Do tej pory nie udało mi się nic nadprogramowego znaleźć w konserwach. Nie jemy ich często dla jasności ale zawsze w lodówce mam jakąś. Za to chcąc odżywiać się zdrowiej mąż kupił bułki grahamki i na jednej złamał ząb bo był w niej kamyk. Ząb pękł z góry na dół. Znajomy dentysta zrobił go po kosztach, a z ubezpieczenia dostaliśmy więcej niż zapłaciliśmy za ząb.
Fuuuj Na szczęście nie jadam konserw. Nie pamiętam kiedy ostatnio je kupiłam ale prawdą jest, że nawet w kiełbasie takie rzeczy można znaleźć. Pamiętam jak jako mała dziewczynka znalazłam w kiełbasie kawał jakiegoś żelastwa. Od tamtej pory każda twardsza grudka staje mi kołkiem w gardle.
O rany! Dobrze za młodu zatrułam sie konserwa i nie jadam ich juz fuuujjj Kiedys w parowkach dla dzieci tez znalazlam włosy, fuj grube, fuj białe, w całym opakowaniu kazda parówka je miała fuj fuj fuj Od tej pory kupuje parowki tylko w swoim sprawdzonym miesnym i jeszcze nie trafiłam na nic.
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości: > Makusiu, gdybyś Ty wiedziała co się dzieje w zakładach przetwórstwa > mleczarskiego to byś przestała jeść sery, serki, mleko, jogurty itd... > Pozdrawiam, zjadaczka konserw mięsnych :))
Wiem i kupuję mleko i ser u gospodarza:)
Pozdrawiam ," do niedawna" zjadaczka konserw(rzadko ale jednak) :))))
Makusiu, nie każdy ma czas na pieczenie chleba. Nie wyobrażam sobie pieczenia chleba co drugi dzień, bo tak kupuję. Lubię świeże pieczywo, więc nie piekłabym chleba np raz na tydzień, jest jeszcze kwestia przechowywania. Nie wiem czy Ty pracujesz czy nie, ale mnie szkoda czasu na pieczenie chleba co drugi dzień po pracy. Kupuję chleb w piekarni, chrupiący i często jeszcze ciepły. To samo dotyczy innych rzeczy do jedzenia. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteś osoba samowystarczalną i wszystko masz ekologiczne i robione przez siebie. A konserwy to tylko mały przykład przetwórstwa, jakiemu ulegaja wszystkie produkty.
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości: > Makusiu, nie każdy ma czas na pieczenie chleba. Nie wyobrażam sobie > pieczenia chleba co drugi dzień, bo tak kupuję. Lubię świeże pieczywo, > więc nie piekłabym chleba np raz na tydzień, jest jeszcze kwestia > przechowywania. Nie wiem czy Ty pracujesz czy nie, ale mnie szkoda czasu na > pieczenie chleba co drugi dzień po pracy. Kupuję chleb w piekarni, > chrupiący i często jeszcze ciepły. To samo dotyczy innych rzeczy do > jedzenia. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteś osoba > samowystarczalną i wszystko masz ekologiczne i robione przez siebie. A > konserwy to tylko mały przykład przetwórstwa, jakiemu ulegaja > wszystkie produkty.
