Ponieważ coś mi wypada napisać - a o polityce, pochówku Prezydenta, spekulacjach dot katastrofy itd... już nie mam siły - przyznam Wam sie tylko, że z uwagi na bezpieczeństwo nieco przeraża mnie myśl o tak ogromnym przedfsięwzięciu, jakim jest jutrzejszy pogrzeb. Moze to dobrze, że nie przylecą najważniejsi? Mieszkam na drugim krańcu Polski, ale przez głowę przeszła mi myśl, ze ja na tę uroczystość z dzieckime bym sie nie wybrała. Miłej soboty
Dlaczego nie będzie zamachu na pogrzebie - znalazłam na jednej ze stronek " slyszales kto bedzie na pogrzebie prezydenta?:> obama ??:) obama, sarkozy, przedstawiciel UE, przedstawiciel NATO, i jeszcze rady europy, prezydent niemiec, czech, izraela, królowie hiszpani i ok 21 powaznych delegacji:> no słyszałem, a co ??:) wiec tu sie nasuwa moje pytanie... jakie szanse na zamach?:D to samo pytanie sobie zadałem oglądając wiadomości :D jeszcze w takiej zwyklej polsce;D moze byc interesujaco:) u nas się zamach nie uda, trotyl podpierdzielą na lotnisku, wszystkich z długa brodą w turbanach przetrzepią nasze dresy a samochody pułapki rozwalą koła na diurach lub utkną na remontowanych odcinkach autostrady, a pociąg ich zrobi w wała i będzie zwiększał opóźnienie ;] hahaha"
Też boję się zamachu ale z drugiej strony jak ma być tyle państw to kto by ten zamach miał przygotować. Szkoda, że niebo zamknięte i juz 8 panstw odmówiło przylotu:(
Nie wiem jak to napisać. 98 delegacji z całego świata w Polsce to by było cos wielkiego. Nie ważny powód. Ważne że. Dlatego szkoda, że wulkan pomieszał wszystko.
Nie rozumiem Twojego toku myślenia albo coś nie doczytałam..jak to nie ważny powód, przecież oni właśnie tylko i wyłącznie dla tego 'powodu"mieli przyjechać
a ja troche w offa polece.. Z gory przepraszam,jesli kogos tym uraze.. ale..najnormalniej w swiecie, jestem zmeczona zaloba.. ;(( Bardzo przezylam to co sie stalo.. i te ciagle powroty w tv, w radiu wywoluja wciaz nowe fale wzruszenia.. chcialabym przestac plakac ...
Przezylam ta tragedie bardzo! ale powiem szczerze-po dzisiejszym dniu mam serdecznie dosc! Glowa mi peka od rana, ciagle slysze w uszch dzwony i marsze zalobne:(( Jeszcze kilka dni takiej zaloby, i wpadne w depresje :( Nie wiem czy wlacze jutro Tv.
Mamo Różyczki i tak odporna jesteś...ja już miałam tego dość na drugi dzień!
Dzisiaj od rana mam w uszach marsz żałobny...tak sobie go nucę pod nosem...jedyne co mnie pociesza, to fakt, że inni też tak mają...znaczy się - nie zwariowałam!
A ja mam pytanie- możliwe, że głupie. Co to jest za melodia, która jest non stop grana w telewizorze, jako podkład? jest w tle cały czas, towarzyszy wspomnieniom o tragicznie zmarłym. Wie ktoś może?
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > A ja mam pytanie- możliwe, że głupie.Co to jest za melodia, która > jest non stop grana w telewizorze, jako podkład? jest w tle cały czas, > towarzyszy wspomnieniom o tragicznie zmarłym. Wie ktoś może?
Jest Chopin, jest i melodia ... są do niej i słowa ale to już po lekkiej przeróbce chyba M.Zembaty(Zębaty) bodaj śpiewał. Może po słowach odszukam twórcę melodii.
Przez chwilę myślałam, ze spalę się ze wstydu, ze mam aż tak drewniane ucho, ze "Marsza żałobnego" Chopina nie rozpoznałam. Mnie się to tak bardziej z "nocami i dniami" kojarzy. Dziękuję
Czytalem , ale pomyślałem sobie , że skoro nie rozpoznałaś melodii marsza, to mogłaś też nie wiedzieć , co grał żołnierz na lotnisku , kiedy przywieziono ciala.
A pomyślcie o tych biednych rodzinach - nie dość że taką tragedię przeżywają, to jeszcze muszą wytrwać w niekończących się uroczystościach... a co, którzy wciąż czekają na identyfikację zwłok swoich bliskich... o Boże, jak mi ich żal
Dokładnie tak, Ile jeszcze uroczystości,przywitania,pożegnania,witamy,żegnamy,aż mi się w głowie kręci po tych kilku dniach żałoby,a co dopiero te osoby,co straciły kogoś bliskiego...żal mi ich,smutno mi,ale to powinno być dla nich bardzo osobiste przeżycie,bez kamer,telewizji,dziennikarzy...w ciszy i zadumie, to wszystko,tak mi się wydaje,przez te ciągłe powtarzanie na każdym kanale i każdych wiadomościach,trwa jakoś bardzo długo.....
właśnie tych najbardziej mi żal, bo tym których grzebią to już bez różnicy, jak patrzę na ta buiedną Martę, która musi brac udział w tych wszystkich uroczystościach i "trzymać fason", a później nawet nie będzie mogła iść na grób rodziców i spokojnie się pomodlić czy z nimi pogadać...
W Krakowie wylądowała delegacja białoruska. Białoruś w czasie uroczystości pogżebowych reprezentują: przewodniczący Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi Boris Batura, ambasador Białorusi w Polsce Wiktar Gajsenak oraz sekretarz ambasady ds. protokolarnych Juri Kułabuchow.
No i koniec, wielki zal w sercu! straszne mi szkoda rodzin wszystkich zmarlych:( i biedej Marty Kaczynskiej ktora stracila oboje rodzicow. Sliczna czarnowlosa dziewuszka, wnuczka Mari Kaczynskiej, nigdy nie zobaczy juz swojej babci - ktora ja bardzo kochala.:(
Dwaj Panowie mieniący się przyjaciółmi ś.p. Prezydenta: jeden to Głowa z cywilizowanego wielce kraju, drugi pochodzi z terenów rzekomo daleko za wielką cywilizacją. Z tego samego miejsca świata chcieli dotrzeć do Polski i pożegnać Przyjaciela. Jeden to marinetka i gołosłowny jak zwykle i jego poprzednicy, Ten Drugi ... dotarł, dotarł bo CHCIAŁ DOTRZEĆ, by POŻEGNAĆ PRZYJACIELA I JEGO MAŁŻONKĘ.
Temu Drugiemu serdeczne podziękowania i wyrazy szacunku składam tą drogą. Okazał sie być Prawdziwym Przyjacielem Zmarłego.
Juz dawno to czytalam, ze sp. Kaczynski byl marionetka owego "przyjaciela" i tanczyl na jego nute...Dla tych patrzacych z boku nie byla to nigdy przyjazn.
Co do nieobecnych przedstawicieli z Brukseli......hm...przez sp. Kaczynskiego Polska byla trudnym partenerem Uni...
...ten pyl wulkaniczny, niektorym "jakby z nieba spadl"...
Masz rację, że wielu odetchnęło z ulgą, że ten wulkan wybuchł. Niektórzy szukają znaków mistycznych, że niebo otwarto w momencie złożenia ciała Prezydenta na Wawelu. Większym znakiem jest ten wybuch wulkanu niż ludzka decyzja co do lotów. Prezydent Czech też jest trudny dla UE dlatego krytykował decyzje UE.
Użytkownik as napisał w wiadomości: > Masz rację, że wielu odetchnęło z ulgą, że ten wulkan wybuchł. > Niektórzy szukają znaków mistycznych, że niebo otwarto w > momencie złożenia ciała Prezydenta na Wawelu.
II rzeczpospolita od 11.11.1918 do 17.09.1939
20 pełnych lat - 20*365 + 5 dni przestępnych = 7305 dni 1918 - 51 dni (z 11.11 włącznie) 1939 - 260 dni (z 17.09 włącznie)
RAZEM: 7616 DNI
III Rzeczpospolita od 4.06.1989 do 10.04.2010
20 pełnych lat - 20*365 + 5 dni przestępnych = 7305 dni 1989 - 211 dni (z 04.06 włącznie) 2010 - 100 dni (z 10.04 włącznie )
Co nie zmienia faktu, ze ten pył jednak był i jest. I zagraża bezpieczeństwu. Równiez dziś. I bez względu to "fartowne" wydarzenie- chmura pyłu ciągle paraliżuje lotniska, daje ogromne straty, nie sądzę, żeby to na złość Polsce.
Linie lotnicze na świecie są oburzone, że nie mogą latać. Podobno wysyłali swoje samoloty na zwiady i nie było żadnego niebezpieczeństwa. Tak dzisiaj czytałam na WP.
to WP podaje bzdury. Owszem linie sa oburzone bo traca miliony. To, ze nie ma niebezpieczenstwa jest bzdura: samolot badawczy wyslano wczoraj. Dzis przed poludniem maja podac wyniki. Ale w pierwszych wiadomosciach potwierdzone istnienie chmury na roznych wysokosciach roznie skoncentrowanej, niejednakowo spojnej. To oznacza, ze chmura jeat. Ciagle zmienia swoje polozenie , nad niektorymi terenami jest bardziej, nad innymi mniej skoncentrowana. Poniewaz wulkan dalej dziala nie wiadomo jak sytuacja sie jeszcze rozwinie.
W Niemczech dopuszczono dzis loty na "widok" to znaczy otwarto tylko czesciowo loty, i wylacznie pod warunkiem ze piloci KAZDA chmure zobowiazani sa omijac. Pozwolno na to tylko dlatego, ze warunki pogodowe sa jeszcze sprzyjajace (pierwsza chmura sie troche rozeszla ale nastepna sie szykuje. Zmiana pogody rowniez) i chca wykorzystac moment by choc czesc osob moglo wrocic do domow.
Tyle z tego co ja wiem. Widze, ze niektore polskie media chca znow dorobic ideologie: Chmura to wymysl i wymowka politykow by nie byc na pogrzebie S.p Panstwa Kaczynskich...
Prezydent USA podobno wczoraj grał w golfa. Tak mówili w radiu, a Politycy nadal niech się cieszą jakimi jesteśmy super sojusznikami dla USA i niech nasi żołnierze dalej jadą na misje.
As, to bez zadnej zlosliwosci ani podtekstu, ale co bys chciala zeby robil prezydent USA zamiast grac w golfa? Przyleciec nie mogl, bo jako glowa panstwa nie bedzie narazal swojego zycia. Ja rozumiem, ze ktos napisal wyzej, ze prezydent Kaczynski na pewno by polecial. I wierze, ze by polecial, bo udowodnil ze moze poleciec w kazdych warunkach, tylko szkoda, ze przy okazji pozbawil siebie zycia i kraj prezydenta, ale to kwestia priorytetow. Jestem dumna z Obamy, ze ma swiadomosc faktu, ze przynajmniej na czas jego prezydentury jego zycie jest wazne nie tylko dla niego samego, ale dla calej Ameryki. Ameryknie nie maja fantazji ulanskiej i cale szczescie. Leciec mozna, tylko nie zawsze udaje sie wyladowac. I na wypadek gdybys chciala mi napisac ze pan Szakaszwilii przelecial pol swiata, zeby przyleciec, to mysle, ze jednak pan Szakaszwilli ma ociupinke mniejsze panstwo na glowie i byc moze w zwiazku z tym troche mniejsze obowiazki od Obamy.
W ostatnim zdaniu to przywaliłaś ostro. Wychodzi z tego, że jak ktoś ma jedno dziecko to może bardziej cudować od tego który ma więcej dzieci??? Druga sprawa, to nie wiem, czy to interpretacja tłumacza, czy tłumaczenie było dobre, Rozweselił mnie tekst listu Obamy. Nie zacytuję dosłownie, ale było w nim coś takiego, że naród amerykański pozostanie w żałobie z narodem polskim. Może to i prawda jeśli jako o swoim narodzie miał na myśli jedynie polonię. Przecież nie od dziś wiadomo, że naród amerykański od dawna przejmuje się tym co się dzieje w Polsce. Takie współczujące są te amerykany. :)
Czos, moze i masz racje w tym momencie, nie bede sie upierac. Ale naprawde to czego Polska oczekiwala? Ze caly swiat odzieje sie w wory pokutne i bedzie posypywal glowy popiolem? Darujmy sobie. Polska lubi zalobe, widac to na kazdym kroku. Ameryka nie, Ameryka jest krajem zywych. Nie chce porownywac 9/11 z wypadkiem pod Smolenskiem, bo to absolutnie nie jest porownywalne, ale musze wspomniec tylko po to, zeby powiedziec, ze wtedy w Ameryce ogloszono 1 (slownie jeden) dzien zaloby narodowej. Polska miala zalobe narodowa przez 9 dni po wypadku pod Smolenskiem. A i tak slyszalam jak osmego dnia po uroczystosciach w Warszawie jakas pani powiedziala "ten pogrzeb byl taki piekny, szkoda, ze tak krotko". Ciebie rozsmieszyl list Obamy, a mnie ta pani. Wiesz ktos wmowil kiedys Amerykanom, ze sa mocarstwem. Nie sa i na szczescie coraz wiecej Amerykanow zdaje sobie z tego sprawe. Ktos wmowil Polakom, ze sa Chrystusem narodow i Polacy ciagle w to wierza. Ale swiat o tym nie wie. Zycie na swiecie toczy sie normalnie. Popatrz dunska krolowa miala w tym czasie urodziny, w Austrii odbyl sie w niedziele maraton, Obama gral w golfa i co w tym zlego?
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: >Polska lubi zalobe, widac to na > kazdym kroku.
Nie zgadzam się z Tobą. Nie zapomnij,że nie my decydujemy o tym ile dni potrwa żałoba. Nie zadecydowali Polacy,zadecydował Komorowski. Wszyscy,których znam byli tym zmęczeni. Mnie już głowa pękała.Miałam dosyć smutnych melodii w radio,koszmarnych wiadomosci w tv. Nie raz złapałam się na tym,że nucę marsza żałobnego więc nie pisz,że ,,Polska lubi żałobę,, i nie oceniaj Polaków po wypowiedzi jednej babci...
Dorotko, z zewnatrz to tak wyglada jak napisalam. Dwa dni temu mialam bardzo kontrowersyjna notke na blogu i jedna z czytelniczek w ferworze ardenaliny wkleila w komentarzach wszystkie zaloby narodowe (okazja, czas trwania, ilosc ofiar) jakie w Polsce byly ogloszone w ciagu ostatnich 100 lat. Jest tego bardzo dluga lista. Ja wiem, ze zaloba zostaje narzucona przez wladze, ale jakby sie narod nie podporzadkowywal za kazdym razem, to moze wladze by sie zorientowaly, ze ludzie nie moga zyc w takt marsza zalobnego.
Nie da rady w Polsce odejść do "żałobienia" przy każdej okazji. Moi rodacy po prostu lubią żałoby. A treść wypowiedzi Obamy świadczy o tym, że ten kto mu to pisał zna mentalność Polaków, czyli napisał pod publiczkę i to mnie śmieszy.
CZOS, a jak myslisz od czego jest pan Brzezinski pod reka?;))) Polityka jest zawsze pod publiczke i dlatego dziwia mnie te zawiedzione glosy, ze ktos nie przylecial z drugiego konca swiata. A tymczasem osoba piszaca o tym, ze jest zawiedziona sama nie pojechala tylko z innego miasta Polski. Jak juz bylo wiadomo, ze tylu dygnitarzy nie doleci, to przeciez mozna bylo wsiasc w samochod, na rower czy co kto ma i jechac. pozdrawiam.
Poza tym zapewne bardziej potrzebuje Polski jako sojusznika gdyby znow chcial powojowac...No i Gruzin oni zawsze ulanska fantazje i temperament maja :-)) Oczywiscie ostatnie zdanie to zart.
Były powody by Obama nie przyleciał. To prawda ale prezydent Gruzji przyleciał właśnie z USA i leciał przez 5 państw. dotarł dopiero o 17 ale mu się udało.
As, moze w ten sposob bedzie troche latwiej porownaj sobie Polska - Gruzja i porownaj Polska - USA mysle, ze troche inaczej to wyglada. Zreszta mnie tam obojetne, ale zamiast rozpatrywac dlaczego i po co tutaj na forum, to przeciez moze ktos napisac do Obamy i go opitolic. A niech cham wie. Po kiego licha tracic energie tutaj na mielenie, pisac tam gdzie ma sie pretensje, do zrodla tych pretensji, a nie plakac sobie nawzajem na ramieniu. Ja bym tak zrobila.
Mądrze gadać dać jej nalewki, juz biorę sie za taki list. Ten Obama jest bezczelny grać w golfa zamiast przynajmniej siedzieć przed telewizorem, sączyć koniaczek i opłakiwać perzydenta Polski, to jest wręcz nieludzkie...
