W ksiegarniach pojawiło się sporo książek na temat przepowiedni,np.przepowiednie królowej Saby, Nostradamusa. Więc teraz pytanie do Was kochane żarłoczki,czy Wy w to wierzycie? Bo ja przeczytałam przepowiednie królowej Saby i jak do tej pory się to sprawdza. A jakie są wasze odczucia,czy to bzdury,czy jest coś w tym? Pozdrawiam.
Nie wierzę w żadne przepowiednie a to, że się sprawdza to nic dziwnego zawsze można dopasować wydarzenia do przepowiedni, tyle różnych rzeczy się dzieje, że trafić z przepowiednią nie jest trudno.
A ja wierzę trochę, nie do końca ! ale wierzę, wierzę też w sny, też nie wszystkie- ale kilka sprawdza się na 100%.Człowiek musi w coś wierzyć, bo inaczej by zwariował.
Ja nie czytam takich rzeczy i nie wierzę. Scooby chcę wierzyć w to, że moje życie zależy tylko i wyłącznie odemnie Przepowiednie niech tam sobie idą swoim torem a moje życie swoim :)
Krew mnie zalewa jak słyszę przepowiednię"że będzie koniec świata w roku X i data np Y".I tak sobie liczę ile to już tych końców przeżyłam... Nie wierzę w przepowiednie i ich nie czytam, a jeśli już czytam to tylko z braku rozrywki.Swoim życiem staram się kierować sama(choć przypadki chodzą po ludziach) i staram się wierzyć ,"że wszysto się ułoży i czas pokaże".A sny...?Nie mam czasu rozpamiętywać co mi się śniło i tym bardziej przepowiadać...a śni mi się czasem....śni
Akurat w mnie w domu jest to temat aktualny. Nie wiem czy coś w tym jest, czy nie ma jednak mąż mnie "zaraził" przepowiedniami dotyczącymi 2012 roku i choć na początku zaczęło się od żartów, to jednak jak poszperaliśmy w necie, to mi się już jakoś śniać nie chciało. Tyle razy miał być koniec świata a nigdy nie zaprzątałam sobie tym głowy. Nie wiem dlaczego teraz jest inaczej. Chyba się starzeję.
Użytkownik RN napisał w wiadomości: > Akurat w mnie w domu jest to temat aktualny. Nie wiem czy coś w tym jest, czy > nie ma jednak mąż mnie "zaraził" przepowiedniami dotyczącymi 2012 roku i > choć na początku zaczęło się od żartów, to jednak jak > poszperaliśmy w necie, to mi się już jakoś śniać nie chciało.Tyle razy > miał być koniec świata a nigdy nie zaprzątałam sobie tym głowy. Nie wiem > dlaczego teraz jest inaczej.Chyba się starzeję.
Chyba tak A jak ma byc koniec, to my i tak nic nie poradzimy, więc lepiej nie zaprzatac sobie tym głowy. Życie i tak jest krótkie, szkoda czasu. I po co myslec o końcu swiata, przecież nie wiem czy jutro mi cegła na łeb nie spadnie.... Nie mamy wpływu na wiele wydarzeń .. niestety.. a moze jednak stety:))
Ja myślę ,że się sprawdzi. A wyobrażam to sobie tak- niebo się ściemni całkowicie i pojawi się na nim napis THE END, a potem, tak tradycyjnie "udział wzięli:..............". ;)
Nie wiem, szczerze mówiąc. Ja w ogóle przejęta jestem i niezadowolona z tych "napisów", no bo w jakiej kolejności będą nas wymieniać? Alfabetycznie? Ja się nie zgadzam! Ja mam nazwisko na "S"! Może wg zasług, dobroci, mądrości................eeeeeeeeeeeee, to już wolę alfabetycznie:)))))))
Ja mam jeszcze gorzej.Moje nazwisko zaczna się na ,,T,,. Ale też wolę alfabetycznie bo gdyby wymieniali wg. kryteriów,które podałaś to znalazłabym się na szarym końcu;-)
Na razie opiszę - rozczapierzam palce tak mocno, że moja dolna kończyna, stopa dokładnie, wygląda ,jak ta żabia. Dodatkowo potrafię wtedy najwiekszym palcem ruszać w górę i w dół, w tym samym czasie najmniejszym ruszając na prawo i lewo. Jeśli też tak potrafisz, to ostrzegam,że mogę jakiś kryzys przejść ,czy cuś.....jak nie potrafisz- widzę światło w tunelu:)
ha! jednak jestem wyjątkowa! tak czułam, nikt z moich znajomych tak nie potrafi. szpanuję w towarzystwie. wiesz, jak to jest ,jak ktoś ma talent......"Krysiu, zagraj na pianinie", "Jolu, ależ ty świetnie gotujesz", "chili, no weź rozczapierz palce" :)))))
Kochana w życiu nie spotkałam sie z czaderskim rozczapierzeniem palców!Zajebiaszczo! Myślę,że teraz Twoje notowania wzrosły i zostaniesz umieszczona zdecydowanie wyżej na liście
ależ Ty kochana jesteś! Jeśli się jednak okaże ,że nie masz racji, to pozwól, że przelecę do Ciebie ,na początek kolejki i powiem, że ja Cię tego wszystkiego "tortowego" nauczyłam:)))))))))) nie, no dobra, to by było przegięcie. To chociaż powiem, że Ci po zakupy do sklepu skakałam, albo byłam Twoją sekretarką- odbierałam zamówienia, składałam do tortowni.......jak nie, to moze chociaż- robiłam Ci kawę? Znajdź coś dla mnie, bo czuję ,że przepadłam- satysfakcjonuje mnie nawet otwieranie Ci drzwi do kuchni, żebys mogła robić te cuda. W końcu gdybyś drzwi w kuchni otwartych nie miała- torty by nie powstały, bo kto widział żeby w pokoju robic sobie taki sajgon:)
Jezu!!!! Czy ktoś to czyta?! Jestem managerem Dorotaxx!! Wszystkie zgłoszenia na torty do mnie, oferty ,które finansowo mnie nie uwzględnią- będą odrzucane:))))
Użytkownik jareksz napisał w wiadomości: > Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:> To chociaż powiem, że Ci > po zakupy do sklepu skakałam,Na żabich stopach to żadna zasługa:)
on się tak mądrzy, bo nie wie, jak to trudno na żabie stopy założyć pończochy, a później jeszcze szpilki.....i doskoczyć do tego sklepu z godnością ,a nie trzy razy po drodze się wypierniczyc, okręcona w pończochę,z połamanym obcasem na finale....
