywa. Skosztowałam wszystkiego.
    Mój jeden kilogram do straty poszedł się walić! Mam ich więcej! Nie napiszę, ile, bo to jest niemożliwe! Mam nadzieję, ze to woda zatrzymana przez jedzenie, krórego mój organizm nie widział dłuuuuuuuugo. Zobaczę. Nie denerwuję się. Jeszcze :)

    Ale nie żałuję, bo dobre wszystko było. A teraz mi się już nie spieszy. Dziś czyste ptoteiny. Mniam mniam :(((

    Co u Was? Wychodzić na światło dzienne, grzesznice jedne! Nie tylko ja się będę spowiadać! :))

    Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: Wikaś Data: 2010-04-06 19:58:36

    WITAJCIE PO ŚWIĘTACH:))

    Zosi życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji URODZIN.Przede wszystkim DUUUUŻŻŻŻOOO ZDROWIA i wytrwałośći w gubieniu tego co za dużo;).

    No też się przyznaje bez bicia ,że nagrzeszyłam przez te święta.Ale nie dało się tylko siedzieć przy stole i patrzeć na te pyszności.Po pierwszym dniu było spoko-waga stala w miejscu ,ale dziś już tak pięknie nie było .Aż żalowałam że wchodziłam na wagę.Mam nadzieje ,że się tego szybciutko pozbęde, bo od dziś czyste P.
    A tak wogóle ,to jestem dziś bardzo rozleniwiona,senna i odpoczywam po świętach i nawet pisać nie bardzo mi się chce.
    Ale jeszcze przypomniał mi się kawał.

    Pijaczek po kilku setach czystej, ledwo wygramolił się przed knajpe i zaraz wylądował w krzakach.Przechodził tam akurat pederasta.Patrzy leży facet ś,więc myśli sobie -"może by tak skorzystać z okazji ;)." Zrobil co swoje ,ale żeby nie było że za darmo wlożył pijaczkowi dychę do kieszeni .Po jakimś czasie ,pijaczyna się budzi ,szuka po kieszeniach i mówi sam do siebie-"oj jeszcze tak źle ze mną nie jest ,jeszcze wszystkiego nie przepilem.Wraca do knajpy . A barman na jego widok juz zdaleka pyta -" co,znowu czysta?" A pijaczej na to:" Oj nie nie ,bo coś po tej czystej to mnie bardzo dupa boli" .:)
    Teraz juz spadam.Pozdrawiam serdeczniutko.Kasia

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-06 22:28:08

    Zosiu, wszystkiego najlepszego, zdrówka, szczęścia, radości, wielu kilosów na minusie:)

    Oj, ja też nagrzeszyłam, ale tak też się nastawiałam przed wyjazdem. U mamy nie ma mowy o diecie... Na wagę wejdę dopiero w piątek, po dniach proteinowych, coby się nie stresować za bardzo.


    Pozdrawiam i uciekam spać, bo ledwie żyję,
    Mariola

  • Autor: Vajola Data: 2010-04-08 09:55:06

    Witam, witam (o kg na + nie pytam )

    Zosiu - oczywiście wszystkiego najlepszego.... i szybkiego końca diety (w sensie walki z nadkilogramami)

    Ja na świętach nie bardzo grzeszyłam... a i tak jest mnie więcej niż było - coś mi nie służy III faza nawet bez uczt niby na wadze nie więcej, ale po rzeczach widzę, że mnie tak... - koniec narzekania

    Uciekam, bo za chwilke mam mieć gości poświątecznych (pozbywam się resztek ciast)

    Pozdrawiam
    Viola

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-07 09:30:30

    Witam środowo! Środę też lubię bo jak mówi przysłowie jak środa minie to tydzień zginie.
    Mariolka i Kasia serdecznie Wam dziekuje za życzenia urodzinowe! Tak bardzo z urodzin to ja się nie cieszę bo jestem niestety starsza. A pomimo tego, że ja drobnych nie liczę to i tak pół wieku minęło.
    Dzisiaj się zważyłam bo ponoć do odważnych świat należy. Nie powiem trochę mi się uzbierało więcej ale chyba tylko 1,7 kg jest to do zrzucenia.  Tak, że od dzisiaj czyste proteiny (wczoraj jeszcze musiałam zjeść niezbyt dozwolone rzeczy co by sie nie popsuły).
    Zgrzeszyłam jedynie z sernikiem na zimno i jakimś orzechowcem a tak poza tym to jadłam placki owsiane i chude mięso oraz kurczaka. No może trochę więcej jadłam niż zwykle ale to przecież święta były.
    Ja się już wyspowiadałam z moich grzechów teraz czekam na Wasze wypowiedzi.
    Miłego dnia życzę wszystkim i serdecznie pozdrawiam        Zosia

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-04-07 15:37:23

    Zosiu, ode mnie spóżnione, ale szczere życzenia urodzinowe. Co z tego, że lat przybywa. Ważne, żeby te co przed nami były lepsze od tych co minęły. A to zawsze jest możliwe i tego Ci właśnie życzę. I jeszcze zdrowia, zdrowia, zdrowia i wszystkiego o czym marzysz. Dołączam buziaczki. Krystyna

  • Autor: lajan Data: 2010-04-07 20:23:03

    Jadłem , jadłem i schudłem, może komuś coś zostało to pomogę aby się nie zmarnowało.

  • Autor: Wikaś Data: 2010-04-08 09:28:49

    Witam Was kochani dziś!1
    Ja też jem i jem i waga powolutku spada sobie  po świątecznym grzeszeniu  "czortowskim" jedzeniem.Dziś myślałam że pewnie nic nie spadnie po wczorańszym obżarstwie,wprawdzie głównie proteinowo ,ale troszkę złapałam ciacha ,bo tak się prosiło żeby ktoś je zjadł,ale dziś na szczęście -0,5kg.Dobrze idzie;)).
     No i na dobry humor dzisiejszego dnia:
    1.   Wraca żona z pracy:
    - Wiesz kochanie dziś w metrze ustąpiło mi miejsca 2 mężczyn.
    Mąż na to:
    - I co, zmieściłaś się?
     
    2. 
    -Przepiszę pani tabletki-mówi lekarz do kobiety z dużą nadwagą
    -Dobrze panie doktorze .A jak często mam je zażywać?
    -Nikt ich pani nie każe zażywać .Proszę je rozsypywać na podłogę trzy razy dziennie i podnosić je po jednej.:)

    Pozdrawiam i życzę MIŁEGO DNIA. :)

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-08 12:03:29

    Witam!

    Wreszcie mam chwilkę, zeby wpaść i coś napisać.

    Dobrze, Zosiu, że miałaś te urodziny, bo przynajmniej kilka osób się odezwalo :))

    Spadło mi trochę tego, co po świętach przybyło, ale gdzie tam koniec! Wiola - mi tez wyraźnie "coś" nie służy. Przecież nie obżerałam się jak głupia a przybyło mnie bardzo dużo. Nie wiem. Na razie spokojnie sobie jestem na diecie, dziś PP znowu :(( zatem nudy żywieniowe.