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > As, moze w ten sposob bedzie troche latwiej porownaj sobie Polska - Gruzja i > porownaj Polska - USA mysle, ze troche inaczej to wyglada. Zreszta mnie tam > obojetne, ale zamiast rozpatrywac dlaczego i po co tutaj na forum, to przeciez > moze ktos napisac do Obamy i go opitolic. A niech cham wie. Po kiego licha > tracic energie tutaj na mielenie, pisac tam gdzie ma sie pretensje, do zrodla > tych pretensji, a nie plakac sobie nawzajem na ramieniu. Ja bym tak zrobila.
Bardzo duzo osob w Polsce przeslalo na adres Bialego Domu wirtualne pileczki golfowe jako wyraz swojego niezadowolenia z braku obecnosci Obamy moze da mu to cokolwiek do przemyslenia
Alu troche mnie to "wymaganie " jakichs przemyslen, skruchy czy czort wie czego rozbawilo - bo nie wiem za cholere czemu Pan Obama mialby sie czuc winny. No kurcze nie wiem. Chyba...no nie mow...bo jest synem, lub bratem Panstwa Kaczynskich? No patrz, o tym nie wiedzialam :-)
no w końcu Dorota nie wiem czy wiesz /może w tym czasie syczałaś zamiast czytać/ Kaczyńscy wywodzą się w prostej lini od jakiegos króla Polskiego albo od królowej..moze się wywodzą od tej samej.. a w rodzinie..
Alu bez obrazy, ale na pewno mu to zwisa, dynda i powiewa:))) W sumie ma facet rację,bo dlaczego ma się przejmować co sobie o nim myślą w Polsce? Ma większe problemy i ważniejsze sprawy niż opinia polskiej społeczności. Zaznaczam żeby nie było niejasności, nie jest to tym razem ironia
Polityka, dyplomacja, zasady kultury obowiazujące władze rządów, a szczególnie głowy państw(!) rządzą się nieco innymi prawami, aniżeli stosunek jednej osoby do drugiej. Coś co w życiu codziennym nazwiemy gafą towarzyską (fo:pa) to w dyplomacji i polityce jest odczytywanie zupełnie inaczej, a tym bardziej w obliczu tragicznej śmierci.
Musze jeszcze wyjasnic, w moim sercu sa rozne zakamarki i kaciki dla wielu osob, ktore kocham i tak samo jest tam kacik dla Polski, jako kraju w ktorym sie urodzilam. Natomiast uwazam, ze jest zjawiskiem naturalnym kochanie kraju, w ktorym sie zyje od 25 lat. Nie wyobrazam sobie inaczej. I z ta "amerykanskoscia" to jest tak, ze gdybym sie nie zdolala zameryanizowac przez te lata, to uwazalabym to za najwieksza porazke zyciowa. Czy rozumiem serce Polaka? pewnie nie do konca, bo nikt nie jest w stanie zrozumiec co "siedzi" w sercu innego czlowieka. Ale mam wrazenie, ze doskonale rozumiem milosc Polaka do kraju w ktorym zyje, bo sama odczuwam to samo.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > Musze jeszcze wyjasnic, w moim sercu sa rozne zakamarki i kaciki dla wielu > osob, ktore kocham i tak samo jest tam kacik dla Polski, jako kraju w ktorym > sie urodzilam. Natomiast uwazam, ze jest zjawiskiem naturalnym kochanie kraju, > w ktorym sie zyje od 25 lat. Nie wyobrazam sobie inaczej. I z ta > "amerykanskoscia" to jest tak, ze gdybym sie nie zdolala zameryanizowac przez > te lata, to uwazalabym to za najwieksza porazke zyciowa.Czy rozumiem serce > Polaka? pewnie nie do konca, bo nikt nie jest w stanie zrozumiec co "siedzi" w > sercu innego czlowieka. Ale mam wrazenie, ze doskonale rozumiem milosc Polaka > do kraju w ktorym zyje, bo sama odczuwam to samo.
Nie lubie slowa "patriotyzm" uwazam, ze to plachta tak rozciagnieta, ze nawet nie chce chwytac za skrawki:))) Ale to moje zdanie. Tak czy inaczej niech kazdy kocha kraj, w ktorym zyje i w ktorym jest szczesliwy:))
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > Nie lubie slowa "patriotyzm" uwazam, ze to plachta tak rozciagnieta, ze nawet > nie chce chwytac za skrawki:))) Ale to moje zdanie. Tak czy inaczej niech > kazdy kocha kraj, w ktorym zyje i w ktorym jest szczesliwy:))
Wlasnie tak ,i nie zawsze mamy racje wchadzac w niepotrzebna dyskusje na temat ktory nie jest calkiem nam znany z autopsji
Użytkownik as napisał w wiadomości: > Były powody by Obama nie przyleciał. To prawda ale prezydent Gruzji > przyleciał właśnie z USA i leciał przez 5 państw. dotarł dopiero o 17 > ale mu się udało.
Bo kochana moja Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Dorotko, a co ma przyjazn do stosunkow dyplomatycznych? O przyjazni miedzy glowami panstw mozna bylo mowic 50 lat temu jako przyjazni miedzy Brezniewem i np. Gierkiem czy innym sekretarzem partii w Polsce. Brezniew byl ZAWSZE a nasi sie tez rzadko zmieniali i MUSIELI sie z Brezniewem "przyjaznic" to byla przyjazn wieloletnia. Ale o ile dobrze pamietam, tez byly pretensje. Teraz glowy panstw sie zmieniaja czy pan Kwasienwski bywa na obiadach proszonych u jakichs bylych glow panstw europejskich? wlasnie w imie nawiazanej przez czas prezydentury przyjazni? Czy Walesa przyjazni sie w dalszym ciagu z Clintonem, a moze ksieciem Walii? Trzeba sobie zdawac sprawe, ze zaden z przywodcow jednego kraju nie zakochuje sie po wsze czasy w przywodcy innego kraju. Kraje jako panstwa staraja sie miec poprawne stosunki dyplomatyczne i to wszystko. Obama odwolal przylot jako jeden z ostatnich, czyli mozna przypuszczac, ze dlugo rozpatrywal i liczyl na to ze bedzie mogl przyleciec. Odwolal to telefonicznie, ale osobiscie, nie przez zadnego sekretarza, ministra czy sprzataczke, wyrazil wspolczucie. A tu ciagle malo i malo, bo gral w golfa. (!!!!) Ludzie, czy Wy wiecie ile osob na swiecie korzystalo z toalety w czasie tych uroczystosci pogrzebowych w Polsce? A mozne nie powinny... zaczynacie pieprzyc od rzeczy..
Mi chodzi o to, że prezydent USA wykorzystuje naiwność naszych polityków. Chwali nas na kiedy może, że jesteśmy super sojusznikami. Dlatego mowa o przyjaźni. Kończyć zdania nie będę bo resztę znasz.
As, a moze inaczej, moze to nie prezydent USA czy tez Fracji, czy moze jeszcze Anglii wykorzystuje naiwnosc polskich politykow. Moze Polacy WYBIERAJA naiwnych politykow. Bedziecie miec wybory lada moment, moze warto o tym pomyslec pod tym katem. Polska jest krajem ciagle jeszcze slabym, ale MADRY polityk potrafi wiele zrobic.
Jak to swoj swojego broni :) Osobiscie nic nie mam do Obamy, bardzo go lubie jako polityka, ale czy jest taki madry to sie zobaczy w przyszlosci. Jak na razie to nic specjalnego nie zrobil dla Ameryki. Pogrzeb polskiego Prezydenta i tak sie odbyl bez niego! a ze wybral sobie akurat pore gry w golfa w czasie pogrzebu - to swiadczy tylko o nim, widac jak duzy szacunek mial dla P.Kaczynskiego. No coz przyjaciol poznaje sie w biedzie.
Mamo Rozyczki, nie wiem na ile interesuje Cie polityka wewnetrzna Ameryki, ale widocznie tak, wiec spiesze wyjasnic. Obama wprowadzil reforme sluzby zdrowia, o ktora walczyli i spierali sie politycy amerykanscy przez ostanie 65 lat. Kazdy prezydent w ciagu tych 65 lat obiecywal, a zaden obietnicy nie dotrzymal. Obama to zrobil w rok i dwa miesiace po objeciu stanowiska. Wprowadzil rowniez znaczne ulgi podatkowe dla srednio i malo zarabiajacych obywateli, a nie dla najbogatszych tak jak to zrobil jego poprzednik. Wprowadzil bardzo powazne ulgi dla studentow, ktorzy teraz dopiero moga ominac bank biorac pozyczke studencka. Wczesniej studenci byli wysysani przez banki, a studenckie pozyczki urastaly do takich rozmiarow (procenty) ze wielokrotnie ludzie splacali je przez wiele wiele lat po ukonczeniu studiow. To tak tylko powierzchownie. Przez pierwszy rok prezydentury. Ja od prawie 2 tygodni probuje sie dopytac (rowniez na tutejszym forum) o liste 3 (slownie trzech) zaslug pana Kaczynskiego, ktory byl prezydentem niepelne 5 lat. Jeszcze nie otrzymalam odpowiedzi.
Skoro tak- to za kadencji zmarłego prezydenta wprowadzono dwie bardzo ważne ustawy prorodzinne- jedna dotyczy prawa spadkowego- nie ma podatku spadkowego wśród rodziny. Druga dotyczy chyba możliwości rozliczania się z dzieckiem ( ale nie jestem pewna, natomiast wiem na pewno, ze przez 20 lat młodej demokracji ustawy podatkowe dyskryminowały rodzinę.I wiem na pewno że te ustawy były znaczące i z całą pewnością prorodzinne. Co przy starzejacym się społeczeństwie jest nie bez znaczenia. Chyba tez "becikowe" ( Piszę "chyba" i "nie jestem pewna" - bo mnie polityka kompletnie nie interesuje, przytaczam na zasadzie- wleciało w ucho, zabrzęcxało i wyleciało, ale może ktos bardziej "oblatany" uściśli) Masz te swoje 3 ;) + jeszcze Muzeum Powstania Warszawskiego i kwestie zwiazane z historią Polski ( m. in- sprawa Katynia właśnie )
Zaraz pewnie zbijesz wszystko, że to nie prezydent, a parlament- prezydent nie ma az takiej władzy ( to się akurat Lechowi Kaczyńskiemu nie udało- na szczęście ;) ale to się właśnie stało w czasie tej prezydentury.
Ale skad taka pewnosc, ze zaraz "zbije wszystko"? Ja sie akurat interesuje polityka, bo uwazam, ze tylko osoby swiadomie polityczne powinny miec prawo do glosu, wiec obserwuje moich politykow na roznych stopniach struktury kraju, wiem jak glosuja, jakie maja poglady, bo ta widza pomaga mi swiadomie glosowac. Polityka polska sie nie interesuje, bo nie mam potrzeby, ale wiem, ze w wiekszosci krajow taka jest struktura i procedura polityczna, ze ustawy wychodza od roznych kongresmenow, czy parlamentarzystow, potem zostaja poddane glosowaniu przez obie izby kongresu (tak jest w Stanach) a dopiero potem moze je podpisac prezydent. Szkoda tylko, ze na te odpowiedz o 3 osiagniecia w ciagu 5 lat musialam czekac prawie 2 tygodnie. Ale to tylko daje mi obraz swiadomosci politycznej obywateli, a nie jest wina ani prezydenta, ani parlamentu. Oni raczej nic nie moga zrobic na to, zeby narod zaczal sie interesowac polityka, a nie tylko odswietnie ubrany glosowal na zasadzie "bo sasiad glosuje na X to ja tez".
Poprzednie wiadomości wysłałyśmy w tej samej sekundzie
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > Przyjacielem pana Kaczynskiego ponoc byl kiedys Bush i tez nie > przylecial, a teraz juz nie ma nic do roboty, mogl sie wybrac wplaw przez > ocean i nawet przeplynac.
Bush był naszym przyjacielem tylko wtedy kiedy potrzebował naszych żołnierzy w Afganistanie.
Dokladnie tak!!!! Wlasnie napisalam w odpowiedzi do As, ze warto pomyslec i zaczac wybierac MADRYCH politykow, ktorzy dobro panstwa i narodu beda umieli postawic na pierwszym miejscu. Ameryka zawsze bedzie chciala wykorzystac do swoich celow, bo tak sie tutaj wybiera politykow, zeby byl na tyle dobrym dyplomata zeby porwal swiat wlasnie dla interesow Ameryki. Dorotko, czy Ty myslisz, ze w Ameryce sie wybiera prezydenta dla dobra Polski, Beligii czy moze Turcji? NIe wybiera sie prezydenta, ktory zadba o dobro AMERYKI. Zacznijcie wybierac rowniez prezydentow dla dobra Polski. Tylko nie pod katem przeszlosci, dla wiecznych rozdrapow z Niemcami czy Rosja, ale pod katem przyszlosci. Macie w tej chwili cudowna okazje, pomyslec jaki ma byc nastepny prezydent dla POLSKI, a nie dla zony, czy kolegi ze szkolnej lawy.
Będziemy wybierać mądrych polityków jeśli mądrzy politycy będą startować w wyborach. Do tej pory nie było na kogo głosować i myślę,że ta sytuacja szybko się nie zmieni.
Widocznie wybraliscie odpowiedniego przywódcę bo potrafi zrobić coś dla dobra swojego kraju. U nas w kampanii wszyscy obiecują,mydlą nam oczy a jak dorwą się do koryta to o obietnicach zapominają. Tak było,jest i będzie.
Nie mam pojęcia , co do tej pory widziałaś :) Gdybyś uściśliła chociaż z grubsza , mogłabym się do tego odnieść ...
Stwierdzając , że do tej pory wybieraliśmy głupich polityków , sugerujesz naszą jeszcze większą głupotę , bezmyślność i niepoczytalność , bo kto normalny głosowałby na głupca ? :)) Bardzo mnie to rozśmieszyło ;)
A właściwie , to bardzo jestem ciekawa , dlaczego uważasz polskich polityków ( jak zwykle wszystkich bez wyjątku ) za głupców ?
To jednak musi byc zbiorowa iluzja, bo nie widze nigdzie w moich wypowiedziach slowa "glupota" albo "glupiec". Wiec odczytywanie tego co nie jest napisane raczej jest iluzja.
Już tłumaczę : napisałaś , że Polacy wybierają naiwnych polityków ... Nawet dziecko wie , że naiwny polityk , to głupi polityk , prawda ?:) Poza tym przeciwstawiłaś naiwności mądrość ... Przeciwstawieniem mądrości jest głupota przecież :)
Dlatego tak odczytałam Twoją ocenę naszych polityków .
O, jejku! Przecież są "glupi", czy "naiwni", nie dlatego, ze brak im inteligencji, tylko przez brak doświadczenia. Demokracja u nas w porównaniu z Ameryką- strasznie młoda. A Lucky, jak sądzę chodzi o to, ze może nauczeni doświadczeniem ostatnim, tym razem spróbujemy spojrzeć "bardziej w przyszłość'. Tylko my nie będziemy mogli obawiam się, wybrać nikogo odpowiedniego, bo wybór mocno ograniczony. Jak się nie odwrócisz, d... z tyłu.
Już nawet nie chodzi o to, ze rozumiem Ciebie, ale o to, że nie rozumiem jak można wymagać, zeby po TAKIM WYPADKU oczekiwać, że Obama, czy zresztą ktokolwiek inny, będzie zapitalał, podczas takiego zagrożenia na pogrzeb! No ja się pytam po co???? Może i fajnie by bylo, jakby następne pogrzeby, na całym świecie.... Wtedy na pewno bylibyśmy, w naszym mniemaniu, "obywatelami świata".
Joł ale ja bym te dwie sprawy rozdzieliła :) bo mnie tez doprowadzają do całkowitego opadu wszystkiego, co się da te tłumaczenia o prawdziwych przyjaciołach, którzy powiini się odwdzięczyć jakoś za naszą lojalność... przypominaja mi się te wszystkie opowieści o "dowodach miłości" ( ale ja w sumie monotematyczna jestem :) )
Basienko, a nie pomyslalas o tym, ze w soboty i niedziele polska ambasada jest zamknieta. Wyobraz sobie, ze nawet w sobote w dniu wypadku konsulat w Nowym Yorku byl nie tylko zamkniety, ale nikt nie pofatygowal sie na podanie wiadomosci na stronie internetowej konsulatu. Przypominam, ze pracownikami ambasad i kosulatow sa POLACY.
W sąsiedniej miejscowości ode mnie to w sobotę czyli dzień wolny od pracy informacja o katastrofie samolotu pojawiła się w internecie na stronie urzędu miasta, a u Was piszesz, że ambasada nie podała informacji.