właśnie sobie wyobraziłam,że jesteś marszałkiem sejmu na obradach i jednak zdecydowałeś się poćwiczyć teraz:)))) ćwicz, ćwicz, parktyka czyni mistrza- jak opanujesz rozczapierzanie ,przejdziemy do etapu z pończochami i szpilkami,a później- dobierzemy Ci torebkę:))))
Nic straconego, myślę, że nikt Dorocie misek nie wylizuje. Jeżeli nie dasz rady to ja chętnie pomogę. Nigdy nie byłam lizusem, ale jak się ma nóż na gardle...
...nie chce mi się tu przytaczać konkretnych "sprawdzonych" przpowiedni, bo włos się jeży...ale wierząć/ nie wierząc- jak się po czasie coś dzieje i kojarymy fakty...nie daj Boże pokrywają się z przepowiednią to..TRUDNO NIE WIERZYĆ!!!! Wydaje mi się, że tak właśniej est...jak wierzymy to wszystko pod nie podepniemy. A jak nie wierzymy to i tak nie ma to znaczenia ;)
we wszystkich przepowiedniach o których czytałam, to właśnie było post factum. Jakoś nikt wcześniej nie powiedział, że Nostradamus przepowiedział atak na WTC. Po ataku całą jego przepowiednie opisali w gazecie i w TV. I tak to się odbywa. Jeśli zaistnieje jakiś fakt, bardzo istotny i zawsze katastroficzny, wtedy okazuje się, że już go ktoś przepowiedział. W każdym "widzeniu" można dopatrzyć się jakiegoś zjawiska odpowiednio tłumacząc zaistniałą sytuację. Takie jest moje zdanie.:)
To ja Wam opowiem o czymś o czym wiedziałam jako mała dziewczynka:)) Niestety nie udowodnię Wam, że tak było ale mam świadków w postaci mojego starszego rodzeństwa i sąsiadów, którzy mogą to potwierdzić ale tylko na spotkaniu twarzą w twarz bo niestety nie wiedzą o istnieniu WŻ a nawet gdyby to tutaj napisali to i tak im nie uwierzycie jak pewnie nie uwierzycie mi:)) Było to na początku lat siedemdziesiątych, może 72 albo 73. Miałam 9-10 lat. Do mojego tatusia przychodził pan, niezwykle ciekawa postac, który w wieku 17 lat jeszcze przed I wojną powedrował w swiat. Słuchałam go z otwartą buzią kiedy opowiadał o krajach jakie przemierzał i powiem Wam,że był na każdym kontynencie , no może poza Antarktydą i Grenlandią:)) Wiem to na pewno ,bo towarzyszem jego wędrówek był mój osobisty dziadek:))) W jednym z krajów zakupił czy dostał "Przepowiednie królowej Saby". Często przytaczał rozne przepowiednie i wiele z nich pamiętam:) Jedna znich dotyczyła wyboru Polaka na papieża. Oczywiście nikt z nas w to nie wierzył tym bardziej w roku 1972 czy 73. Uwierzyłam 16 października 1978:))))))))) Drugą przepowiednią, o której mówił było obalenie komuny:) W to też nikt wtedy nie wierzył:)) Ten pan powtarzał,że on, tatuś i mamusia tego nie dożyją ale pokazywał wtedy na nas czyli dzieci I mówił,że będziemy świadkami wielkiej historii i wielkich przemian, o których teraz ( lata 70) nikt nie śmie mysleć ani marzyć. O komunie mówił w ten sposób,że upadnie ale dodawał wtedy,że przyjdzie gorsze zniewolenie i że jeżeli ludzie się temu poddadzą "to będzie płacz i zgrzytanie zębów":)))
Tineczko...pamiętam bardzo dobrze rok 2000 :) Cóż to się miało nie wydarzyć... Jednak przytoczę Wam kilka przykładów: 1.Mój tato wspominał rok 1977. Przepowadano koniec świata bo... w dacie są dwie kosy ;) - oczywiście jedna wielka bujda. 2.Mam książkę z przepowiedniami Nostradamusa. Ale to, co w niej pisze wcale nie jest jednoznaczne. Po wydarzeniu można bez problemu dopasować treść do tego, co się stało jako "przepowiednia, która się ziściła"....
Babci jako młodej pannie pewna wróżka przepowiedziała, że wyjdzie za mąż za blondyna "dziwnego": ani nie cudzoziemiec, ani nie wojskowy, ani nie cywil...nie mogła "wyjaśnić" na czym będzie polegał ten jego fenomen i dodała, że nie będą ze sobą żyli. Babcia poślubiła blondyna...wyznawcę Jehowy! Zataił to przed babcią i to właśnie z powodu wiary rozwiedli się niecałe pół roku po ślubie. Pytam babcię, czy wierzy w przepowiednię, czy uważa, że to przypadek...ona wierzy! I jeszcze - babci mojej babci,czyli moja praprababcia pewnego dnia wyszła "jak w transie" z kredą w dłonii poszła do sąsiadów- obrysowała ich dom mówiąc, że w tym miejscu powstanie kościół. No i rzeczywiście w tym domu w Litewnikach na Podlasiu jest kościół! Pytanie, czy kolej losu czy ludzie chcieli tę przepowiednię ziścić...
Królowa Saba żyła 800 lat przed naszą erą i nie mogla przepowiedzieć upadku komunizmu, bo takiego pojęcia nie było. Nie było chrześcijaństwa, więc i papiestwa. Mocarstwa i ustroje upadały nawet przed naszą erą, więc Królowa Saba mogła z dużą dozą prawdopodobieństwa przepowiedzieć również ustrój w naszej erze. W jej przepowiedniach nie pojawiają się nazwy: komunizm, papież Polak. Natomiast wszystko można sobie dopasować.