    Aha, zrobiłam na Wielkanoc te ogórki zielone z łososiem, z blogu, który podała Zosia. Fantastyczne w smaku. Jakby jeszcze za 3 plastereczki łososia nie musiałam zapłacić 13 zł to byłoby już fantastycznie. Ale smak świetny, Mąż mi zjadł połowę :)

    Pozdrawiam słonecznie i wiosennie, i radośnie, i w ogóle :))

    Wikaś wyręczyła mnie dziś w dowcipach, wiec już nie grzebię i nie szukam ;) Pa!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-08 12:25:37

    Witam!
    Dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe!
     
    U mnie w mieście ciag dalszy remontu ulicy po której jeżdżę do pracy i jak wracam to jest horror. Wagą się nie przejmuję bo staram się już nie grzeszyć. Mam nadzieję, że sie unormuje.

    Łosoś wędzony faktycznie drogi ale jaki dobry.

    Miłego dnia wszystkim życzę i pozdrawiam            Zosia

  • Autor: Vajola Data: 2010-04-09 10:06:54

    Witam Wszystkich

    Powoli zbliżam się do końca utrwalania... i zebrało mi sie na rachunek sumienia i tak: od początku III mam 1 kg na plusie i prawie rozmiar w górę ...
    Człowiek jest jednak okropny...- była wczoraj u mnie moja kumpela, która od kąd pamiętam była ode mnie szczuplejsza... no i tak jej się jakoś na mierzenie zebrało i... szok - teraz to ja mam 4 cm mniej w pasie... i tyle samo co ona w biodrach... - od dziś się odchudza... a i ja mam więcej zapału... To okropne, ale sie zmotywowałam

    a teraz przeczytajcie do końca i zgodnie z poleceniem w P.S.

    Przed ślubem:
    On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
    Ona: Możesz ode mnie odejść?
    On: Nawet o tym nie myśl!
    Ona: Ty mnie kochasz?
    On: Oczywiście!
    Ona: Będziesz mnie zdradzać?
    On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
    Ona: Będziesz mnie szanować?
    On: Będę!
    Ona: Będziesz mnie bić?
    On: W żadnym wypadku!
    Ona: Mogę ci ufać?
    P.S.
    Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry


    Pozdrawiam
    Viola

  • Autor: Anicaf Data: 2010-04-09 13:21:55

    Hejka!
    Badzo dawno mnie tu nie było. tak dawno, że niektórzy mnie nie znają.
    Przez te 10 miesięcy troszkę przytyłam, a wyniki krwi mam gorsze...
    ale ni o tym chciąłm pisać.
    napiszcie czy ktoś jest w fazie utwalającej lub ją skończył.
    jak tam dalej ?
    przytyście?

    anka

  • Autor: bela48 Data: 2010-04-18 08:23:34

    Ja jestem po wszystkim schudlam 15 kg i waga trzyma sie teraz w normie.Przestrzegam zasad dr.Ducana i nie mam problemów ze wzrostem wagi.Ale w czasie stosowania diety bylam konsekwentna . NIE grzeszylam i to w/g mnie jest najważniejsze.Obecnie jem rano trzy łyżki otrąb jako zupę mleczną i obowiązkowo czwartek dzień proteinowy.W pozostale dni jem normalnie ale wyrzuciłam z jadlospisu tluste mięsa,sosy zagęszczam nie mąka ale zmielonymi otrębami, pozosaly mi pewne nawyki z zaleceń dr.Ducana.Dietę uważam za bardzo skuteczną pod warunkiem stosowania jej zasad . Nie grzeszyć i to jest chyba najwazniejsze w tej diecie.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-16 09:33:22

    Witam!

    Postanowiłam wyciągnąć nasz wątek na światło dzienne.
    Domyślam się, ze nie chce Wam się za bardzo pisać, bo mi sie też nie chciało, ale postanowiłam wrócić do normalności.

    Przez to, co się stało w sobotę, zapomniałm całkowicie o otrębach, które powinnam jeść codziennie, ale trucno. Mam dwa kilo do zrzucenia a nie powiem, ze trzymam się ściśle zasad, bo nie miałam do tego głowy i przestało to być jednym z priorytetów mojego stylu życia.

    Wraz z zakończeniem postu, oczywiście, chęć na słodkie wróciła jak bumerang, ale tego się spodziewałam

    Anicaf- witaj! Ja przeszłam, wszystkie fazy i przytyłam ponad 4 kilo w kilka miesięcy, dlatego rozpoczęłam dietę od nowa. Teraz jestem niby w II fazie, ale jak przeczytałaś wyżej w tej chwili traktuję protal po łebkach.

    Pozdrawiam i odezwijcie się Dziewczyny!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-16 17:13:40

    Witaj Olu!

    Cieszę się, że postanowiłaś wyciągnąć nasz wątek na światło dzienne! Chociaż z drugiej strony z czego się tu cieszyć? Przez ostatnie wydarzenia zaczęłam się zastanawiać czy jest sens abym sie dalej odchudzała? Ale z drugiej strony jak sobie pomyślę jak mi było ciężko przed odchudzaniem to chyba warto było się trochę pomęczyć.

    Kiedyś tak miałam, że stres zagryzałam czymś słodkim i po tragedii sobotniej nie umiałam się powstrzymać aby nie zagryźć zmartwień bułką i ciastem. Chociaż nigdy nie umiałam się oprzeć czekoladzie to w sobotę co było słodkiego pod ręką było w niebezpieczeństwie.

    Powoli emocje opadają i pojawiają się wyrzuty sumienia po co to jadłam, mogłam się powstrzymać - zwłaszcza, że 2 kg jak nic do przodu. I co robić ?

    Teraz na nowo trzeba wziąć się w garść i zacząć wszystko od nowa. Dobrze, że w porę się opamiętałam bo byłoby już po mnie! Czytaj po moim odchudzaniu!

    A tak już poza głównym wątkiem to trzeci raz zczęłam pisać odpowiedź do Ciebie Olu i jak widzę to skończę.

    Pomimo wszystko życzę spokojnego wypoczynku podczas weakendu.   Serdecznie pozdrawiam     Zosia

  • Autor: lajan Data: 2010-04-18 13:35:42

    Zosia, to ja Tobie pogrożę teraz, no, no.. Pierwsza żółta kartka!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-19 07:56:26

    Przyjmuję z pokorą!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-19 07:59:59

    Witam!

