Podobno nie powinno się jeść korzeni rzeżuchy. Czy to prawda? Pytam, bo chciałam po świętach hodować rzeżuchę w kiełkownicy, ale jeśli korzenie szkodzą to lepiej wrzucę coś innego.
Do kielkownicy uzywa sie specjalnych nasionek. Specjalnych tzn. takich - przy ktorych na opakowaniu nadmienione jest, ze sa to nasiona do kielkownicy. Oprocz tego, rzezuche to obcina sie nozyczkami i zjada..a korzonkow nie trzeba jesc. Czy sa szkodliwe?? - Nie wiem. Mam kielkownice i najczesciej hoduje w niej kielki fasoli mungo.
W kiełkownicy faktycznie możesz hodować tylko takie nasionka, które mają na opakowaniu informację "do kiełkowania", albo "niezaprawiane" (zazwyczaj zresztą obie te informacje są podane). Wtedy korzonki też możesz zjadać. Jeśli o rzeżuchę chodzi, to kiełki trzeba oczyszczać z łupinek - mają właściwości podrażniające podobno. Dlatego właśnie zdecydowanie odradzam Ci hodowlę rzeżuchy w kiełkownicy. Spróbowałam raz... i nigdy więcej. Nasionka wydzielają dużo śluzu, wyczyszczenie kiełków z łupinek jest trudne i wymaga anielskiej cierpliwości. Zdecydowanie lepszym sposobem na rzeżuchę jest jednak tradycyjna lignina i ścinanie "zielonego", a do kiełkownicy polecam fasolkę mung, soczewicę, rzodkiewkę, brokuły i wszystkie inne... oprócz rzeżuchy.
Oczywiście, że nasiona niezaprawiane na kiełki się nadają - nawet rzeżuchy :-) Jednak mimo wszystko - ze względów opisanych przeze mnie w poście wyżej, nie polecam hodowli rzeżuchy w kiełkownicy, no a na ligninie czy wacie korzonki wrastają w podłoże, więc siłą rzeczy po prostu ścinasz zielone, a korzonki zostawiasz :-)
Podobno nie powinno się jeść korzeni rzeżuchy. Czy to prawda?
Pytam, bo chciałam po świętach hodować rzeżuchę w kiełkownicy, ale jeśli korzenie szkodzą to lepiej wrzucę coś innego.
Do kielkownicy uzywa sie specjalnych nasionek. Specjalnych tzn. takich - przy ktorych na opakowaniu nadmienione jest, ze sa to nasiona do kielkownicy.
Oprocz tego, rzezuche to obcina sie nozyczkami i zjada..a korzonkow nie trzeba jesc. Czy sa szkodliwe?? - Nie wiem.
Mam kielkownice i najczesciej hoduje w niej kielki fasoli mungo.
Mnie sie wydaje,że nie,raz próbowałam i nic mi sie nie stało.Ale ogólnie korzonków to się nie je.
jem wszystko i nigdy tez nie slyszalam o odzielaniu korzeni od reszty...hmm
Ja scinam rzezuche a nie wyrywam i..nie mam problemu z korzeniami :-)))
W kiełkownicy faktycznie możesz hodować tylko takie nasionka, które mają na opakowaniu informację "do kiełkowania", albo "niezaprawiane" (zazwyczaj zresztą obie te informacje są podane). Wtedy korzonki też możesz zjadać.
Jeśli o rzeżuchę chodzi, to kiełki trzeba oczyszczać z łupinek - mają właściwości podrażniające podobno. Dlatego właśnie zdecydowanie odradzam Ci hodowlę rzeżuchy w kiełkownicy. Spróbowałam raz... i nigdy więcej. Nasionka wydzielają dużo śluzu, wyczyszczenie kiełków z łupinek jest trudne i wymaga anielskiej cierpliwości. Zdecydowanie lepszym sposobem na rzeżuchę jest jednak tradycyjna lignina i ścinanie "zielonego", a do kiełkownicy polecam fasolkę mung, soczewicę, rzodkiewkę, brokuły i wszystkie inne... oprócz rzeżuchy.
Dzięki Wam za odpowiedzi. Dam sobie spokój z rzeżuchą w kiełkownicy.
A ja kupiłam dzisiaj nasiona rzeżuchy właśnie na kiełki, czyli jednak nadają się :)
Oczywiście, że nasiona niezaprawiane na kiełki się nadają - nawet rzeżuchy :-) Jednak mimo wszystko - ze względów opisanych przeze mnie w poście wyżej, nie polecam hodowli rzeżuchy w kiełkownicy, no a na ligninie czy wacie korzonki wrastają w podłoże, więc siłą rzeczy po prostu ścinasz zielone, a korzonki zostawiasz :-)