Do wody, w której pierogi mają się gotować wlewam olej, a po wyciągnięciu każdą warstwę polewam tłuszczykiem a i tak mi się sklejaję i rozrywają Co robię nie tak?
Robię dość często pierogi ale jeszcze nie miałam takiej sytuacji z posklejanymi pierogami,ja tam ciasto robię z głowy ,wsypuje do miski mąkę ,szczyptę soli,jedno jajko,trochę oleju ,ciut ciut wrzątku i reszta ciepła woda i zagniatam,zagniatam aż w środku po przekrojeniu ciasto pojawią się takie małe dziureczki,pęcherzyki,wtedy jest sprężyste i gotowe do wałkowania.
Podobnie postępuję,jak Twoja teściowa .Każdą wyłowioną porcję wykładam na dość szeroki talerz,a gdy przestygną,przerzucam (delikatnie) na wspólny półmisek,polewam tłuszczem,lekko przemieszam i daję następne,również po przestudzeniu.Olej do wody ,ew.do ciasta,też stosuję.
Ja robię tak samo. Olej najpierw do ciasta, potem do gotującej się wody. Pierogi wyjmuję na duże talerze albo blachę i układam pojedynczo- do wystygnięcia. Potem jak wrzucam do miski to też lekko polewam olejem- i nigdy się nie sklejają ;)
Może kładziesz za dużą ilość pierogów podczas jednego gotowania, woda wówczas stygnie i pierogi się sklejają. Kiedyś tak zrobiłam, w pośpiechu wrzuciłam za dużo pierogów i prawie wszystkie były posklejane.
Po wyjęciu z wody (łyżką cedzakową) rozkładam pierogi na stolnicy jeden obok drugiego tak aby się nie dotykały. Jeśli mają być zużyte w póżniejszym terminie czekam aż ostygną i jednocześnie się obsuszą. Potem we worek i do lodówki lub zamrażarki. Nigdy się nie skleją. Oleju nie powinno się dodawać bo pierogi nabierają posmaku "olejowego" Jeśli już to łyżka smalcu, a do pierogów słodkich: masła. Bahus
Do wody, w której pierogi mają się gotować wlewam olej, a po wyciągnięciu każdą warstwę polewam tłuszczykiem a i tak mi się sklejaję i rozrywają
Co robię nie tak?
No nie mam pojęcia ...może to wina ciasta,może z nim coś nie tak? A jakie robisz ciasto na pierogi?
Ciasto jest super z przepisu behamotki84
Robię dość często pierogi ale jeszcze nie miałam takiej sytuacji z posklejanymi pierogami,ja tam ciasto robię z głowy ,wsypuje do miski mąkę ,szczyptę soli,jedno jajko,trochę oleju ,ciut ciut wrzątku i reszta ciepła woda i zagniatam,zagniatam aż w środku po przekrojeniu ciasto pojawią się takie małe dziureczki,pęcherzyki,wtedy jest sprężyste i gotowe do wałkowania.
Moja teściowa rozkłada ugotowane pierogi nie kładąc jeden na drugim aż wystygnął.
to też jest sposób. Hm tak sobie myślę może za mało chlustam oleju do wody.
Niekoniecznie.Kiedys w ogóle nie dawałam oleju,a i teraz nie zawsze.
Nigdy nie dodawałam oleju do wody. Trochę soli jedynie. Do ciasta również nie dodaję żadnego tłuszczu
Podobnie postępuję,jak Twoja teściowa .Każdą wyłowioną porcję wykładam na dość szeroki talerz,a gdy przestygną,przerzucam (delikatnie) na wspólny półmisek,polewam tłuszczem,lekko przemieszam i daję następne,również po przestudzeniu.Olej do wody ,ew.do ciasta,też stosuję.
i to będzie TO
Dzękuję moje kochane :))
Ja robię tak samo. Olej najpierw do ciasta, potem do gotującej się wody. Pierogi wyjmuję na duże talerze albo blachę i układam pojedynczo- do wystygnięcia. Potem jak wrzucam do miski to też lekko polewam olejem- i nigdy się nie sklejają ;)
ale jak polejesz tłuszem to jak tłuszcz przestygnie to ci się i tak posklejają więc jaki to ma sens?
też tak robię rzelewając je wcześniej zimną wodą
Także przelewam pierogi zimna wodą po ugotowaniu
Może kładziesz za dużą ilość pierogów podczas jednego gotowania, woda wówczas stygnie i pierogi się sklejają. Kiedyś tak zrobiłam, w pośpiechu wrzuciłam za dużo pierogów i prawie wszystkie były posklejane.
prawdę mówiąc,to walę ile wlezie
. Właśnie woda mi się gotuję, więc spróbuję porcjami. Dam znać
aha pierogi wyszły super nie-przylepne :)))
Mój błąd polegał na zbyt wielkiej ilości pierogów wrzucanych do gara :)
Dziękuję za pomoc :))
Po wyjęciu z wody (łyżką cedzakową) rozkładam pierogi na stolnicy jeden obok drugiego tak aby się nie dotykały. Jeśli mają być zużyte w póżniejszym terminie czekam aż ostygną i jednocześnie się obsuszą. Potem we worek i do lodówki lub zamrażarki. Nigdy się nie skleją. Oleju nie powinno się dodawać bo pierogi nabierają posmaku "olejowego" Jeśli już to łyżka smalcu, a do pierogów słodkich: masła.
Bahus