Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Mój wątek remontowy.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 13:22:25

    Niedługo mam zamiar odświeżyć moje wynajmowane mieszkanko. :) Oczywiście na miarę moich skromnych sił i możliwości. No i nie inwestując zbytnio w cudze. ;) Lecz chciałby się mieszkać w czystym i przytulnym miejscu.

    Pozwolę sobie w tym wątku zadawać pytania bardziej doświadczonym remontowiczom obojga płci. Nie będę zaśmiecać forum ciągle nowymi wątkami, ale jeśli będę miała problem, zadam pytanie tutaj. Ponieważ remoncik zacznę w wakacje, muszę się powoli przygotowywać, bo na jednorazowe wielkie wydatki mnie nie stać.

    Czytam sporo w necie, ale powiem szczerze mam do Was większe zaufanie i wiem, że nikt tu nie będzie uprawiał kryptoreklamy, ale oprze się na swoich doświadczeniach.

    Moje pierwsze pytanie dotyczy wkrętarko-wiertarki. Nie mam od kogo pożyczyć tego ustrojstwa, a już wiele razy przydałaby się kiedy moje kobiece siły nie wystarczają na wkręcenie śruby, nie mówiąc już o powieszeniu półki. Z wieloma remontowymi rzeczami i naprawami radzę sobie sama, ale nie wiem czy lepiej kupić akumulatorową czy sieciową. Wiem, że Black&Deckera czy Boscha nie kupię - za drogi, ale może znacie jakieś inne marki, które są solidne.

    Boję się kupić akumulatorową na allegro, bo nie wiem w jakim stanie jest akumulator. :(

    Co radzicie?

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-03-20 13:38:20

    Ja mam ERGO Einhell E-AS 18-evo, 18V 0-350 / 0-900 obr/min max fi 10 mm. Najtańsza jaka była w Praktikerze na max. napięcie, z uchwytem szybkomocującym. Jeśli mnie pamięć nie myli to kosztowała coś około 50 zł.
    Ale jeżeli planujesz robić dziury w ścianie betonowej/ceglanej to musisz mieć wiertarkę udarową. A takie to już tylko sieciowe.

  • Autor: Rzymianka Data: 2010-03-20 14:07:06

    Nie warto kupować wiertarki akumulatorowej, bo przy sporadycznym używaniu akumulator pada. Kup sobie małą wiertarkę udarową / ja parę lat temu kupiłam w Biedronce za 30,- zł. /, chodzi do dzisiaj i dużo dziur w betonie wywierciła. Pozdrawiam !

  • Autor: as Data: 2010-03-20 19:10:07

    Przecież akumulatory się ładuje jak się wyczerpią.

  • Autor: agik Data: 2010-03-20 13:58:33

    Dunia, przesłuchałam lubego...
    Wkrętarko wiertarka- jego zdnaiem tylko akumulatorowa- bo taka na kabelek utrudnia np przykręcenie lampy.
    I mimo, ze w nazwie jest wiertarka- mozesz wiercić dziurki w drewnie, w metalu, ale juz nie licz, ze wywiercisz dziurę w ścianie ( chyba, zę ściana jest drewniana, albo kartonowo gipsowa). Do przykręcania pólek do sciany potrzebujesz wiertarki z udarem, albo młoto- wiertarki. Jednak jeśli masz do wywiercenia dwie dziurki- to nie opłaca Ci się kupować ustrojstwa.

    Luby jeszcze pyta, jak często bedziesz korzystać z tej wkrętarki- po jeśli chcesz te śruby przykręcać sporadycznie- to kup sobie najtańszą markę ( mówi że pegasus jest niezły i kosztuje ok 30 zł, lub nawet mniej, jeśli trafisz na promocję.)- no i nawet jak Ci się zepsuje- to masz rok gwarancji, to moze ten remont skończysz :)

    I jeszcz emówi, ze moze lepiej, zebyś kupiła sobie od razu wiertarkę z udarem- bo też możesz nią wkręcać śruby. No i jeśli Twoje ściany nie są atomowe ( jak nasze) to i dziurę w ścianie wywiercisz. Tylko kabelek ciągniesz za sobą- to utrudnienie jest.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 14:08:55

    He he do wiertarki z udarem to chyba na siłownię będę musiała pochodzić. :) Większość ścian w tym mieszkaniu jest gipsowo kartonowa (chyba potrzebuję jakieś specjalne kołki). Ale głównie będę wkr-wiert. używać do np. skręcania mebli, naprawy szafek (drzwi wiszą już z rozpaczy, hmm jak to naprawić?).

    Myślę, że do ścian nośnych (a cholera i budowlańcy wie z czego) raczej poproszę kogoś znajomego o pożyczenie udarowej. Zaplanuję co gdzie ma zawisnąć i hejka. Oczywiście przed malowaniem. :) Będzie czekało mnie jeszcze - szpachlowanie dziur (czym?) w drewnie i ścianach g-k. Malowanie szafek i ich naprawa - w odwrotnej kolejności. Malowanie drzwi.

    No i muszę coś pomyśleć w kuchni - tapeta przy zlewie odłazi, a kafelki drogie i nie umiem kłaść. :)

    Póki co spisuję nazwy tych wkrętarko-wiertarek.

  • Autor: agik Data: 2010-03-20 14:45:58

    Co do wiertarki z udarem i siłowni ;))) u mnie nawet kulturysta wyrzeźbiony w siłowni pozrywałby se jaja ( sorry, ale taka jest prawda) ... zachciało mi sie póleczek pod sufitem dookoła biura- ok 40 dziurek do wywiertania. 2 dziurki- to 4 najdroższe wiertła i cały dzien ( oraz wspomniane zrywanie jaj ;))) jako gratisik ;))) ) I się zdenerwowałam bardzo bo mi póleczki uciekały w dalej nieokreśloną przyszłość i zarządziałam zakup młoto- wiertarki. Robienie dziurek nią to czysta przyejmnosć- nawet dla mnie, bo tez chciałam zobaczyć, jak to jest. Wcale nie trzeba przyciskać!!! Wręcz nie wolno! ona bije takim pneumatycznym uderzeniem i już.

    Ale skoro chcesz skręcać meble- to rzeczywiście lepsza taka akumulatorowa.

    A dziurki w drewnie szpachlujesz szpachlą do drewna ;)

    Do do kafelek- to ja se umysliłam tak: gruba szyba, z odpowiedniego szkła przykręcona w 4 miejscach. A kolor ściany pod szkłem- mocno kontrastowy. A wymysliłam tak, bo ja nie chcę kafli.  Myślałam jeszcze o takiej chromowanej płycie- ale tu każda kropelka tłuszczu stanowiłaby problem no i odciski palców, a szkło- jest łatwiejsze w utrzymaniu czystości i zajefajne. Przynajmniej dla mnie.

  • Autor: a. Data: 2010-03-20 15:04:24

    Podłączę się pod Agik z tym szkłem ;) to fajny pomysł jest, widziałam rozwiązanie gdzie pod szybą były przepisy ładnie wydrukowane powkładane, świetnie to wyglądało, ja mam tapetę, taką "kuchenną", odporną na wodę, już zniszczoną niestety, przy najbliższym odświeżaniu z racji kosztów dalej będzie tapeta.
    Duniasza a skąd Ty jeszteś? bo mój mąż ma taką wiertarkę z młotem i jesli to gdzies niedaleko to Ci chętnie te dziury wywiercimy :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-20 19:09:52

    To ja sie przylaczam do pomyslow "nadzlewowonadblatowych" - ja nie mam w kuchni kafelek.. O szkle i plycie myslalam, a stanelo w koncu, na fototapecie- robiona na zamowienie, na wymiar, z powierzonego zdjecia, pokryta jakas taka powloka laminowana, ze moze wisiec w kuchni- jak sie brudzi to zwyczajnie myjne gabka kuchenna :)) Kosztowalo mnie to w granicach 70 zlotych chyba :)) Czarodzieja, ktory mi to to zrobil, znalazlam na allegro.. A efekt mozna zobaczyc w moim profilu..