Almirko nie wiem czemu ale poczułam się w obowiązku wytłumaczyć za moją "napaść" na polityków, którzy nie dotarli:)) W tym wątku się nie wypowiadałam, bo nie tu wkleiłam link z opisem podróży Sakaszwilego. Postaram sie wytłumaczyć co mną kierowało:) Artykuł, który wkleiłam rozbawił mnie z dwóch powodów. Pierwszy , spodobała mi się wlaśnie "ułańska fantazja" Prezydenta Gruzji:)) Ktoś napisał,że to mało odpowiedzialne. Być może, nie sądzę jednak żeby aż tak ryzykował. Gdyby coś mu się stało podejrzewam,że jego strata byłaby gorszą tragedią dla Gruzji niz smierć Obamy dla USA. Dlaczego tak sądzę?. Ponieważ demokracja w Gruzji jest tak naprawdę w powijakach i nie wiem czy znalazłby się polityk, który mógły go zastąpić. Natomiast w USA, co wielokrotnie podkreslają emigranci demokracja ma dwustuletnią tradycję ,więc jest już stabilna a na prezydenturę czają się liczni politycy,którzy są czasami od pokoleń przygotowywani do pełnienia tej funkcji( ród Kennedych chociażby). Zakrzyczycie mnie teraz ,że tak sądzę?? Trudno, przeżyję:))) Drugie co mnie rozbawiło, to chciałabym zobaczyć miny tych wszystkich "wielkich tego swiata", kiedy dotarla do nich wiadomość o wyczynie Sakaszwilego:))))Dla mnie byłby to widok bezcenny:))) I nie mówcie mi proszę,że nie doceniacie gestu Sakaszwilego. Może nie wszyscy są zachwyceni tym co zrobił, bo to takie nieodpowiedzialne, ale ja osobiście Go podziwiam:) Jakkolwiek Obama jest mi całkiem obojętny i jego przylot, tak trochę mnie oburzyło zachowanie europejczyków. Tu znów przykład żony Prezydenta Gruzji.Samochodem , 13 godzin z Brukseli i dotarła a im się zwyczajnie nie chciało o czym mówił jako pierwszy Vaclav Klaus zaraz po ceremonii pogrzebowej. Pewnie ktoś mu kazał bo naszym nie wypadało:)))))))) Ja wiem,że podchodzę emocjonalnie do spraw dotyczących Polski , no ale tak mam i nic nie poradzę:) Kiedyś ktoś mi wmówił ,że "Polska jest Chrystusem narodów", (tak to było Luckystar?:)) i ja w to wierzę:)))))))) Na dodatek paru takich co tak twierdzili pochowalismy na Wawelu:))))))))))))))
Widzisz Alfa-beto, teoretycznie to masz racje. Teoretycznie to tak wlasnie wyglada z zewnatrz w kazdym kraju, bez wzgledu na to ile lat ma demokracja. A nawiasem mowiac, to jedna z pierwszych demokratycznych konstutucji na swiecie byla Konstytucja 3 maja, wiec Polacy tez maja doswiadczenie historyczne jesli chodzi o demokracje, tylko przeszkodzily lata zaborow i potem sowiecki trzewik. Ale wracajac do tematu, zapewniam Cie, ze w kazdym kraju sa chetni czychajacy na prezydenture, w Polsce tez ich juz widac, prawda? Problem w tym, ze nie kazdy czychajacy sie nadaje, mimo, ze bardzo chce. W Polsce jest w/g mnie w tej chwili bardzo niekorzystna sytuacja politycznie, bo wybory musza nastapic natychmiast, kampania wyborcza, ktora normalnie trwalaby kilka miesiecy bedzie trwac miesiac. To bardzo krotko, zeby przedstawic kandydatow, no i sami kandydaci maja problem, bo wielu nie ma szans na zdobycie tych 10 000 podpisow, za krotki czas. Teraz mi powiedz ile znasz osob na tyle swiadomych politycznie, ze znaja historie glosowan w parlamencie, osiagniecia polityczne poszczegolnych kandydatow tak dobrze, ze moga z pelna odpowiedzialnoscia glosowac swiadomie. Ja osobiscie uwazam, ze samo oddanie glosu moze byc bardziej szkodliwe niz siedzenie w domu w dniu wyborow jesli wyborca sie nie zna. Ja akurat sie interesuje polityka mojego kraju i wiem, ze gdyby cos sie (nie daj Boze) stalo z moim prezydentem, to automatycznie zastepuje go Vice prezydent. Struktura polityczna Polski i Stanow jest inna. U nas nie musialoby byc wyborow na szybko, bo kazdy prezydent wybiera swojeog zastepce wlasnie pod katem i ze swiadomoscia i odpowiedzialnoscia, ze jakby sie cos jemu stalo, to zastepca poprowadzi do konca jego polityke wedlug jego zalozen. Inaczej jest w Polsce, bo u Was prezydent nie ma zastepcy. No i skoncze, bo.... ;)))
Właśnie zrobiła się teraz ciekawa sytuacja bo ci co mieli startować do prezydentury zaczęli się wycofywać:) Na gwałt szukają niezaleznego kandydata ale jakoś nie widać tego parcia na władzę. Najgorsze jest to ,że zaczynają przebąkiwać o Jarosławie Kaczyńskim jako kandudacie PiS-u.Zabrzmi cynicznie ale mam wrażenie,że gdyby tak się stało to by wyglądało tak ,jakby mu chcieli coś wynagrodzić. Jest sporo osób, które się interesują, ogladają, śledzą obrady, ustawy naprawdę sporo.Tylko u nas wygląda to inaczej, ludzie starsi myślą,że tak jak za komuny "i tak wybiorą koga będą chcieli" i po prostu nie głosuja.Po tym co się stało nasi konsytucjonaliści i rządzący powinni się głęboko zastanowić czy nie zmienić konstytucji na rzecz vice. Szacun ;)))))) jak mówi Agik:)
W zasadzie to przypomnialas mi, ze polskie spoleczenstwo bylo zawsze rozpolitykowane. Pamietam jeszcze z dziecinstwa, gdziekolwiek sie nie poszlo, to rozmowa zawsze byla o polityce. Z Amerykanami gorzej, oni przez wiele lat uwazali, ze od polityki maja prezydenta i politykow. Dopiero kretyn Bush nauczyl ich, ze trzeba politykom patrzec na rece, wiec jest troche lepiej, ale wiekszosc i tak nie rozumie dlaczego czlowiek powinien sie interesowac polityka. Ja tam zawsze lubilam polityke, ewentualnych kandydatow na prezydenta obserwuje od zawsze. Obama byl moim faworytem przez 4 lata.
Alfo_beto !! Czytam Cię z ogromną przyjemnością :)) Twoje słowa mają potwierdzenie w faktach, są przemyślane , piszesz bez zapalczywości i nachalności , nie starasz się nikogo urazić itd ... Mówię Ci " MISTRZU " :)))
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości: > Drugie co mnie rozbawiło, to chciałabym zobaczyć miny tych > wszystkich "wielkich tego swiata", kiedy dotarla do nich wiadomość o > wyczynie Sakaszwilego:))))Dla mnie byłby to widok bezcenny:)))
Alfa-beta, ja tylko tak krociutko... Nie wiem, czy bylo takie wielkie zainteresowanie wsrod "wielkich", kto dotarl, albo niedotarl. Nasza "wielka" nie wiem czy nawet pomyslala o pogrzebie w niedziele...cale Niemcy, cala Europa(politycy) patrzyli i oczekiwali od niej reakcji i decyzji zwiazanych z poleglymi (w sobote) kolejnymi zolniezami w Afganistanie.Nastepny problem: ciezko rannych nie dalo sie (przez "chmure") transportowac do kraju. Pogrzeb stanal dla niej na drugim miejscu...
Musze dodac, ze "Afganistan" to u nas bardzo drazliwy temat...
Sanella wiesz,że nie mam na mysli Niemców:(( Pisalam o tym w innych watkach. Był przecież Wasz Prezydent Horst Koehler. Każdy rozumie,że losy własnego kraju i obywateli są najważniejsze U nas tez Afganistan źle się kojarzy:((
:) Wlasnie chcialam tym przykladem pokazac,ze dla niektorych politykow ta sytuacja naprawde nie byla prosta, kazdy wazny polityk ma 24 godz. na dobe sluzbe.
Nie stawialabym znaku rownosci miedzy glupota a naiwnoscia. Glupota to w/g Wiki -
Głupota - niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.
Termin używany jest w stosunku do osób o niższym, bądź niewystarczającym ilorazie inteligencji.
Natomiast naiwnosc to wiara, ze wszystko jest mozliwe.
Mysle, ze nie uzylam ani jednego ani drugiego slowa w stosunku do polskich politykow. Owszem gdzies (w innym watku) napisalam o ulanskiej fantazji. Napisalam O MOIM prezydencie, ze widocznie ma poczucie odpowiedzialnosci i swiadomosc, ze jego wlasne zycie na czas prezydentury jest wartoscia narodu i nie wolno mu go narazac. A napisalam to tylko dlatego, ze Dorota (i nie tylko) pisala, ze "gdyby chcial to by przyjechal" jako zarzut. Wiec napisalam, ze byc moze nalezy sie skupic na wybieraniu politykow o wiekszym poczuciu odpowiedzialnosci czyli madrych. Jesli slowo madry, jest obraza, to przepraszam.
Już mi sie trochę nie chce :) , ale tak odwracasz kota ogonem , że muszę ...: post 76
Poza tym definicja głupoty jakoś dziwnie pasuje , do Twojej oceny Polski , Polaków i polskich polityków , zawartej w licznych wypowiedziach po katastrofie ... Oczywiście to tylko moje odczucie jest :)) Ja już kończę w tym wątku ... Pozdrawiam serdecznie .
Acha , zapomniałam napisać , że wcale się nie obrażam , że Obama nie przyleciał , i wszystkie moje wypowiedzi tutaj nie dotyczą tego problemu :)
Ale przeciez kazdy medal ma zawsze dwie strony, kazda sytuacje i problem mozna zawsze rozpatrywac z dwoch roznych punktow widzenia. Wiesz, mnie tez sie juz nie chce, bo to jest bez sensu. Moze za rok znow bede mogla rozmawiac tutaj na WZ, narazie to naprawde nie ma sensu. Pozdrawiam rownie serdecznie, ja nie potrafie sie obrazac, moge miec inne zdanie, ale sie nigdy nie obrazam. Od tygodnia widze, ze wszyscy sa na mnie obrazeni. Trudno, nie mam zadnego wplywu na innych, moge sie tylko do tego przystosowac i zaakceptowac. Co niniejszym czynie.
eee, przesadzasz. Ja nie jestem na Ciebie obrażona. Więc jak już to : wszyscy, oprócz Agik :) Co więcej- niektóre Twoje spostrzeżenia podzielam- co do niektórych jestem mocno sceptyczna, a z jeszcze innymi całkiem mi nie po drodze :) Czyli chyba normalnie, co?
Za to podzielę się swoją obserwacją ;)- mam wrażenie, ze ostatnio- tak gdzies od zimy- mocno się okopałas, oflagowałaś i najezyłaś- przynajmniej na forum WZ. Nie że się dziwię, czy coś, tylko mam takie wrażenie. I nawet się zastanawiałam, co ja moge w zwiazku z tym zrobić, bo czasem to aż się boję- gdzie się nie obrócę tam kolce.
Jak zwykle nie mylisz sie w swoich obserwacjach;)) I masz racje od zimy, a dokladnie od czasu konkursu na bloga roku, wiele sie zmienilo. Byl czas, ze WZ bylo moim wirtualnym domem, byl czas, ze nie wyobrazalam sobie dnia bez tej strony, pisalam, zakladalam watki, robilam wszystko co moglam na kazdym froncie, zeby ta strona zyla, byla aktywna, radosna itd. Niestety, w czasie tego konkursu poczulam sie jakbym dostala solidny policzek. Przyjelam to na klate, bo ja duza dziewczynka jestem, ale tez nauczylo mnie to bardzo wiele. I stad bierze sie moje "okopanie". Juz nigdy nie bede tutaj tak aktywna jak bylam 2 lata temu. W zasadzie to gdyby nie konkretne osoby, ktore darze ogromna sympatia, to juz by mnie tu nie bylo. Nie bede tego ukrywac, bo nie znosze hipokryzji. Zadalas pytanie, dostajesz szczera odpowiedz. Buziaki:))
I znów się wtracę. Lucky, a wiesz, ze wiele osób, które Cię wspierały i kochają na tym forum, weźmie to do siebie? Proszę Cię, z nami bądź:) Ja wiem, czy czuję, co Tobą kieruje, ale brakuje nam Ciebie. Niech w tym przypadku nie będzie tak, ze "tracą niewinni", proszę.
Tak wiem, ze od wtedy... I tak właśnie Twoje wycofanie odebrałam- jakbys dostała policzek. Dlatego mnie to irytuje, bo nikt Ci najwyraźniej nie wytłumaczył, a wielka szkoda. Bo ja to, co ( jak myślę) wtedy Cię aż tak uraziło, odebrałam zupełnie inaczej!!! Zupełnie. A poza tym- zerknęłam sobie do wypowiediz Almiry- i chciałabym się zgodzić z Nią. I jeszcze Lucky- już pomijajac tamtą niezręcznosc ( bedę sie upierać, zę to gafa i tez po cześci Twoja nadwrażliwość) naprawdę wiele osób na Ciebie tu czeka. ( np ja), oraz jeszcze taki drobiazg jak to, ze naprawdę wiele osób ( w tym Bahus i Wkn) również na Twój blog głosowali. I wierz mi, ze wszyscy razem cieszyliśmy się, ze tak daleko udało nam się go "popchnąć"... Nie odbieraj nam tego teraz. Ja rozumiem, ze trzeba z siebie igły powyrywać i nawet, ze to musi potrwac. Ja tam poczekam. Jakbyś mogła wziąć to pod uwagę... tak na zaś. Tylko tyle.
Cmok.
( tylko, żeby nie przyszło Ci teraz brać na siebie tej katastrofy lotniczej!!! no wiesz- że to niby Twoja wina... ;)))
Alez ja caly czas jestem, ze troche inaczej.... nie bardzo moge cos na to poradzic. Wiem, ze Bahus i Wkn glosowali, wiem, ze bardzo wiele osob glosowalo tutaj z WZ i wielokrotnie dziekowalam, najczesciej idywidualnie, czasem grupowo. Ja o tym pamietam, ale sa tez sprawy zakulisowe tamtych czasow. Ale poniewaz sa zakulisowe, to nie moge o nich pisac. A katastrofy nie biore na siebie bo ja z mglami i wulkanami to jestem slaba jednak;)))
... a tak poza tym ( szkoda, ze nie ma malusieńkiej czcionki) to czasem dobrze, jak taki wulkan se wybuchnie i wyleje tą buzująca lawę na wierzch, zamiast się gdzieś tam w czeluściach kotłować... Czasem trochę nabałagani i trochę narozrabia, ale ten grunt wulkaniczny to żyzny jest i dobry ;) i bardzo szybko porasta świeżą, zieloną, jędrną roslinnością :) ... tak mnie w szkole uczyli...
Ja do łózia idę :) I życzę wszystkim dobrej nocki :)
Nie chcę gdybać, co się tu zadziało, ale na mój chłopski rozum, pies leży pogrzebany w szczegółach- jak zwykle zresztą. A szczegół niby banalny.... Ludzie się dziwią, że można tak "na zimno", po tym co przeżyliśmy w Polsce, ocenić sytuację i jeszcze dopominać się czegos na przyszłość. Ale do jasnej ciasnej! Przecież to w dobrej wierze jest. No przecież, nie wiem jak można nie rozumieć, że Lucky dla nas, Polaków, dobrze chce. A, że Obama jej bliższy niż Kaczyńscy, to jest również jasne. Tak? Czy tylko dla mnie? Bliższy, nie dlatego, ze mądrzejszy, ale dlatego, że to on- dla niej może,cokolwiek( przecież pisze, ze zostanie, że to ojczyzna jej), a nie ktokolwiek tu, u nas na miejscu. Ja tak myślę. Ja. Ja. Ja.
Almira, ale ja całkiem nie o tym... zupełnie... I jesli dobrze rozumiem- to ani Kojonkosky, ani Mniamtom, ani Kazik...
