Dzisiaj o godzinie 20.30 caly swiat gasi lampy. Haslo: Earth hour. Godzina dla ziemi. Siedze przy swiecy,wioska zaciemniona. Zadna lampa sie nie pali w domach dookola.
No chyba nie mam Wiesz, Polska to tak zacofany kraj przy Szwecji, ze ludzie nie maja pojecia o co chodzi:) Jak dobrze ze gdzies w Szwecji zyje tak madra Tineczka i wszystkich uswiadomi.
Ja wylaczylabym od razu korki w liczniku, nie tylko lampy, ale wiesz nie mam pojecia
Napewno nie masz zielonego pojecia o co chodzi w tym watku i zaden smiech nie pomoże. Twoj bzdurny patriotyzm jeszcze bardziej uswiadamia mnie o istnieniu ludzi ograniczonych wlasnym podworkiem....no coz kazda istota na ziemi ma prawo oddychac.
Wiesz co Ci powiem, mieszkam w stolicy ! u nas tez pogasly swiatla. Nawet palac kultury byl wygaszony,Ja nie pogasilam swiatel, bo wczoraj w naszej dzielicy byla duza awaria , nie mialam pradu 2 godziny wiec i tak siedzialam po ciemku. A tak przy okazji , slowo pomorze piszemy Tak: POMOŻE. O moj jak to sie wyrazilas,bzdurny patriotyzm sie nie martw ! o moje ograniczenie tez:) pilnuj wlasnego ograniczenia, bo ze jestes ograniczona nie ulega watpliwosci prawda? inaczej szanowałabys innych.
hi a pomyslałaś kiedyś, ze to działa w obie strony?
Skoro jesteś taka doskonała, to chyba nie musisz walić pieścią prosto w twarz, zeby każdy tę Twoją doskonałość zoabczył- to moze dopuść chociaz jako watpliwą hipotezę, że ktoś może mieć jakieś przekonania, o które nie musi się z tobą bić aż do krwi...bo może zwyczajnie nie ma przeciwnika :)
zapach krwi Cię pociąga?
Pozdrawiam wiosennie odpręż się :) jest dobrze, tak po ciemku :)
Nie jestem wamirem , wiec mnie krew nie pociaga a do odprezenia nie potrzebna mi ciemnosc Agik:) Niezle sie dzisiaj nagimnastykowalam przy pracach domowych, ze czuje sie odprezona calkowicie. Rowniez pozdrawiam i zycze milej niedzieli palmowej:)
Licz sie ze slowami, nie wyzywaj nikogo od idiotek ! Masz jednak tupet , klamac tak w zywe oczy. Swoich bledow sie wypierasz , ale innym zwracasz uwage.
Napewno nie masz zielonego pojecia o co chodzi w tym watku i zaden smiech nie pomorze. Twoj bzdurny patriotyzm jeszcze bardziej uswiadamia mnie o istnieniu ludzi ograniczonych wlasnym podworkiem....no coz kazda istota na ziemi ma prawo oddychac.
Wow!!! To mamy coś UDOWODNIONE! :D Co dalej Wysoki Sądzie? Jaka kara, za tak straszny czyn, jak popełnienie jednego błędu ortograficznego i natychmiastowe jego poprawienie? Sądzę, że powinna być jakaś straszna! Dla przykładu ukarać należy!
Pytanie tylko mam samozwańcza pani sędzio- Twoje notoryczne olewanie polskich znaków- jak się wpisuje w ten nurt walki o poprawność ortograficzną tekstów? Widzę, że bardzo szanujesz swój ojczysty język...
Zdaje mi się, ze pisałaś, że na okres Wielkiego Postu oddalasz się od beznadziejnego forum, na którym wszyscy się specjalnie na Ciebie uwzięli, ponieważ żyjesz bardziej w realu. Czemu kłamałaś?
Nie chodzi tutaj o sam blad,kazdy popelnia bledy, ale o fakt! dlaczego zwraca sie uwage innym i ubliza, a siebie wybiela. Droga obronczyni, nigdzie nie napisalam ze to forum jest beznadziejne! to Twoje slowa i to Ty teraz klamiesz. Tak napisalam ze nie bede sie udzielac w czasie postu na forum , ale zmienilam zdanie.Może powinnam Ciebie spytac o zgode? o matko! przepraszam najmocniej Agik-nastepnym razem na pewno zapytam.
Wiesz, co? :) Nie wierzę Ci :) Nie wiem, czy znam mniej wiarygodną osobę niż Ty. Wszystkie chwyty dozwolone. Nawet jakbyś napisała, ze słońce świeci, to najpierw sprawdzę w necie, czy rzeczywiście świeci. Manipulowałaś tekstem Tineczki- to jest po prostu niegodne ( mogłabym znaleźć dużo innych słów określających takie zachowanie, ale wystarczy właśnie to- niegodne)
Nie cytowałam Cię, tylko relacjonowałam to, co napisałaś, w sposób, w który zrozumiałam i zapamiętałam, wiec nie kłamię- ale jak chcesz, to mogę to zrobić- to samo co zrobiłas z tekstem Tineczki- znaleźć te słowa, w których pisałaś, ze żegnasz się z forum na okres Wielkiego Postu i zmienic słowa "to wasze forum" na "to wasze beznadziejne forum" i jak mi udowodnisz, ze nic takiego nie pisałaś? Nawet jak odszukasz ten swój wpis to ja powiem, ze edytowałaś, bo przeciez przytaczam dowód!!! Dokładnie tak samo, jak TY zrobiłaś z tekstem Tineczki.
Tak, to ja. Tylko uczulenie mam. I gdyby była jakaś maść, albo wapno by pomogło, to bym zastosowała. Ale nie ma maści na uczulenie na hipokryzję, więc się "leczę" jak umiem. Ale masz rację :( nieestetycznie to wyglada...
Ty jestes kompletnie .........zedytowalam rowniez twojego wamira...............hehe, cos tam pod czaszka u ciebie nie dziala........ale juz mnie nie wciagniesz w dalsze dyskusje, bo zabraniaja mi zyczliwe osoby i maja racje:))))))
No prosze , nawet wiesz co mam pod czaszką :) a moze chcesz mi rezonans magnetyczny zafundowac ? Całe szczescie ze Basiullka tez to czytala ,to nie ja klamie ,ale Ty ! nie umiesz sie do bledu ortograficznego przyznac. A te kropeczki twoje mam gdzies :)
Autor: Mama Rozyczki Temat: Odp: Zgasiliscie lampy dla klimatu? Data: 2010-03-27 22:47:51 No chyba nie mam Wiesz, SZWECJA to tak zacofany kraj przy POLSCE, ze ludzie nie maja pojecia o co chodzi:) Jak dobrze ze gdzies w POLSCE zyje tak madra MAMA ROZYCZKI i wszystkich uswiadomi.
Ja wylaczylabym od razu korki w liczniku, nie tylko lampy, ale wiesz nie mam pojecia
Widzisz jak to zrobilas, zeby udowodnic mi klamstwo? Tylko nie pomyslalas, ze moj orginalny wpis byl dokladnie o godzinie 23:01:10 , dokladnie o tej samej godzinie jak ten przez ciebie sfalszowany. Nikt nie moze edytowac w tej samej sekundzie nawet, zeby chcial.
Tineczko zastanow sie co wypisujesz, ja ci tylko wkleilam twoj tekst jak wygladal napisany przez edycja. Zrobilam to tylko dlatego, zeby Ci pokazac ze nie jestes IDEALNA. Zanim zwrocisz komus innemu uwage, pomysl ze Tobie tez moze sie przytrafic blad. Jestes bardzo msciwa i zlosliwa, jak zobaczylas ze rozyczka wysyla swoje przepisy do polecanych, od razu zaczelas je reklamowac! dlatego ja namowilam zeby dala sobie spokoj z tymi polecanymi. Robisz tak z kazda osoba, ktora cos napisze nie po twojej mysli, wchodzisz w jej profil i przepisy , wylapujesz bledy i dopiero dowalasz. Jednak do doskonalej i wszystko wiedzacej kucharki, duzo Ci brakuje :) Koncze dyskusje z Toba.
Agusiu, po odlaczeniu od pradu, laptop corki tez dziala na baterii 3 godz. Corka w swoim ma siec bezprzewodowa, nawet jak nie ma pradu, internet jej dziala. Ja swoj komputer mam w sieci osiedlowej. W 3 klatce na dole, jest cala serwerownia, gdy zabraknie prad nie mam internetu.
Ewuniu, chyba nie rozumiesz tej kampanii. Pol miliarda ludzi i wiekszosc duzych miast na swiecie zgasilo lampy przez jedna godzine, od Sydney do Paryza i do Nowego Yorku. 120 krajow dolaczylo sie do tej manifestacji.
Ja wylaczylam rowniez moj komp, ale nie o to chodzilo:)
Wiesz, ja żyje w o wiele mniejszym mieście niz Ty i właściwie na uboczu... ale dla mnie to oczywiste jest...
Wyłącz światło o godzinie, w której zasiadasz do tefłaki, zapal świece, zrób co chcesz, tylko wyłacz żarówki... zobacz jakie ciemne jest Twoje osiedle i zobacz, ze to jest ważne ( bo jest!!!) nie tylko dla Ciebie...
Ja dostałam meila od IKEA!!! że wyłączamy żarówki, wyłaczyłam- nie na cąłą godzinę, ale stanełam w oknie i widziałam, jak gasną światła... I Marta... uwierz... to było porażajace!!! Obojętnie co ludźmi kierowało- ale to poczucie wspólnoty, jakiegos jednego celu... przez chwilę oczy mi się zaszkliły... Ja nie gasiłam na całą godzinę, moze na 20- 30 min... nie wiem, czy to ma sens, ja nie chcę go podważać bo LUBIĘ wierzyć, ze ma. Efekt cieplarniany nie zniknie od 20 min wstrzymywania się od świcenia żarówek... ale to uczucie... ...zgasiłaś światło?...
Nie chcę absolutnie burzyć euforii i poczucia wspólnoty , bo sama to lubię poczuć ...:))
Ale w tym przypadku zupełnie nie czuję i nie wiem osochodzi ... Dobra wyłączę światło , zobaczę ciemne osiedle ... , no i co jest ważne ?? Że ciemno wszędzie ? Gdzie ta waga , której nie potrafię dostrzec ? Za chwilę włączę światło , komputer i zrobię to , co mam do zrobienia , tylko godzinę później ... I w tefałce ta godzina też do odrobienia jest ...
Tak , zgasiłam światło :)) , robię tak co wieczór mniej więcej o tej porze , tak na 20 - 30 minut właśnie , nie z przyczyn ideologicznych , tylko logistycznych :) Dlatego wiem , że to NICZEGO nie zmienia :)
Zupełnie trywialna :) : dzieciarnia zasypia w wyciszeniu i ciemnościach ... To bardzo ważny i magiczny czas jest , również dla nas ( rodziców znaczy :) , bo możemy pobyć sobie w wyciszeniu i ciemności , w poczuciu mini wspólnoty ... Taki mamy rytuał wieczorny , ale to nie ideologia :))
Zeby móc sobie powiedzieć: jestem dobrym czlowiekiem! dbam o srodowisko, wspieram rózne akcje, boziu, jak wspaniale być dobrym cżłowiekiem i dbać o środowisko!!! Dlatego wyłaczam żarówki!!! Same zyski :)- jestem dobrym człowiekiem i środowisko zyskuje :) ( widziałam w telewizorze, że zyskuje, ale uż nie pamięta wszystkich słupków, wykresów i w ogóle ... ale pamiętam, ze to git jest)
Marto, to wylaczenie zarowek i tylko zarowek jest symbolem ratowania naszej kuli ziemskiej przed zmianami klimatow, kataklizmami.....tylko jedna, jedyna godzina na rok:)
A, czego mi zazdroscisz Kochana ??? To takie proste , mamy jedyna planete do uzytku, jak na razie. Wykorzystujemy ja do granic mozliwosci,zatruwamy ja wzluz i wszerz. Kazdy z nas widzi tylko wlasny tylek i czubek nosa. Ja mysle o nastepnych pokoleniach, i o tym co zostawimy im w spadku?
Zazdroszczę Ci tej cudownej ,dziecięcej wiary :)) Też staram się myśleć o następnych pokoleniach , ale jakoś trudno mi uwierzyć , że spadek w postaci corocznej tradycji zgaszenia na godzinę świateł , oraz przekonanie , że samym udziałem w różnych proekologicznych akcjach można uratować naszą planetę , był szczególnie cenny i wartościowy ... Za to bardzo łatwy do przekazania :))
Swiadomosc proekologiczna nie jest zadna utopia.Malutkie spoleczenstwo, tu gdzie zyje jakos potrafilo zrealizowac krok po kroku zmiany. Zaczeli od zabronienia uzywania wegla w celu ogrzewania i produkcji elektrycznosci. Nastepnym krokiem bylo zbieranie makulatury. 90 % makulatury jest oddawane i przerabiane na papier.Potem doszly kaucje na wszystkie butelki, zbierane i przetwarzane na nowe szklo.Nastepnym krokiem byla kaucja na butelki plastikowe, 99% jest oddawana do zbiorow i przetwarzana na nowe. Aluminowe puszki do napojow maja nalozona kaucje i wracaja do przerobki zamiast zanieczyszczac nature. Kilkadziesiat lat temu zabroniono uzywania freonu w produkcji wszelkiego rodzaju chlodziarek, zamrazalnikow. Panstwo w latach 70, 80-tych doplacalo wlascicielom domow do kosztow zwiazanych z uszczelnianiem domow i mieszkan, zeby zmniejszyc ilosc energii potrzebnej do ogrzewania. Nastepnym krokiem bylo wprowadzenie obowiazkowych katalizatorow we wszystkich nowych samochodach. Nastepnym subwencje na samochody eko, a od ponad roku subwencje na zakladanie nowych systemow ogrzewania domow. Ja dostane 28 000 koron znizki od podatku za zalozenie ogrzewania ziemnego. Moje ogrzewanie nie wypuszcza w atmosfere zadnych gazow........
Poczytalam troche o elektronowych smieciach w Polsce i ogarnelo mnie przerazenie, dlaczego ludzie nie chca zrozumiec jaka krzywde robia sobie i naturze wyzucajac te smieci gdzie sie da ?
Akcja gaszenia swiatla jest tylko symbolem, przypomnieniem, ze musimy zmienic nasze zachowanie i sposob zycia. Mysle, ze jest bardzo wartosciowa :) Buziaczki:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości: > Swiadomosc proekologiczna nie jest zadna utopia.
haha, moze 1% spoleczenstwa mysli naprawde o ratowaniu naszej chorej ziemi. Pozostale 99% konsumentow (miedzy innymi i ja ) na pierwszym miejscu mysli o "kasie"! W krajach zachodnich (nie mam pojecia jak jest w Polsce) wszystko co ekologiczne przynosi zysk konsumentom. Jezeli ktos kupuje nowa lodowke, to najpierw patrzy ile lodowka zre pradu, bo prad b. drogi i wtedy logicznie decyduje sie na lodowke ekologiczna. Jezeli auto nie ma odpowiedniego katalizatora to zaplace taki podatek, (albo mnie wogole tym autem do miasta nie wpuszcza), ze sobie lepiej kupie eko auto. Ocieplenie domu to nic innego jak mniejsze koszty za ogrzewanie..., cysterna na deszczowke np. do toalety to mniejsze koszty za wode,... Kolektory sloneczne na dachu, nikt nie zaklada dla ekologi, tylko najpierw kalkuluje za ile lat bedzie mial zwrot kosztow i zysk z pobieranej energi... I tak jest z zarowkami energooszczednymi, modernizacja ogrzewania, uszczelnianiem okien...
Nie wiem do ktorej "grupy" ty nalezysz, ale jezeli bys nie miala pozytkow/korzysci finansowych z produktow ekologicznych, tylko bys musiala do nich doplacac i mimo tego bys sie na nie zdecydowala, to wtedy moglabys bys misjonarka proekologiczna. Przed takimi ludzmi mam wielki respekt.
Jazda autobusem/pociagiem jest u nas wielkim tematem , ale dopoki poruszanie sie autem bedzie tansze, ludzie beda jezdzic autami. Duzo ludzi jezdzi rowerami (mamy odpowiednie drogi rowerowe), bo wiadomo zaoszczedza na paliwie...
Zyje w kraju, ktory juz od lat walczy o zdrowe srodowisko i to wlasnie dzieki tutejszej polityce tzn. z jednej strony dodacje panstwowe na wszelkie rodzaje eko produkty, a z drugiej strony ogromne koszty za wszystko co nie ekologiczne zmusza konsumenta do tego o czym ty napisalas, ze to "swiadomosc proekologiczna"
Ps. Wyrzucanie smieci w lesie, jest zwiazane z kultura czlowieka, a nie z ekologia.
Podpisuje sie z zaznaczenie ze pieniadz rzadzi zawsze i wszystkim. Czy nam sie to podoba czy nie. Pewnie, ze i ja znam idealistow ktorzy sami z siebie sa "ekologiczni" : mieszkaja (z wyboru) w domach bez elektrycznosci, deszczowke uzywaja, nie kupuj nic plastikowego ani aluminiowego, nie maja komputera itp bo wiedza, ze takie rzeczy trudno jest utylizowac itp. itd. Przyklad? Moze...Obecnie kloca sie z urzedem miasta o tone na smieci. MUSZA placic oplate choc tej tony nie potrzebuja - maja tylko odpadki organiczne ktore kompostuja, metale wywoza na zlom, stare ciuchy do szmat, makulatule do papieru....
Ekologia w Thailandii: ;-) wszystko sprzedaje sie dalej: uzywane sprzet AGD, telefony, meble, buty, ciuchy, ksiazki, okulary, protezy, UWAGA tez te zebowe: cala ulica w Bangkoku jest zapelniona sklepikami z..uzywanymi ale wypucowanymi na blysk, protezami zebowymi! Po zmarlych, oddanymi badz tez ..ukradzionymi Sa rozne protezy: z jednym zebem, z kilkoma, pelne...Tylko wybierac. Powiecie ze to nie ekologia lecz bieda? No wlasnie i znowu pieniadze...
Och, Agik, to jest wypowiedz z rekawa, nie przemyslana, takie dosranie dla dosrania i czort znaczy nasza planeta w konteksie.......najwazniejsze przylozyc i sie wymadrzac.... Kurka mam lap topa i jeszcze dwa stacjonarne jakby cos:)))))
I to jest Twój sposób na ratowanie Świata. Wiesz ile energi potrzeba na wyprodukowanie niepotrzebnych Ci komputrów? A wiesz ile jej będzie potrzeba na ich zutylizowanie? Świat szanują biedni a nie bogaci. Do wyprodukowania pary bytów potrzeba około 5000 litrów wody, tak 5 tysięcy litrów. Zanim wyłączysz światło na godzinę to zastanów się ile niepotrzebnych przedmiotów nagromadziłaś!
To jest swieta prawda, masz racje. Niestety czlowiek dal sie wciagnac w mlynek konsumpcji. Posiadam bardzo duzo rzeczy zupelnie mi nie potrzebnych. Zrozumialam to mieszkajac na wsi. Buty niestety nie zdejme, bo zmarzne w nogi:)))
A, ciekawa jestem czy Ty wiesz ile Twoje konie wypuszczaja koldioxydu w atmosfere, nie wykonujac zadnej pozytecznej pracy. Egzystuja tylko i wylacznie dla Twojej przyjemnosci. Najwieksze zanieczyszczenie atmosfery powoduje chodowane bydlo. Wiem, ze jestes wegetarianinem i chwala za to, niestety marchewka chodowana przemyslowo tez zanieczyszcza nasza atmosfere.
Czyżbyś sugerowała, że należy wybić wszystkie zwierzęta bo zanieczyszczają atmosferę?
Na własny użytek przerobiłaś informację o zatruwaniu środowiska przez PRZEMYSŁOWĄ PRODUKCJĘ MIĘSA czyli farmy, fermy i tym podobne. Zwierzęta żające wolno lub prawie wolno przynoszą więcej korzyści niż szkód. To one dbają o zachowanie równowagi na łąkach, które są jednym z elementów eko systemu. Na szczęście nie jest z Tobą tak źle jak myślałem. Masz świadomość błędów, które popełniłaś przez rozpasany konsumpcjonizm. Może jeszcze będą z Ciebie ludzie.