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-22 10:55:12

    Obejrzalam zdjecie i.....swietny pomysl. Piekne zdjecie, no gapilam sie i gapilam, super!!

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-22 11:50:19

    :) Milo mi ze Ci sie podoba :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-20 22:42:58

    Przypomnialo mi sie cos- kolezanka tez sobie robila w kuchni, nad blatem fototapete.. Poniewaz byla to zwykla fototapeta, obawiala sie brudu i tluszczu- postanowila pokryc to szklem.. Szklo na wymiar okazalo sie dosc drogie, wiec zakupila kilka szklanych poleczek, bodajze w Ikei- wyszlo duzo taniej, a zamierzony efekt (ochrona przed zniszczeniem)- osiagnela :)

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-03-20 15:22:00

    Przede wszystkim kup czujnik do metalu aby nie przewiercić jakiejś rury w ścianie, kabla pod napięciem lub nie naciąć się na pręt zbrojeniowy. To ostatnie to mały problem tylko trzeba zmienić wiertło z widii na zwykłe do metalu.
    Do wkręcania srubek musi być wkrętarka. Zwykła wiertarka od razu kręci się na max obrotów. Chyba że ma płynną regulację obrotóow.
    Przy zakupie urządzenia akumulatorowego dowiedz się czy akumulatory należy przechowywać naładowane czy rozładowane. I czyń odpowiednio.
    Dziury/nierówności w ściankach gipsowych łata się cekolem
    Dziury w drewnie uzupełnia się kitem do drewna. Można też samemu zrobić z wikolu i pyłu drzewnego (stolarnia). Przygotowywać partiami bo szybko schnie.
    Kładzenie kafelków na gładką ścianę nie jest trudne. Serio. Nawet gdy przyjdzie jakiś róg. Trzeba się zaopatrzyć w dobrą krajalnicę do kafelków. Nacina się kafelek od strony glazury i łamie. Potem tylko wygładzić. Schody zaczynają się przy kafelkach tworzących wzór. Potrzebne narzędzia to szpachla ząbkowana do nakładania kleju na ścianę, gumowy młotek, zwykła średnia szpachla do nałożenia kleju na kafelek, nóż do szkła, obcęgi i okrągły pilnik do wykonania otworów w kafelkach, poziomica, wiadro do kleju i wanienka do moczenia kafelków, dwa gwoździe i cienki sznurek. Materiały to kafelki, plastikowe krzyżyki (wyznaczają odstępy pomiędzy kafelkami) i kątownik jeśli potrzebny.
    Malowanie białym na ciemnym to 2x biała emulsyjna. Najpierw dobrze umyć ścianę pędzlem ławkowcem i wodą z szarym mydłem.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 18:32:29

    Jejciu, Czeslawie, skarbnico wiedzy!

    Mam taki wielki karton i zacznę zbierać powoli wszystkie potrzebne sprzęty. Myślę, że część rzeczy uda mi się pożyczyć od przyjaciółki, która niedawno budowała dom.:) Czego ona nie będzie miała - dokupię.

    Nie wiem, czy porwę się na kafelki, a niedaleko mam szklarza, który odpowiednio przytnie szybę na wymiar i wywierci dziurki do przykręcenia. Ale jestem jeszcze otwarta na rozwiązania. :)

  • Autor: Anovi Data: 2010-03-20 15:33:38

    Duniaszko masz rację, do płyt gipsowo kartonowych są specjalne kołki. No i zależy co chcesz nimi robic, są kołki z haczykami - takie do zawieszania, sufitowe, z kólkiem i zwykłe. tu masz link do tego jak to wygląda: http://www.benox.pl/katalog_produktow.html najważniejasz rzecz to ta "parasolka" która powoduje, że kołek nie robi dziury i trzyma.

    Co do malowania: możesz spróbować zwykłą białą emulsję lekko rozcieńczyć i zrobić coś jak podkład pod farbę i na to własciwa emulsja, albo kupić mocno kryjącą emulsję. Obecnie na rynku można dostać w rozsądnych cenach takie silnie kryjące emulsje.

    Co do zaklejania dziur: gips szpachlowy do ścian - tych w pokojach a do mebli masa szpachlowa do drewna (takie masy można dostać nawet w pudełeczkach po 100g). Cekol tylko na bardzo płytkie nierówności - inaczej lubi się odparzyć.

    Szafki to już zależy: najprawdopodobniej będziesz musiała je lekko zmatowić drobniutkim papierem ściernym i na to farba, albo akrylowa albo olejna - nie wiem jakie masz te szafki. Można też potraktowac je okleiną, ale to chyba kosztowna sprawa jest.

    Pomysł dziewczyn z tą szybą super fajny. Ja mam w mieszkaniu kafle w części roboczej, ale takie mieszkanie wynajmuję.

  • Autor: kurkuma Data: 2010-03-20 14:07:00

     Uważam, że o ile można kupić (jako oddzielny sprzęt) wkrętarkę akumulatorową, o tyle wiertarki takiej bym nie kupowała. Mieszkam w budynku z wielkiej płyty i dla mnie wiertarka musi być na tyle mocna, żeby bez problemu można było wiercić w betonie. Tu jeszcze problem właściwych wierteł. Masz rację, że profesjonalny sprzęt jest drogi i ma zazwyczaj większe gabaryty (kłopot z przechowywaniem), no ale nie może to być jakieś chińskie badziewie, które rozsypie się przy pierwszym podejściu. Też mam sporo różnego typu narzędzi, co jakiś czas się przydają, no i mam świadomość, że po byle klucz czy wkrętak nie muszę lecieć i pożyczać. Zresztą sama też nie przepadam jak ktoś ode mnie pożycza. Tak się dziwnie dzieje, że jak przestaje być jakieś tam narzędzie potrzebne, to ludzie "zapominają" oddać. W ten sposób pozbyłam się kilku rzeczy i teraz mój zapał w pomaganiu innym sprzętowo znacznie osłabł. Inna sprawa, że zdarzało się też iż sprzęt mi zwrócono albo brudny, albo niesprawny (o czym dowiadywałam się po czasie). Z drugiej strony nie wszystko trzeba koniecznie mieć, jeśli sama sobie nie poradzisz i zatrudniasz fachowca to jego problem. Kiedyś znajomy kiedy zobaczył ile mam narzędzi to spytał "po co" i podsumował, że przecież jak chce się zjeść obiad to niekoniecznie trzeba kupić restaurację.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 14:18:19

    Ja też lubię wszystko mieć. :) I nie lubię pożyczać. :)

    Ale na fachowca mnie nie stać. Mam dwie zdrowe ręce co mogę i umiem zrobię. To mieszkanie wynajmuję, więc nie palę się do wielkich remontów, bo i właściciel nie wykazuje chęci w partycypacji w kosztach. Tak więc odświeżam tylko i naprawiam.

    Martwię się też jaką fabę wybrać, bo ściany są pomalowane na żółto i zielono, a ja chcę po prostu biały (uniwersalny) i nie wiem czy nie będzie przebijał od spodu poprzedni kolor. Hmmm.

    Kosztorys puchnie, ale powoli dam radę. :)

    Czy będę mogła Was prosić o pomoc i pomysły? Mam nadzieję, ża Wkn i Pampas nie pogniewają się, bo to nie strona budowlana, ale na tamtych forach boję się zadać pytanie. Jestem dylatantem i do wszystkiego musze dojść sama.

  • Autor: a. Data: 2010-03-20 15:08:01

    Duniaszko co do prześwitywania farby to dużo zalezy jak intensywny masz ten kolor na ścianach, ja kiedyś wynajmowane mieszkanie malowałam białym trzy razy zeby zamalować różowy i pomarańczowy.

