Bardzo proszę o wstrzymanie się od pytań, dlaczego, a po co, a jakim prawem różyczka założyła ponownie konto.
dlaczego, a po co? ponieważ prosiły ją o przywrócenie przepisów osoby, które nie dodały do ulubionych, a korzystały, więc planuje odtworzyć całą książkę kucharską
jakim prawem? ponieważ każdy ma prawo odejść z WuŻetu i na niego wrócić, niezależnie od dziwności i nieracjonalności swojej decyzji i staramy się to prawo uszanować
Pozostanie pytanie co dalej...
różyczka będzie starała się korzystać z Wielkiego Żarcia, nie udzielając się na forum, aby niepotrzebnie nie podgrzewać atmosfery i nie wywoływać kolejnych dyskusji, których efektem będzie poróżnienie sporej części użytkowników
więc jeszcze raz bardzo proszę tych, którzy ucieszyli się z powrotu o powściągliwe wyrażanie swojej radości, natomiast osoby znajdujące się po drugiej stronie barykady proszę o zastanowienie się, czy przepisy różyczki na tej stronie są aż tak szczypiącą solą w oku, że nie możecie znieść ich obecności - i zostawienie tej sprawy za sobą, bez niepotrzebnego roztrząsania, które zaczyna być szkodliwe dla nas wszystkich
Mam do Ciebie i Pampasa jedną prośbę. Czy mozęcie obiecać mi, ( moze jest większa liczba osób), ze nigdy nie pozwolicie na to, żeby osoba Różyczki i jej przepisy stały się karta przetargową i narzędziem szantazu? Czy mogę sie spodziewać błyskawicznej reakcji- w stylu tych "policyjnych" jeśli jeszcze raz przeczytam na forum w jakiejkolweik dyskusji "karzę zabrać Różyczce przepisy" lub cos podobnego?
Piszę to bez ukrytych podtekstów. I jeszcze słowo wyjaśnienia- największe nieszczęścia w moim życiu wzięły się z tego, ze ktos mnie próbował emocjonalnie szantażować. Strasznie rudno się przed tym bronić.
Chcę po prostu wiedzieć, ze mnie to tu nie spotka.
Doroto, dostosuje sie z calym szacunkiem do Ciebie i Twojego pozwu. Mam propozycje, prosze zmienic regulamin, zeby juz nigdy nie mozna bylo odchodzic i wchodzic pod tym samym nickiem wedlug wlasnych humorow, tak samo jak nie mozna wycofac wlasnych przepisow z poleconych przy odejsciu. Ulatwi to nam wszystkim powazne podejscie do strony i wlozonej pracy w budowanie strony kulinarnej WZ-tu. Serdecznie pozdrawiam.
Wiesz, dla mnie to właśnie jest załamujące, że za uczciwe podejście do sprawy i danie możliwości decydowania o swoich materiałach na wużecie, zwykle dostajemy kopa w tyłek w postaci zabrania wszystkiego, co się wcześniej zamieściło, bez cienia szacunku dla osób, które komentowały, dodawały zdjęcia do komentarzy, itd. To świetna metoda, żeby wzbudzić lub wzmocnić w ludziach przekonanie, że ... ...ta uczciwość nie popłaca. Bo wszystko zależy od humoru, albo "znudzimi się". Jestem dziś po prostu mocno rozczarowana, i tyle.
Czego się boisz głuupiaaa..... la la la .. :) , Chili jest z Przeróbki , bierze po drodze ferajnę ze Starego Miasta i w Twoim imieniu idzie negocjować z WKn. :)
Nie kręcę, Czesławowi napisałam ostatnio na pw skąd mam internet- może poświadczyc ,że firma ta nie obejmuje Przeróbki;) No chyba, że podważasz, że w ogóle tam nie mieszkałam:) Mieszkałam, na Siennickiej:)
O kruca bomba, to Ty w kurorcie mieszkasz :D Bacz tylko, żeby w sezonie Cię nie zadeptali - jakoś zawsze mniej mam serca do Trójmiasta latem, gdy tak wiele osób ciągnie nad morze i ciężko się przecisnąć :)
To mniamtom mieszka w kurorcie. On Ci oczywiście może ,jak mi, wciskać, że jest z Gdyni, ale to wielka ściema. Z rokiem urodzenia też kłamał. Jest starszy niż najstarszy dinozaur i z Sopotu własnie:) Ale nie mogę już nic więcej o nim napisać, bo planujemy wspolną podróż do Indii....:)
Ja lubię Gdańsk, o każdej porze roku.Nie wyobrażam sobie grudnia bez choinki na Długiej, jesieni bez dławienia kaczek chlebem nad Motławą, albo spacerów po lesie ( po "jaśkówce") we Wrzeszczu. Bez wiosennych pikników na Przymorzu ,czy Zaspie. Przesiadywania na plaży na Stogach, czy Westerplatte. A latem- latem to już cud ,miód i orzeszki, wszędzie. Nawet ten "turystyczny" tłok mi nie przeszkadza. Lato dla mnie musi być gwarne, kolorowe i różnorodne- także jesli chodzi o ludzi:) Do Sopotu mnie nie ciągnie. Jest tam zbyt snobistycznie, jak na mój gust:) Jedna fajna knajpka, ale głównie dlatego, że prowadzona przez starego znajomego. I w sumie już nawet tam nie bywam, a znajomy też mniej znajomy niż kiedyś:) Tam lepiej odnajdują się chyba Ci, co to faktycznie zamki mają i ich ulubionym sportem jest golf:) Co do Gdyni, to tylko oklepana Płyta Redłowska ,no i Skwer Kościuszki. Gdynia w ogóle mnie nie kręci. Bloki i sklepy (tzn. sklepy mnie kręcą, ale w sumie też nie zawsze). No i w końcu ileż razy można zwiedzać to oceanarium?:))))) Rekinów już tam nawet nie ma, a ta ośmiornica, jak na złość, zawsze wbita w kąt ,jak chcę ją zobaczyć:)
Mam prośbę , podaj link lub zacytuj moją wypowiedź na forum ,na podstawie której upoważnione byłoby Twoje stwierdzenie, jakobym kłamał , cytuję dosłownie Twój wpis : "Z rokiem urodzenia też kłamał".
