Jestem już zmęczona własną pracą. Upierdliwymi klientami, wiecznie dzwoniacym telefonem, urzędowym bełkotem, z którego nic nie rozumiem, pracą, uciskiem na czaszkę itd. szukam jakiegoś pomysłu na biznes- jakiegoś mniej kłopotliwego. No i tak siedze i myślę... a moze by tak hodowla elfów? Elfy są ładne i miłe, nie jedzą duzo, mają zdolności do zmieszczenia się w pudełku od zapałek ( a to dla mnie ważne, bo cała hodowla musi się zmieścić w duzym pokoju)- no logistycznie wygląda fajnie. Tylko chciałam się Was poradzić- czy sa jakies sprawy na które powinnam być jakoś szczególnie wyczulona? Moze jakies koncesje powinnam mieć? Chciałam się tez dowiedzieć czy wymagane są jakieś szczepienia, okresy ochronne czy coś. Próbowałam wyguglac te informacje, ale one jakies takie niejednoznaczne są.
Może ktoś zechce się podzielić ze mną własnym doświadczeniem? Chodzi mi o ten pierwszy krok, ze sprzedażą juz sobie poradzę.
Legolas do standardowego pudełka po zapałkach się nie zmieści. No i musisz postarać się o pozwolenie na handel bronią. W tym przypadku łukami i strzałami,
Legolas to ten biały? nie chcę! Chcę takie bez broni!
Aż mnie dreszcz przeleciał, że mogłabym w dużym pokoju wyhodować sobie gremliny...
Jarek! Dobrze, że jesteś :) Myślę nad tym koncentratorem prany... ( nie,że chcę podebrać Ci pomysł, tylko chcę pomóc), bo tak sobie pomyślałam, że mam taki dobry garnek- emaliowany ( po Cioci Jance, z Olkusza. Znaczy Ciocia z Jastrzebia, rondel z Olkusza) Zawsze robię w nim konfiturki i wychodza pycha. I tak sobie pomyślałam, że moze do kondensowania światła tez się nadadzą?
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Legolas to ten biały? nie chcę!Chcę takie bez broni!Aż mnie dreszcz > przeleciał, że mogłabym w dużym pokoju wyhodować sobie > gremliny...Jarek! Dobrze, że jesteś :) Myślę nad tym koncentratorem > prany... ( nie,że chcę podebrać Ci pomysł, tylko chcę pomóc), bo > tak sobie pomyślałam, że mam taki dobry garnek- emaliowany ( po Cioci > Jance, z Olkusza. Znaczy Ciocia z Jastrzebia, rondel z Olkusza) Zawsze > robię w nim konfiturki i wychodza pycha. I tak sobie pomyślałam, że moze > do kondensowania światła tez się nadadzą?
Myślałem raczej o lustrze parabolicznym. Tu by się pomoc przydała, bo trochę długo się je poleruje. Ale może ktoś jeszcze pomoże:) Zanieślibyśmy je potem gdzieś w okolice któregoś z punktów Lagrange'a, może na Księżyc....
Joł, całkiem, całkiem ten elf ;) Ja myślałam co prawda, żeby wydac te elfy w ich szczenięctwie, ale moze jednego sobie zostawię? No jeszcze nie zdecydowałam.
A z tym koncentrowaniem światła- na pewno nie da się prościej? bo tak sobie pomyslałam, że to umieszczenie na Księżycu to kosztowne będzie, a moze powinniśmy ciąć koszty? no nie wiem, trzeba to jeszcze przemyśleć. Ale jak juz koniecznie chcesz polerować lustro paraboliczne, to ja oczywiście oferty pomocy nie wycofuję, moze jeszcze Chili się zgodzi pomóc.
Ale to temat poboczny...
Co z tymi elfami? Te co noszą broń- odpadają. Moze ktos inny zechce hodować elfy zaczepno- obronne, ja tam jestem pacyfistką i chcę takie miłe i pokojowo usposobione elfy hodować. Czy na takie musze mieć koncesję?
Zdecydowanie jestem za hodowlą domową elfa typ Legolas. O ile nie przywlecze za sobą jakiegoś żarłocznego Krasnoluda.... Właściwie na Legolasa to ja już się mogę zapisać jako pierwsza oczekująca na liście. W końcu od dziecka o nim marzyłam... ;)
no wiem :) Już im przygotwałam posłanie ze swieżą ( pachnącą silanem "after rain") pościelą. W pudełkach po butach. Puściłam im "odę do radości", żeby je tak pozytywną energią naładować. Udało mi sie je uspokoić, po tym jak strasznie zostały zranione i teraz śpią :) Jestem dobrej mysli :)
Elfy sa ładne i miłe , lecz bardzo żle znoszą ograniczenia . Mają zdolność przechodzenia przez ucho igielne , ale to nie znaczy , że odpowiada im ciasne pomieszczenie wielkości pudełka od zapałek. Znam się na tym . Elfy są nieśmiertelne , kontakt z nimi nie jest niebezpieczny dla zdrowia , nie jest wymagane żadne swiadectwo zdrowia , szczepienia obowiązkowe czy okres kwarantanny . Hodowla elfów nie jest działem produkcji specjalnej ani prowadzeniem działalności gospodarczej tak więc nie podlega ustawie o PIT , CIT , VAT, ZUS. Z uwagi na delikatność materii hodowla elfów podlega regulacji , czyli wymaga odpowiedniego zezwolenia od właściwej instytucji. Koncesje wydaję po pozytywnym rozpatrzeniu odpowiednio umotywowanego wniosku.
No nie wiem. Ja chce te elfy hodować w celach czysto komercyjnych- wiec myślę, ze podatek PIT bedę musiała zapłacić, VAT też- bo kto coś kupi w dzisiejszych czasach bez faktury vatowskiej? Nikt! A już na pewno nie będę konkurencyjna. Z ZUS-em myślę że sobie poradzę, a w ogóle to niech mnie bodnie- do KRUS- u to sie przeciez zalicza. No właśnie nie wiem, jak z CIT-em. Dlatego pytam o koncesję.
Martwię się tez, ze może faktycznie przesadziłam z tym rezimem przestrzennym :( pudełko po butach wystarczy? Tylko, ze tu znów kłody pod nogi... będe musiała ograniczyć hodowlę :(((
Przecież wiem , dlatego w mojej kolekcji zawsze jest kilka elfów zaczepnych i kilka obronnych , a te osiagają wysokie ceny na rynku i nie mogą nawet podlegać ewidencji obrotu .
Brudnych??? Obrót elfami to najszlachetniejsze i najbardziej wspaniałe zajęcie . Elfy zaczepne i obronne pełnią wyłacznie funkcje obronne. Strzegą właściciela-hodowcę przed wtargnięciem niepożądanych istot i są gwarantem spokojnego rozwoju i przyszłości całej hodowli.
Teraz mi przyszło do głowy, ze mozę to niegodne i niemoralne ( choć pewnie legalne) wykorzystywać elfy do tego by sie kalały przemocą... ( niekiedy konieczną dla obrony, przecież... Moze elfy bym hodowała tylko takie ozdobne, albo pomocne A zaczepno- obronne to jednak trolle. A do różnych prac- to rzeczywiscie skrzaty.
Z mojego takiego rekonesansu wynika, ze nie!!! Smerfy są niebieskie, a skrzaty są rózowo- łososiowe i mają bardziej kanciastą czapeczkę, oraz taki bardziej zawadiacki uśmiech.
no już trudno... Mam nadzieję, że zbyt będzie... Zresztą na boku mogę se dalej dłubać stroiki... ooo!!! a mozę elfy będą robić w zamian za wikt i opierunek :)
To tylko taki pomysł poboczny :) Zasadniczy nurt działności miałby polegać na sprzedaży odhodowanych elfów w inne ręce.
Skrzaty domowe tez mogłabym własciwie :) Dzięki, nie pomyslałam o tym :) Możesz mi jakoś krótko scharakteryzować potrzeby skrzatów? wzglednie wskazać jakąś lekturę?
Według tejże pozycji skrzaty nie są wymagajace - nie ubierają się, każdą sztukę odzieży, uzyskaną od człowieka, uważają za obrazę - mimo, że podobno przynosi im wolność. Tyle, że wolność to nie jest to co lubią skrzaty. pomyśl - jak bedziesz sprzedawała - nie widać ich, nie jedzą wiele, ubrań nie potrzebują, a każdy klient zadowolony - wszystko w domu zrobione, ledwie zdązysz pomyśleć. Tyle, że nie bardzo wiem skąd biorą sie skrzaty? Od bociana czy z kapusty? Ale skoro one takie współpracujące moze wystarczą dwa osobniki płci przeciwnej - i albo się rozmnożą, albo udzielą informacji...
mogę byc pierwszym klientem... A moze testerem - wtedy jeden egzemplarz gratis?
Jak już wspomniałam, dotychczas nikomu nie udało się rozmnożyć elfów w niewoli. Skrzaty zaś rozmnażają się w każdych warunkach, szczególnie w kuchennych.
Elfy są co prawda stworzone do nudnej pracy , nie mniej jednak bardzo szybko popadają w apatię, podobnie jak człowiek. Z takiego elfa nie będzie pociechy. Musisz je czyms zainspirować .
Moze będę im puszczać jakąś ładną muzykę, a moze raz na jakiś czas dam poczytac forum WŻ? ( każdemu się cisnienie podniesie, elfom też) a mozę zabiorę je na wycieczkę do zoo- to potem się pomysli... Na razie chce ocenić, czy sprostam formalnym wymogom.
wchodzę w to :) Czy 1,2 ha kwalifikuje? Rolne a jakże. Ostatnio sołtys tam zboże hodował, ale mogę mu zakończyć dierżawę :) Ziemia na Kaszubach, przy granicy las iglasty, u sąsiada stawek :)
nie jest działalnoscia gospodarczą? Jeżeli ma być sprzedane to jest to powód do ovatowania (no chyba, że obroty będą nizsze niż 100 tys plnów), i opodatkowania. Może problem będzie z regonem - ale da sie pewnie gdzieś podciągnąć.
