Moi Drodzy! Nie wiem, czy to dobrze, czy nie, bo mam juz lat trzydziesciparę, ale co roku organizuję imprezę urodzinową. I co roku staram się, żeby była to szczególna impreza - tzn. trochę nietypowa, troche zwariowana i koniecznie Z JAJIEM. W zeszłym roku impreza był pod hasłem MAFII LAT DWUDZIESTYCH. Grono stałych znajomych przygotowywało sie długo i z zapałem, i kiedy wreszcie wszyscy zaczęli pojawiac sie u mnie w domu - wygladalismy jak prawdziwa mafiia, w dodatku "z epoki": gangsterskie kapelusze i inne akcesoria, garnitury, białe lakierki...ach... dziewczyny w pieknych sukienkach, z falowanymi lokami, długimi rękawiczkami, lufkami.... Impreza zaczęła sie w ogrodzie, gdzie podałam jedzonko oczywiscie "po wlosku". Dopiero po solidnym najedzeniu i jeszcze solidniejszym napitku udalismy się dalej - na tańce, hulanki, swawole, budząc ogólną sensację. Mocno sfatygowana mafia imprezę zakończyła o wschodzie slońca na plaży (mieszkam nad morzem). Było fantastycznie!! Nastepna impreza pod koniec czerwca. Wiem, sporo jeszcze czasu, ale ja jakoś w tym roku nie mam pomysłu. Może coś doradzicie????? To niekoniecznie musi być "przebieranka". Ważne, żeby była ciekawa Czekam niecierpliwie na Wasze pomysły
Co powiesz na impreze w stylu PRL?? :) Biale koszule, czerwone krawaty,a stolach ceraty, paluszki, herbata w szklankach i alumniowe sztucce?? Mozna zorganizowac pochod pierwszomajowy, zeby nie bylo ze z flagami, to np z bialymi/niebieskimi golabkami??? Moi znajomi byli na takie imprezie kanawalowej.. :)) Do menu tez mozna wstawic jakies dania w tym stylu.... :)
Ja widzialam ostatnio, w osiedlowym sklepiku, takie oranzady, w butelkach z takim korkiem na druciku (jak przy piwach kiedys byly...nie wiem jak to sie zwie..) - sprawdze co to za firma, dam CI znac :) COca cola w butelkach tez sie nada :)
Imieniny u cioci Lusi? Zapyziała komuna, lornetka i meduza... sałatka jarzynowa i kotlety pożarskie z groszkiem... Klimat "Alternatywy4" Sukienki z bistoru, koszule non-iron, projekcja filmów: "07 zgłos się", "Rejsu" itd. Muzyka z czarnych płyt. http://www.youtube.com/watch?v=HOyhbCMZI38
Skoro impreza w czerwcu, to będzie chyba wystarczająco ciepło na impreze hawajską! Spódniczki z trawy, wieńce kwiatów na szyi, kolorowe drinki, dania z ananasem.... Szum morza w tle... Palmy... itp...
Przez zimę zachodowałam sporą ilość słoninki wokól pasa, więc i taniec brzucha by sie powiódł.... Chociaz taniec brzucha to przeciez nie ta bajka - no ale w kazdym razie byłoby co wyeksponowac przy kusej spódniczce z trawy. Swoja drogą taki strój nie moze należeć do szczególnie kosztownych Pozdrawiam!
U mnie w karnawale już po raz drugi moi znajomi wymyślili temat. Pierwszy raz był "dzień lekarza" a w tym roku "wieś party" Ale była jazda chłopaki w relaksach i kaloszach, w słomkowych kapeluszach i koszulach flanelowych... Dziewczyny w fartuchach z bistoru, w chustkach na głowie z koralami wielkości dłoni ;)) Ubaw był okropny...zwłaszcza jak się zobaczyliśmy ;)) Na stół wjechał smalec i okrągły chleb domowej roboty, ogórki kiszone, bigos i wiejska kiełbasa.... Oj dzialo się..... ale najlepsza była zabawa przy disco polo ...... jak chłopaki zarządziły rytualną wymianę krawatów ;))
A czyje to imieniny wypadają? Przebieramy się za co kolwiek na pierwszą literę solenizanta. Jeśli byłoby Czesława to na "C": cebulę, czosnek, cytat, cyfrę, cyfrę+, chomika,c-dur, .... co kto wymyśli. Można potem zgadywać co to miało być.