Po jaśkowej nie kręć się , wszystkie orzeszki buczyny są moje. Jak będziesz grzeczna , to pokażę Ci , w którym miejscu jest ich najwięcej i jak należy je przyrządzić do zjedzenia.
napisałabym coś, ale znowu się przyczepisz...także nie spytam w zwiazku z tą buczyną, czy Ty przypadkiem dzikiem nie jesteś?
a zresztą, po pierwsze: każdy głupi potrafi buczynę obrać. I żeby uniknąć niejasności napiszę - tak,ja też potrafię. Spóźniłeś się, tata pokazał mi ten numer w parku, jak byłam mała. po drugie: zawsze jestem grzeczna i już Ci to pisałam.....jestem przeciwieństwem Twojej fantazji- niegrzecznej elficy;)
jak się zmęczysz bieganiem po pagórkach, to zapraszam na kawę do mnie. zaprosiłabym na coś do jedzenia, ale przypuszczam,że skoro takie połacie "są Twoje" i ogarniesz już tą całą buczynę , to nic innego byś nie zmieścił. No ale w każdym razie....adres znasz:)
hasasz z kuchenką turystyczną, żeby móc ją od razu uprażyć??- tak z ciekawości pytam
Dziękuję za kawę, staram się mieć zawsze przy sobie termos. W zamian przypilnuj mi tej budowy nieopodal Ciebie, znaczy się sprawdż tylko, czy ochrona nie przysypia.
mniamtom, nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale jak dla mnie- jesteś trochę niestały w uczuciach. Każesz mi się obnażać, po czym lecisz na kawę w okolice, gdzie zamieszkiwała Maddalena...trochę to takie niefajne. Ja bez kaftanika, a Ty się po Cebertowicza kręcisz..... No i jak to "musiałbym iść"- myślałam ,że jak się slangu tak dawno przestało używać, to jak nie zamek, to przynajmniej dobra fura powinna już być?:) To Ty na pola golfowe też dochodzisz?? Obciachowo trochę....;)
Skoro kaftan masz za sobą , to bądż uprzejma dotrzymać słowa i zerknij od czasu do czasu , czy budowa jest należycie zabezpieczona , będę wielce zobowiązany. Fura nie rura i musi od czasu do czasu odpocząć :) , napędy hybrydowe mają to do siebie , że trzeba je podładować , a to trochę trwa. W golfa nie gram , juz pisałem ,że mnie to nie dotyczy , wiem tylko gdzie są pola golfowe i kto na nich gra :).
Na nic nie czekam , dziecko drogie . Bahus ma bujną wyobraźnie , dlatego może sobie takie żarty wstawiać , ja swoich doświadczeń nie opiszę , mogę tylko dopisać , że na takie zaczepki sióstr zawsze pytam " a za ile?" i najczęściej odpowiadały " co łaska " :)
Precyzyjnie rzecz ujmując czytamy , ja z zapartym tchem , siostra z rozdziawioną buzią :) , zważywszy na fakt ,że to jest bardzo religijna osoba, niektóre wątki pomija:) .
"Niemal", bo martwią mnie te pomijane wątki. Ja też jestem osobą bardzo religijną i nie zauważyłam, aby było tam coś niestosownego...Przekaż, proszę siostrze, żeby się rozejrzała wokół siebie, poczytała inne wątki na forum, pogadała z ludźmi- i przestała się martwić, po tym wszystkim można wywnioskować, że Bóg ma naprawdę duże poczucie humoru. Toleruje w końcu większe głupstwa na świecie:)))))
Cieszę się jednak, że postanowiłeś się w końcu przyznać:))))))))))))))))))
w zasadzie muszę Ci niechętnie komplement powiedzieć- Twoje poczucie humoru jest dziś balsamem na moją duszę. zdajesz sobie sprawę ,że czytając Ciebie ,człowiek bezwiednie się uśmiecha? jak mogę Ci się odwdzięczyć? Może jednak zasponsoruję monitoring w tym Twoim toi- toiu??:) Tylko wiesz, jakiś taki niezbyt wyrafinowany, bo ja nie -golfistka:)
Jadam buczynę , ale wyłącznie prażoną. Dziki chyba podobnie. To jest cała tajemnica przyrządzenia buczyny, pamiętaj o tym , zanim podasz mężowi lub dzieciom :)
prażoną?! osz kurde, to fajnie musieliśmy z ojcem w tym parku wyglądać, wsuwając taką prosto z drzewa i szczycąc się ,że potrafimy obrać:))))) żeby zachować honor powiem jedynie, że "surowa" buczyna w umiarkowanych ilościach również jest jadalna:P
Dorotko, jedyna rada to zmienic reguly, wtedy bedziecie spac spokojnie. Dokladnie mnie rozumiesz, ja tez zawsze mialam zdanie, ze szacunek sie nalezy osobom korzystajacym z moich przepisow, komentujacych i pytajacych nikt inny niz ja nie moze odpowiadac.