Regon już mam. Co najwyzej bezie trzeba udac sie do urzędu miasta celem rozszerzenia zakresu działalności- "produkcja i sprzedaż, gdzie indziej nie uwzgledniona" 50 zł i po kłopocie...
Hmm Czy znużenie dotychczasowym trybem pracy, oraz zalecany przez odpowiedniego doktora kontakt z elfami jest wnioskiem odpowiednio umotywowanym? Ja myślę, ze dość, ale nie mam wystarczającej wiedzy ani doświadczenia w tej materii, więc dlatego osmieliłam się prosić o radę.
Mam wysoki poziom inteligencji emocjonalnej, przyjemną aparycję, miły uśmiech, ogniki w oczach. Nie jestem osobą przypadkową:) Brak doświadczenia będę rekompensować uważnością i delikatnością :)
Niestety nie jest do końca tak jak mówisz... ze względu na brak udokumentowanych badań na elfach, nadal traktowane są jako potencjalny czynnik biologiczny z kategorii D. Hodowla elfów podlega kontroli sanitarnej, o ile oczywiście prowadzona jest dla celów zarobkowych. Hobbystycznie sprawa jest dużo prostsza. Zapisujesz się do Związku Hodowców Elfów, zakładasz każdemu książeczkę z odciskiem nosa bądź ucha i po kłopocie.
Natomiast co do ograniczeń... święte słowa... jeszcze nie słyszałam, żeby komuś udało się je rozmnożyć w niewoli...
Ale ja mam dużo zapału i bardzo wierzę, ze mi się uda :) Więc się uda!!!
Hobbystyczna hodowla odpada. Nie miałabym czasu dla m=nich i tylko niepotrzebnie bym je unieszczęśliwiła, juz nie mówiąc o tym, ze sama bym była nieszczęsliwa z powodu kontynuacji stresującej pracy...
Gdyby nie to, że czekam na Legolasa, to namawiałabym Cię jednak na skrzaty domowe... ale w tym układzie, to będę trzymać kciuki za rozwój Twojego przedsięwzięcia. Jesteśmy w kontakcie! Pomyśl też koniecznie o własnej stronie internetowej!
To jak będzie agik reklamować swoją działalność? Umyślnego hobbita wysyłać z informacją, że już Legolas wyhodowany? Hobbit zły nie jest, bo pewna usługa tam i z powrotem, ale jak złapie jakieś dodatkowe zlecenie, to znika jak kamień w wodę... a mnie zależy na informacji dotyczącej stanu realizacji zamówienia.
Twoje są żądne , a nasze porządne , znają swoją wartość więc okazjonalne afisze nie robią na nich żadnego wrażenia. Gatunek unikalny , skoro już pytasz.
agik myślę ze od vat się nie wybronisz ale za to wciagniesz w koszty pudełka przeznaczone do hodowli, tudzież koszty poniesione na wyżywienie i utrzymanie. Ja radzę dobry bizness plan zobić bo może się okazać, że to kosztowna i mało rentowna dziedzina ;)
Mam juz garść wstępnie zebranych informacji. Jest zapotrzebowanie na Legolasów. Na pniu 3 sztuki juz sprzedałam. Pomozesz? Bo mnie troche przeraża tempo w jakim interes się rozkręca...
Agik przekreśl " na wskroś" , obawiam się , że zwolennicy urynoterapii zaraz ruszą z pierwszą pomocą , a to jest , jak się domyślam ,ostatnia rzecz jaką sobie mogłabyś wyobrazić w tej tak trudnej chwili.
Wyjaśnij zatem, co to za wspaniały towar ten Legolas, nie wykluczone , że pomyliłem z czymś zabronionym.
Dzięki :* Tak właśnie myślałam, żeby Tobie to powierzyć, ale nie miałam śmiałości ;)
No dobra to sie przyznam
Bo ja myślałam globalnie- Tineczka ( gdyby chciała, oczywiscie) to- na Europę Północną, mozę by się udało namówić Luckystar na rozkręcenie interesu za oceanem...
U Tineczki to może być problem z trollami. Elfy nie przepadają za ich towarzystwem, a uczucie to jest w pełni odwzajemniane. Nie sposób utrzymać hodowli w jednym miejscu- zaczynają na siebie polować i nie wracają na noc do pudełka. A jeśli nawet już wrócą, to do sprzedaży się nie nadają. Trzeba leczyć, pielęgnować, a kiedy tylko wyliżą się z ran, natychmiast zaczynają zabawę od początku.
No niestety :( Problem z trollami tez jest globany. Rozplęgło się to dziadostwo, ze szok :(, nawet w moim komputerze się zalęgło... Przy okazji- znacie jakieś biologiczne metody zwalczania trolli? Biologiczne, bo nie chcę chemii. Od tego można zachorować na wysypkę...
Myśle o mieszaniu gatunkó w celu wzmocnienia ich- bo tak myślę, ze elfy w kontaktach z trollami mogły by nabrać trochę hardości, zaś trolle- trochę by mozna było wydelikacić. Tylko to taki pomysł jest - jeszcze gorący i nie do końća dopracowany. Bo teraz tak mi przyszło do głowy, żeby hodowac elfy- takie, jakie są, miłe i pomocne, a osobno hodować trolle- zaczepno - obronne.
Nie dasz rady! Nie ma szans! W Europie Zachodniej teraz moda na produkty ekologiczne, bez konserwatow, glutenow... Wszystko co wychodowane w pudelku, w klatce nie ma wziecia. Elfy z lasu taaak. Z lasu z fiolkami alpejskimi i rozowymi poziomkami, zlotymi promieniami slonca i srebnym niebem gwiazdzistym. Chronione przed mozliwymi burzami i wszelkimi "Chmurami". Co najmniej 3 hektary wybiegu/wylotu. Najwyzej 50 sztuk na sezon (zadnej masowej produkcji)...
Ale one w tym pudełku po butach miałyby wybieg, jak się patrzy!!! Full ekologiczny!!! Elfy to nie kury! No i nie trzymałabym ich w klatkach, tylko w ekologicznych pudełkach.
Hmmmm... Legolas raczej nie dopasowywał się nigdy do pomieszczenia, a co najwyżej dopasowywał pomieszczenie do potrzeb drużyny... choć trzeba przyznać, że hobbity i skrzaty domowe lepiej się do tego nadają.
Till hmm... nie że to moja sprawa, czy coś, ale wiesz, ja musze dbac o to, zeby wszystko było ok, zeby elfom nie stała się zadna krzywda. A Ty mi się wydajesz pałać jakimś mocnym efektem do Legolasa. No i ja teraz jestem w kropce, bo nie wiem, czy to jest ... hmmm ... afekt dozwolony...
Ja w kwestii formalnej, bo ja wiem, że till już zamówiła, ale czy są przewidziane klony niektórych elfów? Bo ja na Legolasa to chęnie też się zapiszę no!
Spoko :) Klony są nie do końća zbadane, więc ja nie mogłabym poręczyć. Legolasy to są jakby kserówki, ale inna technologia, wiec nie trzeba się martwić, że te późniejsze są niedokładne.
Zamówiłam już odpowiednią ilość. Tak ostrożnie, bo na razie rozpoznaję rynek :)
Ale dajesz gwarancję, że każdy kolejny będzie mądry, przystojny, delikatny, wrażliwy, dzielny, inteligentny i bez tendencji do tycia? Bo jakieś minimum trzeba jednak ustalić...
Till, spokojnie, ja nie zakładam biura matrymonialnego, tylko hodowlę elfów. Elf z definicji nie tyje i ma te wszystkie cechy, o których piszesz! Chyba nie posądzasz mnie, że chcę rozprowadzać podróbki?
To ja sie pisze na rozprowadzanie elfikow, ktore nie znajda amatorow na ziemi ojczystej, moga byc takie wybrakowane genetycznie, nie musza byc calkiem slowianskie, no byleby nie jakies calkowite ciapy, obiecuje, ze naleznie zajme sie ich przystosowywaniem do zycia w nowych warunkach.
No niestety, tu deklaracje nie wystarczą... Musisz zagwarantowac, ze żadna krzywda się elfom nie stanie! Że nie będziesz im przetrącać ich kręgosłupa, ani na siłe "romanizować"
Moje elfy są kosmopolityczne... i szybko się przystosowują.
No... jakby Ci to powiedzieć... ogniwo to nie jest z łańcuszka, tylko brakujące z teorii... a w kwasie to spirale ;)))))
Ale może elfy mają ogniwa w łańcuszkach? Kto wie... temat nadal niedokładnie poznany... jak się agik dobrze zakręci, to jeszcze dostanie grant na badania ewentualnych ogniw...
Moje się już poprzebierały w rózowe piżamki i ułozyły w pudełkach!!! Nasypałam im trochę płątków z kwiatu śliwki- żeby głodne nie były, zanim zorganizuje im lepsze pozywienie. Puściłam im muzykę, żeby były wypoczęte i chętne do wspólpracy- jutro, albo tak za jakiś czas. Jak beda gotowe. Wygladają całkiem ok. Mają uśmiech na twarzach- choć to nic nie znaczy, bo one zawsze mają uśmiech na twarzach, ale nie zapisały żadnych uwag w książce, ktrą im wyłozyłam.
Dlaczego? Ten rózowy jest całkiem twarzowy ... to nie jest taki majtkowy róż, tylko taki blady, jakby dmuchniety wrzosem. Ładnie im w tym kolorze. Legolasom też :)
Bosze :( Czy ja mam wypisane na twarzy "zrań mnie" ? Jak mozesz Kojonkosky?