Masz rację co do nazewnictwa:) Jednak w latach 70 ten czlowiek interpretując jej przepowiednie "wyprorokował" to co napisałam czy raczej "dopasował" sobie tak trafnie to co dopiero miało się zdarzyć:)))))))
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości: .....dodawał wtedy,że przyjdzie gorsze > zniewolenie i że jeżeli ludzie się temu poddadzą "to będzie płacz i > zgrzytanie zębów":)))
To tak jak z tą przepowiednią pogody..."będzie przepiękna pogoda, ale gdyby się okazało że będzie deszcz to się strzeżcie bo wtedy zmokniecie" Bahus
przeczytałam Waszą dyskusję i proponuję zabawę, aby stwierdzić, czy właśnie w którymś z nas nie tkwi proroczy potencjał. Zabawa polega na tym, żeby przewidzieć przyszłość rok na przód. Zaczynam: -z Wż odejdzie ktoś fajny, ale też dojdzie ktoś super -w Polsce prezydentem zostanie mężczyzna, którego część osób uzna za niekompetentnego i będzie bardzo niezadowolona, dając czasami w mediach lub na murach upust swej frustracji -stanie się jakaś tragedia na drodze- zginie wiele osób -stanie się jakas ogromna tragedia na świecie- zginie wiele osób -polska gwiazda z pierwszych stron kolorowych gazet walnie sobie lifting, ale się nie przyzna -gwiazda światowego formatu adoptuje dziecko -pogoda w Polsce będzie do bani -wyjdzie na światło z impetem kolejna afera pedofilska w kręgach Kościała -na ulicach bedzie się szerzyć przemoc i znieczulica, policja będzie miała pełne ręce roboty, ale nie będą mieć wystarczających funduszy -zarobki będziemy mieli ,jak z Konga, ceny- jak z Ameryki
Jeśli ktoś uważa, że przewidzieć na rok na przód,to żadna sztuka- podtrzymuję swoje przepowiednie na 2 lata, bo w 2012-sami wiecie, bo już pisałam- zaciemnione niebo i THE END:))))))))))) Proszę modów o szczególne dbanie o ten wątek,bo za rok zamierzam go nagłośnic,stać się sławna, wydać książkę i uzdrawiać przez monitor. Na pomnik też przyjdzie pora;)
Jeśli Twoje przewidywania się sprawdzą...zacznę Cię wielbić!
Nawiązując do punktu o wyjściu na światło dzienne kolejnej afery pedofilskiej w kręgach kościelnych, wczoraj słyszałam fajny kawał,uśmiałam się jak głupia.
Przyszła laska do spowiedzi. Mówi do księdza: -proszę księdza zrobiłam swojemu chłopakowi loda i mam wyrzuty sumienia
Ksiądz myśli,myśli..ale nie był w stanie wymyślić pokuty. Stwierdził,że pójdzie do ministrantów zapytać jaką pokute w takiej sytuacji daje inny ksiądz z tej samej parafii.Poszedł i mówi: -co ksiądz daje za loda? Na co ministranci odpowiadają: -Snickersa
a tak ,jak już w temacie piekła ,to też mi się jeden przypomniał:
Trafia apostata do piekła i wita go diabeł i zaczyna oprowadzać po przybytku. Wchodzą do pierwszego pokoju i diabeł mówi: -To jest sala hazardowa- korzystaj z czego chcesz, tu sa automaty, tam stoły do pokera, black jacka.... Wchodzą do następnego pokoju -A to jest nasza imprezownia, tylko najlepsza muza, najbardziej rozrywkowe towarzystwo, barek i zagrychy oczywiście za darmo.... Idą dalej, a diabeł kontynuuje: -No a tu są najbardziej napalone panienki, najpiękniejsze laski z całego świata. Duże piersi, małe piersi, grube, chude, jakie chcesz.... Na końcu diabel pokazuje luksusowy apartament ze słowami: -A tu będziesz mieszkał, jest wszystko room service, samoodnawialny barek, wypasione kino domowe, jacuzzi..... Facet, taki szczęśliwy do granic możliwości, nagle zauważa jeszcze jedną salę, zagląda, a tam.....najstraszliwsze demony obdzierają krzyczących ludzi ze skóry, kąpią ich w smole, pieką na rożnie, biczują i torturują na rozmaite sposoby. Facet przerażony, drżącym głosem pyta: -A to co?! A diabeł: -Eeeee, spoko, nimi się nie przejmuj. To są Katolicy- oni sobie to sami wymyślili.....
jak byś mnie szukała, będę w sali imprezowej, przy stoliku z największą ilością tequili:) gdyby tam mnie nie było, szukam, po cichaczu, pokoju Vin Diesla:))))))
Dorota, ja nie wiem ,jak Ci to delikatnie powiedziec, ale Ty się lepiej odczep od mojego obiektu westchnień, bo Ci wapna do tej masy cukrowej dodam, czy coś:)))))))))))))))
Odstąpie mój ex- obiekt- Pawła Stasiaka- wg mnie on ma teraz tupecik-brrrrrrr........
Masz brata podobnego do Diesla?! Kurdę, co ja zrobię z mężem?! Ma ktoś pożyczyć książkę "50 trucizn niewyczuwalnych w jedzeniu"?? Spytaj proszę brata, czy ma coś przeciwko żebyś mi jego zdjęcie wysłała i niech od razu określi- jak ma wyglądać ołtarzyk. Tylko żadnych rozebranych dziewic! albo po prostu żadnych dziewic:)
dlaczego trzech, tak bez problemu? że taki pospolity? bluźnisz Kobieto! też będziesz w piekle, niekoniecznie się smażyć:) w której sali Ciebie szukać?:)))))
Ami James? On niski jest, ale ma zdecydowanie pożądaną cechę fajnego faceta- nie wydaje się być nadmiernie inteligentny,za to utalentowany bez dwóch zdań:) A jak Ci się widzi Dwayne Johnson?
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości: > Ami James? On niski jest, ale ma zdecydowanie pożądaną cechę fajnego > faceta- nie wydaje się być nadmiernie inteligentny,za to utalentowany bez > dwóch zdań:)
eee tam ja myślę,że jest inteligentny tylko małomówny i ma dobre serducho zgrywa twardziela ale tak naprawdę jest miękki
Chciałabym,żeby mi dzierę zrobił!