    Lajan pogroził mi paluszkiem za moją niesubordynację ale już tak jak mówiłam wzięłam się w karby i przez sobotę i niedzielę zrzuciłam 0,70 kg to już sukces.
    Informuję Was moi mili, że przez trzy dni raczej się nie odezwę, gdyż mam popsuty komputer. O ile w pracy uda mi się coś napisać to się odwezwę. Życzę miłego tygodnia i do usłyszenia. Serdecznie pozdrawiam   Zosia

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-19 22:20:19

    Witajcie:)

    w zeszłym tygodniu nie miałam nastroju pisać. Dodatkowo, moje córki mnie wykańczają, jedna z nich chyba przechodzi bunt dwulatka i muszę ciągle z nią walczyć:) Mąż miał jeszcze dużo roboty w zeszłym tygodniu i nie było chwili na odpoczynek, a co dopiero na pisanie.

    Parę dni temu do celu brakowało mi 30dkg:) No ale potem były dni warzywne i weekend...A im mniej mam do zrzucenia, tym mniej się pilnuję:( Więc były i lody, i czekoladka, i kawałek bagietki...

    Ważenie pojutrze, jak skończę proteiny. I tak  wduchu szykuję się powoli na ucztę:) No i na chlebek na śniadanko:) Obym się doczekała.

    Pozdrawiam,
    Mariola

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-20 18:22:25

    Witam!

    Kochani, nie wiem,czy mam prawo wypowiadać się jeszcze w tym wątku, bo mój protal jest obecnie mało protalowy, jedak  nie mogę sobie odmówić przebywania w Waszym towarzystwie :)

    Najważniejsze, że chudnę a nie tyję, choć grzeszę niemiłosiernie (można mnie zlać, wręcz należy), ale jest dobrze. Myślę, że w końcu się opamiętam i znów będę dokładnie wszystkiego przestrzegać,ale ostatnio nieco sobie odpuściłam.

    Dziwnie nie odczuwam żadnej presji, ze muszę schudnąć już teraz natychmiast. Obecnie mam dwa na plusie i nie jest tragicznie. I uśmiecham się :)

    Miłego wieczoru! Ja spadam sprzątać po remoncie. Czy też raczej remonciku, ale i tak cieszy :) Remont, nie sprzątanie.

    Pa!

    PS. Mariolka życzę Ci smacznej uczty ;) I żeby była szybciutko!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-20 21:19:28

    Witam wszystkich serdecznie i posłusznie melduję, że komputer został naprawiony. Czas najwyższy aby zmobilizować wszystkich na łono protalu i abyscie moi mili powrócili do naszego wątku.

    Olu nie ważne czy jesteś na protalu czy nie ale jesteś naszą ekspertką, która przeszła wszystkie etapy odchudzania. Oczywiście nie zapominam o Basi19, która ostatnio bardzo rzadko zagląda do naszego wątku.
    Olu bardzo Cie proszę nie odchodź i służ nam radą i swoim doświadczeniem!

    A pozostałe dziewczyny nawracajcie się i wracajcie na droge cnoty czyt. odchudzania. Dawno nie było Halinki boróweczki miała na święta pojechać do dzieci ale może już wróciła? Halinko pochwal się gdzie poszła Twoja dieta odchudzająca?

    Ja muszę się pochwalić, że z tego przybranego 2 kg naddatku straciłam 1,30 kg i juz niedużo mi zostało do zrzucenia . Oczywiście do zrzucenia mam więcej ale te nadprogramowe kilogramy, które nabrałam w chwili smutku.

    Miłego wieczorku wszystkim życzę i serdecznie pozdrawiam   Zosia

  • Autor: basia19 Data: 2010-04-20 21:33:08

    Użytkownik Zofked napisał w wiadomości:
    > Witam wszystkich serdecznie i posłusznie melduję, że komputer został
    > naprawiony. Czas najwyższy aby zmobilizować wszystkich na łono protalu i
    > abyscie moi mili powrócili do naszego wątku.Olu nie ważne czy jesteś
    > na protalu czy nie ale jesteś naszą ekspertką, która przeszła
    > wszystkie etapy odchudzania. Oczywiście nie zapominam o Basi19, która
    > ostatnio bardzo rzadko zagląda do naszego wątku.Olu bardzo Cie proszę nie
    > odchodź i służ nam radą i swoim doświadczeniem!A pozostałe dziewczyny
    > nawracajcie się i wracajcie na droge cnoty czyt. odchudzania. Dawno nie było
    > Halinki boróweczki miała na święta pojechać do dzieci ale może
    > już wróciła? Halinko pochwal się gdzie poszła Twoja dieta
    > odchudzająca?Ja muszę się pochwalić, że z tego przybranego 2 kg naddatku
    > straciłam 1,30 kg i juz niedużo mi zostało do zrzucenia . Oczywiście do
    > zrzucenia mam więcej ale te nadprogramowe kilogramy, które nabrałam w
    > chwili smutku.Miłego wieczorku wszystkim życzę i serdecznie
    > pozdrawiam   Zosia

    Witam! Zosiu, ja tu zaglądam codziennie, ale?????????jestem leniwa i nie chce mi się pisać, bo w zasadzie nie mam o czym pisać. waga????????jak to waga raz w górę, a raz w dół, ale na ogół trzymam się w takiej jak chciałam, pozdrawiam wszystkich Basia.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-21 08:37:05

    Dobry! ;)

    Zosiu - zgodnie z życzeniem zostaję i służę ;) Co sobie bedę krzywdę robiła nie mogąc z Wami "pogadać". Zresztą bez Ciebie to już w ogóle smutno by mi było jak nie wiem.

    Basia - Ty leniu! :) Śniegi stopniały nie? Kawa stygnie hihi. Moze po niedzieli co? Postaram się skroić czas i się spotkać wreszcie z Tobą. Będziesz miała czas? I chęć?

    Dziś mam dobry humor. Moje oczy pomimo tego, że są schrzanione, to obecnie schrzanienie jest w bardzo dobrych granicach normy, co oznacza, że się cieszyć mogę.

    Mój syn od jakiegoś czasu jest bardzo protalowy :) Ma fioła na punkcie jajek! Normalne szaleństwo! Za każdym razem, jak otwieram lodówkę to on szybko biegnie, pokazuje paluszkiem i ryczy na cały głos "ajaj", co oznacza "jaja" w jego języku ;) Muszę mu codziennie ugotować jajko i on z nim chodzi pół dnia i woła z radością "ajaj". Jak byliśmy święcić pokarmy to też wyciągnął jajko z koszyczka i chodził z nim po kosciele i niósł go aż do domu. Taka fascynacja jajem :) Oczywiście proces obierania ze skorupki też mu sprawia radość i jak skończy, to mówi "bawo" i sam sobie klaszcze hehe.
    Dobra to się nagadałam. Wybaczcie, ale wiecie, jak to jest z tymi mamami ;))))

    Za Zosią wołam: odezwijcie sie milczący!

    Miłego dnia!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-21 10:59:53

    Witam!

