Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Czy facet może się obrazic za coś takiego?

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-06 12:13:54

    Kochani, wiem że ten temat za bardzo tu nie pasuje, ale ... najwyżej mnie wyśmiejecie. Poznałam cudownego faceta, doskonale się rozumiemy, współpracujemy ze sobą od prawie roku, nie wiem jak to się stało, ale zakochałam się w nim, i popełniłam okropny błąd napisałam o tym w opisie na gg, numer mojego gg ma tylko on i nikt inny, więc po przeczytaniu tego strasznie się wściekł, nie rozmawia ze mną a jeśli już musi to odpowiada w taki sposób że lepiej żeby nic nie mówił. Nasza sytuacja jest bardzo trudna, i nie jesteśmy już niewiadmo jakimi młodzieniaszkami, czy można obrazić się na kogoś za to że się zakochał? Nie wiem czy mam za to go przeprosić, nie mam wpływu na moje uczucia. Najbardziej boli mnie to że widze że jemu też na mnie zalezy, zresztą zdażyło się że mi to powiedział. Zaprzyjaźniliśmy się a ja teraz to schrzaniłam, co mam z tym zrobić?

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-06 12:31:36

    Wiesz, nie jestem ekspertem miłosnym, ale dziwi mnie jego zachowanie! Skoro mu na Tobie zależy, to o co się wściekł? Chyba powinien się cieszyć? I dlaczego z Tobą nie rozmawia? Może jakiś facet powinien się wypowiedzieć, jak to jest z ich punktu widzenia?
    Wg mojego prostego kobiecego rozumu (jeśli takowy może być prosty ;) ) to ja bym się ucieszyła, gdyby ktoś na kim mi zależy pokochał mnie.
    I nie rozumiem, za co miałabyś go przeprosić?! Skrzywdziłaś go?
    Najlepiej zapytaj, o co mu chodzi?
    Pozdrawiam.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 12:56:02

    Ja też się zastanawiam wlaśnie nad tym.
    Jakby mu zależało to by się cieszyl. Zastanówdo się czy on wie, że na gg masz tylko jego? -  może on myśli, że obwieściłaś to całemu światu
    Zastanów się realnie skąd wiesz, że jemu na Tobie zależy. Zakochany czlowiek widzi wiele rzeczy kolorowo może to są żle odebrane przez Ciebie sygnały. Bywa tak, że może zależęć mu na Tobie ale jako koleżance, przyjaciółce.
    Jako ekspert w sprawach miłosnych polecam szczera rozmowę. Przepraszać nie masz go za co może być wiele przyczyn, dlaczego tak się zachowuje nie dowiesz się tego jak z nim nie porozmawiasz. Gdybać można np on mógł się przestraszyć swoich uczuć hi hi albo  Twoich.

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-06 13:17:54

    On sam założył mi gg nikt inny  go nie ma, a ja napisałam tylko "I fall in love with you", tylko (aż) tyle. Narazie jestem załamana i ryczę.

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-06 13:31:08

    Nie rycz! Bądź dzielna!

    Może się wściekł, bo nie wie, że ten "you" to on! Może zwyczajnie jest zazdrosny? :)

    Weź, porozmawiaj z nim!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 14:12:38

    no właśnie przeciez tam nie jest napisane, że to o nim Porozmawiaj z nim koniecznie. Do mężczyzn trzeba prosto i rzeczowo. Biedak pewnie się wściekł bo pomyslał, że to nie do niego ten opis. jak się boisz to napisz mu na gg wprost. np. Mam wrażenie, że odkąd zaistniał na moim gg opis unikasz mnie. Odpowiedz mi proszę dlaczego ??  Życzę powodzenia i trzymam kciuki

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 14:17:55

    Ludzie często w opisach mają fragmenty piosenek ja bym tego nie skojarzyła z wyznaniem miłości. Widzis on przecież do końca nie wie że tylko jego masz na gg. Napisz mu aaa opisu nie zmieniaj.

  • Autor: as Data: 2010-04-06 12:34:47

    Najlepiej to było by porozmawiać szczerze na ten temat, spokojnie bez emocji ale to trudne. Najpierw wyjaśnić dlaczego tak zrobiłaś a dopiero później zapytać dlaczego tak zareagował. Jeżeli będzie taka potrzeba to wtedy przeprosić. Jak się nie uda to napisać na maile lub to nieszczęsne gg.  Ciekawe dlaczego tak zareagował.

  • Autor: as Data: 2010-04-06 15:34:22

    Może tak się zachował bo ma żonę lub chodzi jeszcze z inną dziewczyną i mogło się wydać?

  • Autor: as Data: 2010-04-06 16:43:04

    Zapytałam męża co o tym myśli. Był zdenerwowany reakcją mężczyzny. Pierwsze co przyszło mu do głowy to: "może on jest tradycjonalista i nie spodobało mu się że to Ty okazałaś mu miłość" Mój mąż nie widzi nic złego w Twoim opisie na gg.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-06 16:59:51

    Jak widać Twój mąż jest normalnym człowiekiem :)

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-04-06 12:49:57

    napisałam o tym w opisie na gg
    a jestem niedzisiejszy. Co to znaczy "opis na gg"? Ale jeśli to coś z internetem to też bym się wściekł i zerwał wszelkie kontakty. Po co cały świat ma wiedzieć, że jakaś panienka się we mnie kocha? Co wie jedna osoba , to wie jedna osoba, co wiedzą dwie, to wiedzą wszyscy ...
    co mam z tym zrobić?
    Przeczekać (czas podobno leczy rany ... ) albo poszukać następnego ....

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-06 13:17:35

    Opis na gg to jest tekst, który tam wpisujemy i wszyscy nasi znajomi (których mamy dodanych na gg) ten tekst widzą. Dziewczyna napisała, że na gg ma tylko jego więc ten opis był widoczny tylko przez niego.
    " to też bym się wściekł i zerwał wszelkie kontakty. Po co cały świat ma wiedzieć, że jakaś panienka się we mnie kocha?" tak od razu zerwać kontakty ?? za to, że ktoś nas pokochał ?? Dziwne podejście. Moim zdaniem miłość jest tak piękną rzeczą, że można się nią chwalić. Rozumiem, że dla starszego pokolenia może jest to dziwne, nie na miejscu ale wystarczyło porozmawiać, wyjaśnić.
    Moim zdaniem facet zachował się dziwnie.

  • Autor: nitka Data: 2010-04-06 13:53:20

    Sama nie wiem dlaczego tak się zachował bo niby było tak dobrze rozumieliście się lubiliście a tu nagle zero zrozumienia z jego strony to jest co najmniej dziwne.Chyba że po prostu się przestraszył takie zwięzki w pracy bywają trudne a czasem nawet nie możliwe z drugiej strony pomyśl nad tym jeszcze może żeczywiście źle odczytałś sygnały które ci wysyłał i przez to całe to zamieszanie.Sądze też że jedynie rozmowa może coś zmienić w waszych kontaktach nic innego nie przychodzi mi do głowy .Zeczywistość okazała się nie taka jak byś chciała ale wszystko ma swoje złe i dobre strony więc nie rycz tylko weż się w garść i zacznij działać,zastanów się czego chcesz tak na prewdę i wyjaśnij z nim tą sprawę niech powie o co mu chodzi a nie zachowuje się jak dziecko.Jeśli mu żeczywiście na tobie zależy to żaden głupi opis tego nie zmieni,a jeśli nie to nie będziesz sobie robiła niepotrzebnych nadziei.Przygotuj się do tej rozmowy żeby się nie rozkleić żebyś wiedziała już wcześniej co chcesz mu powiedzieć życze ci powodzenia

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-04-06 14:03:25

    Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
    > .Moim zdaniem facet zachował się dziwnie.

    A czyż nie ma ludzi,którzy zachowują się dziwnie?
    I to nie tylko chodzi o facetów...
    Są tacy,że wiele by dali aby ktoś manifestował swoją miłość w ten sposób, a są i  tacy co tego sobie nie życzą.Ten pewnie należy do tych drugich...