>A jak Ci się widzi Dwayne Johnson?
nieeee on jest jakiś taki hmm ...kosmita! Coś mi w nim nie pasi,sama nie wiem co
Za to uwielbiam Lennego Kravitza!
Ps.Mam nadzieję,że mój w wolnej chwili w pracy nie czyta forum na wż
w sumie z Amim może byc, jak piszesz- w końcu ja ze swoją inteligencją też się dobrze kryję:)))
Lenny jest fajny, to fakt, najbardziej lubię jego "belive in me" . Z czarnoskórych mężczyzn, jeszcze mi przychodzi do głowy Malik Yoba, no i ostatnio jakoś inaczej patrzę na Willa Smitha- całkiem fajne ciacho z niego. Parę dni temu oglądałam najpierw "hancocka", później "siedem dusz" (tak, wiem- same nowości:) i tak mi się spodobał niespodziewanie:)
A wracając do Vin Diesla- czy Ty widziałaś "find me guilty"?? Dobrze, że to nie był pierwszy film, jaki z nim widziałam, bo w tym (delikatnie mówiąc), na kolana nie rzuca, masz tu linka z kadrami z filmu, w razie czego:
ehhh nie będę wymieniać bo wkleje linki do wszystkich jego piosenek. Byłam na jego koncercie.Co tu dużo pisać...no jest genialny!
>Z czarnoskórych mężczyzn, jeszcze mi przychodzi > do głowy Malik Yoba,
Nie znałam. Jak to pisze agik wyguoglałam sobie. Nie znam gościa ale moze być tylko te wargi jakieś takie za duże
>no i ostatnio jakoś inaczej patrzę na Willa Smitha- > całkiem fajne ciacho z niego. Parę dni temu oglądałam najpierw > "hancocka", później "siedem dusz" (tak, wiem- same nowości:) i > tak mi się spodobał niespodziewanie:)
W tamtym tygodniu oglądałam ,,siedem dusz,,.Urycałam się pod koniec jak głupia
Może inaczej na niego patrzysz bo zagrał inaczej niż zwykle.Nie wydruniał się tylko był taki hmm poważny.
>A wracając do Vin Diesla- czy Ty > widziałaś "find me guilty"?? Dobrze, że to nie był pierwszy film, jaki z > nim widziałam, bo w tym (delikatnie mówiąc), na kolana nie rzuca, > masz tu linka z kadrami z filmu, w razie > czego:http://www.filmweb.pl/film/Uznajcie+mnie+za+winnego-2006-151705/photos
Nie oglądałam i żałuję,ze zerknęłam na fotki Dlaczego mi to zrobiłaś,no dlaczego,dlaczego!?
A tak poważnie,popłakałam się ze śmiechu jak zobaczyłam ten jego fryz! Nie będę oglądać tego filmu!Za nic na swiecie!
> Mój mąż raczej nie czyta forum WZ, podejrzewam,że w > wolnych chwilach ocenia z kumplami z pracy Pamelę:)))))
W ksiegarniach pojawiło się sporo książek na temat przepowiedni,np.przepowiednie królowej Saby, Nostradamusa. Więc teraz pytanie do Was kochane żarłoczki,czy Wy w to wierzycie? Bo ja przeczytałam przepowiednie królowej Saby i jak do tej pory się to sprawdza. A jakie są wasze odczucia,czy to bzdury,czy jest coś w tym? Pozdrawiam.
Nie wierzę w żadne przepowiednie a to, że się sprawdza to nic dziwnego zawsze można dopasować wydarzenia do przepowiedni, tyle różnych rzeczy się dzieje, że trafić z przepowiednią nie jest trudno.
A ja wierzę trochę, nie do końca ! ale wierzę, wierzę też w sny, też nie wszystkie- ale kilka sprawdza się na 100%.Człowiek musi w coś wierzyć, bo inaczej by zwariował.
Macie koleżanki racje,,ja sie z nimi zgadzam,w końcu nie każdy musi wierzyc,ja wierzę,bo jak do tej pory sprawdzam ,to wszystko się zgadza.
Ja nie czytam takich rzeczy i nie wierzę.
Scooby chcę wierzyć w to, że moje życie zależy tylko i wyłącznie odemnie Przepowiednie niech tam sobie idą swoim torem a moje życie swoim :)
Wszystkie tego typu ksiązki czy artykuły , czytam z "przymróżeniem oka", ale nie powiem , dają do myslenia..
Właśnie dają do myślenia,oczywiście ja się tym aż tak nie przejmuję,tylko przeczytam i już ,przecież nie ma co z tego robic jakieś wielkie halo.
Krew mnie zalewa jak słyszę przepowiednię"że będzie koniec świata w roku X i data np Y".I tak sobie liczę ile to już tych końców przeżyłam...
Nie wierzę w przepowiednie i ich nie czytam, a jeśli już czytam to tylko z braku rozrywki.Swoim życiem staram się kierować sama(choć przypadki chodzą po ludziach) i staram się wierzyć ,"że wszysto się ułoży i czas pokaże".A sny...?Nie mam czasu rozpamiętywać co mi się śniło i tym bardziej przepowiadać...a śni mi się czasem....śni
"Nie mam czasu rozpamiętywać co mi się śniło i tym bardziej przepowiadać...a śni mi się czasem....śni"
Józek ? :)
zgadza się! i nie daruję mu tej nocy!!!
Akurat w mnie w domu jest to temat aktualny.
Nie wiem czy coś w tym jest, czy nie ma jednak mąż mnie "zaraził" przepowiedniami dotyczącymi 2012 roku i choć na początku zaczęło się od żartów, to jednak jak poszperaliśmy w necie, to mi się już jakoś śniać nie chciało.
Tyle razy miał być koniec świata a nigdy nie zaprzątałam sobie tym głowy. Nie wiem dlaczego teraz jest inaczej.
Chyba się starzeję.