    Możemy sobie Olu wołać, chyba zostałyśmy na polu bitwy we dwie! Przepraszam jeszcze jest Basia ale mało sie wypowiada.
    Mam Was wszystkie dziewczyny za uszy wyciągać i wołać każdą z osobna. A może ktos nowy zechce do nas przystąpić.
    Dzięki , że Olu zostałaś z nami bo naprawdę Twój optymizm działa na mnie kojąco. My razem chyba rozpoczynałyśmy odchudzanie w styczniu. Ty chyba nawet parę dni wcześniej. Ile osób przewinęło się przez nasz wątek a ile tłuszczu zostało zmarnowane bezpowrotnie.
    Tak jak kiedys pisałam juz zapał minął i coraz gporzej sie odchudzać bo praktycznie nie jest to już odchudzanie tylko walka o przetrwanie czyli niedopuszczenie do ponownego przytycia.
    Ciąglę z uporem maniaka wraca do mnie wspomnienie Poli42 tak nagle bez praktycznie uprzedzenia przestała zaglądać na naszą stronkę, zresztą jak zdążyłam zauważyć to nigdzie jej nie ma na całym WŻ-cie a przecież była zapaloną ogrodniczką. Nie daje mi spokoju ta myśl co się mogło stać, że tak nagle nasza Bogusia zamilkła.
    Proszę jak ktoś cos wie na temat Bogusi - Poli42 to prosze powiedzcie. Jak ktoś nie chce na forum to na prywatną wiadomość.
    A tym czasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia   Zosia

  • Autor: basia19 Data: 2010-04-21 13:59:01

    Użytkownik aloalo napisał w wiadomości:
    > Dobry! ;)Zosiu - zgodnie z życzeniem zostaję i służę ;) Co sobie bedę
    > krzywdę robiła nie mogąc z Wami "pogadać". Zresztą bez Ciebie to już w
    > ogóle smutno by mi było jak nie wiem. Basia - Ty leniu! :) Śniegi
    > stopniały nie? Kawa stygnie hihi. Moze po niedzieli co? Postaram się skroić
    > czas i się spotkać wreszcie z Tobą. Będziesz miała czas? I chęć?Dziś
    > mam dobry humor. Moje oczy pomimo tego, że są schrzanione, to obecnie
    > schrzanienie jest w bardzo dobrych granicach normy, co oznacza, że się
    > cieszyć mogę. Mój syn od jakiegoś czasu jest bardzo protalowy :) Ma
    > fioła na punkcie jajek! Normalne szaleństwo! Za każdym razem, jak otwieram
    > lodówkę to on szybko biegnie, pokazuje paluszkiem i ryczy na cały
    > głos "ajaj", co oznacza "jaja" w jego języku ;) Muszę mu codziennie
    > ugotować jajko i on z nim chodzi pół dnia i woła z radością
    > "ajaj". Jak byliśmy święcić pokarmy to też wyciągnął jajko z koszyczka
    > i chodził z nim po kosciele i niósł go aż do domu. Taka fascynacja
    > jajem :) Oczywiście proces obierania ze skorupki też mu sprawia radość i
    > jak skończy, to mówi "bawo" i sam sobie klaszcze hehe. Dobra to się
    > nagadałam. Wybaczcie, ale wiecie, jak to jest z tymi mamami ;))))Za Zosią
    > wołam: odezwijcie sie milczący! Miłego dnia!

    Olu ja mam prawie zawsze czas, daj znać kiedy i już (ale lepiej w pogodny dzień, bo jak jest zimno, to mi się nie chce nigdzie ruszać)

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-04-21 16:16:12

    Cześć Dziewczyny! Ja też jestem tutaj codziennie ale nie pisałam bo nie miałam nastroju. Dopadła mnie totalna chandra i przez parę dni nie byłam w stanie otrząsnąć się z niej. Nie czytałam książek. nie oglądałam telewizji i prawie nie wychodziłam z domu. Na szczęście mam to za sobą i wracam do normalności. Waga na szczęście stoi  w miejscu i niech tak zostanie. Dzisiaj posadziłam sobie bratki na balkonie, ale tylko w jednej skrzynce bo mój balkon wielkością przypomina raczej ambonę.Kwiatuszki są cudne i zdecydowanie poprawiły mi humor. To tyle na razie. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i do nastepnego razu. Pa, pa.

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-21 20:16:44

    Hej, hej:)

    Ja też jestem codziennie i czasem nawet piszę:)

    Niestety, uczta się oddala:( było 0,3 do zrzucenia, a teraz jest 0,8kg. Ech...Najgorsze że miałam nadzieję zakończyć utrwalanie przed urlopem, a tak to się staje niewykonalne. A na urlopie to ja diety nie umiem przestrzegać, bo tyle rzeczy kusi, tyle można spróbować regionalnych specjałów:)

    Pogoda dzisiaj była beznadziejna, więc nic mi się nie chciało. Niestety, czeka mnie, tak jak Olę, sprzątanie po malutkim remonciku:( Ale przynajmniej będzie ładnie:)

    U mnie bratki już od tygodnia ponad sobie w skrzynkach rosną. Małe a cieszy:) No i powolutku drzewka w ogrodzie zaczynają kwitnąć, od razu weselej się robi.

    Pozdrawiam,
    Mariola

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-22 08:38:00

    Dzień dobry!

    No, w końcu coś się ruszyło! Choć nie za dużo, ale zawsze. Jola, Viola, gdzieście się ukryły w tej Warszawie? Przyjdzcie pogadać :) Jak grzeszycie to też.

    Jest 22 kwietnia, na termometrze rano +4 st, brrr. Świetna wiosna. Zapewne jak się ociepli, to od razu na maksa i po wiośnie. Ale przynajmniej kwitnąco i zielono jest.

    Dzień PP przełożyłam na wczoraj. Waga bez zmian. Wyniki bardzo dobre. Oby tak dalej. Zmasakrowałam całkowicie te codzienne otręby. Ale dziś już spożyłam z rana, żeby nie zapomnieć :) Chyba na stałe przełożę je z kolacji na śniadanie.

    Napiszę Wam kawał ok? Mogę prawda? :)

    Siedzi facet na bezludnej wyspie. Nudy jak cholera. Pewnego dnia przez lornetkę zobaczył,
    że na sąsiedniej wyspie impreza, że hej! Alkohol się leje, jedzenia od groma, piękne dziewczyny tańczą...
    - O kurde - myśli facet - jakby się tam dostać? W wodzie same rekiny, nie mam szans dopłynąć!
    Chodzi wkurzony po wyspie i nagle kopnął w coś. Patrzy - żaba. Żaba mówi:
    - Wiesz, wprawdzie nie jestem złotą rybką, ale jak mi nie zrobisz krzywdy, to mogę Ci spełnić jedno życzenie.
    - Serio?! - ucieszył się facet.- Zrobisz dla mnie mostek?
    Żaba odgina sie do tyłu robiąc mostek gimnastyczny i mówi:
    - No toś, ku... stary wymyślił...