Toż to nawet śmiech na sali byłby gdyby Lucky tłumaczyła Obamę, bo chyba nie jest jego rzecznikiem, a poza tym... ehhh... międlimy ciągle to samo, zupełnie nie wiem, czemu w tym uczestniczę... chyba przez wrodzoną przekorę... bo mnie najzupełniej wali- czy nie przyleciał/przyleciał, dlaczego przyleciał/nie przyleciał... mam to zupełnie gdzieś. Dla mnie jest zupełnie jasne, ze chmura wisi nad Europą i ja nie chcę w kolejnych dniach z powodu zaniedbania procedur bezpieczeństwa łaczyć się w bólu z narodem amerykańskim ( z powodu katastrofy lotniczej wywołanej lotem w chmurze pyłu wulkanicznego) niemieckim, włoskim, francuskim itd. dla mnie to jest najzupełniej jasne. I właściwie- te osoby, któe wyrażają żal, zawód z powodu nieobecności delegacji jakby w tej poddyskusji nie uczestniczą... Tylko, że jakby nie o tym jest ten podwątek- i nie wiem czemu Ty też wykręcasz kota ogonem... Koty tego strasznie nie lubią ;)- pazury wyciągają wtedy na pól metra, fuczą i oczy im się świecą :)
Pozdrawiam, ja się wyłączam, choć bedę się przyglądać bo dyskusja zaczyna przyierać uż cąłkiem absurdalną formę :) Bardzo seksownie absurdalną :)
Niczego nie przekręcam. I wiem, że nie Ty, ani Marta przecież czy Kazik nawet, ale ta dyskusja toczy się w wielu wątkach i nie te osoby "napadały" delegacje, które nie dotarły. I Lucky chyba do nich głownie pisała, ale inni zaczęli uczestniczyć w tym. Ja też kończę, bo nijak nie potrafię zdefiniować moich uczuć, ale to już od jakiegoś czasu.:)
Almiro, wcale nie gdybasz, bo to tak wlasnie jest. Nie wiem, moze przez fakt, ze to ja wyjechalam, ale nauczylam sie nieidentyfikowac z zadnym narodem, zadna grupa, krajem, religia. Odpowiadam tylko za siebie, jestem obywatelka swiata, nie wyznaje zadnej zorganizowanej religii, jak jest Wielkanoc, to ja obchodze, tak samo moge obchodzic Ramadan, czy Kwanze, albo inszy Passower. Ja jestem tylko soba, odpowiadam i reprezentuje tylko siebie, nie jestem ani Polka, ani Amerykanka, jestem Lucky i to mi wystarczy, bycie Lucky to bardzo czasochlonne zajecie;)) Fakt, ze nie mieszkam w Polsce wcale nie znaczy, ze ja chce zeby w Polsce bylo jak najgorzej, bo wtedy ja wygladam lepiej. Absolutnie NIE!!! Wierze w karme i w zwiazku z tym kocham caly swiat i calemu swiatu zycze dobrze, tylko dobro dzielone z innymi samo sie mnozy i wraca. Ja w to wierze. Polsce i Polakom zycze tym bardziej dobrze, ze to kraj w ktorym sie urodzilam. Przeciez moglam sie urodzic gdzies indziej, a jednak urodzilam sie w Polsce. Fakt nikt mnie o to wczesniej nie pytal, gdzie chce sie urodzic, ale to nie zmienia faktu, ze w akcie urodzenia mam napisane Polska. Ja bardzo chcialabym, zeby jeszcze za mojego zycia spelnilo sie to, co wyzej napisala Kojonkosky o tej Azji, wiem, ze to byl cyniczny zart i tak go tez potraktowalam. Ale bylabym cala dumna, gdyby tak bylo naprawde, bo dlaczego nie? Ameryke kocham, bo inaczej bym tutaj nie mieszkala, zamerykanizowalam sie, bo gdyby tak nie bylo, to byloby to moja najwieksza porazka zyciowa. Ale czy to o czyms swiadczy? czyni mnie inna niz Ty czy jeszcze ktos inny, kto mieszka w Polsce. Chyba nie, a nawet nie czyni mnie inna niz ktos kto mieszka w Chinach.
e tam nie wszyscy- ja tam uważam,że kłócić i obrażać mogę się tylko na własnego męża, a że "normę kłótni i obrażania się" wyczerpalismy w drugim siedmioleciu naszego małżeństwa więc nie mam już się z kim kłócić i na kogo obrażać:)
As podpinam sie i zwracam do Ciebe ale moj post jest w sumie do wszystkich zechcacych zwrocic na niego uwage, Jako moje mysli po przczytaniu watku.
Widzisz i moze wlasnie przez to , ze duzo ludzi uwaza "swietosci nie tykac" jest jak jest.
Poza tym te emocje! W tej chwili wiekszosc z Wuzetowiczow podchodzi emocjonalnie do tematu. Tematu Panstwa Kaczynskich, a Ich pogrzebu w szczegolnosci. Placz i zgrzytanie zebow bo to tak a tamto siak a ten kto przyjechal to przyjaciel a kto nie to diabla warty, nie oddajacy naleznej czci Kaczynskim, Polsce i cholera wie komu jeszcze- Ilu z Was (oburzajacych sie) polecialo mimo braku kasy, chmury wulkanicznej i niemozliwosci? To co mam tez wyciagnac wniosek, ze brak wam klasy i szacunku bo przciez Pan Kaczynski byl przde wszystkim Waszym partnerem politycznym. Wszystko jedno czy sie wam podonbal czy nie - byl waszym prezydentem... Przeciez gdybym tego wymagala i tak myslala byloby to bzdura i glupota....
Tak jak czytam tem watesk to widza pogrzeb rodzinny i zale i pretensje o to ze nie przylecieli partnerzy w interesach. Partnerzy nie zwiazani uczuciowo tylko dyplomatycznie. W zwiazku z tym czesc najblizszych zmarlego czuje sie niedostrzezona, weszy afront, brak poszanowanioa dla pogrzebu i Zalobnikow. Nagle zaistniale przeszkody i fakty zdaja sie nie istniec bo jeden "narwaniec" potrzebujacy pewnie wsparcia politycznego badz gospodarczego a chocby po to by cos zaznaczyc jednak przylecial...Wiec on jest cacy a inni be.
Kochani, ja rozumialabym takie emocje moze na pogrzebie prywatnym nestora rodu i szefa wielkiej korporacji na ktorego pogrzeb czlonkowie korporacji zmuszeni byliby przybyc ale to tez tylko wtedy gdyby mogli. Cio wcale nie oznacza, ze szef glowny musialby przybyc na pogrzeb szefa swej malej filiali. Nie mowiac juz o tym, ze bylby zobowiazany chodzic tydzien w worku pokutnym posypujac glowe popiolem. Wystarczy jakby zadzwonil z wyrazami wspolczucia.
Pogrzeb Panstwa Kaczynskich to jednak dla partnerow politycznych zadne wydarzenie prawatne, ich osobiscie dotykajace.Tragiczny koniec i pozegnanie partnera w polityce. Partner amniej lub bardziej waznego dla wlasnego kraju, partnera z ktorym zachaczylo sie czasem wspolnym interesen a czasem i nie.Niektorzy z Was wymagaja jednak lez krokodylich, przajacielstwa prywatnego, mylac chyba sojusz polityczny z przyjaznia prywatna, emocji i nie wiem... ryzyk -fizyk chyba. Byle bylo. Do czego czasem ryzyk-fizyk prowadzi pokazala nam katastrofa w ktorej zginelo 96 osob...
Polityka to jednak nie emocje! Polityke jak i zemste powinnio sie spozywac na zimno...Z chlodna glowa isc na wybory i z takaz przygladac sie wybranym w nich czy za zycia czy po smierci. Niektorzy w Polsce doskonale to rozumieli podejmujac decyzje zwiazane z pogrzebem. Tam nikt goracej glowy nie mial i...postawil na swoim. Dobrze wiedzial,ze masy jednak sa najbardziej latwe do kierowania pod wplywem emocji i to najlepiej sprzecznych. W mysl przyslowie: gdze dwoch sie bije tam trzeci korzysta. Wiec skorzystal i dalej bedzie korzystac.. I TO jest polityka.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości: > Nie bardzo wiem, ktora wypowiedz zmienilam calkowicie, ale musze leciec do > pracy. Moze sie uda zajrzec pozniej;)
Marylka, tylko szacunek do Ciebie każe mi napisać: przestań w tym wątku dalej wypowiadać się.
P.S. Już sadzonki z Twoich nasion papryczki mają 7cm, jeszcze z tydzień i posadzone zostaną w namiocie.
Poniższy teks znalazłem na jednym z portali. Sądzę, że w sporze o to, czy Wawel słusznie wybrano jako miejsce spoczynku Prezydenta Kaczyńskiego czy nie, jest to głos ważny, a podane argumenty winny być wzięte pod rozwagę.
Kaczyńskiego pochowano na Wawelu nie dlatego, że to Kaczyński, że to PiS, że to Prezydent PR, że zginął tragicznie. Pochowali Go na Wawelu po to by ocalić pamięć i w hołdzie prawdzie o Katyniu i o pomordowanych tam żołnierzach polskich. To ma być symbol pamięci i prawdy. Wawel jest miejscem, które odwiedza dużo ludzi, zarówno z Polski jak i z zagranicy, tu pamięć o Katyniu przetrwa. Każdy kto zada kiedyś pytanie kto to był Kaczyński i dlaczego jest pochowany na Wawelu powinien usłyszeć odpowiedź: to Prezydent Polski, który zginął w katastrofie lotniczej lecąc do Katynia by w imieniu całego narodu oddać cześć pomordowanym w kwietniu 1940 r. przez NKWD i na rozkaz ówczesnych władz ZSRR ze Stalinem na czele żołnierzom polskim, oficerom i ówczesnej polskiej elicie. Ci wszyscy, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 powinni być uważani za bojowników o pamięć i prawdę, nieważne z której opcji politycznej byli, nieważne czy to byli duchowni czy żołnierze. Zginęli na służbie pamięci i prawdy. A jakiekolwiek negatywne komentarze są po prostu niesmaczne. To byli ludzie. I każda ludzka śmierć to tragedia, z której nie należy się śmiać. Cześć Ich Pamięci! (2010-04-19 21:19) ~studentka
Chyba jestem niedouczona...bo dalej nie rozumiem dlaczego akurat tragicznie zmarli Panstwo Kaczynscy maja, czy powinni, reprezentowac niejako Ofiary Katynia, dlaczego akurat Ich grob musi, czy powinienen byc, miejcem wspomnien czy czci dla Zamordowanych 70 lat temu w Katyniu?
Przeciez chyba nie zgineli w tamtym czasie? Leciel
Wiesz jeden z moich dziadkow przezyl Katyn i przeszedl cala droge przez Azje, Afryke do Angli i Polski. Problematyka ni jest mi obca ale doprawdy nie wiem co smiewrc Panstwa Kaczynskich ma z tym (Katyniem wtedy) wspolnego. Nie pisze doprawdy ani zlosliwie ani ironicznie. Po prostu nie rozumie takiego motywu czy argumentu.
idąc tym tokiem rozumowania, gdybyś jechała na grób dziadka, i miała (tfu,odpukać) wypadek, w którym byś zginęła, można by i o Tobie napisać ,że poległaś za pamięć o Katyniu...nieźle...stąd już tylko krok od "śmierci bohaterskiej", jak media sugerowały ....i o ile lepiej brzmi, niż zginąła w tragicznym wypadku...
crisen - nie bardzo rozumiem, czy powyzy tekst jest TWOIM glosem w sprawie, czy glosem podpisanej stunentki - co do strony merytorycznej - to Dorota sie wypowiedziala, a ja sie moge pod tym tylko podpisac.
spoko, to też fajne....ja w ogóle zawsze uważałam ,że do każdej kiepskiej decyzji i do każdego wydarzenia, można dorobić ideologię, jak się tylko szczytny cel wplecie, słowa grające na uczuciach, a na koniec malutki szantaż, że przeciwnicy mają się wstydzić! bo....(i tu powód, którego nikt nigdy nie podważał, ale zupełnie nie o to przeciwnikom chodziło. Nieważne grunt to zrobić z nich potworów). Ja bym to wzbogaciła 2x o słowo "patriotyzm" i po razie "Bóg" i "honor"- to też robi wrażenie. I więcej tych odkrywczych przemyśleń w stylu , że "z ludzkiej śmierci nie należy się śmiać"....ta studentka to chyba psychologię społeczną studiuje:)
Najśmieszniejsze jest to , że ideologię tutaj dorobił nie kto inny , jak Brzeziński , bo ( chyba , że coś mi się pokręciło ) to on pierwszy zaproponował stworzenie czegoś w rodzaju symbolicznego grobu ofiar Katynia , obok grobu pary prezydenckiej .
Chili , o ile dobrze zrozumiałam ideę pana Brzezińskiego , to chodziło mu też o " właściwe " ofiary Katynia ( chociaż ten termin też wydaje się być nie na miejscu , ale widocznie trzeba takie odróżnienie stosować :)
tak wiem, że chodziło o dołączenie (symboliczne oczywiście) "właściwych ofiar Katynia" , do grobu pary prezydenckiej. I dlatego napisałam, że dla mnie to dziwne (mało powiedziane) żeby łączyć te dwa przyadki, bo para prezydencka w moim odczuciu "ofiarą Katynia" nie jest.
no dobra, przeczytałam co napisałam i wcale nie było to to, co powyżej ,a jedynie ostatnie zdanie i to też nie konkretnie:)))) mogę obiecać poprawę i nie stosować więcej skrótów myślowych:))))
bojownikami o pamięć to oni mogli by być gdyby do Katynia polecieli 20-30 lat temu. Teraz to już nie bojownicy. Trzy dni wcześniej był tam nasz premier i władze Rosji. Nie rób bohatera z kogoś kto bohaterem nie jest.
Na prośbę Toffik otwieram nowy wątek.
Ponieważ coś mi wypada napisać - a o polityce, pochówku Prezydenta, spekulacjach dot katastrofy itd... już nie mam siły -
przyznam Wam sie tylko, że z uwagi na bezpieczeństwo nieco przeraża mnie myśl o tak ogromnym przedfsięwzięciu, jakim jest jutrzejszy pogrzeb. Moze to dobrze, że nie przylecą najważniejsi? Mieszkam na drugim krańcu Polski, ale przez głowę przeszła mi myśl, ze ja na tę uroczystość z dzieckime bym sie nie wybrała.
Miłej soboty
Nie wiem jak to zrobiłam ale przeczytałam, że się wybierasz z dzieckiem na ten pogrzeb... i byłam przerażona prawie:))
Dlaczego nie będzie zamachu na pogrzebie - znalazłam na jednej ze stronek
" slyszales kto bedzie na pogrzebie prezydenta?:>
obama ??:)
obama, sarkozy, przedstawiciel UE, przedstawiciel NATO, i jeszcze rady europy, prezydent niemiec, czech, izraela, królowie hiszpani i ok 21 powaznych delegacji:>
no słyszałem, a co ??:)
wiec tu sie nasuwa moje pytanie...
jakie szanse na zamach?:D
to samo pytanie sobie zadałem oglądając wiadomości :D
jeszcze w takiej zwyklej polsce;D
moze byc interesujaco:)
u nas się zamach nie uda, trotyl podpierdzielą na lotnisku, wszystkich z długa brodą w turbanach przetrzepią nasze dresy a samochody pułapki rozwalą koła na diurach lub utkną na remontowanych odcinkach autostrady, a pociąg ich zrobi w wała i będzie zwiększał opóźnienie ;]
hahaha"
Więcej... http://www.kretyn.com/najnowsze#ixzz0lLgBESnC
Pokładam sie ze smiechu, zenada!!!
Też boję się zamachu ale z drugiej strony jak ma być tyle państw to kto by ten zamach miał przygotować. Szkoda, że niebo zamknięte i juz 8 panstw odmówiło przylotu:(
Czemu szkoda?
Nie wiem jak to napisać. 98 delegacji z całego świata w Polsce to by było cos wielkiego. Nie ważny powód. Ważne że. Dlatego szkoda, że wulkan pomieszał wszystko.
A 90 delegacji z całego świata to jest mało?
Jest dużo ale nie wiadomo ile jeszcze odwoła. Już Niemcy USA i Kanada też odwołali. 14 krajów niebo zamknęło dla samolotów.
A.Merkel, po pobycie w USA, od piatku nie moze dotrzec do Berlina.Najpierw wyladowala w Lissabon, potem w Rzymie, a teraz utknela gdzies we Wloszech.
Prezydent i minister spraw zagranicznych beda obecni na uroczystosciach.
aaa. Zapomniałam. Chyba masz rację.
Nie rozumiem Twojego toku myślenia albo coś nie doczytałam..jak to nie ważny powód, przecież oni właśnie tylko i wyłącznie dla tego 'powodu"mieli przyjechać
Wiem dla jakiego powodu mieli przyjechać. Dla mnie najważniejszy jest sam przyjazd.
:))
Użytkownik trylobicik napisał w wiadomości:
> pytanie...jakie szanse na zamach?
Żadnych. Zamach trzeba przygotować. A na to potrzebny jest czas. Zamach na Obamę należałoby zacząć przygotowywać z 2 letnim wyprzedzeniem.
O tempora! O mores!
a ja troche w offa polece..
Z gory przepraszam,jesli kogos tym uraze.. ale..najnormalniej w swiecie, jestem zmeczona zaloba.. ;(( Bardzo przezylam to co sie stalo.. i te ciagle powroty w tv, w radiu wywoluja wciaz nowe fale wzruszenia.. chcialabym przestac plakac ...
Przezylam ta tragedie bardzo! ale powiem szczerze-po dzisiejszym dniu mam serdecznie dosc! Glowa mi peka od rana, ciagle slysze w uszch dzwony i marsze zalobne:(( Jeszcze kilka dni takiej zaloby, i wpadne w depresje :(
Nie wiem czy wlacze jutro Tv.
Mamo Różyczki i tak odporna jesteś...ja już miałam tego dość na drugi dzień!
Dzisiaj od rana mam w uszach marsz żałobny...tak sobie go nucę pod nosem...jedyne co mnie pociesza, to fakt, że inni też tak mają...znaczy się - nie zwariowałam!
To jestem lepsza od ciebie wytrzymałam 2 dni.
A ja mam pytanie- możliwe, że głupie.
Co to jest za melodia, która jest non stop grana w telewizorze, jako podkład? jest w tle cały czas, towarzyszy wspomnieniom o tragicznie zmarłym. Wie ktoś może?