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-20 18:21:47

    Duniaszko, mi też przyszła na myśl taka "płyta" przy zlewie. Z tym, że nie jestem pewna czy to powinna być szyba. Zdaje się, że można wykorzystać do tego celu płytę akrylową, która imituje szkło.

    Zobacz też np. na ofertę paneli ściennych. Nie chodzi mi o te, które wyglądają jak listwy. Żeby się nie rozpisywać zerknij tutaj: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/categories/range/10379/16304/

    W tym rozwiązaniu z panelem jest duży plus, bo nie ma problemu z mocowaniem. Pewnie wystarczy przykleić :-)

  • Autor: lenka075 Data: 2010-03-20 22:07:34

    Nie wiem czy myślę ze Smakosią o tym samym, ale widziałam u znajomej w kuchni zrobioną ścianę z takiej pleksy ( coś jak plastik ), super to wyglądało i planuje u siebie coś takiego, ale za 2-3 lata. Te płyty z pleksy są w różnych kolorach i rozmiarach, czasem są w środku puste ( mają takie rowki ) i znajoma właśnie taką kupiła - przeźroczystą z rowkami. Miała kilka ładnych plakatów, zwykłych, papierowych, pocięła je na paski i paski wsunęła do tych rowków, a płytę przykleiła do ściany nad zlewem i kuchenką. Wygląda to super, plakaty dają fajny efekt ( lekko trójwymiarowy ) i twierdzi, że z utrzymaniem ściany w czystości, różnymi zachlapaniami, nie ma zupełnie problemu, a cenowo wyszła jej ekstra kuchnia, jak z katalogu, za grosze.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 19:04:46

    Ale zestawienie kolorów :) Joanno, mieszkam w stolicy Wielkopolski, ale dziękuję za propozycję. :)

  • Autor: a. Data: 2010-03-20 20:41:04

    troszku daleko, ale 8 maja tam będziemy bo mamy slub mojej koleżanki ;)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-20 19:13:22

    No- nie tylko od koloru- od jakosci farby chyba tez.. W mieszkaniu mojej babci, stara farba wylazila nawet spod tapety ;((( Ale to byla naprawde stara farba- ze 30 lat pewnie miala...

  • Autor: agik Data: 2010-03-20 19:16:46

    Kiedyś była taka farba akrotix. Nie wiem, moze ciągle jest. To jest ponoć farba, która kryje za pierwszym razem niezależnie od tego, co jest pod spodem. Dodatkowo jeszcze zamalowuje równa powierzchnią organiczne pozostałości jakie były na ścianach ( np malowanie farbą kredową w zamierzchłej przeszłości- na białej powierzchni pojawiają się pomarańczowe plamy. Ponoć potrafi zamalować pozostałości po pleśni. Dowiedz się, może rzeczywiscie wystarczy raz pomalować? A moze lepiej malowac nawet 3 razy inną farbą, bo wyjdzie taniej? 

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 21:20:45

    Dzięki. :*

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 18:36:50

    Przepraszam, ze nie będę każdemu dziękować z osobna za pomoc, ale jestem pazerna i chcę wiecej :). Oczywiście wszystko muszę starannie przemyśleć i zgrać, bo będę to robić najprawdopodobniej sama jedna, więc przygotowana muszę być starannie. :)

    Dzięki Wam udała mi się Komunia Syna, więc i teraz wierzę, że dam radę. :)

    Smakosiu, dzięki za podpowiedź.

    Na ile będę mogła zamieszczę zdjęcia.

    Czy juz mówiłam, że Was WŻ-etowicze uwielbiam?

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 22:46:10

    Jak myślicie czy to się nada? Nie wiem, czy jest możliwość wyłączenia udaru...Cena nie poraża, a jeśli nowa to może i pochodzi nieco...

    http://www.allegro.pl/item959993282_wiertarka_udarowa_pegasus_53g501.html

    albo cos z tych: http://www.rtvagd.sklep.pl/pegasus/wiertarko_wkretarki/

    Myślę, ze jednak wkrętarko-wiertarka jak dla mnie wystarczy.

  • Autor: agik Data: 2010-03-20 23:05:59

    Co do pierwszego linku- luby mówi,ze ok ;) cena dobra i parapmetry wystarczające.

    Co do drugiego linku- to luby mówi,ze on by chciał taką wkrętarkę z dwoma akumulatorami- i miedzy piątą a czwartą nie widzi wielkiej róznicy- na korzyść tej czwartej ( tańszej)
    I jeszcze mówi, żebyś poszukała tego modelu w sklepie- bo jemu się droga zdaje ta oferta z neta... I że jemu się zdaje, ze widział gdzieś tańsze!

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-20 23:12:09

    Nie spieszy mi się, więc poszukam tego modelu w sklepach. :)

     

  • Autor: Scooby Data: 2010-03-21 10:57:08

    Ja na twoim miejscu za bardzo bym nie remontowała tego mieszkania,ponieważ go wynajmujesz,po co komuś robic dobrze(wkładając kasę).Ja bym tylko wymalowała na jakiś kolor ściany i już,jak by nie było to zawsze czyściej będzie.Jak chcesz kupic jakieś tanie narzędzia to polecam-allegro,markety budowlane (Castorama,Obi,Leroy Merlin).Mąż kupuje na allegro akumulatory do wkrętarek,narzędzia i nie narzeka.Można kupic w całkiem przystępnej cenie.Zależy do jakiej kwoty chcesz kupic.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 11:16:18

    Ależ Scoby, ja nie robię gruntownego remontu, ale odświeżam. Zresztą jestem w miarę dogadana z właścicielem, że w przypadku gruntownego remontu, przedstawię kosztorys i spiszemy odrębną umowę, w której po remoncie będę miała prawo odpowiednio długo mieszkać (aż do amortyzacji kosztów) lub zwrot częsci kosztów. Ale póki co zabieram się za odświeżenie mieszkania, bo ściany są brudne, w koszmarnym kolorze, meble się rozsypują (na śmietnik szkoda, a ja nowych nie kupię), no i chciałabym ten chaos trochę uporzadkować. Pozwoli mi to zając się czymś innym niż moim popapranym życiem osobistym. :)

    Zakres remontu jest w zakresie normalnego uzytkowania mieszkania - zgodny z umową. :) A ja i tak ograniczam się tylko do tego na co mnie stać. Żadnych pożyczek i kredytów. Zdrowe ręce, pomysł, praca (na chwałę Bożą) i nawet wynajmowany kąt będzie moim przytuliskiem :).

  • Autor: Scooby Data: 2010-03-21 11:21:52

    Duniaszo nie mów o popapranym zyciu osobistym,jeszcze Ci sie ułoży.A jeszcze w miare tanie narzędzia są firmy Kinzo,mój mąż takich używa-młota udarowego i wkretarko-wiertarki i jest super.Pozdrawiam.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-22 10:53:58

    Duniaszko, czy wprowadzilas sie do takiego zaniedbanego mieszkania, czy ono sie zniszczylo podczas Twojego uzywania? Bo wydaje mi sie, ze remont doprawadzajacy do porzadnego stanu, powinien byc wykonany na koszt wlasciciela. Chyba, ze masz bardzo korzystne warunki wynajmu i tak sie dogadaliscie.
    Wynajmuje mieszkanie od 10 lat i mam troche doswiadczenia w tym zakresie. Po Najemcach mieszkanie zawsze jest doprowadzane do porzadku. Ostatnio byla cyklinowana podloga oraz zmieniana lodowka. Poprzednio byly zakladane nowe rolety.
    Ja wole zajmowac sie tym sama, gdyz remonty sa wykonywane wedlug konkretnego planu i wizji. I wiem, ze prace sa wykonywane jakosciowo, dobrymi materialam itd.
    Buzka:)