    :)) Miłęgo dnia!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-22 09:22:12

    Witam!
    Dowcip doskonały!
    A tak poza tym to wszystko do d...y !
    Jak zwykle znowu narozrabiałam. Że ten cholerny pech mnie nie opuszcza. Jak byłam rejestrować moje autko to jak zwykle musiałam dwa razy podchodzić bo oczywiście za pierwszym razem nie dało rady.
    Ten mój pech nie opuszcza mnie już od dzieciństwa! Jak miałam 16 lub 17 lat i miałam praktykę w restauracji to przyjechał Minister Edukacji Narodowej do naszego miasta i najlepszych uczni z naszej klasy poproszono do podania obiadu. Oczywiście wielki zaszczyt mnie spotkał bo ja byłam w gronie tych uczni. A było to 13 nie pamietam miesiąca ale jakoś tak na jesieni. Podawałyśmy barszcz z krokietem na takich dużych tacach i pierwsze kroki należało skierować w stronę pana ministra. Ja jak zwykle pierwsza poleciałam do pana ministra i oblałam jego piękny garnitur. Całą imprezę przesiedziałam w toalecie i nie pokazałam się już do końca obiadu.

    Ot takiego mam pecha i co ja zrobię. Dzisiaj też narozrabiałam może w mniejszym stopniu ale opiernicz mnie nie minął. A jutro bedzie chyba poprawka. Takie życie.

    Życzę Wam życia bez pecha i serdecznie pozdrawiam     Zosia

  • Autor: kiniapaw Data: 2010-04-22 17:15:39

    Zosiu, pociesz się, że pech dopada nie tylko Ciebie. Ja jak nie zgubię to na pewno nie znajdę.Nie gubię tylko kilogramów, choć wczoraj pochwaliłam się, że moja waga stoi w miejscu ale dzisiaj jak weszłam na wagę to niestety okazało się,że jest o kologram więcej. I to już nie jest fajnie. Może ta głupia waga sie zepsuła. Co Wy na to?

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-22 17:56:50

    Pobożne życzenie! Ja też tak mam albo myślę, że znowu pewnie się baterie wyczerpały i trzeba je wymienić. Jest to jedyne urządzenie u mnie w domu, które ma bardzo często wymieniane baterie !!! Wiem, że jestem okrutna ale po co niepotrzebnie robić sobie nadzieję.

  • Autor: Vajola Data: 2010-04-23 16:28:36

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-24 08:35:59

    Witam w piękny sobotni ranek:)

    Ale nam się Wiola rozpisała;)

    U mnie dzisiaj nadszedł ten wspaniały dzień - rozpoczynam utrwalanie:) Jak dobrze, że kupiłam wczoraj chleb pełnoziarnisty, hehe, co za intuicja. Dzisiaj pierwsza uczta, hmmm, mam dylemat, co pożreć:)

    Martwi mnie jedynie fakt, że potrzeba mi 52 dni na utrwalanie, a do urlopu zostało 35...Ale trudno, nie będę martwić się na zapas.

    Wieczorem umówiłam się z kumpelą na mieście, ależ się cieszę, tak dawno się nie widziałyśmy:)

    Życzę Wam udanego weekendu i tak dobrych humorów, jak ja mam dzisiaj:)
    Mariola

  • Autor: basia19 Data: 2010-04-24 17:50:24

    Użytkownik mgronik napisał w wiadomości:
    > Witam w piękny sobotni ranek:)Ale nam się Wiola rozpisała;)U mnie dzisiaj
    > nadszedł ten wspaniały dzień - rozpoczynam utrwalanie:) Jak dobrze, że
    > kupiłam wczoraj chleb pełnoziarnisty, hehe, co za intuicja. Dzisiaj pierwsza
    > uczta, hmmm, mam dylemat, co pożreć:)Martwi mnie jedynie fakt, że potrzeba
    > mi 52 dni na utrwalanie, a do urlopu zostało 35...Ale trudno, nie będę
    > martwić się na zapas. Wieczorem umówiłam się z kumpelą na
    > mieście, ależ się cieszę, tak dawno się nie widziałyśmy:)Życzę Wam
    > udanego weekendu i tak dobrych humorów, jak ja mam dzisiaj:)Mariola

    mariola nie łam się, ja miałam 130 dni utrwalania i jakoś przeżyłam i nawet drugie podejście i utrwalanie też przeżyłam, pozdrawiam i smacznej uczty Basia

  • Autor: mgronik Data: 2010-04-24 18:02:32

    Dzięki Basiu:)
    To też moje drugie podejście, za pierwszym razm miałam 160 dni utrwalania, teraz tylko 1/3 z tego.
    A uczta była pyszna:)
    Pozdrawiam,
    Mariola

  • Autor: Wikaś Data: 2010-04-26 10:58:06

    Witam Was Serdecznie !!!:)
    Długo mnie nie było ,ale niestety po 10 kwietnia nie mogłam dojść do siebie:(.SZOK,SZOK i jeszcze raz SZOK. Zaglądnełam tu wprawdzie, ale na pisanie nie miałam siły.Do tego wszystkiego jeszcze miałam troszkę więcej pracy i to też było powodem tego że się nie odzywałam.
    A dziś nareszcie luźniejszy mam czas i od razu wskoczyłam na WŻ-cik.
    Ale mam nie dobre wieści :(. WIEM,wiem -wszystko moja wina.Nagrzeszyłam jak nie wiem co i to znowu widać na mojej wadze.(Chyba też się zepsuła,bo jakieś głupoty pokazuje;) )Kurcze teraz w mojej rodzinie sezon imieninowo -urodzinowy,w tym również mojego mężulka i nazbierało się. i moja mina dzś się zmieniła na taką.I czuję że co odrobię to znowu mi to coś wróci po weekendzie:(. A od dziś proteinki .Zobaczę co mi waga pokaże za trzy dni ,bo ostatnio zmieniłam sobie system 5/5 na 3/3 ze względu na te moje imprezowanie ,żebym zbytnio nie była ograniczona w imprezowaniu.
    Teraz życzę miłego poniedziałku ,bo jaki poniedziałek taki cały tydzień:)) Pozdrawiam Wszystkie Protalki i Protalów :))

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-04-24 20:12:00

    Witam po długiej przerwie. Jeszcze nie wróciłam do domku wpadłam tylko na chwilkę. Waga ciągle spada pomimo świąt. Teraz potrzebuję rady od doświadczonych protalek, czy zamiast słodziku można używać fruktozę? A tak w tajemnicy zdradzę, że na wyświetlaczu wagi przed przecinkiem wczoraj zobaczyłam 2 cyferki co dawno się nie zdażyło. Pozdrawiam serdecznie i czekam na radę, w domku będę na początku maja wtedy więcej napiszę.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-26 12:52:28

    Dzień dobry!