OOOO, bron Boze, kocham zwierzeta. To tylko taki paradox podalam, bo i moj piesek przyczynia sie do zanieczyszczania srodowiska:) Oczywiscie, ze chodzi o przemyslowe produkcje zywnosci na wielka skale. Kazdy pomidor, ogorek chodowany na duza skale w szklarniach przyczynia sie do zanieczyszczenia srodowiska.
My mieszkancy wsi mamy mozliwosc chodowac wlasna zywnosc. Jaki wybor maja mieszkancy miast?
Hehehe, moze..... moze kiedyz beda ze mnie ludzie:)))
Tineczko robi sie nielogicznie: wiesz jak zanieczyszczaja planete odchody ludzkie? Lo matko i co wybic ludzi? Albo zabronic im sie rozmnazac? Moze nie jesc zeby nie pierdziec i nie wyprozniac sie za przeproszeniem.
Gdyby ludzie nie chodowali tyle krow (srednio polowe z nich zabija sie i utylizuje jako cielaki by nie spadla cena miesa (stad nie ma mowy o oddaniu miesa biednym, wyslaniu do krajow glodujacych itd.), po to by dalej moc zalewac Europe sponsorowanym mlekiem...) tez nie byloby problemu "gazow" owych. Gdyby hodowano wszystkie zwierzeta i rosliny ekologicznie ceny zywnosci bylyby duzo wyzsze. Masowe hodowle drobiu prowadza do masowego wybicia drobiu w razie epidemii ktore oczywiscie w masowkach maja idealne pole do popisu.To tylko jeden przyklad.
Niestety my ludzie z krajow tzw. wysoko rozwinietych zanieczyszczamy nasza planete najbardziej: bo kochamy nasze wygody, rozrywki, nasz standrd. Zmuszeni jestesmy miec auto, komputer i wiele innych rzeczy by funkcjonowac. I szanujac ideologiczna wymowe tego gestu: wylaczenie swiatla na godzine nic tu nie zmienia moim skromnym zdaniem. Jak dla mnie , przepraszam wszystkich idealistow, jest to pusty gest, mydlenie oczu. Robiac cos takiego poczujemy sie na chwile lepiej, siedzac przy swieczce przy kompie albo Tv i czekajac az suszarka skonczy suszyc pranie albo pralka je prac, popijemy pifko z puszki albo mineralna z butli PTE. Siedzac wygodnie na naszej kanapie ze sztucznych wlokien wypchanej gabka siegajac po czipsy z aluminiowego opakowania stojace na stole z akrylu... Tez tylko przyklad nie pisany o nikim osobiscie. Przyklad normalnosci...Realnosci tego, ze polowa rzeczy nas otaczajacych, wygodnych i ulatwiajacych nam zycie swa dostepnosc oplaca ...zanieczyszczeniem srodowiska...
po drugie mam lap topa na baterie, ktora dziala 5 godzin bez pradu i do tego polaczenie do internetu z "powietrza" wszedzie gdzie sie znajde .....nawet w Thailandii:) Aaaaa, jeszcze mam telefon komorkowy, ktory dziala prawie wszedzie, bez podlaczenia do sieci elektrycznej...........cuda nad cudami:)
wiesz Tineczko, ziemia przetrwała epokę lodowcową, zderzenia z meteorytami, trzęsienia, susze i wiele innych kataklizmów. Żarówki i nylonowe siatki na pewno jej nie zniszczą. Trzeba wreszcie myśleć o gatunku ludzkim, który może być zagrożony i obrać prawidłowądroge do przetrwania. :)
Energia elektryczna to nie tylko żarówki, zwłaszcza energooszczędne.
Wiem Ewuniu, ze ziemia nie zostanie zniszczona, najwyzej zamieni sie w slonce:)
Celem tej demonstracji jest ochrona gatunku ludzkiego przed zaglada. Jest obliczone dokladnie ile energii elektrycznej oszczedzi sie zmieniajac zarowki. Nie wiem , czy u Was jeszcze mozna jeszcze kupic "normalne" , matowe zarowki. U nas sa wycofane ze sklepow i kompletnie zabronione w od lutego.Tak samo sa zabronione zarowki 100 watowe, obojetnie czy matowe czy nie.
Wlasnie przeczytalam, ze zarowki zuzywaja 1/4 czesc energii elektrycznej w przecietnym domu, mieszkaniu. W Szwecji zaoszczedzi sie 2 TWh w ciagu jednego roku. Do porownania: tyle energii do zarowek zuzywa na rok 400 000 domow.
W UE zysk dla srodowiska bedzie ogromny, ze wzgledu na uzywanie wegla do produkcji energii elektrycznej. Palenie weglem najbardziej zatruwa atmosfere. W Szwecji wegiel jest zabroniony od kupy lat.
Oj, jaka Ty plastyczna jesteś. Ja wiele lat temu też dałem się omamić producentom "energooszczędnych" żarówek. Czy masz pojęcie, że te żarówki nie świecą światłem ciągłem tylko pulsują i dla naszego wzroku są tak jak monitor szkodliwe. Do ich wyprodukowania potrzeba znacznie więcej szkodliwych czynników niż do zwykłej żarówki. Gdy wyrzucisz zwykłą zarówkę to wszystko jest dla przyrody obojętne. Utylizacja "energooszczędnej" to bardzo duże energii. W pierwszych wersjach Energooszczędnych było tak, że można było wymieniać jedynie szkło a cała reszta się nie psuje. tak jest do tej pory, że reszta się nie psuje tylko już nie masz możliwości zakupienia szkła osobno tak jak było w swykłych długich rurach jarzeniowych. Jest tyle informacji w internecie, tylko trzeba chcieć coś się dowiedzieć, a nie dawać się manioulować. Wszędzie tam, gdzie rządzą koncerny tam ludzie są jak widzę skutecznie manipulowani.
To musze Cie bardzo zmartwic jak myslisz, ze zwykla zarowka jest obojetna dla przyrody. Jest bardzo niebezpieczna ze wzgledu chociazby na aluminium, ktore zatruwa nature. Wlasnie wyczytalam na polskim internecie, ze u was wolno zarowki wyrzucac do normalnych smieci :( Jezeli chodzi o zarowki "ekologiczne", to wiele lat temu byly zupelnie innego gatunku.Te najnowsze sa zbierane i "przetwarzane" na nowe, oczywiscie nie wolno ich wyrzucac do smieci. Prawda jest, ze maja rtec, ale swieca 50 000 godzin zamiast 1000 godzin zwyklej zarowki i "pozeraja" do 80% mniej energii. Moze doczytales o zarowkach LED , oszczedzaja 90% energii.
Acha, jeszcze jedno , co zrobisz za dwa lata, jak nie bedziesz mogl kupic zwyklej zarowki? Juz w tym roku znikna ze sklepow 75 i 60 watowe. Jaka bedziesz mial alternatywe?
Zarowki eko nie sa niestety takie super jak myslimy. Coraz czesciej sa krytykowane, pod roznymi wzgledami...najnowsze testy: zarowki te podobno wytwarzaja "jakies" promieniowanie szkodliwe dla zdrowia :(...
W zwyklej zarowce jest od 0,2 do 0,7 gramow olowiu. Kazdego roku z 60 milionow zarowek zakupionych w Szwecji zanieczyszczalo od 12 do 40 ton olowiu nature (wode), dopoki Szwecja nie zabronila wyrzucanie zuzytych zarowek do smieci. Chyba slyszales o chorobach zwiazanych z zanieczyszczeniem olowiowym???? wyglada ci wkret zarowki na zelazo? Metale miekkie sie zgodze (czasami z domieszka miedzi), ale nie zelazo, bo bym nigdy nie mogla zdusic moimi slabymi palcami wkretki zarowki, pozatym zelazo rdzewieje. tu widzisz doladnie "kropke" olowiu.
Zarowka zwykla wydziela nastepujace gazy przy zapalaniu: fenol krezol toulen butanol benzodioxin i najbardziej niebezpieczny dla czlowieka formaldehyd w bardzo duzej ilosci
Wiec co jest lepsze, zatruwac sie co 1000 ( o ile wytrzyma) godzin "zwykla" zarowka, czy ..........???
Utylizacja zwyklej zarowki kosztuje 0 ??? Oczywiscie, jak wyrzuca sie ja do smieci, lasu i nie ma sie pojecia o jej szkodliwosci dla srodowiska.
Jesteś dobrą obywatelką. Takich obywateli życzyła by sobie każda władza. Władze lubią plastycznych i karnych.
Słońce wydziela znacznie więcej szkodliwych gazów i promieni, zamień na energooszczędne.
Wszystko coś wydziela, człowiek też, ale ważne, żeby to nie było szkodliwe. Ważna jest dawka.
Bardzo wybiórczo czytasz to co piszę. Nie odbiosłaś się do szkodliwości tego "oszczędnego" światła.
Napisałeś wcześniej o aluminium w starych żarówkach, teraz znalazłaś ołów. Blacha z której zrobiona jest część gwintowana, jest ze stali, która jest inną postacią Fe-żelazo.
Twoi rodzice i Ty spędziliście całe życie przy złych żarówkach. Komu zaszkodziły?
No , moj drogi jak juz bronisz to bron do konca. Nie doczytalam ani jednego slowa o gazach i olowiu w tej cudownej zarowce. Napisalam juz przedtem, ze wiem o rteci w "swietlowkach" , roznica jest potrzeba jej ilosci w czasie, w porownaniu z zarowkami XIX wieku.
Komu zaszkodzily zarowki, nikt nie ma pojecia. Napewno formaldehyd zaszkodzil, olow rowniez. Jest duza grupa ludzi uczulonych na elektrycznosc i dopiero teraz zabrano sie powaznie za badanie przyczyny.
Ps. Ja znalazlam olow w zarowkach??? Nie ma olowiu w zarowkach?????
Tineczko, żarówki eko (posiadam w domu) świecą dłużej co prawda, ale maja dużo krótszą możliwość włącz-wyłącz. Poza tym żarówki te oszczędzaja prąd tylko wtedy gdy świecą jednym cięgiem dłużej niż 7 minut. Na rozświetlenie zużywają porównywalna ilość energii co żarówki normalne. Dlatego w miejscach gdzie światło się często gasi i świeci nie maja już wcale swego cudownego działania. Raz że pobierają więcej prądu, dwa - starczają na około 1000 razy włącz-wyłącz i czas świecenia nie ma tu nic do rzeczy. Nie wiem z jakiej Polski Ty wyjechałaś i z jakiego miejsca, ale tu gdzie ja mieszkam żarówek nie wolno wyrzucać do śmieci, ani baterii, ani sprzętu agd i komputerowego. A informacje o ekologii też nie są nie z tego świata. Uważam że akcja gaśmy światła na godzinę nic nie daje. Tę godzinę i tak trzeba będzie odrobić, jeśli w tym czasie nie zrobiło sie tego co miało się zrobić. Polityków tez taka akcja nie przekona. Gdyby ekolodzy nie ciągnęłli ze swoich akcji grubej kasy, to i o ekologach niewiele byłoby słychać. Jesli zgaszę żarówkę w miejscu gdzie mnie nie ma, zakręce wodę przy np. myciu zębów, wezmę prysznic zamiast napuszczać wode do wanny to to jest ekologia w czystej postaci i wymierna równiez dla mojej kieszeni. Zgaszenie światła na trzy-cztery to propaganda i huraoptymizm nic nie wnoszący do pojęcia ekologii. Takie mam zdanie, choć Twoje jest różne od mojego. Ale uważam, że ludzie przede wszystkim powinni mysleć co robią, a nie pędzić w owczym pędzie bez sensu. Nie gasiłam żarówek.
Prawde piszesz CZOSIE. Niedawno wlasnie informowalam sie na ten temat u zrodekl ze tak powiem. Powiedzianio mi soslownie "oczywiscie energooszczedne zarowki sa duzo bardziej szkodliwe dla srodowiska, ich produkcja energozraca a odpady...wlasciwie nie wiadomo jak sie ich pozbyc ale...liczymy na to ze zostana wymyslone lepsze dla ekologii i zdrowia. Nie jeszcze nie wiemy jak to osiagnac na skale masowej produkcji. Aspekt zdrowotny nie zostal nawet znadany choc wiele osob duzo gorzej je znosi"
Tyle na temat "zlej" - bo wydlajacej przede wszystkim cieplo i stosunkowo krotkozywotnej zarowki i "dobrej" zarowki
Tutaj właśnie Tineczko jest to o czym myslę. Wyłączona żarówka na pokaz nic nie da. Musisz naładować baterie w sieci żeby starczyło na czas wyłączenia żarówek. Nie chodzi o to że nic nie rozumiem. Wiem o co chodzi, ale to jest bez sensu. nic do sprawy planety nie wnosi. Wi-fi urządzenie do bezprzewodowego korzystania z internetu, taki modem. Pozdrawiam :))
Dla zastanawiających się jaki sens ma wyłączenie prądu. Jako ciekawostkę powiem. W 1997 roku we Wrocławiu wraz z przyściem powodzi zgasły wszystkie świątła i lampy. Prądu, gazu i wody u mnie nie było około 2 tygodni. Dziewięć miesięcy póżniej odnotowano najwyższą skalę urodzin w historii Wrocławia. Dzieci urodzone w tym czasie zwane są powodzianami. Hi Hi jednak można cos robić jak nie ma prądu :):)
Dokladnie tak, a jak jest ciasno wypelniony to nawet 3-4 dni. Mialam 17 dniowa awarie i nic sie nie zepsulo w zamrazalniku, po 3 dniach dostalismy suchy lod, wiec to pomoglo, ale przez 3 dni nie zagladalam do zamrazalnika, byl dokladnie wypelniony i nic sie nie zepsulo. Oczywiscie moje sasiadki lataly sprawdzac, czy sie cos psuje, wiec sie zepsulo, bo za kazdym otwarciem zamrazalnika wpuszczaly cieple powietrze.
Przezylam to samo tylko nie tak dlugo. Palce mnie swedzily, zeby sprawdzic czy cos sie dzieje z moimi owocami, ale powstrzymalam sie na szczescie i nic sie nie rozmrozilo w ciagu poltorej doby. Nie otworzylam zamrazalnika przez pierwsze 12 godzin po powrocie pradu i wszystkie produkty byly o`key.
Hehe, juz masz temat do Twojego bloga, latajace sasiadki sprawdzajace czy zamrazalnik sie nie rozmraza:)))
Widzę, że Szwecja dobrze przeszła test na manipulcję. Gratuluję.
Od lat śmieszą mnie wszystkie dni ziemi, sprzątanie świata i tym podobne bzdury. w ten sposób różni oligarchowie testują mozliwość manipulowania ludźmi. Sprzwdza się to przy wprowadzaniu idiotycznych pandemii przy których umiera mniej ludzi niż przy puszczaniu bąków.
Nie dajcie się zwariować. Miejcie swoje zdanie. Słuchajcie wszystkich, nie tylko tych, którzy głośno krzyczą, oni najczęściej nie mają racji.
Eeeeee, taki fajny wątek się zaczynał, nowe nicki wymyślano/ i nie tylko/ a tu już spokój? Szykowałem grabarzy bo trup zaczął się słać gęsto a tu raptem pokój.Bbbeeeeeeee, światła nie gasiłem bo go nie zapalałem, spałem jak dziecko po kąpieli.Mamo Różyczki i Tineczka, proszę o ciąg dalszy, będzie weselej.
Czos, absolutnie sie z Toba zgadzam. Testy na manipulacje, podobnie jak z globalnym ociepleniem, ktore dla mie jest totalna BUJDA !!! chcialoby sie krzyknac Ludzie obudzcie sie !!!
"Godzina dla Ziemi WWF ma charakter symboliczny. Takie gesty międzynarodowej solidarności, podobnie jak np. sztafeta ze zniczem olimpijskim, są bardzo cenne, bo łączą ludzi na całym świecie. Przez 60 minut w roku nie zaoszczędzimy takiej ilości energii, żeby w wystarczający sposób wpłynąć na zmniejszenie przyczyniających się do zmian klimatu emisji gazów cieplarnianych. Konieczne są decyzje i zmiany na poziomie rządów wszystkich państw. Akcja ma pokazać politykom, że ludzie z całego świata domagają się tych decyzji – mówi Wojciech Stępniewski, kierownik projektu „Klimat i energia” w WWF."
Smakosiu, to jest oficjalna wersja, a cel prawdziwy jest taki, żeby sprawdzić, czy ludzie są gotowi do zafundowania im następnego wyimaginowanego kataklizmu. To taki trening. Wszyscy, którym leży na sercu dobro ziemi powinni między innymi ograniczyć konsumpcję dóbr do niezbędnych, a tego oni nie zaproponują, bo mieli by mniej również do niczego im nie potrzebnych pieniędzy. To takie proste.
Rozumiem idealizm bijacy z tego cytatu tylko...zadnego polityka i koncernu taka akcja nie uswiadomi.Nie mowiac juz zmusi do dzialania. Sory ale IM lata i nie przeszkdza ani taka akcja ani faktyczne zagrozenie srodowiska...Przepraszam ale taka jest prawda moim zdaniem.
Szwecja, Polska i jeszcze 124 nastepnych krajow uczestniczylo we wczorajszej akcji Earth Hour.
Chwala Bogu za mlode pokolenie zdajace sobie sprawe z koniecznosci zmian stylu zycia i chronienie srodowiska na naszej planecie. Stare pryki nie mogly sie dogadac na konferencji w Kopenhadze, niestety.
Ja chetnie poslucham Twoich dobrych rad na temat zagrozenia klimatycznego.
Nie mam zamiaru nikomu dawać rad, a tym bardziej dobrych, bo takimi ponoć jest piekło wybrukowane. Jeśli już, to dzielę się jedynie moimi przemyśleniami i refleksjami z rozmów z jednym z moich synów. Drugi z którym mniej rozmawiam ma podobne podejście. Nie wszyscy młodzi myślą podobnie. Bardzo wielu jest już zainfekowanych chęcią gromadzenia i posiadania. Jedyne jednak co poradzę, to, to, że należy zacząć od siebie każde porządkowanie i można też samodzielnie myśleć. To udowodnione, że myślenie nie boli.
W imie takiego myslenia o akcjach i informacjach o srodowisku i zagrozeniu klimatycznym pan Kowalski spokojnie wylewa wlasne gowna do najblizszej rzeczki, do lasu wywozi smieci - przeciez ma prawo do wlasnego zdania, prawda? Statki oprozniaja tanki z ropy w morzu............no coz najlepiej w nic nie wierzyc.....
A powiedz mi , jak to jest z choroba wscieklych krow, kto na tym zrobil interes i kto ja wprowadzil i po co?
Jezeli chodzi o pandemie, to nie myslisz, ze jej unikniecie ( jak narazie) jest spowodowane informacja na skale swiatowa, masowym szczepieniem? Zapomniales moze o pandemiach w sredniowieczu, jak polowa Europy umarla na Cholere, bo nie mieli pojecia o koniecznosci oddzielania sciekow od wody do picia? Dzisiaj, dzieki szczepionce Cholera jest prawie zlikwidowana z powierzchni ziemi. Nastepna pandemia to ospa zakazna, zapomniales? Rozyczka? Gruzlica, zapomniales? Ile ludziom uratowano i ratuje sie zycie szczepionkami???
Nie jestes na nic zaszczepiony w wieku dzieciecym?, nie szczepiles Swoich dzieci?
Szkoda, że wiesz co się w średniowieczu działo a nie dociera do Ciebie, że jesteś manipulowana. W naszym pięknym Kraju nie kupiono szczepionki i nie ma pandemiii!!! Nie dociera do Ciebie, że w Niemczech, Francji i innych krajach ludzie na szczęście nie uwierzyli w te brednie i się nie szczepili!!! Teraz co prawda muszą i tak za szczepionkę płacić. Dalej nie widzisz kto tu jest jedynym wygranym. Jak nie widzisz to znaczy, że nie chcesz widzieć, a na to to już nie ma szczepionki.