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> A ja mam pytanie- możliwe, że głupie.Co to jest za melodia, która
> jest non stop grana w telewizorze, jako podkład? jest w tle cały czas,
> towarzyszy wspomnieniom o tragicznie zmarłym. Wie ktoś może?
Jest Chopin, jest i melodia ... są do niej i słowa ale to już po lekkiej przeróbce chyba M.Zembaty(Zębaty) bodaj śpiewał. Może po słowach odszukam twórcę melodii.
To "Marsz żałobny"Chopina,znalazłam na you tube,niestety nie potrafię wkleić linka.
Agik.. czy o to chodzi..??
http://www.youtube.com/watch?v=ybs_e-8Ljp4
Tak Aguś. Dziękuję.
Przez chwilę myślałam, ze spalę się ze wstydu, ze mam aż tak drewniane ucho, ze "Marsza żałobnego" Chopina nie rozpoznałam. Mnie się to tak bardziej z "nocami i dniami" kojarzy. Dziękuję
Nie ma za co Agik :)
Sama tego szukalam..Jest wzruszajace...
A Marsza Zalobnego tez ciagle graja.. ;(( niestety ;((
Na lotnisku trębacz grał melodię " Śpij kolego .........." , w dzień i w nocy.
http://www.youtube.com/watch?v=1aO1yoKymcY
?
Aguś już znalazła, to, o co mi chodziło...
Czytalem , ale pomyślałem sobie , że skoro nie rozpoznałaś melodii marsza, to mogłaś też nie wiedzieć , co grał żołnierz na lotnisku , kiedy przywieziono ciala.
Owszem w melodii Lorenza nie rozpoznałam "marsza żałobnego" Chopina.
Przecież ja Ciebie do tego nie zmuszam.
Znalazłam skojarzenie... Serial "Czas honoru", melodia autorstwa Bartosza Chajdeckiego
http://s.v3.tvp.pl/file/portal/ss2/czas-honoru/swf/sound.mp3
Też ładne...
I jeszcze "Cisza", na trabce..
http://www.youtube.com/watch?v=kQNzPk9fbH0
:((
A pomyślcie o tych biednych rodzinach - nie dość że taką tragedię przeżywają, to jeszcze muszą wytrwać w niekończących się uroczystościach...
a co, którzy wciąż czekają na identyfikację zwłok swoich bliskich... o Boże, jak mi ich żal
Masz rację i jeszcze wielu patrzą jak się zachowują i czy płaczą czy nie:(
Dokładnie tak, Ile jeszcze uroczystości,przywitania,pożegnania,witamy,żegnamy,aż mi się w głowie kręci po tych kilku dniach żałoby,a co dopiero te osoby,co straciły kogoś bliskiego...żal mi ich,smutno mi,ale to powinno być dla nich bardzo osobiste przeżycie,bez kamer,telewizji,dziennikarzy...w ciszy i zadumie, to wszystko,tak mi się wydaje,przez te ciągłe powtarzanie na każdym kanale i każdych wiadomościach,trwa jakoś bardzo długo.....
właśnie tych najbardziej mi żal, bo tym których grzebią to już bez różnicy, jak patrzę na ta buiedną Martę, która musi brac udział w tych wszystkich uroczystościach i "trzymać fason", a później nawet nie będzie mogła iść na grób rodziców i spokojnie się pomodlić czy z nimi pogadać...
Dla zainteresowanych w Niemczech: o 15.30 na N24 bedzie transmisja uroczystosci.
Czy był ktoś z Białorusi?
Byl..
Znalezione w necie:
za PAP
2010-04-18, 13:06
W Krakowie wylądowała delegacja białoruska. Białoruś w czasie uroczystości pogżebowych reprezentują: przewodniczący Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi Boris Batura, ambasador Białorusi w Polsce Wiktar Gajsenak oraz sekretarz ambasady ds. protokolarnych Juri Kułabuchow.
To dobrze:)
No i koniec, wielki zal w sercu! straszne mi szkoda rodzin wszystkich zmarlych:( i biedej Marty Kaczynskiej ktora stracila oboje rodzicow. Sliczna czarnowlosa dziewuszka, wnuczka Mari Kaczynskiej, nigdy nie zobaczy juz swojej babci - ktora ja bardzo kochala.:(
i dziadka też...
Tez, oczywiscie, tylko babcia wiecej czasu poswiecala wnusi! dziadek byl zapracowany.
Zdjecie mowi samo za siebie...bardzo wspolczuje
................. ;((((
http://www.youtube.com/watch?v=1QN9_LXhX-o
Ostatnia rozmowa..Przypomnieli to dzisiaj w Faktach..
Dla chcącego nic trudnego. Przeczytajcie http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100419/POGRZEB_PREZYDENTA/72883178 Inni nie dali rady a On tak. Jego żona jechała 13 godzin samochodem. Albo to: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zobacz-z-jaka-determinacja-walczyli-by-byc-w-Krakowie,wid,12187299,wiadomosc.html
Dwaj Panowie mieniący się przyjaciółmi ś.p. Prezydenta: jeden to Głowa z cywilizowanego wielce kraju, drugi pochodzi z terenów rzekomo daleko za wielką cywilizacją.
Z tego samego miejsca świata chcieli dotrzeć do Polski i pożegnać Przyjaciela. Jeden to marinetka i gołosłowny jak zwykle i jego poprzednicy, Ten Drugi ... dotarł, dotarł bo CHCIAŁ DOTRZEĆ, by POŻEGNAĆ PRZYJACIELA I JEGO MAŁŻONKĘ.
Temu Drugiemu serdeczne podziękowania i wyrazy szacunku składam tą drogą. Okazał sie być Prawdziwym Przyjacielem Zmarłego.
Kazik
hm...przyjaciele???
Juz dawno to czytalam, ze sp. Kaczynski byl marionetka owego "przyjaciela" i tanczyl na jego nute...Dla tych patrzacych z boku nie byla to nigdy przyjazn.
Co do nieobecnych przedstawicieli z Brukseli......hm...przez sp. Kaczynskiego Polska byla trudnym partenerem Uni...
...ten pyl wulkaniczny, niektorym "jakby z nieba spadl"...
Masz rację, że wielu odetchnęło z ulgą, że ten wulkan wybuchł. Niektórzy szukają znaków mistycznych, że niebo otwarto w momencie złożenia ciała Prezydenta na Wawelu. Większym znakiem jest ten wybuch wulkanu niż ludzka decyzja co do lotów. Prezydent Czech też jest trudny dla UE dlatego krytykował decyzje UE.
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Masz rację, że wielu odetchnęło z ulgą, że ten wulkan wybuchł.
> Niektórzy szukają znaków mistycznych, że niebo otwarto w
> momencie złożenia ciała Prezydenta na Wawelu.
II rzeczpospolita od 11.11.1918 do 17.09.1939
20 pełnych lat - 20*365 + 5 dni przestępnych = 7305 dni
1918 - 51 dni (z 11.11 włącznie)
1939 - 260 dni (z 17.09 włącznie)
RAZEM: 7616 DNI
III Rzeczpospolita od 4.06.1989 do 10.04.2010
20 pełnych lat - 20*365 + 5 dni przestępnych = 7305 dni
1989 - 211 dni (z 04.06 włącznie)
2010 - 100 dni (z 10.04 włącznie )
RAZEM: 7616 DNI
-troche nie rozumiem tych dat...
KonserVat.cba.pl Pozdrawiam.
Co nie zmienia faktu, ze ten pył jednak był i jest. I zagraża bezpieczeństwu. Równiez dziś.
I bez względu to "fartowne" wydarzenie- chmura pyłu ciągle paraliżuje lotniska, daje ogromne straty, nie sądzę, żeby to na złość Polsce.
Uwazam to tez za wielkie niebezpieczenstwo.
Tego nie zrozumialam:ze ta chmura zrobila na zlosc Polsce?
Ironia to była :) ( ale nie taka złośliwa, skierowana na Ciebie, tylko raczej takie podkreslenie paradoksu )
Pozdrawiam :)
Linie lotnicze na świecie są oburzone, że nie mogą latać. Podobno wysyłali swoje samoloty na zwiady i nie było żadnego niebezpieczeństwa. Tak dzisiaj czytałam na WP.
to WP podaje bzdury.
Owszem linie sa oburzone bo traca miliony. To, ze nie ma niebezpieczenstwa jest bzdura: samolot badawczy wyslano wczoraj. Dzis przed poludniem maja podac wyniki. Ale w pierwszych wiadomosciach potwierdzone istnienie chmury na roznych wysokosciach roznie skoncentrowanej, niejednakowo spojnej. To oznacza, ze chmura jeat. Ciagle zmienia swoje polozenie , nad niektorymi terenami jest bardziej, nad innymi mniej skoncentrowana. Poniewaz wulkan dalej dziala nie wiadomo jak sytuacja sie jeszcze rozwinie.
W Niemczech dopuszczono dzis loty na "widok" to znaczy otwarto tylko czesciowo loty, i wylacznie pod warunkiem ze piloci KAZDA chmure zobowiazani sa omijac. Pozwolno na to tylko dlatego, ze warunki pogodowe sa jeszcze sprzyjajace (pierwsza chmura sie troche rozeszla ale nastepna sie szykuje. Zmiana pogody rowniez) i chca wykorzystac moment by choc czesc osob moglo wrocic do domow.
Tyle z tego co ja wiem. Widze, ze niektore polskie media chca znow dorobic ideologie: Chmura to wymysl i wymowka politykow by nie byc na pogrzebie S.p Panstwa Kaczynskich...
Prezydent USA podobno wczoraj grał w golfa. Tak mówili w radiu, a Politycy nadal niech się cieszą jakimi jesteśmy super sojusznikami dla USA i niech nasi żołnierze dalej jadą na misje.
As, to bez zadnej zlosliwosci ani podtekstu, ale co bys chciala zeby robil prezydent USA zamiast grac w golfa? Przyleciec nie mogl, bo jako glowa panstwa nie bedzie narazal swojego zycia. Ja rozumiem, ze ktos napisal wyzej, ze prezydent Kaczynski na pewno by polecial. I wierze, ze by polecial, bo udowodnil ze moze poleciec w kazdych warunkach, tylko szkoda, ze przy okazji pozbawil siebie zycia i kraj prezydenta, ale to kwestia priorytetow.
Jestem dumna z Obamy, ze ma swiadomosc faktu, ze przynajmniej na czas jego prezydentury jego zycie jest wazne nie tylko dla niego samego, ale dla calej Ameryki. Ameryknie nie maja fantazji ulanskiej i cale szczescie. Leciec mozna, tylko nie zawsze udaje sie wyladowac.
I na wypadek gdybys chciala mi napisac ze pan Szakaszwilii przelecial pol swiata, zeby przyleciec, to mysle, ze jednak pan Szakaszwilli ma ociupinke mniejsze panstwo na glowie i byc moze w zwiazku z tym troche mniejsze obowiazki od Obamy.
W ostatnim zdaniu to przywaliłaś ostro. Wychodzi z tego, że jak ktoś ma jedno dziecko to może bardziej cudować od tego który ma więcej dzieci???
Druga sprawa, to nie wiem, czy to interpretacja tłumacza, czy tłumaczenie było dobre, Rozweselił mnie tekst listu Obamy. Nie zacytuję dosłownie, ale było w nim coś takiego, że naród amerykański pozostanie w żałobie z narodem polskim. Może to i prawda jeśli jako o swoim narodzie miał na myśli jedynie polonię.
Przecież nie od dziś wiadomo, że naród amerykański od dawna przejmuje się tym co się dzieje w Polsce. Takie współczujące są te amerykany. :)
Czos a co oznacza pozostanie w zalobie w takich listach: Li tylko zwrot grzecznosciowy mowiacy o pewnej kurtuazji. Nic wiecej.
Czos, moze i masz racje w tym momencie, nie bede sie upierac. Ale naprawde to czego Polska oczekiwala? Ze caly swiat odzieje sie w wory pokutne i bedzie posypywal glowy popiolem? Darujmy sobie. Polska lubi zalobe, widac to na kazdym kroku. Ameryka nie, Ameryka jest krajem zywych. Nie chce porownywac 9/11 z wypadkiem pod Smolenskiem, bo to absolutnie nie jest porownywalne, ale musze wspomniec tylko po to, zeby powiedziec, ze wtedy w Ameryce ogloszono 1 (slownie jeden) dzien zaloby narodowej. Polska miala zalobe narodowa przez 9 dni po wypadku pod Smolenskiem. A i tak slyszalam jak osmego dnia po uroczystosciach w Warszawie jakas pani powiedziala "ten pogrzeb byl taki piekny, szkoda, ze tak krotko".
Ciebie rozsmieszyl list Obamy, a mnie ta pani.
Wiesz ktos wmowil kiedys Amerykanom, ze sa mocarstwem. Nie sa i na szczescie coraz wiecej Amerykanow zdaje sobie z tego sprawe.
Ktos wmowil Polakom, ze sa Chrystusem narodow i Polacy ciagle w to wierza. Ale swiat o tym nie wie. Zycie na swiecie toczy sie normalnie.
Popatrz dunska krolowa miala w tym czasie urodziny, w Austrii odbyl sie w niedziele maraton, Obama gral w golfa i co w tym zlego?
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
>Polska lubi zalobe, widac to na
> kazdym kroku.
Nie zgadzam się z Tobą.
Nie zapomnij,że nie my decydujemy o tym ile dni potrwa żałoba.
Nie zadecydowali Polacy,zadecydował Komorowski.
Wszyscy,których znam byli tym zmęczeni.
Mnie już głowa pękała.Miałam dosyć smutnych melodii w radio,koszmarnych wiadomosci w tv.
Nie raz złapałam się na tym,że nucę marsza żałobnego więc nie pisz,że ,,Polska lubi żałobę,, i nie oceniaj Polaków po wypowiedzi jednej babci...
Dorotko, z zewnatrz to tak wyglada jak napisalam. Dwa dni temu mialam bardzo kontrowersyjna notke na blogu i jedna z czytelniczek w ferworze ardenaliny wkleila w komentarzach wszystkie zaloby narodowe (okazja, czas trwania, ilosc ofiar) jakie w Polsce byly ogloszone w ciagu ostatnich 100 lat. Jest tego bardzo dluga lista. Ja wiem, ze zaloba zostaje narzucona przez wladze, ale jakby sie narod nie podporzadkowywal za kazdym razem, to moze wladze by sie zorientowaly, ze ludzie nie moga zyc w takt marsza zalobnego.
Nie da rady w Polsce odejść do "żałobienia" przy każdej okazji. Moi rodacy po prostu lubią żałoby. A treść wypowiedzi Obamy świadczy o tym, że ten kto mu to pisał zna mentalność Polaków, czyli napisał pod publiczkę i to mnie śmieszy.
CZOS, a jak myslisz od czego jest pan Brzezinski pod reka?;))) Polityka jest zawsze pod publiczke i dlatego dziwia mnie te zawiedzione glosy, ze ktos nie przylecial z drugiego konca swiata. A tymczasem osoba piszaca o tym, ze jest zawiedziona sama nie pojechala tylko z innego miasta Polski.
Jak juz bylo wiadomo, ze tylu dygnitarzy nie doleci, to przeciez mozna bylo wsiasc w samochod, na rower czy co kto ma i jechac.
pozdrawiam.
Poza tym zapewne bardziej potrzebuje Polski jako sojusznika gdyby znow chcial powojowac...No i Gruzin oni zawsze ulanska fantazje i temperament maja :-)) Oczywiscie ostatnie zdanie to zart.
Były powody by Obama nie przyleciał. To prawda ale prezydent Gruzji przyleciał właśnie z USA i leciał przez 5 państw. dotarł dopiero o 17 ale mu się udało.
As, moze w ten sposob bedzie troche latwiej porownaj sobie Polska - Gruzja i porownaj Polska - USA mysle, ze troche inaczej to wyglada. Zreszta mnie tam obojetne, ale zamiast rozpatrywac dlaczego i po co tutaj na forum, to przeciez moze ktos napisac do Obamy i go opitolic. A niech cham wie. Po kiego licha tracic energie tutaj na mielenie, pisac tam gdzie ma sie pretensje, do zrodla tych pretensji, a nie plakac sobie nawzajem na ramieniu. Ja bym tak zrobila.
Mądrze gadać dać jej nalewki, juz biorę sie za taki list. Ten Obama jest bezczelny grać w golfa zamiast przynajmniej siedzieć przed telewizorem, sączyć koniaczek i opłakiwać perzydenta Polski, to jest wręcz nieludzkie...
Nooo i do tego sie usmiecha..zgroza!
I to JAK sie usmiecha:)))) Az majtki opadaja:))))))))))
no nie? samo sie jakos robi - albo te gumki wszystkie do kitu..Hmm pewnie chinskie :-)))
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> As, moze w ten sposob bedzie troche latwiej porownaj sobie Polska - Gruzja i
> porownaj Polska - USA mysle, ze troche inaczej to wyglada. Zreszta mnie tam
> obojetne, ale zamiast rozpatrywac dlaczego i po co tutaj na forum, to przeciez
> moze ktos napisac do Obamy i go opitolic. A niech cham wie. Po kiego licha
> tracic energie tutaj na mielenie, pisac tam gdzie ma sie pretensje, do zrodla
> tych pretensji, a nie plakac sobie nawzajem na ramieniu. Ja bym tak zrobila.