Bale przebierancow zawsze sie udaja, jesli ferajna ma ochote sie przebrac. Najmniej kosztowna wydawalaby mi sie impreza udajaca lata osiemdziesiate, poczatek dziewiecdziesiatych. Po szufladach wszyscy maja poupychane poduszki na ramiona kwadratowe, wasik mozna sobie dokleic, a w sprawie jedzenia to juz bardzo latwo: wlasnie w tym czasie pojawila sie kukurydza w sklepach, starczy poszukac w przepisach salatek wielowarstwowych, no wypisz, wymaluj zabawa z lat osiemdziesiatych....
Siedem lat temu wspolnie z moja przyjaciolka postanowilysmy wyprawic innej naszej przyjaciolce Basi, PRL-owskie imieniny. Byl wykrochmalony obrus, piec gozdzikow w wazonie, salatka jarzynowa, schaby pieczone (ze sliwka i bez), rozne dynie w occie, grzybki, sledziki po japonsku, byl nawet rosol na poczatek, byly krysztalowe popielniczki przy kazdym talerzu. I wsrod tej nostalgii bylo dwoje gosci z Polski. I tu juz skonczyl sie absurd i cudowny kicz. Bo podobno obrus byl zle doprasowany, a wazonik z gozdzikami mial uszczerbke.
Uwaga, uwaga, bylebys nie poleciala w zbytnia polskosc, bo ta musi byc jak nalezy, wszystko jedno z jakiego okresu. Lec w egzotyke. I bawcie sie dobrze..
Myśmy kilka lat temu zorganizowali, u największego krezusa wśród naszych znajomych, komunistycznego 1-maja. Wszyscy białe koszule, czerwone krawaty, odpowiednia muzyka .... . Było super. Tylko sąsiedzi się do niego przez pół roku nie odzywali. A już w ogóle zgłupieli, jak przyuważyli u niego w ogródku proboszcza beztrosko dyskutującego z gospodarzem.
Ja tam Twoim przyjaciołom z Polski się nie dziwię. Nie po to w świat sie wyjeżdża, żeby wyszczerbione naczynia ogladać. Gości należy przyjmowac z szacunkiem, zwłaszcza rodaków! Wymięte obrusy? A moze jeszcze goździki przywiędłe? To sie nie godzi!
Swieta racja agafi, swieta racja!!!!!! Ale ile czasu zajelo skompletowanie tych wyszczerbionych naczyn, wyobrazasz to sobie? Goscie na doczepke, a jednak z najwazniejszym glosem. To ja glosuje na mniatoma, na surrealizm i wszystkie offy.
Pomysł na imprezę w stylu PRL jest oklepany. Poza tym dziwi mnie zachłyśnięcie się tamtymi czasami. Ja jako dziecko PRL nie przypominam sobie nic, co zasługiwałoby na tęsknotę. Tym czasem nasze dzieci uważają, że żyliśmy w jakiejś odjechanej Krainie,
Ja nie uwazam ze pomysl jest oklepany..wrecz przeciwnie.. Przykro mi ze nie masz milych wspomnien z dziecinstwa.. (tych zwiazanych z ustrojem- o innych nie mowie).. Kilka osob jednak teskni...no moze nie teskni ale wspomnienia maja mile :))) http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=285197&post=285214
Moi Drodzy! Nie wiem, czy to dobrze, czy nie, bo mam juz lat trzydziesciparę, ale co roku organizuję imprezę urodzinową.
I co roku staram się, żeby była to szczególna impreza - tzn. trochę nietypowa, troche zwariowana i koniecznie Z JAJIEM. W zeszłym roku impreza był pod hasłem MAFII LAT DWUDZIESTYCH. Grono stałych znajomych przygotowywało sie długo i z zapałem, i kiedy wreszcie wszyscy zaczęli pojawiac sie u mnie w domu - wygladalismy jak prawdziwa mafiia, w dodatku "z epoki": gangsterskie kapelusze i inne akcesoria, garnitury, białe lakierki...ach... dziewczyny w pieknych sukienkach, z falowanymi lokami, długimi rękawiczkami, lufkami.... Impreza zaczęła sie w ogrodzie, gdzie podałam jedzonko oczywiscie "po wlosku". Dopiero po solidnym najedzeniu i jeszcze solidniejszym napitku udalismy się dalej - na tańce, hulanki, swawole, budząc ogólną sensację. Mocno sfatygowana mafia imprezę zakończyła o wschodzie slońca na plaży (mieszkam nad morzem). Było fantastycznie!!