Przecież pisałam, ze mnie podróby nie interesują!!!
Sprawdziłam, choć mam obawę, zę naruszyłam godnośc osobistą coniektórych :( - wszystkie mają na prawym pośladku znamię - to wiesz- R w kółeczku.
... one sa teraz bardzo zranione :(, zę ktoś tak grubiańsko podwazył ich tożsamość :( Ja rozmawiałam z nimi, przytuliłam je, próbowąłam pocieszyć, ale obawiam się, zę straty w ich psychice są nieodwracalne, a conajmniej trudne do odwrócenia :(
Wybacz- krasnale to sobie sprzedawaj sama ! Ja mam pomysł na hodowlę elfów! I ten pomysł będę realizować!
Rozumiem, ze mi zazdroscisz, bo to takie polskie jest! ale ja nic na to nie poradzę! Umyśliłam se elfy i beda elfy, a nie jakies podróbki! Ja mam elfy z certyfikatem i rodowodem i poównanie z gipsowymi figurami mnie zwyczjnie obraża!
Teraz sie troche zmartwilam, chyba musimy agik ratowac. Za duzo przebywa na WZ z pewnymi osobami, zaczela fochy stawiac, zegna sie, nie chce dalej gadac i rzeczywiscie za chwile przepisy zabierze, martwie sie:(
Poczułam się dotknięta insynuacjami Kojonkosky, jakbym wprowadzała do obiegu podróbki elfów. Ty masz z tym tyle wspólnego, że się Tobie zwierzyłam z mojego dotknięcia i autentycznego bólu. Cała zagadka.
Ale dobrze, że zasygnalizowałes swój brak zrozumienia, bo mogłam Ci wyjasnić. Uważam, że właśnie tak powinno się postępować. Czuję się zbudowana Twoją postawą.
W zasadzie nie jest ważne z czyjego ramienia i w jakiej intencji , wystawia fatalne świadectwo o sobie. Nie martw się , jest takie powiedzenie , które sprawdza się od wieków "Pan Bóg nierychliwy , ale sprawiedliwy ". Pozwól przejąć jej , Twój własny pomysł na biznes i spokojnie czekaj :)
Ja sie zapoznaje z tym procesem przemyslu elfowego, ale zainteresowaly mnie kaczki. Tez mysle, ze u mnie "za wielka woda" natenczas najlepiej szly by kaczki z jablkiem w dziobie;)) Czy ktos sie chce na serio zajac produkcja kaczek, dopoki Agik nie wystartuje na calego z elfami?
Ja! Mnie intrygują kaczki! No, w kazdym razie bardziej niż hodowla troli.:) Elfy też bym mogła spróbować, ale boję się, ze uszkodzę, upadając z nimi ze schodów np.:))))))
Nie radzę , u Was wszystko co ma piórka kojarzy się przecież z indykami . Przeciętny klient odejdzie zniesmaczony od lady/półki , bo kaczkę weźmie raczej za niewyrośniętego indyka , klapa na całego.
Dobra, toffik się schowała gdzieś, pewnie straszy ślimaki, co jej pole zaatakowały... Pytałam i nie dostałam odpowiedzi. Ale ponieważ u niej tylko leży w lodówce a ja słyszałam, że elfy to lubią ^^ No więc, przytargałam całą flaszkę zimnego - bo z lodówy - ouzo :)
Wiesz, co? Elfy już śpią, więc nie bedę ich budzić. Poza tym ktoś znowu podważy moje metody hodowli elfów, że niby środki psychoaktywne im podaję. I mnie zpaodają do Towarzystwa Przyjaciół Elfów...
Ja co prawda ouzo nie za bardzo lubię, tylko podoba mi sie ta sztuczka z mieszaniem w wodą, ale się poświęcę :)
Ja mam małe i spiczaste :) Mój były narzeczony mówił, ze jestem jak elf... łeee, ale to dupek był i mnie zdradził i w ogóle... to nie wiem, czy te uszy tak powinnam rozpowszechniać...
Ale Ty nie jesteś elfem! Jak już to tylko sie podszywasz!
A ja mam mało miejsca. Duży pokój ma tylko 20 m kw A jeszcze musze urządzić plac zabaw dla elfów i bibliotekę ( one strasznie mądre są i lubią czytać), aneks kuchenny, do podgrzewania płatków kwiatów, jakiś kącik, by mopgły przebywac sam na sam... Sorry, ale nie mam dla Ciebie miejsca w dużym pokoju.
Będę hodować elfy z rodowodem i certyfikatem! Mam ( bedę mieć) na to papiery i możesz mi skoczyć! JUż nigdy wiecej tak nie zranię elfów, żeby im kazać pokazywać znaki na pośladkach!!! One co prawda rozumieją, ze ta kontrola była konieczna, ale traumę mają teraz! I to jest Twoja wina! One Ci już wybaczyły, bo ja nauczyłam je wybaczać, ale ja pamiętam! Mam nadzieje, że sumienie nie da Ci spać! za to co im zrobiłaś!
Jak mogłaś??? A teraz jak gdyby nigdy nic pijesz sobie ouzo???
pora sie napić a nie umierać???a jak z płcia u tych Twoich elfów?? jak one się rozmnażają??przez podział czy przez pączkowanie??bo chyba o bocianach tu rozmawiać nie b edziemy czy o kapuście...
się wzruszyłam normalnie, właśnie do Ciebie napisałam robiąc offa w temacie "problemy wychowawcze",a tu co widzę- no normalnie, Basia wróciła- już driny rozdaje:) Jak tam produkcja nalewek, powstało cuś??
ja tylko z pytaniem- a właściwie prośbą- ktos mily mógłby mi dac przepis na tego drina ,co Wy pijecie, bo mi się dziś może przydać i czuję to od rana. Zalezy mi,z wiadomych przyczyn, zwłaszcza na ujrzeniu Legolasa.
ouzo to najlepiej lodowate prosto z lodowki pur:) ...wiesz jak mi sie dobrze spalo...:) tez ujrzalam (le)golasa:))) A tak z rana, to radze pomieszac z sokiem pomaranczowym...:)
No prosze, a juz myslalam, ze poprowadze sprawe dyskretnie. Nie pozostaje mi nic innego jak znalezienie nowej ideologii do realizacji podjetego zamiaru. Le Golas'a wprowadzimy na gielde, a skoro znowu sie zalamuje, to dobry moment. Wprowadzamy jako idee, a nie towar. Co Wy na to?
do rzeczy, mniamtom- czy utrata "Le" w nazwie wpływa na wygląd fizyczny? Czy taki elf traci małe "le-coś tam jeszcze"? mam jeszcze pytanie do agik- czy jak zajmiesz się już hodowlą to czy będziesz je krzyżować? Czy możliwe będzie zamówienie u Ciebie elfa o wybranym typie urody?
Tak. Będzie taka możliwość. Mnie się podobają takie ogniste południowe typy- więc zasadnicza gałąż produkcyja będzie nastwaiona na takich. Krzyżować chyba nie będę.
Nie masz doświadczenia w marketningu , dlatego wyjaśniam. Wszystkie elfy są wyborne , najwyższej klasy. W celu odparcia ataku konkurencji stosuje się klasyczną metodę marketingową , polegającą na podaży zwiększonej ilości elfów , część z nich będzie sprzedawana pod zmienioną nazwą i z dużym upustem.
Ty jesteś zmęczona swim biznesem.A ja mam dośc już pracy u kogoś,wolała bym miec swój biznes,bo wtedy jestes pania swego.W jakimś zakładzie napewno nie będziesz miała takich pieniędzy co masz teraz,dostaniesz 1000zł i będziesz musiała sie cieszyc.A jeszcze powiedzą jak Ci nie pasuje to się zwolnij bo na twoje miejsce jest dużo osób.Wiem coś o tym.Ja wiem,że klienci czasem dadzą popalic ale co zrobic,nikomu nie dogodzisz.A tak spytam,o co chodzi z tymi elfami,co to jest, bo jakoś jestem nie w temacie?
dziekuję Ci Scooby za Twoja wypowiedź. Hmm... nie za bardzo umiem Ci wytłumaczyć o co chodzi z tymi elfami. Myslałam, że to oczywiste jest. Strasznie trudno mi to wyjasnić. MOze komus innemu jakoś łatwiej to przyjdzie. Pozdrawiam serdecznie.
Użytkownik bogdzia napisał w wiadomości: > Na maturze w tym roku było coś o Biblii, a młodzież to tak > odczytała, że opisywała Władcę Pierścieni. Dla niektórych i to i > to jest bajkowe.
To było na teście gimnazjalistów, by być precyzyjnym:) Były dwa fragmenty: z Biblii i z Tolkiena, a pytanie niejednoznacznie się odnosiło...
no dżizas, jarek ,nie każ mi tłumaczyć swoich dowcipów, no jakbym z męzem gadała normalnie:))))))))))))) Zażartowałam sobie,że ja od razu wiedziałam o co chodzilo w tym teście, bo niby od dawna rok rocznie do niego podchodzę i mam problem ze zdaniem. Nie podchodzę. Mam 26 lat. w moich czasach nawet nie było gimnazjum. Na usprawiedliwienie dodam, że mam skomplikowane poczucie humoru i że w sumie ja, Wam -facetom też współczuję, jeśli chodzi o zrozumienie nas-bab:)))))) Wy po prostu nigdy nie ogarniecie takiego potencjału ,jaki w nas tkwi, no musisz przyznac ,że w tym rzecz, nie?:)
Otworzyłam ten atek, bo miałam naprawdę beznaddziejny dzięń wczoraj. Chyba najgorszy w życiu ( ciekawe ile razy to jeszcze powiem ;( ) Chciałam się pośmiac trochę, zanurzyć w poczuciu absurdu. Ani mi się śniło, że temat bezie miał takie "branie". Widocznie większość z nas jest już zmęczona tymi przepychankami, kłotniami, dokuczaniem, osobistymi wycieczkami.