Czasy się zmieniają i działanie korporacji również. Teraz ich drapieżnośc w połączeniu z siłą ekonomiczną jest w stanie spowodować, że ludzie tacy jak Ty im wierzą. Czy nie zauważasz, że czasy i Twoje otoczenie są inne niż w średniowieczu? Tryb życia i nawyki żywieniowe się zmieniają, antybiotyki stosowane na masową skalę naprodukowały alergików i ludzi z osłabionym układem odpornościowym, którzy łatwo zapadają nie na grypę, a na raka, zawał i inne choroby CYWILIZACYJNE!!! I to jest prawdziwe zagrożenie, ale z nim nie walczą, bo to spowodowało by zdrowsze społeczeństwa, czyli mniej pieniędzy wydanych na leki.
Z Twoich wpisów Agik zrozumiałem, że gasząc światło miałaś na myśli coś bardziej wzniosłego, uduchowionego niż sama "oszczędność". Dla tego celu to mogę z Tobą gasić nie tylko światło. Mimo wszystko wolę, żeby ludzie się jednoczyli sami z siebie a nie na komendę.
A nie zdaje Ci sie, ze to jest sprawa drugorzędna, albo trzeciorzędna nawet? I nie ma wielkiego znaczenia, kto poda hasło...Rozumiem, że gdybym ja, jako Agik przysłała Ci meila- a chodź Czos wyłaczymy światło na godzinę tego i tego dnia- to bylo by dobrze? Ja znam Twoje poglądy i choć nie wszystkie je podzielam, to myśle, ze rozumiem Twoje stanowisko. Jednak tym razem to martwię się, ze wylewasz dziecko wraz z kąpielą. Bo za tym, co Ty nazywasz manipulacją stoja naprawdę ładne ludzkie emocje- obojętne jak je ktoś kiedyś ( może) wykorzysta. I powiedz- to źle, ze ( zmanipulowany) człowiek, który za kazdym razem w sklepie kupuje za kilka groszy plastikową siatkę, plastikowe długopisy i z każdych jego zakupów w wielkim sklepie jest wielka siata śmieci- nagle przekonany o konieczności choćby tylko na pokaz- siedzi po ciemku przez godzinę, bo chce tez być w tej wspólnocie? To takie ważne, że uwierzył w meila, czy dał się wykorzystać wielkiej koproracji?
I jeszcze chciałam Ci cos napisać- odnośnie innej Twojej wypowiedzi, ale w tej chwili nie umiem jej znaleźć, wiec dopisze się tutaj- pisałeś o ograniczaniu konsumpcji, jako zachowaniu proekologicznym. A pomyślałeś, że za organiczeniem konsumpcji idzie też inna sprawa- a mianowicie brak pracy dla ludzi? Konsumpcja, wydawanie pieniedzy sprawiło, że Polska jako jedyny kraj nie pogrążyła się w kryzysie. Nowe telewizory, nowe buty, nowe fryzury, nawet nowe cycki- to wszystko jest praca dla ludzi. Dla ludzi, którzy musza płacić podatki, rachunki za czynsz, za energię elektryczną, za pieluchy dla dzieci, za jedzenie. Konsumpcję można ograniczać, ale myślę, że nie do zera.
Coś jeszcze chciałam, ale mi się zapomniało... moze się przypomni ...
Jeśli masz tego świadomość, to jest to sprawa drugorzędna.
Czy ja gdzieś napisałem o wyzerowaniu popytu?
Gdy mieszkałem w miastach to widywałem ludzi, którzy po każdą pierdołe jeździli samochodem do bliskiego punktu sprzedaży. Na wsi na piechotę i rowerem po wsi poruszją się już tylko ludzie starzy i ja.
Na codzień widzę wkoło brak świadomości ekologicznej na czym nieraz sam się łapię i dlatego wszelka akcyjność mi nie odpowiada. Dzieci cały rok wzdłuż drogi, którą chodzą do szkoły wyrzucają śmieci a raz w roku to sprzątają!!! gdzie sens, gdzie logika???
A moze za któryms razem do dziecka dotrze, ze zbiera śmieci, które samo wyrzuca? Tego nie wiemy przecież.
I jeszcze sobie myślę, że ze świadomością eklogiczną jest trochę tak, jak z rzucaniem palenia- wiedza o strasznych konsekwencjach, ogólnie o wielkiej szkodliwości jest powszechna, ale takie jakieś przekonanie jest, że trudno wcielić w życie. A to nie jest aż tak trudne- prawda? Nie jest aż tak trudno posiedzieć po ciemku, nie jest az tak trudno zabierać ze sobą na zakupy siatkę,pudełko, albo koszyk, pomysłeć, ze jesli się zabrało ze sobą pełne ( butelki, kubki, torebki z chipsami, woreczki ze sniadaniem- obojętne) to można zabrać i puste. Mozę się wydawac oczywiste, ale przyleśne rowy pokazują, że oczywiste nie jest... I dlatego myśle, że ta godzina dla ziemi, jesli przekonała choćby jedną osobę do zachowań proekologicznych nie tylko w tej godzinie, ale na kolejne dni- to już coś :) Nawet jeśli to jest tylko jedna osoba na cały świat!!!
Powiedz mi- głównie to chodzi Ci o to, że do osoby któe przyłączają się do jakiejś akcji "bo pani w telewizorze mówiła" smarują sobie swoje ekologiczne sumienie takim godzinnym balsamem "nie świecę światła", a potem rozgrzeszeni- biora plastikoe siatki, wyrzucaja plastikowe butelki do rowu, kierują smieci do rzeki itd- ale sami sie czuja ok, bo przeciez zgasili światło? O to chodzi Ci najbardziej? Bo powiem szczerze- Twój taki głos w tym temacie mnie bardzo zdziwił, ale teraz myślę, ze jeśli tak jest, to masz bardzo dużo racji ( niestety. I to nie niestety, ze ja się myliłam, tylko niestety- dla ziemi)
W tych wszystkich akcyjnych działania brak miejsca na edukacje. Wielu ludzi tak to odbiera jak opisałaś. Cały czas piszę, że brak mi świadomości u ludzi. Rozmawiam z gospodarzami na terenie ich posesji, a oni niedopałki wyrzucają tam gdzie stoją przy wnukach. Nie mam na tyle odwagi, żeby im zwracać uwagę na ich terenie, choć wiem, że z niedopałkiem w każdym miejscu zrobią to samo. Paczka po papierosach taż tak samo kończy. Gdyby w domach uczono dzieci porządku to obyło by się bez akcyjności.
Ja już ostatni raz wypowiadam się w tym temacie. Czuję się znużony
Przepraszam, jesli przeze mnie czujesz się znużony...
Czosie Drogi, ja Cię nie zaczepiam, ani nie próbuję w jakikolwiek sposób zdyskredytować. Uważam, ze jesteś niezwykle interesującym człowiekiem i myslę, ze wiele można się od Ciebie uczyć. Po prostu zdziwiłam się, ze akurat tak się wypowiadasz w temacie, który wielokrotnie poruszałeś, jako ważny dla Ciebie.
Ja uważam, ze w zapuszczonej oborze po prostu od czegoś trzeba zacząć sprzątanie. I nawet jak się na ślepo celuje, to jest lepiej niż pozwalanie na dalsze zapuszczanie. Nawet jesli trzeba będzie poprawiać. Czy taka akcja coś dała? Nie wiem. Ale moze za rok coś da? "Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem" Chyba Owidiusz tak powiedział, a ja w to wierzę. I cholernie lubię dac się porwać idei- nawet jeśli to TYLKO porwanie :)
Powiedziałeś, że już się nie wypowiesz :) Szanuję to. Nie odpowiadaj. Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za rozmowę :)
Przepraszam za " wcinkę " , miałam Ci odpowiedzieć wyżej , ale już sama to napisałaś ... Dokładnie chodziło mi o to , o czym napisałaś w ostatnim akapicie ... Gra na emocjach , sprowadzająca sie do pustych gestów , jest manipulacją , robieniem z ludzi cieszących się , że w ten oto sposób ratują planetę , idiotów .
O tej , i podobnych akcjach myślę dokładnie tak jak CZOS - ściskając mocno Was oboje :))
:( Pisalam do Czosa i robiło mi się coraz bardziej smutno...
... ale ja następnym razem tez zgaszę światło :((( napisze meila do Czosa, do Ciebie zadzwonię i se tak posiedzimy po ciemku, co? i niech to bedzie wyraz naszej świadomości ekologicznej i w ogóle swiadomości... ... bo chyba coś mozemy, prawda? :( nie musi to być bardzo spektakularne, ale niech jest chociaż COŚ...
Ja tez nastepnym razem zgasze swiatlo.. Na cala godzine!! :) I pomysle o tym, ze Ty siedzisz bez swiatla tez :)) I wiem ze kilka innych osob tez zgasi swiatlo..:) I to bedzie COS!!
Dobra :)) Lubię siedzieć w ciemności , to chętnie z Wami posiedzę ...
Tylko dlaczego świadomość trzeba koniecznie wyrażać ?? Należy ją mieć po prostu ... , postępować normalnie , zgodnie z naturą ( ja nawet nie lubię tego nadmuchanego do granic obrzydliwości słowa : ekologicznie ) , zdać sobie sprawę , że takie postępowanie jest NORMALNE , zwyczajne , nie należą się za nie jakieś specjalne hołdy czy inny poklask ...
No , i czekam na kolejne rewelacyje akcje , np. " Światowy Dzień Nie Spuszczania Wody W Toaletach " ;))))
No jasne . Ja nie śmiecę w lesie ... Ale nie zostawiam karteczki : byłam , ale nie naśmieciłam ;)))) I większość ludzi też nie śmieci . Ale wystarczy , że znajdzie się tylko parę baranów i ;((((
My - wszyscy MY, którzy nie zostawiamy karteczek? ale tez nie śmiecimy? Znaczy-cos innego niż ględzenie na okrągło, ze śmieci, ze fuj, że brzydko jest?
Mozemy tez głośno krzyczeć!!! Ile sił w płucach- nie chcę!!! nie chcę!!! nie podoba mi się to!!! nie przyłączę się...
Ja wiem, ze głupia jestem, wiem, zę nikogo nic nie obchodzę, ale krzyczeć akurat umiem. I krzyczę!!! od ilus lat- krzyczę! Nie życzę sobie śmieci w lesie!!! Robię zdjecia- wysyłam do gazety lokalnej, wstawiam na wielkim serwisie netowym, zbieram cześć śmieci, jak jestem w lesie celem relaksu- za przykładem Mahiki, która raczyła się równiez w tym temacie objawić...
kropla drązy skałę nie siłą, lecz ciagłym padaniem...
Myślę , że właśnie przez te pokrzykiwania , nasi ekolodzy tak mało znaczą ... Zazwyczaj krzykaczy wszyscy słyszą , ale mało kto słucha ( wiem coś o tym ;)))) , no i nikt ich nie trakuje poważnie ... Moim zdaniem nie tędy droga .
Agik, chyba nikt tu nie potępia ludzi, którzy się przyłączyli do "akcji". Ja i jak mi się wydaje kilka osób jeszcze mamy wątpliwości co do logiki tych, którzy to wymyślili. Każdy powinien postępować tak jak mu jego sumienie i rozum dyktują. Uznałaś, ze należy postąpić tak jak postąpiłaś i to jest Twoja sprawa. Rodzice dzieci, którym miała byś ochotę coś przekazać powinni żałować, że tego nie robisz. Szkoda, że nie wiedzą co tracą.
zgadzam siie z Twym zdaniem tutaj w watku na temat akcji jako takiej ale i na temat powyzej. Nikogo nie da sie nawrocic sila czy przekonywaniem na sile. Robic, robic trzeba swoje i tak uczyc dzieci. Codzienie po trochu to jest wlasnie kropla. Ja nie kupuje plastikowych siatek jesli tylko mohge uniknac, na przyklad. Mam koszyk i swe szmaciane. Lubego tez pomalu zarazam i mam nadzeje, ze i moje dzieci...
Podpinam sie pod Ciebie, chociaz moglabym gdziekolwiek:) Moze to sympatia:)) Ja w tej akcji rozumiem stanowisko CZOSa i Kojonkosky tak samo jak rozumiem Ciebie i Tineczke. Owszem taka akcja raz do roku nic nie daje, ale jest szansa, ze moze w jednym na sto domow ktos zapyta "a po co to wszystko?" i tym pytaniem rozpocznie sie dyskusja, a ta dyskusja moze byc zairenkiem, ktore cos zacznie zmieniac w swiadomosci ludzi. I z tego wlasnie powodu uwazam, ze takie akcje maja sens i biore w nich udzial. Kropla wody moze drazyc skaly, ale nie jedna, tylko trzeba tych kropelek wiecej. Kazdy z nas jest taka kropelka, tylko potrzebujemy sie zjednoczyc. Moze raz na rok, a moze za kilka lat to bedzie raz na kwartal, a moze pozniej raz na miesiac? tydzien? Nie wiem, ale wiem, ze to ma sens, mimo, ze go nie ma. Jesli chodzi o globalne ocieplenie, to niestety sama nazwa jest bardzo niefortunna, bo ludziom kojarzy sie z zagotowaniem sie ziemi, a potem przychodzi taka zima jak ostatnia w Polsce i wszyscy sie nabijaja z globalnego ocieplenia, ze to paradox. A "globalne ocieplenie" naprawde oznacza przesuwanie sie stref klimatycznych i jak o tym pomyslec, to juz ma sens. Klimat sie zmienia, wiem, zawsze sie zmienial, ale teraz nastepuje to szybciej i na wiekszych obszarach ziemskich. W jak wielu miejscach na ziemi padal snieg ostatniej zimy, chociaz nigdy wczesniej tam sniegu nie widziano? Niestety, to co czlowiek robi z ziemia powoduje, ze pewne zmiany zachodza szybciej niz normalnie. Warto o tym pomyslec, warto o tym rozmawiac, tylko nikt tego nie robi na codzien jak nie ma okazji. A moze ta godzina bez swiatla, jest okazja do takich rozmow? i chocby dlatego, takie akcje maja sens. CZOS wspomnial o codziennym smieceniu i jednorazowym sprzataniu. Oczywiscie, ze to bez sensu, ale jakby tym dzieciom przy okazji akcji sprzatania wyjasnic, starac sie przekonac, zadzialac na wyobraznie, to moze na 100 Jasiow, chociaz 1 zastanowi sie zanim wyrzuci papierek po cukierku na ulice. Dla tego jednego Jasia juz ta akcja jest warta przeprowadzenia. Takie jest moje zdanie.
Ale, Agik tez napisla to juz gdzies wczesniej- ze nawet jesli tylko jeden czlowiek, po takiej akcji przed wyrzuceniem koljnej plastikowej butelki zawaha sie i w efekcie wyrzuci ja do pojemnika na plastik, to warto bylo taka akcje zrobic.. Fakt, duzo jest ludzi, ktorzy tym, ze na godzine wylaczyli swiatlo, oczyszczaja swoje ekologiczne sumienia, ale mysle, ze znajdzie sie kilku takich, ktorzy zaczna myslec i zyc bardziej ekologicznie..nawet jesli bedzie to tylko wyrzucanie plastikow czy szkla do specjalnych pojemnikow... W naszej TV od jakiegos czasu pojawiaja sie proekologiczne reklamowki.. Oszczedzam energie- skrecam ogrzewanie (w tych graly gwiazd(ki)y) i ostatnio - z ksiedzem, o niezanieszyszczaniu srodowiska- przemawiajace do sumienia, mowiace o "grzechu ekologicznym". Mysle ze te akcje odniosa jakis skutek... Mam nadzieje....
No nie wiem ...:)) Ja uważam , że dla jednego człowieka nie warto robić ogólnoświatowej akcji :))
Ale zgadzam się z tym , że reklamy społeczne mogą przynieść skutek , zwłaszcza u dzieci , które są podatne na reklamy . Moja córka , gdy była emitowana reklama " Zgaśmy zbędne światła " , bardzo sobie ją wzięła do serca i wtedy prawie mieliśmy ciemno w domu ;)))
Też mam nadzieję , że będzie dobrze i planeta nasza ocaleje ...
A co to da jak ..plastik jest prawie niezniszczalny? Wyrzucenie w lesie czy na ulicy jest bezsprzecznie karygodne, przeszkadza, truje ale...nie zniszczy sie tak samo jak zuzyty i zgranulowany nawet...Jedyna korzysc moze uratuje sie zwierzeta przed zatruciem i smiercia.Nie lepiej byloby zasugerowac kupuj szklo?A moze to juz za wiele? Przestawic sie gdze sie da na szklo?
"Pandemia grypy w latach 1918-1919 (hiszpanka) - pandemia, która miała miejsce w latach 1918-1919, znana pod potoczną nazwą "hiszpanka" była pandemią wywołaną przez wyjątkowo groźną odmianę podtypu H1N1 wirusa A grypy. Pochłonęła ona jak się ocenia od 50 do 100 mln ofiar śmiertelnych na całym świecie [1]. Liczba ofiar "hiszpanki" wielokrotnie przewyższyła, liczbę ofiar frontów I Wojny Światowej. Była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości, w przebiegu której zachorowało ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata [2][3].
Pandemia przetoczyła się w okresie 12 miesięcy w latach 1918-1919, w trzech osobnych falach, przez Europę, Azję, Afrykę i Amerykę Północną. Żadna część świata nie została oszczędzona, chociaż Australia, dzięki wprowadzeniu szczelnej blokady transportu morskiego ustrzegła się zawleczenia grypy aż do 1919 roku (kiedy nie była ona już tak zabójcza). Wiosną 1918 roku wystąpiła pierwsza fala pandemii. Była ona wysoce zakaźna, ale nie powodowała znacznej śmiertelności. Druga fala, która rozpoczęła się we wrześniu 1918 roku, odznaczała się niezwykle wysoką śmiertelnością, trzecia miała miejsce w 1919 r.
Demonstracja postępowania z pacjentami.
Osoby, które zachorowały w pierwszym ataku epidemii, wykazywały odporność na nią w następnych falach zachorowań. W czasie pandemii podawano w wątpliwość, czy rzeczywiście zachorowania były spowodowane przez grypę. Pierwsza fala miała stosunkowo łagodny przebieg, natomiast druga niosła niespotykaną do tej pory śmiertelność.
Śmierć ofiar grypy hiszpanki była w większości spowodowana wirusowym krwotocznym zapaleniem płuc, które zabijało w ciągu kilku pierwszych dni choroby. W wypadkach kiedy pacjent przeżył pierwszą krytyczną fazę choroby, często przyczyną zgonu było bakteryjne zapalenie płuc.
Śmiertelność grypy hiszpanki jest trudna do oceny, jednak na podstawie danych wojskowych, można ją ocenić na 5-10%. W zamkniętych społecznościach śmiertelność była jeszcze wyższa.
Nietypową cechą tej pandemii był odwrócony profil wiekowy jej ofiar. Umierali przede wszystkim ludzie młodzi i w średnim wieku (20-40 lat), podczas gdy zwykle na grypę umierają dzieci, osoby starsze i z osłabioną odpornością."
Z tekstu wynika, ze pierwsza fala byla "normalna", "bezpieczna grypa". Druga fala zabijala masowo. Zobaczymy dopiero za jakis czas, czy masz racje i czy rzeczywiscie nas oszukaly te korporacje. Ja sie bardzo ciesze, ze moja rodzina sie zaszczepila i prawie 80% mieszkancow Szwecji.
Choroby cywilizacyjne sa wynikiem nieprawidlowego odzywiania i braku ruchu.
Oligarchowie i korporacje mają zupełnie inne instrumenty oddziaływania i nie bawią się w sprawdzanie naszych zachowań. Narzucają pewien nazwijmy to proces i co najwyżej monitorują , żeby przebiegał w sposób niezakłócony.
