witajcie-byłyśmy u doktorka...mała znowu ma antybiotyk tym razem Sumamed Forte.Powiedziałm ,że mała miała wczoraj gorączke i ,że boli ja gardło..zasugerowałam ,że może to jakies osłabienie immunologiczne po tym kleszczu...no to przepisał ten lek...w ulotce czytam ,że działa też na bakterie-borrelia burgdorferi-czyli boreliozę!I co teraz??zaczynam sie martwić i wkurzać...antybiotyk po antybiotyku-żaden nie skutkuje...teraz jak pójdziemy na ten test western blot to czy nie zafałszuje wyników?już mi ręce odpadają...
Aleczka, dzieci dobrze tolerują leczenie homeopatyczne.R-1, krople przeciwzapalne, Anginheel-gardło, Engystol-wzmacnia system immunologiczny,itp. Jest forum na gazeta.pl, gdzie matki dzielą się poradami( homeopatyczne).
myślę,że nie masz się czym martwić,przy bólu gardła nawet najwyższe gorączki są dopuszczalne i bardzo często występują,a jeżeli dziecko miało kleszcza to tylko się ciesz,że dostałaś antybiotyk,tylko pilnuj,żeby dziecko wszystko przyjmowało,bo to ważne,jeżeli ten kleszcz roznosił boleriozę
Czasami trzeba podać antybiotyk po antybiotyku jeżeli jest taka potrzeba. Mój syn gdy nie miał jeszcze 2 lata maił zapalenie gardła. Pojechaliśmy do lekarza i dostał antybiotyk. W poczekalni było bardzo dużo chorych dzieci. Po 4 dniach nie było widać poprawy a nawet było gorzej. Pojechaliśmy do kontroli na pogotowie bo nie było innego wyjścia. Osłuchowo wyszło dobrze ale dała skierowanie na rentgena i wyszły malutkie zmiany w płucach. dostał drugi antybiotyk i brał obydwa na raz antybiotyki. nie osłabiło to jego odporności i nie choruje zbyt często.
Córka gdy miała chyba 10 miesięcy miała problemy z brzuszkiem. Dostała antybiotyk biseptol. Jak skończyła go brać przeziębiła się i dostała drugi antybiotyk. Po skończeniu drugiego antybiotyku dostała katar. Doktorka powiedziała, że nie da jej 3 antybiotyku i wysłała nas do laryngologa. Laryngolog pozaglądał do gardła i nosa i powiedział, że nic jej nie jest tylko w nosie furczy i nie trzeba antybiotyku tylko woda morska i odciągać gruszką. Teraz też bardzo rzadko choruje.
Jeżeli chodzi o ten test co pisałaś to wynik niestety może być sfałszowany przy antybiotyku. Pewnie będziesz musiała podać antybiotyk a dopiero jakieś 2 tygodnie po jego zakończeniu zrobić test lub zrobić test jutro i wtedy podawać antybiotyk.
Z tego co zauważyłam to problem u Ciebie zaczął się jak dziecko poszło do szkoły czy przedszkola (dokładnie nie pamiętam). Ma pewnie słabszą odporność i łapie wszystko co napotka lub wśród dzieci ktoś jest nosicielem pneumokoków i Twoje dziecko je złapało. Ja bym tą drogą szla.
jutro idziemy na posiwe i antybiogram,morfologię,mocz...i do pediatry...w dodatku Jaga ma jakies plesniawki czy afty w buzi..może to grzybica,po antybiotykach??
Te białe plamy to zapalenie jamy ustnej. Moja córka to miała razem z zapaleniem gardła. Miałam jej smarować te plamki białe: Dentosept A. Myjesz swoje ręce. Maczasz palec w tym płynie i smarujesz w buzi dziecka. Mam nadzieję, że jak idziesz na te badania to antybiotyku na razie nie dajesz? Posiew to super sprawa będzie wiadomo na jaki antybiotyk pójdzie. Chyba, że to wirus to nic nie wyhodują. Chociaż to też będzie jakaś informacja. Na wynik będziesz musiała poczekać kilka dni.