Użytkownik RN napisał w wiadomości:
> Akurat w mnie w domu jest to temat aktualny. Nie wiem czy coś w tym jest, czy
> nie ma jednak mąż mnie "zaraził" przepowiedniami dotyczącymi 2012 roku i
> choć na początku zaczęło się od żartów, to jednak jak
> poszperaliśmy w necie, to mi się już jakoś śniać nie chciało.Tyle razy
> miał być koniec świata a nigdy nie zaprzątałam sobie tym głowy. Nie wiem
> dlaczego teraz jest inaczej.Chyba się starzeję.
Chyba tak
A jak ma byc koniec, to my i tak nic nie poradzimy, więc lepiej nie zaprzatac sobie tym głowy. Życie i tak jest krótkie, szkoda czasu. I po co myslec o końcu swiata, przecież nie wiem czy jutro mi cegła na łeb nie spadnie.... Nie mamy wpływu na wiele wydarzeń .. niestety.. a moze jednak stety:))
Już niedługo bo 21.12.2012 roku sami zobaczymy czy ta przepowiednia się sprawdzi
Ja myślę ,że się sprawdzi. A wyobrażam to sobie tak- niebo się ściemni całkowicie i pojawi się na nim napis THE END, a potem, tak tradycyjnie "udział wzięli:..............". ;)
Ale "listę płac" dadzą doczytać do końca?
Nie wiem, szczerze mówiąc. Ja w ogóle przejęta jestem i niezadowolona z tych "napisów", no bo w jakiej kolejności będą nas wymieniać? Alfabetycznie? Ja się nie zgadzam! Ja mam nazwisko na "S"!
Może wg zasług, dobroci, mądrości................eeeeeeeeeeeee, to już wolę alfabetycznie:)))))))
Ja mam jeszcze gorzej.Moje nazwisko zaczna się na ,,T,,.
Ale też wolę alfabetycznie bo gdyby wymieniali wg. kryteriów,które podałaś to znalazłabym się na szarym końcu;-)
dobra ,dobra- Ty masz zasługi w świecie tortowym, gorzej ze mną. Myślisz ,że czaderskie rozczapierzanie palców u stóp -to coś wyjątkowego?
Ja mysle, ze to coś wyjątkowego :)
Możesz mi to jakiś lepiej opisać, albo udokumentować jakimś zdjęciem? Bo mnie się zdaje, że ja też tak potrafię...
Na razie opiszę - rozczapierzam palce tak mocno, że moja dolna kończyna, stopa dokładnie, wygląda ,jak ta żabia. Dodatkowo potrafię wtedy najwiekszym palcem ruszać w górę i w dół, w tym samym czasie najmniejszym ruszając na prawo i lewo.
Jeśli też tak potrafisz, to ostrzegam,że mogę jakiś kryzys przejść ,czy cuś.....jak nie potrafisz- widzę światło w tunelu:)
No teraz to ja myślę,ze masz gwaratntowane miejsce w pierwszej dziesiątce .
Jesli palce masz w linii prostej- to tak nie potrafię.
Ruszać tylko dużym palcem ( tak by inne się nie ruszały) też muszę się dopiero nauczyć.
Tak, ze masz tą pozycję :) ja tak nie umiem...
ha! jednak jestem wyjątkowa! tak czułam, nikt z moich znajomych tak nie potrafi. szpanuję w towarzystwie. wiesz, jak to jest ,jak ktoś ma talent......"Krysiu, zagraj na pianinie", "Jolu, ależ ty świetnie gotujesz", "chili, no weź rozczapierz palce" :)))))
Kochana w życiu nie spotkałam sie z czaderskim rozczapierzeniem palców!Zajebiaszczo!
Myślę,że teraz Twoje notowania wzrosły i zostaniesz umieszczona zdecydowanie wyżej na liście
ależ Ty kochana jesteś!
Jeśli się jednak okaże ,że nie masz racji, to pozwól, że przelecę do Ciebie ,na początek kolejki i powiem, że ja Cię tego wszystkiego "tortowego" nauczyłam:)))))))))) nie, no dobra, to by było przegięcie. To chociaż powiem, że Ci po zakupy do sklepu skakałam, albo byłam Twoją sekretarką- odbierałam zamówienia, składałam do tortowni.......jak nie, to moze chociaż- robiłam Ci kawę? Znajdź coś dla mnie, bo czuję ,że przepadłam- satysfakcjonuje mnie nawet otwieranie Ci drzwi do kuchni, żebys mogła robić te cuda. W końcu gdybyś drzwi w kuchni otwartych nie miała- torty by nie powstały, bo kto widział żeby w pokoju robic sobie taki sajgon:)
Cholera problem w tym,że ja drzwi w kuchni nie mam!
przepadłam i to przez tych ,co wymyślili salony z aneksem kuchennym- oni powinni sie znaleźć w napisach na szrym końcu, barany!
Srał pies drzwi od kuchni!
Możesz być moim managerem
Jezu!!!!
Czy ktoś to czyta?!
Jestem managerem Dorotaxx!!
Wszystkie zgłoszenia na torty do mnie, oferty ,które finansowo mnie nie uwzględnią- będą odrzucane:))))
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
> To chociaż powiem, że Ci po zakupy do sklepu skakałam,
Na żabich stopach to żadna zasługa:)
i Ty Brutusie, przeciwko mnie?!
Użytkownik jareksz napisał w wiadomości:
> Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:> To chociaż powiem, że Ci
> po zakupy do sklepu skakałam,Na żabich stopach to żadna zasługa:)
Poplułam się kawą
on się tak mądrzy, bo nie wie, jak to trudno na żabie stopy założyć pończochy, a później jeszcze szpilki.....i doskoczyć do tego sklepu z godnością ,a nie trzy razy po drodze się wypierniczyc, okręcona w pończochę,z połamanym obcasem na finale....
:) No fakt, nie wiem
cholera, a chciałam Cie podpuścić.....
W domu poćwiczę rozcapierzanie, teraz mógłby ktoś wejść. Jak się uda przejdziemy do dalszych etapów.
właśnie sobie wyobraziłam,że jesteś marszałkiem sejmu na obradach i jednak zdecydowałeś się poćwiczyć teraz:))))
ćwicz, ćwicz, parktyka czyni mistrza- jak opanujesz rozczapierzanie ,przejdziemy do etapu z pończochami i szpilkami,a później- dobierzemy Ci torebkę:))))
Nic straconego, myślę, że nikt Dorocie misek nie wylizuje. Jeżeli nie dasz rady to ja chętnie pomogę.
