Witajcie drozgie Żarłoczki , To znowu ja wam zatruwam spokój. Ale musze do Was napisać bo nikt tak świetnie nie podnosi mnie na duchu.Dziś kolejny dzień upałów a ja dostaje do głowy , i niewiem czy z powodu upałów , ciązy czy może jakichś urojeń w moim mózgu.Ciagle mi sie wydaje że zaraz sie przewróce, że zaraz mi sie zrobi słabo,choć wcale mi się nie robi.Najgorzej jest jak zosataje sama w domu, jak luby idzie do pracy a syn do szkoły.To jest poprostu masakra, serce mi bije jak oszalałe, i znowu te wrażenie że zaraz zemdleje , ale nic sie nie dzieje. Praktycznie nie wychodze z domu a już sama wogóle bo mam znowu te wrażenie. Dobija mnie to , nie moge normalnie funkcjonować.Niewiem czy to sprawa tego że od lutego non stop siedze na l4 i nie mam kontaktu z ludzmi , nie mam obowiązków takich i mózg mi się lasuje i sobie wmawiam wszystkie choroby, czy ciąża tak działa , czy upały .Sama już niewiem. Pozdrawiam Andzia
Jak mąż wróci z pracy to wybierzcie się na krótki spacer jeżeli nie musisz leżeć. Ty się rozerwiesz a będziesz pod kontrolą. Dzień jest teraz długi i jest ciepło. Tylko te komary. Czujesz się pewnie tak bo się boisz. Jak jesteś sama w domu to dużo wypoczywaj, szczególnie jak jest tak gorąco. Na kiedy masz termin? Który to tydzień? Jak będziesz u ginekologa to opowiedz o tym. Może masz anemie? Niskie ciśnienie albo brakuje Ci witamin. Lekarz sprawdzi czy to Twoje przewrażliwienie czy coś Ci brakuje i da się coś z tym zrobić. Jeżeli to tylko urojenie to Cie uspokoi i lepiej się poczujesz.
Witaj, Nie muszę leżeć , to dopiero 19 tydzień gdzie tam do końca a lato dopiero przedemną . Odpoczywam ile sie da ale nic to nie pomaga, jak luby wraca z pracy to wyciaga mnie na spacer ale to też wyglada tak że jak najbliżej domu juz troche dalej to już " umieram". Jedyne co to rano ok 7 i wieczorem ok 21 z psem musze iść to jakoś wiem że musze to idę, ale sama to tylko rano wieczorem idziemy razem, w południe pies też wychodzi kolo 14-15 ale to już syna obowiązek.Boje się że to są moje urojenia i niewiem jak sobie z nimi poradzić.Biore witaminy, żelazo, magnez.Żelazo bo Pani doktor na ostatniej wizycie powiedziała że mam trochę mało a tak mam super wyniki. Pozdrawiam Andzia
A może zaproś sobie do domu jakąś koleżankę z którą pogadasz i pośmiejesz się a przy tym zapomnisz na chwilę o tych dolegliwościach. Na wizycie u ginekologa koniecznie o tym powiedz swojemu lekarzowi.
Witam .Wiele lat temu miałam identyczne objawy ,lekarz stwierdził nerwice lękową .Z początku brałam lekarstwa (nie pamiętam ich nazw)a póżniej powiedziałam sobie :co ma byc to bedzie: i tak jakoś powoli przeszło .Pisze powoli ,bo trwało to kilka lat .Oczywiście nie twierdze ze rówież na to cierpisz ale objawy ,były takie same .Zycze poprawy samopoczucia.Pozdrawiam Jadzia.
kochana na te duchote wszyscy nazekaja a co dopiero kobiety w ciazy z opuchnietymi nogami i powoli rosnacym brzuszkiem....radze wizyte u lekarza siedziec przy wentylatorze(naprawde pomaga) i pic duzo wody!!!!!a jesli to jest jakas nerwica albo stany lekowe to nic innego jak lekarz:) powodzenia!!!
Użytkownik J.K45 napisał w wiadomości: > Witam .Wiele lat temu miałam identyczne objawy ,lekarz stwierdził nerwice > lękową .Z początku brałam lekarstwa (nie pamiętam ich nazw)a > póżniej powiedziałam sobie :co ma byc to bedzie: i tak jakoś powoli > przeszło .Pisze powoli ,bo trwało to kilka lat .Oczywiście nie twierdze ze > rówież na to cierpisz ale objawy ,były takie same .Zycze poprawy > samopoczucia.Pozdrawiam Jadzia.