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-06 15:01:32

    Zachował się dziwnie bo nie potrafi porozmawiać na ten temat a nie dlatego, że nie odpowiada mu taki sposób manifestowania uczuć.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-06 15:33:02

    Użytkownik mysha2006 napisał w wiadomości:
    > Zachował się dziwnie bo nie potrafi porozmawiać na ten temat a nie dlatego,
    > że nie odpowiada mu taki sposób manifestowania uczuć.

    Facet nie zachował się dziwnie.
    Dziwnie zachowuje się osoba, która biurowy niewinny flirt afiszuje miłością. Zwłaszcza, że jak sama napisała nie są już oboje młodzieniaszkami. Jeśli lubił przebywać w towarzystwie koleżanki z biura, załozył jej gg, aby mogli sobie poklikać, dogadywali się w pracy to nie znaczy, że on chce miłości. Nie wiem, czy ta znajomość wyszła poza granice biura: kawiarnie, spacery, kino; chuba nie, bo o tym nasza koleżanka nie pisze. A więc - biurowy niewinny flircik, delikatny, dla lepszego samopoczucia.
    Cała reszta to już dla niego za ciężka artyleria, a może nie umie jej stawić czoła. Nie wiemy nic o nim samym. Może jest poprzejściach, może jest żonaty. jest wiele niewiadomych, ale nic dziwnego.

    Z mężczyzną jak z ptaszyną, słuchać jego śpiewu i nie płoszyć.
    M.Samozwaniec.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-06 16:12:54

    Może faktycznie traktował to jak romans ale będę się upierać przy swoim. Dla mnie każdy człowiek, który nie potrafi szczerze rozmawiać jest zwyczajnie dziwny.

  • Autor: .Lorelai Data: 2010-04-06 13:41:30

    jak to ,,zerwał wszelkie kontakty''?!!!To brzmi tak,jakbyś chciał powiedzieć ,że nikt kompletnie nie może wiedzieć ,że dwie osoby się kochają.Czy mają to ukrywać przed całym światem?!Bo co ?-bo to wstyd?!Co za kretyńskie podejście!!!Jeśli ktoś kogoś naprawdę kocha,to chce żeby inni się również cieszyli jego szczęściem,chce mówić o tym całemu światu.Ten facet powinien być dumny,że ktoś wyznał mu miłość!
    Albo jest jakimś zacofanym baranem nie wartym tej miłości,albo faktycznie nie zrozumiał tego tak jak powinien.Też jestem za spokojnym wyjaśnieniem sprawy.
    Ktoś kto się wstydzi pięknych uczuć jest dla mnie upośledzony psychicznie!Wstydzić to się trzeba -ale swoich typowo złych zachowań  i złego traktowania drugiej osoby....

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-06 23:21:55

    Dlaczego wysuwasz tak obraźliwe epitety pod adresem czlowieka ktorego nie znasz nawet z i-netu, kto dał Ci prawo gnoic człowieka, który moze niedawno przeżył gorzkie rozczarowanie, od kobiety która jemu wyznawała miłośc i zrobiła go  "w bambuko: i on boi się teraz miłosci afiszowanej.  Ma przyjąć Twój i podobne Twojemu sposoby rozumowania, przyjmowania uczuć, ofert matrymonialnych (w domysle i konsekwencji) ???
     To że naszej Dziewczynie założył GG to moze tylko do kontaktów dalszych, powiedział ze ją kocha (chyba dobrze odczytałem?) i moze teraz zastanawiał się czy dobrze "ulokował " swoje uczucia, które dojrzewają, a tu raptem fanfary na cały swiat ... kąśliwe docinki w pracy (mozliwość takowych!) ...
     Czy Twoje podejście (wybacz!) nie jest bardziej (używając Twojej wypowiedzi ) ... kretyńskie, czy nie jesteś bardziej zacofaną ... owieczką ?
     Czy każdy musi afiszować się ze swoja miłością: czy uważasz, ze młodzi całujący cię namiętnie na środku chodnika, na ulicy, bardziej zasługują na miano "kochajacych się" aniżeli ci ktorzy ida obok siebie nawet nie trzymając się za ręce ale okazyjący swoja miłość gestem słowem inaczej aniżekli sama uważasz?

    Zanim ocenimy kogos to należy więcej wiedzieć, a i to może być za mało. Bardzo nieprecyzyjna wypowiedź w pierwszym watku i następne uzupelnienia, sprawiają to że coraz bardziej współczuję temu koledze. Chciał w ciszy przezywać poczatki miłosci(?!?), moze romantyk ... a potem z pełna piersią wrzasnąc: kocham cię naprawdę teraz wiem napewno ...a ona w sposób nieprzemyślany(!!!) spaliła proch na panewce, zanim lufa została napełniona ...

    Teraz trzeba spokojnie porozmawiać, wyjaśnić i podjąć decyzję: albo dalej razem albo osobno, a jeśli osobno to co w pracy, mijać się na korytarzu jak obcy, bo Przyjaźń została narażona, a Miłość może jeszcze nie nadeszła.
     

  • Autor: .Lorelai Data: 2010-04-07 09:39:49

    nie pisałam do Ciebie ,więc sie do mnie nie odzywaj-nie mam ochoty wdawać się w dyskusje z człowiekiem twojego pokroju-a znam cię nie od dzisiaj-i twoje czytanie tego co chcesz przeczytać i rozumienie wszystkiego wg.siebie!Jakbyś czytał ze zrozumieniem,które nota bene wszystkim wytykasz,to byś zauważył,że nie wysuwam epitetów przeciw Czesławowi(nie jego nazwałam kretynem!BO NAPEWNO NIM NIE JEST),tylko przeciw jego ocenie sytuacji...
    Jeśli Czesław poczuł się obrażony,to jego przepraszam-wyrażam swoje podejście do sprawy;ale to niech sam to napisze.
    Z tobą nie rozmawiam i nie mam zamiaru

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-07 10:13:28

    Użytkownik .Lorelai napisał w wiadomości:
    > nie pisałam do Ciebie ,więc sie do mnie nie odzywaj-nie mam ochoty wdawać
    > się w dyskusje z człowiekiem twojego pokroju-a znam cię nie od dzisiaj-i
    > twoje czytanie tego co chcesz przeczytać i rozumienie wszystkiego
    > wg.siebie!Jakbyś czytał ze zrozumieniem,które nota bene wszystkim
    > wytykasz,to byś zauważył,że nie wysuwam epitetów przeciw
    > Czesławowi(nie jego nazwałam kretynem!BO NAPEWNO NIM NIE JEST),tylko przeciw
    > jego ocenie sytuacji...Jeśli Czesław poczuł się obrażony,to jego
    > przepraszam-wyrażam swoje podejście do sprawy;ale to niech sam to napisze.Z
    > tobą nie rozmawiam i nie mam zamiaru

    Droga Lorelai, ja nie pisałem o Czesławie,  zwróć proszę uwagę, o kim pisałem. Kończę pisanie, Twoje uprzedzenie odnośnie mojej osoby przeszło w wirtualną nienawiść więc nie wytykaj mi czegoś czego sama nie wysnułaś na podstawie pisaniny. Nienawiść oślepia.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 14:24:49

    Czesław a ja myslę, że zbyt pochopnie to napisałeś. Gdybyś był zakochany po uszy w tej osobie i ona wyznała by Ci miłość na gg, bądź napisała  na murze to jestem pewna, że skakał byś pod suft z radości. Chyba, że serca nie masz o co Cię nie podejrzewam :)

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-06 14:38:01

    Nadal siedze i ryczę, że zrobiłam z siebie idiotkę, to gg służyło nam do takiej naszej prywatnej rozmowy, on bardzo lubił przebywać w moim towarzystwie, teraz wrócił do biura i uśmiecha się do mnie ale widzę, że coś jest nie tak, spuszcza głowę jak idę, zapytałam go o coś służbowo, odpowiada błądząc wzrokiem .... masakra :(

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 15:26:06

    Jak będziesz ryczeć to ja Cię ukatrupię osobiście. Pisałam Ci, że to co napisałaś to żadne wyznanie miłości. Ot to może być cytac czegoś piosenki, wiersza. itd i tym przestań się zadręczać. Mam  znajomych którzy wklejają takie cytaty więc to normalka  tym się nie martw. Nie masz wyjścia musisz z nim porozmawiać może on ma inne problemy, kłopoty i nie chce Cię obarczać. Nie możesz wprost go zapytać, powiedzieć mu że wydaje Ci się smutny czy możesz mu pomóc itd.