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-22 18:57:41

    Mieszkanie jest w stosunkowo nowym budownictwie - lata 90. Mieszkał tam właściciel, więc mieszkanie nie było zapuszczone. Później na krótko wprowadziła się lokatorka, a zaraz po niej ja. Właściciele nie odnawiali ścian, więc są po porostu brudne, miejscami wyraźnie np. w pobliżu mebli. Zlewozmywak emaliowany był poobijany, ale ubytki uzupełniłam specjalną pastą. Nie jest piękny, ale zabezpieczony. Zresztą w porównaniu do mieszkań jakie proponowano mi do wynajęcia to mieszkanie to szczyt czystości i luksusu. Sprzęty AGD (starszej generacji, ale w pełni sprawny) wstawiono, ale właściwie mieszkanie było bez mebli. Tylko te szafy w przedpokoju i tapczan z ikei, który rozpada się, ale da się na nim spać, regał biblioteczny, biurko i stół kuchenny 2 krzesła. Resztę mebli dostałam od rodziny i przyjaciół. :) Więc wszystko jest, a każde z innej parafii.:) Mieszkam tam (już/dopiero?) 1,5 roku. Jak wprowadzałam się widziałam w jakim stanie są ściany, cóz podpisując umowę przjmowałam taki stan jaki był. Zresztą nie miałam za bardzo wyjścia, byłam prawie bezdomna.

    Acha rolety - no niestety są bardzo brudne i zniszczone. Nie wiem czy wymienić czy da się czy umyć jakoś.

     

     

  • Autor: agik Data: 2010-03-25 19:52:28

    Rolety- Kiedyś Nonka pisała, że wrzuca rolety do wanny i się moczą i wszystko pięknie odmaka :)

    Na zniszczone - to nie wiem...

    I jeszcze a propos rolet- pisałaś o zniszczonych szafach w przedpokoju. I ja czekam na fotki nadal, ale tak dla relaksu sobie właśnie pomyslałam, ze jakby już totalnie się nic nie dało zrobić z tymi szafami- to moze właśnie zasłonić je roletami zamontowanymi do sufitu? Bo ja też chcę sobie coś takiego zrobić- szafa, taka co mi sie podoba kosztuje chyba z 5 tys, których nie mam na zbyciu, jak się pewnie domyślasz ;))) ale mam pojemna i praktyczna szafę, co to jeszcze została w lepszych czasach zamówiona. Oprócz tego, ze jest praktyczna- to nie moge na nia patrzeć ;))) i sobie pomyślałam, ze  luby wykona takie suwane drzwi i zamiast szafy, która mnie frustruje, po prostu za suwanymi drzwiami będzie garderoba i schowek- na krzesła gościnne, posciel gościnną, żelazko, szuszarkę, drabiny, miotły, wiadra, mopy i pudła z kapeluszami, hi ;)))))

    Może u Ciebie sprawdzi się taka "graciarnia" za roletami?
    Tylko taki pomysł, ale nadal myślę o twoim remoncie :)

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-25 21:07:29

    Zdjęcia będą. Ale chwilowo mam tyle na głowie, że siwieję.

    Pomysł świetny z roletami. I do przemyślenia. :)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-26 11:21:35

    Nooo...albo za takimi gladkimi przesowanymi zaslonkami. Gora w szynie a dol kazdej obciazony taka sztabka.  Jeszcze jak (jesli jest na przyklad szafa i graciarnik straszy w sypialni) i wybierze sie ten sam motyw zaslon co i w oknach to slicznie to wyglada. A jak jeszcze podswietli sie troszke lampa od tylu to ma sie piekny romantyczny nastroj jak na zawolanie...

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-26 11:49:33

    Kolejny pomysl na zakrycie szaf: kupic linke stalowa z uchwytami z obu stron (IKEA), po zmontowaniu powiesic zaslonke pasujaca do wystroju pokoju.
    A te suwane zaslony, o ktorych pisze Dorota, tez w Ikea.
    Z tymze moj wariant z linka (ok.20 PLN) i zaslonka jest najtanszy. I super wyglada. mam cos takiego w kuchni, zaslonilam kacik w ktorej stoi pralka, wstawilam dwa regaly i mam spizarnie:)) Zaslonke kupilam przeceniona z IKEA, lekko transparentna, zielona w duze mazaje, wyglada super i kolezanki podziwiaja, ze takim malym kosztem mozna cos fajnego wykombinowac.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 11:38:37

    To teraz wiem jak myśleli moi lokatorzy. Wynajmowali ode mnie mieszkanie z częścią umeblowania przez 16 lat. Płacili tylko normalny czynsz, ja z tego nic nie miałam. Teraz się wyprowadzili i musiałam kilka tysięcy wyłożyć na remont bo nawet zepsute gniazdka były tylko zaklejane z korzystanie z jedynego w kuchni doprowadziło do przepalenia przewodów. Już nigdy nic nikomu nie wynajmę.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 12:13:26

    To teraz wiem jak myśleli moi lokatorzy. Wynajmowali ode mnie mieszkanie z częścią umeblowania przez 16 lat. Płacili tylko normalny czynsz, ja z tego nic nie miałam. Teraz się wyprowadzili i musiałam kilka tysięcy wyłożyć na remont bo nawet zepsute gniazdka były tylko zaklejane z korzystanie z jedynego w kuchni doprowadziło do przepalenia przewodów. Już nigdy nic nikomu nie wynajmę.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 12:31:32

    Boróweczko, chyba coś nie tak. Ja mam w umowie, ze mieszkanie mam zdać w stanie niepogorszonym. Bieżące naprawy mam wykonywać na swój koszt: np. wymieniłam cieknącą wylewkę w kuchni, mam zamiar zmienić wyłaczniki, naprawiłam drzwi od łazienki, itd. Nie rozumiem co naganngo widzisz w moim rozumowaniu. Jeśli koszt remontu podnosi standart mieszkania nie muszę go ponosić.

    Zresztą zaraz poszukam umowy.

    Wynajmuję od kogoś mieszkanie, to cudza rzecz i dbam o nią by oddać w stanie takim jak wzięłam. Więc jeśłi w wyniku mojego używania podłogi z paneli, panele zniszczą się - mam obowiązek je wymienić. itd. Obowiązkiem wynajmującego są naprawy awarii typu - stara instalacje elektryczna wymagająca wymiany, pęknięta rura w łazience itd. Inna sprawa, że oprócz opłat eksploatacyjnyc płacę czynsz właścielowi - więc nie bardzo rozumiem, że właściciel nic nie ma? Przecież zarabia na wynajmie!

    Dziwię się, ze nie kontrolowałaś swoich wynajmujących, masz prawo wglądu do własnego mieszkania.

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-21 12:36:00

    Duniaszko, wypowiedź Boróweczki chyba była refleksją do komentarza Scooby (taka inteligentna ironia ).

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 12:59:13

    Daniuszka w Twoim nic nagannego tylko odniosłam się do postu Scooby. Ja nie zarabiałam na wynajmie, mieszkanie stało puste a ja byłam dość daleko i nie mogłam kontrolować. Umowy też z nimi nie podpisywałam. Mówiłam o moim konkretnym przypadku.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 13:00:51

    Ok, rozumiem. :) Wrażliwe dziewczę jestem. :) Ostatnio mam całą wrażliwosc na wierzchu. Sorki.

    ps. Ciężko mi było wynająć coś sensownego jako samotna matka z dzieckiem. Zaraz wszyscy podejrzewają, ze chcę nie płacić czynszu, nie można wyeksmitowac, dzieciak brudzi itd. Ech...dlatego tak cieszę się tym mieszkaniem. I nie dam mu krzywdy zrobić. :)

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 13:03:27

    Daniusza Ciebie to tylko chwalić za to, że chcesz remontować. Oprócz pieniędzy wkładasz w ten remont dużo więcej bo własną pracę i świetny pomysł.