Akcje ogólnoświatowe takie jak ta mają dać poczucie "robaczkom" :) ,że też liczą sie w grze , że są dostrzegane i coś znaczą , w rzeczywistości są zabawą , iluzją , namiastką współrządzenia i współodpowiedzialności. Czujemy się teraz dowartościowani ? Chyba tak. I o to tylko chodzi . Możesz zgasić światło , ale nie pytaj czy jest pandemia , ktos inny wie lepiej. Trywialny przykład , nie mniej jednak zrozumiały. CZOS poruszył niezwykle istotny problem.
U nas swiatly pogasly o 20.3o :) Pilnowalo tego moje Dziecie ukochane, ktore, podobnie jak mamusia (czyli ja) lubi takie akcje.. Oczywiscie mamusi (czyli mi) wszystko sie pozajaczkowalo i sobie ubzdurzyla, ze zarowki maja byc zgaszone tylko przez minute <?????? skad ja to wytrzasnelam???? >, ale w efekcie koncowym, nie bylo swiatla przez jakies 20-30 minut.. Wygladalismy przez okno- kilka z nich pociemnialo, ale nie wszystkie :( ps. ps mial byc, ale sie ugryzlam w jezyk- a'propos stolicy..;/
Widzisz, nasze dzieci wiedza jak wazna jest ta demonstracja dla nastepnych pokolen.Nawet 30 minut to cos:) Hehe....dobrze , ze sie powstrzymalas ze........ stolica..:)
Rozśmieszyliście mnie tym sporem kto co wyłączył ,czy nie wyłączył ,czy to była tylko żarówka ,czy korki,coś tam nawet o produkcji butów wyczytałam i o większym zagrożeniu dla planety niż świecące żarówki i jaki ta akcja ma sęs !!!
Może żaden do póki ludzie nie zrozumieją że każdy musi zacząć od siebie że tak gest nic nas nie kosztujący może wiele zmienić .Według mnie to zgaszenie świateł (tylko świateł na początek) na całym świecie ma na celu pokazać nam że to jest pierwszy krok symboliczny ale jak ważny jednoczący ludzi(może na razie nie wszystkich ale bardzo wielu) którzy mają jeden cel wspólny ratować planetę .W ciągu godziny nie zmienimy niczego.....ale kiedy będziemy to powtarzać z małych kroków przejdziemy do dużych i razem jesteśmy wstanie zrobić wszystko bo w ludziach jest siła szczególnie kiedy w coś wierzą. Ja wierze że tak akcja może być początkiem do wielu zmian które jak wszyscy wiemy są potrzebne i to bardzo .
Mieszkam w małej miejscowości a pomimo tego że widok nie był na pewno tak spektakularny jak w miastach poczyłam taką jedność z ludzmi zamknełam oczy i wyobraziłam sobie że wszyscy na całym świecie podali sobie ręce właśnie w tym jednym celu........
Pieknie to napisalas! Jednosc z ludzmi calego swiata. O to wlasnie chodzi, malymi krokami kazdy moze dolaczyc.
Z mojej strony zmienilam wszystkie maszyny na klase A+ czyli na najmniejsze , mozliwe zuzywanie pradu. Ogrzewanie zmienilam na najbardziej ekologiczne jakie jest na rynku. Prad kupuje tak zwany "zielony", czyli produkowany wiatrem albo woda. Wszystkie mozliwe zarowki zmienilam na niskoenergiczne.
Po zakupy jade tylko raz w tygodniu, nietety musze jechac samochodem, bo najblizszy sklep lezy 5 km od mojej wsi.Czesto jezdzimy razem z sasiadami na zakupy, zeby nie uzywac dwoch samochodow w tym celu. Sortuje wszystkie smieci. Gazety, papiery, butelki, szklo, kartony wywoze do specjalnych konternerow. Zarowki , baterie wszystkie urzadzenia elektroniczne oddaje do specjalnego skladu.......... Zadnego jedzenia nie wyrzucam, kompostuje.
i ja sie dopisze- bo tez spodobalo mi sie to jak ujelas temat... Może żaden do póki ludzie nie zrozumieją że każdy musi zacząć od siebie że tak gest nic nas nie kosztujący może wiele zmienić .Według mnie to zgaszenie świateł (tylko świateł na początek) na całym świecie ma na celu pokazać nam że to jest pierwszy krok symboliczny ale jak ważny jednoczący ludzi(może na razie nie wszystkich ale bardzo wielu) którzy mają jeden cel wspólny ratować planetę .W ciągu godziny nie zmienimy niczego.....ale kiedy będziemy to powtarzać z małych kroków przejdziemy do dużych i razem jesteśmy wstanie zrobić wszystko bo w ludziach jest siła szczególnie kiedy w coś wierzą. Ja wierze że tak akcja może być początkiem do wielu zmian które jak wszyscy wiemy są potrzebne i to bardzo . Obiema rekami sie pod tym podpisze- mniej wiecej w ten sposob, wytlumaczylismy mlodemu wczorajasza akcje...
A ja nic nie rozumiem :))) O jakich " dużych krokach " mowa ? O całkowitym pozbawieniu się prądu ? ;))))
No , i widzę tu brak konsekwencji : skoro każdy ma zaczynać od siebie , to po co ta międzygalaktyczna akcja ? I z pewnością w ten " nic nas nie kosztujący gest " , mogący wiele ( ale co ??? ) zmienić , zostały władowane ciężkie pieniądze ... Czyje ????
Nie chce w żadnym razie ciebie ani nikogo prądu pozbawiać w tym określeniu miałam na myśli zmiane swoich nawyków na leprze mniej szkodliwe (zmiane polityki globalnej) tego nie da się zrobić z dnia na dzień ale trzeba od czegoś zacząć od tych właśnie małych kroków i się tego nauczyć (co nie jest wcale takie łatwe) a akcja ma być dla nas takim bodźcem żebyśmy chwile przystanęli w tym życiowym pędzie i pomyśleli czy JA moge coś zrobić choćby małą żecz np.segregować śmieci itp.jeśli każdy człowiek na świecie robił by taką małą żecz codziennie (oczywiście na miare swoich możliwości)myślisz że to nic by nie zmieniło .... ja myśle że by zmieniło i to byłby dla mnie właśnie ten duży krok...
Nitka , zgadzam się , że każdy musi myśleć o tym , co i jak robić , żeby nie szkodzić sobie i innym . Nie sądzę jednak , by taka akcja miała nas czegokolwiek nauczyć ( oprócz pięknej , ale zupełnie irracjonalnej więzi z całą planetą ) , albo w jakikolwiek sposób przyczyniła się do zmiany polityki globalnej . Każdy człowiek musi ten temat sam głęboko przepracować i przekalkulować , wtedy to będzie miało sens ... Chwilowe uniesienie , mimo , że piękne , to jednak bardzo nietrwałe jest . Dla mnie ta i podobne akcje tylko przeszkadzają w dojściu do własnych , indywidualnych metod dbania o środowisko . Krzyczą do mnie ( takie durne jak ta akcje ) : wyłącz prąd raz w roku , a w pozostałe dni już o tym nie myśl ... I wywołują we mnie reakcję obronną ...
tyle ze takie akcje lapia wtedy gdy nie boli ani w kieszeni ani w ...wygodzie. Mysle ze dlatego zawsze beda to pierwsze kroki bo drugie i trzecie wymygaly by za wiele. Teraz pare przykladow z przymrozeniem oka:
Akcja: Dzis pierzemy recznie w szarym mydle Dzis obywamy sie bez kuchenki elektrycznej dzis chodzimy TYLKO piechota dzis kupujemy tylko ekologicznie dzis latamy dziore w ubraniu (kto jeszcze umie cerowac?) i chodzimy w nim zamiast wyrzucic Dzis nosimy buty wylacznie skorzane bez grama tworzywa Uwaga na Towarzystwa Ochrony Zwierzat dla tych o innych przekonaniach tylko buty drewniane albo szmaciane sa jako alternatywa dopuszczalne Dzis /jesli jedziemy w dalsza podroz to tylko pieszo, na rowerze konno lub dorozka Dzis piszemy tylko olowkiem, gesim piorem cadz tzw stalowka. Oczywiscie ZADNE naboje nie wchodza w gre Dzis wyrabiamy wszelkie ciasta bez pomocy miksera i gotujemy na kuchni drzewnej badz ognisku nie uzywajac zadnych blenderow itp.
:))) Bardzo madrze robisz, dzieci wciagaja nauke jak gabka........, mowi sie: "starego psa nie nuczysz siedziec", nalezy od malego wbijac do glowy dziecku zyciowe madrosci:)
Widzisz 9 latek rozumie wiecej niz niejeden dorosly:)
zgasiliśmy jak szliśmy spać, o 23, na całkiem pokazną liczbę godzin, bo do 19 dzisiejszego dnia. jak co dzień.... nie widze sensu gasić o 20.30 akurat, jak i tak gasze jak sie kłade...
Takie ostre dysputy prowadzicie na ten temat a tu podobno naukowcy twierdza ze to gaszenie swiatel to tak nie calkiem dobry pomysl podobno ponowne zapalenie zgaszonych wszesniej swiatel pochlania bardzo duzo energii dotyczy to szczegolnie zarowek energooszczednych i jezeli to prawda to gdzie tu sens takiej akcji
Ano właśnie, na "rozruch" żarówka energooszczędna pochłania mnóstwo energii i lepiej nią świecić cały dzień niż gasić na godzine i znowu świecić.
Psu na bude takie akcje...sorki, takie jest moje zdanie...jaka świadomość ekologiczna? Chyba połechtanie własnego ego i wyciszenie sumienia...zgasiłem swiatła na godzinę, i jest ok, jestem super ekologiczny i mogę dumnie wypiąć pierś...a jutro wywioze smieci do lasu, żeby oszczędzić pare groszy...
Jeżeli ludziom będzie się opłacać ekologia, to będą ekologiczni...inaczej zawsze górę weźmie ekonomia.
Wszyscy rzucili się na żarówki energooszczędne i okazują się energożarłoczne w procesie utylizacji i szkodliwe, szkodliwe dla środowiska i dla naszego wzroku... - nasze dzieci będą niedługo masowo okulistów odwiedzać...gdzie sens, gdzie logika?
I dowiedziałam się z tej dyskusji , że biedne konie Czosa też przykładają swe kopytka do globalnego ocieplenia...normalnie az mnie skręciło ze śmiechu :D
Ekologia to nie wyłączenie światła na godzinę. Takie akcje pozwalają usprawiedliwiać własne wygodnictwo i lenistwo ekologiczne...nic poza tym...przepraszam, ale tak właśnie myślę...
Nie znosze tych zarowek energooszczednych, masz racje Peggi ze pochlaniaja mnostwo pradu. Swiatlo jest zolte, mnie jest przy nich ciemno, mialam 4 w zyrandolu, ale sa wymienione na normalne. Zawsze sobie powtarzam - po smierci bede miala ciemno, jednak dopóki zyje lubie jasno w domu:)
My mamy te energooszczędne... Mamo Różyczki, też wszyscy narzekamy, że ciemno. Oczy bolą masakrycznie, kiedy próbuję przy tym świetle coś poczytać.
Acha, mąż wyczytał, że nie wolno patrzeć na te żarówki, bo można sobie siatkówkę uszkodzić. Jak noszę wieczorem Kubusia to zawsze uważam, bo malutkie dziecko akurat patrzy tam gdzie swieci :(
Cudo, cudo takie żarówki, hehe. Czekamy aż się wykończa i normalne założymy...dla zdrowia, ekologia poczeka aż dzieci dorosną.
Rozumiem, że komuś moze sprawiać przyjemność rozmyślanie o planecie przy blasku świecy, ale sama zgadzam się - ta akcja była po prosytu idiotyczna. Przeczytałam w dodatku gdzieś na innym forum:
"Taka akcja wpływa na stabilność systemu elektroenergetycznego. W elektrowniach mamy rozpędzone generatory, nasz pobór energii działa jak siła hamująca. Im więcej osób wyłączy na raz odbiorniki energii, tym gorzej dla systemu, generatory mogą zacząć pracować niestabilnie, a wtedy systemy zabezpieczające zaczną je wyłączać jeden po drugim. Ponowne uruchomienie generatorów wymaga wielogodzinnego procesu, przy którym zużywa się kilka razy więcej paliwa niż do normalnej pracy".
Cóż, ekologia nie powinna byc jedynie ideologią, ale nauką przede wszystkim, powinna prowokowac do pozytywnych, lecz racjonalnych działań.
"Rozumiem, że komuś moze sprawiać przyjemność rozmyślanie o planecie przy blasku świecy"
Jednak te same osoby nie zgodziłyby się wrócić do czasów z lampami naftowymi i wychodkiem za domem ( choć oszczędność wody ogromna) dla dobra planety oczywiście.
Ej alfa ludzkimi odchodami (slyszalam) nie wolno nawozic gdyz maja zarzki (?) Nie wiem czy swinskie nie maja ale tak slyszalam :-)) No i piorun strzelil w ekologiczny wychodek...
Wiec wniosek powinien byc taki: nie gasc swiatla nigdy..........
Rzeczywiscie, jak moga wladze miast i panstw pozwolic i popierac zgaszenie oswietlen publicznych na jedna godzine od Nowego Yorku (USA), przez Paryz (Francja) do Sydney (Australia) do Sztokholmu (Szwecja). Helsinki (Finlandia)............i reszta 120 krajow.Co za idioci! A jeszcze jakim strasznym idiota jest Ban KI-moon nawolujacy do tej akcji????
Nie czytałam tego wątku bo jest już długi. Napiszę, że taka akcja mnie śmieszy i może przynieść więcej strat niż korzyści. Energii w elektrowni nie da się magazynować i podczas takiej akcji muszą zmniejszyć na ten czas mocno produkcję. W odpowiednim momencie trzeba zwiększyć dostawę. Dla elektrowni jest to szkodliwe. Jak po 1 godz nagle wszystkie światła się zaświecą to pobór mocy może być ogromny. Moment zaświecenia prądu to tak jakby się świeciło przez 10 min (tyle energii się zużywa). Może też dojść do awarii w elektrowni lub na linii. Przestępcy się mocno ucieszą jak będzie ciemno. Wzrośnie ilość kradzieży i rozbojów. ekolodzy też namawiają, że powinno się sikać podczas kąpieli pod prysznicem. Oszczędza się wtedy wodę potrzebną na spłukanie moczu w ubikacji. Też może zrobią taką akcję?
Do akcji sikania pod prysznicem w czasie kąpieli przyłączę się całym sercem !! ;))))) To jest naprawdę sensowny , zupełnie bezproblemowy i praktyczny sposób na ( niewielką , ale jednak ) oszczędność wody . Zachęcam :)))
Kochani zamykam watek, juz nic madrego nikt nie wymysli............ Zycze wszystkim zdrowego srodowiska , chwili przemyslenia i mam nadzieje, ze nasze dzieci maja szersze horyzonty:) Dziekuje za uczestnistwo w tym watku.
Dzisiaj o godzinie 20.30 caly swiat gasi lampy. Haslo: Earth hour. Godzina dla ziemi. Siedze przy swiecy,wioska zaciemniona. Zadna lampa sie nie pali w domach dookola.
ale kompy wszystkie pracują?
Nie wiem, jaki sens jest gasic lampy, a siedziec przy komputerze:)
A masz jakiekolwiek pojecie o co chodzi????
No chyba nie mam Wiesz, Polska to tak zacofany kraj przy Szwecji, ze ludzie nie maja pojecia o co chodzi:) Jak dobrze ze gdzies w Szwecji zyje tak madra Tineczka i wszystkich uswiadomi.
Ja wylaczylabym od razu korki w liczniku, nie tylko lampy, ale wiesz nie mam pojecia
Napewno nie masz zielonego pojecia o co chodzi w tym watku i zaden smiech nie pomoże. Twoj bzdurny patriotyzm jeszcze bardziej uswiadamia mnie o istnieniu ludzi ograniczonych wlasnym podworkiem....no coz kazda istota na ziemi ma prawo oddychac.
Wiesz co Ci powiem, mieszkam w stolicy ! u nas tez pogasly swiatla. Nawet palac kultury byl wygaszony,Ja nie pogasilam swiatel, bo wczoraj w naszej dzielicy byla duza awaria , nie mialam pradu 2 godziny wiec i tak siedzialam po ciemku. A tak przy okazji , slowo pomorze piszemy Tak: POMOŻE. O moj jak to sie wyrazilas,bzdurny patriotyzm sie nie martw ! o moje ograniczenie tez:) pilnuj wlasnego ograniczenia, bo ze jestes ograniczona nie ulega watpliwosci prawda? inaczej szanowałabys innych.
hi
a pomyslałaś kiedyś, ze to działa w obie strony?
Skoro jesteś taka doskonała, to chyba nie musisz walić pieścią prosto w twarz, zeby każdy tę Twoją doskonałość zoabczył- to moze dopuść chociaz jako watpliwą hipotezę, że ktoś może mieć jakieś przekonania, o które nie musi się z tobą bić aż do krwi...bo może zwyczajnie nie ma przeciwnika :)
zapach krwi Cię pociąga?
Pozdrawiam wiosennie odpręż się :) jest dobrze, tak po ciemku :)
Nie jestem wamirem , wiec mnie krew nie pociaga a do odprezenia nie potrzebna mi ciemnosc Agik:) Niezle sie dzisiaj nagimnastykowalam przy pracach domowych, ze czuje sie odprezona calkowicie. Rowniez pozdrawiam i zycze milej niedzieli palmowej:)
"wamir"?????
Bledu nie zrobilam , zjadlam tylko p , bo glodna bylam :)))
hmmmm, a jak ja napisalam slowo "pomoze"????? zerknij jeszcze raz:))))))
Jeszcze czytac umiem, edytowalas albo poprosilas moderatora o pomoc:) wiec nie wmawiaj mi, ze mam skleroze Teraz jest napisane poprawnie:)
dokladnie ...bylo napisane pokarze...a zostalo poprawione.
pomorze a nie pokarze
wiesz co , doprowadze sprawe tego wpisu do konca, bo nie zniose idiotek siebie wspierajacych i obrazajacych mnie, po prostu nie pozwole na to!
jak narazie to Ty tutaj obrazasz.............
Licz sie ze slowami, nie wyzywaj nikogo od idiotek ! Masz jednak tupet , klamac tak w zywe oczy. Swoich bledow sie wypierasz , ale innym zwracasz uwage.
Autor: tineczka
Temat: Odp: Zgasiliscie lampy dla klimatu?
Data: 2010-03-27 23:01:10
Napewno nie masz zielonego pojecia o co chodzi w tym watku i zaden smiech nie pomorze. Twoj bzdurny patriotyzm jeszcze bardziej uswiadamia mnie o istnieniu ludzi ograniczonych wlasnym podworkiem....no coz kazda istota na ziemi ma prawo oddychac.
Odpowiedz ♦ Odpowiedz cytując
Wow!!!
To mamy coś UDOWODNIONE! :D
Co dalej Wysoki Sądzie? Jaka kara, za tak straszny czyn, jak popełnienie jednego błędu ortograficznego i natychmiastowe jego poprawienie? Sądzę, że powinna być jakaś straszna! Dla przykładu ukarać należy!
Pytanie tylko mam samozwańcza pani sędzio- Twoje notoryczne olewanie polskich znaków- jak się wpisuje w ten nurt walki o poprawność ortograficzną tekstów? Widzę, że bardzo szanujesz swój ojczysty język...
Zdaje mi się, ze pisałaś, że na okres Wielkiego Postu oddalasz się od beznadziejnego forum, na którym wszyscy się specjalnie na Ciebie uwzięli, ponieważ żyjesz bardziej w realu. Czemu kłamałaś?
Nie chodzi tutaj o sam blad,kazdy popelnia bledy, ale o fakt! dlaczego zwraca sie uwage innym i ubliza, a siebie wybiela.
Droga obronczyni, nigdzie nie napisalam ze to forum jest beznadziejne! to Twoje slowa i to Ty teraz klamiesz. Tak napisalam ze nie bede sie udzielac w czasie postu na forum , ale zmienilam zdanie.Może powinnam Ciebie spytac o zgode? o matko! przepraszam najmocniej Agik-nastepnym razem na pewno zapytam.