Bardzo duzo osob w Polsce przeslalo na adres Bialego Domu wirtualne
pileczki golfowe jako wyraz swojego niezadowolenia z braku obecnosci Obamy
moze da mu to cokolwiek do przemyslenia
Alu troche mnie to "wymaganie " jakichs przemyslen, skruchy czy czort wie czego rozbawilo - bo nie wiem za cholere czemu Pan Obama mialby sie czuc winny. No kurcze nie wiem. Chyba...no nie mow...bo jest synem, lub bratem Panstwa Kaczynskich? No patrz, o tym nie wiedzialam :-)
no w końcu Dorota nie wiem czy wiesz /może w tym czasie syczałaś zamiast czytać/ Kaczyńscy wywodzą się w prostej lini od jakiegos króla Polskiego albo od królowej..moze się wywodzą od tej samej.. a w rodzinie..
Alu bez obrazy, ale na pewno mu to zwisa, dynda i powiewa:))) W sumie ma facet rację,bo dlaczego ma się przejmować co sobie o nim myślą w Polsce?
Ma większe problemy i ważniejsze sprawy niż opinia polskiej społeczności.
Zaznaczam żeby nie było niejasności, nie jest to tym razem ironia
Polityka, dyplomacja, zasady kultury obowiazujące władze rządów, a szczególnie głowy państw(!) rządzą się nieco innymi prawami, aniżeli stosunek jednej osoby do drugiej.
Coś co w życiu codziennym nazwiemy gafą towarzyską (fo:pa) to w dyplomacji i polityce jest odczytywanie zupełnie inaczej, a tym bardziej w obliczu tragicznej śmierci.
Super!!! Teraz tylko trzeba czekac na odpowiedz.
Marylu odpowiedzi nikt nie oczekuje zapewnie
akcja ta byla spontaniczna reakcja pokazujaca
niezadowolenie
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Super!!! Teraz tylko trzeba czekac na odpowiedz.
Niestety przemawia przez Ciebie juz "amerykanskosc'
Twoje serce nalezy do Ameryki wiec trudno CI zrozumiec serce Polaka
Alu, alez to chyba zrozumiale, ze moje serce jest tu gdzie ja jestem, przeciez ono jest we mnie.
Musze jeszcze wyjasnic, w moim sercu sa rozne zakamarki i kaciki dla wielu osob, ktore kocham i tak samo jest tam kacik dla Polski, jako kraju w ktorym sie urodzilam. Natomiast uwazam, ze jest zjawiskiem naturalnym kochanie kraju, w ktorym sie zyje od 25 lat. Nie wyobrazam sobie inaczej. I z ta "amerykanskoscia" to jest tak, ze gdybym sie nie zdolala zameryanizowac przez te lata, to uwazalabym to za najwieksza porazke zyciowa.
Czy rozumiem serce Polaka? pewnie nie do konca, bo nikt nie jest w stanie zrozumiec co "siedzi" w sercu innego czlowieka. Ale mam wrazenie, ze doskonale rozumiem milosc Polaka do kraju w ktorym zyje, bo sama odczuwam to samo.
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Musze jeszcze wyjasnic, w moim sercu sa rozne zakamarki i kaciki dla wielu
> osob, ktore kocham i tak samo jest tam kacik dla Polski, jako kraju w ktorym
> sie urodzilam. Natomiast uwazam, ze jest zjawiskiem naturalnym kochanie kraju,
> w ktorym sie zyje od 25 lat. Nie wyobrazam sobie inaczej. I z ta
> "amerykanskoscia" to jest tak, ze gdybym sie nie zdolala zameryanizowac przez
> te lata, to uwazalabym to za najwieksza porazke zyciowa.Czy rozumiem serce
> Polaka? pewnie nie do konca, bo nikt nie jest w stanie zrozumiec co "siedzi" w
> sercu innego czlowieka. Ale mam wrazenie, ze doskonale rozumiem milosc Polaka
> do kraju w ktorym zyje, bo sama odczuwam to samo.
Zostajmy wiec patriotami wlasnego kraju
Nie lubie slowa "patriotyzm" uwazam, ze to plachta tak rozciagnieta, ze nawet nie chce chwytac za skrawki:))) Ale to moje zdanie. Tak czy inaczej niech kazdy kocha kraj, w ktorym zyje i w ktorym jest szczesliwy:))
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Nie lubie slowa "patriotyzm" uwazam, ze to plachta tak rozciagnieta, ze nawet
> nie chce chwytac za skrawki:))) Ale to moje zdanie. Tak czy inaczej niech
> kazdy kocha kraj, w ktorym zyje i w ktorym jest szczesliwy:))
Wlasnie tak ,i nie zawsze mamy racje wchadzac w niepotrzebna dyskusje
na temat ktory nie jest calkiem nam znany z autopsji
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Były powody by Obama nie przyleciał. To prawda ale prezydent Gruzji
> przyleciał właśnie z USA i leciał przez 5 państw. dotarł dopiero o 17
> ale mu się udało.
Bo kochana moja
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Dorotko, a co ma przyjazn do stosunkow dyplomatycznych? O przyjazni miedzy glowami panstw mozna bylo mowic 50 lat temu jako przyjazni miedzy Brezniewem i np. Gierkiem czy innym sekretarzem partii w Polsce. Brezniew byl ZAWSZE a nasi sie tez rzadko zmieniali i MUSIELI sie z Brezniewem "przyjaznic" to byla przyjazn wieloletnia. Ale o ile dobrze pamietam, tez byly pretensje. Teraz glowy panstw sie zmieniaja czy pan Kwasienwski bywa na obiadach proszonych u jakichs bylych glow panstw europejskich? wlasnie w imie nawiazanej przez czas prezydentury przyjazni? Czy Walesa przyjazni sie w dalszym ciagu z Clintonem, a moze ksieciem Walii?
Trzeba sobie zdawac sprawe, ze zaden z przywodcow jednego kraju nie zakochuje sie po wsze czasy w przywodcy innego kraju.
Kraje jako panstwa staraja sie miec poprawne stosunki dyplomatyczne i to wszystko.
Obama odwolal przylot jako jeden z ostatnich, czyli mozna przypuszczac, ze dlugo rozpatrywal i liczyl na to ze bedzie mogl przyleciec. Odwolal to telefonicznie, ale osobiscie, nie przez zadnego sekretarza, ministra czy sprzataczke, wyrazil wspolczucie.
A tu ciagle malo i malo, bo gral w golfa. (!!!!) Ludzie, czy Wy wiecie ile osob na swiecie korzystalo z toalety w czasie tych uroczystosci pogrzebowych w Polsce? A mozne nie powinny... zaczynacie pieprzyc od rzeczy..
Mi chodzi o to, że prezydent USA wykorzystuje naiwność naszych polityków. Chwali nas na kiedy może, że jesteśmy super sojusznikami. Dlatego mowa o przyjaźni. Kończyć zdania nie będę bo resztę znasz.
As, a moze inaczej, moze to nie prezydent USA czy tez Fracji, czy moze jeszcze Anglii wykorzystuje naiwnosc polskich politykow.
Moze Polacy WYBIERAJA naiwnych politykow. Bedziecie miec wybory lada moment, moze warto o tym pomyslec pod tym katem. Polska jest krajem ciagle jeszcze slabym, ale MADRY polityk potrafi wiele zrobic.
Jak to swoj swojego broni :) Osobiscie nic nie mam do Obamy, bardzo go lubie jako polityka, ale czy jest taki madry to sie zobaczy w przyszlosci. Jak na razie to nic specjalnego nie zrobil dla Ameryki.
Pogrzeb polskiego Prezydenta i tak sie odbyl bez niego! a ze wybral sobie akurat pore gry w golfa w czasie pogrzebu - to swiadczy tylko o nim, widac jak duzy szacunek mial dla P.Kaczynskiego.
No coz przyjaciol poznaje sie w biedzie.
Mamo Rozyczki, nie wiem na ile interesuje Cie polityka wewnetrzna Ameryki, ale widocznie tak, wiec spiesze wyjasnic.
Obama wprowadzil reforme sluzby zdrowia, o ktora walczyli i spierali sie politycy amerykanscy przez ostanie 65 lat. Kazdy prezydent w ciagu tych 65 lat obiecywal, a zaden obietnicy nie dotrzymal. Obama to zrobil w rok i dwa miesiace po objeciu stanowiska.
Wprowadzil rowniez znaczne ulgi podatkowe dla srednio i malo zarabiajacych obywateli, a nie dla najbogatszych tak jak to zrobil jego poprzednik.
Wprowadzil bardzo powazne ulgi dla studentow, ktorzy teraz dopiero moga ominac bank biorac pozyczke studencka. Wczesniej studenci byli wysysani przez banki, a studenckie pozyczki urastaly do takich rozmiarow (procenty) ze wielokrotnie ludzie splacali je przez wiele wiele lat po ukonczeniu studiow.
To tak tylko powierzchownie.
Przez pierwszy rok prezydentury.
Ja od prawie 2 tygodni probuje sie dopytac (rowniez na tutejszym forum) o liste 3 (slownie trzech) zaslug pana Kaczynskiego, ktory byl prezydentem niepelne 5 lat. Jeszcze nie otrzymalam odpowiedzi.
Skoro tak- to za kadencji zmarłego prezydenta wprowadzono dwie bardzo ważne ustawy prorodzinne- jedna dotyczy prawa spadkowego- nie ma podatku spadkowego wśród rodziny. Druga dotyczy chyba możliwości rozliczania się z dzieckiem ( ale nie jestem pewna, natomiast wiem na pewno, ze przez 20 lat młodej demokracji ustawy podatkowe dyskryminowały rodzinę.I wiem na pewno że te ustawy były znaczące i z całą pewnością prorodzinne. Co przy starzejacym się społeczeństwie jest nie bez znaczenia.
Chyba tez "becikowe" ( Piszę "chyba" i "nie jestem pewna" - bo mnie polityka kompletnie nie interesuje, przytaczam na zasadzie- wleciało w ucho, zabrzęcxało i wyleciało, ale może ktos bardziej "oblatany" uściśli)
Masz te swoje 3 ;)
+ jeszcze Muzeum Powstania Warszawskiego i kwestie zwiazane z historią Polski ( m. in- sprawa Katynia właśnie )
Zaraz pewnie zbijesz wszystko, że to nie prezydent, a parlament- prezydent nie ma az takiej władzy ( to się akurat Lechowi Kaczyńskiemu nie udało- na szczęście ;) ale to się właśnie stało w czasie tej prezydentury.
Ale skad taka pewnosc, ze zaraz "zbije wszystko"? Ja sie akurat interesuje polityka, bo uwazam, ze tylko osoby swiadomie polityczne powinny miec prawo do glosu, wiec obserwuje moich politykow na roznych stopniach struktury kraju, wiem jak glosuja, jakie maja poglady, bo ta widza pomaga mi swiadomie glosowac. Polityka polska sie nie interesuje, bo nie mam potrzeby, ale wiem, ze w wiekszosci krajow taka jest struktura i procedura polityczna, ze ustawy wychodza od roznych kongresmenow, czy parlamentarzystow, potem zostaja poddane glosowaniu przez obie izby kongresu (tak jest w Stanach) a dopiero potem moze je podpisac prezydent.
Szkoda tylko, ze na te odpowiedz o 3 osiagniecia w ciagu 5 lat musialam czekac prawie 2 tygodnie.
Ale to tylko daje mi obraz swiadomosci politycznej obywateli, a nie jest wina ani prezydenta, ani parlamentu. Oni raczej nic nie moga zrobic na to, zeby narod zaczal sie interesowac polityka, a nie tylko odswietnie ubrany glosowal na zasadzie "bo sasiad glosuje na X to ja tez".
As wyjasnilam to nizej :))
Poprzednie wiadomości wysłałyśmy w tej samej sekundzie
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Przyjacielem pana Kaczynskiego ponoc byl kiedys Bush i tez nie
> przylecial, a teraz juz nie ma nic do roboty, mogl sie wybrac wplaw przez
> ocean i nawet przeplynac.
Bush był naszym przyjacielem tylko wtedy kiedy potrzebował naszych żołnierzy w Afganistanie.
Dokladnie tak!!!!
Wlasnie napisalam w odpowiedzi do As, ze warto pomyslec i zaczac wybierac MADRYCH politykow, ktorzy dobro panstwa i narodu beda umieli postawic na pierwszym miejscu. Ameryka zawsze bedzie chciala wykorzystac do swoich celow, bo tak sie tutaj wybiera politykow, zeby byl na tyle dobrym dyplomata zeby porwal swiat wlasnie dla interesow Ameryki.
Dorotko, czy Ty myslisz, ze w Ameryce sie wybiera prezydenta dla dobra Polski, Beligii czy moze Turcji?
NIe wybiera sie prezydenta, ktory zadba o dobro AMERYKI.
Zacznijcie wybierac rowniez prezydentow dla dobra Polski. Tylko nie pod katem przeszlosci, dla wiecznych rozdrapow z Niemcami czy Rosja, ale pod katem przyszlosci.
Macie w tej chwili cudowna okazje, pomyslec jaki ma byc nastepny prezydent dla POLSKI, a nie dla zony, czy kolegi ze szkolnej lawy.
Będziemy wybierać mądrych polityków jeśli mądrzy politycy będą startować w wyborach.
Do tej pory nie było na kogo głosować i myślę,że ta sytuacja szybko się nie zmieni.
Widocznie wybraliscie odpowiedniego przywódcę bo potrafi zrobić coś dla dobra swojego kraju.
U nas w kampanii wszyscy obiecują,mydlą nam oczy a jak dorwą się do koryta to o obietnicach zapominają. Tak było,jest i będzie.
Łomatko !!!
To trzeba mądrych wybierać ?:))
Że też ja durna pała sama na to nie wpadłam ...;)))))))
Siedze i patrze, siedze i mysle.. Czy chcesz mi dac do zrozumienia, ze to wszystko co do tej pory widzialam to wlasnie madrzy politycy?
Nie mam pojęcia , co do tej pory widziałaś :)
Gdybyś uściśliła chociaż z grubsza , mogłabym się do tego odnieść ...
Stwierdzając , że do tej pory wybieraliśmy głupich polityków , sugerujesz naszą jeszcze większą głupotę , bezmyślność i niepoczytalność , bo kto normalny głosowałby na głupca ? :))
Bardzo mnie to rozśmieszyło ;)
A właściwie , to bardzo jestem ciekawa , dlaczego uważasz polskich polityków ( jak zwykle wszystkich bez wyjątku ) za głupców ?
A gdzie ja napisalam, ze uwazam ich za glupcow? widze, ze zaczynasz wkladac w moje usta slowa, ktore Tobie pasuja.
Zasugerowałaś :)
A przynajmniej ja tak zrozumiałam :)
... albo uleglismy zbiorowej iluzji... :)
Nieprawda, pytała tylko czy "wszystko" ? :)
To jednak musi byc zbiorowa iluzja, bo nie widze nigdzie w moich wypowiedziach slowa "glupota" albo "glupiec". Wiec odczytywanie tego co nie jest napisane raczej jest iluzja.
Cmok :)
Możliwe... ;))))
Tak , tak ...
U nas w Azji to normalne ;))))
I już się przyzwyczaiłam , że nie widzisz pytań :)
No to pieknie gratuluje!!!! Widze, ze Polska poszerzyla swoje granice!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cudowna sprawa!!!!!!!!!!!!!!!
Już tłumaczę :
napisałaś , że Polacy wybierają naiwnych polityków ...
Nawet dziecko wie , że naiwny polityk , to głupi polityk , prawda ?:)
Poza tym przeciwstawiłaś naiwności mądrość ...
Przeciwstawieniem mądrości jest głupota przecież :)
Dlatego tak odczytałam Twoją ocenę naszych polityków .
O, jejku! Przecież są "glupi", czy "naiwni", nie dlatego, ze brak im inteligencji, tylko przez brak doświadczenia. Demokracja u nas w porównaniu z Ameryką- strasznie młoda.
A Lucky, jak sądzę chodzi o to, ze może nauczeni doświadczeniem ostatnim, tym razem spróbujemy spojrzeć "bardziej w przyszłość'. Tylko my nie będziemy mogli obawiam się, wybrać nikogo odpowiedniego, bo wybór mocno ograniczony. Jak się nie odwrócisz, d... z tyłu.
Cieszy mnie, ze chociaz Ty rozumiesz :)))
Już nawet nie chodzi o to, ze rozumiem Ciebie, ale o to, że nie rozumiem jak można wymagać, zeby po TAKIM WYPADKU oczekiwać, że Obama, czy zresztą ktokolwiek inny, będzie zapitalał, podczas takiego zagrożenia na pogrzeb! No ja się pytam po co???? Może i fajnie by bylo, jakby następne pogrzeby, na całym świecie.... Wtedy na pewno bylibyśmy, w naszym mniemaniu, "obywatelami świata".