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-06 23:33:20

    Użytkownik skrzydełko_czy_nóżka napisał w wiadomości:
    > Nadal siedze i ryczę, że zrobiłam z siebie idiotkę, to gg służyło nam
    > do takiej naszej prywatnej rozmowy, on bardzo lubił przebywać w moim
    > towarzystwie, teraz wrócił do biura i uśmiecha się do mnie ale
    > widzę, że coś jest nie tak, spuszcza głowę jak idę, zapytałam go o coś
    > służbowo, odpowiada błądząc wzrokiem .... masakra :(

    Miałaś odwagę wrzasnąć na GG, musisz umieć teraz szeptem wyjaśnić dlaczego i poprosić o zrozumienie, tego co zrobiłaś. Oczywiście, jeśli oboje jesteście "wolnego stanu".
     Piszesz że on spuszcza głowę gdy idziesz ... miałaś odwagę(!?), no to miej ją nadal(!) spytaj, tylko ciepło, a nie  w np stylu: "o co ci chodzi , zachowujesz się jakbyś mnie nie znał". Bo wtedy tylko jedna odpowiedź ciśnie się  na usta.
     Pychola zasyłam ...
    ... i więcej wiary w bliźniego, a uda się wyjaśnić wszystko i będzie dobrze.

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-04-06 14:39:10

    Mężczyźni tak jak i kobiety potrafią się obrzić z byle powodu. Ale nie napisałaś czy wy byliście/jesteście w związku? Ciężko stwierdzić co sobie facet pomyślał na tej podstawie. Nie każdy lubi się afiszować z uczuciami.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-06 14:49:21

    a moze on zonaty????
    Historia mojej znajomej: 19 lat (slownie: dziewietnascie!!) lat byla z facetem. Pomieszkiwali razem, on czesto wyjezdzal sluzbowo. Dzieci nie mieli, bo on nie chcial. Po tych 19 latach okazalo sie, ze odchodzi / wraca do ZONY!!!!! Rzekomo obie panie nic o sobie nie wiedzialy. Faceci potrafia byc podli w tych wzgledach...

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-06 15:06:49

    no i ja o tym samym pomyslałam.
    Facet ewidentnie się wystraszył, nie obraził. Może poczuł się osaczony, on chciał biurowego, lekkiego flirciku, a tu takie wyznanie.
    Podejrzewam, że gdyby zaglądnąć na jego listę gg, znalazłoby się więcej takich skrzydełek-czy-nóżek.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 15:33:41

    oj Ewcia nie ładnie wszystkich facetów tak do jednego worka wrzucać
    Podejrzewam, że gdyby zaglądnąć na jego listę gg, znalazłoby się więcej takich skrzydełek-czy-nóżek.
    Troche wszystkie przesadzacie, bo jakby tam bylo napisane do Zenka do Krzyśka itd to było by jasne, a tak dla mnie to brzmi jak cytat z jakieś piosenki. Mnie to zupełnie nie dziwi. Ja jak otworzę swoja listę, szczególnie skypa to mam same opisy różne dziwne :):):)


  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-06 15:36:09

    No tak Agusiu, ale Ty masz wielu znajomych na liście, a on wiedział, że jest tylko on. Myslę że sie wystraszył. Nie wrzucam wszystkich, tylko jego . Mówię Ci Aguś, facio miał zupełnie inne plany i się wystraszył.

    Nie mam podglądu całej Twojej wypowiedzi, za to mam ikonkę biblioteki obrazów.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-06 15:47:54

    Hmm.. Ewa ale tak ma 100 % to też nie możemy być pewne że on wiedział, że jest tylko on. Koleżanka go poprosiła o założenie gg i nie sądzę aby jej tam codziennie zglądał, kogo ma na liście. Poczekamy na wypowiedź skrzydełka bo faktycznie może jest żonaty a może nie kumaty :):)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-08 16:20:50

    Ogłaszam WSZEM I WOBEC - nie miałam racji !!!

  • Autor: jareksz Data: 2010-04-06 15:35:41

    Użytkownik słodki buraczek napisał w wiadomości:
    > a moze on zonaty????
    :) To samo pomyślałem. Ale też jest inna możliwość: on się NIE zakochał. Niestety.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-06 17:34:52

    i zrozum tu faceta, eh...

  • Autor: jareksz Data: 2010-04-06 19:17:10

    i kto to mówi!

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-07 11:24:59

    Jak to kto???? Kobitka jestem! Wiem, co mowie!

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-06 17:48:43

    A może facio prowadzi grę. Oglądałam kiedyś film i był podobny motyw, a główny bohater kierował się zasadą: jeśli chcesz żeby ktos cie pokochał - otwórz przed nim swe serce, jeśli chcesz by szalał z miłości - zamknij je.

  • Autor: jareksz Data: 2010-04-06 19:40:25

    Mnie kryzys wieku średniego omija, póki co. Ale, w razie czego, takiej strategii nie zaryzykuję:)
    Zgadzam się jednak z Tobą, że gość się ewidentnie spłoszył. Nie o miłość tu chodziło.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-07 11:30:15

    Kryzys wieku sredniego...?
    Moja babcia mawiala "glowa siwieje d**a szaleje" :-D

  • Autor: bahus Data: 2010-04-08 13:51:16

    Użytkownik słodki buraczek napisał w wiadomości:
    > Kryzys wieku sredniego...?Moja babcia mawiala "glowa siwieje d**a szaleje" :-D

    Wypraszam sobie tego typu impertynencje...obserwuję "ją" bacznie i stwierdzam, że moja nie szaleje.....
    Bahus

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-08 15:00:29

    bahusie, wszak ciebie juz to nie powinno dotyczyc. Ile ty masz lat? Ponad 100, a to juz na pewno dawno po "wieku srednim" i jego kryzysie

  • Autor: Scooby Data: 2010-04-06 15:12:00

    Hm,hm,to troche dziwne,że facet się obraża na okazane uczucia.Może mu sie nie spodobało,że Ty pierwsza okazałaś uczucia względem mężczyzny-jak to u mężczyzn urażona duma?A może on nie robił sobie jakiś poważnych zamiarów względem Ciebie,tylko traktował Cie jak zwykłą koleżankę z pracy? Najlepiej będzie jak się z nim spotkasz i sobie wyjaśnicie wszystko.Przecież nie będziecie sie dąsac jak małe dzieci.Pozdrawiam.

  • Autor: betap Data: 2010-04-06 17:31:52

    NO to jak zrozumiałam;1 facet nie wiedział o uczuciu Twoim do niego a TY to wyraziłaś opisem na GG ? 2Czy byliście w związku z deklaracjami z obu stron i to go obraziło ? Bo jeśli to była 1 sza wersja to jest to poziom gimnazjum na zasadzie ja go mam a on mnie nie. A jeżeli 2 to należy się zagłębic dlaczego facet nie chciał , aby inni wiedzieli  że kochasz .