Wiesz, co? :)
Nie wierzę Ci :) Nie wiem, czy znam mniej wiarygodną osobę niż Ty. Wszystkie chwyty dozwolone. Nawet jakbyś napisała, ze słońce świeci, to najpierw sprawdzę w necie, czy rzeczywiście świeci. Manipulowałaś tekstem Tineczki- to jest po prostu niegodne ( mogłabym znaleźć dużo innych słów określających takie zachowanie, ale wystarczy właśnie to- niegodne)
Nie cytowałam Cię, tylko relacjonowałam to, co napisałaś, w sposób, w który zrozumiałam i zapamiętałam, wiec nie kłamię- ale jak chcesz, to mogę to zrobić- to samo co zrobiłas z tekstem Tineczki- znaleźć te słowa, w których pisałaś, ze żegnasz się z forum na okres Wielkiego Postu i zmienic słowa "to wasze forum" na "to wasze beznadziejne forum" i jak mi udowodnisz, ze nic takiego nie pisałaś?
Nawet jak odszukasz ten swój wpis to ja powiem, ze edytowałaś, bo przeciez przytaczam dowód!!! Dokładnie tak samo, jak TY zrobiłaś z tekstem Tineczki.
Cale szczescie ze basiulka tez to czytala:) chyba ze oskarzysz ja tez o klamstwo. A teraz zegnam:)
Nie wierzę Ci :)... wrócisz :)
Agik, to Ty?
Tak, to ja. Tylko uczulenie mam.
I gdyby była jakaś maść, albo wapno by pomogło, to bym zastosowała. Ale nie ma maści na uczulenie na hipokryzję, więc się "leczę" jak umiem.
Ale masz rację :( nieestetycznie to wyglada...
Ty jestes kompletnie .........zedytowalam rowniez twojego wamira...............hehe, cos tam pod czaszka u ciebie nie dziala........ale juz mnie nie wciagniesz w dalsze dyskusje, bo zabraniaja mi zyczliwe osoby i maja racje:))))))
No prosze , nawet wiesz co mam pod czaszką :) a moze chcesz mi rezonans magnetyczny zafundowac ? Całe szczescie ze Basiullka tez to czytala ,to nie ja klamie ,ale Ty ! nie umiesz sie do bledu ortograficznego przyznac. A te kropeczki twoje mam gdzies :)
Autor: Mama Rozyczki
Temat: Odp: Zgasiliscie lampy dla klimatu?
Data: 2010-03-27 22:47:51 No chyba nie mam Wiesz, SZWECJA to tak zacofany kraj przy POLSCE, ze ludzie nie maja pojecia o co chodzi:) Jak dobrze ze gdzies w POLSCE zyje tak madra MAMA ROZYCZKI i wszystkich uswiadomi.
Ja wylaczylabym od razu korki w liczniku, nie tylko lampy, ale wiesz nie mam pojecia
Odpowiedz ♦ Odpowiedz cytując
Widzisz jak to zrobilas, zeby udowodnic mi klamstwo? Tylko nie pomyslalas, ze moj orginalny wpis byl dokladnie o godzinie 23:01:10 , dokladnie o tej samej godzinie jak ten przez ciebie sfalszowany. Nikt nie moze edytowac w tej samej sekundzie nawet, zeby chcial.
Tineczko zastanow sie co wypisujesz, ja ci tylko wkleilam twoj tekst jak wygladal napisany przez edycja. Zrobilam to tylko dlatego, zeby Ci pokazac ze nie jestes IDEALNA. Zanim zwrocisz komus innemu uwage, pomysl ze Tobie tez moze sie przytrafic blad.
Jestes bardzo msciwa i zlosliwa, jak zobaczylas ze rozyczka wysyla swoje przepisy do polecanych, od razu zaczelas je reklamowac! dlatego ja namowilam zeby dala sobie spokoj z tymi polecanymi.
Robisz tak z kazda osoba, ktora cos napisze nie po twojej mysli, wchodzisz w jej profil i przepisy , wylapujesz bledy i dopiero dowalasz.
Jednak do doskonalej i wszystko wiedzacej kucharki, duzo Ci brakuje :)
Koncze dyskusje z Toba.
W notebookach po odłaczeniu od zasilania bateria starcza na gdzieś 3 godz więc spokojnie można w tym czasie siedzieć.
Agusiu, po odlaczeniu od pradu, laptop corki tez dziala na baterii 3 godz. Corka w swoim ma siec bezprzewodowa, nawet jak nie ma pradu, internet jej dziala. Ja swoj komputer mam w sieci osiedlowej. W 3 klatce na dole, jest cala serwerownia, gdy zabraknie prad nie mam internetu.
Ewuniu, chyba nie rozumiesz tej kampanii. Pol miliarda ludzi i wiekszosc duzych miast na swiecie zgasilo lampy przez jedna godzine, od Sydney do Paryza i do Nowego Yorku. 120 krajow dolaczylo sie do tej manifestacji.
Ja wylaczylam rowniez moj komp, ale nie o to chodzilo:)
A o co ???? ;))))
To pozory tylko ...Tylko dla mnie oczywiście :))
Ale może mnie oświecisz ?
Liczę na to ...
Wiesz, ja żyje w o wiele mniejszym mieście niz Ty i właściwie na uboczu... ale dla mnie to oczywiste jest...
Wyłącz światło o godzinie, w której zasiadasz do tefłaki, zapal świece, zrób co chcesz, tylko wyłacz żarówki... zobacz jakie ciemne jest Twoje osiedle i zobacz, ze to jest ważne ( bo jest!!!) nie tylko dla Ciebie...
Ja dostałam meila od IKEA!!! że wyłączamy żarówki, wyłaczyłam- nie na cąłą godzinę, ale stanełam w oknie i widziałam, jak gasną światła... I Marta... uwierz... to było porażajace!!! Obojętnie co ludźmi kierowało- ale to poczucie wspólnoty, jakiegos jednego celu... przez chwilę oczy mi się zaszkliły...
Ja nie gasiłam na całą godzinę, moze na 20- 30 min... nie wiem, czy to ma sens, ja nie chcę go podważać bo LUBIĘ wierzyć, ze ma. Efekt cieplarniany nie zniknie od 20 min wstrzymywania się od świcenia żarówek... ale to uczucie...
...zgasiłaś światło?...
Nie chcę absolutnie burzyć euforii i poczucia wspólnoty , bo sama to lubię poczuć ...:))
Ale w tym przypadku zupełnie nie czuję i nie wiem osochodzi ...
Dobra wyłączę światło , zobaczę ciemne osiedle ... , no i co jest ważne ?? Że ciemno wszędzie ? Gdzie ta waga , której nie potrafię dostrzec ?
Za chwilę włączę światło , komputer i zrobię to , co mam do zrobienia , tylko godzinę później ... I w tefałce ta godzina też do odrobienia jest ...
Tak , zgasiłam światło :)) , robię tak co wieczór mniej więcej o tej porze , tak na 20 - 30 minut właśnie , nie z przyczyn ideologicznych , tylko logistycznych :)
Dlatego wiem , że to NICZEGO nie zmienia :)
Boziu... jakaż to logistyka tak zbożne cele kształtuje? ;)
Serio pytam
Zupełnie trywialna :) : dzieciarnia zasypia w wyciszeniu i ciemnościach ...
To bardzo ważny i magiczny czas jest , również dla nas ( rodziców znaczy :) , bo możemy pobyć sobie w wyciszeniu i ciemności , w poczuciu mini wspólnoty ...
Taki mamy rytuał wieczorny , ale to nie ideologia :))
ale to jest super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To jest właśnie to, co jest ważne i magiczne w życiu!!!
Nie pobudza Twojego ego, że jesteś taka pro ;))) ?
i że takie ważne rzeczy robicie na codzień? a nie w ramach jakiejś zorganizowanej akcji? ;))
Hehe :))
Właśnie moje ego zostało mile połechtane i zaczyna się pobudzać ;)))
przecież to o to chodzi :)
Zeby móc sobie powiedzieć: jestem dobrym czlowiekiem! dbam o srodowisko, wspieram rózne akcje, boziu, jak wspaniale być dobrym cżłowiekiem i dbać o środowisko!!! Dlatego wyłaczam żarówki!!! Same zyski :)- jestem dobrym człowiekiem i środowisko zyskuje :) ( widziałam w telewizorze, że zyskuje, ale uż nie pamięta wszystkich słupków, wykresów i w ogóle ... ale pamiętam, ze to git jest)
poczytaj:)
http://www.earthhour.org/About.aspx
Jejku, Agus Ty zrozumialas cala idee tej godziny, tej akcji:)
Marto, to wylaczenie zarowek i tylko zarowek jest symbolem ratowania naszej kuli ziemskiej przed zmianami klimatow, kataklizmami.....tylko jedna, jedyna godzina na rok:)
Absolutnie kocham Twój idealizm ! :))))
I zazdroszczę Ci go ...
A, czego mi zazdroscisz Kochana ??? To takie proste , mamy jedyna planete do uzytku, jak na razie. Wykorzystujemy ja do granic mozliwosci,zatruwamy ja wzluz i wszerz. Kazdy z nas widzi tylko wlasny tylek i czubek nosa. Ja mysle o nastepnych pokoleniach, i o tym co zostawimy im w spadku?
Zazdroszczę Ci tej cudownej ,dziecięcej wiary :))
Też staram się myśleć o następnych pokoleniach , ale jakoś trudno mi uwierzyć , że spadek w postaci corocznej tradycji zgaszenia na godzinę świateł , oraz przekonanie , że samym udziałem w różnych proekologicznych akcjach można uratować naszą planetę , był szczególnie cenny i wartościowy ...
Za to bardzo łatwy do przekazania :))
Swiadomosc proekologiczna nie jest zadna utopia.Malutkie spoleczenstwo, tu gdzie zyje jakos potrafilo zrealizowac krok po kroku zmiany. Zaczeli od zabronienia uzywania wegla w celu ogrzewania i produkcji elektrycznosci.
Nastepnym krokiem bylo zbieranie makulatury. 90 % makulatury jest oddawane i przerabiane na papier.Potem doszly kaucje na wszystkie butelki, zbierane i przetwarzane na nowe szklo.Nastepnym krokiem byla kaucja na butelki plastikowe, 99% jest oddawana do zbiorow i przetwarzana na nowe. Aluminowe puszki do napojow maja nalozona kaucje i wracaja do przerobki zamiast zanieczyszczac nature.
Kilkadziesiat lat temu zabroniono uzywania freonu w produkcji wszelkiego rodzaju chlodziarek, zamrazalnikow. Panstwo w latach 70, 80-tych doplacalo wlascicielom domow do kosztow zwiazanych z uszczelnianiem domow i mieszkan, zeby zmniejszyc ilosc energii potrzebnej do ogrzewania. Nastepnym krokiem bylo wprowadzenie obowiazkowych katalizatorow we wszystkich nowych samochodach. Nastepnym subwencje na samochody eko, a od ponad roku subwencje na zakladanie nowych systemow ogrzewania domow. Ja dostane 28 000 koron znizki od podatku za zalozenie ogrzewania ziemnego. Moje ogrzewanie nie wypuszcza w atmosfere zadnych gazow........
Poczytalam troche o elektronowych smieciach w Polsce i ogarnelo mnie przerazenie, dlaczego ludzie nie chca zrozumiec jaka krzywde robia sobie i naturze wyzucajac te smieci gdzie sie da ?
Akcja gaszenia swiatla jest tylko symbolem, przypomnieniem, ze musimy zmienic nasze zachowanie i sposob zycia. Mysle, ze jest bardzo wartosciowa :)
Buziaczki:)
Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
> Swiadomosc proekologiczna nie jest zadna utopia.
haha, moze 1% spoleczenstwa mysli naprawde o ratowaniu naszej chorej ziemi. Pozostale 99% konsumentow (miedzy innymi i ja ) na pierwszym miejscu mysli o "kasie"!
W krajach zachodnich (nie mam pojecia jak jest w Polsce) wszystko co ekologiczne przynosi zysk konsumentom.
Jezeli ktos kupuje nowa lodowke, to najpierw patrzy ile lodowka zre pradu, bo prad b. drogi i wtedy logicznie decyduje sie na lodowke ekologiczna.
Jezeli auto nie ma odpowiedniego katalizatora to zaplace taki podatek, (albo mnie wogole tym autem do miasta nie wpuszcza), ze sobie lepiej kupie eko auto.
Ocieplenie domu to nic innego jak mniejsze koszty za ogrzewanie..., cysterna na deszczowke np. do toalety to mniejsze koszty za wode,...
Kolektory sloneczne na dachu, nikt nie zaklada dla ekologi, tylko najpierw kalkuluje za ile lat bedzie mial zwrot kosztow i zysk z pobieranej energi...
I tak jest z zarowkami energooszczednymi, modernizacja ogrzewania, uszczelnianiem okien...
Nie wiem do ktorej "grupy" ty nalezysz, ale jezeli bys nie miala pozytkow/korzysci finansowych z produktow ekologicznych, tylko bys musiala do nich doplacac i mimo tego bys sie na nie zdecydowala, to wtedy moglabys bys misjonarka proekologiczna. Przed takimi ludzmi mam wielki respekt.
Jazda autobusem/pociagiem jest u nas wielkim tematem , ale dopoki poruszanie sie autem bedzie tansze, ludzie beda jezdzic autami. Duzo ludzi jezdzi rowerami (mamy odpowiednie drogi rowerowe), bo wiadomo zaoszczedza na paliwie...
Zyje w kraju, ktory juz od lat walczy o zdrowe srodowisko i to wlasnie dzieki tutejszej polityce tzn. z jednej strony dodacje panstwowe na wszelkie rodzaje eko produkty, a z drugiej strony ogromne koszty za wszystko co nie ekologiczne zmusza konsumenta do tego o czym ty napisalas, ze to "swiadomosc proekologiczna"
Ps. Wyrzucanie smieci w lesie, jest zwiazane z kultura czlowieka, a nie z ekologia.
Podpisuje sie z zaznaczenie ze pieniadz rzadzi zawsze i wszystkim. Czy nam sie to podoba czy nie. Pewnie, ze i ja znam idealistow ktorzy sami z siebie sa "ekologiczni" : mieszkaja (z wyboru) w domach bez elektrycznosci, deszczowke uzywaja, nie kupuj nic plastikowego ani aluminiowego, nie maja komputera itp bo wiedza, ze takie rzeczy trudno jest utylizowac itp. itd. Przyklad? Moze...Obecnie kloca sie z urzedem miasta o tone na smieci. MUSZA placic oplate choc tej tony nie potrzebuja - maja tylko odpadki organiczne ktore kompostuja, metale wywoza na zlom, stare ciuchy do szmat, makulatule do papieru....
Ekologia w Thailandii: ;-) wszystko sprzedaje sie dalej: uzywane sprzet AGD, telefony, meble, buty, ciuchy, ksiazki, okulary, protezy, UWAGA tez te zebowe: cala ulica w Bangkoku jest zapelniona sklepikami z..uzywanymi ale wypucowanymi na blysk, protezami zebowymi! Po zmarlych, oddanymi badz tez ..ukradzionymi Sa rozne protezy: z jednym zebem, z kilkoma, pelne...Tylko wybierac. Powiecie ze to nie ekologia lecz bieda? No wlasnie i znowu pieniadze...
chodzilo o wylaczenie prądu od 20,30 do 21,30,a
cos ci sie kompletnie pokrecilo, zadne wylaczenie pradu nie wchodzi w rachube...
zgaszenie lamp, oswietlen jest symbolem tej godziny...........
i co z tego ze wylaczlas zarowke,jak komp Ci swiecil????
a Ty o 20,43 wątek pisalas .wiec jak przy wylaczonym kompie??
ja mam lampkę do USB... a laptop ma baterię na 4 godziny ( nowy jest) może Tineczka też ma? I jeszcze gdyby różnicy czasu nie było....
Ależ wredna wypowiedź... fuuu
I gdyby chociaz o coś to było....
Och, Agik, to jest wypowiedz z rekawa, nie przemyslana, takie dosranie dla dosrania i czort znaczy nasza planeta w konteksie.......najwazniejsze przylozyc i sie wymadrzac....
Kurka mam lap topa i jeszcze dwa stacjonarne jakby cos:)))))
I to jest Twój sposób na ratowanie Świata. Wiesz ile energi potrzeba na wyprodukowanie niepotrzebnych Ci komputrów? A wiesz ile jej będzie potrzeba na ich zutylizowanie? Świat szanują biedni a nie bogaci. Do wyprodukowania pary bytów potrzeba około 5000 litrów wody, tak 5 tysięcy litrów. Zanim wyłączysz światło na godzinę to zastanów się ile niepotrzebnych przedmiotów nagromadziłaś!
To jest swieta prawda, masz racje. Niestety czlowiek dal sie wciagnac w mlynek konsumpcji. Posiadam bardzo duzo rzeczy zupelnie mi nie potrzebnych. Zrozumialam to mieszkajac na wsi.
Buty niestety nie zdejme, bo zmarzne w nogi:)))
A, ciekawa jestem czy Ty wiesz ile Twoje konie wypuszczaja koldioxydu w atmosfere, nie wykonujac zadnej pozytecznej pracy. Egzystuja tylko i wylacznie dla Twojej przyjemnosci. Najwieksze zanieczyszczenie atmosfery powoduje chodowane bydlo. Wiem, ze jestes wegetarianinem i chwala za to, niestety marchewka chodowana przemyslowo tez zanieczyszcza nasza atmosfere.
Czyżbyś sugerowała, że należy wybić wszystkie zwierzęta bo zanieczyszczają atmosferę?
Na własny użytek przerobiłaś informację o zatruwaniu środowiska przez PRZEMYSŁOWĄ PRODUKCJĘ MIĘSA czyli farmy, fermy i tym podobne. Zwierzęta żające wolno lub prawie wolno przynoszą więcej korzyści niż szkód. To one dbają o zachowanie równowagi na łąkach, które są jednym z elementów eko systemu.
Na szczęście nie jest z Tobą tak źle jak myślałem. Masz świadomość błędów, które popełniłaś przez rozpasany konsumpcjonizm. Może jeszcze będą z Ciebie ludzie.
OOOO, bron Boze, kocham zwierzeta. To tylko taki paradox podalam, bo i moj piesek przyczynia sie do zanieczyszczania srodowiska:)
Oczywiscie, ze chodzi o przemyslowe produkcje zywnosci na wielka skale. Kazdy pomidor, ogorek chodowany na duza skale w szklarniach przyczynia sie do zanieczyszczenia srodowiska.
My mieszkancy wsi mamy mozliwosc chodowac wlasna zywnosc. Jaki wybor maja mieszkancy miast?
Hehehe, moze..... moze kiedyz beda ze mnie ludzie:)))
Tineczko robi sie nielogicznie: wiesz jak zanieczyszczaja planete odchody ludzkie? Lo matko i co wybic ludzi? Albo zabronic im sie rozmnazac? Moze nie jesc zeby nie pierdziec i nie wyprozniac sie za przeproszeniem.
Gdyby ludzie nie chodowali tyle krow (srednio polowe z nich zabija sie i utylizuje jako cielaki by nie spadla cena miesa (stad nie ma mowy o oddaniu miesa biednym, wyslaniu do krajow glodujacych itd.), po to by dalej moc zalewac Europe sponsorowanym mlekiem...) tez nie byloby problemu "gazow" owych. Gdyby hodowano wszystkie zwierzeta i rosliny ekologicznie ceny zywnosci bylyby duzo wyzsze. Masowe hodowle drobiu prowadza do masowego wybicia drobiu w razie epidemii ktore oczywiscie w masowkach maja idealne pole do popisu.To tylko jeden przyklad.