    Tak czytam ten wątek, który rozwija się, jak flaki z olejem i widzę, że dużo grzechów jest :)) Pamiętam, ze kiedy protal powstał tu na WŻ, to było nie do pomyślenia!. Do dziś sama się sobie dziwię, że wytrzymałam tyle czasu w reżimie tej diety i było bezproblemowo. A teraz? Już prawie 5 miesięcy zrzucam głupie cztery kilo z mizernym skutkiem. Znaczy ze skutkiem, ale jak już jest prawie to, co ma być to zawsze mi coś wyskakuje. Zresztą nie potrafię w tej chwili trzymać się jakiegokolwiek rytmu, nawet 1/1. Stosuję jeden dzień czystoproteinowy no i wróciłam do tych otrąb. Dodatkowo jem codziennie jabłko (oprócz dnia PP) bo miałam potworne problemy w wiadomej kwestii. I oczywiście chęć na słodkie wróciła - maskakra. Na szczęście nie tyję. Mam ciągle te dwa kilogramy w nadmiarze. Myślę, że jeszcze się zmotywuję :) Wręcz jestem pewna, ale nie teraz. Nie mogę patrzeć na jajka, piersi z kurczaka mi stają w gardle, bleee. Muszę przeczekać :)

    Zosia -gdzie jesteś? Sezon budowlany w rozkwicie, to pewnie jesteś zawalona pracą, co? Acha, pamiętaj, że każdemu z nas zdarza się nawalić w jakiejś sprawie i nie mów, że całe życie Ci nie wychodzi. Założę się, że z tej historii z barszczem dziś się śmiejesz, co?

    Viola - kurde, ale się rozpisałaś! ;))) Proszę o więcej :)

    Basiu - jeszcze nie wiem kiedy... Mam jeszcze trochę poremontowej obróbki, ale na szczęście są to tzw. resztki.

    Boróweczko - wydaje mi się, ze fruktoza nie jest dozwolona. Nie jestem ekspertem, bo nigdy nie stosowałam słodzików ani innych zastępników.

    Wikaś - mnie też moją wagę zmasakrowały rodzinne uroczystości. Trzymam kciuki za spadek i wytrwałość.

    Elżbieto - co u Ciebie? Jak sobie radzisz?

    No i dowcip jeszcze :)

    Przychodzi Szkot do Żyda i mówi:
    - Znam sposób, jak najeść się za darmo.
    - Jak?
    - Wchodzisz do najlepszej restauracji, zamawiasz najlepsze dania i tak przedłużasz aż zaczną zamykać
    i gdy podchodzi kelner po zapłatę, mówisz,że już zapłaciłeś jego koledze, który poszedł do domu.
    - I działa?
    - Pewnie, chodź, jutro spróbujemy.
    Wchodzą następnego dnia do świetnej restauracji, zamawiają, zjadają. Zbliża się godzina zamknięcia lokalu,
    podchodzi kelner z rachunkiem. Szkot mówi:
    - Już zapłaciliśmy pana koledze, który poszedł do domu.
    - I do tej pory czekamy na resztę - dopowiada Żyd. :)))

    Miłego, słonecznego dnia!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-26 19:04:00



    Witam!

    Masz rację Olu jestem zapracowana. Robiłam na cito jakąś ofertę i jeszcze musiałam zrobić 32 kalkulacje na beton z posypką o grubości 15 i 17 cm. Do tego podkład betonowy 5 i 7 cm grubości oraz zbrojenie rozproszone dozowane 25, 30 i 35 kg. Posypka + impregnat gruntujący. Posypka z 3-ch różnych firm.
    Nie nudzi mi się. Najważniejsze, że szef ofertę zaakceptował i mogłam ją wysłac. Jak sobie pomyślę, że kiedyś robiłam kalkulacje na potrawy a teraz na beton a zreszta czego ja w życiu już nie robiłam. najważniejsze, że człek wszechstronny jest i dalej sie rozwija.
    Masz rację dzisiaj się śmieję z barszczu ale przez ładnych kilka lat nie było mi do śmiechu, zwłaszcza gdy ochrzaniałam uczenniceza jakąś wpadkę. To ona mi mówi o takie coś zwraca mi pani uwagę a nasi nauczyciele opowiadają, że do naszej szkoły chodziła dziewczyna która ministra barszczem oblała. To dopiero było przewinienie. I co ja mogłam jej na to odpowiedzieć? Przyznałam się dopiero, że to ja oblałam ministra jak zdała egzamin końcowy.
    Ja zawsze wpadam w tarapaty a zw laszcza jak śnią mi się schody. jak wchodzę po nich to moje " akcje" idą w górę i wszystko jest ok. Ale jak schodzę w dół to moje "akcje" lecą na łeb. Zresztą uprzedziłam solennie w pracy, że bedę miałam wpadki bo właśnie śniły mi sie bardzo strome schody.
    Wikaś zmobilizuj się dziewczyno, bo wierz mi tak strasznie trudno wraca się do diety a nawet jak sie wróci to zawsze próbuje się cos dla siebie ugrać. A potem dziwimy się, że nic nie chudniemy.
    Boróweczko-Halinko też Ci nic nie odpowiem bo ja też nie używałam słodzika i zresztą do tej pory nie używam. A tak poza tym to dzielna jesteś dziewczyna, że mimo świąt waga nadal Ci spada. A za tą dwucyfrową wagę to normalnie należą Ci się gratulacje !!!

    Elu odezwij się !

    Miłego wieczorku życzę i pozdrawiam Zosia

  • Autor: lajan Data: 2010-04-28 11:59:47

    Im bardziej chudniecie, tym bardziej milkniecie.

  • Autor: Eliswie Data: 2010-04-29 00:16:28

    Witajcie. Ciesze sie, ze o mnie pamietacie. Ostatnie tygodnie byly straszne. Nadal ciezko przychodzi mi pogodzic sie z rozstaniem z mezem, ale powolutku zaczynam stawac na nogi. Wrocilam do przerwanego jeszcze przed swietami remontu pokoju mojej corki Anji. Z tym, ze robie wszystko sama. Nauczylam sie nawet obslugiwac wiertarke. Idzie mi to powolutku, ale tym akurat sie nie martwie. Mam czas. Nawet polubilam dlubanie w scianach. Do tego  mam jeszcze mnostwo pracy na dzialce. Wysilek fizyczny dobrze mi robi. Zasypiam kamieniem. A gdy spie, nie rozmyslam. Nie zastanawiam sie co bedzie jutro, zyje dniem dzisiejszym.
    Ze wstydem musze sie przyznac do przerwania diety. Przeszlam tez przez atak "pozerania wszystkiego co slodkie". Ciasta swiateczne pochlonelam praktycznie sama. Opanowalam sie sie na szczescie dosyc szybko. Przeszlam na owoce, ktore tez powoli ograniczam. Diete co prawda przerwalam, ale pewne rzeczy mi zostaly na stale. Nadal nie jem ziemniakow czy ryzu, chleba bardzo malo. Nie jadam wieprzowiny, unikam tluszczu. Jem duzo warzyw. Slowem protal zostal mi we krwi. Oczywiscie uroslam pare kiloramow, ale pare udalo mi sie juz zrzucic. Do diety wroce, ale jeszcze nie teraz.