Mialam to samo , tylko ,że mnie dopadla podstępna choroba ...depresja . Porozmawiaj o swoich objawach z lekarzem .Życzę zdrowia
Czas ciąży to burza hormonów dla nas. Powodują one że czuć możemy się różnie. Ja takich stanow jak Ty nie miałam ale bywały dni kiedy bylam płaczliwa, nie znośna. Być może Twoj stan jest spowodowany tym, że nie masz kontaktu z ludzmi. Proponuje udać się do swojego lekarza i opowedzieć mu o tym. Siedząc sama w domu jesteś bardzo skupiona tylko i wyłącznie na sobie. Być może powinnaś się czymś zająć. Odwiedzić dawno nie widzianych znajomych, rodzinę, póść do kina, nadrobić zaległości w czytaniu. Czy przy pierwszej ciąży miałaś podobne stany ? Pozdrawiam Cię mocno
jestem w 39 tygodniu ciąży, nogi mam jak słupy i marzę żeby przyszło ochłodzenie albo mała się urodziła :) polecam duużo odpoczynku przy wentylatorze i jakąś ciekawą książkę, głowa do góry będzie dobrze.
Witajcie, Pierwsza ciąża ( 12 lat temu) była super , wogóle żadnych objawów, słabo zrobilo mi sie 2 razy podczas całej ciązy .Pierwszy raz w zatłoczonym tramwaju , drugi po pobraniu krwi, ale nigdy nie zemdlałam. Jeśli chodzi o spotkanie z koleżanką to jest nie realne , bo po przeprowadzce na to mieszkanie koleżanki zapomniały jakoś o mnie a może to wcale nie były koleżanki, a tutaj jakoś nowych nie znalazłam. Wyjście do kina nie realne,jak zrobienie parę kroków od domu to dla mnie nie lada wyczyn , bo juz mam wrażenie że "umieram".Nie umię się na niczym skupić nawet na przeczytaniu głupiej książki i czy rozwiązywaniu krzyzówek. Z niecierpliwością czekam czwartku i wizyty u lekarza ginekologa, a następnie zakończenia roku szkolnego wtedy syn będzie ze mna w domu.A najbardziej to chciałabym już urodzić i żyć normalnie, bo to co jest teraz to mnie męczy. Pozdrawiam Andzia
Witaj... Sama niedawno urodziłam i oczywiscie nie ominely mnie upały.. W ciąży niestety zdarzają się takie sytuacje, mnie też to nie omineło, ale nie tylko podczas upałów, ale rownież w zimie.. Przede wszystkim musisz o wszystkim powiedzieć lekarzowi, to konieczne... Nawet zadzwoń i powiedz, nie może być tak, że calkowicie sie odizolujesz od ludzi, bo jednoczesnie strasznie sie tym unieszczesliwiasz... Ja wiem, wiele osob mowi że ciaza to najpiekniejszy okres w zyciu kobiety, pod wieloma wzgledami tak, ale przeciez tak wiele kobiet ma setki dolegliwosci...
Za mała ilość żelaza tez wpływa na takie dolegliwosci... Ja miałam anemie, i co za szybko sie poruszyłam to zaraz kreciołek, ale dwa oddechy i lepiej...
Wiesz, tez miałam takie wrażenie, i poczatkowo nie bylo mowy o wyjsciu samej... Ale przemogłam sie, nosiłam przy sobie zawsze karte ciąży z badaniami - w razie w. Ale nic sie nigdy nie stalo...
Co do kontaktow z ludzmi, wiesz, wielu osobom sie wydaje, ze jak kobieta w ciazy to tylko lezy i nie nalezy jej przeszkadzac... Moze powinnas sama sie odezwac do kogos? Zaproponowac spotkanie?
