Dziś (a właściwie już wczoraj) obiad zjedliśmy w towarzystwie mam, które były honorowymi gośćmi.
Aperitif: czerwone porto. Przystawka: sałata polana wędzonym przetopionym boczkiem, I danie: zupa z młodej kapusty (taki nowalijkowy kapuśniaczek), II danie: szaszłyk z piersi kurczaka, boczku wędzonego,cebuli i papryki w towarzystwie sosu czosnkowego, frytki i bukiet surówek. Deser: szarlotka na gorąco z lodami, Do popicia: sok wiśniowy (przetwory własne). Z wina mamy zrezygnowały ze względu na przyjmowane leki.
Po posiłku relaksacyjna muzyka ....przy mini kieliszku szampana
PS. Jaka to przyjemność gotować dla takich gości. A jak było u Was? Czym gościliście lub czym byliście goszczeni przez swoje mamy?
No cóż,ja jako mama gotowałam sobie sama.Otrzymałam telefoniczne życzenia i wirualny bukiet kwiatów.Żadnych potraw nie dało się przesłać przez łącza.Co do mojej mamy,gotuję Jej na codzień (mam nadzieję,że nie tak żle),a ponieważ mama jest "łasuchem",powstał "szybkościowy" sernik na zimno.
Prawie zgadlas.Moja mama konczy (mam nadzieje,ze dozyje dwustu,oczywiscie w zdrowiu) w sierpniu 90 lat i co prawda cierpi na wiele schorzen,ale apetyt na szczescie jej dopisuje i nie ma problemow z trawieniem.
Dziś (a właściwie już wczoraj) obiad zjedliśmy w towarzystwie mam, które były honorowymi gośćmi.
Aperitif: czerwone porto.
Przystawka: sałata polana wędzonym przetopionym boczkiem,
I danie: zupa z młodej kapusty (taki nowalijkowy kapuśniaczek),
II danie: szaszłyk z piersi kurczaka, boczku wędzonego,cebuli i papryki w towarzystwie sosu czosnkowego, frytki i bukiet surówek.
Deser: szarlotka na gorąco z lodami,
Do popicia: sok wiśniowy (przetwory własne). Z wina mamy zrezygnowały ze względu na przyjmowane leki.
Po posiłku relaksacyjna muzyka ....przy mini kieliszku szampana
PS. Jaka to przyjemność gotować dla takich gości. A jak było u Was? Czym gościliście lub czym byliście goszczeni przez swoje mamy?
No cóż,ja jako mama gotowałam sobie sama.Otrzymałam telefoniczne życzenia i wirualny bukiet kwiatów.Żadnych potraw nie dało się przesłać przez łącza.Co do mojej mamy,gotuję Jej na codzień (mam nadzieję,że nie tak żle),a ponieważ mama jest "łasuchem",powstał "szybkościowy" sernik na zimno.
Ja jako mama przygotowałam deser dla moich chłopaków ...
A ja dla mojej Mamy zrobiłam torcik niespodziankę...
I te wiekowe mamusie (jak mniemam lat ok. 120) to wszystko dały radę zjeść?
U mnie było dużo skromniej. Kawa i mój "sernik idealny"
Wszystko przemieszane ciepłymi uczuciami
Prawie zgadlas.Moja mama konczy (mam nadzieje,ze dozyje dwustu,oczywiscie w zdrowiu) w sierpniu 90 lat i co prawda cierpi na wiele schorzen,ale apetyt na szczescie jej dopisuje i nie ma problemow z trawieniem.
A ja dostałam tylko kopniaka w brzuch . Małe nie zdążyło się wykluć .
W związku z oczekiwaniem nasze mamy dostały tylko życzenia telefoniczne.