Temat się już zrobił długi i pewnie zaraz będzie konieczność zamkniecia go z przyczyn technicznych. Mam w zwiazku z tym pytanie: chcecie kontynuację?
Jestem już zmęczona własną pracą. Upierdliwymi klientami, wiecznie dzwoniacym telefonem, urzędowym bełkotem, z którego nic nie rozumiem, pracą, uciskiem na czaszkę itd.
szukam jakiegoś pomysłu na biznes- jakiegoś mniej kłopotliwego.
No i tak siedze i myślę... a moze by tak hodowla elfów? Elfy są ładne i miłe, nie jedzą duzo, mają zdolności do zmieszczenia się w pudełku od zapałek ( a to dla mnie ważne, bo cała hodowla musi się zmieścić w duzym pokoju)- no logistycznie wygląda fajnie.
Tylko chciałam się Was poradzić- czy sa jakies sprawy na które powinnam być jakoś szczególnie wyczulona? Moze jakies koncesje powinnam mieć?
Chciałam się tez dowiedzieć czy wymagane są jakieś szczepienia, okresy ochronne czy coś.
Próbowałam wyguglac te informacje, ale one jakies takie niejednoznaczne są.
Może ktoś zechce się podzielić ze mną własnym doświadczeniem?
Chodzi mi o ten pierwszy krok, ze sprzedażą juz sobie poradzę.
Legolas do standardowego pudełka po zapałkach się nie zmieści. No i musisz postarać się o pozwolenie na handel bronią. W tym przypadku łukami i strzałami,
Legolas to ten biały? nie chcę!
Chcę takie bez broni!
Aż mnie dreszcz przeleciał, że mogłabym w dużym pokoju wyhodować sobie gremliny...
Jarek! Dobrze, że jesteś :) Myślę nad tym koncentratorem prany... ( nie,że chcę podebrać Ci pomysł, tylko chcę pomóc), bo tak sobie pomyślałam, że mam taki dobry garnek- emaliowany ( po Cioci Jance, z Olkusza. Znaczy Ciocia z Jastrzebia, rondel z Olkusza) Zawsze robię w nim konfiturki i wychodza pycha. I tak sobie pomyślałam, że moze do kondensowania światła tez się nadadzą?
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Legolas to ten biały? nie chcę!Chcę takie bez broni!Aż mnie dreszcz
> przeleciał, że mogłabym w dużym pokoju wyhodować sobie
> gremliny...Jarek! Dobrze, że jesteś :) Myślę nad tym koncentratorem
> prany... ( nie,że chcę podebrać Ci pomysł, tylko chcę pomóc), bo
> tak sobie pomyślałam, że mam taki dobry garnek- emaliowany ( po Cioci
> Jance, z Olkusza. Znaczy Ciocia z Jastrzebia, rondel z Olkusza) Zawsze
> robię w nim konfiturki i wychodza pycha. I tak sobie pomyślałam, że moze
> do kondensowania światła tez się nadadzą?
Myślałem raczej o lustrze parabolicznym. Tu by się pomoc przydała, bo trochę długo się je poleruje. Ale może ktoś jeszcze pomoże:) Zanieślibyśmy je potem gdzieś w okolice któregoś z punktów Lagrange'a, może na Księżyc....
A elf wygląda tak:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Orlando_Bloom
Joł, całkiem, całkiem ten elf ;) Ja myślałam co prawda, żeby wydac te elfy w ich szczenięctwie, ale moze jednego sobie zostawię? No jeszcze nie zdecydowałam.
A z tym koncentrowaniem światła- na pewno nie da się prościej? bo tak sobie pomyslałam, że to umieszczenie na Księżycu to kosztowne będzie, a moze powinniśmy ciąć koszty? no nie wiem, trzeba to jeszcze przemyśleć.
Ale jak juz koniecznie chcesz polerować lustro paraboliczne, to ja oczywiście oferty pomocy nie wycofuję, moze jeszcze Chili się zgodzi pomóc.
Ale to temat poboczny...
Co z tymi elfami?
Te co noszą broń- odpadają. Moze ktos inny zechce hodować elfy zaczepno- obronne, ja tam jestem pacyfistką i chcę takie miłe i pokojowo usposobione elfy hodować. Czy na takie musze mieć koncesję?
Zdecydowanie jestem za hodowlą domową elfa typ Legolas. O ile nie przywlecze za sobą jakiegoś żarłocznego Krasnoluda....
Właściwie na Legolasa to ja już się mogę zapisać jako pierwsza oczekująca na liście. W końcu od dziecka o nim marzyłam... ;)
Widzisz Agik? To nie jest odosobniony głos. Pomyśl o większych pudełkach:)
no wiem :)
Już im przygotwałam posłanie ze swieżą ( pachnącą silanem "after rain") pościelą. W pudełkach po butach.
Puściłam im "odę do radości", żeby je tak pozytywną energią naładować.
Udało mi sie je uspokoić, po tym jak strasznie zostały zranione i teraz śpią :)
Jestem dobrej mysli :)
Kto?! Kto je zranił?
No nic, chyba muszę przeczytać resztę historii biednych elfików zanim okrutni admini nie zamkną wątku.
Elfy sa ładne i miłe , lecz bardzo żle znoszą ograniczenia . Mają zdolność przechodzenia przez ucho igielne , ale to nie znaczy , że odpowiada im ciasne pomieszczenie wielkości pudełka od zapałek. Znam się na tym . Elfy są nieśmiertelne , kontakt z nimi nie jest niebezpieczny dla zdrowia , nie jest wymagane żadne swiadectwo zdrowia , szczepienia obowiązkowe czy okres kwarantanny . Hodowla elfów nie jest działem produkcji specjalnej ani prowadzeniem działalności gospodarczej tak więc nie podlega ustawie o PIT , CIT , VAT, ZUS. Z uwagi na delikatność materii hodowla elfów podlega regulacji , czyli wymaga odpowiedniego zezwolenia od właściwej instytucji. Koncesje wydaję po pozytywnym rozpatrzeniu odpowiednio umotywowanego wniosku.
No nie wiem.
Ja chce te elfy hodować w celach czysto komercyjnych- wiec myślę, ze podatek PIT bedę musiała zapłacić, VAT też- bo kto coś kupi w dzisiejszych czasach bez faktury vatowskiej? Nikt! A już na pewno nie będę konkurencyjna.
Z ZUS-em myślę że sobie poradzę, a w ogóle to niech mnie bodnie- do KRUS- u to sie przeciez zalicza.
No właśnie nie wiem, jak z CIT-em. Dlatego pytam o koncesję.
Martwię się tez, ze może faktycznie przesadziłam z tym rezimem przestrzennym :( pudełko po butach wystarczy? Tylko, ze tu znów kłody pod nogi... będe musiała ograniczyć hodowlę :(((
" Dlatego pytam o koncesję."
Wnioski o koncesje nalezy składac w formie pisemnej.
Sprzedaż elfów jest działalnością charytatywną zwolnioną od wszelkich danin.
Wykluczone!
To ma być działanośc zarobkowa, a nie charytatywna!
Jak to ? Nie odpowiada Ci działałność , dzięki której komuś bezinteresowanie pomożesz?
Musze z czegoś żyć...
Przecież wiem , dlatego w mojej kolekcji zawsze jest kilka elfów zaczepnych i kilka obronnych , a te osiagają wysokie ceny na rynku i nie mogą nawet podlegać ewidencji obrotu .
eee
brudnych interesów nie chcę robić.
Inetresuje mnie wyłacznie 100% legalna działalność :)
Brudnych??? Obrót elfami to najszlachetniejsze i najbardziej wspaniałe zajęcie . Elfy zaczepne i obronne pełnią wyłacznie funkcje obronne. Strzegą właściciela-hodowcę przed wtargnięciem niepożądanych istot i są gwarantem spokojnego rozwoju i przyszłości całej hodowli.
Miało być "brudne"
Teraz mi przyszło do głowy, ze mozę to niegodne i niemoralne ( choć pewnie legalne) wykorzystywać elfy do tego by sie kalały przemocą... ( niekiedy konieczną dla obrony, przecież...
Moze elfy bym hodowała tylko takie ozdobne, albo pomocne
A zaczepno- obronne to jednak trolle.
A do różnych prac- to rzeczywiscie skrzaty.
Czy skrzaty są podobne do smerfów?
Z mojego takiego rekonesansu wynika, ze nie!!!
Smerfy są niebieskie, a skrzaty są rózowo- łososiowe i mają bardziej kanciastą czapeczkę, oraz taki bardziej zawadiacki uśmiech.
Poza tym smerfów nikt nie chce.
A na porządnego skrzata domowego to ja bym w sumie też się pisała.
Oprócz zamówienia zasadniczego oczywiście.
O właśnie, a czy zakup hurtowy związany jest z jakimiś zniżkami?
Till
nie mogę teraz jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ dopiero rozkręcam interes..
ja mam takie całkiem udomowione zaczepno-obronne..zaczepiają i trzeba je bronić, może ktoś reflektuje???
jak nie ma w spisie działów specjalnych produkcji rolnej krusowcem nie będziesz..
no już trudno...
Mam nadzieję, że zbyt będzie... Zresztą na boku mogę se dalej dłubać stroiki... ooo!!! a mozę elfy będą robić w zamian za wikt i opierunek :)
a ubezpieczenie elfów?
Umowa o pracę?
A jak sie zorganizują i stworzą zwiazki zawodowe. I podniosą bunt.
Moze lepiej hodować skrzaty domowe? One uwielbiają prace domowe i pomoc istotom ludzkim (tak przynajmniej twierdzi niejaka Rowling).