Witajcie, W końcu się ochłodziło i jest trochę lepiej, ale obawiam się że to gdzies w psychice siedzi, bo nadal towarzyszą mi te lęki.Wczoraj np. poszłam na poczte z moim lubym bylismy 2 wszystko fajnie ok, stanelismy przy okienku a Pani szuka listu i szuka i łazi w te i spowrotem , a mi znowu serce bije jak oszalałe i wydaje mi sie że zaraz odjadę.W końcu Pani znajduje list i jakby mi się uspakajało , jakbym już czuła że zaraz z tamtąd wyjdę i bedzie ok. Co do ciąży to napewno nie jest mnoga.Wody mineralnej spijam hektolitry.W czwartek wizyta u pani ginekolog , zobaczymy co powie. Pozdrawiam Andzia
To co opisujesz troche mi przypomina moje dolegliwości. Póki chodziłam, siedziałam i byłam w ruchu wszystko było ok ale wystarczyło 2-3 minuty stania a mi juz sie robiło słabo - pojawiało sie uczucie duszności i tętno przyspieszało. W moim przypadku to była kwestia raczej niskiego ciśnienia które jak stałam zaczynało jeszcze bardziej spadać. Tak jak pisały dziewczyny kartę ciąży zawsze nosiłam ze soba i wychodziłam bardzo dużo z domu z tym że unikałam miejsc gdzie było tłoczno, duszno i nie było gdzie usiąść.
Witajcie, Doszłam do wniosku że te moje samopoczucie jest na tle nerwowym, naszczęscie jutro wizyta u lekarza. Już wam pisze dlaczego tak wydedukowałam.Otóż wczoraj mój syn nie szedł do szkoły tylko został w domu, i cały dzień byłam spokojna jak nigdy,zero palpitacji serca czy strachu czy słabości.Dziś z kolei mój luby miał do załatwienia sprawę w urzędzie i wziął dzień wolnego, od rana nadzwyczajny spokój u mnie, znowu żadnych sensacji.Teraz pojechał tzn już z pół godziny temu a mi już serce wali, ciepło, duszno i pieron wie co jeszcze.Dlatego doszłam do wniosku że ja się chyba boję być sama , czyli to jest na tle nerwowym, tak naprawde nic mi nie dolega tylko psychika szwankuje.Muszę wybrać się do psychologa tylko czy tam dojde jak mam takie lęki bo już niewiem jak to nazwać. Pozdrawiam Andzia
coś w tym jest:) ale nie musisz przeciez od razu do psychologa...najpierw spróbuj domowych sposobów: "poleguj", "popijaj", relaksuj sie jak możesz- książki, tv, i-net, spotkania z przyjaciółmi, GOTOWANIE... pozdrawiam i życzę powodzenia
Witaj, Problem w tym że jak mnie chwyci to nie jestem w stanie nic robic na niczym się skupić.No ale dziś wizyta to dam potem znać co i jak. Pozdrawiam Andzia
Andziu, na pewno wszystko się składa do kupy, i ciąża , i upały,ale myślę, że troszkę to może wyglądać na zaburzenia nerwicowe, zresztą-sama sobie zdajesz z tego sprawę. Powiedz o tym lekarzowi, może Ci zasugeruje jakąś konsultację psychologa lub psychiatry, wiesz, żebyś była pod kontrolą i mogła się do kogoś zwrócić, gdyby objawy się nasiliły. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze;-)
Witajcie, Wizyta dziś o 15 , dam wam znać szczególowo, jak mi sie uda to wstawie nawet fotkę dzidzi.Ostatnim razem to pokazał najpierw tyłek , a potem odwróciło się i pokazało głowkę i rączkę.A to juz 19 tydzień albo dopiero 19.Chciałabym byc juz po wizycie i wszystko wiedzieć. Pozdrawiam Andzia
Witajcie, Z punktu ginekologicznego wszystko jest ok, ciąża rozwija sie prawidłowo.A te strachy to może być na tle nerwowym, a uaktywniło sie szczególnie teraz bo siedze w domu nie mam obowiązków, no i podświadomie zamartwiam się o dziecko nie zdajac sobie nawet z tego sprawy. Lekarka poleciła abym kupiła sobie w aptece jakieś lekkie tabletki ziołowe uspokajajace, a jak nadal taki stan się bedzie utrzymywał to do lekarza psychiatry bo tylko on może przepisac leki.Mam nadzieje że to nie będzie konieczne. Pozdrawiam Andzia
Witajcie drozgie Żarłoczki ,
To znowu ja wam zatruwam spokój. Ale musze do Was napisać bo nikt tak świetnie nie podnosi mnie na duchu.Dziś kolejny dzień upałów a ja dostaje do głowy , i niewiem czy z powodu upałów , ciązy czy może jakichś urojeń w moim mózgu.Ciagle mi sie wydaje że zaraz sie przewróce, że zaraz mi sie zrobi słabo,choć wcale mi się nie robi.Najgorzej jest jak zosataje sama w domu, jak luby idzie do pracy a syn do szkoły.To jest poprostu masakra, serce mi bije jak oszalałe, i znowu te wrażenie że zaraz zemdleje , ale nic sie nie dzieje. Praktycznie nie wychodze z domu a już sama wogóle bo mam znowu te wrażenie. Dobija mnie to , nie moge normalnie funkcjonować.Niewiem czy to sprawa tego że od lutego non stop siedze na l4 i nie mam kontaktu z ludzmi , nie mam obowiązków takich i mózg mi się lasuje i sobie wmawiam wszystkie choroby, czy ciąża tak działa , czy upały .Sama już niewiem.
