Mój pies ma padaczkę i bierze Luminal od listopada . Około 1.5 miesiąca temu zaczęły się pojawiać na skórze ropne strupki. Lekarz nie wie z czego. Ja podejrzewam jako skutek uboczny Luminalu ale nie jestem pewna. Czy ktoś z Was sie spotkał z czymś takim.
Koniecznie zmień weterynarza! najlepiej pojechać do dobrej kliniki, gdzie mogą psu zrobić potrzebne badania w tym kierunku. Luminalem się nie leczy padaczki, jest on raczej lekiem na uspokojenie. Pies naszych znajomych tez ma padaczke , ale nie bierze luminalu, tylko inne leki dla zwierząt i zyje bardzo długo.
Z tego co wiem, to niektóre rodzaje padaczki leczy się luminalem, ale też uważam, że nie zaszkodzi konsultacja z innym weterynarzem. Juz kiedys o tym pisałam, że objawy padaczki są podobne do choroby Meniera ( zaburzenia błędnika), a róznicę trudno rozpoznać, oczywiście leczy się inaczej. Na forum e-sznaucery znajdziesz w dziale weterynaria więcej na ten temat. W tamtym przypadku właścicielka nagrała kamerą atak "padaczkowy" i na tej podstawie dopiero doświadczony lekarz postawił właściwą diagnozę.
Mój jamnik ma od 12 lat padaczkę, poczatkowo był leczony relanium bez żadnego efektu, ataki miał silne trzeba bylo doraźnie podawać zastrzyki, relanium brał krotko bo nie działało. potem brał 3 razy dziennie 1/4 phenotoinę ( chyba tak się pisze nie jestem pewna) miewał ataki różnie co pól roku częściej co 3-4 tyg. 2-3 m-ce, ataki nie przechodziły same musieliśmy robić zastrzyk, po paru latach zaczęlam sugerować weterynarzowi że ten lek jest trochę przestarzały żeby dał coś nowej generacji ( poszukałam w internecie) ale on twierdził że ataki co 3-4 tyg. to nie często że inne chore psy mają częściej i tak się spieraliśmy aż piesio zwichnął sobie kręgosłup i gdy byliśmy we Wroclawiu na nastawianiu to tamten weterynarz skrzywił się na ten lek dał MIZODIN rano 1/8 wieczorem 1/4 a tamten miałam po mału wycofywać, ale ja bałam się odstawić lekarstwo tak szybko jak on proponował bo pies był w strasznym stresie i bałam się że będzie miał bez przerwy ataki i podawałam i podaję oba i tak przez przypadek chyba udało mi się trafić bo od tej pory a minęlo chyba już 4 lata mój jamnisi miał tylko jeden słaby atak, może ma czasami bo nagle stanie i jakby się mocno zamyślał ale na pewno nie wiem. Nasz weterynarz "domowy" jak mu powiedziałam jak te lekarstwa teraz dawkuję i o efektach to sobie to zapisał, chyba spróbuje na innych chorych
moj piesek mial padaczke,zazwyczaj mial ataki jak sie wystraszyl albo w domu bylo za duzo ludzi,wet nie dawal mu zadnych leków bo powiedzial ze piesek jest za stary, któregos dnia dostał 12 ataków w przeciągu 9 godzin i niestety...umarł.
nie wiem co podawać psu na padaczke,wiedzialam jedynie jak sie zachowac przy takim ataku, jak przytrzymac psa zeby nie zrobil sobie krzywdy i co zrobic zeby nie odgryzł sobie języka, wiem ze nie mozna psu podawac ZADNYCH leków dla ludzi, bo dla zwierzat sa specjalistyczne leki.
Kurcze, zjadło mi posta Napiszę jeszcze raz. Miałam pieska u którego w wieku 15 lat lekarz weterynarii stwierdził padaczkę. Przepisał leki przeciw padaczkowe po których sytuacja się pogorszyła. Stwierdził, że to wina wieku. Przeżywaliśmy horror, zdecydowaliśmy się na wizytę u weterynarza- neurologa. Co się okazało, pies nie miał padaczki tylko chorą wątrobę. Wystarczyło dokładne badanie neurologiczne i pobranie krwi. Przed badaniem u neurologa nosiliśmy go na rękach, po dwóch dniach od diagnozy piesek biegał. Dostał kroplówkę z glukozy, podawaliśmy mu ją też z wodą do picia. Dalej dieta. Pimpuś był z nami jeszcze dwa lata.