Wyspij sie , zycie leci zawrotnie. Jakies wyjscie jest, tylko trzeba znalezsc rozwiazanie. Jutro pomyslimy wspolnymi silami, co nie trzy glowy........to.
...no właśnie. Dopiero co ktoś wspomniał, że inne portale "przywłaszczają sobie" przepisy. Może to jest rozwiązanie? Jak ktoś już decyduje się na publikację tu swoich przepisów to niech już bez względu na jego obecność lub nie- one zostają. Może to byłoby jakieś rozwiązanie ...w regulaminie??
Mnie powrot Rozyczki nie dziwi. Dla mnie sytuacja jest jasna. Kazdy albo prawie kazdy moze wyjsc widocznie z hukiem i placzem tudziez lamaniem rak by jakby nigdy nic wrocic za godzin kilka. Ze slowami na ustacjh "to moja sprawa czemu wrocilam", Dla mnie jest to po ludzku nie w porzadku . Ale ja nie mam tiu nic do gadania wiec sie zamykam.
Dorotko, gdyby to chodziło o jakies gwałtowne emocje, to przeciez każdy z nas ma prawo do nich. Byliśmy tu juz świadkami odjścia innych osób- własnie pod wpływem emocji- i witalismy te osoby z radością i otwartymi ramionami. Normalnie to bym powiedziała: bywa, dobrze, ze ochłonęłas/ nąłeś... Nawet jeśliby to było obrażanie się, czy inne niedojrzałe zachowania- każdy z nas ma do nich prawo i każdy z nas czasem tak postępuje. Nawet chyba nie mamy prawa pytac o powody. Tylko ułozyła mi się w głowie inna teoria...a to już jest bardzo niefajnie. I jeśli by tak miało być, to ja się przyłaczę do Marinika i tych innych, bo postępując inaczej dawałabym przyzwolenie na to.... Czekam na odpowiedź Wkn ( mam nadzieję, że się doczekam)
Użytkownik bahus napisał w wiadomości: > Użytkownik Dorotaxx napisał w wiadomości: > Użytkownik agik napisał w > wiadomości: > Bywam cholernie upierdliwa ;)No > proszęCoraz więcej > nas łączy Oj tak...... pod tym względem to "kropla w > kroplę"...Bliźniaczki. Jej Upierdliwości Bahus
W dzielnicy Gdańsk-Chełm zainwestowałem w budowę , chyba nie masz nic przeciwko temu ,że wybrałem miejsce właśnie na południowo-zachodnim skrawku dzielnicy? Z gogli nie korzystam , nie bardzo rozumię po co miałbym to czynić.
jejku mniamtom, wybacz. ja myślałam, że Ty żartujesz, a Ty się po prostu cały czas chwalisz....:)))))))no chyba,że tam się jakieś TBSy budują, czy coś....ale w sumie- też fajnie:)
Proszę , a nie chwalę :) , proszę o pozwolenie na budowę , tam gdzie mi się podoba i dopilnowanie przy okzaji porządku , omiń TBS-y , urząd miasta i dalej wiesz. :)
nie jeżdżę za dużo autobusami, gdzie jest pętla? na cienistej? tam jest tesco:) wybudowane już:) to musi być coś małego ,bo nie zauważyłam chyba - toi toi??? jakiś wypasiony- murowany?? :)))
W zwiazku z ta budowa, bardzo prosze o uprzedzenie mnie, gdyby to mialo cos byc wiekszego. Gdy jakis czas temu bylam na Chelmie i zobaczylam Tesco i linie tramwajowa, doznalam szoku! Musialam sie powstrzymywac, zeby ludzi na ulicy nie zaczepiac i zadac wyjasnien:) Przeciez ta linie tramwajowa to planowano jakies dobre 20 lat! Zreszta tak samo jak basen! No i wszytsko wybudowano, gdy juz wyjechalam z kraju. A skladki na SKO sie placilo regularnie, no i na Kolo Ochrony Zwierzat, czy jak to sie nazywalo:))
Spróbuj dogadać sie z Chili , ja ją zwalniam z dotrzymania obietnicy. Myli dziewczyna obiekty , rondo wzięła za pętlę autobusową , a w toi toi chciała już instalować monitoring:) . Organizacja , o której wspominasz to Liga Ochrony Przyrody . Masz do zapłacenia zaległe składki :)
jej, a z której obietynicy, Ty mnie zwalniasz, bo mi umknęło, że coś obiecywałeś/ obiecywałam?:)
Przecież mówiłam ,że strzelam z tą pętlą:) Nie miałam dotychczas powodu, dla którego miałoby mnie interesować umiejscowienie pętli autobusowej na Chełmie:)))))))))))))
W zwykły toi toi -nie chciałam, w Twój-bym mogła:))))
Tak na kanwie ostatnich "odchodzin" i powrotów nasunęło mi się takie pytanie: Jaka była idea przewodnia powstania strony www.wielkiezarcie ? Wydaje mi się, że wymiana, własnych lub niecodziennych, przepisów kulinarnych. A jeśli tak, to zamieszczane przepisy są własnością włąścicieli strony WZ. W końcu płacą i wkładają mnóstwo pracy w tę zabawę i coś się im należy. I powinno być tak, że tylko oni mają prawo ich usunięcia. A my, forumowicze, możemy sobie za to popisać na forum prawie na wszystkie tematy. Dobrze byłoby aby w ramach savoir vivre (to się jakoś odmienia?)