To tylko taki pomysł poboczny :)
Zasadniczy nurt działności miałby polegać na sprzedaży odhodowanych elfów w inne ręce.
Skrzaty domowe tez mogłabym własciwie :) Dzięki, nie pomyslałam o tym :)
Możesz mi jakoś krótko scharakteryzować potrzeby skrzatów? wzglednie wskazać jakąś lekturę?
Polecam Harry Pottera jako lekturę..
Według tejże pozycji skrzaty nie są wymagajace - nie ubierają się, każdą sztukę odzieży, uzyskaną od człowieka, uważają za obrazę - mimo, że podobno przynosi im wolność. Tyle, że wolność to nie jest to co lubią skrzaty.
pomyśl - jak bedziesz sprzedawała - nie widać ich, nie jedzą wiele, ubrań nie potrzebują, a każdy klient zadowolony - wszystko w domu zrobione, ledwie zdązysz pomyśleć.
Tyle, że nie bardzo wiem skąd biorą sie skrzaty? Od bociana czy z kapusty?
Ale skoro one takie współpracujące moze wystarczą dwa osobniki płci przeciwnej - i albo się rozmnożą, albo udzielą informacji...
mogę byc pierwszym klientem...
A moze testerem - wtedy jeden egzemplarz gratis?
Tak- pierwszy egzemplarz gratis...
No właśnie.. hmmm... jak się rozmnażaja skrzaty?
Jak już wspomniałam, dotychczas nikomu nie udało się rozmnożyć elfów w niewoli. Skrzaty zaś rozmnażają się w każdych warunkach, szczególnie w kuchennych.
Skrzaty chyba sie rozlewa ..... w kuchni.
Tak, ale wtedy trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą... tego skrzatowego rzecz jasna,
Czyli pewniejszy interes.
Z elfami nic nie wiadomo - zbyt dumne, zbyt niepokorne - a niby takie nieśmiałe
Zatrudnianie elfów jest naruszeniem ich wolności.
a czemuż to?
Nawet za ich zgodą?
Elfy są delikatne , wrażliwe i nieśmiałe , nie należy tego wykorzystywać.
Ale kto mówi o wykorzystywaniu?
Wykorzystywanie elfów jest całkowiecie wykluczone!!!
Jak już to jakies drobne robótki- za porozumieniem stron oczywiscie- w stylu przymocowania kwiatka, zatkniecia koralika, wyprostowania wstążeczki...
Elfy są co prawda stworzone do nudnej pracy , nie mniej jednak bardzo szybko popadają w apatię, podobnie jak człowiek. Z takiego elfa nie będzie pociechy. Musisz je czyms zainspirować .
To sa szczegóły, do dogrania później.
Moze będę im puszczać jakąś ładną muzykę, a moze raz na jakiś czas dam poczytac forum WŻ? ( każdemu się cisnienie podniesie, elfom też) a mozę zabiorę je na wycieczkę do zoo- to potem się pomysli...
Na razie chce ocenić, czy sprostam formalnym wymogom.
Jest jakiś wątek , po którym skacze ciśnienie? Nie było mnie kilka dni i szczerze mówiąc nie czytałem jeszcze forum.
To co jest zalecane dla elfów, jako terapia zapobiegajaca apatii, niekoniecznie jest dobre dla ludzi :)
Zresztą... tak z jeden zaczepno- obronny elf by mi się przydał :)
Sprzedaży granatów nie prowadzimy , ale w każdym większym markecie powinny być dostępne w dziale owocowo-warzywnym :)
Ale o tej porze roku są drogie!!!
No, ale jak już to w koszta się wrzuci ;)
Zawsze są w cenie , bo chętnych nie brakuje;)
Zatrudnienie elfów jest absolutnie niezgodne z Ustawą Kodeks Pracy.
Nawet o tym nie myśl...
nawet za ich zgodą?????
Od działów specjalnych produkcji rolnej płaci się podatek dochodowy, krusowcem może zostać jeśli nabędzie grunt rolny.
A pudełko gruntem rolnym nie jest, nawet jeśli nasypiesz do niego ziemi z doniczki.
Ten wariant odpada.
Czemu odpada?
Kupi się ziemi...Tylko interes się rozkręci :)
wchodzę w to :) Czy 1,2 ha kwalifikuje? Rolne a jakże. Ostatnio sołtys tam zboże hodował, ale mogę mu zakończyć dierżawę :) Ziemia na Kaszubach, przy granicy las iglasty, u sąsiada stawek :)
To ja też mogę wydzierżawić ziemię na Warmii, mam pod dostatkiem. Rozpuści się Elfy i będzie pięknie.
Dobra, mamy Kaszuby i Warnię, tylko nie wiem co agik na to :) można by te elfy transportować na północ do Tineczki :)
Na pólnocy żyją trolle, nie wiem czy by się zaprzyjaźniły, a poza tym u nas cieplej.
Kurde masz rację :D O tych trollach zapomniałam.... Nie ważne, jak sie agik zdeklaruje to będziemy je hodować :)
Podzielić się możemy elfami, bo co ograniczać ilość. Im więcej tym interes prędzej będzie kwitł. Tylko co na to elfy?
Kupię ziemię i stawek no i las bo ja mam elfy leśne właśnie...i nimfę wodną...
nie jest działalnoscia gospodarczą?
Jeżeli ma być sprzedane to jest to powód do ovatowania (no chyba, że obroty będą nizsze niż 100 tys plnów), i opodatkowania.
Może problem będzie z regonem - ale da sie pewnie gdzieś podciągnąć.
Regon już mam. Co najwyzej bezie trzeba udac sie do urzędu miasta celem rozszerzenia zakresu działalności- "produkcja i sprzedaż, gdzie indziej nie uwzgledniona" 50 zł i po kłopocie...
Po regon to do GUS.
A za rozszerzenie wpisu podobno teraz nie płacisz...
Hmm
Czy znużenie dotychczasowym trybem pracy, oraz zalecany przez odpowiedniego doktora kontakt z elfami jest wnioskiem odpowiednio umotywowanym?
Ja myślę, ze dość, ale nie mam wystarczającej wiedzy ani doświadczenia w tej materii, więc dlatego osmieliłam się prosić o radę.
Obcowanie z elfami wymaga pewnego doświadczenia i umiejętności nawiązywania kontaktów . Elfy nie są przygotowane na kontakt z osobami przypadkowymi.
Mam wysoki poziom inteligencji emocjonalnej, przyjemną aparycję, miły uśmiech, ogniki w oczach. Nie jestem osobą przypadkową:)
Brak doświadczenia będę rekompensować uważnością i delikatnością :)
Tak , rzeczywiście są to niewątpliwe zalety , jest malutkie ale ....... .
Elfy pomagają odprężyć się i zapomnieć o trudach codziennego dnia tylko osobom płci przeciwnej , podobno . :)
Alez nie ma najmniejszego kłopotu z tym :)
Ja mogę hodować elfy przeciwnej płci, a luby może tej drugiej :)
A jak interes się rozkręci- to mozna kogoś zatrudnić :)
Luby nie skarży się na żadne dolegliwości , więc może kontynuowac dotychczasowe zajęcia bez konieczności kontaktu z elfami.
a to kontakt z elfami pomaga na jakieś dolegliwości?
Tak , bardzo skutecznie zwalczają znużenie spowodowane monotonią pracy czy zycia.
Niestety nie jest do końca tak jak mówisz...
ze względu na brak udokumentowanych badań na elfach, nadal traktowane są jako potencjalny czynnik biologiczny z kategorii D.
Hodowla elfów podlega kontroli sanitarnej, o ile oczywiście prowadzona jest dla celów zarobkowych. Hobbystycznie sprawa jest dużo prostsza. Zapisujesz się do Związku Hodowców Elfów, zakładasz każdemu książeczkę z odciskiem nosa bądź ucha i po kłopocie.
Natomiast co do ograniczeń... święte słowa... jeszcze nie słyszałam, żeby komuś udało się je rozmnożyć w niewoli...
Ale ja mam dużo zapału i bardzo wierzę, ze mi się uda :)
Więc się uda!!!
Hobbystyczna hodowla odpada. Nie miałabym czasu dla m=nich i tylko niepotrzebnie bym je unieszczęśliwiła, juz nie mówiąc o tym, ze sama bym była nieszczęsliwa z powodu kontynuacji stresującej pracy...
Gdyby nie to, że czekam na Legolasa, to namawiałabym Cię jednak na skrzaty domowe...
ale w tym układzie, to będę trzymać kciuki za rozwój Twojego przedsięwzięcia.
Jesteśmy w kontakcie!
Pomyśl też koniecznie o własnej stronie internetowej!
Tylko nie media . Elfy zwłaszcza zaczepne i obronne dobrze się czują w cieniu ;)
To jak będzie agik reklamować swoją działalność?
Umyślnego hobbita wysyłać z informacją, że już Legolas wyhodowany?
Hobbit zły nie jest, bo pewna usługa tam i z powrotem, ale jak złapie jakieś dodatkowe zlecenie, to znika jak kamień w wodę... a mnie zależy na informacji dotyczącej stanu realizacji zamówienia.
Nie - hobbit jest zbyt mało wiarygodny.
Zapłącę rekalme na WŻ.
Bez zdjeć, całkowita dyskrecja, elfy nie powinny czuć się poszkodowane.
Całkowita dyskrecja na WŻ???
Ty sama się słyszysz???
Chodziło mi o to, że elfy będą cichutko i bedą trzymać buzie na kłodkę :)
Agik zapewnia dyskrecję , ja ze swojej strony też.
ależ co Wy macie za gatunek elfów moje są żądne sławy i reklamy, pachają się "na afisz" jak tylko nadarzy im się okazja...