  • Autor: bahus Data: 2010-04-06 19:47:59

    Jeżeli facet jest żonaty to jego reakcja jest typowa...jeśli jest facetem "wolnym" to zachował się conajmniej dziwnie.
    Bahus

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-06 21:47:21

    A moze on sie ni obraził, tylko wystraszył? Był zaskoczony? Bo nie podziela twoich uczuć...i liczył jedynie na koleżenstwo/przyjaźń...i jego przejawy sympatii  to była właśnie czysta sympatia...a Ty sie zakochałaś i jego słowa i gesty rozumiałaś jako przejaw głębszych uczuć...

    Nie schrzaniłaś przyjaźni. Skoro sie zakochałaś, to nie było sensu dalej tego ciągnąć. Dobrze zrobiąłs mówiac mu o swoich uczuciach...skoro on ich nie podziela, to masz jasność sytuacji.

    Za jakiś czas wszystko przyschnie.. głowa do góry, otrzyj łzy...serducho trochę krwawi, ale na świecie jest tylu fajnych facetów...warto się porozglądać a nie wypłakiwać oczęta...spuchniętymi oczkami nikogo fajnego nie wypatrzysz :)))

    Pozdrawiam!

  • Autor: Piper Data: 2010-04-06 23:07:34

    ja mysle, ze mogl sie obrazic, zamiast porozmawiac/powiedziec jemu o tym, piszesz w opisie GG, ze sie w nim zakochalas. 
    Mnie nie spodobaloby sie wyznanie milosci w taki sposob....

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-06 23:32:46

    Kochani, dziękuję za słowa otuuchy, wybaczcie, że wcisnęłam pomiędzy "gary" taki wątek, uspokoiłam się trochę więc mogę co nieco wyjaśnić, a wy może pomożecie mi zrozumiec gdzie popełniłam błąd. Otóż oboje znamy się około roku, ja mam 31 a on 36 lat. Nie wiem jak to się stało ale od samego początku świetnie się dogadywaliśmy, wystarczyło jedno słowo jeden gest i już drugie wiedziało o co chodzi. On jest dla innych niedostępny, bardzo skryty, a przy mnie to wyluzowany sympatyczny facet, który lubi pożartować, rozmawia ze mną na wszystkie tematy, nie spotykaliśmy się poza pracą ale często odwoził mnie po niej do domu. Czasem zostawaliśmy po godzinach, pracujemy w instytucji w której to się zdarza. Bardzo się zbliżyliśmy do siebie, zaprzyjaźniliśmy się, on obdażył mnie dużym zaufaniem a ja jego. Zaznaczam że nigdy między nami do NICZEGO nie doszło, nawet zwykły buziak nie miał miejsca. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło, zaczął traktować mnie inaczej, owszem przyjaźń przyjaźnią ale coś nas do siebie zbliżało, coś pchało w nieznane i on od tego nie uciekał, nawet jak brałam urlop albo on miał wolne to dzwonił do mnie co chwilę, nawet po to żeby zapytać czy wszystko ok. nie wiem jak to się stało ale naprawdę zakochałam sie w tym facecie, i tak jakoś w napływie motyli w brzuchu napisałam w opisie na nieszczęsnym gg że się w nim zakochałam, oboje mamy dostęp do naszych gg znamy nawzajem hasła i loginy, on ma tylko mój numer, a ja tylko jego , z resztą znajomych kontaktujemy się z innych numerów, do których też mamy wzajemny dostęp. Wiem na jego temat bardzo dużo on na mój też, wiemy na czym stoimy i jak wygląda nasza sytuacja, oboje byliśmy związani z kims innym, nie wiem co mu się stało i dlaczego tak zareagował, dziś uśmiechał się do mnie tak samo słodko jak zawsze nawet żartował jak poszłam do niego do biura, ale czuję że coś jest nie tak, boję się z nim porozmawiać, bo nie chcę go urazić. ja chyba jestem nienormalna, może ludzie w moim wieku nie zakochują się już?

  • Autor: agik Data: 2010-04-06 23:47:32

    :) Ludzie zakochują się w każdym wieku :)

    Z tego, co piszesz wyglada, ze Twój ukochany się wystraszył.
    I tak sobie pomyślałam, że ja moze też bym się spłoszyła...
    Porozmawiac? Hmmm nie wiem... Brzmi tak poważnie. Tak, jakby miały paśc jakies deklaracje, czy coś... Ale jakieś słówko wyjaśnienia może byłoby wskazane.

    A tak swoją drogą- długo się znacie? bo stopnień intymnosci miedzy Wami wydaje mi się ogromny! Aż dziwne, żeby położyc taką znajomość na szali z powodu TAKIEJ PIERDOŁY...

    Będzie dobrze!

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-06 23:54:38

    ... no i przeczytałem teraz ten Twój ostatni post, chyba mam nieco (?) racji jak wyżej Ci napisałem.

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-07 07:31:50

    Masz rację jak się powie "A" trzeba powiedziec i "B", nawet jak się coś zawali, musze jakoś to naprawić...

  • Autor: nitka Data: 2010-04-06 23:57:20

    Jeśli nie zaryzykujesz nigdy się nie dowiesz .....ja podejrzewam że tu chodzi o coś zupełnie innego nie o ten nieszczęsny opis .

    Biore też pod uwage jakąś optymistyczną wersje może to on w jakiś romantyczny sposób chciał ci wyznać miłość tylko czekał na odpowiednią chwile a ty niecierpliwa wszystko mu zepsułaśmam nadzieje że sprawa się wyjaśni .

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-07 07:50:37

    Nooo, teraz to ja chyba wiem dlaczego tak zareagował :)

    Kluczem jest fakt, że ogólnie jest nieśmiały i zamknięty.

    Wiesz, chyba zrobił coś w rodzaju tego co robią dziewczyny na Dyngusa. Spacerują, wypatrują, wyczekują że je ktoś obleje..., a gdy ktoś to zrobi reagują ...no właśnie - złościa...a w duchu są przeszczęśliwe :)))

    Myślę, że skoro to skryty typ, to mógł zareagować złością. Pewnie się ucieszył, ale nie umiał tego okazać i wyglądało na to że jest zły, a wcale tak nie było. Może teraz mu głupio? Chciałby to odkręcić...ale no właśnie, jest nieśmiały...

    Widzisz, trudno rozmyślać nad przyczynami reakcji człowieka, wogóle go nie znając.

    Nie bój się z nim porozmawiać...wydaje mi sie, że on na to teraz czeka i być może zadręcza sie tak jak Ty...zareagował złością i też sie boi że wszystko zepsuł.

    To znowu tylko przypuszczenia...kochana, włącz kobiecą intuicję :))) i będzie dobrze. Rób to, co ci serducho dyktuje :)

    Powodzenia!

    Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: rene451 Data: 2010-04-07 09:14:27

    Zgadzam się w 100% z Peggy---też mi to przyszło do głowy----nie okazuje Ci tego ale w duchu się cieszy że komuś na nim zależy i ktoś Go kocha.I rzeczywiście może być nieśmiały także Ty musisz zacząć działać---i nie bój się tylko wyjaśnij mu swoje uczucia--- Tobie bedzie lżej.I wtedy juz nie bedziesz sie domyslać co On myśli tylko bedziesz miała bardziej naświetloną sytuację.Ale jestem przekonana ze wszystko się wyjaśni i bedzie ok-----pamiętaj że my kobiety mamy takie coś jak intuicja.Pozdrawiam:)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-04-07 09:39:49

    Po tym co napisałas, nie widze tutaj zadnej milosci z jego strony! Znacie sie od roku i nigdy cie nie pocalowal, nie uwazasz ze  to troche dziwne? Moim zdaniem dobrze mu sie z Toba rozmawia , ale chyba nic wiecej.Inaczej by zaareagowal moim zadaniem, gdyby chcial tej milosci, ucieszylby sie!  czytajac opis na gg z Twoim wyznaniem. Widocznie nie potrzebuja wyznan milosnych, moze potraktowal cie tylko jak kolezanke, z ktora mu sie dobrze rozmawia.
    Facet widocznie cos ukrywa, skoro obrazil sie o to ze kobieta wyznala mu milosc.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 10:22:59

    Moze masz racje...a moze i nie. Sa milosci wlasnie takie jak opisuje autorka watku. Milosci gdzie najpierw zakochuje sie dusza a potem cialo. W takich milosciach czesto wlasnie jedna mysl w dwoch glowach taka sama jest, bez slow. Jestes z ta osoba i wiesz, ze znasz ja 200 albo i 1000 lat choc poznalas ja /jego przed miesiacem albo i tygodniem...Czesto (czasem z roznych przyczyn) erotyka rozwija sie pozno..ale to absolutnie nie swiadczy o jej braku. Czasem  wielkie uczucie (paradoksalnie) blokuje czasowo erosa, powoduje takie swego rodzaju zachlysniecie sie tym co jest...Po prostu jest. Bez trudu i woli, ta bliskosc do ktorej niektore pary latami nie dochodza, czasem nawet nie wiedzac , ze cos tkiego jest mozliwe. Ta namacalnosc tej wiezi laczacej jest czasem tak "porazajaca" ze sex i erotyka wydaja sie niemal profanacja tejze. Po prostu zakochani czuja, ze spotkali TO cos bardzo cennego waznego i boja sie cos zepsuc....