tak się złościmy, kiedy ktoś kopiuje nasze przepisy, zdjęcia...receptury i pomysły. A potem sobie idą. A z nimi nasze ukochane śniadanka, ciacha itp ...co jeśli w tej sytuacji pozostali uzytkownicy nagminnie zaczną zapisywać sobie ich przepisy. Mówiąc dyplomatycznie..."zabezpieczać sięprzed utratą danych " Czy to nie byłoby też nie fair?...
Bardzo proszę o wstrzymanie się od pytań, dlaczego, a po co, a jakim prawem różyczka założyła ponownie konto.
dlaczego, a po co?
ponieważ prosiły ją o przywrócenie przepisów osoby, które nie dodały do ulubionych, a korzystały, więc planuje odtworzyć całą książkę kucharską
jakim prawem?
ponieważ każdy ma prawo odejść z WuŻetu i na niego wrócić, niezależnie od dziwności i nieracjonalności swojej decyzji i staramy się to prawo uszanować
Pozostanie pytanie co dalej...
różyczka będzie starała się korzystać z Wielkiego Żarcia, nie udzielając się na forum, aby niepotrzebnie nie podgrzewać atmosfery i nie wywoływać kolejnych dyskusji, których efektem będzie poróżnienie sporej części użytkowników
więc jeszcze raz bardzo proszę tych, którzy ucieszyli się z powrotu o powściągliwe wyrażanie swojej radości, natomiast osoby znajdujące się po drugiej stronie barykady proszę o zastanowienie się, czy przepisy różyczki na tej stronie są aż tak szczypiącą solą w oku, że nie możecie znieść ich obecności - i zostawienie tej sprawy za sobą, bez niepotrzebnego roztrząsania, które zaczyna być szkodliwe dla nas wszystkich
Wkn - doskonale zrozumiałam to, co napisałaś.
Mam do Ciebie i Pampasa jedną prośbę.
Czy mozęcie obiecać mi, ( moze jest większa liczba osób), ze nigdy nie pozwolicie na to, żeby osoba Różyczki i jej przepisy stały się karta przetargową i narzędziem szantazu?
Czy mogę sie spodziewać błyskawicznej reakcji- w stylu tych "policyjnych" jeśli jeszcze raz przeczytam na forum w jakiejkolweik dyskusji "karzę zabrać Różyczce przepisy" lub cos podobnego?
Piszę to bez ukrytych podtekstów.
I jeszcze słowo wyjaśnienia- największe nieszczęścia w moim życiu wzięły się z tego, ze ktos mnie próbował emocjonalnie szantażować. Strasznie rudno się przed tym bronić.
Chcę po prostu wiedzieć, ze mnie to tu nie spotka.
Doroto, dostosuje sie z calym szacunkiem do Ciebie i Twojego pozwu. Mam propozycje, prosze zmienic regulamin, zeby juz nigdy nie mozna bylo odchodzic i wchodzic pod tym samym nickiem wedlug wlasnych humorow, tak samo jak nie mozna wycofac wlasnych przepisow z poleconych przy odejsciu.
Ulatwi to nam wszystkim powazne podejscie do strony i wlozonej pracy w budowanie strony kulinarnej WZ-tu.
Serdecznie pozdrawiam.
Wiesz, dla mnie to właśnie jest załamujące, że za uczciwe podejście do sprawy i danie możliwości decydowania o swoich materiałach na wużecie, zwykle dostajemy kopa w tyłek w postaci zabrania wszystkiego, co się wcześniej zamieściło, bez cienia szacunku dla osób, które komentowały, dodawały zdjęcia do komentarzy, itd. To świetna metoda, żeby wzbudzić lub wzmocnić w ludziach przekonanie, że ...
...ta uczciwość nie popłaca. Bo wszystko zależy od humoru, albo "znudzimi się".
Jestem dziś po prostu mocno rozczarowana, i tyle.
czy ja różniez mogę liczyć na odpowiedź?