Nastepna impreza pod koniec czerwca. Wiem, sporo jeszcze czasu, ale ja jakoś w tym roku nie mam pomysłu.
Może coś doradzicie?????
To niekoniecznie musi być "przebieranka". Ważne, żeby była ciekawa
Czekam niecierpliwie na Wasze pomysły
Co powiesz na impreze w stylu PRL?? :) Biale koszule, czerwone krawaty,a stolach ceraty, paluszki, herbata w szklankach i alumniowe sztucce?? Mozna zorganizowac pochod pierwszomajowy, zeby nie bylo ze z flagami, to np z bialymi/niebieskimi golabkami??? Moi znajomi byli na takie imprezie kanawalowej.. :))
Do menu tez mozna wstawic jakies dania w tym stylu.... :)
Wiesz, że to całkiem fajny pomysł!!! Tylko gdzie ja kupię oranżadę w butelkach?
Ja widzialam ostatnio, w osiedlowym sklepiku, takie oranzady, w butelkach z takim korkiem na druciku (jak przy piwach kiedys byly...nie wiem jak to sie zwie..) - sprawdze co to za firma, dam CI znac :) COca cola w butelkach tez sie nada :)
http://ika.gda.pl/oferta/programy_wieczorne/absurdy_prl zerknij tu.. :) Papier toaletowy szary :) na sznurku :) hehe
i tu :)) niezle pomysly:)) http://www.promocjarozrywki.pl/?p=p_197&sName=W-stylu-PRL&PHPSESSID=2aaf1f5accd32f3557ad3c19ae19f061
Dziewczyna w stylowym faruchu iprzy wadze... mój tymp na przebranie! Ha ha ha
Za to mój ukochany ślubny zdecydowanie na partyjnego mówce się nadaje
Juz Ci zazdroszcze..I Twoim gosciom.. :))))
Imieniny u cioci Lusi?
Zapyziała komuna, lornetka i meduza... sałatka jarzynowa i kotlety pożarskie z groszkiem...
Klimat "Alternatywy4"
Sukienki z bistoru, koszule non-iron, projekcja filmów: "07 zgłos się", "Rejsu" itd.
Muzyka z czarnych płyt.
http://www.youtube.com/watch?v=HOyhbCMZI38
Hehe.. Agik, chyba tesknimi za tym klimatem.. Tychy w tamtych czasach byly takie fajne.. :))
Dla uwiarygodnienia ja w wersji ogrodowa Mata Hari
Dwa dni przerabiałam ślubną sukienkę!
Zdolna bestia :)
Skoro impreza w czerwcu, to będzie chyba wystarczająco ciepło na impreze hawajską! Spódniczki z trawy, wieńce kwiatów na szyi, kolorowe drinki, dania z ananasem.... Szum morza w tle... Palmy... itp...
Przez zimę zachodowałam sporą ilość słoninki wokól pasa, więc i taniec brzucha by sie powiódł....
Chociaz taniec brzucha to przeciez nie ta bajka - no ale w kazdym razie byłoby co wyeksponowac przy kusej spódniczce z trawy.
Swoja drogą taki strój nie moze należeć do szczególnie kosztownych
Pozdrawiam!
w tym przypadku, to raczej taniec HULA przy dźwiękach mandoliny ;)
U mnie w karnawale już po raz drugi moi znajomi wymyślili temat.
Pierwszy raz był "dzień lekarza" a w tym roku "wieś party"
Ale była jazda chłopaki w relaksach i kaloszach, w słomkowych kapeluszach i koszulach flanelowych...
Dziewczyny w fartuchach z bistoru, w chustkach na głowie z koralami wielkości dłoni ;))
Ubaw był okropny...zwłaszcza jak się zobaczyliśmy ;))
Na stół wjechał smalec i okrągły chleb domowej roboty,
ogórki kiszone, bigos i wiejska kiełbasa....