Pozdrawiam
Andzia
Jak mąż wróci z pracy to wybierzcie się na krótki spacer jeżeli nie musisz leżeć. Ty się rozerwiesz a będziesz pod kontrolą. Dzień jest teraz długi i jest ciepło. Tylko te komary. Czujesz się pewnie tak bo się boisz. Jak jesteś sama w domu to dużo wypoczywaj, szczególnie jak jest tak gorąco. Na kiedy masz termin? Który to tydzień? Jak będziesz u ginekologa to opowiedz o tym. Może masz anemie? Niskie ciśnienie albo brakuje Ci witamin. Lekarz sprawdzi czy to Twoje przewrażliwienie czy coś Ci brakuje i da się coś z tym zrobić. Jeżeli to tylko urojenie to Cie uspokoi i lepiej się poczujesz.
Witaj,
Nie muszę leżeć , to dopiero 19 tydzień gdzie tam do końca a lato dopiero przedemną . Odpoczywam ile sie da ale nic to nie pomaga, jak luby wraca z pracy to wyciaga mnie na spacer ale to też wyglada tak że jak najbliżej domu juz troche dalej to już " umieram". Jedyne co to rano ok 7 i wieczorem ok 21 z psem musze iść to jakoś wiem że musze to idę, ale sama to tylko rano wieczorem idziemy razem, w południe pies też wychodzi kolo 14-15 ale to już syna obowiązek.Boje się że to są moje urojenia i niewiem jak sobie z nimi poradzić.Biore witaminy, żelazo, magnez.Żelazo bo Pani doktor na ostatniej wizycie powiedziała że mam trochę mało a tak mam super wyniki.
Pozdrawiam
Andzia
A może zaproś sobie do domu jakąś koleżankę z którą pogadasz i pośmiejesz się a przy tym zapomnisz na chwilę o tych dolegliwościach.
Na wizycie u ginekologa koniecznie o tym powiedz swojemu lekarzowi.
Po prostu współczuję!
Witam .Wiele lat temu miałam identyczne objawy ,lekarz stwierdził nerwice lękową .Z początku brałam lekarstwa (nie pamiętam ich nazw)a póżniej powiedziałam sobie :co ma byc to bedzie: i tak jakoś powoli przeszło .Pisze powoli ,bo trwało to kilka lat .Oczywiście nie twierdze ze rówież na to cierpisz ale objawy ,były takie same .Zycze poprawy samopoczucia.Pozdrawiam Jadzia.
kochana na te duchote wszyscy nazekaja a co dopiero kobiety w ciazy z opuchnietymi nogami i powoli rosnacym brzuszkiem....radze wizyte u lekarza siedziec przy wentylatorze(naprawde pomaga) i pic duzo wody!!!!!a jesli to jest jakas nerwica albo stany lekowe to nic innego jak lekarz:) powodzenia!!!
Użytkownik J.K45 napisał w wiadomości:
> Witam .Wiele lat temu miałam identyczne objawy ,lekarz stwierdził nerwice
> lękową .Z początku brałam lekarstwa (nie pamiętam ich nazw)a
> póżniej powiedziałam sobie :co ma byc to bedzie: i tak jakoś powoli
> przeszło .Pisze powoli ,bo trwało to kilka lat .Oczywiście nie twierdze ze
> rówież na to cierpisz ale objawy ,były takie same .Zycze poprawy
> samopoczucia.Pozdrawiam Jadzia.
Mialam to samo , tylko ,że mnie dopadla podstępna choroba ...depresja . Porozmawiaj o swoich objawach z lekarzem .Życzę zdrowia
Czas ciąży to burza hormonów dla nas. Powodują one że czuć możemy się różnie. Ja takich stanow jak Ty nie miałam ale bywały dni kiedy bylam płaczliwa, nie znośna. Być może Twoj stan jest spowodowany tym, że nie masz kontaktu z ludzmi. Proponuje udać się do swojego lekarza i opowedzieć mu o tym. Siedząc sama w domu jesteś bardzo skupiona tylko i wyłącznie na sobie. Być może powinnaś się czymś zająć. Odwiedzić dawno nie widzianych znajomych, rodzinę, póść do kina, nadrobić zaległości w czytaniu. Czy przy pierwszej ciąży miałaś podobne stany ?