Jakąkolwiek- "tak", "nie"... hmmm wymijającą ( tu zacytowałabym dowcip, ale sie boję)
Czego się boisz głuupiaaa..... la la la .. :) , Chili jest z Przeróbki , bierze po drodze ferajnę ze Starego Miasta i w Twoim imieniu idzie negocjować z WKn. :)
od października nie jestem z Przeróbki, mniamtomie z Sopotu:)
ale zacne kontakty z Przeróbki chyba masz ? :) . Podaj aktualny namiar - wystarczy dzielnica .
dzielnica za rocznik:) idziesz na to?:)
widać most linowy ?
w granicach od 1970-1979 ??
tak , w tych granicach już biegały za mną siostry ;)
od jak dawna?:)
znalazłam tu miejsce, z którego widać most linowy:)
Na Pudzianaaa ! Jutro dokończymy ustalać szczegóły Twojego pobytu;)
Pudzian dziś?
pięknie, zawsze jakaś niedoinformowana jestem.......
namierzasz mnie? rozumiem,że w związku z tym, co napisałam w wątku "elfów", chcesz się osobiście oświadczyć??:)))))))))))))
raczej nie mam "zacnych" przeróbkowych kontaktów. Przeróbka nigdy nie była ,tak naprawdę, "moją dzielnicą". Moją dzielnicą jest "dolny" Wrzeszcz.
Idę oglądać walkę Pudziana. Kręcisz coś z tą Przeróbką.
Nie kręcę, Czesławowi napisałam ostatnio na pw skąd mam internet- może poświadczyc ,że firma ta nie obejmuje Przeróbki;)
No chyba, że podważasz, że w ogóle tam nie mieszkałam:) Mieszkałam, na Siennickiej:)
zdaje się, chyba może poświadczyć, nie pytałam:)
a osobnik z obszaru między przeróbką a starym miastem też się załapie? ;)
Żużlowiec czy żeglarz?
żużlowiec
No właśnie, a tutaj bardziej potrzebny jest negocjator :)
mam sentyment do tego obszaru:)
O kruca bomba, to Ty w kurorcie mieszkasz :D
Bacz tylko, żeby w sezonie Cię nie zadeptali - jakoś zawsze mniej mam serca do Trójmiasta latem, gdy tak wiele osób ciągnie nad morze i ciężko się przecisnąć :)
To mniamtom mieszka w kurorcie. On Ci oczywiście może ,jak mi, wciskać, że jest z Gdyni, ale to wielka ściema. Z rokiem urodzenia też kłamał. Jest starszy niż najstarszy dinozaur i z Sopotu własnie:) Ale nie mogę już nic więcej o nim napisać, bo planujemy wspolną podróż do Indii....:)
Ja lubię Gdańsk, o każdej porze roku.Nie wyobrażam sobie grudnia bez choinki na Długiej, jesieni bez dławienia kaczek chlebem nad Motławą, albo spacerów po lesie ( po "jaśkówce") we Wrzeszczu. Bez wiosennych pikników na Przymorzu ,czy Zaspie. Przesiadywania na plaży na Stogach, czy Westerplatte. A latem- latem to już cud ,miód i orzeszki, wszędzie. Nawet ten "turystyczny" tłok mi nie przeszkadza. Lato dla mnie musi być gwarne, kolorowe i różnorodne- także jesli chodzi o ludzi:)
Do Sopotu mnie nie ciągnie. Jest tam zbyt snobistycznie, jak na mój gust:) Jedna fajna knajpka, ale głównie dlatego, że prowadzona przez starego znajomego. I w sumie już nawet tam nie bywam, a znajomy też mniej znajomy niż kiedyś:) Tam lepiej odnajdują się chyba Ci, co to faktycznie zamki mają i ich ulubionym sportem jest golf:)
Co do Gdyni, to tylko oklepana Płyta Redłowska ,no i Skwer Kościuszki. Gdynia w ogóle mnie nie kręci. Bloki i sklepy (tzn. sklepy mnie kręcą, ale w sumie też nie zawsze). No i w końcu ileż razy można zwiedzać to oceanarium?:))))) Rekinów już tam nawet nie ma, a ta ośmiornica, jak na złość, zawsze wbita w kąt ,jak chcę ją zobaczyć:)
Mam prośbę , podaj link lub zacytuj moją wypowiedź na forum ,na podstawie której upoważnione byłoby Twoje stwierdzenie, jakobym kłamał , cytuję dosłownie Twój wpis : "Z rokiem urodzenia też kłamał".
Dżizas, mniamtom -całe szczęście , żeś się przyczepil do tego zdania,a nie do ostatniego, bo już myślałam ,że nie pojedziemy.....;)
Po jaśkowej nie kręć się , wszystkie orzeszki buczyny są moje. Jak będziesz grzeczna , to pokażę Ci , w którym miejscu jest ich najwięcej i jak należy je przyrządzić do zjedzenia.
napisałabym coś, ale znowu się przyczepisz...także nie spytam w zwiazku z tą buczyną, czy Ty przypadkiem dzikiem nie jesteś?
a zresztą, po pierwsze:
każdy głupi potrafi buczynę obrać. I żeby uniknąć niejasności napiszę - tak,ja też potrafię. Spóźniłeś się, tata pokazał mi ten numer w parku, jak byłam mała.
po drugie:
zawsze jestem grzeczna i już Ci to pisałam.....jestem przeciwieństwem Twojej fantazji- niegrzecznej elficy;)
Przepraszam, zę pytam - co to jest buczyna?