Twoje są żądne , a nasze porządne , znają swoją wartość więc okazjonalne afisze nie robią na nich żadnego wrażenia. Gatunek unikalny , skoro już pytasz.
Ja radzę dobry bizness plan zobić bo może się okazać, że to kosztowna i mało rentowna dziedzina ;)
No tez pomyślałam o tym ... stąd ten temat.
Badania rynku zrobie później, na razie chciałam się tak mniej więcej zorientować :)
Badanie rynku jest w tym przypadku bezcelowe , rynek elfów należy do mnie. Osoby zainteresowane wejściem na rynek proszę o kontakt osobisty.
to czemu nie mówisz od razu?
Drogo se liczysz?
Osoby nieprzypadkowe - gratis :)
Jak weryfikujesz przypadkowośc/ nieprzypadkowość?
Wystarczy wstępna deklaracja na WZ , żeby przejść do etapu weryfikacji juz na terenie instytucji wydającej koncesję.
Druga część zdania jakoś mnie przeraziła... poprosze o więcej szczegółów :)
Odsyłam do informacji na temat wydawania koncesji.
Dobra, to później ;)
Mam juz garść wstępnie zebranych informacji. Jest zapotrzebowanie na Legolasów. Na pniu 3 sztuki juz sprzedałam. Pomozesz? Bo mnie troche przeraża tempo w jakim interes się rozkręca...
Nie wchodzę w takie ciemne przedsięwzięcia ;)
No wiesz co!!!! :(
Zraniłeś mnie na wskroś!!! :(
Wszystko jest czytelne i transparentne!!!
Jest zapotrzebowanie- składam legalne i jasne zamówienie!!! Co tu ciemnego?
:(
Głęboko zraniona. Agik :(
Agik przekreśl " na wskroś" , obawiam się , że zwolennicy urynoterapii zaraz ruszą z pierwszą pomocą , a to jest , jak się domyślam ,ostatnia rzecz jaką sobie mogłabyś wyobrazić w tej tak trudnej chwili.
Wyjaśnij zatem, co to za wspaniały towar ten Legolas, nie wykluczone , że pomyliłem z czymś zabronionym.
O Legolasie proszę nie mówić per "towar"! ;)
Wyobrazić sobie mogę, tylko po co ;)
Lepiej by mi inna forma pierwszej pomocy zrobiła :)
Co do Legolasa- zerknij sobie do postu nr 4. Jarek nakreślił postać, jak trzeba :)
To moze ja bym sie zajela marketingiem na Europe Zachodnia?
A moze by jakas nowa odmiane cieplolubna.
Co Wy na to?
Dzięki :*
Tak właśnie myślałam, żeby Tobie to powierzyć, ale nie miałam śmiałości ;)
No dobra
to sie przyznam
Bo ja myślałam globalnie- Tineczka ( gdyby chciała, oczywiscie) to- na Europę Północną, mozę by się udało namówić Luckystar na rozkręcenie interesu za oceanem...
Ale to na razie w sferze planów jest. Dalekich...
O te koncesje mi chodzi na razie...
U Tineczki to może być problem z trollami.
Elfy nie przepadają za ich towarzystwem, a uczucie to jest w pełni odwzajemniane.
Nie sposób utrzymać hodowli w jednym miejscu- zaczynają na siebie polować i nie wracają na noc do pudełka. A jeśli nawet już wrócą, to do sprzedaży się nie nadają. Trzeba leczyć, pielęgnować, a kiedy tylko wyliżą się z ran, natychmiast zaczynają zabawę od początku.
No niestety :(
Problem z trollami tez jest globany.
Rozplęgło się to dziadostwo, ze szok :(, nawet w moim komputerze się zalęgło... Przy okazji- znacie jakieś biologiczne metody zwalczania trolli? Biologiczne, bo nie chcę chemii. Od tego można zachorować na wysypkę...
Myśle o mieszaniu gatunkó w celu wzmocnienia ich- bo tak myślę, ze elfy w kontaktach z trollami mogły by nabrać trochę hardości, zaś trolle- trochę by mozna było wydelikacić.
Tylko to taki pomysł jest - jeszcze gorący i nie do końća dopracowany. Bo teraz tak mi przyszło do głowy, żeby hodowac elfy- takie, jakie są, miłe i pomocne, a osobno hodować trolle- zaczepno - obronne.
Oj, a na trolle- trzeba mieć koncesję?
Agik!
Zamawiałam rasowego Legolasa! Ma być czysta krew i już.
Jeśli nie będzie wysoki blondyn, to ja go odeślę tego samego dnia :)
Złozyłam zamówienie, tak na gorąco, więc możliwe, ze trzeba będzie reklamować...
no tak wysokiego blondyna nie można trzymać nawet w pudełku po kozakach..
Skoro o Trollach mowa - macie tutaj jednego Jak najbardziej skandynawski
To ja też dorzucam kilka trolliaby elfom się nie nudziło.
Prawidłowe myślenie biznesowe ;))
Nie dasz rady! Nie ma szans!
W Europie Zachodniej teraz moda na produkty ekologiczne, bez konserwatow, glutenow...
Wszystko co wychodowane w pudelku, w klatce nie ma wziecia.
Elfy z lasu taaak. Z lasu z fiolkami alpejskimi i rozowymi poziomkami, zlotymi promieniami slonca i srebnym niebem gwiazdzistym. Chronione przed mozliwymi burzami i wszelkimi "Chmurami". Co najmniej 3 hektary wybiegu/wylotu. Najwyzej 50 sztuk na sezon (zadnej masowej produkcji)...
Faktycznie :(
Ale one w tym pudełku po butach miałyby wybieg, jak się patrzy!!! Full ekologiczny!!!
Elfy to nie kury! No i nie trzymałabym ich w klatkach, tylko w ekologicznych pudełkach.
Matko, agik, to jaki ty numer buta nosisz???
Ale to nie miały byc pudełka po moich butach ;)
Ja nie mam tyel butów.
Po prostu elfy maja zdolośc do dopasowywania się do pomieszczenia, w którym są.
I to nie, ze krzywdę maja czy coś. One tak własnie lubią.
Hmmmm... Legolas raczej nie dopasowywał się nigdy do pomieszczenia, a co najwyżej dopasowywał pomieszczenie do potrzeb drużyny... choć trzeba przyznać, że hobbity i skrzaty domowe lepiej się do tego nadają.
Till
hmm... nie że to moja sprawa, czy coś, ale wiesz, ja musze dbac o to, zeby wszystko było ok, zeby elfom nie stała się zadna krzywda. A Ty mi się wydajesz pałać jakimś mocnym efektem do Legolasa. No i ja teraz jestem w kropce, bo nie wiem, czy to jest ... hmmm ... afekt dozwolony...
Mam nadzieję, że zrozumiesz moje obawy.
Do Legolasa to raczej nieszczególnie mocnym ;)
ale jakbyś zaczęła hodować Snape'a... mmmmmmm......
aaa, to chyba jakis gatunek manipulowany genami kameleona..., czyli tez juz nie eko:(
(u nas trzeba prawde na opakowaniu pisac:))))
Ja w kwestii formalnej, bo ja wiem, że till już zamówiła, ale czy są przewidziane klony niektórych elfów? Bo ja na Legolasa to chęnie też się zapiszę no!
Spoko :)
Klony są nie do końća zbadane, więc ja nie mogłabym poręczyć.
Legolasy to są jakby kserówki, ale inna technologia, wiec nie trzeba się martwić, że te późniejsze są niedokładne.
Zamówiłam już odpowiednią ilość. Tak ostrożnie, bo na razie rozpoznaję rynek :)
Ale dajesz gwarancję, że każdy kolejny będzie mądry, przystojny, delikatny, wrażliwy, dzielny, inteligentny i bez tendencji do tycia?
Bo jakieś minimum trzeba jednak ustalić...
o! Till mądrze piszesz :) Wybrakowanego nie chcę no!
Till, spokojnie, ja nie zakładam biura matrymonialnego, tylko hodowlę elfów. Elf z definicji nie tyje i ma te wszystkie cechy, o których piszesz!
Chyba nie posądzasz mnie, że chcę rozprowadzać podróbki?
To byłby juz kompletny upadek!!!
Jak spokojnie, jak dopiero co chciałaś krzyżować z trollami?!
Oj to tylko pomysł był, nikt nie twierdzi, że dobry!
Ale dodatkowy argument dla banku...
Dobra, z braku Legolasów mogę zamówić Galadrielę?
To ja sie pisze na rozprowadzanie elfikow, ktore nie znajda amatorow na ziemi ojczystej, moga byc takie wybrakowane genetycznie,
nie musza byc calkiem slowianskie, no byleby nie jakies calkowite ciapy, obiecuje, ze naleznie zajme sie ich przystosowywaniem
do zycia w nowych warunkach.
No niestety, tu deklaracje nie wystarczą... Musisz zagwarantowac, ze żadna krzywda się elfom nie stanie!
Że nie będziesz im przetrącać ich kręgosłupa, ani na siłe "romanizować"
Moje elfy są kosmopolityczne... i szybko się przystosowują.
To juz je masz?
A myślałam, że to dopiero pomysł...
Ewentualnie, dla dobra ogółu mogę dać się sklonować :)
Tradycyjnych metod rozmnażania nie uznajesz? ( mam nadzieję, ze nie weszłam zbytnio z butami w Twoją prywatność? )
Uznaję , oczywiście. Pisząc do Till miałem na uwadze ogniwo z łańcuszka kwasu dezoksyrybonukleinowego , mam dokładnie takie , o jakim napisała .
No... jakby Ci to powiedzieć...
ogniwo to nie jest z łańcuszka, tylko brakujące z teorii...
a w kwasie to spirale ;)))))
Ale może elfy mają ogniwa w łańcuszkach? Kto wie... temat nadal niedokładnie poznany... jak się agik dobrze zakręci, to jeszcze dostanie grant na badania ewentualnych ogniw...