    Zagladam tutaj prawie kazdego dnia. Rowniez naleze do uzaleznionych od WZ. Sledze Wasza walke i trzymam kciuki za kazdy gram.

    Pozdrawiam serdecznie. Elzbieta

    PS: Moj Kuba najwyrazniej ma instynkt opiekunczy wobec mnie. Od jakiegos czasu robi cos, czego nigdy nie robil wczesniej. Opiera sie przednimi lapami na moich kolanach, kladzie lebek na lapkach. Od czasu do czasu spoglada na mnie i merda ogonem. Lezy tak czasami dlugie minuty.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-29 08:53:31

    Witam!

    Na wadze nadal +2 kg. Nie jest źle. Zaczynam powoli wracać do protalu, takiego pełniejszego. Jak ostatnio ubrałam bluzkę taką bardziej obcisłą i mi ją na brzuchu wybrzuszyło, to się lekko opamiętałam :) Ale jajek i piersi nadal nienawidzę ;/

    Mariolka - zapomniałam Ci pogratulować przejścia do III fazy, zatem gratuluję teraz i zazdroszczę Basi i Tobie takiej wytrwałości. Mi się zawsze wydawało, ze mam silną wolę, ale ostatnio, jest ona tak silna, że robi ze mną co chce :)

    Zosiu - z opisu tego, co robisz zrozumiałam tylko słowo "posypka" aczkolwiek w moim umyśle nie ma ono nic wspólnego z budownictwem :)

    Elu - Trzymam kciuki nadal, zebyś wyszła na prostą pod względem emocjonalnym, życiowym i protalowym. Kuba Ci pomoga, jak może :)

    Ela słowem wiertarka przypomniała mi, jak w ubiegłą sobotę wieszaliśmy z mężem pólkę w jednym z wyremontowanych pokoi. Mąż wierci i w pewnym momencie poleciał razem z wiertarką do przodu. Wyłączył ją i mówi "przebiłem się na wylot". Na szczęście wierciliśmy między naszymi pokojami a nie do sąsiada, bo mielibyśmy z nim bardzo bliki kontakt. Poszłam zatem zerknąć, w jakim miejscu się przewiercił. Nadmieniam, ze ten drugi pokój jest dla mojego syna i był pomalowany i gotowy do umeblowania. Wchodzę a na ścianie dziura o średnicy 10 cm a na podłodze masa tynku i gładzi! Zaklęłam szpetnie, wcale nie po francusku. No i z gładkiej ściany nici... Na szczęście ozdbiałam ten pokój naklejkami ze zwierzakami więc nakleję tam jakiegoś ptaszka :)  Bloki, cholera :)))

    Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-29 12:31:37

    Witam!
     Powiedz mi Olu jak Ty to robisz, że nie wiem w jakim byłabym nastroju ponurym zawsze Twoje odezwanie się na forum wywołuje u mnie uśmiech na twarzy!
    Czyli musisz odzywać się jak najczęściej. Dzięki Ci za to.
    Pomału wracam do normalnego nastroju czyli wszystko ok. Jakie uczyniłam spustoszenia w moim domu - pożarłam tylko 1/2 kg mieszanki wedlowskiej, zjadłam 1 gniazdko z kremem i pół wieńca z twarogiem. Ale już się uspokoiłam i dalej mam zamiar kontynuować dietę proral.
    A co mi przybyło? Nic bo to co po świętach przybyło to dalej jest a po szaleństwach z ostatniego tygodnia jakoś nic nie przybyło. Oczywiście nie wierzę, że nic nie przybyło bo musiało spaść poświąteczne obżarstwo i przybrać ponownie ze słodyczowego obżarstwa.
     A żebyście widziały jak po cichaczu jadłam tą wedlowską mieszankę. Całą paczkę trzymałam pod poduszką i wyciągałam po jednym cukierku. Rano całe prześcieradło było w czekoladzie. A chciałam uniknąć kometarzy ( złośliwych) rodzinki. Nie dało się, prześcieradło mnie zdradziło.
    Elżbieto fajnie, że radzisz sobie w tym trudnym dla Ciebie okresie. A psy potrafią byc prawdziwymi przyjaciółmi. Miałam takiego prawdziwego przyjaciela Kajtka ale niestety juz nie żyje.
    Lajan gdybym chudła to bym pisała i się chwaliła a jak nie piszę znaczy, że nie mam czym się chwalić.
    Jutro mam wolne i jadę pozałatwiać trochę zaległych spraw w urzędach. Jak ja tego nie cierpię. Zwłasza, że ulice znowu pozamykane i trzeba jeździć w korku. Ale cóż zrobic takie życie.
    Życzę wszystkim udanego weakendu. Jutro jak załatwię sprawy to sie odezwę.  Pozdrawiam            Zosia

  • Autor: basia19 Data: 2010-04-29 20:05:00

    Witam! choć nie wiem czy jest kogo, bo jakoś ostatnio mało kto tu zagląda. Ja czytam codziennie co piszecie i brak mi fajnych kawałów Oli. Dzisiaj kończy się proteinowy czwartek, choć w tym tygodniu to jest już 3 mój "czwartek", niestety "nagrzeszyło" się to trzeba cierpieć. Nie jest wcale łatwo utrzymać wymarzoną wagę, oj nie jest. Odezwijcie się dziewczyny, co u Was nowego, pozdrawiam Basia.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-30 10:17:18

    Dzień dobry!

    Zosiu - ale  mi miło, że tak Ci miło, jak mnie czytasz :)))) Z wzajemnością, Siostro!  Matko, jak se wyobraziłam, jak pożerałaś te cukierki pod poduszką! Hahaha! W pełni Cie rozumiem. Ja bym w życiu nie wytrzymała tyle co Ty bez zjedzenia czegoś z cukrem.

    Basiu - skoro tęsknisz za dowcipami, to wstawię na koniec specjalnie dla Ciebie, tylko muszę coś wymyślić.

    Ja mam dziś proteinowy piątek. Mialam jeszcze proteinowy chyba wtorek. Nie bardzo wiem, co jeść, bo to co zawsze jadłam, teraz mi ciężo przechidzi przez gardzioł. Na razie zjadłam otręby z mlekiem. No i kawa. Kawa musi być.

    Wiecie, a propos dowcipów. Uwielbiam żarty. I słuchać, i czytać, i opowiadać. Ale wczoraj pierwszy raz mi zrzedła mina, jak pewna osoba opowiedziała mi dwa kawały związane z tragedią pod Smoleńskiem... Ludzie, jak można? Ją to bawiło, ja byłam zniesmaczona...