niech Ci mniamtom wytłumaczy, on ma monopol na nią na jaśkówce, to wie lepiej:)
na całym terenie, aż po srebrzysko dla jasności , sama jaśkówka to pikuś.
jak się zmęczysz bieganiem po pagórkach, to zapraszam na kawę do mnie. zaprosiłabym na coś do jedzenia, ale przypuszczam,że skoro takie połacie "są Twoje" i ogarniesz już tą całą buczynę , to nic innego byś nie zmieścił. No ale w każdym razie....adres znasz:)
hasasz z kuchenką turystyczną, żeby móc ją od razu uprażyć??- tak z ciekawości pytam
Dziękuję za kawę, staram się mieć zawsze przy sobie termos. W zamian przypilnuj mi tej budowy nieopodal Ciebie, znaczy się sprawdż tylko, czy ochrona nie przysypia.
okna mam zakratowane, to trochę słabo widać, ale specjalnie dla Ciebie będę robiła ,co w mojej mocy
Nie patrz przez okno , przejdź się po prostu, nie żeby specjalnie , przy okazji
ostatnio nie chodzę na spacery. kaftan ogranicza mi ruchy
to po co zapraszasz na kawę i w dodatku tak daleko , na Cebertowicza musialbym iść przynajmniej cały dzień , da się to ubranie wyrzucić w diabły?
mniamtom, nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale jak dla mnie- jesteś trochę niestały w uczuciach. Każesz mi się obnażać, po czym lecisz na kawę w okolice, gdzie zamieszkiwała Maddalena...trochę to takie niefajne. Ja bez kaftanika, a Ty się po Cebertowicza kręcisz.....
No i jak to "musiałbym iść"- myślałam ,że jak się slangu tak dawno przestało używać, to jak nie zamek, to przynajmniej dobra fura powinna już być?:) To Ty na pola golfowe też dochodzisz?? Obciachowo trochę....;)
Skoro kaftan masz za sobą , to bądż uprzejma dotrzymać słowa i zerknij od czasu do czasu , czy budowa jest należycie zabezpieczona , będę wielce zobowiązany. Fura nie rura i musi od czasu do czasu odpocząć :) , napędy hybrydowe mają to do siebie , że trzeba je podładować , a to trochę trwa. W golfa nie gram , juz pisałem ,że mnie to nie dotyczy , wiem tylko gdzie są pola golfowe i kto na nich gra :).
nie grasz, bo nie możesz- tak wywnioskowałam, a nie dlatego, że nie chcesz i i tak byś nie grał- a to niemal to samo, albo jeszcze gorzej..:)
Nie gram i już ..........ale mogę oddać swój karnet całoroczny :)
to by było miło z Twojej strony.....tu jest nawet taki dział "oddam/zamienię" :)
oddam , bez łaski :)
tak się o mnie troszczysz? ......że nadal czytasz? :)
Czytałem post Bahusa , nawiasem mówiąc mam podobne , własne doświadczenia i uśmiałem się czytając ......., a to Ty nim jesteś ?:)
tendencyjne pytanie....nie odpowiem....
zresztą, to tak jasne, jak to, czy Ty jesteś księdzem:)
OK! Na drugi raz postaram się zadać pytanie w taki sposób , żeby nie sugerowało odpowiedzi :)
edytowałeś:)
czekasz na odpowiedź podobną, do tej ,udzielonej Bahusowi?? ;)
Na nic nie czekam , dziecko drogie . Bahus ma bujną wyobraźnie , dlatego może sobie takie żarty wstawiać , ja swoich doświadczeń nie opiszę , mogę tylko dopisać , że na takie zaczepki sióstr zawsze pytam " a za ile?" i najczęściej odpowiadały " co łaska " :)
nie ukrywam ,że zaimponowałeś mi tym .....poczuciem humoru:)
cieszę się jednak, że coś Cię w moim wątku bawi, mniej Ci się nudzi wtedy chyba, jak czytasz....:)
nigdy sie nie nudzę , co najwyżej nie zrobię na czas remontu , póki co trzymam się w harmonogramie.
myślałam, że zdarza Ci nudzić, czytając mój wątek :)
Mój poprzedni post nie odnosił się do forum , Marian :)
dobra, nie piernicz, czytasz z zapartym tchem:) Ja to wiem, Ty to wiesz więc po co udawać?:))))
dla Ciebie "Marianek", jak już;)
Precyzyjnie rzecz ujmując czytamy , ja z zapartym tchem , siostra z rozdziawioną buzią :) , zważywszy na fakt ,że to jest bardzo religijna osoba, niektóre wątki pomija:) .
