Od dwóch lat mamy działeczkę. W zeszłym roku pokusiliśmy się o grządki ale ziemia okazała się lichutka i plony marne - marchewki kilkucentymetrowe, z cebuli też pożytku nie było, ogórki miały może z 3 cm. Jedyne co się udało to szparagówka. Chcieliśmy na wiosnę dać obornik ale tak długo zimno było a my na działkę zawsze z dziećmi więc nie było jak. Mąż już zrobił grządki i posadził cebulę, posiał groszek, sałatę rzodkiewkę , marchew. Martwię się , że znowu z tego niewiele będzie a pracy sporo. Czy można jakoś jeszcze zasilić taką niezbyt urodzajną glebę, słyszałam,że są jakieś nawozy, którymi można podlewać grządki. Doradźcie coś proszę.
U mnie też ziemia byle jaka, ale jesienią przekopałam obornik granulowany, wiosną pod niektóre warzywa dałam kompost a później podlewam takim roztworem z pokrzyw / pokrzywy tnę trochę i zalewam wodą, zostawiam na min. tydzień, potem tym podlewam /śmierdzi bardzo/. Fasolka urosła Ci, bo nie potrzebuje żyznej gleby - sama czerpie sobie azot.
Bardzo dobry nawóz tylko jesli chodzi o ogórki to można podlewać nim tyylko do pierwszych kwiatów, tak samo kurzym. Inaczej ogórki nie nadają sie do kiszenia. Będą miękkie i lekko smrodliwe. Może ja tylko miałem takiego pecha, kolega sąsiad działkowy mial nadmiar ogórków i zakisiłem . Dwa lata z rzedu właśnie jego ogórki miały taki "skutek końcowy".
Może kup nawóz naturalny robiony z obornika.Kupiłam taki przed 2-3 laty,miał formę granulatu (bardzo wydajny,w porównaniu do masy obornika świeżego).Nazwy nie pamietam,ale w każdym ogrodniczym sklepie powinni miec..Możesz poszukać w internecie.Poza tym możesz poratować się nawozami przygotowanymi do poszczególnych warzyw,jest ich spory wybór.Obornika lepiej nie dawać na wiosnę.Najlepiej nawozić nim na zimę,przekopując ziemię razem z obornikiem.To przekopanie jest dość ważne,gdyż ziemia jest bardziej pulchna i natleniona.Poczytaj jeszcze o warzywach,które chcesz uprawiac.Niektóre nie powinny być uprawiane w pierwszym roku po oborniku.Pomyśl może o kupnie ziemi,w ilości wiekszej,nie w workach.Wiele osób oddaje nawet ziemię za darmo,byle ją zabrac na własny koszt.Poszukaj np tam,gdzie zaczyna sie jakas budowa-jest obowiazek ściagnięcia wierzchniej,uprawnej warstwy ziemi,a nie kazdy ma co z nią zrobić.Własnie zamierzam przywieżć ziemię własnym transportem (zapakuję w worki,bedzie kilka kursów małym dostawczym samochodem,ale trudno),gdyż również chcę zrobic kawałeczek ogródka w miejscu,gdzie ziemia jest za "słaba".Znajoma kilka lat temu nawiozła 7 przyczep ziemi na swoja działkę,ale opłacało się.Możesz dokupić również nieco humusu,ale jest on droższy.Pod pomidory sprawdzony jest tzw "krowiak"-jesli gdzies w rejonie sa jeszcze krowy.Taki krowi placek zalewa sie wodą,miesza do rozpuszczenia i pozostawia (ale na jak długo,nie pamiętam,muszę spytać znajomej),nastepnie podlewa krzaki pomidorów.Wiem również,ze np z pokrzywy przygotowuje się wartościowy nawóz (równiez zalewa wodą).Poczytaj w internecie o nawozach z roslin.Przykładowy przelicznik ilości ziemi potrzebnej do wysypania działki-na 1 m kwadratowy trzeba: na warstę o grubości 20 cm-200 l ,na warstę 30 cm-333 litry.Mniejszej grubości raczej nie opłaca się sypać,chodzi o głębokość ukorzeniania się poszczególnych warzyw.Niektórzy przekopują nową ziemię ze starym podłozem,inni nie, czasem nawet wysypuja warstwę keramzytu na stare podłoże (w celu izolowania i zapobiegania zastoinom wody),następnie nową ziemię. Licząc inaczej,jesli ktoś kupi ziemię na kubiki (metry sześcienne),to 1 kubik wystarczy:przy 20 cm grubości -na 5 metrów kwadratowych,przy 30 cm-na 3,3 metra kw.Jeśli chcesz miec jakiś pożytek (oprócz rekreacji) z działki,zainwestuj w nią trochę.Pozdrawiam .