Niestety my ludzie z krajow tzw. wysoko rozwinietych zanieczyszczamy nasza planete najbardziej: bo kochamy nasze wygody, rozrywki, nasz standrd. Zmuszeni jestesmy miec auto, komputer i wiele innych rzeczy by funkcjonowac. I szanujac ideologiczna wymowe tego gestu: wylaczenie swiatla na godzine nic tu nie zmienia moim skromnym zdaniem. Jak dla mnie , przepraszam wszystkich idealistow, jest to pusty gest, mydlenie oczu. Robiac cos takiego poczujemy sie na chwile lepiej, siedzac przy swieczce przy kompie albo Tv i czekajac az suszarka skonczy suszyc pranie albo pralka je prac, popijemy pifko z puszki albo mineralna z butli PTE. Siedzac wygodnie na naszej kanapie ze sztucznych wlokien wypchanej gabka siegajac po czipsy z aluminiowego opakowania stojace na stole z akrylu... Tez tylko przyklad nie pisany o nikim osobiscie. Przyklad normalnosci...Realnosci tego, ze polowa rzeczy nas otaczajacych, wygodnych i ulatwiajacych nam zycie swa dostepnosc oplaca ...zanieczyszczeniem srodowiska...
Po pierwsze chodzi o symboliczne zgaszenie swiatel , zarowek....
tu troche informacji:
http://www.earthhour.org/About.aspx
po drugie mam lap topa na baterie, ktora dziala 5 godzin bez pradu i do tego polaczenie do internetu z "powietrza" wszedzie gdzie sie znajde .....nawet w Thailandii:)
Aaaaa, jeszcze mam telefon komorkowy, ktory dziala prawie wszedzie, bez podlaczenia do sieci elektrycznej...........cuda nad cudami:)
ciekawa jestem czy pod ziemia tez bedzie dzialal ? ten cud nad cudami:)
wiesz Tineczko, ziemia przetrwała epokę lodowcową, zderzenia z meteorytami, trzęsienia, susze i wiele innych kataklizmów. Żarówki i nylonowe siatki na pewno jej nie zniszczą. Trzeba wreszcie myśleć o gatunku ludzkim, który może być zagrożony i obrać prawidłowądroge do przetrwania. :)
Energia elektryczna to nie tylko żarówki, zwłaszcza energooszczędne.
Wiem Ewuniu, ze ziemia nie zostanie zniszczona, najwyzej zamieni sie w slonce:)
Celem tej demonstracji jest ochrona gatunku ludzkiego przed zaglada. Jest obliczone dokladnie ile energii elektrycznej oszczedzi sie zmieniajac zarowki. Nie wiem , czy u Was jeszcze mozna jeszcze kupic "normalne" , matowe zarowki. U nas sa wycofane ze sklepow i kompletnie zabronione w od lutego.Tak samo sa zabronione zarowki 100 watowe, obojetnie czy matowe czy nie.
Wlasnie przeczytalam, ze zarowki zuzywaja 1/4 czesc energii elektrycznej w przecietnym domu, mieszkaniu. W Szwecji zaoszczedzi sie 2 TWh w ciagu jednego roku. Do porownania: tyle energii do zarowek zuzywa na rok 400 000 domow.
W UE zysk dla srodowiska bedzie ogromny, ze wzgledu na uzywanie wegla do produkcji energii elektrycznej. Palenie weglem najbardziej zatruwa atmosfere. W Szwecji wegiel jest zabroniony od kupy lat.
Oj, jaka Ty plastyczna jesteś. Ja wiele lat temu też dałem się omamić producentom "energooszczędnych" żarówek. Czy masz pojęcie, że te żarówki nie świecą światłem ciągłem tylko pulsują i dla naszego wzroku są tak jak monitor szkodliwe. Do ich wyprodukowania potrzeba znacznie więcej szkodliwych czynników niż do zwykłej żarówki. Gdy wyrzucisz zwykłą zarówkę to wszystko jest dla przyrody obojętne. Utylizacja "energooszczędnej" to bardzo duże energii. W pierwszych wersjach Energooszczędnych było tak, że można było wymieniać jedynie szkło a cała reszta się nie psuje. tak jest do tej pory, że reszta się nie psuje tylko już nie masz możliwości zakupienia szkła osobno tak jak było w swykłych długich rurach jarzeniowych. Jest tyle informacji w internecie, tylko trzeba chcieć coś się dowiedzieć, a nie dawać się manioulować. Wszędzie tam, gdzie rządzą koncerny tam ludzie są jak widzę skutecznie manipulowani.
To musze Cie bardzo zmartwic jak myslisz, ze zwykla zarowka jest obojetna dla przyrody. Jest bardzo niebezpieczna ze wzgledu chociazby na aluminium, ktore zatruwa nature.
Wlasnie wyczytalam na polskim internecie, ze u was wolno zarowki wyrzucac do normalnych smieci :(
Jezeli chodzi o zarowki "ekologiczne", to wiele lat temu byly zupelnie innego gatunku.Te najnowsze sa zbierane i "przetwarzane" na nowe, oczywiscie nie wolno ich wyrzucac do smieci. Prawda jest, ze maja rtec, ale swieca 50 000 godzin zamiast 1000 godzin zwyklej zarowki i "pozeraja" do 80% mniej energii.
Moze doczytales o zarowkach LED , oszczedzaja 90% energii.
Acha, jeszcze jedno , co zrobisz za dwa lata, jak nie bedziesz mogl kupic zwyklej zarowki? Juz w tym roku znikna ze sklepow 75 i 60 watowe. Jaka bedziesz mial alternatywe?
Zarowki eko nie sa niestety takie super jak myslimy.
Coraz czesciej sa krytykowane, pod roznymi wzgledami...najnowsze testy: zarowki te podobno wytwarzaja "jakies" promieniowanie szkodliwe dla zdrowia :(...
W zwykłych żarówkach nie ma grama aluminium. Wolfram, szkło, żelazo plus trochę kleju.
Żarwki LED mam od jakiegoś czasu też.
Teraz robię zapas z prawdziwych żarówek.
Koszt zwykłej żarówki 1-2zł, koszt "ekologicznej" 10-20 razy większy. To tylko koszt zakupu. Utylizacja zzwykłej zbliżona do 0,a utylizacja "energooszczędnej" ?
W zwyklej zarowce jest od 0,2 do 0,7 gramow olowiu. Kazdego roku z 60 milionow zarowek zakupionych w Szwecji zanieczyszczalo od 12 do 40 ton olowiu nature (wode), dopoki Szwecja nie zabronila wyrzucanie zuzytych zarowek do smieci. Chyba slyszales o chorobach zwiazanych z zanieczyszczeniem olowiowym????
wyglada ci wkret zarowki na zelazo? Metale miekkie sie zgodze (czasami z domieszka miedzi), ale nie zelazo, bo bym nigdy nie mogla zdusic moimi slabymi palcami wkretki zarowki, pozatym zelazo rdzewieje. tu widzisz doladnie "kropke" olowiu.
Zarowka zwykla wydziela nastepujace gazy przy zapalaniu:
fenol
krezol
toulen
butanol
benzodioxin
i najbardziej niebezpieczny dla czlowieka formaldehyd w bardzo duzej ilosci
Wiec co jest lepsze, zatruwac sie co 1000 ( o ile wytrzyma) godzin "zwykla" zarowka, czy ..........???
Utylizacja zwyklej zarowki kosztuje 0 ??? Oczywiscie, jak wyrzuca sie ja do smieci, lasu i nie ma sie pojecia o jej szkodliwosci dla srodowiska.
Jesteś dobrą obywatelką. Takich obywateli życzyła by sobie każda władza. Władze lubią plastycznych i karnych.
Słońce wydziela znacznie więcej szkodliwych gazów i promieni, zamień na energooszczędne.
Wszystko coś wydziela, człowiek też, ale ważne, żeby to nie było szkodliwe. Ważna jest dawka.
Bardzo wybiórczo czytasz to co piszę. Nie odbiosłaś się do szkodliwości tego "oszczędnego" światła.
Napisałeś wcześniej o aluminium w starych żarówkach, teraz znalazłaś ołów. Blacha z której zrobiona jest część gwintowana, jest ze stali, która jest inną postacią Fe-żelazo.
Twoi rodzice i Ty spędziliście całe życie przy złych żarówkach. Komu zaszkodziły?
No , moj drogi jak juz bronisz to bron do konca. Nie doczytalam ani jednego slowa o gazach i olowiu w tej cudownej zarowce.
Napisalam juz przedtem, ze wiem o rteci w "swietlowkach" , roznica jest potrzeba jej ilosci w czasie, w porownaniu z zarowkami XIX wieku.
Komu zaszkodzily zarowki, nikt nie ma pojecia. Napewno formaldehyd zaszkodzil, olow rowniez.
Jest duza grupa ludzi uczulonych na elektrycznosc i dopiero teraz zabrano sie powaznie za badanie przyczyny.
Ps. Ja znalazlam olow w zarowkach??? Nie ma olowiu w zarowkach?????
Tineczko, żarówki eko (posiadam w domu) świecą dłużej co prawda, ale maja dużo krótszą możliwość włącz-wyłącz. Poza tym żarówki te oszczędzaja prąd tylko wtedy gdy świecą jednym cięgiem dłużej niż 7 minut. Na rozświetlenie zużywają porównywalna ilość energii co żarówki normalne. Dlatego w miejscach gdzie światło się często gasi i świeci nie maja już wcale swego cudownego działania. Raz że pobierają więcej prądu, dwa - starczają na około 1000 razy włącz-wyłącz i czas świecenia nie ma tu nic do rzeczy. Nie wiem z jakiej Polski Ty wyjechałaś i z jakiego miejsca, ale tu gdzie ja mieszkam żarówek nie wolno wyrzucać do śmieci, ani baterii, ani sprzętu agd i komputerowego. A informacje o ekologii też nie są nie z tego świata.
Uważam że akcja gaśmy światła na godzinę nic nie daje. Tę godzinę i tak trzeba będzie odrobić, jeśli w tym czasie nie zrobiło sie tego co miało się zrobić. Polityków tez taka akcja nie przekona. Gdyby ekolodzy nie ciągnęłli ze swoich akcji grubej kasy, to i o ekologach niewiele byłoby słychać.
Jesli zgaszę żarówkę w miejscu gdzie mnie nie ma, zakręce wodę przy np. myciu zębów, wezmę prysznic zamiast napuszczać wode do wanny to to jest ekologia w czystej postaci i wymierna równiez dla mojej kieszeni. Zgaszenie światła na trzy-cztery to propaganda i huraoptymizm nic nie wnoszący do pojęcia ekologii.
Takie mam zdanie, choć Twoje jest różne od mojego. Ale uważam, że ludzie przede wszystkim powinni mysleć co robią, a nie pędzić w owczym pędzie bez sensu.
Nie gasiłam żarówek.
Prawde piszesz CZOSIE. Niedawno wlasnie informowalam sie na ten temat u zrodekl ze tak powiem. Powiedzianio mi soslownie "oczywiscie energooszczedne zarowki sa duzo bardziej szkodliwe dla srodowiska, ich produkcja energozraca a odpady...wlasciwie nie wiadomo jak sie ich pozbyc ale...liczymy na to ze zostana wymyslone lepsze dla ekologii i zdrowia. Nie jeszcze nie wiemy jak to osiagnac na skale masowej produkcji. Aspekt zdrowotny nie zostal nawet znadany choc wiele osob duzo gorzej je znosi"
Tyle na temat "zlej" - bo wydlajacej przede wszystkim cieplo i stosunkowo krotkozywotnej zarowki i "dobrej" zarowki
komp oczywiście na baterię energii "dużej" z zewnatrz nie czerpie, ale wi-fi juz tak.
a co t znaczy "wi-fi"?
Komp czerpie tak samo duzo energii , obojetnie czy na baterie, czy nie. Baterie musi sie naladowac w sieci:)
Tutaj właśnie Tineczko jest to o czym myslę. Wyłączona żarówka na pokaz nic nie da. Musisz naładować baterie w sieci żeby starczyło na czas wyłączenia żarówek. Nie chodzi o to że nic nie rozumiem. Wiem o co chodzi, ale to jest bez sensu. nic do sprawy planety nie wnosi.
Wi-fi urządzenie do bezprzewodowego korzystania z internetu, taki modem. Pozdrawiam :))
haha Tineczka pogasila lampy,ale przy kompie siedzi:P
?????, jeszcze nic nie zrozumialas????????
Za mnie załatwiła to elektrownia wyłączając prąd w całej dzielnicy (około 20.000 ludzi) na 2 godziny.
Dla zastanawiających się jaki sens ma wyłączenie prądu. Jako ciekawostkę powiem. W 1997 roku we Wrocławiu wraz z przyściem powodzi zgasły wszystkie świątła i lampy. Prądu, gazu i wody u mnie nie było około 2 tygodni. Dziewięć miesięcy póżniej odnotowano najwyższą skalę urodzin w historii Wrocławia.
Dzieci urodzone w tym czasie zwane są powodzianami.
Hi Hi jednak można cos robić jak nie ma prądu :):)
Hi hi. Slyszalam o tym:)
Aggusia , chciałaś w ten sposób powiedzieć ,że Twoim dzieciom dobrze się teraz powodzi? :) Cieszymy się razem z Tobą. :)
nie nie mniamtom moje dziec nie pochodzą z tamtego okresu :) ale dziękuje dzieciom wiedzie się nie najgorzej
no mozna ale nie wystarczy po ciemku trzeba nie miec pradu :-))).
Myslisz, ze elektrownia przylaczyla sie do manifestacji? :)
Raczej zastanawiałem się po ilu godzinach w zamrażarce będzie +20*C.
Rozumiem, ale zamrazalnik nie otwierany powinien utrzymac temperature przynajmniej 12 godzin:)
Dokladnie tak, a jak jest ciasno wypelniony to nawet 3-4 dni. Mialam 17 dniowa awarie i nic sie nie zepsulo w zamrazalniku, po 3 dniach dostalismy suchy lod, wiec to pomoglo, ale przez 3 dni nie zagladalam do zamrazalnika, byl dokladnie wypelniony i nic sie nie zepsulo. Oczywiscie moje sasiadki lataly sprawdzac, czy sie cos psuje, wiec sie zepsulo, bo za kazdym otwarciem zamrazalnika wpuszczaly cieple powietrze.
Przezylam to samo tylko nie tak dlugo. Palce mnie swedzily, zeby sprawdzic czy cos sie dzieje z moimi owocami, ale powstrzymalam sie na szczescie i nic sie nie rozmrozilo w ciagu poltorej doby. Nie otworzylam zamrazalnika przez pierwsze 12 godzin po powrocie pradu i wszystkie produkty byly o`key.
Hehe, juz masz temat do Twojego bloga, latajace sasiadki sprawdzajace czy zamrazalnik sie nie rozmraza:)))
Widzę, że Szwecja dobrze przeszła test na manipulcję. Gratuluję.
Od lat śmieszą mnie wszystkie dni ziemi, sprzątanie świata i tym podobne bzdury. w ten sposób różni oligarchowie testują mozliwość manipulowania ludźmi. Sprzwdza się to przy wprowadzaniu idiotycznych pandemii przy których umiera mniej ludzi niż przy puszczaniu bąków.
Nie dajcie się zwariować. Miejcie swoje zdanie. Słuchajcie wszystkich, nie tylko tych, którzy głośno krzyczą, oni najczęściej nie mają racji.
Eeeeee, taki fajny wątek się zaczynał, nowe nicki wymyślano/ i nie tylko/ a tu już spokój? Szykowałem grabarzy bo trup zaczął się słać gęsto a tu raptem pokój.Bbbeeeeeeee, światła nie gasiłem bo go nie zapalałem, spałem jak dziecko po kąpieli.Mamo Różyczki i Tineczka, proszę o ciąg dalszy, będzie weselej.
Czos, absolutnie sie z Toba zgadzam.
Testy na manipulacje, podobnie jak z globalnym ociepleniem, ktore dla mie jest totalna BUJDA !!!
chcialoby sie krzyknac
Ludzie obudzcie sie !!!
wolna energia - juz od dawna jest wykorzystywana.
Tutaj można przeczytać o tym, jaki jest cel tej akcji (dla zainteresowanych): http://wwf.pl/godzinadlaziemi/aktualnosci.htm
"Godzina dla Ziemi WWF ma charakter symboliczny. Takie gesty międzynarodowej solidarności, podobnie jak np. sztafeta ze zniczem olimpijskim, są bardzo cenne, bo łączą ludzi na całym świecie. Przez 60 minut w roku nie zaoszczędzimy takiej ilości energii, żeby w wystarczający sposób wpłynąć na zmniejszenie przyczyniających się do zmian klimatu emisji gazów cieplarnianych. Konieczne są decyzje i zmiany na poziomie rządów wszystkich państw. Akcja ma pokazać politykom, że ludzie z całego świata domagają się tych decyzji – mówi Wojciech Stępniewski, kierownik projektu „Klimat i energia” w WWF."
Podrecznikowy przyklad prania mozgow.
Smakosiu, to jest oficjalna wersja, a cel prawdziwy jest taki, żeby sprawdzić, czy ludzie są gotowi do zafundowania im następnego wyimaginowanego kataklizmu. To taki trening.
Wszyscy, którym leży na sercu dobro ziemi powinni między innymi ograniczyć konsumpcję dóbr do niezbędnych, a tego oni nie zaproponują, bo mieli by mniej również do niczego im nie potrzebnych pieniędzy. To takie proste.
No i padlaby gospodarka, miejsca pracy, popyt... :-)
Rozumiem idealizm bijacy z tego cytatu tylko...zadnego polityka i koncernu taka akcja nie uswiadomi.Nie mowiac juz zmusi do dzialania. Sory ale IM lata i nie przeszkdza ani taka akcja ani faktyczne zagrozenie srodowiska...Przepraszam ale taka jest prawda moim zdaniem.
Szwecja, Polska i jeszcze 124 nastepnych krajow uczestniczylo we wczorajszej akcji Earth Hour.
Chwala Bogu za mlode pokolenie zdajace sobie sprawe z koniecznosci zmian stylu zycia i chronienie srodowiska na naszej planecie. Stare pryki nie mogly sie dogadac na konferencji w Kopenhadze, niestety.
Ja chetnie poslucham Twoich dobrych rad na temat zagrozenia klimatycznego.
Stare pryki? O! to Ty chyba do nastolatek sie zaliczasz.
Mamo Różyczki, "prykostwo" to stan umysłu i nie ma nic wspólnego z metryką.
Oj, miewa i to często!
Czosie, myślę że nie w znaczeniu, jaki napisała Tinka. Mnie się "pryk" kojarzy z zakutym łbem, nieodmiennie:)
:) http://www.sjp.pl/co/Pryk
Napisałam, ze mnie się kojarzy.Mnie-to słowo klucz:)
Dokladnie tak Almiro :)
Nie mam zamiaru nikomu dawać rad, a tym bardziej dobrych, bo takimi ponoć jest piekło wybrukowane.
Jeśli już, to dzielę się jedynie moimi przemyśleniami i refleksjami z rozmów z jednym z moich synów. Drugi z którym mniej rozmawiam ma podobne podejście. Nie wszyscy młodzi myślą podobnie. Bardzo wielu jest już zainfekowanych chęcią gromadzenia i posiadania.
Jedyne jednak co poradzę, to, to, że należy zacząć od siebie każde porządkowanie i można też samodzielnie myśleć. To udowodnione, że myślenie nie boli.
To prawda, zaczac nalezy od samego siebie. Kropelka do kropelki..........
Ciezkim pesymista jestes:)
W imie takiego myslenia o akcjach i informacjach o srodowisku i zagrozeniu klimatycznym pan Kowalski spokojnie wylewa wlasne gowna do najblizszej rzeczki, do lasu wywozi smieci - przeciez ma prawo do wlasnego zdania, prawda?
Statki oprozniaja tanki z ropy w morzu............no coz najlepiej w nic nie wierzyc.....
A powiedz mi , jak to jest z choroba wscieklych krow, kto na tym zrobil interes i kto ja wprowadzil i po co?
Jezeli chodzi o pandemie, to nie myslisz, ze jej unikniecie ( jak narazie) jest spowodowane informacja na skale swiatowa, masowym szczepieniem?
Zapomniales moze o pandemiach w sredniowieczu, jak polowa Europy umarla na Cholere, bo nie mieli pojecia o koniecznosci oddzielania sciekow od wody do picia?
Dzisiaj, dzieki szczepionce Cholera jest prawie zlikwidowana z powierzchni ziemi.
