Witajcie! Chcialam sie was zapytac, czy ktos cierpi na te zespol i czy ma jakies tajemne sposoby, zeby to "dziadostwo" bylo mniej dokuczliwym? Wiem, ze nie ma na to lekarstwa i ze sie na to nie umiera, ale nieraz szalu mozna dostac, gdy chce zasnac, a musze co chwile ruszac noga (u mnie dotyczy to nogi prawej). Prosze o jakies rady. A jesli nie, to pocieszajacym bedzie fakt, gdy ktos jeszcze sie z czyms takim ujawni :-)
Może nie jest to ta choroba ale jak mój mąż nie może w nocy spać bo mu nogi przeszkadzają czasem to musi wstać i umyć je w zimnej wodzie. (jak zimnej to już sprawa indywidualna).
Mnie też to czasami dopada.Nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest to jeden z objawów nerwicy.Można spróbować przed snem herbatkę z melisy i do poduszki dobrą książkę.Ważne jest,żeby o tym nie myśleć tylko skupić uwagę na czymś innym.Wiem,że to nie jest łatwe.Powodzenia.
Cierpię na zespół niespokojnych nóg już 18lat. Najgorzej jest latem. Mój sposób to przykładanie takich specjalnych schładzaczy do butelek, które zamraża się w zamrażalniku.
Słodki buraczku, nie mam zielonego pojęcia jak to się leczy. Myślę jednak że warto spróbować. Na taki zespół cierpi mój mąż chociaż nigdy się na to nie leczył i nigdy też tego nie zdiagnozowano. Teraz już się do tego przyzwyczaiłam, są prześcieradła na gumkach i nie wkurza mnie zmięte prześcieradło. To jego rzucanie się w nocy, przewracanie, doprowadzało mnie do szału. Z czasem jednak i ja się przyzwyczaiłam i już nie zwracam na to uwagi. Wydaje mi się że z upływem lat jakby ta nadpobudliwość się zmniejszyła. Sądziliśmy też, że to zwązane jest z jego dużym temperamentem, ruchliwością M to człowiek który nie usiedzi w miejscu. Całkiem niedawno przeczytałam o RLS i jestem pzekonana, że dotyczy mojego męża. O leczeniu nie ma mowy, on nie widzi problemu.
To jeszcze pare latek uplynie zanim dozyje zlagodzenia ...? ja tez naleze do osob raczej nadpobudliwych, wiec to moze miec jakis sens. U mnie zaczelo sie w czasie ciazy i niestety zostalo, choc nie dokucza tak ekstremalnie jak wowczas. Niestey, nie ma na to leku. Dla lekarzy do jakas zagadka. Moze niedlugo ja rozwiklaja...?
nie wiem, ale Alll napisala, ze u meza z wiekiem bylo lepiej. Chyba u dzieci ta dolegliwosc nie wystepuje; tak mi sie wydaje, bo naczytalam sie artykulow na ten temat, ale reki nie dam sobie uciac. W sumie to noge moge dac - przynajmniej ten cyrk sie skonczy ;-)
Zastanawiam się teraz czy RLS nie jest chorobą związaną z układem krążenia. Czternaście lat temu zachorował bardzo poważnie na serce, choroba nadal postępuje. Kiedyś ręce, nogi miał bardzo ciepłe, zresztą jemu ciągle było ciepło a nawet gorąco. Teraz jest mu wręcz zimno. Nogami nie kopie, co najwyżej kręci sie w łóżku przewraca.
To ja mam podobny problem tylko,jak śpie to swędzi mnie całe ciało i wtedy kręce sie na wszystkie strony.Jeszcze nie znalazłam na to sposobu,ale staram sie nie myslec i potem po wielkich męczarniach udaje mi się zasnąc.Nie objawia mi sie to często,ale się zdarza.Pozdrawiam.
Witajcie!
Chcialam sie was zapytac, czy ktos cierpi na te zespol i czy ma jakies tajemne sposoby, zeby to "dziadostwo" bylo mniej dokuczliwym?
Wiem, ze nie ma na to lekarstwa i ze sie na to nie umiera, ale nieraz szalu mozna dostac, gdy chce zasnac, a musze co chwile ruszac noga (u mnie dotyczy to nogi prawej).