Mój pies ma padaczkę i bierze Luminal od listopada . Około 1.5 miesiąca temu zaczęły się pojawiać na skórze ropne strupki. Lekarz nie wie z czego. Ja podejrzewam jako skutek uboczny Luminalu ale nie jestem pewna. Czy ktoś z Was sie spotkał z czymś takim.
A może alergia, grzybica albo co gorsza nużeniec, poproś weta aby wziął zeskrobine ze skóry wątpie aby to było skutkiem ubocznym luminalu.
Właśnie , że nic z tego . Nie wychodowano nic. Braliśmy strupki i sierść do badań.
Koniecznie zmień weterynarza! najlepiej pojechać do dobrej kliniki, gdzie mogą psu zrobić potrzebne badania w tym kierunku. Luminalem się nie leczy padaczki, jest on raczej lekiem na uspokojenie. Pies naszych znajomych tez ma padaczke , ale nie bierze luminalu, tylko inne leki dla zwierząt i zyje bardzo długo.
Z tego co wiem, to niektóre rodzaje padaczki leczy się luminalem, ale też uważam, że nie zaszkodzi konsultacja z innym weterynarzem. Juz kiedys o tym pisałam, że objawy padaczki są podobne do choroby Meniera ( zaburzenia błędnika), a róznicę trudno rozpoznać, oczywiście leczy się inaczej. Na forum e-sznaucery znajdziesz w dziale weterynaria więcej na ten temat. W tamtym przypadku właścicielka nagrała kamerą atak "padaczkowy" i na tej podstawie dopiero doświadczony lekarz postawił właściwą diagnozę.
Mój jamnik ma od 12 lat padaczkę, poczatkowo był leczony relanium bez żadnego efektu, ataki miał silne trzeba bylo doraźnie podawać zastrzyki, relanium brał krotko bo nie działało. potem brał 3 razy dziennie 1/4 phenotoinę ( chyba tak się pisze nie jestem pewna) miewał ataki różnie co pól roku częściej co 3-4 tyg. 2-3 m-ce, ataki nie przechodziły same musieliśmy robić zastrzyk, po paru latach zaczęlam sugerować weterynarzowi że ten lek jest trochę przestarzały żeby dał coś nowej generacji ( poszukałam w internecie) ale on twierdził że ataki co 3-4 tyg. to nie często że inne chore psy mają częściej i tak się spieraliśmy aż piesio zwichnął sobie kręgosłup i gdy byliśmy we Wroclawiu na nastawianiu to tamten weterynarz skrzywił się na ten lek dał MIZODIN rano 1/8 wieczorem 1/4 a tamten miałam po mału wycofywać, ale ja bałam się odstawić lekarstwo tak szybko jak on proponował bo pies był w strasznym stresie i bałam się że będzie miał bez przerwy ataki i podawałam i podaję oba i tak przez przypadek chyba udało mi się trafić bo od tej pory a minęlo chyba już 4 lata mój jamnisi miał tylko jeden słaby atak, może ma czasami bo nagle stanie i jakby się mocno zamyślał ale na pewno nie wiem. Nasz weterynarz "domowy" jak mu powiedziałam jak te lekarstwa teraz dawkuję i o efektach to sobie to zapisał, chyba spróbuje na innych chorych
moj piesek mial padaczke,zazwyczaj mial ataki jak sie wystraszyl albo w domu bylo za duzo ludzi,wet nie dawal mu zadnych leków bo powiedzial ze piesek jest za stary, któregos dnia dostał 12 ataków w przeciągu 9 godzin i niestety...umarł.
nie wiem co podawać psu na padaczke,wiedzialam jedynie jak sie zachowac przy takim ataku, jak przytrzymac psa zeby nie zrobil sobie krzywdy i co zrobic zeby nie odgryzł sobie języka, wiem ze nie mozna psu podawac ZADNYCH leków dla ludzi, bo dla zwierzat sa specjalistyczne leki.
Kurcze, zjadło mi posta
Napiszę jeszcze raz. Miałam pieska u którego w wieku 15 lat lekarz weterynarii stwierdził padaczkę. Przepisał leki przeciw padaczkowe po których sytuacja się pogorszyła. Stwierdził, że to wina wieku. Przeżywaliśmy horror, zdecydowaliśmy się na wizytę u weterynarza- neurologa. Co się okazało, pies nie miał padaczki tylko chorą wątrobę. Wystarczyło dokładne badanie neurologiczne i pobranie krwi. Przed badaniem u neurologa nosiliśmy go na rękach, po dwóch dniach od diagnozy piesek biegał. Dostał kroplówkę z glukozy, podawaliśmy mu ją też z wodą do picia. Dalej dieta. Pimpuś był z nami jeszcze dwa lata.