Nigdy nie byłam lizusem, ale jak się ma nóż na gardle...
Użytkownik Tusiaczek napisał w wiadomości:
> Nic straconego, myślę, że nikt Dorocie misek nie wylizuje.
i tu się myślisz kochana
Moi domownicy są w tym mistrzami ;-)
Dla mnie bez różnicy i tak i tak na końcu jestem na Z, ale może to nie takźle dłużej poczytam.
Ty masz rację, a niech to! a ja się wepchałam do przodu....idę jednak na koniec. Przemyślałam sobie, że nieładnie się wpychać....:)
Oczywiście, że wierzę w przepowiednie...szczególnie we własne....gdyż tylko do nich mam ogromny szacunek i wiarę wręcz "nieobliczoną"
Bahus
...nie chce mi się tu przytaczać konkretnych "sprawdzonych" przpowiedni, bo włos się jeży...ale wierząć/ nie wierząc- jak się po czasie coś dzieje i kojarymy fakty...nie daj Boże pokrywają się z przepowiednią to..TRUDNO NIE WIERZYĆ!!!!
Wydaje mi się, że tak właśniej est...jak wierzymy to wszystko pod nie podepniemy. A jak nie wierzymy to i tak nie ma to znaczenia ;)
.........a pamietasz przepowiednie o roku 2000??? I co takiego sie stalo????
Absolutnie nie wierze w tego typu bzdury:)
we wszystkich przepowiedniach o których czytałam, to właśnie było post factum. Jakoś nikt wcześniej nie powiedział, że Nostradamus przepowiedział atak na WTC. Po ataku całą jego przepowiednie opisali w gazecie i w TV. I tak to się odbywa. Jeśli zaistnieje jakiś fakt, bardzo istotny i zawsze katastroficzny, wtedy okazuje się, że już go ktoś przepowiedział. W każdym "widzeniu" można dopatrzyć się jakiegoś zjawiska odpowiednio tłumacząc zaistniałą sytuację.
Takie jest moje zdanie.:)
To ja Wam opowiem o czymś o czym wiedziałam jako mała dziewczynka:)) Niestety nie udowodnię Wam, że tak było ale mam świadków w postaci mojego starszego rodzeństwa i sąsiadów, którzy mogą to potwierdzić ale tylko na spotkaniu twarzą w twarz bo niestety nie wiedzą o istnieniu WŻ a nawet gdyby to tutaj napisali to i tak im nie uwierzycie jak pewnie nie uwierzycie mi:))
Było to na początku lat siedemdziesiątych, może 72 albo 73. Miałam 9-10 lat. Do mojego tatusia przychodził pan, niezwykle ciekawa postac, który w wieku 17 lat jeszcze przed I wojną powedrował w swiat. Słuchałam go z otwartą buzią kiedy opowiadał o krajach jakie przemierzał i powiem Wam,że był na każdym kontynencie , no może poza Antarktydą i Grenlandią:)) Wiem to na pewno ,bo towarzyszem jego wędrówek był mój osobisty dziadek:)))
W jednym z krajów zakupił czy dostał "Przepowiednie królowej Saby". Często przytaczał rozne przepowiednie i wiele z nich pamiętam:)
Jedna znich dotyczyła wyboru Polaka na papieża. Oczywiście nikt z nas w to nie wierzył tym bardziej w roku 1972 czy 73. Uwierzyłam 16 października 1978:)))))))))
Drugą przepowiednią, o której mówił było obalenie komuny:) W to też nikt wtedy nie wierzył:)) Ten pan powtarzał,że on, tatuś i mamusia tego nie dożyją ale pokazywał wtedy na nas czyli dzieci I mówił,że będziemy świadkami wielkiej historii i wielkich przemian, o których teraz ( lata 70) nikt nie śmie mysleć ani marzyć.
O komunie mówił w ten sposób,że upadnie ale dodawał wtedy,że przyjdzie gorsze zniewolenie i że jeżeli ludzie się temu poddadzą "to będzie płacz i zgrzytanie zębów":)))
Tineczko...pamiętam bardzo dobrze rok 2000 :) Cóż to się miało nie wydarzyć...
Jednak przytoczę Wam kilka przykładów:
1.Mój tato wspominał rok 1977. Przepowadano koniec świata bo... w dacie są dwie kosy ;) - oczywiście jedna wielka bujda.
2.Mam książkę z przepowiedniami Nostradamusa. Ale to, co w niej pisze wcale nie jest jednoznaczne. Po wydarzeniu można bez problemu dopasować treść do tego, co się stało jako "przepowiednia, która się ziściła"....
Babci jako młodej pannie pewna wróżka przepowiedziała, że wyjdzie za mąż za blondyna "dziwnego": ani nie cudzoziemiec, ani nie wojskowy, ani nie cywil...nie mogła "wyjaśnić" na czym będzie polegał ten jego fenomen i dodała, że nie będą ze sobą żyli.
Babcia poślubiła blondyna...wyznawcę Jehowy! Zataił to przed babcią i to właśnie z powodu wiary rozwiedli się niecałe pół roku po ślubie. Pytam babcię, czy wierzy w przepowiednię, czy uważa, że to przypadek...ona wierzy!
I jeszcze - babci mojej babci,czyli moja praprababcia pewnego dnia wyszła "jak w transie" z kredą w dłonii poszła do sąsiadów- obrysowała ich dom mówiąc, że w tym miejscu powstanie kościół. No i rzeczywiście w tym domu w Litewnikach na Podlasiu jest kościół! Pytanie, czy kolej losu czy ludzie chcieli tę przepowiednię ziścić...
Królowa Saba żyła 800 lat przed naszą erą i nie mogla przepowiedzieć upadku komunizmu, bo takiego pojęcia nie było. Nie było chrześcijaństwa, więc i papiestwa. Mocarstwa i ustroje upadały nawet przed naszą erą, więc Królowa Saba mogła z dużą dozą prawdopodobieństwa przepowiedzieć również ustrój w naszej erze. W jej przepowiedniach nie pojawiają się nazwy: komunizm, papież Polak. Natomiast wszystko można sobie dopasować.