I to jest niemal prawidłowa odpowiedź:))))))
"Niemal", bo martwią mnie te pomijane wątki. Ja też jestem osobą bardzo religijną i nie zauważyłam, aby było tam coś niestosownego...Przekaż, proszę siostrze, żeby się rozejrzała wokół siebie, poczytała inne wątki na forum, pogadała z ludźmi- i przestała się martwić, po tym wszystkim można wywnioskować, że Bóg ma naprawdę duże poczucie humoru. Toleruje w końcu większe głupstwa na świecie:)))))
Cieszę się jednak, że postanowiłeś się w końcu przyznać:))))))))))))))))))
Siostry chwilowo nie ma , prosiła przekazać ,że będzie, jak wóci od Ludzi :)
w zasadzie muszę Ci niechętnie komplement powiedzieć- Twoje poczucie humoru jest dziś balsamem na moją duszę. zdajesz sobie sprawę ,że czytając Ciebie ,człowiek bezwiednie się uśmiecha? jak mogę Ci się odwdzięczyć? Może jednak zasponsoruję monitoring w tym Twoim toi- toiu??:) Tylko wiesz, jakiś taki niezbyt wyrafinowany, bo ja nie -golfistka:)
Jadam buczynę , ale wyłącznie prażoną. Dziki chyba podobnie. To jest cała tajemnica przyrządzenia buczyny, pamiętaj o tym , zanim podasz mężowi lub dzieciom :)
prażoną?! osz kurde, to fajnie musieliśmy z ojcem w tym parku wyglądać, wsuwając taką prosto z drzewa i szczycąc się ,że potrafimy obrać:))))) żeby zachować honor powiem jedynie, że "surowa" buczyna w umiarkowanych ilościach również jest jadalna:P
Surowej nie próbowałem ,więc nie wypowiadam się , ostrzegam tylko przed podawaniem takiej Twoim dzieciom:)
dziękuję, doceniam. Powiem im, że "wujek mniamtom" o nie dba:)
Papryczko, taki off??? i nigdzie nie widze przepisow naszej wspanialej nastolatki, czy moze kobiety?
a gdzie ja offa nie zrobiłam, odzywając się? No może raz , czy dwa dałam radę na temat i pewnie były "yhm", albo "tak, zgadzam się":)
a przepisów jak nie widzisz? w profilu są, sprawdziłam własnie :)
Dorotko, jedyna rada to zmienic reguly, wtedy bedziecie spac spokojnie. Dokladnie mnie rozumiesz, ja tez zawsze mialam zdanie, ze szacunek sie nalezy osobom korzystajacym z moich przepisow, komentujacych i pytajacych nikt inny niz ja nie moze odpowiadac.
Wyspij sie , zycie leci zawrotnie. Jakies wyjscie jest, tylko trzeba znalezsc rozwiazanie. Jutro pomyslimy wspolnymi silami, co nie trzy glowy........to.
...no właśnie. Dopiero co ktoś wspomniał, że inne portale "przywłaszczają sobie" przepisy. Może to jest rozwiązanie? Jak ktoś już decyduje się na publikację tu swoich przepisów to niech już bez względu na jego obecność lub nie- one zostają. Może to byłoby jakieś rozwiązanie ...w regulaminie??
Mnie powrot Rozyczki nie dziwi. Dla mnie sytuacja jest jasna. Kazdy albo prawie kazdy moze wyjsc widocznie z hukiem i placzem tudziez lamaniem rak by jakby nigdy nic wrocic za godzin kilka. Ze slowami na ustacjh "to moja sprawa czemu wrocilam", Dla mnie jest to po ludzku nie w porzadku . Ale ja nie mam tiu nic do gadania wiec sie zamykam.
Różyczka to mała dziewczynka, zabrała zabawki i przeniosła się do innej piaskownicy, ale okazało się, że tam jej nie lubią, więc wróciła.
Dorotko, gdyby to chodziło o jakies gwałtowne emocje, to przeciez każdy z nas ma prawo do nich. Byliśmy tu juz świadkami odjścia innych osób- własnie pod wpływem emocji- i witalismy te osoby z radością i otwartymi ramionami. Normalnie to bym powiedziała: bywa, dobrze, ze ochłonęłas/ nąłeś... Nawet jeśliby to było obrażanie się, czy inne niedojrzałe zachowania- każdy z nas ma do nich prawo i każdy z nas czasem tak postępuje. Nawet chyba nie mamy prawa pytac o powody.
Tylko ułozyła mi się w głowie inna teoria...a to już jest bardzo niefajnie. I jeśli by tak miało być, to ja się przyłaczę do Marinika i tych innych, bo postępując inaczej dawałabym przyzwolenie na to....
Czekam na odpowiedź Wkn ( mam nadzieję, że się doczekam)
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Czekam na odpowiedź Wkn ( mam
> nadzieję, że się doczekam)
Słońce
Chyba się nie doczekasz
Bywam cholernie upierdliwa ;)
Jestem dobrej mysli :)
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Bywam cholernie upierdliwa ;)
No proszę
Coraz więcej nas łączy
Użytkownik Dorotaxx napisał w wiadomości:
> Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Bywam cholernie upierdliwa ;)No
> proszęCoraz więcej nas łączy
Oj tak...... pod tym względem to "kropla w kroplę"...Bliźniaczki. Jej Upierdliwości
Bahus
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Użytkownik Dorotaxx napisał w wiadomości: > Użytkownik agik napisał w
> wiadomości: > Bywam cholernie upierdliwa ;)No > proszęCoraz więcej
> nas łączy Oj tak...... pod tym względem to "kropla w
> kroplę"...Bliźniaczki. Jej Upierdliwości Bahus
Bahus...ale Ty jestes trzecim bliźniakiem
A co Ty tu właściwie robisz?
