Wiem, że mięso na rosół wkłada się do zimnej wody, żeby cała jego zawartość przeszła do rosołu. Mięso na sos opieka się, żeby większość smaków zostało w mięsie. Moje pytania dotyczą soli. Brzmią następująco: 1. Czy wkładając mięso na rosół wodę solimy czy gotujemy w nieosolonej, a później dodajemy soli? Czy to zmienia smak rosołu i ma wpływ na jego jakość? 2. Czy mięso solimy do opiekania, gdy robimy mięso w sosie? 3. Gotując mięso wołowe na rosół warzywa wkładamy później, żeby się nie rozgotowały. Czy włożenie ich do wrzącego wywaru nie zmienia smaku rosołu. Czy wrzątek ma być osolony?
Pytania są natury chemicznej, bo sól zmienia przecież roztwór hipotoniczny na hipotoniczny i odwrotnie, a wszystko dąży w przyrodzie do równowagi :)
1.Ja rosól trochę sole od razu żeby mieso tez nabralo jakiegos smaku i było mozna je w miere normalnie zuzyć. Potem dosalam w razie potrzeby.
2. Mięso w sosie najpierw obsmazam na patelni (ew. w garnku) a potem przekładam do garnka zalewam wodą i przyprawiam oraz sole zeby nabrało smaku (nie wiem czy akurat o ten sposób Ci chodziło).
3. Nie zauwazyłam zeby to wpływało na smak. Włozenie warzyw do wrzatku zapobiega częściowo ucieczce witamin i minerałów z nich choc jak je gotujemy dłużej to nie wiem czy to cos daje. To czy wrzątek ma byc osolony czy nie w przypadku warzyw raczej ma takie znaczenie że zalezy jak chcesz je potem zużyć.
Co do chemii i roztworów to wyglada to tak że wkładajac mieso do wody wszystko daży do wyrównania steżenia roztworów - a w przypadku mięsa roztworem sa soki w nim zawarte (dokładnie płyn komórkowy) czyli nastepuje ucieczka soli mineralnych z miesa do wody i nasiakanie miesa wodą bo to działa w obydwie strony. W przypadku posolonej wody jest odwrotnie. W jakim stopniu to zachodzi to na oko trudno stwierdzić bo w miesie sole mineralne maja jakies steżenie i posolona woda również. Nawet nieposolona woda zawiera pewne ilosci soli mineralnych (na destylowanej nikt nie gotuje).
Jeśli chodzi o rosół czy sos,nie musimy wkładać warzyw do wrzątku,gdyż witaminy przecież przejdą do bulionu.Natomiast,gdy gotujemy warzywa na sałatke czy inne ich spożycie bez wykorzystania wywaru,to najlepiej gotować na parze lub zalać jak najmniejsza ilością wrzątku,gotować jak najkrócej,pod przykryciem.
Witaj. Wiem że rosół soli się na koniec ze względu na klarowność (u mnie to różnie bywa) bo mięso i tak się później w jakiś sposób przetwarza np. smaży czy piecze i wtedy można je doprawić. Natomiast mięso w sosie jest już gotowe do spożycia a klarowność w sosie nie jest wymagana
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Wiem, że mięso na rosół wkłada się do zimnej wody, żeby cała jego zawartość przeszła do rosołu. Mięso na sos opieka się, żeby większość smaków zostało w mięsie. Moje pytania dotyczą soli.
Brzmią następująco:
1. Czy wkładając mięso na rosół wodę solimy czy gotujemy w nieosolonej, a później dodajemy soli? Czy to zmienia smak rosołu i ma wpływ na jego jakość?
2. Czy mięso solimy do opiekania, gdy robimy mięso w sosie?
3. Gotując mięso wołowe na rosół warzywa wkładamy później, żeby się nie rozgotowały. Czy włożenie ich do wrzącego wywaru nie zmienia smaku rosołu. Czy wrzątek ma być osolony?
Pytania są natury chemicznej, bo sól zmienia przecież roztwór hipotoniczny na hipotoniczny i odwrotnie, a wszystko dąży w przyrodzie do równowagi :)
Odpowiem tylko odnośnie rosołu. Solę od razu. Warzywa daję nie od razu tylko 40 min przed końcem gotowania do rosołu z każdego rodzaju mięsa, kości.
Jeśli zależy Ci na smaku mięsa to wkładasz mięsko do osolonej wody, jeśli na smaku rosołu to nie, aby smak z mięska wyciekł do wody.
1.Ja rosól trochę sole od razu żeby mieso tez nabralo jakiegos smaku i było mozna je w miere normalnie zuzyć. Potem dosalam w razie potrzeby.
2. Mięso w sosie najpierw obsmazam na patelni (ew. w garnku) a potem przekładam do garnka zalewam wodą i przyprawiam oraz sole zeby nabrało smaku (nie wiem czy akurat o ten sposób Ci chodziło).
3. Nie zauwazyłam zeby to wpływało na smak. Włozenie warzyw do wrzatku zapobiega częściowo ucieczce witamin i minerałów z nich choc jak je gotujemy dłużej to nie wiem czy to cos daje. To czy wrzątek ma byc osolony czy nie w przypadku warzyw raczej ma takie znaczenie że zalezy jak chcesz je potem zużyć.
Co do chemii i roztworów to wyglada to tak że wkładajac mieso do wody wszystko daży do wyrównania steżenia roztworów - a w przypadku mięsa roztworem sa soki w nim zawarte (dokładnie płyn komórkowy) czyli nastepuje ucieczka soli mineralnych z miesa do wody i nasiakanie miesa wodą bo to działa w obydwie strony. W przypadku posolonej wody jest odwrotnie. W jakim stopniu to zachodzi to na oko trudno stwierdzić bo w miesie sole mineralne maja jakies steżenie i posolona woda również. Nawet nieposolona woda zawiera pewne ilosci soli mineralnych (na destylowanej nikt nie gotuje).
Jeśli chodzi o rosół czy sos,nie musimy wkładać warzyw do wrzątku,gdyż witaminy przecież przejdą do bulionu.Natomiast,gdy gotujemy warzywa na sałatke czy inne ich spożycie bez wykorzystania wywaru,to najlepiej gotować na parze lub zalać jak najmniejsza ilością wrzątku,gotować jak najkrócej,pod przykryciem.
Witaj. Wiem że rosół soli się na koniec ze względu na klarowność (u mnie to różnie bywa) bo mięso i tak się później w jakiś sposób przetwarza np. smaży czy piecze i wtedy można je doprawić. Natomiast mięso w sosie jest już gotowe do spożycia a klarowność w sosie nie jest wymagana