Masz rację co do nazewnictwa:) Jednak w latach 70 ten czlowiek interpretując jej przepowiednie "wyprorokował" to co napisałam czy raczej "dopasował" sobie tak trafnie to co dopiero miało się zdarzyć:)))))))
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości:
.....dodawał wtedy,że przyjdzie gorsze
> zniewolenie i że jeżeli ludzie się temu poddadzą "to będzie płacz i
> zgrzytanie zębów":)))
To tak jak z tą przepowiednią pogody..."będzie przepiękna pogoda, ale gdyby się okazało że będzie deszcz to się strzeżcie bo wtedy zmokniecie"
Bahus
No tak:)) Tylko jak czytam nawet tu na tym forum o tej "wladzy", która chce nas zniewolić to słyszę to zgrzytanie zębów i krzyki protestu:))))))))))))
przeczytałam Waszą dyskusję i proponuję zabawę, aby stwierdzić, czy właśnie w którymś z nas nie tkwi proroczy potencjał. Zabawa polega na tym, żeby przewidzieć przyszłość rok na przód.
Zaczynam:
-z Wż odejdzie ktoś fajny, ale też dojdzie ktoś super
-w Polsce prezydentem zostanie mężczyzna, którego część osób uzna za niekompetentnego i będzie bardzo niezadowolona, dając czasami w mediach lub na murach upust swej frustracji
-stanie się jakaś tragedia na drodze- zginie wiele osób
-stanie się jakas ogromna tragedia na świecie- zginie wiele osób
-polska gwiazda z pierwszych stron kolorowych gazet walnie sobie lifting, ale się nie przyzna
-gwiazda światowego formatu adoptuje dziecko
-pogoda w Polsce będzie do bani
-wyjdzie na światło z impetem kolejna afera pedofilska w kręgach Kościała
-na ulicach bedzie się szerzyć przemoc i znieczulica, policja będzie miała pełne ręce roboty, ale nie będą mieć wystarczających funduszy
-zarobki będziemy mieli ,jak z Konga, ceny- jak z Ameryki
Jeśli ktoś uważa, że przewidzieć na rok na przód,to żadna sztuka- podtrzymuję swoje przepowiednie na 2 lata, bo w 2012-sami wiecie, bo już pisałam- zaciemnione niebo i THE END:)))))))))))
Proszę modów o szczególne dbanie o ten wątek,bo za rok zamierzam go nagłośnic,stać się sławna, wydać książkę i uzdrawiać przez monitor. Na pomnik też przyjdzie pora;)
Jeśli Twoje przewidywania się sprawdzą...zacznę Cię wielbić!
Nawiązując do punktu o wyjściu na światło dzienne kolejnej afery pedofilskiej w kręgach kościelnych, wczoraj słyszałam fajny kawał,uśmiałam się jak głupia.
Przyszła laska do spowiedzi.
Mówi do księdza:
-proszę księdza zrobiłam swojemu chłopakowi loda i mam wyrzuty sumienia
Ksiądz myśli,myśli..ale nie był w stanie wymyślić pokuty.
Stwierdził,że pójdzie do ministrantów zapytać jaką pokute w takiej sytuacji daje inny ksiądz z tej samej parafii.Poszedł i mówi:
-co ksiądz daje za loda?
Na co ministranci odpowiadają:
-Snickersa
będziesz się w piekle smażyć za to :)))))))))))
a tak ,jak już w temacie piekła ,to też mi się jeden przypomniał:
Trafia apostata do piekła i wita go diabeł i zaczyna oprowadzać po przybytku. Wchodzą do pierwszego pokoju i diabeł mówi:
-To jest sala hazardowa- korzystaj z czego chcesz, tu sa automaty, tam stoły do pokera, black jacka....
Wchodzą do następnego pokoju
-A to jest nasza imprezownia, tylko najlepsza muza, najbardziej rozrywkowe towarzystwo, barek i zagrychy oczywiście za darmo....
Idą dalej, a diabeł kontynuuje:
-No a tu są najbardziej napalone panienki, najpiękniejsze laski z całego świata. Duże piersi, małe piersi, grube, chude, jakie chcesz....
Na końcu diabel pokazuje luksusowy apartament ze słowami:
-A tu będziesz mieszkał, jest wszystko room service, samoodnawialny barek, wypasione kino domowe, jacuzzi.....
Facet, taki szczęśliwy do granic możliwości, nagle zauważa jeszcze jedną salę, zagląda, a tam.....najstraszliwsze demony obdzierają krzyczących ludzi ze skóry, kąpią ich w smole, pieką na rożnie, biczują i torturują na rozmaite sposoby. Facet przerażony, drżącym głosem pyta:
-A to co?!
A diabeł:
-Eeeee, spoko, nimi się nie przejmuj. To są Katolicy- oni sobie to sami wymyślili.....
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
> będziesz się w piekle smażyć za to :)))))))))))
No Ameryki nie odkryłaś!
Ale po przeczytaniu tego kawału wcale mnie to nie martwi,ze tam trafię!
jak byś mnie szukała, będę w sali imprezowej, przy stoliku z największą ilością tequili:)
gdyby tam mnie nie było, szukam, po cichaczu, pokoju Vin Diesla:))))))
No nie mogę...
Jeszcze gust mamy podobny!
Dorota, ja nie wiem ,jak Ci to delikatnie powiedziec, ale Ty się lepiej odczep od mojego obiektu westchnień, bo Ci wapna do tej masy cukrowej dodam, czy coś:)))))))))))))))
Odstąpie mój ex- obiekt- Pawła Stasiaka- wg mnie on ma teraz tupecik-brrrrrrr........
Umówmy się tak
Ja poznam Cię z moim bratem,który jest baaaardzo podobny do Diesla
a ja zajmę się oryginałem
Masz brata podobnego do Diesla?! Kurdę, co ja zrobię z mężem?! Ma ktoś pożyczyć książkę "50 trucizn niewyczuwalnych w jedzeniu"??