Zapomniałam jeszcze....możesz też kupić ziemię ogrodniczą w workach...ja tak robię i daję np. pod pomidory /sypie w dołki trochę/, pod cukinię, kabaczka a nawet inne....robię rowek, wysiewam nasiona i przysypuję tą kupioną ziemią. Duży worek /nie pamiętam ile kg/ kosztuje 12 zł.
Może to skleroza,ale jeszcze o czymś zapomniałam.Rodzaj nawozu tez jest ważny,musisz sama "zgłębić"temat,poza tym nie daje sie go co roku(chodzi o swieży).Dobrym dodatkiem jest jeszcze słoma użyta wcześniej jako podłoże do hodowli boczniaków (to jako ciekawostka,ale może kiedyś skorzystasz)
W sklepie ogrodniczym kupisz nawóz wieloskładnikowy lub azofoskę. Mozna je posypać wokół warzyw. Sposób na opakowaniu. Do podlewania możesz zrobić gnojówkę z pokrzyw. Do wiaderka nałozyć pokrzyw dość ciasno do 2.3 wysokości wiaderka. Zalać wodą do pełna. Przykryć i odstawić na trzy tygodnie. Po tym czasie podlewać roztworem rozcieńczonym 1:10. Nadaje się do wszystkich warzyw i roslin ozdobnych. Śmierdzi szkaradnie, ale bardzo ładnie rosliny rosną.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Od dwóch lat mamy działeczkę. W zeszłym roku pokusiliśmy się o grządki ale ziemia okazała się lichutka i plony marne - marchewki kilkucentymetrowe, z cebuli też pożytku nie było, ogórki miały może z 3 cm. Jedyne co się udało to szparagówka. Chcieliśmy na wiosnę dać obornik ale tak długo zimno było a my na działkę zawsze z dziećmi więc nie było jak. Mąż już zrobił grządki i posadził cebulę, posiał groszek, sałatę rzodkiewkę , marchew. Martwię się , że znowu z tego niewiele będzie a pracy sporo. Czy można jakoś jeszcze zasilić taką niezbyt urodzajną glebę, słyszałam,że są jakieś nawozy, którymi można podlewać grządki. Doradźcie coś proszę.
U mnie też ziemia byle jaka, ale jesienią przekopałam obornik granulowany, wiosną pod niektóre warzywa dałam kompost a później podlewam takim roztworem z pokrzyw / pokrzywy tnę trochę i zalewam wodą, zostawiam na min. tydzień, potem tym podlewam /śmierdzi bardzo/.
Fasolka urosła Ci, bo nie potrzebuje żyznej gleby - sama czerpie sobie azot.
Bardzo dobry nawóz tylko jesli chodzi o ogórki to można podlewać nim tyylko do pierwszych kwiatów, tak samo kurzym. Inaczej ogórki nie nadają sie do kiszenia. Będą miękkie i lekko smrodliwe. Może ja tylko miałem takiego pecha, kolega sąsiad działkowy mial nadmiar ogórków i zakisiłem . Dwa lata z rzedu właśnie jego ogórki miały taki "skutek końcowy".
