Melduję się posłusznie szanownemu Bahusowi w godzinach (prawie) wieczornych i oświadczam,że jestem zdrowa na ciele i umyśle i zjedzenie zupy nie zaszkodziło ani mnie ani rodzince....żadnych skutków ubocznych nie zaobserwowano Rano robiąc sobie kanapki do pracy "pociągnęłam" jeszcze z czerpaczka resztki zupy-mniam,mniam... Więc jakbyś miał się ucieszyć z mego rychłego zejścia to powiem,że(niestety!)zjadłam prawdziwego pieprznika jadalnego
hehehehe...proponuję spacer do lasu albo przyjazd do mnie(przecież długi weekend) Z tego co wiem to kurki są i w innych rejonach,a nawet i w Niemczech. Mogę zaproponować wysyłkę innych kurek np.marynowanych....ale jajecznicy z nich nie zrobisz... A przez ciebie też mam chrapkę na jajecznicę-taką jak robiłam dawno ,dawno temu...kurki,śmietana,pomidor,kawałek kiełbaski....alem się rozmarzyła....
Jejku, ale super - myślałam, że kurki pojawiają się dopiero pod koniec czerwca. Uwielbiam je. Na Kaszubach kurek jeszcze ani widu ani słychu. Poziomki powolutku kwitną, a jagody nieśmiało zawiązują owoce.
Jasiu ależ i pytanie .....oczywiście ,że ja Ci zazdroszczę,uwielbiam kurki,a zwłaszcza jajecznicę na nich....już mi ślinka kapie na klawiaturę...........oj Ty nie dobra tak z samego rana mnie rozwcieczyć
Wczoraj na popołudniowym spacerze w lesie zobaczyłam kurki :-))))
i nazbierałam na pyszną zupę:-)
Nie no, skąd. Kurka wodna...
Z podlaskich lasów...
...ale zapach....aż ślinka leci....
Zaraz pierwsza degustacja!
Wiec smacznego
A dziękuję!
Mniam,mniam...
Uwierzę, że to były kurki jak odezwiesz się jutro w godzinach wieczornych
Bahus
Melduję się posłusznie szanownemu Bahusowi w godzinach (prawie) wieczornych i oświadczam,że jestem zdrowa na ciele i umyśle i zjedzenie zupy nie zaszkodziło ani mnie ani rodzince....żadnych skutków ubocznych nie zaobserwowano
Rano robiąc sobie kanapki do pracy "pociągnęłam" jeszcze z czerpaczka resztki zupy-mniam,mniam...
Więc jakbyś miał się ucieszyć z mego rychłego zejścia to powiem,że(niestety!)zjadłam prawdziwego pieprznika jadalnego
Jasia masz w moich ustawieniach e-maila poproszę garstkę kurek na jajecznicę. Wyślesz???
hehehehe...proponuję spacer do lasu albo przyjazd do mnie(przecież długi weekend)
Z tego co wiem to kurki są i w innych rejonach,a nawet i w Niemczech.
Mogę zaproponować wysyłkę innych kurek np.marynowanych....ale jajecznicy z nich nie zrobisz...
A przez ciebie też mam chrapkę na jajecznicę-taką jak robiłam dawno ,dawno temu...kurki,śmietana,pomidor,kawałek kiełbaski....alem się rozmarzyła....
ja zazdroszcze:-) raz znalezienia grzybów dwa dania na obiad:-)
Jejku, ale super - myślałam, że kurki pojawiają się dopiero pod koniec czerwca. Uwielbiam je.
Na Kaszubach kurek jeszcze ani widu ani słychu.
Poziomki powolutku kwitną, a jagody nieśmiało zawiązują owoce.
O jacie!
Niemal poczułam ich cudowny zapach...
Ja też już mam.Jutro zupka
Jasiu ależ i pytanie .....oczywiście ,że ja Ci zazdroszczę,uwielbiam kurki,a zwłaszcza jajecznicę na nich....już mi ślinka kapie na klawiaturę...........oj Ty nie dobra tak z samego rana mnie rozwcieczyć
jaska, aż mnie ściska z te zazdrości! dobrze, że to na Podlasiu bo...:-)))
Pozdrawiam, darz grzyb!