Nie jestem samowystarczalna ( nigdzie tak nie napisałam ) Chlebek piecze się sam , w automacie , ja tylko wsypuję składniki,a jak nam się znudzi, kupujemy w piekarni:)bułeczki też kupne;) Mleko , ser i jajka kupuję od gospodarza ,wszystkiego nie można miec "swojskiego" wiem , i też nie mam , ale staram się kupowac jak tylko mam taką okazję , żeby nie wciskac w siebie samej niezdrowej chemii :) To tyle , nikomu nie zabraniam jeśc konserw , dałam ten link ku przestrodze;) Sama kupowałam takie mięsko i zajadałam się , ale na jakis czas podziekuję... a może na zawsze , kupię sobie szynkowar i sama będę robic pyszne wędlinki
acha , a te wczesniejsze moje wypowiedzi o chlebku i mleczku to troszkę przekamażania , z usmiechem :))) pozdrawiam cieplutko:))
ło rety, to mi ulżyło, bo myślałam że ja taka mało gospodarna jestem i wszystko mam ze sklepu Ale nie wierzę w to samopieczenie. Gdyby to było takie proste :)
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości: > ło rety, to mi ulżyło, bo myślałam że ja taka mało gospodarna jestem i > wszystko mam ze sklepu Ale nie wierzę w to samopieczenie. Gdyby to było > takie proste :)
Ewuniu,to jest proste, polcam , poczytaj , wsypujesz składnki i nastawiasz , później wyciągasz gorący swierzy chlebek:)Naprawdę warto , chociażby raz w tygodniu dla rodzinki:)
Dobrze, że mnie to nie dotyczy. Konserwy jadam tylko własnego wyrobu. Wyjątek stanowią tylko niektóre rybne, ale to takie z najwyższej półki...bardzo renomowanych firm. Bahus
Właśnie przeczytałam i wyleczyłam się z jedzenia tychże brrr, rzadko kupowaliśmy , ale teraz dziękuję !!!http://www.gadu-gadu.pl/5452836145420220752/znalazl-siersc-w-konserwie/40?p=d20c02ecc16e716ebdbd5fa3d846d985_1#galleryd20c02ecc16e716ebdbd5fa3d846d985
masakra nie kupie juz nigdy
Do tej pory nie udało mi się nic nadprogramowego znaleźć w konserwach. Nie jemy ich często dla jasności ale zawsze w lodówce mam jakąś. Za to chcąc odżywiać się zdrowiej mąż kupił bułki grahamki i na jednej złamał ząb bo był w niej kamyk. Ząb pękł z góry na dół. Znajomy dentysta zrobił go po kosztach, a z ubezpieczenia dostaliśmy więcej niż zapłaciliśmy za ząb.
na szczęście nie jadam konserw :) Wyjątek tuńczyk w sose własnym kukurydza groszki i cała warzywna spólka
Fuuuj Na szczęście nie jadam konserw. Nie pamiętam kiedy ostatnio je kupiłam ale prawdą jest, że nawet w kiełbasie takie rzeczy można znaleźć. Pamiętam jak jako mała dziewczynka znalazłam w kiełbasie kawał jakiegoś żelastwa. Od tamtej pory każda twardsza grudka staje mi kołkiem w gardle.
O rany! Dobrze za młodu zatrułam sie konserwa i nie jadam ich juz fuuujjj
Kiedys w parowkach dla dzieci tez znalazlam włosy, fuj grube, fuj białe, w całym opakowaniu kazda parówka je miała fuj fuj fuj Od tej pory kupuje parowki tylko w swoim sprawdzonym miesnym i jeszcze nie trafiłam na nic.
Makusiu, gdybyś Ty wiedziała co się dzieje w zakładach przetwórstwa mleczarskiego to byś przestała jeść sery, serki, mleko, jogurty itd...
Pozdrawiam, zjadaczka konserw mięsnych :))
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
> Makusiu, gdybyś Ty wiedziała co się dzieje w zakładach przetwórstwa
> mleczarskiego to byś przestała jeść sery, serki, mleko, jogurty itd...
> Pozdrawiam, zjadaczka konserw mięsnych :))
Wiem i kupuję mleko i ser u gospodarza:)
Pozdrawiam ," do niedawna" zjadaczka konserw(rzadko ale jednak) :))))
A gdybyś wiedziała co się dzieje w piekarni (mam szwagra piekarza).