Oj ,źle się dzieje !!!!
U elfów pospolite ruszenie ...
Zapowiedziały , że żywcem ich do pudełka nie zaciągniesz :)
To może lepiej jakimś innym kingsajzem się zajmij , albo produkcją gipsowych zwergów ;))))))
kafebiba ;)))))
Aha! To znaczy, że mamy szpiega! Doniósł elfom, padalec jeden no!
CaFeBiBa... pięknie...
Agik, posprzątaj na wszelki wypadek agrafki...
Chować PoloCoctę!
To chyba o innych elfach mówisz!!!
Moje się już poprzebierały w rózowe piżamki i ułozyły w pudełkach!!!
Nasypałam im trochę płątków z kwiatu śliwki- żeby głodne nie były, zanim zorganizuje im lepsze pozywienie.
Puściłam im muzykę, żeby były wypoczęte i chętne do wspólpracy- jutro, albo tak za jakiś czas. Jak beda gotowe. Wygladają całkiem ok. Mają uśmiech na twarzach- choć to nic nie znaczy, bo one zawsze mają uśmiech na twarzach, ale nie zapisały żadnych uwag w książce, ktrą im wyłozyłam.
Coś Ci sie pomyliło.
Bo jeszcze pewnie niepiśmienne są.
Legolas jak trochę podrośnie na pewno nie da się ubrać w różową piżamkę...
Till
Martwię się :(
Zerknij do mojego postu nr 92
Legolas w różowej piżamce??? No nie, padłam. Macie zdjęcie, rycinę czy inny malunek?
Ja nie mam
... one są bardzo wrażliwe na błysk flesza... traca gładkość skóry od tego...
Dobra olać zdjęcie, rysunek, akwarela, może być :)
Dlaczego?
Ten rózowy jest całkiem twarzowy ... to nie jest taki majtkowy róż, tylko taki blady, jakby dmuchniety wrzosem.
Ładnie im w tym kolorze. Legolasom też :)
To Ty je lepiej sprawdź :))
Bo na mój gust to zwykłe podróby , przebierańcy i celebryci są ...
Bosze :(
Czy ja mam wypisane na twarzy "zrań mnie" ?
Jak mozesz Kojonkosky?
Przecież pisałam, ze mnie podróby nie interesują!!!
Sprawdziłam, choć mam obawę, zę naruszyłam godnośc osobistą coniektórych :( - wszystkie mają na prawym pośladku znamię - to wiesz- R w kółeczku.
... one sa teraz bardzo zranione :(, zę ktoś tak grubiańsko podwazył ich tożsamość :(
Ja rozmawiałam z nimi, przytuliłam je, próbowąłam pocieszyć, ale obawiam się, zę straty w ich psychice są nieodwracalne, a conajmniej trudne do odwrócenia :(
I co Kojonkosky:( ?
Warto było? :(
No tak , teraz wszystko na mnie ...?
A kto Ci kazał im ranić pośladki ?! ;))) I tak od razu z grubej rury ??
Nawet celebryci chyba jakąś duszę mają , nie ??
Jak mogłaś ! ???
ależ ja im nie raniłam pośladków!!! skad Ci to przyszło do głowy!!!
Na celebrytach się nie znam, ale moje elfy mają dusze!!!
Jak mogłaś!? :(
No jak to : skąd ?
Dyć sama napisałaś , że sprawdziłaś im pośladki i one teraz zranione są ...
A gdzie mają du(sz)ę te Twoje " elfy " ?:))
Toz to oczywiste, ze to podröby chinskie.
Wszystko na miejscu wygrawerowane/wyszyte, a po pierwszym praniu rozklejone i zdeformowane nieodwracalnie...
Nie gadam z Tobą!!!
jak mozesz??? :( Tak bez wypróbowania? po prostu tak podciać mi skrzydła? jakie to POLSKIE :(((
Pisze do Admina!!! I do sądu!
agik, litosci!!!
Dla twojego dobra, prosze przemysl propozycje kojonkosky, z tymi skulpturami gipsowymi:)
(moze teraz kaczki by szly, w razie jakby obrazkow zabraklo:)
Wybacz- krasnale to sobie sprzedawaj sama !
Ja mam pomysł na hodowlę elfów! I ten pomysł będę realizować!
Rozumiem, ze mi zazdroscisz, bo to takie polskie jest! ale ja nic na to nie poradzę! Umyśliłam se elfy i beda elfy, a nie jakies podróbki! Ja mam elfy z certyfikatem i rodowodem i poównanie z gipsowymi figurami mnie zwyczjnie obraża!
Mój adwokat się z Tobą skontaktuje!
;))))))))))))))))))))))))))))))0000
w takim razie ja sie juz tez nie odezwe bez mojego adwokata!!!!!!!!!
...ale pamietaj, ja chcialam twojego dobra!
Ps.Troche ci zazdroszcze, bo widze, ze wyczulas wielka luke na rynku...
to ŻEGNAM ;)))))))))))))))))))
P.s. Nie Ty jedna mi zazdrościsz. Już dostaje na gg pogróżki :D
A niech pisze !!
Człowiek chce pomóc , a ona fochem rzuca ...
Za chwilę przepisy swoje zabierze :)))
A chciałam jej rynek gipsowy spenetrować ...:((( ,
bo kaczki , to może rzeczywiście całkiem dobry pomysł ...
Ale nie to nie !!!
ale jeszcze przyjdzie koza do woza:)
Teraz sie troche zmartwilam, chyba musimy agik ratowac. Za duzo przebywa na WZ z pewnymi osobami, zaczela fochy stawiac, zegna sie, nie chce dalej gadac i rzeczywiscie za chwile przepisy zabierze, martwie sie:(
ja chcę agik!
Dobrze, że mi przypomniałaś!!!
Owszem, zabiorę swoje przepisy!!!
I nie proście mnie!!! bo nie wrócę!
Dzizis, jak w ogóle mozna z czymś takim życ??? Na sumieniu?
Wspólczuję WAM
Jeśli to jest mocne postanowienie, to WŻ leży , a płacz słychać w najodleglejszych zakątkach netu i na Jamajce :)
I dobrze!!!
Tylko co zawinili bogu ducha winni Jamajczycy :)
Niech Ci Kojonkosky powie...
ja jestem głeboko dotknięta i obrażona...
"ja jestem głeboko dotknięta i obrażona..."
Nie spotkałem się do tej pory z taką reakcją :)
Zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz :)
..... aaa i dlatego niby to poczułaś sie obrażona :)) . Ciekawe podejście do tematu .
Poczułam się dotknięta insynuacjami Kojonkosky, jakbym wprowadzała do obiegu podróbki elfów.
Ty masz z tym tyle wspólnego, że się Tobie zwierzyłam z mojego dotknięcia i autentycznego bólu.
Cała zagadka.
Ale dobrze, że zasygnalizowałes swój brak zrozumienia, bo mogłam Ci wyjasnić. Uważam, że właśnie tak powinno się postępować. Czuję się zbudowana Twoją postawą.
:)
Koyonkosky chyba ma w tym jakiś interes , nie chce mi się wierzyć , że ktokolwiek mógłby, tak dla przyjemności przeszkadzać drugiej osobie.
A wiesz, ze możesz mieć rację.
Nie wpadłam na to.
Kojonkosky działa z ramienia konkurencji?
Czy to zbyt daleko idąca hipoteza?
W zasadzie nie jest ważne z czyjego ramienia i w jakiej intencji , wystawia fatalne świadectwo o sobie. Nie martw się , jest takie powiedzenie , które sprawdza się od wieków "Pan Bóg nierychliwy , ale sprawiedliwy ". Pozwól przejąć jej , Twój własny pomysł na biznes i spokojnie czekaj :)
Ja sie zapoznaje z tym procesem przemyslu elfowego, ale zainteresowaly mnie kaczki. Tez mysle, ze u mnie "za wielka woda" natenczas najlepiej szly by kaczki z jablkiem w dziobie;)) Czy ktos sie chce na serio zajac produkcja kaczek, dopoki Agik nie wystartuje na calego z elfami?
Ja! Mnie intrygują kaczki! No, w kazdym razie bardziej niż hodowla troli.:) Elfy też bym mogła spróbować, ale boję się, ze uszkodzę, upadając z nimi ze schodów np.:))))))
Kurka
O tym nie pomyslałam.
ale, ale... :)
Przecież one umieją chodzić i mają skrzydełka ( inne niż z alwaysów) więc co najwyżej szybko się ewakuują...
Damy radę :)
Nie radzę , u Was wszystko co ma piórka kojarzy się przecież z indykami . Przeciętny klient odejdzie zniesmaczony od lady/półki , bo kaczkę weźmie raczej za niewyrośniętego indyka , klapa na całego.
Dobra, toffik się schowała gdzieś, pewnie straszy ślimaki, co jej pole zaatakowały... Pytałam i nie dostałam odpowiedzi. Ale ponieważ u niej tylko leży w lodówce a ja słyszałam, że elfy to lubią ^^ No więc, przytargałam całą flaszkę zimnego - bo z lodówy - ouzo :)
Wiesz, co?
Elfy już śpią, więc nie bedę ich budzić. Poza tym ktoś znowu podważy moje metody hodowli elfów, że niby środki psychoaktywne im podaję. I mnie zpaodają do Towarzystwa Przyjaciół Elfów...
Ja co prawda ouzo nie za bardzo lubię, tylko podoba mi sie ta sztuczka z mieszaniem w wodą, ale się poświęcę :)
Siup :)
Łomatko , chyba elfem jestem , bo też lubię :))
Z wodą i lodem poproszę , coby miało mleczny kolor .