Ja mam złe doświadczenia z lekarzmi z przychodni. Już 2 raz doświadczyłam mylnej diagnozy a może raczej niedokładnego zbadania dziecka. W styczniu córeczka miała anginę ropną + szkarlatynę. Lekarka uznała, że wysypka to alergia na antybiotyk. Pojechaliśmy do prywatnego gabinetu innego lekarza i od razu się poznał, że to nie alergia a szkarlatyna. Drugi przypadek miałam wczoraj. Dokładnie w poniedziałek byłam z córką w przychodni u lekarza. Okropnie kaszlała dziwnie przy tym świszcząc. Dziecko w domu ledwo patrzyło na oczy. Skarżyło się na ból nóg i brzuszka. Lekarka stwierdziła zwykłe przeziębienie. Tamtej nocy dzieko wcale nie spało bo okropnie kaszlała. Następnego dnia znów pojechaliśmy do lekarza (do innego- prywatnie)bo wystąpiła już gorączka i wymioty przy kaszlu. Okazało się, że to angina ropna (znowu). Lekarz kazał mi zajrzeć do gardełka dziecka i byłam w szoku - migdałki całe w białych nalotach! Oczywiście dostała antybiotyk. Najgorsze jest to, że gdybysmy nie zaufali swojej intuicji i nie poszli do innego lekarza to mogłoby to się źle skończyć.
Najbardziej denerwuje mnie to, jak lekarze podchodzą do badania. Dziś na własnej skórze doświadczyłam badania "na akord". Aby szybciej i na odwal. Lekarz nie zapytał mnie (tez mam angine :/ )czy biore jakies leki itp. Opukał mnie po głowie, szybko zajrzał do gardła, wypisał lek i "do widzenia". A jeśli leki, które mam zlecone od reumatologa jakoś kolidują z tym antybiotykiem? Lekarze są bezmyślni czasami. Ja o tych innych lekach pomyślałam dopiero w domu ale lekarz chyba powinien o nie zapytać w trakcie badania, nie? Moja rada. Jeśli masz taką możliwość to idź do innego lekarza. Ze zdrowiem nie ma żartów, szczególnie jeśli chodzi o dziecko.
Użytkownik aleczka napisał w wiadomości: > witajcie-byłyśmy u doktorka...mała znowu ma antybiotyk tym razem Sumamed > Forte.Powiedziałm ,że mała miała wczoraj gorączke i ,że boli ja > gardło..zasugerowałam ,że może to jakies osłabienie immunologiczne po tym > kleszczu...no to przepisał ten lek...w ulotce czytam ,że działa też na > bakterie-borrelia burgdorferi-czyli boreliozę!I co teraz??zaczynam sie > martwić i wkurzać...antybiotyk po antybiotyku-żaden nie skutkuje...teraz > jak pójdziemy na ten test western blot to czy nie zafałszuje > wyników?już mi ręce odpadają... Wybierz się do jeszcze innego lekarza .Nie ma pewności,że mała ma boreliozę.Organizm wyjałowiony antybiotykami będzie podatny na wszystko. Powiem tylko to silny antybiotyk,zanim go zaczniesz podawać poczytaj sobie komentarze ze strony: http://www.psychiatria.pl/forum/vt,41,235,63266,10,UWAGA%20NA%20ANTYBIOTYK%20SUMAMED%20FORTE!!! mądrze tam napisano:...jest taka choroba przenoszona przez kleszcze BORELIOZA i jak ją się leczy to występują herxy które wywołują bole głowy i niedowłady,jak ginie bakteria to wytwaza neurotoksyny które podrazniają nerwy tak ze dochodzi właśnie do takich niedowłądów lub mrowień.Co ciekawe osoby nie chorujące na boreliozę po zazyciu leków które ją leczą nie mają zadnych komplikacji czy tzw herxów wiecej na www.borelioza.org
Przeszłam cos takiego z dzieckiem jak poszedł do złobka. Minimum raz w miesiacu był chory (na koniec to i 3 razy) bo zarażał się od innych dzieci (rodzice posyłali przeziebione). Skończyło sie na zabraniu go po 6 miesiącach ze żłobka i chorowanie skończyło sie jak ręka odjał.
PS. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku ale moje dziecko dostawało oprócz antybiotyku jeszcze preparaty osłaniajace z bakteriami kwasu mlekowego.
Zaczynam nie najlepiej myśleć o Was jako rodzicach. Nie widzisz, że wspólnie z "lekarzem" eksperymentujecie na własnym dziecku? Antybiotyk jest najczęściej objawem bezradności lub niekompetencji lekarza. Prawie wszystkie antybiotyki powodują osłabienie układu odpornościowego i nie musi się to osłabienie objawić natychmiast. Ja mieszkam na wsi i już zmieniłem kilku "lekarzy" rodzinnych, więc nie rozumie w czum masz problem. Czekacie aż dziecko zostanie kaleką i nikt Wam nie zwróći jego zdrowia? Kilka osób już Ci opisało perypetie z lekarzami . Mało którego można darzyć zaufaniem.