Użytkownik agacia3323 napisał w wiadomości:
> A gdybyś wiedziała co się dzieje w piekarni (mam szwagra piekarza).
hahhaaaa , mam automat do chleba i pieke sama:)
nie przegadujmy się , wiem co sie dzieje w zakładach produkcyjnych , wstawiłam link , a kto chce niech nadal zjada "konserwy" :)
Makusiu, nie każdy ma czas na pieczenie chleba. Nie wyobrażam sobie pieczenia chleba co drugi dzień, bo tak kupuję. Lubię świeże pieczywo, więc nie piekłabym chleba np raz na tydzień, jest jeszcze kwestia przechowywania. Nie wiem czy Ty pracujesz czy nie, ale mnie szkoda czasu na pieczenie chleba co drugi dzień po pracy. Kupuję chleb w piekarni, chrupiący i często jeszcze ciepły. To samo dotyczy innych rzeczy do jedzenia. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteś osoba samowystarczalną i wszystko masz ekologiczne i robione przez siebie. A konserwy to tylko mały przykład przetwórstwa, jakiemu ulegaja wszystkie produkty.
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
> Makusiu, nie każdy ma czas na pieczenie chleba. Nie wyobrażam sobie
> pieczenia chleba co drugi dzień, bo tak kupuję. Lubię świeże pieczywo,
> więc nie piekłabym chleba np raz na tydzień, jest jeszcze kwestia
> przechowywania. Nie wiem czy Ty pracujesz czy nie, ale mnie szkoda czasu na
> pieczenie chleba co drugi dzień po pracy. Kupuję chleb w piekarni,
> chrupiący i często jeszcze ciepły. To samo dotyczy innych rzeczy do
> jedzenia. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteś osoba
> samowystarczalną i wszystko masz ekologiczne i robione przez siebie. A
> konserwy to tylko mały przykład przetwórstwa, jakiemu ulegaja
> wszystkie produkty.
Nie jestem samowystarczalna ( nigdzie tak nie napisałam )
Chlebek piecze się sam , w automacie , ja tylko wsypuję składniki,a jak nam się znudzi, kupujemy w piekarni:)bułeczki też kupne;)
Mleko , ser i jajka kupuję od gospodarza ,wszystkiego nie można miec "swojskiego" wiem , i też nie mam , ale staram się kupowac jak tylko mam taką okazję , żeby nie wciskac w siebie samej niezdrowej chemii :) To tyle , nikomu nie zabraniam jeśc konserw , dałam ten link ku przestrodze;) Sama kupowałam takie mięsko i zajadałam się , ale na jakis czas podziekuję... a może na zawsze , kupię sobie szynkowar i sama będę robic pyszne wędlinki
acha , a te wczesniejsze moje wypowiedzi o chlebku i mleczku to troszkę przekamażania , z usmiechem :)))
pozdrawiam cieplutko:))
ło rety, to mi ulżyło, bo myślałam że ja taka mało gospodarna jestem i wszystko mam ze sklepu
Ale nie wierzę w to samopieczenie. Gdyby to było takie proste :)
Użytkownik ewka63 napisał w wiadomości:
> ło rety, to mi ulżyło, bo myślałam że ja taka mało gospodarna jestem i
> wszystko mam ze sklepu Ale nie wierzę w to samopieczenie. Gdyby to było
> takie proste :)
Ewuniu,to jest proste, polcam , poczytaj , wsypujesz składnki i nastawiasz , później wyciągasz gorący swierzy chlebek:)Naprawdę warto , chociażby raz w tygodniu dla rodzinki:)
Nooooooooooooooooo, może się przekonam, ale najpierw muszę zainwestować w "pieczochlebek"
Użytkownik agacia3323 napisał w wiadomości:
> A gdybyś wiedziała co się dzieje w piekarni (mam szwagra piekarza).
a szczegolnie co jest w ciemnym pieczywie!!!!!!
Dobrze, że mnie to nie dotyczy. Konserwy jadam tylko własnego wyrobu. Wyjątek stanowią tylko niektóre rybne, ale to takie z najwyższej półki...bardzo renomowanych firm.
Bahus
Poczytaj skład, a w tych z najwyższej półki z "wędzonymi" rybami znajdziesz jako jeden ze składników EKSTRAKT DYMU.
Smacznego.