  • Autor: smakosia Data: 2010-03-21 13:06:21

    Duniaszko, powiem Ci, że jesteś dla mnie nieprawdopodobnie silną i wspaniałą Kobietą. Jestem przekonana, ze małymi kroczkami zrobisz z tego swojego (wynajętego) mieszkanka, wspaniałe, przytulne gniazdko. Poczujesz się bezpiecznie i radośnie. A jak jeszcze na dodatek zaświeci w nim to wiosenne słońce, to i Twoja wrażliwość się wyciszy. Będzie dobrze - zobaczysz Ściskam Cię bardzo mocno.

    Ps. Twój syn z pewnością jest z Ciebie bardzo dumny i kiedyś to od Niego usłyszysz (ze zdwojoną siłą).

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-03-21 13:07:57

    Ja miałam 3 kolejnych "najemców" pierw córka kuzynki z mężem i maleńkim dzieckiem to jak od nich brać pieniądze ponad to co musiałam płacić, potem ta cóka poleciła dobrego kolegę też z dzieckiem w trudnej sytuacji materialnej a potem on prosił żeby jego siostra na tych samych warunkach mogła mieszkać. Mieszkanie i tak stało puste to wolałam żeby chociaż ktoś ponosił bieżące koszty w sumie można powiedzieć, że "zarobiłam" bo nie wydałam na opłaty.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 11:22:07

    To chyba cokraj albo region to i obyczaj. W Niemczech nie wyobrazam sobie wynajmu mieszkania bez umowy zawierajacej prawa i obowiazki i najemcy i wynajemcy. Klopoty sa czasem i tak  - nie trzeba robic sobie samemu jakichs.

    Najgorzej chyba wlasnie wychodzi sie na takiej (jak opisuje boroweczka) ustnej umowie. NIGDY wlasnie SZCZEGOLNIE wsrod rodziny czy znajomych nie przystala bym na taka czy jako wy- czy najemca.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-22 11:58:48

    Osoby o ktorych piszesz to pasozyty. Boze chron nas od takch jednostek ludzkich.
    Ty boroweczko dalas sie tez wykorzystac, nie stawiajac zadnych warunkow. W taki sam sposob wykorzystala moja mame "dobra kolezanka". Placila polowe czynszu, bo "biedna z niej rencistka". Ale gdy mieszkanie zalalo, to okazalo sie, ze nie byla nawet w stanie powiadomic mamy, "bo to przeciez nie jej mieszkanie". Zalalo jej pokoj, to przeniosla sie do "mojego" (bylego) pokoju bez pytania. Gdy chcialam ja odwiedzic, nie bylo jej o umowionej godzinie, wiec weszlam do mieszkania i zobaczylam, ze ona sie bez pytania przeprowadzila do innego pomieszczenia, a w pokoju w ktorym byla dotychczas byl juz grzyb na scianie.
    Dostalam takiego wscieku, napisalam do niej taki list, ze sie po tygodniu wyprowadzila.
    Wykurzylam wampira, a mojej mamie nie udalo sie to od dwoch lat! Bo "ona taka biedna, po operacji, no i maz ja rzcuilitd."
    Dla mnie to bylo wstretne babsko, ktore swiadomie wykorzystalo dobre serce mojej mamy, ktora nawet dziekuje nie uslyszala za dwa lata mieszkania za pol darmo, w kompletnie umeblowanym mieszkaniu!!!
    Takze boroweczko, nie daj sie w przyszloci nabijac w balona:))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-03-22 12:01:52

    otoz to

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2010-04-17 13:57:39

    ja wynajmuje mieszkanie ale mam umowę i zgłoszone  w US, rozliczam się ryczałtem, ale nie miałam jeszcze sytuacji żeby lokatorzy sami remontowali mi mieszkanie, za własne pieniądze, z punktu widzenia lokatora to zaden interes. Maluję mieszkanie, doświeżam w razie potrzeby zmieniam umeblowanie, dokonuje wszelkich napraw /kran, zepsuty zamek w drzwiach/ za włsne pieniądze. Tyle że ja mam teraz 'wynajem na pokoje -nie mylić na godziny he he/szkoda by mi było dokładac jeszcze do pust stojacego mieszkania, niech zarabia na siebie.

  • Autor: Alll Data: 2010-03-21 16:35:52

    Daniuszko, ponieważ to wątek remontowy, chciałabym pochwalić się swoim dziełem.
    Postanowiłam tą lampę pokryć patyną. Wczesniej była złota i już na nią nie mogłam patrzeć, a nowa to wydatek kilkuset złotych.
    Jeżeli się chce można zrobić wszystko.Właśnie dzisiaj ją zawiesiłam. To samo zrobiłam z karniszami i kinkietami.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 17:36:03

    Świetnie wygląda! No takie patynowane w sklepie to kosmicznie dużo kosztują.

    Ja mam w korytarzu dwie duze szafy. Wynajmujący chciał je wyrzucić,ale nie miałabym gdzie trzymać rzeczy. Więc takie sobie sierotki stoją, zrujnowane trochę, ale myślę, że da się im jeszcze jakiś lifting zrobić. :) Mam nawet kilka pomysłów, ale musze jeszcze zastanowić się nad jakąś stylistyką korytarza. Żeby znów nie było eklektycznego chaosu, którego niecierpię.

    Boróweczko, w sumie dziwię się Twoim najemcom. Mieszkanie za free, jak u siebie, a nie zadbali, by choć z wdzięczności, oddać w dobrym stanie?

    Może mnie poprostu życie inaczej nauczyło. Zresztą mój wynajmujący był bardzo zadowolony podczas ostatniej wizyty. Po studentach/młodych ludziach, bez zobowiazań czasami mieszkania gorzej wyglądają niż człowiek byłby zdolny sobie wyobrazić. :)

    Jeśli macie jakieś pomysły, zapraszam. W innym wątku zauważyłam zdjecie pięknej kuchni z fototapetą. Lajanowa kuchnia też perełka.

    Tutaj patynowana lampa. :) Dzielcie się swoimi dziełami.

    -------------

    Czy ze szklanego klosza można usunąć farbę? Nawet nie wiem jaka to jest, na pewno nie olejna, może akryl. Biały klosz jest nią pomalowany. Ale farba spękała i wygląda okropnie.

  • Autor: a. Data: 2010-03-21 17:40:07

    Powinno się dać, można sprobować rozpuszczalnikiem uniwersalnym, nie powinien zmatowić szkła, najlepiej spróbowac gdzieś na małym fragmencie, który najmniej widać.

  • Autor: Alll Data: 2010-03-21 18:23:03

    Daniuszko te szafy są wolnostojące czy wnękowe? Pomalowane na jakiś kolor?

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 18:30:49

    Jak znajdę chwilkę to wstawię zdjęcia. :) Są wolnostojące, kompletnie różne. Ale bardzo pojemne, więc szkoda wyrzucić. Jedna to w jakiś dziwny sposób zestawione moduły jednej szafy, druga to taka ubraniówka z dwoma szufladami na buty na dole. Na tej modułowej na białej okleinie sa olbrzymie tłuste plamy. Też będę miała problem jak to zamalować - pozostanie tylko jakaś folia, bo wtedy spod niej nie przelezie tłuszcz. 

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-22 11:41:00

    Ja jestem fanatyczka szlifowania starych mebli i bejcowania ich na bialo. Tylko, ze jak masz mebel z okleina, to chyba jest to zbyt niebezpieczne, nie wiadomo, co pod okleina jest.

  • Autor: as Data: 2010-03-26 10:43:20

    Szafy czy szafki możesz czymś okleić. Są takie ładne okleiny samoprzylepne śliskie lub nie. Udające drewno lub nie. Koszt może nie będzie tak wysoki. Mam tak jedne drzwi do kuchni oklejone bo nie pasowały do innych i ciężko zauważyć, ze to naklejone na wierzchu.