Może powinnaś zmienic doktora,bo tak brac antybiotyk po antybiotyku i co najgorsze to nie pomaga.Szkoda dziecka truc od małego lekami.Ja sie nie dziwię,że jesteś bezsilna ja też bym była w takiej sytuacji.Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia.
Aleczka, dzieci dobrze tolerują leczenie homeopatyczne.R-1, krople przeciwzapalne, Anginheel-gardło, Engystol-wzmacnia system immunologiczny,itp. Jest forum na gazeta.pl, gdzie matki dzielą się poradami( homeopatyczne).
myślę,że nie masz się czym martwić,przy bólu gardła nawet najwyższe gorączki są dopuszczalne i bardzo często występują,a jeżeli dziecko miało kleszcza to tylko się ciesz,że dostałaś antybiotyk,tylko pilnuj,żeby dziecko wszystko przyjmowało,bo to ważne,jeżeli ten kleszcz roznosił boleriozę
Czasami trzeba podać antybiotyk po antybiotyku jeżeli jest taka potrzeba. Mój syn gdy nie miał jeszcze 2 lata maił zapalenie gardła. Pojechaliśmy do lekarza i dostał antybiotyk. W poczekalni było bardzo dużo chorych dzieci. Po 4 dniach nie było widać poprawy a nawet było gorzej. Pojechaliśmy do kontroli na pogotowie bo nie było innego wyjścia. Osłuchowo wyszło dobrze ale dała skierowanie na rentgena i wyszły malutkie zmiany w płucach. dostał drugi antybiotyk i brał obydwa na raz antybiotyki. nie osłabiło to jego odporności i nie choruje zbyt często.
Córka gdy miała chyba 10 miesięcy miała problemy z brzuszkiem. Dostała antybiotyk biseptol. Jak skończyła go brać przeziębiła się i dostała drugi antybiotyk. Po skończeniu drugiego antybiotyku dostała katar. Doktorka powiedziała, że nie da jej 3 antybiotyku i wysłała nas do laryngologa. Laryngolog pozaglądał do gardła i nosa i powiedział, że nic jej nie jest tylko w nosie furczy i nie trzeba antybiotyku tylko woda morska i odciągać gruszką. Teraz też bardzo rzadko choruje.
Jeżeli chodzi o ten test co pisałaś to wynik niestety może być sfałszowany przy antybiotyku. Pewnie będziesz musiała podać antybiotyk a dopiero jakieś 2 tygodnie po jego zakończeniu zrobić test lub zrobić test jutro i wtedy podawać antybiotyk.
Z tego co zauważyłam to problem u Ciebie zaczął się jak dziecko poszło do szkoły czy przedszkola (dokładnie nie pamiętam). Ma pewnie słabszą odporność i łapie wszystko co napotka lub wśród dzieci ktoś jest nosicielem pneumokoków i Twoje dziecko je złapało. Ja bym tą drogą szla.
Oj może to być po antybiotykach :/
Te białe plamy to zapalenie jamy ustnej. Moja córka to miała razem z zapaleniem gardła. Miałam jej smarować te plamki białe: Dentosept A. Myjesz swoje ręce. Maczasz palec w tym płynie i smarujesz w buzi dziecka. Mam nadzieję, że jak idziesz na te badania to antybiotyku na razie nie dajesz? Posiew to super sprawa będzie wiadomo na jaki antybiotyk pójdzie. Chyba, że to wirus to nic nie wyhodują. Chociaż to też będzie jakaś informacja. Na wynik będziesz musiała poczekać kilka dni.
Ja miałam chyba po 4 dniach ale nic nie wyhodowali:) więc zapytaj w laboratorium jak będziesz robić.
Ja mam złe doświadczenia z lekarzmi z przychodni. Już 2 raz doświadczyłam mylnej diagnozy a może raczej niedokładnego zbadania dziecka.
W styczniu córeczka miała anginę ropną + szkarlatynę. Lekarka uznała, że wysypka to alergia na antybiotyk. Pojechaliśmy do prywatnego gabinetu innego lekarza i od razu się poznał, że to nie alergia a szkarlatyna.