Pozdrawiam Cię mocno
jestem w 39 tygodniu ciąży, nogi mam jak słupy i marzę żeby przyszło ochłodzenie albo mała się urodziła :) polecam duużo odpoczynku przy wentylatorze i jakąś ciekawą książkę, głowa do góry będzie dobrze.
Ja też siedzę w domu (jestem mamą na pełnym etacie) i jakoś mozg mi się nie lasuje.
agaciu każda kobieta inaczej przechodzi ciążę :)
... lub przeleży :)
nioooo :):) znam to z własnego doświadczenia
Czy podczs pierwszej ciąży występowały podobne objawy ? :)
Witajcie,
Pierwsza ciąża ( 12 lat temu) była super , wogóle żadnych objawów, słabo zrobilo mi sie 2 razy podczas całej ciązy .Pierwszy raz w zatłoczonym tramwaju , drugi po pobraniu krwi, ale nigdy nie zemdlałam.
Jeśli chodzi o spotkanie z koleżanką to jest nie realne , bo po przeprowadzce na to mieszkanie koleżanki zapomniały jakoś o mnie a może to wcale nie były koleżanki, a tutaj jakoś nowych nie znalazłam.
Wyjście do kina nie realne,jak zrobienie parę kroków od domu to dla mnie nie lada wyczyn , bo juz mam wrażenie że "umieram".Nie umię się na niczym skupić nawet na przeczytaniu głupiej książki i czy rozwiązywaniu krzyzówek.
Z niecierpliwością czekam czwartku i wizyty u lekarza ginekologa, a następnie zakończenia roku szkolnego wtedy syn będzie ze mna w domu.A najbardziej to chciałabym już urodzić i żyć normalnie, bo to co jest teraz to mnie męczy.
Pozdrawiam
Andzia
Dobrze byłoby wyjaśnić , czy nie jest to ciąża mnoga , objawy są niepokojące , zwłaszcza uczucie wyczerpania .
Jedyne co mogę poradzić to picie dużej ilości wody niegazowanej. Przy zwrotach głowy i słabościach to na prawdę pomaga.
Witaj...
Sama niedawno urodziłam i oczywiscie nie ominely mnie upały..
W ciąży niestety zdarzają się takie sytuacje, mnie też to nie omineło, ale nie tylko podczas upałów, ale rownież w zimie..
Przede wszystkim musisz o wszystkim powiedzieć lekarzowi, to konieczne...
Nawet zadzwoń i powiedz, nie może być tak, że calkowicie sie odizolujesz od ludzi, bo jednoczesnie strasznie sie tym unieszczesliwiasz...
Ja wiem, wiele osob mowi że ciaza to najpiekniejszy okres w zyciu kobiety, pod wieloma wzgledami tak, ale przeciez tak wiele kobiet ma setki dolegliwosci...
Za mała ilość żelaza tez wpływa na takie dolegliwosci...
Ja miałam anemie, i co za szybko sie poruszyłam to zaraz kreciołek, ale dwa oddechy i lepiej...
Wiesz, tez miałam takie wrażenie, i poczatkowo nie bylo mowy o wyjsciu samej...
Ale przemogłam sie, nosiłam przy sobie zawsze karte ciąży z badaniami - w razie w. Ale nic sie nigdy nie stalo...
Co do kontaktow z ludzmi, wiesz, wielu osobom sie wydaje, ze jak kobieta w ciazy to tylko lezy i nie nalezy jej przeszkadzac...
Moze powinnas sama sie odezwac do kogos?
Zaproponowac spotkanie?
Musisz wyjsc do ludzi, bo oszalejesz...
Witajcie,
W końcu się ochłodziło i jest trochę lepiej, ale obawiam się że to gdzies w psychice siedzi, bo nadal towarzyszą mi te lęki.Wczoraj np. poszłam na poczte z moim lubym bylismy 2 wszystko fajnie ok, stanelismy przy okienku a Pani szuka listu i szuka i łazi w te i spowrotem , a mi znowu serce bije jak oszalałe i wydaje mi sie że zaraz odjadę.W końcu Pani znajduje list i jakby mi się uspakajało , jakbym już czuła że zaraz z tamtąd wyjdę i bedzie ok.