    Sa tez i ludzie na pozor chlodni, opanowani, skryci czasem zranieni  ktorzy nosza w sobie wulkan, Wiedza o tym, ze wybuch wulkanu to milosc do konca. Stad erotyki nie rozdaja w tabletkach lekko i przyjemnie bo dla nich "oddac sie" ma cos mistycznego w sobie. Podobno dlatego (jak czytalam w jakiejs statystyce) najlepszym kochankiem nie jest ani lekki, blyskotliwy Francuz, ani pelen emocji Wloch czy Hiszpan lecz z pozoru chlodny, opanowany ...Anglik. Pewnie, ze takie statystyki traktuje sie pol zartem pol serio ale ...cos w tym jest :-))

    Kiedy i jak dochodzi badz nie dochodzi do erotyki niekoniecznie jest , moim zdaniem , wyznacznikiem sily uczuc jednego czlowieka do drugiego. Czesto jest to sprawa indywidualna, uwarunkowana charakterem, przezyciami i sama miloscia jako taka. W zwiazkach wszystko jest mozliwe: i natychmiastowa niemal erotyka bez milosci i zakochanie od pierwszego wejrzenia albo dopiero po setnym wejrzeniu i czysto romantyczna li tylko wdychajaca albo tez "niby" platoniczna wielka milosc. Oraz jeszcze 100 innych wariacji mniej lub bardziej szczesliwych.A wszystko to pomiedzy masa zwiazkow wydawaloby sie zwyczajnych gdzie wszystko idzie normalnie czyli wedlug tego co ogolnie wyobrazamy sobie jako "normalne". Na przyklad: Pocalunek na trzeciej randce, seks po miesiacu, zareczyny po pol roku a slub po roku...:-)) Tylko, ze w milosci NIC nie jest typowe i wlasciwe badz nietypowe wiec i niewlasciwe. Wszystko, poza tym co zakochani miedzy soba za takie uznaja czy odczuja...

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-07 11:42:26

    Heh, wiem że to nieprawdopodobne ale u nas tak to własnie jest jak ty opisałas Dorotko, najpierw jakoś patrzymy sercem a później myślimy o reszcie i to nie chodzi o to że nas do siebie nie ciągnie wręcz przeciwnie, rozmawiałam z nim dzisiaj, nie była to rozmowa zaplanowana ale jakoś tak samo z siebie wyszło, zapytał czy to co napisałam dotyczyło jego i czy to prawda, niekłamałam odpowiedziałam cichutko i najdelikatniej jak potrafiłam:"Tak, przepraszam, jesli cię uraziłam", na co on usmiechnął się i odpowiedział: "wieczorem o 20.00, mała przyjadę po ciebie, musimy porozmawiać." RANY BOSKIE OSZALEJĘ ZANIM BĘDZIE 20.00:(

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-07 11:47:35

    Facet to jednak istota NIEDOMYSLNA. Skoro tylko on mial twoj nr gg, to jak mogl sie zastanawiac, kogo ten tekst dotyczy????
    Ale do 20 musisz wytrzymac. Wspolczuje tego wyczekiwania ;-) Mam nadzieje, ze bedzie warto. Daj znac, jak bedzie po wszystkim, bo tu sporo nas tobie kibicuje :-) No dobra, zzera ciekawosc ;-)))

  • Autor: rene451 Data: 2010-04-07 11:48:28

    super :) napewno sobie porozmawiacie i bedzie wszystko ok-----kurde sama bym chyba oszalała hahahhhhah Pozdrawiam!

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-07 12:06:34

    Hihi, no i się wyjaśniło!

    A ja tu za Freuda się brałam...

    Będzie dobrze! Trzymam kciuki! I napisz o efektach rozmowy, jak juz ochłoniesz :)))

    Trzymaj się !

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 12:22:14

    No i widisz "mala" a sie martwilas...Trzymam kciuki by bylo dobrze...co ja pisze ...jak najlepiej. Ciesze sie z Toba, z Wami.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-07 12:25:10

    Skrzydełko, pewnie Cię nie pocieszę, ale na razie nie rób sobie nadziei.  "wieczorem o 20.00, mała przyjadę po ciebie, musimy porozmawiać - mnie ten tekst nie nastraja do optymizmu. Stawiam na żonę lub chęć flirtu biurowego, ale może nie mam racji.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-07 12:38:14

    Podejrzewam, że do pisania tych wszystkich wiadomości używasz kompa służbowego. I on o tym wie? Może tutaj zaglądnął? Nie trzeba się logować, żeby czytać forum.

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-07 15:43:01

    Zależy jakim tonem to powiedział...jaki miał wyraz twarzy....a tego nie wiemy...

    Dlatego każdy wierzy w tę optymistyczną wersję :)

    Ewka, trzymaj kciuki, nie zapeszaj! :D

  • Autor: ewka63 Data: 2010-04-07 15:50:30

    no tak, teraz jakby co to będzie na mnie, bo zpeszyłam.
    Nie zapeszam. Też uważam że miłość jest wspaniałym uczuciem. Ale jakoś nie moge się do tej historii optymistycznie ustosunkować. Kobieta inaczej widzi świat niż mężczyzna. No trzymam kciuki, trzymam ;)

  • Autor: as Data: 2010-04-07 16:04:50

    Jak ja ustaliłam termin naszego ślubu i chciałam porozmawiać z narzeczonym czy się zgadza na ten dzień to też mu powiedziałam, że musimy poważnie porozmawiać. Strasznie się przestraszył bo myślał, że chcę mu powiedzieć, że z nami koniec a tu tak go zaskoczyłam więc masz rację, że wszystko

    > Zależy jakim tonem to powiedział...jaki miał wyraz twarzy....a tego nie
    > wiemy...

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-07 15:22:02

    trzymam kciuki o 20 :00

  • Autor: as Data: 2010-04-07 15:38:17

    Trzymam kciuki. Mam nadzieje, że wreszcie wszystko się wyjaśni. Z tego mogą być 3 wyjścia:

    1. Wasza miłość będzie kwitła

    2. On odrzuci miłość i zostaniecie nadal przyjaciółmi

    3. On odrzuci Twoją miłość i wszystko się rozleci, a o przyjaźni nie będzie można mówić.

    Mam nadzieję, że sprawdzi się odpowiedź 1.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 16:08:15

    ...na co on usmiechnął się i odpowiedział: "wieczorem o 20.00, mała przyjadę po ciebie, musimy porozmawiać." Naposala skrzydelko_czy_Nozka

    To mi nie wyglada na podejscie kogos kto ta milosc chce odrzucic. :-)) Tak sadze. Trzymam kciuki!!!