Oj dzialo się..... ale najlepsza była zabawa przy disco polo ......
jak chłopaki zarządziły rytualną wymianę krawatów ;))
A może pomysł z jednego filmu
Księża i Prostytutki
A może tak bardzo prosto
Anioły i Diabły
Księża i prostytutki.... tylko, zeby nie wyszlo jak w Bridget Jones :P
Haha ale przyznasz że pomysł przedni króliczek plejboja był super. Myślę że duże Pole do popisu a sułtannę kolega znalazł kiedyś w lumpie>
No ogonek wymiatał :) A sutann ci w PL pod dostatkiem ;)
A czyje to imieniny wypadają? Przebieramy się za co kolwiek na pierwszą literę solenizanta. Jeśli byłoby Czesława to na "C": cebulę, czosnek, cytat, cyfrę, cyfrę+, chomika,c-dur, .... co kto wymyśli. Można potem zgadywać co to miało być.
Bale przebierancow zawsze sie udaja, jesli ferajna ma ochote sie przebrac.
Najmniej kosztowna wydawalaby mi sie impreza udajaca lata osiemdziesiate, poczatek dziewiecdziesiatych.
Po szufladach wszyscy maja poupychane poduszki na ramiona kwadratowe, wasik mozna sobie dokleic, a
w sprawie jedzenia to juz bardzo latwo: wlasnie w tym czasie pojawila sie kukurydza w sklepach, starczy
poszukac w przepisach salatek wielowarstwowych, no wypisz, wymaluj zabawa z lat osiemdziesiatych....
Siedem lat temu wspolnie z moja przyjaciolka postanowilysmy wyprawic innej naszej przyjaciolce Basi, PRL-owskie
imieniny. Byl wykrochmalony obrus, piec gozdzikow w wazonie, salatka jarzynowa, schaby pieczone (ze sliwka i bez),
rozne dynie w occie, grzybki, sledziki po japonsku, byl nawet rosol na poczatek, byly krysztalowe popielniczki przy
kazdym talerzu. I wsrod tej nostalgii bylo dwoje gosci z Polski.
I tu juz skonczyl sie absurd i cudowny kicz.
Bo podobno obrus byl zle doprasowany, a wazonik z gozdzikami mial uszczerbke.
Uwaga, uwaga, bylebys nie poleciala w zbytnia polskosc, bo ta musi byc jak nalezy, wszystko jedno z jakiego okresu.
Lec w egzotyke. I bawcie sie dobrze..
Myśmy kilka lat temu zorganizowali, u największego krezusa wśród naszych znajomych, komunistycznego 1-maja. Wszyscy białe koszule, czerwone krawaty, odpowiednia muzyka .... . Było super. Tylko sąsiedzi się do niego przez pół roku nie odzywali. A już w ogóle zgłupieli, jak przyuważyli u niego w ogródku proboszcza beztrosko dyskutującego z gospodarzem.
Ja tam Twoim przyjaciołom z Polski się nie dziwię. Nie po to w świat sie wyjeżdża, żeby wyszczerbione naczynia ogladać. Gości należy przyjmowac z szacunkiem, zwłaszcza rodaków! Wymięte obrusy? A moze jeszcze goździki przywiędłe?
To sie nie godzi!
Swieta racja agafi, swieta racja!!!!!!
Ale ile czasu zajelo skompletowanie tych wyszczerbionych naczyn, wyobrazasz to
sobie?
Goscie na doczepke, a jednak z najwazniejszym glosem.
To ja glosuje na mniatoma, na surrealizm i wszystkie offy.
Pomysł na imprezę w stylu PRL jest oklepany. Poza tym dziwi mnie zachłyśnięcie się tamtymi czasami. Ja jako dziecko PRL nie przypominam sobie nic, co zasługiwałoby na tęsknotę. Tym czasem nasze dzieci uważają, że żyliśmy w jakiejś odjechanej Krainie,
Ja nie uwazam ze pomysl jest oklepany..wrecz przeciwnie..
Przykro mi ze nie masz milych wspomnien z dziecinstwa.. (tych zwiazanych z ustrojem- o innych nie mowie).. Kilka osob jednak teskni...no moze nie teskni ale wspomnienia maja mile :)))
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=285197&post=285214