Prosze o jakies rady. A jesli nie, to pocieszajacym bedzie fakt, gdy ktos jeszcze sie z czyms takim ujawni :-)
Może nie jest to ta choroba ale jak mój mąż nie może w nocy spać bo mu nogi przeszkadzają czasem to musi wstać i umyć je w zimnej wodzie. (jak zimnej to już sprawa indywidualna).
Mnie też to czasami dopada.Nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest to jeden z objawów nerwicy.Można spróbować przed snem herbatkę z melisy i do poduszki dobrą książkę.Ważne jest,żeby o tym nie myśleć tylko skupić uwagę na czymś innym.Wiem,że to nie jest łatwe.Powodzenia.
Znalazłam na to swoją metodę spacer przed snem na mnie to działa.
Cierpię na zespół niespokojnych nóg już 18lat. Najgorzej jest latem. Mój sposób to przykładanie takich specjalnych schładzaczy do butelek, które zamraża się w zamrażalniku.
A gdzie je pozniej przykladasz? Na calej nodze?
Mi sie caly "niepokoj" zaczyna w okolicach biodra i postepuje do kostki, albo do palcow.
U mnie ból najsilniejszy jest od kolana do kostki, więc po rozłożeniu taki ochładzacz na moje kacze nóżki wystarcza:)
Słodki buraczku, nie mam zielonego pojęcia jak to się leczy. Myślę jednak że warto spróbować. Na taki zespół cierpi mój mąż chociaż nigdy się na to nie leczył i nigdy też tego nie zdiagnozowano. Teraz już się do tego przyzwyczaiłam, są prześcieradła na gumkach i nie wkurza mnie zmięte prześcieradło. To jego rzucanie się w nocy, przewracanie, doprowadzało mnie do szału. Z czasem jednak i ja się przyzwyczaiłam i już nie zwracam na to uwagi. Wydaje mi się że z upływem lat jakby ta nadpobudliwość się zmniejszyła. Sądziliśmy też, że to zwązane jest z jego dużym temperamentem, ruchliwością M to człowiek który nie usiedzi w miejscu. Całkiem niedawno przeczytałam o RLS i jestem pzekonana, że dotyczy mojego męża. O leczeniu nie ma mowy, on nie widzi problemu.
To jeszcze pare latek uplynie zanim dozyje zlagodzenia ...?
ja tez naleze do osob raczej nadpobudliwych, wiec to moze miec jakis sens.
U mnie zaczelo sie w czasie ciazy i niestety zostalo, choc nie dokucza tak ekstremalnie jak wowczas.
Niestey, nie ma na to leku. Dla lekarzy do jakas zagadka. Moze niedlugo ja rozwiklaja...?
a czy wiek ma jakies znaczenie bo mam 3 letnia corke ktora w nocy kopie nogami jak kon i budzi sie po pare razy:(
nie wiem, ale Alll napisala, ze u meza z wiekiem bylo lepiej.
Chyba u dzieci ta dolegliwosc nie wystepuje; tak mi sie wydaje, bo naczytalam sie artykulow na ten temat, ale reki nie dam sobie uciac. W sumie to noge moge dac - przynajmniej ten cyrk sie skonczy ;-)
to chyba przy wizycie u lekarza sie zapytam:)
Zastanawiam się teraz czy RLS nie jest chorobą związaną z układem krążenia.
Czternaście lat temu zachorował bardzo poważnie na serce, choroba nadal postępuje.
Kiedyś ręce, nogi miał bardzo ciepłe, zresztą jemu ciągle było ciepło a nawet gorąco. Teraz jest mu wręcz zimno. Nogami nie kopie, co najwyżej kręci sie w łóżku przewraca.
To ja mam podobny problem tylko,jak śpie to swędzi mnie całe ciało i wtedy kręce sie na wszystkie strony.Jeszcze nie znalazłam na to sposobu,ale staram sie nie myslec i potem po wielkich męczarniach udaje mi się zasnąc.Nie objawia mi sie to często,ale się zdarza.Pozdrawiam.