Drugi przypadek miałam wczoraj. Dokładnie w poniedziałek byłam z córką w przychodni u lekarza. Okropnie kaszlała dziwnie przy tym świszcząc. Dziecko w domu ledwo patrzyło na oczy. Skarżyło się na ból nóg i brzuszka. Lekarka stwierdziła zwykłe przeziębienie. Tamtej nocy dzieko wcale nie spało bo okropnie kaszlała. Następnego dnia znów pojechaliśmy do lekarza (do innego- prywatnie)bo wystąpiła już gorączka i wymioty przy kaszlu. Okazało się, że to angina ropna (znowu). Lekarz kazał mi zajrzeć do gardełka dziecka i byłam w szoku - migdałki całe w białych nalotach! Oczywiście dostała antybiotyk. Najgorsze jest to, że gdybysmy nie zaufali swojej intuicji i nie poszli do innego lekarza to mogłoby to się źle skończyć.
Najbardziej denerwuje mnie to, jak lekarze podchodzą do badania. Dziś na własnej skórze doświadczyłam badania "na akord". Aby szybciej i na odwal. Lekarz nie zapytał mnie (tez mam angine :/ )czy biore jakies leki itp. Opukał mnie po głowie, szybko zajrzał do gardła, wypisał lek i "do widzenia". A jeśli leki, które mam zlecone od reumatologa jakoś kolidują z tym antybiotykiem? Lekarze są bezmyślni czasami. Ja o tych innych lekach pomyślałam dopiero w domu ale lekarz chyba powinien o nie zapytać w trakcie badania, nie?
Moja rada. Jeśli masz taką możliwość to idź do innego lekarza. Ze zdrowiem nie ma żartów, szczególnie jeśli chodzi o dziecko.
Użytkownik aleczka napisał w wiadomości:
> witajcie-byłyśmy u doktorka...mała znowu ma antybiotyk tym razem Sumamed
> Forte.Powiedziałm ,że mała miała wczoraj gorączke i ,że boli ja
> gardło..zasugerowałam ,że może to jakies osłabienie immunologiczne po tym
> kleszczu...no to przepisał ten lek...w ulotce czytam ,że działa też na
> bakterie-borrelia burgdorferi-czyli boreliozę!I co teraz??zaczynam sie
> martwić i wkurzać...antybiotyk po antybiotyku-żaden nie skutkuje...teraz
> jak pójdziemy na ten test western blot to czy nie zafałszuje
> wyników?już mi ręce odpadają...
Wybierz się do jeszcze innego lekarza .Nie ma pewności,że mała ma boreliozę.Organizm wyjałowiony antybiotykami będzie podatny na wszystko.
Powiem tylko to silny antybiotyk,zanim go zaczniesz podawać poczytaj sobie komentarze ze strony:
http://www.psychiatria.pl/forum/vt,41,235,63266,10,UWAGA%20NA%20ANTYBIOTYK%20SUMAMED%20FORTE!!!
mądrze tam napisano:...jest taka choroba przenoszona przez kleszcze BORELIOZA i jak ją się leczy to występują herxy które wywołują bole głowy i niedowłady,jak ginie bakteria to wytwaza neurotoksyny które podrazniają nerwy tak ze dochodzi właśnie do takich niedowłądów lub mrowień.Co ciekawe osoby nie chorujące na boreliozę po zazyciu leków które ją leczą nie mają zadnych komplikacji czy tzw herxów wiecej na www.borelioza.org
Przeszłam cos takiego z dzieckiem jak poszedł do złobka. Minimum raz w miesiacu był chory (na koniec to i 3 razy) bo zarażał się od innych dzieci (rodzice posyłali przeziebione). Skończyło sie na zabraniu go po 6 miesiącach ze żłobka i chorowanie skończyło sie jak ręka odjał.
PS. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku ale moje dziecko dostawało oprócz antybiotyku jeszcze preparaty osłaniajace z bakteriami kwasu mlekowego.
Zaczynam nie najlepiej myśleć o Was jako rodzicach. Nie widzisz, że wspólnie z "lekarzem" eksperymentujecie na własnym dziecku? Antybiotyk jest najczęściej objawem bezradności lub niekompetencji lekarza. Prawie wszystkie antybiotyki powodują osłabienie układu odpornościowego i nie musi się to osłabienie objawić natychmiast. Ja mieszkam na wsi i już zmieniłem kilku "lekarzy" rodzinnych, więc nie rozumie w czum masz problem. Czekacie aż dziecko zostanie kaleką i nikt Wam nie zwróći jego zdrowia? Kilka osób już Ci opisało perypetie z lekarzami . Mało którego można darzyć zaufaniem.
Może powinnaś zmienic doktora,bo tak brac antybiotyk po antybiotyku i co najgorsze to nie pomaga.Szkoda dziecka truc od małego lekami.Ja sie nie dziwię,że jesteś bezsilna ja też bym była w takiej sytuacji.Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia.
Może to wina 3 migdału? Może powinien zobaczyć ją laryngolog?