  • Autor: agik Data: 2010-03-21 18:32:04

    Dunia, a masz możliwość zrobienia zdjęcia swoich szaf?
    Zawsze można cos wymyśleć, tylko  mi jakoś trudno tak bez widu znaleźć styl- zawsze można pomalować, zawsze można okleić okleina samoprzylepną, można pomalowac i ozdobic szablonami ( bardzo trendy ostatnio!!!)- można zrobic na staroć, można mozna powielić jakis fajny motyw - np na szafie i na ścianach. Można nakleić tkaninę.

    Do wyboru do koloru :)

    Ostanio mi klientka mówiła, ze znudziła jej się jadalnia i sprzedała stół i krzesła, które miała, a teraz aranżuje nową :))- krzesła, odnowiła wydzirając je do żywego drewna, które pomaluje na kremowo, a siedziska krzeseł- na bardzo ciemny brąz. I stół podobnie! A do krzeseł uszyła sobie poduszki- materiał jest tez kremowy w kwiatuszki, wykońćzony bawełniana koronką. Taka stylistyka babuniowej spiżarki. Moja niekoniecznie- ale to świadczy tylko o tym, ze jak się ma pomysł, to można naprawdę fajnie wszystko urządzić.

    Ta sama klientka wystylizowała sobie wnętrze kwiaciarni- tez podobnie- na babuniową spiżarnię ;))) - wymalowała cegiełki na scianie ( a można kupić takie płytki elweacyjne imitujace kamień- fajny sposób  na zakrycie nierówności scian bez gipsowania) wyszlifowała kredens- do zywego drewna i pomalowała na biało. I szablonem wymalowała różyczki- taki sam motyw, jak ma na zasłonkach.
    Jej się akurat podoba taki styl, ale szablon nie musi byc "babuniowy"- mogą to być jakies azteckie wzory, albo nuty ( super!!!!), albo tysiac innych.

    Jak mieszkałam jeszcze u rodziców to sobie tez wystylizowałam pokój- chciałam żółto - popielaty i taki sobie zrobiłam- drzwi okleiłam folia zółtą, wszystkie obramowania - popielatą, uszyłam żółte zasłony, i dałam im popielatą obramówkę i wyhaftowałam popielaty wzór- taki aztecki własnie, kupiłam doniczki w zółto- popielatą kratkę.
    Kiedys malowałam- i moje obrazy dostały nowe ramki- popielate i żólte. Uszyłam patchworkową narzutę na łózko- zgadnij, jaką? ;)))
    I to takie drobne zmiany były, a zakupy dokonane za kieszonkowe uczennicy.

    Wiec myślę, ze i Twoim szafom uda się nadac nowy wyglad :)

  • Autor: agik Data: 2010-03-21 18:44:23

    A co do lampy- jesli jest ze szkła- to najprawdopodobniej uda się zmyć resztki farby. Tylko chyba istotne byłoby ustalic, jaki to rodzaj farby ;)))
    Albo wcale się nie pierniczyć ze starym kloszem, tylk zrobić własny- jakiś inny. My przez pewien czas mielismy w kuchni klosz zrobiony z wiklinowego koszyka, takiego azurowego. Nie mam dziś weny, ale pare pomysłow na abażury tez miałam.

  • Autor: Alll Data: 2010-03-21 18:56:02

    Oglądałam szklane klosze podobne do moich już od 15 złotych więc jeżeli mocno zniszczony może warto rozejrzeć się za nowym. No chyba, że to nie ten styl.

  • Autor: a. Data: 2010-03-21 21:04:21

    Są też takie papierowe kule po 5zł :)

  • Autor: agik Data: 2010-03-21 18:11:48

    Alll - Lampa jest zaje!

  • Autor: Alll Data: 2010-03-21 18:19:55

    Agik, nawet nie wiesz jak się cieszę, że tak wyszła. Kurcze puchnę z dumy, po remoncie zostało mi tylko sprzątanie i wyszukiwanie błędów, bo jeszcze czas na poprawki.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-03-22 11:42:00

    All, szczeka opada:) Zdolna dziewczynka:))

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-21 22:32:31

    Piękna promocja: http://sklep-dodatki.brw.com.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=475

    Spójrzcie na ceny. :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-03-21 22:41:28

    Hehe, cos sie im p......o:)))))
    Duniaszko, czytam watek, czekam na zdjecia po remoncie.......:)
    Dzielna dziewczyna jestes!!!
    Sciski sle.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-22 18:40:12

    Już poprawili cenę :) 

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-25 19:48:32

    Mam kolejne pytanie: będę też malować okna drewniane. Są pomalowane jedną warstwą farby,, która już się łuszczy ukazując drewno. Czy przed malowaniem muszę oskrobać ramy, czy wystarczy jak przetrę je papierem ściernym, zeby wyrównać i zmatowić.

    Przepraszam, że pytanie moze głupie, ale nigdy dotąd nie malowałam okien.

  • Autor: Anovi Data: 2010-03-25 21:12:29

    Nie wiem jak bardzo odłazi, ale to co wyraźnie się łuszczy zeskrobać, to co zostanie przeszlifować papierem ściernym, najlepiej jakimś drobnoziarnistym, tak, aby brzegi ładnie wyrównały się z gołym drewnem :)

    Duniaszko nie ma głupich pytań :) kto pyta nie błądzi ;)

  • Autor: Duniasza Data: 2010-03-28 18:21:54

    A oto i te zrujnowane szafy:

    Jak widać drzwiczki obwieszone, tłuste plamy. No ale nie wyrzucę, bo nie mam gdzie trzymać rzeczy. Korytarz jest za wąski na zasłonę. Zrobiłby się maciupki całkiem. Muszę jednak pomalować. Jakoś niebanalnie. I naprawić te zawiasy. :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-28 21:56:53

    Duniaszo.. Szafy sa swietne- bo duze i pojemne... zobacz jakie cuda mozna z nich zrobic..
    http://www.muratordom.pl/wnetrza/zrob-to-sam/szafki-jak-nowe,6174_541.htm -odnawianie szafek
    http://allegro.pl/listing/search.php?string=uchwyt+do+mebli&from_showcat=1&category=0 - a galki mozna kupic juz nawet za 1,oo :)
    http://www.muratordom.pl/wnetrza/zrob-to-sam/mocujemy-zawiasy-do-drzwiczek-szafki,6174_1353.htm -a tu -jak przymocowac zawiasy..

    Ja moja stara kuchnie okleilam okleina korkowa..tzn, tatus mi okleil :)) efekt:
    - moze niezbyt wyraznie, ale widac- na szafkach okleina a blaty wylozone jedna z tanszych "wykladzin" podlogowych. Okleina oblozona byla rowniez lodowka, chlebak i pojemnik na reczniki papierowe..Wszystko sie dobrze komponowalo:)

  • Autor: as Data: 2010-03-29 16:02:32

    Podoba mi się.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-03-29 19:26:14

    Milo mi Aniu :)

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-16 10:19:35

    Mam kolejne pytanie: czym usunąć naklejone i zalakierowane dekupażowe kwiatki z szafek kuchennych? Jakimś rozpuszczalnikiem? Pod spodem jest farba, na to kwiatek a potem lakier jakiś. Da się bez naruszania farby usunąć to paskudztwo?

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2010-04-17 13:50:28

    Qrde też bym chciała mieć taka lokatorkę, żeby mi mieszkanie wyremontowała, nawet bym ja dofinansowała.
    Tylko uważaj zeby własciciel nie podniósł Ci opłat "za podwyzszony standart stancji'.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-18 22:53:59

    Czy ktoś miałby jakiś pomysł? Proszę..

  • Autor: Anovi Data: 2010-04-18 22:57:36

    Kurcze Dunia, zaraz przeszukam kilka decoupagowych (tak to sie pisze?) blogów, może znajdę odpowiedź na Twoje pytanie.