Joł
ale ja bym te dwie sprawy rozdzieliła :)
bo mnie tez doprowadzają do całkowitego opadu wszystkiego, co się da te tłumaczenia o prawdziwych przyjaciołach, którzy powiini się odwdzięczyć jakoś za naszą lojalność... przypominaja mi się te wszystkie opowieści o "dowodach miłości" ( ale ja w sumie monotematyczna jestem :) )
ale tak między bogiem a prawdą to w czasie ceremonii pogrzebowej mógł pojechać do polskiej ambasady i złożyć kondolencje....
A po co? Skoro juz sam je telefonicznie zlozyl komu trzeba?
Basienko, a nie pomyslalas o tym, ze w soboty i niedziele polska ambasada jest zamknieta. Wyobraz sobie, ze nawet w sobote w dniu wypadku konsulat w Nowym Yorku byl nie tylko zamkniety, ale nikt nie pofatygowal sie na podanie wiadomosci na stronie internetowej konsulatu.
Przypominam, ze pracownikami ambasad i kosulatow sa POLACY.
no tak kasę niezłą biora to co sobie będą psuć weekend /a to hmmmmmmm/- no myślałam że się troszke pomądrze a tu dupa mokra...
W sąsiedniej miejscowości ode mnie to w sobotę czyli dzień wolny od pracy informacja o katastrofie samolotu pojawiła się w internecie na stronie urzędu miasta, a u Was piszesz, że ambasada nie podała informacji.
As, czytaj prosze. Konsulat w Nowym Yorku nie podal informacji, ale nie zapomnij, ze w polskim konsutlacie pracuja Polacy, a nie Amerykanie.
Almirko nie wiem czemu ale poczułam się w obowiązku wytłumaczyć za moją "napaść" na polityków, którzy nie dotarli:)) W tym wątku się nie wypowiadałam, bo nie tu wkleiłam link z opisem podróży Sakaszwilego. Postaram sie wytłumaczyć co mną kierowało:)
Artykuł, który wkleiłam rozbawił mnie z dwóch powodów. Pierwszy , spodobała mi się wlaśnie "ułańska fantazja" Prezydenta Gruzji:)) Ktoś napisał,że to mało odpowiedzialne. Być może, nie sądzę jednak żeby aż tak ryzykował. Gdyby coś mu się stało podejrzewam,że jego strata byłaby gorszą tragedią dla Gruzji niz smierć Obamy dla USA. Dlaczego tak sądzę?. Ponieważ demokracja w Gruzji jest tak naprawdę w powijakach i nie wiem czy znalazłby się polityk, który mógły go zastąpić. Natomiast w USA, co wielokrotnie podkreslają emigranci demokracja ma dwustuletnią tradycję ,więc jest już stabilna a na prezydenturę czają się liczni politycy,którzy są czasami od pokoleń przygotowywani do pełnienia tej funkcji( ród Kennedych chociażby). Zakrzyczycie mnie teraz ,że tak sądzę?? Trudno, przeżyję:)))
Drugie co mnie rozbawiło, to chciałabym zobaczyć miny tych wszystkich "wielkich tego swiata", kiedy dotarla do nich wiadomość o wyczynie Sakaszwilego:))))Dla mnie byłby to widok bezcenny:)))
I nie mówcie mi proszę,że nie doceniacie gestu Sakaszwilego. Może nie wszyscy są zachwyceni tym co zrobił, bo to takie nieodpowiedzialne, ale ja osobiście Go podziwiam:)
Jakkolwiek Obama jest mi całkiem obojętny i jego przylot, tak trochę mnie oburzyło zachowanie europejczyków. Tu znów przykład żony Prezydenta Gruzji.Samochodem , 13 godzin z Brukseli i dotarła a im się zwyczajnie nie chciało o czym mówił jako pierwszy Vaclav Klaus zaraz po ceremonii pogrzebowej. Pewnie ktoś mu kazał bo naszym nie wypadało:))))))))
Ja wiem,że podchodzę emocjonalnie do spraw dotyczących Polski , no ale tak mam i nic nie poradzę:) Kiedyś ktoś mi wmówił ,że "Polska jest Chrystusem narodów", (tak to było Luckystar?:)) i ja w to wierzę:)))))))) Na dodatek paru takich co tak twierdzili pochowalismy na Wawelu:))))))))))))))
No to jest nas dwie.:)) Tak samo mnie oburzyło i też podchodzę emocjonalnie.:))
Widzisz Alfa-beto, teoretycznie to masz racje. Teoretycznie to tak wlasnie wyglada z zewnatrz w kazdym kraju, bez wzgledu na to ile lat ma demokracja. A nawiasem mowiac, to jedna z pierwszych demokratycznych konstutucji na swiecie byla Konstytucja 3 maja, wiec Polacy tez maja doswiadczenie historyczne jesli chodzi o demokracje, tylko przeszkodzily lata zaborow i potem sowiecki trzewik.
Ale wracajac do tematu, zapewniam Cie, ze w kazdym kraju sa chetni czychajacy na prezydenture, w Polsce tez ich juz widac, prawda?
Problem w tym, ze nie kazdy czychajacy sie nadaje, mimo, ze bardzo chce.
W Polsce jest w/g mnie w tej chwili bardzo niekorzystna sytuacja politycznie, bo wybory musza nastapic natychmiast, kampania wyborcza, ktora normalnie trwalaby kilka miesiecy bedzie trwac miesiac. To bardzo krotko, zeby przedstawic kandydatow, no i sami kandydaci maja problem, bo wielu nie ma szans na zdobycie tych 10 000 podpisow, za krotki czas.
Teraz mi powiedz ile znasz osob na tyle swiadomych politycznie, ze znaja historie glosowan w parlamencie, osiagniecia polityczne poszczegolnych kandydatow tak dobrze, ze moga z pelna odpowiedzialnoscia glosowac swiadomie.
Ja osobiscie uwazam, ze samo oddanie glosu moze byc bardziej szkodliwe niz siedzenie w domu w dniu wyborow jesli wyborca sie nie zna. Ja akurat sie interesuje polityka mojego kraju i wiem, ze gdyby cos sie (nie daj Boze) stalo z moim prezydentem, to automatycznie zastepuje go Vice prezydent. Struktura polityczna Polski i Stanow jest inna. U nas nie musialoby byc wyborow na szybko, bo kazdy prezydent wybiera swojeog zastepce wlasnie pod katem i ze swiadomoscia i odpowiedzialnoscia, ze jakby sie cos jemu stalo, to zastepca poprowadzi do konca jego polityke wedlug jego zalozen.
Inaczej jest w Polsce, bo u Was prezydent nie ma zastepcy.
No i skoncze, bo.... ;)))
Właśnie zrobiła się teraz ciekawa sytuacja bo ci co mieli startować do prezydentury zaczęli się wycofywać:) Na gwałt szukają niezaleznego kandydata ale jakoś nie widać tego parcia na władzę. Najgorsze jest to ,że zaczynają przebąkiwać o Jarosławie Kaczyńskim jako kandudacie PiS-u.Zabrzmi cynicznie ale mam wrażenie,że gdyby tak się stało to by wyglądało tak ,jakby mu chcieli coś wynagrodzić.
Jest sporo osób, które się interesują, ogladają, śledzą obrady, ustawy naprawdę sporo.Tylko u nas wygląda to inaczej, ludzie starsi myślą,że tak jak za komuny "i tak wybiorą koga będą chcieli" i po prostu nie głosuja.Po tym co się stało nasi konsytucjonaliści i rządzący powinni się głęboko zastanowić czy nie zmienić konstytucji na rzecz vice.
Szacun ;)))))) jak mówi Agik:)
W zasadzie to przypomnialas mi, ze polskie spoleczenstwo bylo zawsze rozpolitykowane. Pamietam jeszcze z dziecinstwa, gdziekolwiek sie nie poszlo, to rozmowa zawsze byla o polityce. Z Amerykanami gorzej, oni przez wiele lat uwazali, ze od polityki maja prezydenta i politykow. Dopiero kretyn Bush nauczyl ich, ze trzeba politykom patrzec na rece, wiec jest troche lepiej, ale wiekszosc i tak nie rozumie dlaczego czlowiek powinien sie interesowac polityka. Ja tam zawsze lubilam polityke, ewentualnych kandydatow na prezydenta obserwuje od zawsze. Obama byl moim faworytem przez 4 lata.
Alfo_beto !!
Czytam Cię z ogromną przyjemnością :))
Twoje słowa mają potwierdzenie w faktach, są przemyślane , piszesz bez zapalczywości i nachalności , nie starasz się nikogo urazić itd ...
Mówię Ci " MISTRZU " :)))
Bo ja Was wszystkich kocham, to jak mogę Was ranić:)))))))))))))))
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości:
> Drugie co mnie rozbawiło, to chciałabym zobaczyć miny tych
> wszystkich "wielkich tego swiata", kiedy dotarla do nich wiadomość o
> wyczynie Sakaszwilego:))))Dla mnie byłby to widok bezcenny:)))
Alfa-beta, ja tylko tak krociutko...
Nie wiem, czy bylo takie wielkie zainteresowanie wsrod "wielkich", kto dotarl, albo niedotarl.
Nasza "wielka" nie wiem czy nawet pomyslala o pogrzebie w niedziele...cale Niemcy, cala Europa(politycy) patrzyli i oczekiwali od niej reakcji i decyzji zwiazanych z poleglymi (w sobote) kolejnymi zolniezami w Afganistanie.Nastepny problem: ciezko rannych nie dalo sie (przez "chmure") transportowac do kraju. Pogrzeb stanal dla niej na drugim miejscu...
Musze dodac, ze "Afganistan" to u nas bardzo drazliwy temat...
Sanella wiesz,że nie mam na mysli Niemców:(( Pisalam o tym w innych watkach. Był przecież Wasz Prezydent Horst Koehler. Każdy rozumie,że losy własnego kraju i obywateli są najważniejsze
U nas tez Afganistan źle się kojarzy:((
:)
Wlasnie chcialam tym przykladem pokazac,ze dla niektorych politykow ta sytuacja naprawde nie byla prosta, kazdy wazny polityk ma 24 godz. na dobe sluzbe.
Nikt Prezydentowi Czech nie kazał tylko tak jak prezydent Kaczyński jest trudny dla UE dlatego tak powiedział.
As,to była ironia:))
Nie stawialabym znaku rownosci miedzy glupota a naiwnoscia.
Glupota to w/g Wiki -
Głupota - niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.
Termin używany jest w stosunku do osób o niższym, bądź niewystarczającym ilorazie inteligencji.
Natomiast naiwnosc to wiara, ze wszystko jest mozliwe.
Mysle, ze nie uzylam ani jednego ani drugiego slowa w stosunku do polskich politykow. Owszem gdzies (w innym watku) napisalam o ulanskiej fantazji.
Napisalam O MOIM prezydencie, ze widocznie ma poczucie odpowiedzialnosci i swiadomosc, ze jego wlasne zycie na czas prezydentury jest wartoscia narodu i nie wolno mu go narazac. A napisalam to tylko dlatego, ze Dorota (i nie tylko) pisala, ze "gdyby chcial to by przyjechal" jako zarzut.
Wiec napisalam, ze byc moze nalezy sie skupic na wybieraniu politykow o wiekszym poczuciu odpowiedzialnosci czyli madrych.
Jesli slowo madry, jest obraza, to przepraszam.
Już mi sie trochę nie chce :) , ale tak odwracasz kota ogonem , że muszę ...:
post 76
Poza tym definicja głupoty jakoś dziwnie pasuje , do Twojej oceny Polski , Polaków i polskich polityków , zawartej w licznych wypowiedziach po katastrofie ...
Oczywiście to tylko moje odczucie jest :))
Ja już kończę w tym wątku ...
Pozdrawiam serdecznie .
Acha , zapomniałam napisać , że wcale się nie obrażam , że Obama nie przyleciał , i wszystkie moje wypowiedzi tutaj nie dotyczą tego problemu :)
Ale przeciez kazdy medal ma zawsze dwie strony, kazda sytuacje i problem mozna zawsze rozpatrywac z dwoch roznych punktow widzenia.
Wiesz, mnie tez sie juz nie chce, bo to jest bez sensu. Moze za rok znow bede mogla rozmawiac tutaj na WZ, narazie to naprawde nie ma sensu.
Pozdrawiam rownie serdecznie, ja nie potrafie sie obrazac, moge miec inne zdanie, ale sie nigdy nie obrazam. Od tygodnia widze, ze wszyscy sa na mnie obrazeni. Trudno, nie mam zadnego wplywu na innych, moge sie tylko do tego przystosowac i zaakceptowac. Co niniejszym czynie.
eee, przesadzasz.
Ja nie jestem na Ciebie obrażona. Więc jak już to : wszyscy, oprócz Agik :)
Co więcej- niektóre Twoje spostrzeżenia podzielam- co do niektórych jestem mocno sceptyczna, a z jeszcze innymi całkiem mi nie po drodze :) Czyli chyba normalnie, co?
Za to podzielę się swoją obserwacją ;)- mam wrażenie, ze ostatnio- tak gdzies od zimy- mocno się okopałas, oflagowałaś i najezyłaś- przynajmniej na forum WZ. Nie że się dziwię, czy coś, tylko mam takie wrażenie. I nawet się zastanawiałam, co ja moge w zwiazku z tym zrobić, bo czasem to aż się boję- gdzie się nie obrócę tam kolce.
Pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle nie mylisz sie w swoich obserwacjach;)) I masz racje od zimy, a dokladnie od czasu konkursu na bloga roku, wiele sie zmienilo. Byl czas, ze WZ bylo moim wirtualnym domem, byl czas, ze nie wyobrazalam sobie dnia bez tej strony, pisalam, zakladalam watki, robilam wszystko co moglam na kazdym froncie, zeby ta strona zyla, byla aktywna, radosna itd. Niestety, w czasie tego konkursu poczulam sie jakbym dostala solidny policzek. Przyjelam to na klate, bo ja duza dziewczynka jestem, ale tez nauczylo mnie to bardzo wiele. I stad bierze sie moje "okopanie". Juz nigdy nie bede tutaj tak aktywna jak bylam 2 lata temu. W zasadzie to gdyby nie konkretne osoby, ktore darze ogromna sympatia, to juz by mnie tu nie bylo.
Nie bede tego ukrywac, bo nie znosze hipokryzji.
Zadalas pytanie, dostajesz szczera odpowiedz.
Buziaki:))
I znów się wtracę. Lucky, a wiesz, ze wiele osób, które Cię wspierały i kochają na tym forum, weźmie to do siebie? Proszę Cię, z nami bądź:) Ja wiem, czy czuję, co Tobą kieruje, ale brakuje nam Ciebie. Niech w tym przypadku nie będzie tak, ze "tracą niewinni", proszę.
Tak wiem, ze od wtedy...
I tak właśnie Twoje wycofanie odebrałam- jakbys dostała policzek. Dlatego mnie to irytuje, bo nikt Ci najwyraźniej nie wytłumaczył, a wielka szkoda. Bo ja to, co ( jak myślę) wtedy Cię aż tak uraziło, odebrałam zupełnie inaczej!!! Zupełnie.
A poza tym- zerknęłam sobie do wypowiediz Almiry- i chciałabym się zgodzić z Nią.
I jeszcze Lucky- już pomijajac tamtą niezręcznosc ( bedę sie upierać, zę to gafa i tez po cześci Twoja nadwrażliwość) naprawdę wiele osób na Ciebie tu czeka. ( np ja), oraz jeszcze taki drobiazg jak to, ze naprawdę wiele osób ( w tym Bahus i Wkn) również na Twój blog głosowali. I wierz mi, ze wszyscy razem cieszyliśmy się, ze tak daleko udało nam się go "popchnąć"... Nie odbieraj nam tego teraz.
Ja rozumiem, ze trzeba z siebie igły powyrywać i nawet, ze to musi potrwac. Ja tam poczekam. Jakbyś mogła wziąć to pod uwagę... tak na zaś. Tylko tyle.
Cmok.
( tylko, żeby nie przyszło Ci teraz brać na siebie tej katastrofy lotniczej!!! no wiesz- że to niby Twoja wina... ;)))
Alez ja caly czas jestem, ze troche inaczej.... nie bardzo moge cos na to poradzic. Wiem, ze Bahus i Wkn glosowali, wiem, ze bardzo wiele osob glosowalo tutaj z WZ i wielokrotnie dziekowalam, najczesciej idywidualnie, czasem grupowo. Ja o tym pamietam, ale sa tez sprawy zakulisowe tamtych czasow. Ale poniewaz sa zakulisowe, to nie moge o nich pisac.
A katastrofy nie biore na siebie bo ja z mglami i wulkanami to jestem slaba jednak;)))
Ja tam się cieszę, ze jesteś :)
... a tak poza tym ( szkoda, ze nie ma malusieńkiej czcionki) to czasem dobrze, jak taki wulkan se wybuchnie i wyleje tą buzująca lawę na wierzch, zamiast się gdzieś tam w czeluściach kotłować... Czasem trochę nabałagani i trochę narozrabia, ale ten grunt wulkaniczny to żyzny jest i dobry ;) i bardzo szybko porasta świeżą, zieloną, jędrną roslinnością :) ... tak mnie w szkole uczyli...