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-04-07 08:22:25

    A ja myślę , że najlepszym rozwiązaniem ( chociaż męczącym :) będzie przeczekanie ...
    Bo jeżeli On się wystraszył / spłoszył po tak niezobowiązującym wyznaniu , to dążenie do całkowitego wyjaśnienia " sprawy " , naleganie na rozmowę , oczekiwanie wyznań zwrotnych , może Go wystraszyć zupełnie ...
    Ty już zrobiłaś krok , następny należy do Niego .
    Wiem , że czekanie i niepewność z nią związana , nie jest łatwe ..., ale jakoś myślę , że w tym wypadku warto :))

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-07 11:22:00

    MAM POMYSL!!!! Tylko nie wiem, czy dobry...
    To teraz wpisz na gg tekst w stylu "dlaczego ze mna nie porozmawiasz?" albo "co zrobilam nie tak?" albo jeszcze cos innego, zeby rozpoczac "nowy etap znajomosci" i wyjasnien.

  • Autor: as Data: 2010-04-07 11:37:49

    chyba dobry pomysł na początek.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-04-07 13:36:50

    Czytam tutaj te wszystkie wypowiedzi i jakies to takie malo naturalne mi sie wydaje,ale to jest moje zdanie i nikt sie z nim zgadzac nie musi.Buraczku pomysl z nastepnymi opisami na gg ,jakos do mnie nie przemawia.Jestem realistka mocno stapajaca po ziemi i moze dlatego dla mnie jest to dziwne,zawsze jak mam cos do kogos to mowie prosto z mostu,ale ja to ja.Przeciez to dwoje doroslych ludzi i jesli porozumiewaja sie w taki sposob jak opisy na gg to jak ma to potem wygladac,dla mnie to troche dziwne jest.No coz,ale kazdy jest inny i inaczej to odbiera

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-07 11:44:35

    Przepraszam, wypowiem sie moze nie tak jak Tobie odpowiada, ale jestem zdumiona. Piszesz, ze nie jestescie modzieniaszkami...... ale zachowujecie sie jak w przedszkolu. Jestes nastolatka, zeby mu wyznawac milosc "przez komputer"? A on nagle zamilkl jak to przeczytal?
    Dlaczego nie wypowiadasz sie nt. stanu cywilnego tego Pana? Bo to by wiele tlumaczylo...
    Nie wspominajac o tym, ze romansy w pracy z reguly zle sie koncza.
    W tej sytuacji radzilabym Tobie NIE ROZMAWIAC z tym czlowiekiem, tylko udac, ze tekst na gg byl jakims cytatem, tak jak radzila agusia. Wlasnie wysluchalas jakies fajnej piosenki i Cie zachwycil. Wpisz sobie teraz inny cytat po angielsku i zmieniaj najlepiej co tydzien dla niepoznaki:)
    I patrz na rozwoj sytuacji. Pij duzo zimnej wody na otrzezwienie umyslu i glebok oddychaj, na przerwy wychodz na swieze powietrze i maszeruj min. 15 min:)
    Krotko mowiac: daj sobie na wstrzymanie.
    Jak facetowi na Tobie zalezy to sam do Ciebie przyjdzie i mozesz sobie wtedy sprawe wyjasnic. Jak nie przyjdzie, to tez masz sprawe jasna.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 12:18:03

    Tu sie jednak nie zgodze ani ciut ;-)). I jak czlowiek jest zakochany to ma zawsze 17 lat. . Bedzie gadac glupoty,czerwienic sie, zamartwiac, nie spac, nie jesc, ...nawet majac 80 lat. Milosc to milosc. Nie da sie zrozsadniec -))

  • Autor: Basialis Data: 2010-04-07 13:43:03

    Przyznaje Ci w 100% racje!!! W marcu urodzila sie moja wnuczka, a ja jestem( po pieciu samotnych latach) znowu zakochana jak sztubak.Milosc nie wybiera i to jest piekne, chce sie zyc! Pozdrawiam wszystkich zakochanych!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-07 17:16:29

    wooo super powodzenia:)

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-07 15:40:03

    A gdzie tam 17 lat..., hihi, człowiek nieporadny i bezradny się robi jak przedszkolak :D

    Poza tym nie ma dwóch takich samych miłości...każda jest inna, niepowtarzalna...wiec nigdy nie wiadomo co sie tym razem wydarzy...doświadczenie życiowe i wiek niewiele tu pomogą... I to jest najfajniejsze! :D

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-07 17:15:40

     ja się tylko podpiszę pod tym

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-07 17:14:55

    Magdaleno ha ha ha ja tez poprosze dla siebie taką  związłą, krótką i na temat  receptę :) - żartuję to maszerowanie odpowiada mi najbardziej
    Magdaleno  miłość nie rządzi się prawami metryki kto powiedział, że tylko dla nastolatków jest zarezerwowane wyznawanie miłości przez komputer .Nie ważne jak, ważne komu.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-08 16:13:33

    aggusiu, a na co potrzebujesz recepte? Ja pomysle:))))
    a maszerowanie chyba na wszystko dobre:))

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 17:35:50

    a propos wyznan milosnych przez komputer. My z Polowkiem poznalismy sie przez neta, pisalismy przez komunikatory i neta wyznania milosne i nie tylko ;-) i jestesmy juz 5 lat w realu razem. Wiem, ze to inna sytuacja (kazda jest zreszta inna) ale takie poznanie i komunikacja przez neta jakos nam nie zaszkodzila. Dodam, ze jestesmy i bylismy w momencie poznania starsi niz Skrzydelko i jej Wymarzony. Oprocz tego moj Polowek byl (wtedy) jeszcze nie rozwiedziony choc nie miezkal juz pod jednym dachem ze swa Polowica. Dzieci nie mieli. Polowica chciala by wrocil (jak sie zorientowala, ze jestesmy razem) do niej ale on juz nie chcial... Dzis byla zona ma sama nowy (mysle, ze szczesliwy) zwiazek...
    Ja zas nie bylam ani piekna ani bogata. :-) Zwiazek ktorx wedlog "normalnych" norm nie mialby racji bytu...ale milosci nie mozna sobie wybrac. Ona wybiera nas. Czy chcemy czy nie....

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-07 18:00:20

    my tez się tak poznaliśmy  i:):) do tego dzieliło nas 260 km. Jesteśmy małżeństwem 10 lat

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-08 16:24:26

    Moje drogie, Dorotko i aggusiu, Wy sie poznalyscie przez neta i komunikowaliscie sie w ten sposob ze wzgledu na odleglosc. Natomiast w tym przypadku odleglosc byla prawie biurko w biurko. Lecz nie ma co dywagowac, happy end mamy, to sie cieszmy:)

  • Autor: bergamotka2 Data: 2010-04-07 12:35:51

    Maj za pasem , zawsze kibicuję MIŁOŚCI , oby jak najwięcej ludzi wokół się kochało , tak cudnie się wtedy żyje
    rozkwitu uczuć życzę wszystkim - głębokich , szalonych , upojnych

  • Autor: CZOS Data: 2010-04-07 15:05:32

    Ten wpis na GG być może uświadomił mu coś co czuł, a o czym nie wiedział i się wystraszył?

  • Autor: anneau Data: 2010-04-07 16:06:57

    może on kogoś ma i to ukrywał. A ten ktoś ma z nim wspólny nr gg i ....wszystko się wydało :/....
    jesteś pewna, że jest wolny? Opis...za co tu się obrazić. Mozna się speszyć, skrępować, jesli się nie odwzajemnia uczucia. Ale na pewno budzi te miłe, bo każdy lubi byc kochanym :) Dziwny typ

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 16:10:47

    Poczytaj post 54 Dla mnie brzmi on optymistycznie. I akurat to gg mialo tylko ich dwoje - jak wspomniala autorka watku.

  • Autor: jannaj Data: 2010-04-07 17:22:34

    Zaraz zaraz bo wciągnęłam się w wątek i w końcu nie wiem, czy jest żonaty czy nie???
    Jeśli jest bez żadnych zobowiązań to radzę dopowiedzieć wszystko do końca.
    Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się nie zrobiło. Czy jakoś tak brzmiała ta mądrość ludowa.