    P.S. u nas chyba Wkn zajmuje się troszkę decoupage, może ktoś jeszcze pomoże?

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-18 23:04:22

    Dziękuję Anovi.  :*

     

     

    Czy to naprawdę z mojej strony głupota jakaś nieziemska, że chcę mieszkać estetycznie i ładnie? Standard mieszkania jest jaki jest i zamieszkując godziłam się na to. Nie muszę nic zmieniać. Ale chcę, bo chcę mieć po swojemu, bo nie mogę patrzeć na rozpadajace się meble, bo razi mnie obłażąca farba... Nie zrywam podłóg, nie gipsuję ścian - to kosmetyczne drobiazgi poprawiajace wystrój.

    Ech, niech będzie że jestem głupia i naiwna. Trudno. Mam i tak już twardy tyłek od kopania i ciagle miękkie serce.

     

  • Autor: Anovi Data: 2010-04-18 23:09:45

    Dunia nie jesteś głupia i naiwna. Ja Ciebie rozumiem chyba nawet za dobrze. Od kilku lat tułam sie po wynajmowanych mieszkaniach i świetnie wiem o co Tobie chodzi. W obecnym wszystko jest ok, ale w poprzednim dużo musiałam porobić, żeby normalnie mieszkać i jeszcze foch był. No cóż, życie

  • Autor: Basienkaa0 Data: 2010-04-19 00:00:56

    Ja tam bym bardzo szanowala takiego lokatora i chetnei dołożyłabym do takiego remontu, tym bardziej że przynajmniej u nas mieszkan do wynajęcia jest dużo.

  • Autor: a. Data: 2010-04-19 19:06:07

    "Człowiek ogarnięty z zewnątrz lepiej się czuje od wewnątrz" - myślę, że z tego remontu to tylko dobre rzeczy mogą być ;) Ja Cię rozumiem, też bym nie mogła patrzeć na rozlatujące się meble. Czasem trzeba sobie mieszkanie odświezyć, nawet jeśli nie jest nasze.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-19 19:56:58

    Dla mnie to jest oczywiste, ze chcesz zeby bylo ladnie i schludnie. Zrobilabym to samo na Twoim miejscu. Mam tylko nadzieje, ze nie dalas sie zrobic "w bambuko" przejmujac mieszkanie do lekkiego odnowienia, ze "cena" z "produktem" sie zgadza. Wiesz co mam na mysli. Pozdrawiam!

  • Autor: agik Data: 2010-04-18 23:00:17

    Papier ścierny, zmatowić, nakleic nową folie samoprzylepną, albo nałożyć nową farbę akrylową do drewna (są w wersjach: błysk i mat)
    Nie mam pojecia, czy da się zmyć sam rozpuszczalnik i dekupażową naklejkę. Ale jak rozumiem chodzi o nadanie nowego wygladu drzwiczkom? A niekoniecznie o to, żeby całe mieszkanie napełnić smrodem rozpuszczalnika, co do którego i tak nie ma gwarancji, zę nie zmyje warstwy farby, która jest pod spodem?
    Nie mam też pojecia, jakim lakierem jest pokryta warstwa naklejek, ale chyba, zeby cokolwiek trzymało- i tak matowienie jest potrzebne. Tak myślę, ale zaraz przesłucham lubego na tę okoliczność :)

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-18 23:53:30

    Do nalepienia folii samoprzylepnej wystarczy zmycie płynem do mycia naczyń i porządne(!!!) wysuszenie następnie lekkie przetarcie nawet denaturatem.
    Jesli chodzi o zawiasy, to zależy od ich typu, nie zawsze trzeba wymieniać zawiasy czasem wystarczy  drobny zabieg i  to wcale nie tylko "kosmetyczny", a zupełnie prosty. Szkoda, że  nie mamy fotek tych zawiasów.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-19 00:26:40

    Sfotografuję zawiasy :) I drzwiczki szafek. :)

    Szafki zamierzam jednak pomalowac całe, a kwiatki niestety albo daja wypukłość albo po usunięciu "wklęsłość" ponieważ jeśli je usunę (jeden usunęłam metodą brutalną na sucho) zostawiają ślad w postaci jakby wklęsłości w lakierze jakim są pociągnięte całe fronty szafek.

    Myślę, że jeśłi usunę kwiatki i całość przejadę papierem ściernym - powinno być dobrze. O ile rozpuszczalnik nie zrobi jakiś głębszych wżerów w farbie. Może metoda delikatnego naniesienia pędzelkiem na kwiat preparatu wystarczy i uda się odkleić sam kwiatek... Dużo tego nie ma, ale nie chce czegoś spaskudzić i przysporzyć sobie wiecej roboty, niż to konieczne.

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 00:49:55

    Przeciagnij jednak całość drzwiczek tym płynem, albo: usuń na sucho te kwiatki, kup szpachel odpowiedni ( ws klepie powiedzą  jaki, sa  w małych opakowaniach dosłownie za grosze, i metalową szpachelkąale elastyczną zatrzyj powstałą "ranę, następnie drobnym papierem zeszlifuj(też w sklepie doradza Ci odpowiednią gramaturę. Koszt uwierz jest naprawdę niewielki. Nie maluj drzwiczek(!!), a kup folię samoprzylepną, tylko nie jakaś gładką, bez wzorów, bo za bardzo będą widoczne wszelkie nierówności. Dobierz wg uznania kolorystykę i wzór. Samo oklejanie jest wymagajacą troszkę cierpliwości czynnością ale dasz radę, nawet przy pomocy dziecka jeśli nie jest maluszkiem. Najgorszy jest pierwszy płat do przyklejenia. Potrzebny bedzie też nożyk typu skalpel.  

  • Autor: agik Data: 2010-04-19 01:04:33

    Na dekupażowym tle chyba nie wystarczy samo przetarcie płynem ( jak rozumiem w celu odtłuszczenia?) Jeśli dobrze rozumiem- naklejka dekupazowa zostawia taki delikatnie wypukły "obrys" i myślę, ze trzeba to zmatowić, zeby nie dawało tej faktury konturu pod folia, czy tez pod farbą.
    Jeśli chodzi o oklejanie- to szczególnie. Widac każde ziarenko, które się nieopatrznie dostało pod folię. Chyba, ze folia tez ma jakąś wypukło -wklęsłą fakturę.
     

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 10:39:56

    Wszystko zgadza się, tylko że to juz "dalszy ciąg" renowacji mebli. Nie wiemy na co Duniasza zdecyduje się.Mało że trzeba dokladnie odkurzyć powierzchnię ale i wokół nie może być nic co dałoby pył między folię, a powierzcznię, nawet włos(!) daje zniekształcenie, i to nawet przy fakturze w różne wzory. Miałem taki "wypadek".

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-18 23:57:16

    Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości:
    > Mam kolejne pytanie: czym usunąć naklejone i zalakierowane dekupażowe
    > kwiatki z szafek kuchennych? Jakimś rozpuszczalnikiem? Pod spodem jest farba,
    > na to kwiatek a potem lakier jakiś. Da się bez naruszania farby usunąć to
    > paskudztwo?

    Czy te naklejone kwiatki i polakierowane, dają wypukłość ?
    Nie wiem gdzie teraz żyjesz ale są płyny w sklepach z farbami do zmywania starych powierzchni lakierowanych. Nie każda da się zmyć, ale podejrzewam, że ten twój problem jest "do załatwienia".