Co do ciąży to napewno nie jest mnoga.Wody mineralnej spijam hektolitry.W czwartek wizyta u pani ginekolog , zobaczymy co powie.
Pozdrawiam
Andzia
To co opisujesz troche mi przypomina moje dolegliwości. Póki chodziłam, siedziałam i byłam w ruchu wszystko było ok ale wystarczyło 2-3 minuty stania a mi juz sie robiło słabo - pojawiało sie uczucie duszności i tętno przyspieszało. W moim przypadku to była kwestia raczej niskiego ciśnienia które jak stałam zaczynało jeszcze bardziej spadać. Tak jak pisały dziewczyny kartę ciąży zawsze nosiłam ze soba i wychodziłam bardzo dużo z domu z tym że unikałam miejsc gdzie było tłoczno, duszno i nie było gdzie usiąść.
Witajcie,
Doszłam do wniosku że te moje samopoczucie jest na tle nerwowym, naszczęscie jutro wizyta u lekarza. Już wam pisze dlaczego tak wydedukowałam.Otóż wczoraj mój syn nie szedł do szkoły tylko został w domu, i cały dzień byłam spokojna jak nigdy,zero palpitacji serca czy strachu czy słabości.Dziś z kolei mój luby miał do załatwienia sprawę w urzędzie i wziął dzień wolnego, od rana nadzwyczajny spokój u mnie, znowu żadnych sensacji.Teraz pojechał tzn już z pół godziny temu a mi już serce wali, ciepło, duszno i pieron wie co jeszcze.Dlatego doszłam do wniosku że ja się chyba boję być sama , czyli to jest na tle nerwowym, tak naprawde nic mi nie dolega tylko psychika szwankuje.Muszę wybrać się do psychologa tylko czy tam dojde jak mam takie lęki bo już niewiem jak to nazwać.
Pozdrawiam
Andzia
coś w tym jest:) ale nie musisz przeciez od razu do psychologa...najpierw spróbuj domowych sposobów: "poleguj", "popijaj", relaksuj sie jak możesz- książki, tv, i-net, spotkania z przyjaciółmi, GOTOWANIE... pozdrawiam i życzę powodzenia
Witaj,
Problem w tym że jak mnie chwyci to nie jestem w stanie nic robic na niczym się skupić.No ale dziś wizyta to dam potem znać co i jak.
Pozdrawiam
Andzia
Czekamy na relację. Jak będziesz mieć USG to opowiedz nam jak dzidzia rośnie. Zdrowia i sil życzę.
Andziu, na pewno wszystko się składa do kupy, i ciąża , i upały,ale myślę, że troszkę to może wyglądać na zaburzenia nerwicowe, zresztą-sama sobie zdajesz z tego sprawę. Powiedz o tym lekarzowi, może Ci zasugeruje jakąś konsultację psychologa lub psychiatry, wiesz, żebyś była pod kontrolą i mogła się do kogoś zwrócić, gdyby objawy się nasiliły. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze;-)
W którym tygodniu ciązy jesteś, Andziu?;-)
Witajcie,
Wizyta dziś o 15 , dam wam znać szczególowo, jak mi sie uda to wstawie nawet fotkę dzidzi.Ostatnim razem to pokazał najpierw tyłek , a potem odwróciło się i pokazało głowkę i rączkę.A to juz 19 tydzień albo dopiero 19.Chciałabym byc juz po wizycie i wszystko wiedzieć.
Pozdrawiam
Andzia
andzia czekamy na wiadomości i trzymamy kciuki za Ciebie
Witajcie,
Z punktu ginekologicznego wszystko jest ok, ciąża rozwija sie prawidłowo.A te strachy to może być na tle nerwowym, a uaktywniło sie szczególnie teraz bo siedze w domu nie mam obowiązków, no i podświadomie zamartwiam się o dziecko nie zdajac sobie nawet z tego sprawy. Lekarka poleciła abym kupiła sobie w aptece jakieś lekkie tabletki ziołowe uspokajajace, a jak nadal taki stan się bedzie utrzymywał to do lekarza psychiatry bo tylko on może przepisac leki.Mam nadzieje że to nie będzie konieczne.
Pozdrawiam
Andzia
Andziu...
moze melisa w tabletkach?
dla mnie w ciazy byla zbawienna..