    Ale dla Basi muszę co wyszperać, chwileczkę :) Ok, już.

    Amerykanin, Niemiec i Rosjanin kłócą sie, gdzie najszybciej powstają inwestycje.
    - Jak ja jadę rano do pracy - mówi Niemiec - i widzę, że budują fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego to już zjeżdzają z taśmy pierwsze samochody.
    Amerykanin mówi:
    - Ja jak rano widzę, ze zaczynają budować nowy wieżowiec, to jak wracam z pracy to już na balkonach się pranie suszy!
    A Rosjanin mów:
    - To wszystko nic! U nas, jak grupa architektów siada do zaplanowania nowej gorzelni to po trzech godzinach wszyscy już są narąbani!

    Miłego dnia!

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-04-30 10:25:16

    hihihihi-jeszcze nie słyszałam.....
    a z tym podjadaniem pod poduszką.....
    skąd ja to znam...?
    .....ale wg mnie najlepsza spod poduszki jest czekolada z orzechami ;-)))))))



    Na rozweselenie dodam:
    Uroczystość w ambasadzie USA w Moskwie. Ambasador amerykański podchodzi do jakiegoś Rosjanina i go pyta:
    - Słyszałem że wy ruskie to możecie dużo wypić. Powiedz, czy wypiłbyś butelkę spirytusu?
    - Da.
    - A wiadro spirytusu?
    - Da.
    - A wielką cysternę?
    - Da.
    - A jezioro spirytusu? - krzyczy poirytowany Amerykanin.
    - Da - odpowiada spokojnie Ruski.
    - A morze?
    - Da.
    - A ocean?
    - Niet. Okieana niet.
    - A czemu?
    - Bo ogurcew nie wystarczy...

  • Autor: Zofked Data: 2010-04-30 16:54:19

    Witam!

    Dowcipy pierwsza klasa, szczerze się pośmiałam.
    Wróciłam z Urzędu i tak połowicznie załatwiłam sprawe bo oczywiście mój pech nie pozwolił otworzyć się programowi. Ale powiedziałam, że nie przyjdę po raz trzeci bo nie da się przejechać na tę stronę miasta. Pani była wyrozumiała ( chyba dojeżdża z mojej strony) bo powiedziała, że prześle pocztą.

    Potem pojechałam załatwiać sprawy po mojej stronie mojego miasta i wszystko załatwiłam. Zrobiłam galantynę z kurczaka i kurczaka faszerowanego. Ugotowałam bigos - oczywiście nie dla mnie a wczoraj zrobiłam galaretę bo tak mnie sąsiadka prosiła. Dla siebie zrobiłam z drobiu a dla pozostałych wieprzową.

    Tylko raz zadzwonił szef bo nie wiedział, że jestem na urlopie ale grzecznie przeprosił i się wyłączył. Oczywiście spotkałam  po drodze tzn. w urzędzie, w banku, w PZU  mnóstwo znajomych. To tak jak sie pracuje na wsi i ludzi sie nie widzi. Pogadałam sobie, pośmiałam się i szczęśliwie wróciłam do domku.

    Na balkonie kwiatki posadzone i mogę rozpocząć na nim grillowanie. Mam elektryczny grill ale zawsze to jakaś namiastka grilla jest.
    Basiu ja tez bardzo lubię czytać co piszecie ale żeby czytać to trzeba najpierw cos napisać.
    Jasiu gdyby w domu była czekolada z orzechami to pod poduszką też by się znalazła. Ale szczęśliwie nie kupiłam ani nikt nie wpadł na pomysł aby mnie obdarować .
    Ja cały czas mam proteinowe dni tylko od czasu do czasu jadam warzywa. W zasadzie wolę proteinowe dni od tych warzywnych.
    Pani weterynarz zaaplikowała mojemu kotu witaminę B komplet bo je samo białko ( rybę,rybę i jeszcze raz rybę) to chyba będę mu tą witaminę podjadać bo ja też tylko białko ( od czasu do czasu mieszankę wedlowską spod poduszki).
    Miłego dnia wszystkim życzę i pozdrawiam serdecznie !                     Zosia

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-05-02 21:10:09

    No i znowu jestem i się chwalę. W sobotę było ważenie i od początku diety zgubiłam 16 kg, w centymetrach też dobrze wygląda. Zaczynam chować za duże ciuchy (rety kiedy na mnie było coś za duże?) Od wczoraj mam warzywka i dogadzam sobie.

  • Autor: aloalo Data: 2010-05-04 09:19:43

    Dzień dobry!

    Witam po grzesznym (niestety) długim weekendzie. Gdybym miała określić, w której fazie aktualnie jestem, to powiedziałabym, że bujam się między II a III. Nie wiem, czy tak już nie zostanie...

    Czy nie uważacie, że należałoby Lajana poprosić o otwarcie nowej części protalu? Jak wchodzę i czytam, że zimowa aura nas straszy śniegiem,to mam już dość. Nie czekajmy na 200 wpis. Niech będzie wiosennie. Może wtedy obudzi się w nas wszystkich chęć do pisania?

    Boróweczko - gratuluję znakomitego wyniku. Pamietam, jakie to piękne uczucie, gdy coś zaczyna być za luźne a znajomi mówia: "ludzie, ale ci spodnie zwisają... kup se nowe" :) Bezcenne, nie? ;))

    Pada i pada. I pada i pada. Nic mi sie nie chce. Ale za to zielono, że hej!

    W nawiązaniu do powyższego:
    Kolega mówi do kolegi:
    - Zobacz, jaki ten maj piękny. Przyroda sie budzi, wszystko z ziemi wychodzi..
    - Nie strasz! Miesiąc temu pochowałem tesciową!  :))

    Miłego dnia!

  • Autor: lajan Data: 2010-05-04 11:20:50

    Toffik, jak tutaj zaglądasz, to możesz sobie skreślić ten Protal.

  • Autor: lajan Data: 2010-05-04 16:45:32

    Autor: aloalo
    Temat: Odp: Protal19 Dobre rady pomagają.
    Data: 2010-05-04 09:19:43Dzień dobry!

    Witam po grzesznym (niestety) długim weekendzie. Gdybym miała określić, w której fazie aktualnie jestem, to powiedziałabym, że bujam się między II a III. Nie wiem, czy tak już nie zostanie...

    Czy nie uważacie, że należałoby Lajana poprosić o otwarcie nowej części protalu? Jak wchodzę i czytam, że zimowa aura nas straszy śniegiem,to mam już dość. Nie czekajmy na 200 wpis. Niech będzie wiosennie. Może wtedy obudzi się w nas wszystkich chęć do pisania?



    Zgodnie z prośbą, jest już Protal 20, zapraszam.

Przejdź do pełnej wersji serwisu