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-19 19:19:59

    Kwiatki są pojedyńcze na froncie szafki, więc myślę, że mogę jakoś je zdjąć i zmatowić całą powierzchnię aż do gładkości a następnie pomalować. Nie wiem dlaczego Kaziku tak nalegasz na folię samoprzylepną? Ja i tak chcę całe szafki pomalować, nie tylko fronty, ponieważ kuchnia to zaledwie wąska długa wnęka - taki aneksik więc zaplanowałam sobie ją na biało. :) Z kolorem przełamującym biel w dodatkach. Aneks jest w głębi mieszkania, więc jest w tym kącie ciemno. Biel rozjaśni całość.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-19 19:50:11

    Jesli moge zaglosowac:)) To jestem za malowaniem i zamiast dekoupageu pieczatki. Pieczatki mozna kupic w sklepach budowlanych. Moglabys sobie zrobic np. na tych bialych szafach, ladne zielone roslinne motywy, albo cos innego. Dekoupage moze byc klopotliwy, jak Ci cos nie wyjdzie, bedziesz sie niepotrzebnie denerwowac. A w przypadku pieczeci wystarczy jedna pieczatka i troche farby. Mozna wyprobowac na kartonie wzor i na podstawie wzoru naniesc na szafe. Co jeszcze mi przyszlo do glowy: w tej chwili mozna kupic takie materialowe tapety z faktura, moglabys je pociac w pasy i ponaklejac wzdluz na bialym tle. Mogloby to calkiem ciekawie wygladac.
    Tylko wlasciwie nie wiem, w jakim stylu ma byc efekt koncowy? Bo od tego zalezy tez technika i wykorzystywane materialy.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-19 20:53:24

    W zasadzie Was chyba rozczaruję, bo jestem minimalistką. :) Podobają mi się surowe ascetyczne wnętrza. Jak to: http://www.dobrzemieszkaj.pl/a/588,Gotowanie_w_stylu_zen Oczywiście to wersja marzeń, ale myślę, ze odzwierciedla mój gust.

    Wszelkie zbędne drobiazgi zostaną pochowane, zresztą w zasadzie i tak mam wszystko w szafach.

     

     

  • Autor: agus2404 Data: 2010-04-19 21:05:19

    http://www.dobrzemieszkaj.pl/a/588,Gotowanie_w_stylu_zen i aktywny :)
    piekna kuchnia :) tez takie lubie..

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 22:18:06

    Użytkownik Duniasza napisał w wiadomości:
    > Kwiatki są pojedyńcze na froncie szafki, więc myślę, że mogę jakoś je
    > zdjąć i zmatowić całą powierzchnię aż do gładkości a następnie
    > pomalować. Nie wiem dlaczego Kaziku tak nalegasz na folię samoprzylepną? Ja
    > i tak chcę całe szafki pomalować, nie tylko fronty, ponieważ kuchnia to
    > zaledwie wąska długa wnęka - taki aneksik więc zaplanowałam sobie ją na
    > biało. :) Z kolorem przełamującym biel w dodatkach. Aneks jest w głębi
    > mieszkania, więc jest w tym kącie ciemno. Biel rozjaśni całość.

    Jest folia samoprzylepna, biała również o fakturze drewna. Pytasz dlaczego upieram się przy folii. Otórz farba nakaładana fabrycznie na meble jest inną farba aniżeli ta którą sami malujemy i jej wytrzymałość jest bez porównania większa, a szczególnie w kuchni jest to bardzo istotne. Folia spełnia lepiej te warunki jesli chodzi o renowację, wiem to z własnego doświadczenia: deski kuchenne zajmują dużo miejsca więc zrobiłem : po otwarciu folia widoczna na szafkach ma już nieco lat, często jest myta, jak to w kuchni. Poprzednio były to szafki biale ale z wiekiem biel zżółkła, folia mie zmieniła barwy w sposob widoczny tylko ściemniała na całości.
    Tu akurat pokazuje przerobkę zaczętą szafek, które miały różną wysokość i podniosłem jedną: ... i tak powstało dodatkowe miejsce na deski i to dość wygodnie usytuowane. Zmniejszyłem nieco głębokość i z tyłu zamontowałem oświetlenie:.
    Widoczna z prawej strony (tylko skraj) szafka szer 40 cm też poszła już do góry i posiada dwie szufladki: na sztućce stołowe i noże kuchenne, które przeniosę z szuflady w szafkach stojących. Nareszcie pozostałe "przyrządy zamiast ściśniete w jednej szufladzie, będe miał w dwóch.
    Szuflade na sztućce musiałem zrobić w związku z likwidacją stołu kuchennegow którym była szuflada, na korzyść dwuczęściowego opuszczanego blatu: ... blaty oprocz tego że zamontowane sa do ściany to śruby (na kołki rozporowe) mocują jednocześnie dodatkową ściankę z półeczkami na podręczne przyprawy. Ścianka jest z płyty PWS (grube wióry drewniane sprasowane z żywicą) następnie okleiłem ją białą folią, właśnie ze względu na wytrzymałość na zmywanie. Blat jest kupiony, docięty na wymiary szer 55 i 45 glębolośc 60 cm) i boki oklejone specjalną taśmą, na gorąco wprasowaną żelazkiem.

    Jak widzisz nie polecam niczego, czego sam nie sprawdziłem i sprawdzam na bieżąco, radzę jako praktyk
    Pozdrawiam.
    P.S.
    Mozesz uzyć bialą folię jak wyżej wspomniałem, natomiast same grzbiety drzwiczek pomalować na inny kolor. Pamietaj, ze malując domowym sposobem zadną farba nie osiągniesz szklanej gładzi, nawet malując farbą w aerozolu, na grzbietach to co innego, nierówności nie będą widoczne, ze wzgledu na waską powierzchnię.
    Aha, jeśli jednak zdecydujesz się na malowanie drzwiczek(rownieżz zewnątrz) i szafek to nie maluj półek, tu tylko folia spisze się należycie: ścieralnosc farby przy przesuwaniu talerzy, czy naczyń jest bardzo duża.

    Kazik

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-19 22:31:25

    Kaziku, pomysł z szafką na deski do krojenia jest genialny!

    Blat stołu jak zrozumiałam jest oklejony folią? Bo i u mnie jeśli chcę zachować spójność wystroju będę musiała zmienić kolor blatu. W sumie tych boków i brzegów szafek jest niewiele, więc może i folia byłaby dobrym pomysłem, a resztę farbą dobraną pod kolor. Tylko czy nie jest to droższe rozwiązanie od samej farby?

    Dzięki za zwrócenie uwagi na niemalowanie półek wewnątrz - masz 100% racji!

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 22:54:32

    Nieco droższe jest oklejenie drzwiczek od czoła folią, ale musisz wybrać: efekt chwilowy i to bardzo wątpliwy, czy długotrwałość i wygoda w utrzymaniu czystości.
    Jeśli finasowo jest to dla Ciebie kłopotliwe (zorientuj się najpierw co do kosztów folii), to foliowanie pozostaw na póżniej, jak i malowanie grzbietów drzwiczek  te malujesz wowczas na koncu, bo przy obcinaniu folii na brzegach zedrzesz farbę.
     Do oklejania folią musisz mieć do pomocy drugą osobę dorosłą. Pierwszy raz to jest nieco trudne w pojedynkę.

  • Autor: Duniasza Data: 2010-04-19 23:00:47

    DZieki Kaziku, bardzo mi pomogłeś. Dzięki temu będę wiedzieć co i jak zaplanować, jak ując to wszystko w kosztorysie, bo pewnie przyjdzie mi na czymś tam oszczędzić, by gdzieś tam dołożyć. :) A dorosłą pomoc da się jakoś skombinować. :)

     

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 23:08:53

    Cieszę się, że chociaż tyle mogę Ci pomóc, w razie czego to wal na P.W.
    Uwaga bardzo ważna: foliowanie wymaga super czystosci tzn : żadnych włosów, włosków, okruchow, etc etc w pobliżu. Ale to "...o tem, potem".
     pychol

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-19 22:42:12

    Uzupełnię: półka na deski jest jeszcze nie skończona, po prostu wykończenie nastąpi po skończeniu obu małych szufladek, które na chwilę obecną jeszcze są w obróbce:,

Przejdź do pełnej wersji serwisu