tak sie własnie zastanawiam, maktos pomysł jak przechowac (i jakie najlepiej sie trzyma ) swieze mieso bez lodowki, zeby mozna je było swobodnie skonsumowac i sie nie spsuło, chodzi o max dobe- do dwóch, np. zamarynowac je olej i przyprawami? (zrobienie wek nie wchodzi w gre), warunki morskie jachtowe, nie domowe.
Marnować mięso zawsze można, ale nie ryzykowałabym przechowywać je bez lodówki. Kilka godzin owszem, jak jest w miarę chłodno, ale nie dłużej - bo można się nieźle przytruć. Przewoziłam kiedyś ryby morskie w pokrzywach, wracaliśmy z wakacji, nic im się nie stało, było około 17 st.
witam:)
tak sie własnie zastanawiam, maktos pomysł jak przechowac (i jakie najlepiej sie trzyma ) swieze mieso bez lodowki, zeby mozna je było swobodnie skonsumowac i sie nie spsuło, chodzi o max dobe- do dwóch, np. zamarynowac je olej i przyprawami? (zrobienie wek nie wchodzi w gre), warunki morskie jachtowe, nie domowe.
pozdrawiam
Jak to na jachcie, to ja bym zamarynowała, zapakowała do jakiegoś hermetycznego pojemnika i trzymała w wodzie. Pozdrawiam !
Teraz czy w lecie? Jeśli teraz to w szczelne pudło i na lince za burtę. Woda ma około 5 st. To prawie lodówka.
teraz teraz:)) dzieki za podpowiedzi
Kiedyś z dobrym skutkiem przechowywano mięso w liściach chrzanu,również w podróży.
Ale świerzych. Czy chrzan ma już liście? Nie za wczesnie? Ale na tym to się nie znam.
Już ma liście,przynajmniej u mnie.
Tak,świeżych.Przyznam,że nie wypróbowałam osobiście,ale moja mama,ciocia i kilkoro znajomych za starszych roczników-owszem,bardzo zachwalali.
Marnować mięso zawsze można, ale nie ryzykowałabym przechowywać je bez lodówki. Kilka godzin owszem, jak jest w miarę chłodno, ale nie dłużej - bo można się nieźle przytruć. Przewoziłam kiedyś ryby morskie w pokrzywach, wracaliśmy z wakacji, nic im się nie stało, było około 17 st.