Nastepna pandemia to ospa zakazna, zapomniales? Rozyczka? Gruzlica, zapomniales? Ile ludziom uratowano i ratuje sie zycie szczepionkami???
Nie jestes na nic zaszczepiony w wieku dzieciecym?, nie szczepiles Swoich dzieci?
Szkoda, że wiesz co się w średniowieczu działo a nie dociera do Ciebie, że jesteś manipulowana. W naszym pięknym Kraju nie kupiono szczepionki i nie ma pandemiii!!! Nie dociera do Ciebie, że w Niemczech, Francji i innych krajach ludzie na szczęście nie uwierzyli w te brednie i się nie szczepili!!! Teraz co prawda muszą i tak za szczepionkę płacić. Dalej nie widzisz kto tu jest jedynym wygranym. Jak nie widzisz to znaczy, że nie chcesz widzieć, a na to to już nie ma szczepionki.
Czasy się zmieniają i działanie korporacji również. Teraz ich drapieżnośc w połączeniu z siłą ekonomiczną jest w stanie spowodować, że ludzie tacy jak Ty im wierzą. Czy nie zauważasz, że czasy i Twoje otoczenie są inne niż w średniowieczu? Tryb życia i nawyki żywieniowe się zmieniają, antybiotyki stosowane na masową skalę naprodukowały alergików i ludzi z osłabionym układem odpornościowym, którzy łatwo zapadają nie na grypę, a na raka, zawał i inne choroby CYWILIZACYJNE!!! I to jest prawdziwe zagrożenie, ale z nim nie walczą, bo to spowodowało by zdrowsze społeczeństwa, czyli mniej pieniędzy wydanych na leki.
Czos, ale od zgaszenia światła we własnym domu, na godzinę nie zaraże się żadną chorobą, tak?
Z Twoich wpisów Agik zrozumiałem, że gasząc światło miałaś na myśli coś bardziej wzniosłego, uduchowionego niż sama "oszczędność". Dla tego celu to mogę z Tobą gasić nie tylko światło. Mimo wszystko wolę, żeby ludzie się jednoczyli sami z siebie a nie na komendę.
A nie zdaje Ci sie, ze to jest sprawa drugorzędna, albo trzeciorzędna nawet?
I nie ma wielkiego znaczenia, kto poda hasło...Rozumiem, że gdybym ja, jako Agik przysłała Ci meila- a chodź Czos wyłaczymy światło na godzinę tego i tego dnia- to bylo by dobrze?
Ja znam Twoje poglądy i choć nie wszystkie je podzielam, to myśle, ze rozumiem Twoje stanowisko. Jednak tym razem to martwię się, ze wylewasz dziecko wraz z kąpielą. Bo za tym, co Ty nazywasz manipulacją stoja naprawdę ładne ludzkie emocje- obojętne jak je ktoś kiedyś ( może) wykorzysta.
I powiedz- to źle, ze ( zmanipulowany) człowiek, który za kazdym razem w sklepie kupuje za kilka groszy plastikową siatkę, plastikowe długopisy i z każdych jego zakupów w wielkim sklepie jest wielka siata śmieci- nagle przekonany o konieczności choćby tylko na pokaz- siedzi po ciemku przez godzinę, bo chce tez być w tej wspólnocie? To takie ważne, że uwierzył w meila, czy dał się wykorzystać wielkiej koproracji?
I jeszcze chciałam Ci cos napisać- odnośnie innej Twojej wypowiedzi, ale w tej chwili nie umiem jej znaleźć, wiec dopisze się tutaj- pisałeś o ograniczaniu konsumpcji, jako zachowaniu proekologicznym. A pomyślałeś, że za organiczeniem konsumpcji idzie też inna sprawa- a mianowicie brak pracy dla ludzi?
Konsumpcja, wydawanie pieniedzy sprawiło, że Polska jako jedyny kraj nie pogrążyła się w kryzysie. Nowe telewizory, nowe buty, nowe fryzury, nawet nowe cycki- to wszystko jest praca dla ludzi. Dla ludzi, którzy musza płacić podatki, rachunki za czynsz, za energię elektryczną, za pieluchy dla dzieci, za jedzenie. Konsumpcję można ograniczać, ale myślę, że nie do zera.
Coś jeszcze chciałam, ale mi się zapomniało... moze się przypomni ...
Jeśli masz tego świadomość, to jest to sprawa drugorzędna.
Czy ja gdzieś napisałem o wyzerowaniu popytu?
Gdy mieszkałem w miastach to widywałem ludzi, którzy po każdą pierdołe jeździli samochodem do bliskiego punktu sprzedaży. Na wsi na piechotę i rowerem po wsi poruszją się już tylko ludzie starzy i ja.
Na codzień widzę wkoło brak świadomości ekologicznej na czym nieraz sam się łapię i dlatego wszelka akcyjność mi nie odpowiada.
Dzieci cały rok wzdłuż drogi, którą chodzą do szkoły wyrzucają śmieci a raz w roku to sprzątają!!! gdzie sens, gdzie logika???
A moze za któryms razem do dziecka dotrze, ze zbiera śmieci, które samo wyrzuca? Tego nie wiemy przecież.
I jeszcze sobie myślę, że ze świadomością eklogiczną jest trochę tak, jak z rzucaniem palenia- wiedza o strasznych konsekwencjach, ogólnie o wielkiej szkodliwości jest powszechna, ale takie jakieś przekonanie jest, że trudno wcielić w życie. A to nie jest aż tak trudne- prawda? Nie jest aż tak trudno posiedzieć po ciemku, nie jest az tak trudno zabierać ze sobą na zakupy siatkę,pudełko, albo koszyk, pomysłeć, ze jesli się zabrało ze sobą pełne ( butelki, kubki, torebki z chipsami, woreczki ze sniadaniem- obojętne) to można zabrać i puste.
Mozę się wydawac oczywiste, ale przyleśne rowy pokazują, że oczywiste nie jest... I dlatego myśle, że ta godzina dla ziemi, jesli przekonała choćby jedną osobę do zachowań proekologicznych nie tylko w tej godzinie, ale na kolejne dni- to już coś :) Nawet jeśli to jest tylko jedna osoba na cały świat!!!
Powiedz mi- głównie to chodzi Ci o to, że do osoby któe przyłączają się do jakiejś akcji "bo pani w telewizorze mówiła" smarują sobie swoje ekologiczne sumienie takim godzinnym balsamem "nie świecę światła", a potem rozgrzeszeni- biora plastikoe siatki, wyrzucaja plastikowe butelki do rowu, kierują smieci do rzeki itd- ale sami sie czuja ok, bo przeciez zgasili światło? O to chodzi Ci najbardziej? Bo powiem szczerze- Twój taki głos w tym temacie mnie bardzo zdziwił, ale teraz myślę, ze jeśli tak jest, to masz bardzo dużo racji ( niestety. I to nie niestety, ze ja się myliłam, tylko niestety- dla ziemi)
W tych wszystkich akcyjnych działania brak miejsca na edukacje. Wielu ludzi tak to odbiera jak opisałaś. Cały czas piszę, że brak mi świadomości u ludzi. Rozmawiam z gospodarzami na terenie ich posesji, a oni niedopałki wyrzucają tam gdzie stoją przy wnukach. Nie mam na tyle odwagi, żeby im zwracać uwagę na ich terenie, choć wiem, że z niedopałkiem w każdym miejscu zrobią to samo. Paczka po papierosach taż tak samo kończy.
Gdyby w domach uczono dzieci porządku to obyło by się bez akcyjności.
Ja już ostatni raz wypowiadam się w tym temacie. Czuję się znużony
Przepraszam, jesli przeze mnie czujesz się znużony...
Czosie Drogi, ja Cię nie zaczepiam, ani nie próbuję w jakikolwiek sposób zdyskredytować. Uważam, ze jesteś niezwykle interesującym człowiekiem i myslę, ze wiele można się od Ciebie uczyć. Po prostu zdziwiłam się, ze akurat tak się wypowiadasz w temacie, który wielokrotnie poruszałeś, jako ważny dla Ciebie.
Ja uważam, ze w zapuszczonej oborze po prostu od czegoś trzeba zacząć sprzątanie. I nawet jak się na ślepo celuje, to jest lepiej niż pozwalanie na dalsze zapuszczanie. Nawet jesli trzeba będzie poprawiać.
Czy taka akcja coś dała? Nie wiem. Ale moze za rok coś da? "Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem" Chyba Owidiusz tak powiedział, a ja w to wierzę.
I cholernie lubię dac się porwać idei- nawet jeśli to TYLKO porwanie :)
Powiedziałeś, że już się nie wypowiesz :) Szanuję to. Nie odpowiadaj. Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za rozmowę :)
Przepraszam za " wcinkę " , miałam Ci odpowiedzieć wyżej , ale już sama to napisałaś ...
Dokładnie chodziło mi o to , o czym napisałaś w ostatnim akapicie ...
Gra na emocjach , sprowadzająca sie do pustych gestów , jest manipulacją , robieniem z ludzi cieszących się , że w ten oto sposób ratują planetę , idiotów .
O tej , i podobnych akcjach myślę dokładnie tak jak CZOS -
ściskając mocno Was oboje :))
:(
Pisalam do Czosa i robiło mi się coraz bardziej smutno...
... ale ja następnym razem tez zgaszę światło :((( napisze meila do Czosa, do Ciebie zadzwonię i se tak posiedzimy po ciemku, co? i niech to bedzie wyraz naszej świadomości ekologicznej i w ogóle swiadomości...
... bo chyba coś mozemy, prawda? :( nie musi to być bardzo spektakularne, ale niech jest chociaż COŚ...
Ja tez nastepnym razem zgasze swiatlo.. Na cala godzine!! :) I pomysle o tym, ze Ty siedzisz bez swiatla tez :))
I wiem ze kilka innych osob tez zgasi swiatlo..:) I to bedzie COS!!
Dobra :))
Lubię siedzieć w ciemności , to chętnie z Wami posiedzę ...
Tylko dlaczego świadomość trzeba koniecznie wyrażać ??
Należy ją mieć po prostu ... , postępować normalnie , zgodnie z naturą ( ja nawet nie lubię tego nadmuchanego do granic obrzydliwości słowa : ekologicznie ) , zdać sobie sprawę , że takie postępowanie jest NORMALNE , zwyczajne , nie należą się za nie jakieś specjalne hołdy czy inny poklask ...
No , i czekam na kolejne rewelacyje akcje , np. " Światowy Dzień Nie Spuszczania Wody W Toaletach " ;))))
najbliższa akcja to wspólne palenie świeczki w oknie 2 kwietnia.... to poczucie wspólnoty... bezcenne
A wiesz , że też , gdy była mowa o wspólnocie , natychmiast pomyślałam o 2 kwietnia ? :))
Tak , to jest dopiero bezcenne , masz rację ...
Nie trzeba wyrażać świadomości... trzeba robić :(
Czy ktoś robi?
Jeśli robi- to skąd te śmieci w lesie?
Dobra :(
Ja też kończę chyba w tym temacie
No jasne .
Ja nie śmiecę w lesie ...
Ale nie zostawiam karteczki : byłam , ale nie naśmieciłam ;))))
I większość ludzi też nie śmieci . Ale wystarczy , że znajdzie się tylko parę baranów i ;((((
no...
i możemy coś, czy nie?
My - wszyscy MY, którzy nie zostawiamy karteczek? ale tez nie śmiecimy?
Znaczy-cos innego niż ględzenie na okrągło, ze śmieci, ze fuj, że brzydko jest?
:(((
Chociaż coś...
Myślę , że jedyne co możemy , to nie śmiecić nadal ... i sprzątać po baranach .
Mozemy tez głośno krzyczeć!!!
Ile sił w płucach- nie chcę!!! nie chcę!!! nie podoba mi się to!!! nie przyłączę się...
Ja wiem, ze głupia jestem, wiem, zę nikogo nic nie obchodzę, ale krzyczeć akurat umiem. I krzyczę!!! od ilus lat- krzyczę! Nie życzę sobie śmieci w lesie!!! Robię zdjecia- wysyłam do gazety lokalnej, wstawiam na wielkim serwisie netowym, zbieram cześć śmieci, jak jestem w lesie celem relaksu- za przykładem Mahiki, która raczyła się równiez w tym temacie objawić...
kropla drązy skałę nie siłą, lecz ciagłym padaniem...
... moze dożyję...
Myślę , że właśnie przez te pokrzykiwania , nasi ekolodzy tak mało znaczą ...
Zazwyczaj krzykaczy wszyscy słyszą , ale mało kto słucha ( wiem coś o tym ;)))) , no i nikt ich nie trakuje poważnie ...
Moim zdaniem nie tędy droga .
Którędy więc?
Jojczenie, ze brzydko jest, brudno, fuuu mi zmierzło... Ględzenie tez, narzekanie tez...
Po mojemu , to ino przykład dawać .
I edukować mocno w tym temacie dzieci ...
A konkretnie- JAK???
I co jesli nie mam dzieci? Bo przecież cudzych nie mogę :( - bo to znaczy , że się wymądrzam, i że POUCZAM ( straszny, okropny grzech, a kysz, a kysz)
... to jak se zgasze światło, to znaczy że mózgu nie mam i nie dbam o środowisko, a jedynie o pozory? :(
Oj Agi , nie bierz wszystkiego do siebie .
Ty mądra dziewczynka jesteś ...
Przecież wiesz :))
A Księżniczki prawie Twoje są . Możesz je uczyć ...
Agik, chyba nikt tu nie potępia ludzi, którzy się przyłączyli do "akcji". Ja i jak mi się wydaje kilka osób jeszcze mamy wątpliwości co do logiki tych, którzy to wymyślili. Każdy powinien postępować tak jak mu jego sumienie i rozum dyktują. Uznałaś, ze należy postąpić tak jak postąpiłaś i to jest Twoja sprawa. Rodzice dzieci, którym miała byś ochotę coś przekazać powinni żałować, że tego nie robisz. Szkoda, że nie wiedzą co tracą.
zgadzam siie z Twym zdaniem tutaj w watku na temat akcji jako takiej ale i na temat powyzej. Nikogo nie da sie nawrocic sila czy przekonywaniem na sile. Robic, robic trzeba swoje i tak uczyc dzieci. Codzienie po trochu to jest wlasnie kropla. Ja nie kupuje plastikowych siatek jesli tylko mohge uniknac, na przyklad. Mam koszyk i swe szmaciane. Lubego tez pomalu zarazam i mam nadzeje, ze i moje dzieci...
Podpinam sie pod Ciebie, chociaz moglabym gdziekolwiek:) Moze to sympatia:))
Ja w tej akcji rozumiem stanowisko CZOSa i Kojonkosky tak samo jak rozumiem Ciebie i Tineczke. Owszem taka akcja raz do roku nic nie daje, ale jest szansa, ze moze w jednym na sto domow ktos zapyta "a po co to wszystko?" i tym pytaniem rozpocznie sie dyskusja, a ta dyskusja moze byc zairenkiem, ktore cos zacznie zmieniac w swiadomosci ludzi. I z tego wlasnie powodu uwazam, ze takie akcje maja sens i biore w nich udzial.
Kropla wody moze drazyc skaly, ale nie jedna, tylko trzeba tych kropelek wiecej. Kazdy z nas jest taka kropelka, tylko potrzebujemy sie zjednoczyc. Moze raz na rok, a moze za kilka lat to bedzie raz na kwartal, a moze pozniej raz na miesiac? tydzien?
Nie wiem, ale wiem, ze to ma sens, mimo, ze go nie ma.
Jesli chodzi o globalne ocieplenie, to niestety sama nazwa jest bardzo niefortunna, bo ludziom kojarzy sie z zagotowaniem sie ziemi, a potem przychodzi taka zima jak ostatnia w Polsce i wszyscy sie nabijaja z globalnego ocieplenia, ze to paradox.
A "globalne ocieplenie" naprawde oznacza przesuwanie sie stref klimatycznych i jak o tym pomyslec, to juz ma sens. Klimat sie zmienia, wiem, zawsze sie zmienial, ale teraz nastepuje to szybciej i na wiekszych obszarach ziemskich. W jak wielu miejscach na ziemi padal snieg ostatniej zimy, chociaz nigdy wczesniej tam sniegu nie widziano? Niestety, to co czlowiek robi z ziemia powoduje, ze pewne zmiany zachodza szybciej niz normalnie.
Warto o tym pomyslec, warto o tym rozmawiac, tylko nikt tego nie robi na codzien jak nie ma okazji. A moze ta godzina bez swiatla, jest okazja do takich rozmow? i chocby dlatego, takie akcje maja sens.
CZOS wspomnial o codziennym smieceniu i jednorazowym sprzataniu. Oczywiscie, ze to bez sensu, ale jakby tym dzieciom przy okazji akcji sprzatania wyjasnic, starac sie przekonac, zadzialac na wyobraznie, to moze na 100 Jasiow, chociaz 1 zastanowi sie zanim wyrzuci papierek po cukierku na ulice. Dla tego jednego Jasia juz ta akcja jest warta przeprowadzenia. Takie jest moje zdanie.
Ale, Agik tez napisla to juz gdzies wczesniej- ze nawet jesli tylko jeden czlowiek, po takiej akcji przed wyrzuceniem koljnej plastikowej butelki zawaha sie i w efekcie wyrzuci ja do pojemnika na plastik, to warto bylo taka akcje zrobic..
Fakt, duzo jest ludzi, ktorzy tym, ze na godzine wylaczyli swiatlo, oczyszczaja swoje ekologiczne sumienia, ale mysle, ze znajdzie sie kilku takich, ktorzy zaczna myslec i zyc bardziej ekologicznie..nawet jesli bedzie to tylko wyrzucanie plastikow czy szkla do specjalnych pojemnikow...
W naszej TV od jakiegos czasu pojawiaja sie proekologiczne reklamowki.. Oszczedzam energie- skrecam ogrzewanie (w tych graly gwiazd(ki)y) i ostatnio - z ksiedzem, o niezanieszyszczaniu srodowiska- przemawiajace do sumienia, mowiace o "grzechu ekologicznym". Mysle ze te akcje odniosa jakis skutek... Mam nadzieje....
No nie wiem ...:))
Ja uważam , że dla jednego człowieka nie warto robić ogólnoświatowej akcji :))
Ale zgadzam się z tym , że reklamy społeczne mogą przynieść skutek , zwłaszcza u dzieci , które są podatne na reklamy .
Moja córka , gdy była emitowana reklama " Zgaśmy zbędne światła " , bardzo sobie ją wzięła do serca i wtedy prawie mieliśmy ciemno w domu ;)))
Też mam nadzieję , że będzie dobrze i planeta nasza ocaleje ...
... a pasterz, który idzie szukac jednej zbłakanej owieczki?????? bo właśnie ta jedna owieczka jest wazna?
:(((
Bardzo ważna !!!
Ale jej wystarczy jeden mądry pasterz , a nie całe stado owiec ...
Joł :(
Tylko nawet najmądrzejszy pasterz nic nie pomoże- jak mu się powie- spier.... manipulancie :(
No , nie każdy , kto podaje się za pasterza , jest nim naprawdę ...
Jasne :(
Tylko zwykle jest tak, zę przekreśla się wszystkich i każdego jednego wrzuca do jednakowego wora...
Tym razem tez sie tak stało, prawda? :(
Owszem ...
Tak zwykle bywa , gdy niejasne , chociaż bardzo nośne hasło porywa tłumy ...
Wszystkiemu winny chaos :))
A co to da jak ..plastik jest prawie niezniszczalny? Wyrzucenie w lesie czy na ulicy jest bezsprzecznie karygodne, przeszkadza, truje ale...nie zniszczy sie tak samo jak zuzyty i zgranulowany nawet...Jedyna korzysc moze uratuje sie zwierzeta przed zatruciem i smiercia.Nie lepiej byloby zasugerowac kupuj szklo?A moze to juz za wiele? Przestawic sie gdze sie da na szklo?