żartuję!
Fajnie,ze jesteś
Takie poganianie jest trochę nie na miejscu :)
W tej sytuaci jest jak najbardziej na miejscu, bo sytuacja zmienia się z godziny na godzinę ;)
Brak odpowiedzi też jest odpowiedzią :)
wNormalnie bym się nie czepiała, ale tu mamy coś w rodzaju konfliktu Antygony, więc odpowiedź jest konieczna :)
Kto jest Antygoną ?
To jest absolutnie tajna informacja ;)
Bardzo mi to odpowiada , bo właśnie przecieki najczęściej dotyczą takich ściśle tajnych spraw . Czekam na przeciek informacji:)
Tak zupełnie za darmo?
Oddam część inwestycji budowlanej w południowej części Chełma :)
Maddalena może oponować, może mieć sentyment akurat do tego miejsca:)
"w południowej części" nienaturalnie to brzmi, chyba z google korzystasz.....może Ty jesteś z Pacanowa ,a ja z Kacka (z Sopotu), hę??;)
W dzielnicy Gdańsk-Chełm zainwestowałem w budowę , chyba nie masz nic przeciwko temu ,że wybrałem miejsce właśnie na południowo-zachodnim skrawku dzielnicy? Z gogli nie korzystam , nie bardzo rozumię po co miałbym to czynić.
jejku mniamtom, wybacz. ja myślałam, że Ty żartujesz, a Ty się po prostu cały czas chwalisz....:)))))))no chyba,że tam się jakieś TBSy budują, czy coś....ale w sumie- też fajnie:)
Proszę , a nie chwalę :) , proszę o pozwolenie na budowę , tam gdzie mi się podoba i dopilnowanie przy okzaji porządku , omiń TBS-y , urząd miasta i dalej wiesz. :)
Kościół? a tak nie chciało mi się wierzyć ,że jesteś księdzem.....:)
Kościół jest przy TBS-ach , maszeruj dalej:)
nowa filia sieci 34/zatoki/ lewiatana?
nie zgaduj , za pętlą autobusową :)
nie jeżdżę za dużo autobusami, gdzie jest pętla? na cienistej? tam jest tesco:) wybudowane już:)
to musi być coś małego ,bo nie zauważyłam chyba - toi toi??? jakiś wypasiony- murowany?? :)))
Nie moje barwy :) Koniec zabawy.
Szkoda, w niebieskim było by Ci ładnie:)
W zwiazku z ta budowa, bardzo prosze o uprzedzenie mnie, gdyby to mialo cos byc wiekszego. Gdy jakis czas temu bylam na Chelmie i zobaczylam Tesco i linie tramwajowa, doznalam szoku! Musialam sie powstrzymywac, zeby ludzi na ulicy nie zaczepiac i zadac wyjasnien:) Przeciez ta linie tramwajowa to planowano jakies dobre 20 lat! Zreszta tak samo jak basen! No i wszytsko wybudowano, gdy juz wyjechalam z kraju.
A skladki na SKO sie placilo regularnie, no i na Kolo Ochrony Zwierzat, czy jak to sie nazywalo:))
Spróbuj dogadać sie z Chili , ja ją zwalniam z dotrzymania obietnicy. Myli dziewczyna obiekty , rondo wzięła za pętlę autobusową , a w toi toi chciała już instalować monitoring:) . Organizacja , o której wspominasz to Liga Ochrony Przyrody . Masz do zapłacenia zaległe składki :)
Racja LOP hehe:))
jej, a z której obietynicy, Ty mnie zwalniasz, bo mi umknęło, że coś obiecywałeś/ obiecywałam?:)
Przecież mówiłam ,że strzelam z tą pętlą:) Nie miałam dotychczas powodu, dla którego miałoby mnie interesować umiejscowienie pętli autobusowej na Chełmie:)))))))))))))
W zwykły toi toi -nie chciałam, w Twój-bym mogła:))))
,,Trochę nie na miejscu,, jest nieudzielanie odpowiedzi drogi mniamtonie
Tak na kanwie ostatnich "odchodzin" i powrotów nasunęło mi się takie pytanie:
Jaka była idea przewodnia powstania strony www.wielkiezarcie ?
Wydaje mi się, że wymiana, własnych lub niecodziennych, przepisów kulinarnych. A jeśli tak, to zamieszczane przepisy
są własnością włąścicieli strony WZ. W końcu płacą i wkładają mnóstwo pracy w tę zabawę i coś się im należy. I powinno być tak,
że tylko oni mają prawo ich usunięcia. A my, forumowicze, możemy sobie za to popisać na forum prawie na wszystkie tematy.
Dobrze byłoby aby w ramach savoir vivre (to się jakoś odmienia?)
Te ,,rozstania'' i powroty są troche jak dla mnie;))))
tak się złościmy, kiedy ktoś kopiuje nasze przepisy, zdjęcia...receptury i pomysły. A potem sobie idą. A z nimi nasze ukochane śniadanka, ciacha itp ...co jeśli w tej sytuacji pozostali uzytkownicy nagminnie zaczną zapisywać sobie ich przepisy. Mówiąc dyplomatycznie..."zabezpieczać sięprzed utratą danych " Czy to nie byłoby też nie fair?...