  • Autor: jannaj Data: 2010-04-07 17:26:09

    Bo jeśli jest żonaty to poprośmy moderatorów o zamknięcie wątku a Koleżankę Nóżkę czy Skrzydełko o zmianę pracy i wyprowadzienie się do innego miasta.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 17:37:48

    Janaj a co Ty tak radykalnie? :-) Przeciez jest to sprawa samych zainteresowanych. Dobrego malrzenstwa nic nie rozbije zlego na sile nie sklecisz...Stara prawda. Kazdy odpowiada za siebie i sam ponosi konsekwencje tego co zrobil badz nie zrobil.

  • Autor: Almira Data: 2010-04-07 17:59:26

    O! Dorotko, jaka Ty jesteś liberalna;) Istnieją jeszcze poszukiwacze przygód i w żadnym małżeństwie czy związku nie potrafią być lojalni. Bardzo łatwo wyrządzić komuś krzywdę, ale mam nadzieję, ze naszego Skrzydełka to nie dotyczy.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 18:24:42

    Oczywiscie,  ze sa! I Wieczni lowcy przygod i wieczne lowczynie.  Moje zdanie jednak pozostaje jakie jest. Przeciez to, czy ktos szuka "przygod" zalezy od niego samego od jego osobowosci i charakteru i od jakosci zwiazku. Jzeli ktos ma nieszczescie miec takiego meza/zone partnera/partnerke to naprawde zal mi tej osoby. Nie wierze jednak w mit "jedynie winnej zlej kochanki" czy takiegoz kochanka. Jesli kochamy naszego Wybranka i wiemy czego chcemy w zyciu, jezeli wybralismy ta osobe na partnera i meza czy partnerke i zone swiadomie i pelnia serca to NIKT nie jest w stanie sprowadzic nas na "manowce". Jesli zas ktos jest bardzo nieszczesliwy w zwiazku, para jest niedobrana czy tez partner/ka okazal/la sie istota infantylna czy inaczej niedojrzala szukajaca wiecznie potwierdzenia w nowych przygodach erotycznych to tak bedzie...i nie zmieni tego ani metryka slubu ani obiecanki. To moze zmienic tylko ktos sam z siebie.

    Maz czy zona to nie portfel ktory mozna zgubic, zapodziac i...ukrasc. Maz czy zona to parner ktory powinien pasowac do nas i o ktorego trzeba dbac. Ktory jednak nie jest nasza wlasnoscia. Tylko nasze wspolne dzialanie, obopolna milosc moze spowodowac, ze on czy ona, choc nie musi na sile, to po prostu chce z nami byc.:-))

    I jesli juz mowa o krzywdzie zdradzonej zony czy meza to powiem tylko: ta krzywde wyrzadza niewierny partner w 99%,  jesli zdradza bo taka jego natura albo jest po prostu nieszczery/a. Ta sama krzywde dzialajac pochopnie mozna wyrzadzic i "nowej" milosci.  Mozna sie i zakochac bedac zonatym ale wtedy nalezy sie zastanowic: dlaczego? Co w partnerstwie/malzenstwie nie gra? I jesli jest sie swych uczuc pewnym to nalezy grac w otwarte karty i poniesc konekwencje wlasnej decyzji. Jesli nie jest sie pewnym, mozna sprobowac ratowac zwiazek zanim stanie sie za pozno. I tu tez az prosi sie o szczerosc i w stosunku do Wybranki/a i Zony/Meza ale przede wszystkim szczerosc w stosunku do samego siebie.

  • Autor: Almira Data: 2010-04-07 18:43:51

    No, generalnie się z Tobą zgadzam, są jednak takie sytuacje, ze związek przechodzi poważny kryzys i gdy wtedy zainteresuje się nami( badź partnerem), ktoś "nowy", to często odpuszczamy sobie walkę i idziemy na tzw. łatwiznę. Sama mam dugiego męża, którego drugą żoną jestem i choć oboje nie byliśmy szczęśliwi w poprzednich związkach, to zdarza mi się nawet teraz po siedmiu latach, zastanawiać się, czy aby na pewno tak potoczyłyby się nasze losy? Czy przestalibyśmy walczyć o tamte związki gdyby nie.. no właśnie miłość!  Czasem wydaje mi się, ze zachowaliśmy się mimo to, egoistycznie. Dla jasności powiem, ze nie żałowałam i nie żałuję tamtych decyzji, ale zawsze pozostaje to "ale".

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 18:52:39

    są jednak takie sytuacje, ze związek przechodzi poważny kryzys i gdy wtedy zainteresuje się nami( badź partnerem), ktoś "nowy", to często odpuszczamy sobie walkę i idziemy na tzw. łatwiznę.

    Widzisz Almirko odpowiedzialas juz sama. Tylko mozna sie spytac DLACZEGO idziemy na tzw latwizne? Bo nie mamy sily czy checi walczyc czy tez czujemy ze walka stracila sens? I to MY SAMI podejmujemy tu decyzje i za nia odpowiadamy. Takie malzenstwo rozpadloby sie predzej czy pozniej albo stalo sie para obojetnych a czasem nienawidzacych sie ludzi.... Malzenstwo z obowiazku, malzenstwo w ktorym nie ma KOMU walczyc bo nikt nie wierzy w to by bylo o CO walczyc nie przetrzyma proby czasu albo stanie sie gehenna czy zwykla wspolnota gospodarcza. Sa moze osoby potrafiace tak zyc. Ja jednak nie potrafilabym :-))

    Czasem wydaje mi się, ze zachowaliśmy się mimo to, egoistycznie.
    Nie wiem...ja bym jednak nigdy nie chciala zeby ktos byl ze mna z przyczyn nieegoistycznych :-))

  • Autor: Almira Data: 2010-04-07 19:37:07

    Oj, Dorotko wiesz, że chodziło mi o egoizm pt." ja mam byc szczesliwa, a co z nim to juz jego sprawa". Po prostu miewam wyrzuty sumienia, bo to ja odeszłam, mimo tego, ze miałam powody.W takim razie dziwadło jestem:) Skrzydełko dla Ciebie powodzenia! Aż Ci zazdoszcze tych motylków:)

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 21:06:10

    Wiem, ale wiele kobiet uwaza, ze egoizm nawet ten zdrowy, to cos zlego i ze musza sie "poswiecic" Moim zdaniem to do niczego nie prowadzi bo poswiecenie potrzebuje milosci a nie litosci czy poczucia obowiazku. Rowniez dzieci cierpia w "zlych" zwiazkach czasem nawet bardziej niz po "czystym " rozwodzie.....

    Almiro rozumiem Cie bardzo dobrze. Sama to przeszlam w moim pierwszym zwiazku. Tez to ja rozwiodlam sie mimo dzieci...Decyzja poprzedzona dluga droga, byly i powody...Byly i rozterki czy, ze wzgledu n dzieci, dobrze zrobilam.
    Dzis wiem , ze to bylo najlepsze co zrobic moglam...mimo wszystko. Dzieci (juz dorosle) maja b. dobry kontakt z ich Tata i dzis...rozumieja ma decyzje. Sciskam serdecznie!

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-07 18:50:19

    heh, szykuję się do wyjścia i boję się trochę, a skoro mowa o tym czy żonaci czy nie, napisałam gdzieś wcześniej , że oboje byliśmy w związkach ale już nie jesteśmy, jego żona wyjechała do Włoch na zbiór czegos tam i została z jakimś Włochem ja jestem sama, mój związek skończył się 4 lata temu, chociąz utrzymujemy kontakt to tylko jako znajomi, nie należeliśmy z byłym do ludzi mściwych, poprostu nie wyszło. ok idę jeszczę coś porobić.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-07 18:54:35

    Wiem czytalam:-)) Innym chyba umknelo :-)) Trzymam kciuki i wiesz czego Tobie zycze

  • Autor: jannaj Data: 2010-04-07 18:58:41

    Skoro tak to trzymam kciuki. Napisz jak się skończyło (a może jak się zaczęło)!!!