No to do poczytania z wikipedia, bo zapomnialam o najwiekszej pandemii nie tak dawno temu:
Pandemia grypy w latach 1918-1919Z WikipediiSkocz do: nawigacji, szukaj
"Pandemia grypy w latach 1918-1919 (hiszpanka) - pandemia, która miała miejsce w latach 1918-1919, znana pod potoczną nazwą "hiszpanka" była pandemią wywołaną przez wyjątkowo groźną odmianę podtypu H1N1 wirusa A grypy. Pochłonęła ona jak się ocenia od 50 do 100 mln ofiar śmiertelnych na całym świecie [1]. Liczba ofiar "hiszpanki" wielokrotnie przewyższyła, liczbę ofiar frontów I Wojny Światowej. Była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości, w przebiegu której zachorowało ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata [2][3].
Pandemia przetoczyła się w okresie 12 miesięcy w latach 1918-1919, w trzech osobnych falach, przez Europę, Azję, Afrykę i Amerykę Północną. Żadna część świata nie została oszczędzona, chociaż Australia, dzięki wprowadzeniu szczelnej blokady transportu morskiego ustrzegła się zawleczenia grypy aż do 1919 roku (kiedy nie była ona już tak zabójcza). Wiosną 1918 roku wystąpiła pierwsza fala pandemii. Była ona wysoce zakaźna, ale nie powodowała znacznej śmiertelności. Druga fala, która rozpoczęła się we wrześniu 1918 roku, odznaczała się niezwykle wysoką śmiertelnością, trzecia miała miejsce w 1919 r.
Demonstracja postępowania z pacjentami.
Osoby, które zachorowały w pierwszym ataku epidemii, wykazywały odporność na nią w następnych falach zachorowań. W czasie pandemii podawano w wątpliwość, czy rzeczywiście zachorowania były spowodowane przez grypę. Pierwsza fala miała stosunkowo łagodny przebieg, natomiast druga niosła niespotykaną do tej pory śmiertelność.
Śmierć ofiar grypy hiszpanki była w większości spowodowana wirusowym krwotocznym zapaleniem płuc, które zabijało w ciągu kilku pierwszych dni choroby. W wypadkach kiedy pacjent przeżył pierwszą krytyczną fazę choroby, często przyczyną zgonu było bakteryjne zapalenie płuc.
Śmiertelność grypy hiszpanki jest trudna do oceny, jednak na podstawie danych wojskowych, można ją ocenić na 5-10%. W zamkniętych społecznościach śmiertelność była jeszcze wyższa.
Nietypową cechą tej pandemii był odwrócony profil wiekowy jej ofiar. Umierali przede wszystkim ludzie młodzi i w średnim wieku (20-40 lat), podczas gdy zwykle na grypę umierają dzieci, osoby starsze i z osłabioną odpornością."
Z tekstu wynika, ze pierwsza fala byla "normalna", "bezpieczna grypa". Druga fala zabijala masowo. Zobaczymy dopiero za jakis czas, czy masz racje i czy rzeczywiscie nas oszukaly te korporacje. Ja sie bardzo ciesze, ze moja rodzina sie zaszczepila i prawie 80% mieszkancow Szwecji.
Choroby cywilizacyjne sa wynikiem nieprawidlowego odzywiania i braku ruchu.
Oligarchowie i korporacje mają zupełnie inne instrumenty oddziaływania i nie bawią się w sprawdzanie naszych zachowań. Narzucają pewien nazwijmy to proces i co najwyżej monitorują , żeby przebiegał w sposób niezakłócony.
Akcje ogólnoświatowe takie jak ta mają dać poczucie "robaczkom" :) ,że też liczą sie w grze , że są dostrzegane i coś znaczą , w rzeczywistości są zabawą , iluzją , namiastką współrządzenia i współodpowiedzialności. Czujemy się teraz dowartościowani ? Chyba tak. I o to tylko chodzi . Możesz zgasić światło , ale nie pytaj czy jest pandemia , ktos inny wie lepiej. Trywialny przykład , nie mniej jednak zrozumiały. CZOS poruszył niezwykle istotny problem.
U nas swiatly pogasly o 20.3o :) Pilnowalo tego moje Dziecie ukochane, ktore, podobnie jak mamusia (czyli ja) lubi takie akcje..
Oczywiscie mamusi (czyli mi) wszystko sie pozajaczkowalo i sobie ubzdurzyla, ze zarowki maja byc zgaszone tylko przez minute <?????? skad ja to wytrzasnelam???? >, ale w efekcie koncowym, nie bylo swiatla przez jakies 20-30 minut.. Wygladalismy przez okno- kilka z nich pociemnialo, ale nie wszystkie :(
ps. ps mial byc, ale sie ugryzlam w jezyk- a'propos stolicy..;/
Widzisz, nasze dzieci wiedza jak wazna jest ta demonstracja dla nastepnych pokolen.Nawet 30 minut to cos:)
Hehe....dobrze , ze sie powstrzymalas ze........ stolica..:)
Rozśmieszyliście mnie tym sporem kto co wyłączył ,czy nie wyłączył ,czy to była tylko żarówka ,czy korki,coś tam nawet o produkcji butów wyczytałam i o większym zagrożeniu dla planety niż świecące żarówki i jaki ta akcja ma sęs !!!
Może żaden do póki ludzie nie zrozumieją że każdy musi zacząć od siebie że tak gest nic nas nie kosztujący może wiele zmienić .Według mnie to zgaszenie świateł (tylko świateł na początek) na całym świecie ma na celu pokazać nam że to jest pierwszy krok symboliczny ale jak ważny jednoczący ludzi(może na razie nie wszystkich ale bardzo wielu) którzy mają jeden cel wspólny ratować planetę .W ciągu godziny nie zmienimy niczego.....ale kiedy będziemy to powtarzać z małych kroków przejdziemy do dużych i razem jesteśmy wstanie zrobić wszystko bo w ludziach jest siła szczególnie kiedy w coś wierzą. Ja wierze że tak akcja może być początkiem do wielu zmian które jak wszyscy wiemy są potrzebne i to bardzo .
Mieszkam w małej miejscowości a pomimo tego że widok nie był na pewno tak spektakularny jak w miastach poczyłam taką jedność z ludzmi zamknełam oczy i wyobraziłam sobie że wszyscy na całym świecie podali sobie ręce właśnie w tym jednym celu........
Pieknie to napisalas! Jednosc z ludzmi calego swiata. O to wlasnie chodzi, malymi krokami kazdy moze dolaczyc.
Z mojej strony zmienilam wszystkie maszyny na klase A+ czyli na najmniejsze , mozliwe zuzywanie pradu. Ogrzewanie zmienilam na najbardziej ekologiczne jakie jest na rynku. Prad kupuje tak zwany "zielony", czyli produkowany wiatrem albo woda. Wszystkie mozliwe zarowki zmienilam na niskoenergiczne.
Po zakupy jade tylko raz w tygodniu, nietety musze jechac samochodem, bo najblizszy sklep lezy 5 km od mojej wsi.Czesto jezdzimy razem z sasiadami na zakupy, zeby nie uzywac dwoch samochodow w tym celu.
Sortuje wszystkie smieci. Gazety, papiery, butelki, szklo, kartony wywoze do specjalnych konternerow. Zarowki , baterie wszystkie urzadzenia elektroniczne oddaje do specjalnego skladu..........
Zadnego jedzenia nie wyrzucam, kompostuje.
Duzo mozna zrobic samemu:)
i ja sie dopisze- bo tez spodobalo mi sie to jak ujelas temat...
Może żaden do póki ludzie nie zrozumieją że każdy musi zacząć od siebie że tak gest nic nas nie kosztujący może wiele zmienić .Według mnie to zgaszenie świateł (tylko świateł na początek) na całym świecie ma na celu pokazać nam że to jest pierwszy krok symboliczny ale jak ważny jednoczący ludzi(może na razie nie wszystkich ale bardzo wielu) którzy mają jeden cel wspólny ratować planetę .W ciągu godziny nie zmienimy niczego.....ale kiedy będziemy to powtarzać z małych kroków przejdziemy do dużych i razem jesteśmy wstanie zrobić wszystko bo w ludziach jest siła szczególnie kiedy w coś wierzą. Ja wierze że tak akcja może być początkiem do wielu zmian które jak wszyscy wiemy są potrzebne i to bardzo .
Obiema rekami sie pod tym podpisze- mniej wiecej w ten sposob, wytlumaczylismy mlodemu wczorajasza akcje...
A ja nic nie rozumiem :)))
O jakich " dużych krokach " mowa ?
O całkowitym pozbawieniu się prądu ? ;))))
No , i widzę tu brak konsekwencji : skoro każdy ma zaczynać od siebie , to po co ta międzygalaktyczna akcja ?
I z pewnością w ten " nic nas nie kosztujący gest " , mogący wiele ( ale co ??? ) zmienić , zostały władowane ciężkie pieniądze ...
Czyje ????
Nie chce w żadnym razie ciebie ani nikogo prądu pozbawiać w tym określeniu miałam na myśli zmiane swoich nawyków na leprze mniej szkodliwe (zmiane polityki globalnej) tego nie da się zrobić z dnia na dzień ale trzeba od czegoś zacząć od tych właśnie małych kroków i się tego nauczyć (co nie jest wcale takie łatwe) a akcja ma być dla nas takim bodźcem żebyśmy chwile przystanęli w tym życiowym pędzie i pomyśleli czy JA moge coś zrobić choćby małą żecz np.segregować śmieci itp.jeśli każdy człowiek na świecie robił by taką małą żecz codziennie (oczywiście na miare swoich możliwości)myślisz że to nic by nie zmieniło ....
ja myśle że by zmieniło i to byłby dla mnie właśnie ten duży krok...
Nitka , zgadzam się , że każdy musi myśleć o tym , co i jak robić , żeby nie szkodzić sobie i innym .
Nie sądzę jednak , by taka akcja miała nas czegokolwiek nauczyć ( oprócz pięknej , ale zupełnie irracjonalnej więzi z całą planetą ) , albo w jakikolwiek sposób przyczyniła się do zmiany polityki globalnej .
Każdy człowiek musi ten temat sam głęboko przepracować i przekalkulować , wtedy to będzie miało sens ...
Chwilowe uniesienie , mimo , że piękne , to jednak bardzo nietrwałe jest .
Dla mnie ta i podobne akcje tylko przeszkadzają w dojściu do własnych , indywidualnych metod dbania o środowisko .
Krzyczą do mnie ( takie durne jak ta akcje ) : wyłącz prąd raz w roku , a w pozostałe dni już o tym nie myśl ...
I wywołują we mnie reakcję obronną ...
tyle ze takie akcje lapia wtedy gdy nie boli ani w kieszeni ani w ...wygodzie. Mysle ze dlatego zawsze beda to pierwsze kroki bo drugie i trzecie wymygaly by za wiele. Teraz pare przykladow z przymrozeniem oka:
Akcja: Dzis pierzemy recznie w szarym mydle
Dzis obywamy sie bez kuchenki elektrycznej
dzis chodzimy TYLKO piechota
dzis kupujemy tylko ekologicznie
dzis latamy dziore w ubraniu (kto jeszcze umie cerowac?) i chodzimy w nim zamiast wyrzucic
Dzis nosimy buty wylacznie skorzane bez grama tworzywa Uwaga na Towarzystwa Ochrony Zwierzat dla tych o innych przekonaniach tylko buty drewniane albo szmaciane sa jako alternatywa dopuszczalne
Dzis /jesli jedziemy w dalsza podroz to tylko pieszo, na rowerze konno lub dorozka
Dzis piszemy tylko olowkiem, gesim piorem cadz tzw stalowka. Oczywiscie ZADNE naboje nie wchodza w gre
Dzis wyrabiamy wszelkie ciasta bez pomocy miksera i gotujemy na kuchni drzewnej badz ognisku nie uzywajac zadnych blenderow itp.
KTO sie pisze
:) no..ugryzlam sie w jezyk.. bo w sumie..po co..??? ;)) I tak swoje wiem.. i Ty tez :))
Dziecie jest mlode jeszcze (9lat), ale staram sie Go edukowac w waznych sprawach.. Odpowiednio do wieku.. Takie akcje pomagaja :)
:)))
Bardzo madrze robisz, dzieci wciagaja nauke jak gabka........, mowi sie: "starego psa nie nuczysz siedziec", nalezy od malego wbijac do glowy dziecku zyciowe madrosci:)
Widzisz 9 latek rozumie wiecej niz niejeden dorosly:)
Króciuteńko. Całe Pomorze przyłączyło się solidarnie do akcji ;)) . Czekamy na efekty.
Gratulacje:)
zgasiliśmy jak szliśmy spać, o 23, na całkiem pokazną liczbę godzin, bo do 19 dzisiejszego dnia. jak co dzień.... nie widze sensu gasić o 20.30 akurat, jak i tak gasze jak sie kłade...
hehe, zupelnie logiczne rozwazanie:)
Takie ostre dysputy prowadzicie na ten temat
a tu podobno naukowcy twierdza ze to gaszenie swiatel to tak nie calkiem
dobry pomysl podobno ponowne zapalenie zgaszonych wszesniej swiatel
pochlania bardzo duzo energii dotyczy to szczegolnie zarowek energooszczednych
i jezeli to prawda to gdzie tu sens takiej akcji
Ano właśnie, na "rozruch" żarówka energooszczędna pochłania mnóstwo energii i lepiej nią świecić cały dzień niż gasić na godzine i znowu świecić.
Psu na bude takie akcje...sorki, takie jest moje zdanie...jaka świadomość ekologiczna? Chyba połechtanie własnego ego i wyciszenie sumienia...zgasiłem swiatła na godzinę, i jest ok, jestem super ekologiczny i mogę dumnie wypiąć pierś...a jutro wywioze smieci do lasu, żeby oszczędzić pare groszy...
Jeżeli ludziom będzie się opłacać ekologia, to będą ekologiczni...inaczej zawsze górę weźmie ekonomia.
Wszyscy rzucili się na żarówki energooszczędne i okazują się energożarłoczne w procesie utylizacji i szkodliwe, szkodliwe dla środowiska i dla naszego wzroku... - nasze dzieci będą niedługo masowo okulistów odwiedzać...gdzie sens, gdzie logika?
I dowiedziałam się z tej dyskusji , że biedne konie Czosa też przykładają swe kopytka do globalnego ocieplenia...normalnie az mnie skręciło ze śmiechu :D
Ekologia to nie wyłączenie światła na godzinę. Takie akcje pozwalają usprawiedliwiać własne wygodnictwo i lenistwo ekologiczne...nic poza tym...przepraszam, ale tak właśnie myślę...
Nie znosze tych zarowek energooszczednych, masz racje Peggi ze pochlaniaja mnostwo pradu. Swiatlo jest zolte, mnie jest przy nich ciemno, mialam 4 w zyrandolu, ale sa wymienione na normalne.
Zawsze sobie powtarzam - po smierci bede miala ciemno, jednak dopóki zyje lubie jasno w domu:)
My mamy te energooszczędne... Mamo Różyczki, też wszyscy narzekamy, że ciemno. Oczy bolą masakrycznie, kiedy próbuję przy tym świetle coś poczytać.
Acha, mąż wyczytał, że nie wolno patrzeć na te żarówki, bo można sobie siatkówkę uszkodzić. Jak noszę wieczorem Kubusia to zawsze uważam, bo malutkie dziecko akurat patrzy tam gdzie swieci :(
Cudo, cudo takie żarówki, hehe. Czekamy aż się wykończa i normalne założymy...dla zdrowia, ekologia poczeka aż dzieci dorosną.
Brawo Alu, jestem jak najbardziej za tym co powiedziałaś.
Rozumiem, że komuś moze sprawiać przyjemność rozmyślanie o planecie przy blasku świecy, ale sama zgadzam się - ta akcja była po prosytu idiotyczna.
Przeczytałam w dodatku gdzieś na innym forum:
"Taka akcja wpływa na stabilność systemu elektroenergetycznego. W elektrowniach mamy rozpędzone generatory, nasz pobór energii działa jak siła hamująca. Im więcej osób wyłączy na raz odbiorniki energii, tym gorzej dla systemu, generatory mogą zacząć pracować niestabilnie, a wtedy systemy zabezpieczające zaczną je wyłączać jeden po drugim. Ponowne uruchomienie generatorów wymaga wielogodzinnego procesu, przy którym zużywa się kilka razy więcej paliwa niż do normalnej pracy".
Cóż, ekologia nie powinna byc jedynie ideologią, ale nauką przede wszystkim, powinna prowokowac do pozytywnych, lecz racjonalnych działań.
"Rozumiem, że komuś moze sprawiać przyjemność rozmyślanie o planecie przy blasku świecy"
Jednak te same osoby nie zgodziłyby się wrócić do czasów z lampami naftowymi i wychodkiem za domem ( choć oszczędność wody ogromna) dla dobra planety oczywiście.
A dodatkowo oprócz oszczędności wody, z wychodka taki dobry nawóz na uprawę ekologicznych jarzyn:)))
Ej alfa ludzkimi odchodami (slyszalam) nie wolno nawozic gdyz maja zarzki (?) Nie wiem czy swinskie nie maja ale tak slyszalam :-)) No i piorun strzelil w ekologiczny wychodek...
Niech to piorun:(( a już miałam stawiać :)))))
Wiec wniosek powinien byc taki: nie gasc swiatla nigdy..........
Rzeczywiscie, jak moga wladze miast i panstw pozwolic i popierac zgaszenie oswietlen publicznych na jedna godzine od Nowego Yorku (USA), przez Paryz (Francja) do Sydney (Australia) do Sztokholmu (Szwecja). Helsinki (Finlandia)............i reszta 120 krajow.Co za idioci! A jeszcze jakim strasznym idiota jest Ban KI-moon nawolujacy do tej akcji????
Niestety, nie rozumiesz tej akcji:)
Naprawdę pogasili światła na ulicach, w parkach, skwerach...? No tak, władza się wozi, nie muszą chodzić po ciemnicy.
Nie czytałam tego wątku bo jest już długi. Napiszę, że taka akcja mnie śmieszy i może przynieść więcej strat niż korzyści. Energii w elektrowni nie da się magazynować i podczas takiej akcji muszą zmniejszyć na ten czas mocno produkcję. W odpowiednim momencie trzeba zwiększyć dostawę. Dla elektrowni jest to szkodliwe. Jak po 1 godz nagle wszystkie światła się zaświecą to pobór mocy może być ogromny. Moment zaświecenia prądu to tak jakby się świeciło przez 10 min (tyle energii się zużywa). Może też dojść do awarii w elektrowni lub na linii. Przestępcy się mocno ucieszą jak będzie ciemno. Wzrośnie ilość kradzieży i rozbojów. ekolodzy też namawiają, że powinno się sikać podczas kąpieli pod prysznicem. Oszczędza się wtedy wodę potrzebną na spłukanie moczu w ubikacji. Też może zrobią taką akcję?
Można też nie spłukiwac za każdym razem- tylko wieczorem, uroczyście, zrobić jedno płukanie- z całego dnia, po wszystkich członkach rodziny ...
Bo rozumiem, ze gdyby chceć chodzić pod prysznic za każdym razem, kiedy trzeba się wysikać- to się mija z celem...
Agik, mozna rowniez wylizac od razu za kazdym razem.......
Aniu, ta akcja nie ma nic wspolnego z korzysciami............a reszte przeczytaj wyzej:)
Do akcji sikania pod prysznicem w czasie kąpieli przyłączę się całym sercem !! ;)))))
To jest naprawdę sensowny , zupełnie bezproblemowy i praktyczny sposób na ( niewielką , ale jednak ) oszczędność wody .
Zachęcam :)))
Bo nie wiesz jakie wartosci wysikasz pod prysznicem:))))
Sikaj do wiadra i podlewaj maliny!!!
Żeby uschły ??;))))
Mój kolega kiedyś obsikał nam fikusa ...
Zżółkł biedaczek ... Fikus znaczy , nie kolega :))
Kochani zamykam watek, juz nic madrego nikt nie wymysli............
Zycze wszystkim zdrowego srodowiska , chwili przemyslenia i mam nadzieje, ze nasze dzieci maja szersze horyzonty:)
Dziekuje za uczestnistwo w tym watku.