Ja do łózia idę :)
I życzę wszystkim dobrej nocki :)
dobranoc:)***
Chyba ... mea culpa, mea culpa mea maxima culpa...
... bo wróciłem.
Nie chcę gdybać, co się tu zadziało, ale na mój chłopski rozum, pies leży pogrzebany w szczegółach- jak zwykle zresztą. A szczegół niby banalny....
Ludzie się dziwią, że można tak "na zimno", po tym co przeżyliśmy w Polsce, ocenić sytuację i jeszcze dopominać się czegos na przyszłość. Ale do jasnej ciasnej! Przecież to w dobrej wierze jest. No przecież, nie wiem jak można nie rozumieć, że Lucky dla nas, Polaków, dobrze chce. A, że Obama jej bliższy niż Kaczyńscy, to jest również jasne. Tak? Czy tylko dla mnie? Bliższy, nie dlatego, ze mądrzejszy, ale dlatego, że to on- dla niej może,cokolwiek( przecież pisze, ze zostanie, że to ojczyzna jej), a nie ktokolwiek tu, u nas na miejscu. Ja tak myślę. Ja. Ja. Ja.
Almira, ale ja całkiem nie o tym... zupełnie...
I jesli dobrze rozumiem- to ani Kojonkosky, ani Mniamtom, ani Kazik...
Toż to nawet śmiech na sali byłby gdyby Lucky tłumaczyła Obamę, bo chyba nie jest jego rzecznikiem, a poza tym... ehhh... międlimy ciągle to samo, zupełnie nie wiem, czemu w tym uczestniczę... chyba przez wrodzoną przekorę... bo mnie najzupełniej wali- czy nie przyleciał/przyleciał, dlaczego przyleciał/nie przyleciał... mam to zupełnie gdzieś. Dla mnie jest zupełnie jasne, ze chmura wisi nad Europą i ja nie chcę w kolejnych dniach z powodu zaniedbania procedur bezpieczeństwa łaczyć się w bólu z narodem amerykańskim ( z powodu katastrofy lotniczej wywołanej lotem w chmurze pyłu wulkanicznego) niemieckim, włoskim, francuskim itd. dla mnie to jest najzupełniej jasne.
I właściwie- te osoby, któe wyrażają żal, zawód z powodu nieobecności delegacji jakby w tej poddyskusji nie uczestniczą...
Tylko, że jakby nie o tym jest ten podwątek- i nie wiem czemu Ty też wykręcasz kota ogonem... Koty tego strasznie nie lubią ;)- pazury wyciągają wtedy na pól metra, fuczą i oczy im się świecą :)
Pozdrawiam, ja się wyłączam, choć bedę się przyglądać bo dyskusja zaczyna przyierać uż cąłkiem absurdalną formę :) Bardzo seksownie absurdalną :)
Niczego nie przekręcam. I wiem, że nie Ty, ani Marta przecież czy Kazik nawet, ale ta dyskusja toczy się w wielu wątkach i nie te osoby "napadały" delegacje, które nie dotarły. I Lucky chyba do nich głownie pisała, ale inni zaczęli uczestniczyć w tym. Ja też kończę, bo nijak nie potrafię zdefiniować moich uczuć, ale to już od jakiegoś czasu.:)
Almiro, wcale nie gdybasz, bo to tak wlasnie jest. Nie wiem, moze przez fakt, ze to ja wyjechalam, ale nauczylam sie nieidentyfikowac z zadnym narodem, zadna grupa, krajem, religia. Odpowiadam tylko za siebie, jestem obywatelka swiata, nie wyznaje zadnej zorganizowanej religii, jak jest Wielkanoc, to ja obchodze, tak samo moge obchodzic Ramadan, czy Kwanze, albo inszy Passower.
Ja jestem tylko soba, odpowiadam i reprezentuje tylko siebie, nie jestem ani Polka, ani Amerykanka, jestem Lucky i to mi wystarczy, bycie Lucky to bardzo czasochlonne zajecie;))
Fakt, ze nie mieszkam w Polsce wcale nie znaczy, ze ja chce zeby w Polsce bylo jak najgorzej, bo wtedy ja wygladam lepiej.
Absolutnie NIE!!!
Wierze w karme i w zwiazku z tym kocham caly swiat i calemu swiatu zycze dobrze, tylko dobro dzielone z innymi samo sie mnozy i wraca. Ja w to wierze. Polsce i Polakom zycze tym bardziej dobrze, ze to kraj w ktorym sie urodzilam. Przeciez moglam sie urodzic gdzies indziej, a jednak urodzilam sie w Polsce. Fakt nikt mnie o to wczesniej nie pytal, gdzie chce sie urodzic, ale to nie zmienia faktu, ze w akcie urodzenia mam napisane Polska.
Ja bardzo chcialabym, zeby jeszcze za mojego zycia spelnilo sie to, co wyzej napisala Kojonkosky o tej Azji, wiem, ze to byl cyniczny zart i tak go tez potraktowalam. Ale bylabym cala dumna, gdyby tak bylo naprawde, bo dlaczego nie?
Ameryke kocham, bo inaczej bym tutaj nie mieszkala, zamerykanizowalam sie, bo gdyby tak nie bylo, to byloby to moja najwieksza porazka zyciowa.
Ale czy to o czyms swiadczy? czyni mnie inna niz Ty czy jeszcze ktos inny, kto mieszka w Polsce. Chyba nie, a nawet nie czyni mnie inna niz ktos kto mieszka w Chinach.
e tam nie wszyscy- ja tam uważam,że kłócić i obrażać mogę się tylko na własnego męża, a że "normę kłótni i obrażania się" wyczerpalismy w drugim siedmioleciu naszego małżeństwa więc nie mam już się z kim kłócić i na kogo obrażać:)
Ja nie jestem! :-))
No,Marta-to się wie.:))))
Napisałaś, żeby wybierać mądrych polityków i w innym poście pytałaś czy to byli mądrzy politycy. Pierwsza część ok. Połączenie 1 z 2 już nie ok.
As podpinam sie i zwracam do Ciebe ale moj post jest w sumie do wszystkich zechcacych zwrocic na niego uwage, Jako moje mysli po przczytaniu watku.
Widzisz i moze wlasnie przez to , ze duzo ludzi uwaza "swietosci nie tykac" jest jak jest.
Poza tym te emocje! W tej chwili wiekszosc z Wuzetowiczow podchodzi emocjonalnie do tematu. Tematu Panstwa Kaczynskich, a Ich pogrzebu w szczegolnosci. Placz i zgrzytanie zebow bo to tak a tamto siak a ten kto przyjechal to przyjaciel a kto nie to diabla warty, nie oddajacy naleznej czci Kaczynskim, Polsce i cholera wie komu jeszcze- Ilu z Was (oburzajacych sie) polecialo mimo braku kasy, chmury wulkanicznej i niemozliwosci? To co mam tez wyciagnac wniosek, ze brak wam klasy i szacunku bo przciez Pan Kaczynski byl przde wszystkim Waszym partnerem politycznym. Wszystko jedno czy sie wam podonbal czy nie - byl waszym prezydentem... Przeciez gdybym tego wymagala i tak myslala byloby to bzdura i glupota....
Tak jak czytam tem watesk to widza pogrzeb rodzinny i zale i pretensje o to ze nie przylecieli partnerzy w interesach. Partnerzy nie zwiazani uczuciowo tylko dyplomatycznie. W zwiazku z tym czesc najblizszych zmarlego czuje sie niedostrzezona, weszy afront, brak poszanowanioa dla pogrzebu i Zalobnikow. Nagle zaistniale przeszkody i fakty zdaja sie nie istniec bo jeden "narwaniec" potrzebujacy pewnie wsparcia politycznego badz gospodarczego a chocby po to by cos zaznaczyc jednak przylecial...Wiec on jest cacy a inni be.
Kochani, ja rozumialabym takie emocje moze na pogrzebie prywatnym nestora rodu i szefa wielkiej korporacji na ktorego pogrzeb czlonkowie korporacji zmuszeni byliby przybyc ale to tez tylko wtedy gdyby mogli. Cio wcale nie oznacza, ze szef glowny musialby przybyc na pogrzeb szefa swej malej filiali. Nie mowiac juz o tym, ze bylby zobowiazany chodzic tydzien w worku pokutnym posypujac glowe popiolem. Wystarczy jakby zadzwonil z wyrazami wspolczucia.
Pogrzeb Panstwa Kaczynskich to jednak dla partnerow politycznych zadne wydarzenie prawatne, ich osobiscie dotykajace.Tragiczny koniec i pozegnanie partnera w polityce. Partner amniej lub bardziej waznego dla wlasnego kraju, partnera z ktorym zachaczylo sie czasem wspolnym interesen a czasem i nie.Niektorzy z Was wymagaja jednak lez krokodylich, przajacielstwa prywatnego, mylac chyba sojusz polityczny z przyjaznia prywatna, emocji i nie wiem... ryzyk -fizyk chyba. Byle bylo. Do czego czasem ryzyk-fizyk prowadzi pokazala nam katastrofa w ktorej zginelo 96 osob...
Polityka to jednak nie emocje! Polityke jak i zemste powinnio sie spozywac na zimno...Z chlodna glowa isc na wybory i z takaz przygladac sie wybranym w nich czy za zycia czy po smierci. Niektorzy w Polsce doskonale to rozumieli podejmujac decyzje zwiazane z pogrzebem. Tam nikt goracej glowy nie mial i...postawil na swoim. Dobrze wiedzial,ze masy jednak sa najbardziej latwe do kierowania pod wplywem emocji i to najlepiej sprzecznych. W mysl przyslowie: gdze dwoch sie bije tam trzeci korzysta. Wiec skorzystal i dalej bedzie korzystac.. I TO jest polityka.
dooookladnie tak - zawsze polityka byla dla mnie czym smierdzacym, byla, jest i bedzie.
Ja nie korzystałam, proszę bez insynuacji:)
Przez 2 dni nie korzystalas???? Jak Ty to robisz? :))))))))))))))))))
no dobra przyznam się- tylko wczasie uroczystości pogrzebowych:(
:))))))
Widzę,że całkowicie zmieniłaś wypowiedź.
Nikt tu nie ,,pieprzy,,.
Dyskutujemy.
Mniej emocji Marylka.
Nie bardzo wiem, ktora wypowiedz zmienilam calkowicie, ale musze leciec do pracy. Moze sie uda zajrzec pozniej;)
Użytkownik luckystar napisał w wiadomości:
> Nie bardzo wiem, ktora wypowiedz zmienilam calkowicie, ale musze leciec do
> pracy. Moze sie uda zajrzec pozniej;)
Marylka, tylko szacunek do Ciebie każe mi napisać: przestań w tym wątku dalej wypowiadać się.
P.S.
Już sadzonki z Twoich nasion papryczki mają 7cm, jeszcze z tydzień i posadzone zostaną w namiocie.
Dokładnie.
Wracając do rzeczywistości to ja w tym roku do wyborów pójdę 5 razy:)
Znalezione w necie.
Poniższy teks znalazłem na jednym z portali. Sądzę, że w sporze o to, czy Wawel słusznie wybrano jako miejsce spoczynku Prezydenta Kaczyńskiego czy nie, jest to głos ważny, a podane argumenty winny być wzięte pod rozwagę.
Kaczyńskiego pochowano na Wawelu nie dlatego, że
to Kaczyński, że to PiS, że to Prezydent PR, że
zginął tragicznie. Pochowali Go na Wawelu po to
by
ocalić pamięć i w hołdzie prawdzie o Katyniu i o
pomordowanych tam żołnierzach polskich. To ma być
symbol pamięci i prawdy. Wawel jest miejscem,
które odwiedza dużo ludzi, zarówno z Polski jak i
z zagranicy, tu pamięć o Katyniu przetrwa. Każdy
kto zada kiedyś pytanie kto to był Kaczyński i
dlaczego jest pochowany na Wawelu powinien
usłyszeć odpowiedź: to Prezydent Polski, który
zginął w katastrofie lotniczej lecąc do Katynia
by
w imieniu całego narodu oddać cześć pomordowanym
w
kwietniu 1940 r. przez NKWD i na rozkaz
ówczesnych
władz ZSRR ze Stalinem na czele żołnierzom
polskim, oficerom i ówczesnej polskiej elicie.
Ci wszyscy, którzy zginęli 10 kwietnia 2010
powinni być uważani za bojowników o pamięć i
prawdę, nieważne z której opcji politycznej byli,
nieważne czy to byli duchowni czy żołnierze.
Zginęli na służbie pamięci i prawdy.
A jakiekolwiek negatywne komentarze są po prostu
niesmaczne. To byli ludzie. I każda ludzka śmierć
to tragedia, z której nie należy się śmiać.
Cześć Ich Pamięci!
(2010-04-19 21:19)
~studentka
Chyba jestem niedouczona...bo dalej nie rozumiem dlaczego akurat tragicznie zmarli Panstwo Kaczynscy maja, czy powinni, reprezentowac niejako Ofiary Katynia, dlaczego akurat Ich grob musi, czy powinienen byc, miejcem wspomnien czy czci dla Zamordowanych 70 lat temu w Katyniu?
Przeciez chyba nie zgineli w tamtym czasie? Leciel
Wiesz jeden z moich dziadkow przezyl Katyn i przeszedl cala droge przez Azje, Afryke do Angli i Polski. Problematyka ni jest mi obca ale doprawdy nie wiem co smiewrc Panstwa Kaczynskich ma z tym (Katyniem wtedy) wspolnego. Nie pisze doprawdy ani zlosliwie ani ironicznie. Po prostu nie rozumie takiego motywu czy argumentu.
idąc tym tokiem rozumowania, gdybyś jechała na grób dziadka, i miała (tfu,odpukać) wypadek, w którym byś zginęła, można by i o Tobie napisać ,że poległaś za pamięć o Katyniu...nieźle...stąd już tylko krok od "śmierci bohaterskiej", jak media sugerowały ....i o ile lepiej brzmi, niż zginąła w tragicznym wypadku...
Wlasnie o to mi chodzi. Dla mnie takie argumenty jakie uzyte sa w poscue crisen to...dorabianie ideologii.
crisen - nie bardzo rozumiem, czy powyzy tekst jest TWOIM glosem w sprawie, czy glosem podpisanej stunentki - co do strony merytorycznej - to Dorota sie wypowiedziala, a ja sie moge pod tym tylko podpisac.
spoko, to też fajne....ja w ogóle zawsze uważałam ,że do każdej kiepskiej decyzji i do każdego wydarzenia, można dorobić ideologię, jak się tylko szczytny cel wplecie, słowa grające na uczuciach, a na koniec malutki szantaż, że przeciwnicy mają się wstydzić! bo....(i tu powód, którego nikt nigdy nie podważał, ale zupełnie nie o to przeciwnikom chodziło. Nieważne grunt to zrobić z nich potworów). Ja bym to wzbogaciła 2x o słowo "patriotyzm" i po razie "Bóg" i "honor"- to też robi wrażenie. I więcej tych odkrywczych przemyśleń w stylu , że "z ludzkiej śmierci nie należy się śmiać"....ta studentka to chyba psychologię społeczną studiuje:)
Najśmieszniejsze jest to , że ideologię tutaj dorobił nie kto inny , jak Brzeziński , bo ( chyba , że coś mi się pokręciło ) to on pierwszy zaproponował stworzenie czegoś w rodzaju symbolicznego grobu ofiar Katynia , obok grobu pary prezydenckiej .
termin "ofiary Katynia" wydaje mi się conajmniej nie na miejscu jeśli chodzi o osoby ,który zginęły w tej katastrofie...
Chili , o ile dobrze zrozumiałam ideę pana Brzezińskiego , to chodziło mu też o " właściwe " ofiary Katynia ( chociaż ten termin też wydaje się być nie na miejscu , ale widocznie trzeba takie odróżnienie stosować :)
tak wiem, że chodziło o dołączenie (symboliczne oczywiście) "właściwych ofiar Katynia" , do grobu pary prezydenckiej. I dlatego napisałam, że dla mnie to dziwne (mało powiedziane) żeby łączyć te dwa przyadki, bo para prezydencka w moim odczuciu "ofiarą Katynia" nie jest.
no dobra, przeczytałam co napisałam i wcale nie było to to, co powyżej ,a jedynie ostatnie zdanie i to też nie konkretnie:)))) mogę obiecać poprawę i nie stosować więcej skrótów myślowych:))))
I w moim odczuciu nie jest ...
Ale nie chodzi o dołączenie do grobu , tylko o stworzenie innego , symbolicznego - to wg doradcy .
Cały pomysł jest dla mnie co najmniej średni .
"dołaczyć" w sensie symbolicznym:)))))))))))))
jako ,że i to ofiary i to "ofiary"
edytowałam uśmiechy z ostatniego zdania żeby nie było, że mnie to śmieszy;)
bojownikami o pamięć to oni mogli by być gdyby do Katynia polecieli 20-30 lat temu. Teraz to już nie bojownicy. Trzy dni wcześniej był tam nasz premier i władze Rosji. Nie rób bohatera z kogoś kto bohaterem nie jest.