Może kup nawóz naturalny robiony z obornika.Kupiłam taki przed 2-3 laty,miał formę granulatu (bardzo wydajny,w porównaniu do masy obornika świeżego).Nazwy nie pamietam,ale w każdym ogrodniczym sklepie powinni miec..Możesz poszukać w internecie.Poza tym możesz poratować się nawozami przygotowanymi do poszczególnych warzyw,jest ich spory wybór.Obornika lepiej nie dawać na wiosnę.Najlepiej nawozić nim na zimę,przekopując ziemię razem z obornikiem.To przekopanie jest dość ważne,gdyż ziemia jest bardziej pulchna i natleniona.Poczytaj jeszcze o warzywach,które chcesz uprawiac.Niektóre nie powinny być uprawiane w pierwszym roku po oborniku.Pomyśl może o kupnie ziemi,w ilości wiekszej,nie w workach.Wiele osób oddaje nawet ziemię za darmo,byle ją zabrac na własny koszt.Poszukaj np tam,gdzie zaczyna sie jakas budowa-jest obowiazek ściagnięcia wierzchniej,uprawnej warstwy ziemi,a nie kazdy ma co z nią zrobić.Własnie zamierzam przywieżć ziemię własnym transportem (zapakuję w worki,bedzie kilka kursów małym dostawczym samochodem,ale trudno),gdyż również chcę zrobic kawałeczek ogródka w miejscu,gdzie ziemia jest za "słaba".Znajoma kilka lat temu nawiozła 7 przyczep ziemi na swoja działkę,ale opłacało się.Możesz dokupić również nieco humusu,ale jest on droższy.Pod pomidory sprawdzony jest tzw "krowiak"-jesli gdzies w rejonie sa jeszcze krowy.Taki krowi placek zalewa sie wodą,miesza do rozpuszczenia i pozostawia (ale na jak długo,nie pamiętam,muszę spytać znajomej),nastepnie podlewa krzaki pomidorów.Wiem również,ze np z pokrzywy przygotowuje się wartościowy nawóz (równiez zalewa wodą).Poczytaj w internecie o nawozach z roslin.Przykładowy przelicznik ilości ziemi potrzebnej do wysypania działki-na 1 m kwadratowy trzeba: na warstę o grubości 20 cm-200 l ,na warstę 30 cm-333 litry.Mniejszej grubości raczej nie opłaca się sypać,chodzi o głębokość ukorzeniania się poszczególnych warzyw.Niektórzy przekopują nową ziemię ze starym podłozem,inni nie, czasem nawet wysypuja warstwę keramzytu na stare podłoże (w celu izolowania i zapobiegania zastoinom wody),następnie nową ziemię.
Licząc inaczej,jesli ktoś kupi ziemię na kubiki (metry sześcienne),to 1 kubik wystarczy:przy 20 cm grubości -na 5 metrów kwadratowych,przy 30 cm-na 3,3 metra kw.Jeśli chcesz miec jakiś pożytek (oprócz rekreacji) z działki,zainwestuj w nią trochę.Pozdrawiam .
Własnie,zapomniałam jeszcze o kompoście,ale na swój musisz poczekać,chyba ze Cię ktoś"poratuje".
Zapomniałam jeszcze....możesz też kupić ziemię ogrodniczą w workach...ja tak robię i daję np. pod pomidory /sypie w dołki trochę/, pod cukinię, kabaczka a nawet inne....robię rowek, wysiewam nasiona i przysypuję tą kupioną ziemią. Duży worek /nie pamiętam ile kg/ kosztuje 12 zł.
Ja z innej beczki. Asieksza, wyslalam do Ciebie 3 prywatne wiadomosci, 20.3., 8.4. i 19.4. Odpowiesz?
Może to skleroza,ale jeszcze o czymś zapomniałam.Rodzaj nawozu tez jest ważny,musisz sama "zgłębić"temat,poza tym nie daje sie go co roku(chodzi o swieży).Dobrym dodatkiem jest jeszcze słoma użyta wcześniej jako podłoże do hodowli boczniaków (to jako ciekawostka,ale może kiedyś skorzystasz)
W sklepie ogrodniczym kupisz nawóz wieloskładnikowy lub azofoskę. Mozna je posypać wokół warzyw. Sposób na opakowaniu.
Do podlewania możesz zrobić gnojówkę z pokrzyw. Do wiaderka nałozyć pokrzyw dość ciasno do 2.3 wysokości wiaderka. Zalać wodą do pełna. Przykryć i odstawić na trzy tygodnie. Po tym czasie podlewać roztworem rozcieńczonym 1:10. Nadaje się do wszystkich warzyw i roslin ozdobnych.
Śmierdzi szkaradnie, ale bardzo ładnie rosliny rosną.