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-08 16:18:55

    Twoj wspis jest tak zabawny, ze smieje sie na glos i skoczyc nie moge:))))))))))Wiem, ze Ty pisalas go na powaznie, niemniej jednak dziekuje za poprawe nastroju:))))

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-08 08:01:34

    KOCHANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję wszystkim za pomoc, słowa otuchy, mądrości które wzięłam sobie głęboko do serca, chociaz się nie znamy to jesteście moimi przyjaciółmi, uwielbiam Was za to, nie miałam z kim porozmawiac na ten temat a wy słuchaliście "mojego słowa pisanego" i pomagaliście każdy jak kto mógł, a teraz najwazniesze: BYŁO i  JEST CUDOWNIE, mój opis go zaskoczył, ale nie obraził się za to co napisalam, poprostu musiał przemyśleć parę spraw, wiem że ktos kogo bardzo kochał  wyrządził mu krzywdę, wiec ma obawę przed kolejnym związkiem, nasza sytuacja jest skomplikowana, ale usłyszałam wczoraj JA TEŻ SIĘ W TOBIE ZAKOCHAŁEM!!!!!! ... Od wczoraj nie jestem już sama, mam kogoś do kogo mogę się przytulić i nie tylko, po raz pierwszy od kilku lat czuję,  że bycie we dwoje moje być czymś cudownym, pracujemy razem więc się widzimy w ciągu dnia, ale zachowujemy się tak jak zwykli znajomi, żadnych czułości w pracy, żeby nikogo nie urazić, wiem że nasz związek kiedys wyjdzie na jaw, ale narazie niech zostanie tak jak jest. Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i jeszcze raz dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-04-08 08:04:43

    To wspaniałe wieści :) życze dużo dużo przytulania i wspaniałych chwil we dwoje.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-08 08:08:09

    Hurra! Strasznie sie ciesze! Dziekuje, ze napisalas bo stalam nad kompem jak diabel nad grzeszna dusza...a robota sama sie nie zrobi! Sciskam i zycze najlepszego i wielu jeszcze pieknych spotkan

  • Autor: peggy83 Data: 2010-04-08 08:21:55

    Dzięki, że napisałaś :) Wciagnęłam się niesamowicie w tę Twoją historię! :)

    Ach, jak pięknie, happy end! Kochajcie się gołąbeczki :D

    Pozdrawiam serdecznie!

  • Autor: as Data: 2010-04-08 09:00:37

    Cieszę się. Miałam nadzieję, że tak to będzie po wczorajszej rozmowie.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-08 09:21:30

    Normalnie sie wzruszylam....!
    Niezly watek nam powstal na WZ; dobry wstep do jakiegos "harlekina" ;-)
    Bardzo sie ciesze! I zycze wszystkiego dobrego!!!!

  • Autor: Basialis Data: 2010-04-08 10:00:06

    Super wiadomosc! Trzymam za Was kciuki.Pielegnujcie Wasza milosc.Pozdrawiam serdecznie.

  • Autor: as Data: 2010-04-08 10:07:40

    Widzisz jak wszystkim spodobała się Twoja historia? Może książkę napiszesz. Na razie tylko dla siebie a po latach, kto wie. Może to jakiś hit będzie.

  • Autor: miauka Data: 2010-04-08 11:02:35

    albo artykuł do "samego życia"....

     

  • Autor: rene451 Data: 2010-04-08 11:21:51

    Superrrrr !!!! Już sobie wyobrazam jaka jesteś szczęśliwa ---no i wcale sie nie dziwię. Buziaki!!!!!!

  • Autor: Almira Data: 2010-04-08 11:39:54

    Jejku, ja też się wzruszyłam i to bardzo. Cieszę się ogromnie i życzę powodzenia!!!!

  • Autor: aloalo Data: 2010-04-08 11:51:40

    Och, no fantastycznie!

    Czytałam Twój wątek z ogromną ciekawością i liczyłam na szczęśliwe zakończenie. Czy też raczej na szczęśliwy początek? :)

    Oby się Wam pięknie układało!

    PS. Chwała Panu, że facet zna angielski ;))))))))

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-08 12:08:25

    Dziekuję Wam, że cieszycie się razem ze mną (z nami), on zna 6 języków, wktórych biegle się posługuje:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-04-08 12:58:50

    strasznie się ciesze już  rao weszłam w watek i szukałam dobrych wieści :):):) Życzę Wam dużo szczęśliwych chwil hihi Raaanyyy !!! nie ma nic lepszego jak zakochać się na wiosnę Otuleni śpiewem ptaków podążajcie po łące pełnej kwiatów

  • Autor: jannaj Data: 2010-04-09 15:52:37

    To fajnie. Język facetowi jest bardzo potrzebny. ALe jesteś duża, to chyba to wiesz.

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-09 17:27:08

    Oj!!!!! Jannaj teraz już wiem:)

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-10 15:23:02

    Pikantny watek sie robi....!!!!!

  • Autor: jannaj Data: 2010-04-10 21:44:04

    Właśnie właśnie. Proszę o rozwinięcie.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-04-10 22:08:40

    Teraz weekend, pewnie sie dzieje... Poczekajmy do poniedzialku, moze nas Skrzydelko uraczy jakimis szczegolami...? :-D

  • Autor: Maddalena Data: 2010-04-08 16:11:22

    Gratuluje:) To sie chlop w koncu "przemogl" i wyjawil swoje uczucia:)) Mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie pomyslnie, mimo faktu, ze pracujecie niemal biurko w biurko.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-04-08 20:13:39

    Gratulacje i powodzenia :)

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-08 21:23:53

    Przyjmij, zamiast gratulacji:
    http://wielkiezarcie.com/article48874.html
    i pychole na dodatek

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-09 08:39:23

    Dziękuję bardzo:)

  • Autor: Olciaa Data: 2010-04-08 13:53:57

    dziwny facet. ale moze sie wystraszyl,sa ludzie którzy boja sie uczuc, miłości,zwiazku, moze bylo mu dobrze tak jak bylo i nie chcial tego zmieniac a jak zobaczyl Twoje wyznanie to poprostu stchurzyl.

    ja na Twoim miejscu pogadała bym z nim o tym bezpośrednio, nie na gg czy przez tel. ale w 4 oczy. niech Ci dokłądnie powie o co chodzi?

  • Autor: Olciaa Data: 2010-04-08 13:55:42

    ooo nie przeczytałam ze sprawa juz rozwiązana:) super:) zycze powodzenia :)

  • Autor: CZOS Data: 2010-04-08 19:25:03

    "A później żyli długo i szczęśliwie"

  • Autor: skrzydełko_czy_nóżka Data: 2010-04-09 08:42:03

    Byłoby cudownie ale zycie to nie bajka, jednak teraz jestem bardzo szczęśliwa, cudownie jest móc być z kimś na kim mogę polegać:), mieć kogoś kto mnie kocha:)

  • Autor: Kazik45 Data: 2010-04-09 08:54:35

    A tak na poważnie(!?) to zapamietaj, dam Ci radę:

    wówczas mów wszystko ...

  • Autor: kostkak4 Data: 2010-04-09 09:36:35

    to oczywiste że kiedy kochamy chcemy powiedziec o tym całemu światu.Nie rozumiem o co się facet wścieka .Jeżeli twoje wyznanie Go zaskoczyło

    powinien z Tobą porozmawiać .Musisz Mu wyjaśnić że swoim zachowaniem rani twoje uczucia .Szczera rozmowa to najlepsze rozwiązanie.
    Życzę szczęścia

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2010-04-09 09:49:49

    Facet sie nie wsciekal :-)) Poczytaj watek. Wszystko dobre co sie dobrze konczy :-))

Przejdź do pełnej wersji serwisu