Spytaj proszę brata, czy ma coś przeciwko żebyś mi jego zdjęcie wysłała i niech od razu określi- jak ma wyglądać ołtarzyk. Tylko żadnych rozebranych dziewic! albo po prostu żadnych dziewic:)
hahahah szalona!
Zapomniałam nadmienić,że ma żone!
Jak już znajdziesz tę książkę to pożycz!Pozbędziemy się jej!
teraz z kolei mi się nasunęło ,czy to forum czyta Twoja bratowa?:)))))))))))))
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
> teraz z kolei mi się nasunęło ,czy to forum czyta Twoja
> bratowa?:)))))))))))))
mada faka
jak czyta to mam przechlapane...
co się martwisz, nawet jak masz- to już niedługo:))))
Guguglałam sobie w końcu tego Vin Diesla...
Spokojnie załatwię Ci trzech takich...
dlaczego trzech, tak bez problemu? że taki pospolity? bluźnisz Kobieto! też będziesz w piekle, niekoniecznie się smażyć:) w której sali Ciebie szukać?:)))))
Hi
w tej z tymi napalonymi laskami :D
ładna rozpusta:) powinni Ci to modowie do profilu wpisać na siłę:))))))) w razie gdyby ktos szukał, oczywiście:)))
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Hiw tej z tymi napalonymi laskami :D
Poproszę o adres tej sali, a biegnę z CV do naczelnego Belzebuba.....
bahus
Chili zna adres :)
Aga!!!
A znasz kogoś kto wygląda jak Ami James???!!!
Znasz,znasz,znasz!!??
Napisz,że znasz!
Wyguglam i Ci powiem :D
Znam ;) Tylko kalomanię musiałabys sobie zorganizować :)
Trzech?
Dwóch wystarczy w zupełności
Ami James? On niski jest, ale ma zdecydowanie pożądaną cechę fajnego faceta- nie wydaje się być nadmiernie inteligentny,za to utalentowany bez dwóch zdań:) A jak Ci się widzi Dwayne Johnson?
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
> Ami James? On niski jest, ale ma zdecydowanie pożądaną cechę fajnego
> faceta- nie wydaje się być nadmiernie inteligentny,za to utalentowany bez
> dwóch zdań:)
eee tam
ja myślę,że jest inteligentny tylko małomówny
i ma dobre serducho
zgrywa twardziela ale tak naprawdę jest miękki
Chciałabym,żeby mi dzierę zrobił!
>A jak Ci się widzi Dwayne Johnson?
nieeee on jest jakiś taki hmm ...kosmita!
Coś mi w nim nie pasi,sama nie wiem co
Za to uwielbiam Lennego Kravitza!
Ps.Mam nadzieję,że mój w wolnej chwili w pracy nie czyta forum na wż
w sumie z Amim może byc, jak piszesz- w końcu ja ze swoją inteligencją też się dobrze kryję:)))
Lenny jest fajny, to fakt, najbardziej lubię jego "belive in me" . Z czarnoskórych mężczyzn, jeszcze mi przychodzi do głowy Malik Yoba, no i ostatnio jakoś inaczej patrzę na Willa Smitha- całkiem fajne ciacho z niego. Parę dni temu oglądałam najpierw "hancocka", później "siedem dusz" (tak, wiem- same nowości:) i tak mi się spodobał niespodziewanie:)
A wracając do Vin Diesla- czy Ty widziałaś "find me guilty"?? Dobrze, że to nie był pierwszy film, jaki z nim widziałam, bo w tym (delikatnie mówiąc), na kolana nie rzuca, masz tu linka z kadrami z filmu, w razie czego:
http://www.filmweb.pl/film/Uznajcie+mnie+za+winnego-2006-151705/photos
Mój mąż raczej nie czyta forum WZ, podejrzewam,że w wolnych chwilach ocenia z kumplami z pracy Pamelę:)))))
Użytkownik 84chili84 napisał w wiadomości:
>Lenny jest fajny, to fakt, najbardziej lubię jego
> "belive in me" .
Uwielbiam tą piosenkę!
Jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=GsP05MHH_G4
http://www.youtube.com/watch?v=xntxoEFsqfU&feature=related
ehhh nie będę wymieniać bo wkleje linki do wszystkich jego piosenek.
Byłam na jego koncercie.Co tu dużo pisać...no jest genialny!
>Z czarnoskórych mężczyzn, jeszcze mi przychodzi
> do głowy Malik Yoba,
Nie znałam.
Jak to pisze agik wyguoglałam sobie.
Nie znam gościa ale moze być tylko te wargi jakieś takie za duże
>no i ostatnio jakoś inaczej patrzę na Willa Smitha-
> całkiem fajne ciacho z niego. Parę dni temu oglądałam najpierw
> "hancocka", później "siedem dusz" (tak, wiem- same nowości:) i
> tak mi się spodobał niespodziewanie:)
W tamtym tygodniu oglądałam ,,siedem dusz,,.Urycałam się pod koniec jak głupia
Może inaczej na niego patrzysz bo zagrał inaczej niż zwykle.Nie wydruniał się tylko był taki hmm poważny.
>A wracając do Vin Diesla- czy Ty
> widziałaś "find me guilty"?? Dobrze, że to nie był pierwszy film, jaki z
> nim widziałam, bo w tym (delikatnie mówiąc), na kolana nie rzuca,
> masz tu linka z kadrami z filmu, w razie
> czego:http://www.filmweb.pl/film/Uznajcie+mnie+za+winnego-2006-151705/photos
Nie oglądałam i żałuję,ze zerknęłam na fotki
Dlaczego mi to zrobiłaś,no dlaczego,dlaczego!?
A tak poważnie,popłakałam się ze śmiechu jak zobaczyłam ten jego fryz!
Nie będę oglądać tego filmu!Za nic na swiecie!
> Mój mąż raczej nie czyta forum WZ, podejrzewam,że w
> wolnych chwilach ocenia z kumplami z pracy Pamelę:)))))
Mój pewnie też więc nie musimy się obawiać ;-)
"Nie oglądałam i żałuję,ze zerknęłam na fotki
Dlaczego mi to zrobiłaś,no dlaczego,dlaczego!?"
Tak wiem, świnia ze mnie i egoistka, bo nie chciałam być jedyną, która to widziała i teraz cierpi;)