A widzisz ;)
Ale elfy nie piją ouzo :) Elfom służy zapach ouzo. Pobudza ich wyobraźnię :D
No to wszystko się zgadza , bo mi też służy zapach ;))))
O kurde :D A uszy masz jakie? Wielkie i szpiczaste?
Ja mam małe i spiczaste :)
Mój były narzeczony mówił, ze jestem jak elf...
łeee, ale to dupek był i mnie zdradził i w ogóle... to nie wiem, czy te uszy tak powinnam rozpowszechniać...
Nie powiem , bo mnie Agik jeszcze do pudełka wsadzi ... , albo nie daj Boże co jeszcze innego :)))
Ty nie zagaduj , tylko nalewaj !!
Przeca ja cały czas leję :) nalewam/plewam co kto lubi :P
A to Agik ma takie uprawnienia ???
Ale Ty nie jesteś elfem!
Jak już to tylko sie podszywasz!
A ja mam mało miejsca. Duży pokój ma tylko 20 m kw
A jeszcze musze urządzić plac zabaw dla elfów i bibliotekę ( one strasznie mądre są i lubią czytać), aneks kuchenny, do podgrzewania płatków kwiatów, jakiś kącik, by mopgły przebywac sam na sam...
Sorry, ale nie mam dla Ciebie miejsca w dużym pokoju.
Ty ... zła kobieto Ty !!!
Nie masz uprawnień nawet na podrabiane elfy .
Jeszcze się spotkamy !!!
o lol, a żegnam? gdzie?
Pożegnam się jak ouzo wypiję przecież .
Podrabiane elfy mnie nie interesują!
Będę hodować elfy z rodowodem i certyfikatem! Mam ( bedę mieć) na to papiery i możesz mi skoczyć! JUż nigdy wiecej tak nie zranię elfów, żeby im kazać pokazywać znaki na pośladkach!!! One co prawda rozumieją, ze ta kontrola była konieczna, ale traumę mają teraz! I to jest Twoja wina! One Ci już wybaczyły, bo ja nauczyłam je wybaczać, ale ja pamiętam! Mam nadzieje, że sumienie nie da Ci spać! za to co im zrobiłaś!
Jak mogłaś???
A teraz jak gdyby nigdy nic pijesz sobie ouzo???
Szok.
Pora umierać.
Dobra już ...
Jeszcze dwa łyki i kończę :)))
OMG , co za upadek !!
pora sie napić a nie umierać???a jak z płcia u tych Twoich elfów?? jak one się rozmnażają??przez podział czy przez pączkowanie??bo chyba o bocianach tu rozmawiać nie b edziemy czy o kapuście...
"pora sie napić a nie umierać???"
się wzruszyłam normalnie, właśnie do Ciebie napisałam robiąc offa w temacie "problemy wychowawcze",a tu co widzę- no normalnie, Basia wróciła- już driny rozdaje:) Jak tam produkcja nalewek, powstało cuś??
ja tez mam szpiczaste...jak myje podloge na kolanach:)
to ja se chlapne tego ouzo i ide do lozka:)
Moglabys przekazac agik, (bo moj adwokat juz spi), ze dobrze jej tak:))), teraz musi sie liczyc ze wszystkim:))
że ja? Hm zostałam adwokatem agik :P
nieeeeeeeeeee.
Moim adwokatem! Ty tak fajnie umiesz gadac, a ja dobrze zaplace:)
Chyba mi ouzo szkodzi :P Że ja mam być adwokatem adwokata i do tego Twoim :P
Moj adwokat spi (nie ze mna),dlatego potrzebuje chwilowo zastepce (nie w lozku, na forum)...
Tu masz filmik instruktażowy :
http://www.youtube.com/watch?v=A2y_uxrLSJ8&feature=related
Różnice między elfami i skrzatami, a także informacje o możliwych krzyżówkach gatunków
ja tylko z pytaniem- a właściwie prośbą- ktos mily mógłby mi dac przepis na tego drina ,co Wy pijecie, bo mi się dziś może przydać i czuję to od rana. Zalezy mi,z wiadomych przyczyn, zwłaszcza na ujrzeniu Legolasa.
ouzo to najlepiej lodowate prosto z lodowki pur:) ...wiesz jak mi sie dobrze spalo...:) tez ujrzalam (le)golasa:)))
A tak z rana, to radze pomieszac z sokiem pomaranczowym...:)
Dziękuję Ci zacna kobieto:) Jak jest sposób na zobaczenie od razu "golasa" z pominięciem "le"- jestem tym bardziej szczęśliwa:)
No to ja już wiem dlaczego Kokliko taka chętna do dystrybucji, nawet ciut wybrakowanych modeli - Le Golas
No prosze, a juz myslalam, ze poprowadze sprawe dyskretnie.
Nie pozostaje mi nic innego jak znalezienie nowej ideologii do
realizacji podjetego zamiaru.
Le Golas'a wprowadzimy na gielde, a skoro znowu sie zalamuje, to
dobry moment. Wprowadzamy jako idee, a nie towar.
Co Wy na to?
Wartości niematerialne traktowane są jak towar , spektakularna porażka na giełdzie zapewniona.
w którym miejscu "wybrakowany' ,bo to może być dla mnie akurat bardzo istotne miejsce?
Brakuje tylko "golas" :) , reszta jest OK.
do rzeczy, mniamtom- czy utrata "Le" w nazwie wpływa na wygląd fizyczny? Czy taki elf traci małe "le-coś tam jeszcze"?
mam jeszcze pytanie do agik- czy jak zajmiesz się już hodowlą to czy będziesz je krzyżować? Czy możliwe będzie zamówienie u Ciebie elfa o wybranym typie urody?
KObito i co takiego urodziwego schowasz do pudełka po butach????
malutkiego Vin Diesel`a :) taki tyci, bezbronny i tylko mój- sesesesesese:)))))))))))))))))))
Tak.
Będzie taka możliwość.
Mnie się podobają takie ogniste południowe typy- więc zasadnicza gałąż produkcyja będzie nastwaiona na takich.
Krzyżować chyba nie będę.
Jeszcze zresztą nie wiem.
Nie masz doświadczenia w marketningu , dlatego wyjaśniam. Wszystkie elfy są wyborne , najwyższej klasy. W celu odparcia ataku konkurencji stosuje się klasyczną metodę marketingową , polegającą na podaży zwiększonej ilości elfów , część z nich będzie sprzedawana pod zmienioną nazwą i z dużym upustem.
Ty jesteś zmęczona swim biznesem.A ja mam dośc już pracy u kogoś,wolała bym miec swój biznes,bo wtedy jestes pania swego.W jakimś zakładzie napewno nie będziesz miała takich pieniędzy co masz teraz,dostaniesz 1000zł i będziesz musiała sie cieszyc.A jeszcze powiedzą jak Ci nie pasuje to się zwolnij bo na twoje miejsce jest dużo osób.Wiem coś o tym.Ja wiem,że klienci czasem dadzą popalic ale co zrobic,nikomu nie dogodzisz.A tak spytam,o co chodzi z tymi elfami,co to jest, bo jakoś jestem nie w temacie?
dziekuję Ci Scooby za Twoja wypowiedź.
Hmm... nie za bardzo umiem Ci wytłumaczyć o co chodzi z tymi elfami. Myslałam, że to oczywiste jest. Strasznie trudno mi to wyjasnić. MOze komus innemu jakoś łatwiej to przyjdzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Na maturze w tym roku było coś o Biblii, a młodzież to tak odczytała, że opisywała Władcę Pierścieni. Dla niektórych i to i to jest bajkowe.
To z powodu podejścia do matury obecnego rocznika agik chce hodować elfy?
Użytkownik bogdzia napisał w wiadomości:
> Na maturze w tym roku było coś o Biblii, a młodzież to tak
> odczytała, że opisywała Władcę Pierścieni. Dla niektórych i to i
> to jest bajkowe.
To było na teście gimnazjalistów, by być precyzyjnym:) Były dwa fragmenty: z Biblii i z Tolkiena, a pytanie niejednoznacznie się odnosiło...
ja od razu wiedziałam o co chodzi- jak co rok mialam nieudane podejście;))))))))))))))))))))
Nauczasz?
nie, podchodze do testu:))))))))))))))))))
to po 8 latach zerówki, drugie w życiu moje najtrudniejsze podejście:))))))))))))))))))
Ehh, idę do domu. Choć tam też pewnie się będę zastanawiał: o co tym moim babom chodzi?:)
Kupię sobie elfa na tłumacza:)
no dżizas, jarek ,nie każ mi tłumaczyć swoich dowcipów, no jakbym z męzem gadała normalnie:)))))))))))))
Zażartowałam sobie,że ja od razu wiedziałam o co chodzilo w tym teście, bo niby od dawna rok rocznie do niego podchodzę i mam problem ze zdaniem. Nie podchodzę. Mam 26 lat. w moich czasach nawet nie było gimnazjum.
Na usprawiedliwienie dodam, że mam skomplikowane poczucie humoru i że w sumie ja, Wam -facetom też współczuję, jeśli chodzi o zrozumienie nas-bab:)))))) Wy po prostu nigdy nie ogarniecie takiego potencjału ,jaki w nas tkwi, no musisz przyznac ,że w tym rzecz, nie?:)
Otworzyłam ten atek, bo miałam naprawdę beznaddziejny dzięń wczoraj. Chyba najgorszy w życiu ( ciekawe ile razy to jeszcze powiem ;( ) Chciałam się pośmiac trochę, zanurzyć w poczuciu absurdu.
Ani mi się śniło, że temat bezie miał takie "branie". Widocznie większość z nas jest już zmęczona tymi przepychankami, kłotniami, dokuczaniem, osobistymi wycieczkami.
Temat się już zrobił długi i pewnie zaraz będzie konieczność zamkniecia go z przyczyn technicznych.
Mam w zwiazku z tym pytanie: chcecie kontynuację?